Do doświadczonych już mam! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-11-14, 10:51   #1
kasia uk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 258
Question

Do doświadczonych już mam!


Doświadczone mamy ,

Myślę, że jesteście najlepszym źródłem informacji, jeżeli mogę się tak wyrazić odnośnie tego jak to jest, gdy urodzi się bobas.

Jak dawałyście sobie radę przez pierwsze okresy?
Czy ten czas miał jakikolwiek wpływ na Wasze związki? Na Was same?
Czy miałyście obawy jak to będzie? I jak się okazało?

Mam dobrą koleżankę, która zawsze zwierza mi się ze 'wszystkiego' i było mi przykro słuchać, gdy opowiadała, że dopiero po 3 latach 'dotarli się' z chłopakiem, a te pierwsze 3 lata były dla nich okrutne, związek ich o mało się nie rozpadł, a utrzymała ich razem ich wspólna córka etc.
Wiadomo, wszystko jest też kwestią charakterów obojga ludzi i potrafienia porozumienia się i dogadania, ustępstw i wzajemnego zrozumienia.
Ale często ludzie, tak mi się wydaje, dochodzą do odpowiednich wniosków już 'po'. A przecież na pewno da się uniknąć tych horrorów, albo chociażby je zminimalizować.

Boję się, że gdy synek będzie płakać, będę płakała razem z nim
Boję się, że będę tak niewyspana i zmęczona, że nie usłyszę płaczu dziecka
Boję się, że zaniedbam siebie, dom i męża.

Przechodzę przez jakiś dziwny tantrum

Piszcie doświadczone mamy, Wasze opinie i Wasze doświadczenia są bardzo ważne i miło będzie o nich poczytać
kasia uk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-14, 16:58   #2
mayaha
Wtajemniczenie
 
Avatar mayaha
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 951
GG do mayaha
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Hej a czemu ty tak negatywnie nastawiona jestes?
Nie smuc sie i nie martw na zapas
Każde dziecko jest inne i kazdy zwiazek jest inny. Nie ebde ci tez szklic, napewno nie raz sie pokłocisz z małazem, bo bedziesz zmeczona, bo bedziesz poirytywana, sfrustrowana bo bedziecie miec inne zdanie, bo cos tam... Ale to od was zalezy jak sobie z tym poadzicie.
A i nie martw sie, płacz dziecka zawsze usłuszysz. Powiem ci szczerze, ze ja chocbym niewiem jak padnieta była to wystarczy ze mała sie ruszy i otwieram oczy i czaje
__________________
mayaha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-14, 18:23   #3
kasia uk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 258
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Mayaha- właśnie nie wiem czemu mam takie negatywne nastawienie, może to dlatego, że po prostu przechodzę jakiś okres właśnie, który minie, a może dlatego, że jako jedna z ostatnich z moich koleżanek będę miała dziecko i miałam okazję obserwować je i ich związki, i siostry związek- choć ona nawet jeszcze nie urodziła!
Do tego Anglicy w pracy u męża nie pomagają. Niby żartem, ale prawie codziennie mąż przychodzi z nowymi ich 'poradami' i 'wskazówkami' jak to będzie, nie mają oni zbyt pozytywnego podejścia- może stąd tyle tych rozwodów tutaj
kasia uk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-14, 21:09   #4
mayaha
Wtajemniczenie
 
Avatar mayaha
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 951
GG do mayaha
Dot.: Do doświadczonych już mam!

No to zaczniej myslec pozytywnie i pokazcie tym kolegom że może byc inaczej i niech wam zazdroszcza
Ja tez mam kolezanki którym po urodzeniu dziecko wiele sie zmieniło ale poniewaz znam to z obu stron wiem ze w wiekszosci to one same ponoszą winy (męza nie zauważaja, zero sexu, ciągłe narzekania, itp)
Ja mam czas wyskoczyc na zakuopy (dzieki mamie), zafarbowałam sobie na czerwono włoski, mam czas na sexik (choc moze faktycznie rzadziej ale teraz bedzie juz coraz lepiej, bo musze sie przyznac ze miałam przez kilka dni doła ale to to dlatego ze bałam sie ze znwou wciazy jestem )

Trzymaj sie dzielnie
__________________
mayaha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-14, 22:43   #5
kasia_sloneczko
Zadomowienie
 
Avatar kasia_sloneczko
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Kasia UK latwo nie jest nie ma sie co czarowac. dziecko ma swoje potrzeby i maz tez. do tego dochodzi fizjologia (po porodzie roznie sie dochodzi do siebie) i mozna miec koszmar a moze byc calkiem normalnie tylko inaczej. zmeczenie zwykle jest koszmarne ale w zyciu nie przegapisz placzu dziecka, natmiast malzonek zapewne nie raz.
a tak z doswidzcenia, jesli chcesz miec udany ziwazek to od pierwszych dni angazuj meza do wszystkiego. nie tylko do zabawy i spacerow ale i do przewijania, noszenia, uspokojania, kapieli, gotowania, sprzata itp. tak zeby kazdy z was mial czas na obowiazk, na dziecko i na przyjemnosci. jak wszystko wezmiesz na siebie to nie bedziesz miala czasu zeby o siebie zadbac i o zwiazek, facet sie sfrustruje za jakis cza ze go olewasz no i dramat gotowy. u nas w nocy bylo tak ze ja karmilam piersia a maz przewijal. obydwoje zesmy wstawali do malego rowno i przynjamniej wiedzial potem dlaczego jestem padnieta i nie mam humoru albo ochoty na seks trzeba sobie wypracowac jakis kompromis i miec dla siebie duuzooo zrozumienia bo kazdy z was znajdzie sie w nowej sytuacji. gotowych recept nie ma
kasia_sloneczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-15, 05:31   #6
kasia uk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 258
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Kasia słoneczko, myślę, że to bardzo dobry sposób zrobić tak, by mąż wiedział przez co kobieta przechodzi.

Każdy się śmiał z moich znajomych, bo ja pokazałam mężowi filmik z kobietą rodzącą- można było zobaczyć wszyściutko od 'dobrej' strony. Do tego pokazałam mu, jak robili kobiecie zzo

Myślę, że tak na prawdę od tamtej pory rozumie mnie dopiero i jeżeli nie w 100% to chociaż troszkę.

Musiałam tak zrobić, gdy od męża usłyszałam (jak dowiedzieliśmy się, że jestem w ciąży), że teraz to będzie mi tak fajnie...
Niby ma 30 lat, ale zero pojęcia
kasia uk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-15, 13:09   #7
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
Dot.: Do doświadczonych już mam!

ja odpisze tez

nie wiem s umie od czego zaczac napisze w punktach z wlasnego doswiadczenia

1. Wyobrazenie o dziecku i to co pisza w gazetkach kolorowych ma sie nijak do realiow szok z tym zwiazny jest ogromny.
2. co do zmeczenia. Mam za soba ponad 1,5 roku wiec przygladajac sie temu okresowi moge napisac ze na poczatku zmeczenie nie jest duze ( oczywiscie zalezy to od dziecka ) ale na poczatku dzidzia glownie , spi i je. Duzej uwagi nie potrzebuje do tego dochodza hormony ktore tak stymuluja cialem kobiety z tego zmeczenia sie az tak nie odczuwa. Ja mysle ze teraz jestem stokroc bardziej zmeczona bo biegam za zywotna corka w to i spowrotem, oczy dookola siebie musze miec i do tego glowe pelna pomyslow jak jej energie spozytkowac a 3 juz jest na tyle rozumna ze nie da jej sie kitu wcisnac i nie zrobi tego co zechce jak to bylo jak miala pol roczku
mysle ze zmeczenie na poczatku nie jest duze, ja pamietam ze mialam nawet czas sobie paznokcie malowac wiec nie bylo raczej zle

3. co do zwiazku hmmm. to fakt zalezy od ludzi u nas bardzo ucierpial na poczatku, wiecznie klotnie, dasanie sie itp ale po okolo roku wszystko wrocilo do normy co do tego zwiazku dodam jeszcze ze lagodniej przechodzi to u osob ktore maja rodine typu babcie, rodzenstwo. Wyedy macie sanse zadbac o zwiazek bo raz w tyg czy raz na jakis czas mozecie babci podrzucic i wyjsc sami gdzies np kino. Ja nie mam nikogo wiec musielismy wszedzie byc z dzieckiem i to byl jeden minus tego wszystkiego.

4. obawa to normalna reakcja na ciaze i dziecko.
Ja niby juz mam jedno wiec generalnie powinnam wszystko znac od a do z a myslac o drugim dziecku boje sie jeszcze bardziej niz przy pierwszym
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !

Edytowane przez Ray
Czas edycji: 2009-11-15 o 13:11
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-11-15, 21:23   #8
kasia uk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 258
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Ray, my też właśnie nie mamy nikogo z rodziny, kto mógłby nam pomóc. Miezkamy sami w UK, a rodziny mamy w Polsce.

Będziemy mogli odstresować się jedynie jak będziemy w Polsce, zostawiając maluszka u rodziców.

Ale nie wiem dlaczego, mam wrażenie, że nie umiałabym zostawić synka z nikim, póki jest jeszcze malutki, bo jak będę karmiła piersią to niedaj Boże maluch obudzi się podczas mojej nieobecności? Fakt, iż mogę ściągnąć mleczko do butelki, ale takie mleko trzeba trzymać w lodówce, więc jak je rozgrzać by nie było za zimne? Musiałabym kupić podgrzewarke.
Poza tym słyszałam również, że jeżeli kobieta karmi piersią i to chce robić jak najdłużej, przyzwyczajanie do butelki nie jest dobrym pomysłem, bo dzidzia nie będzie chciała ssać z piersi z czasem?

kasia uk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-15, 21:25   #9
lisey
Zadomowienie
 
Avatar lisey
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 078
GG do lisey
Dot.: Do doświadczonych już mam!

i ja chyba odpowiem bo temat mnie zainteresowal
jestem mama w uk i powiem tak,ja sie nie spotkalam zeby tu,wlasnie tu nikt nie pomagal,rozwody rozwodami ale dzieci tu jest duzo i sie tymi dziecmi zajmuja.
Zmeczenia takiego nie ma na poczatku,dopeiro jak dziecko rosnie i zaczyna chodzic,bo musisz pilnowac i dookola glowy patrzec za nim,ale i tak jest ok jak masz pomoc,ja mam w postaci meza.
Tak jak wczesniej ktos pisal jezeli podzielicie sie obowiazkami to jest lzej a i ojciec tez czuje sie dowartosciowany,nie mozna go odpychac od opieki bo ja zrobie szybciej i lepiej.
Zwiazki owszem rozpadaja sie ale to przeciez zalezy od obydwu stron,wiadomo ze kobiecie sie seksiuku nie chce po porodzie ale nie mozna przeciez zyc w celibacie a faceci to faceci i dla nich kontakt fizyczny jest potzrebny.Trzeba wypracowac jakis kompromis.
Nie boj sie bo to ze jestes mama to najpiekniejsze uczucie a tulic takiego bobasa to niewyobrazalne uczucie,no i dziecko cie kocha mimo wszystko i nadaje sens zyciu
__________________
Gabrielek 15/11/2008

Fasolinka
lisey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-16, 01:48   #10
kasia uk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 258
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Cytat:
Napisane przez lisey Pokaż wiadomość
jestem mama w uk i powiem tak,ja sie nie spotkalam zeby tu,wlasnie tu nikt nie pomagal,rozwody rozwodami ale dzieci tu jest duzo i sie tymi dziecmi zajmuja.
Lisey, troszeczkę nie rozumiem do czego odnosi się to zdanie?
Może ja już jestem zmęczona, ostatnimi czasy nie śpię w nocy a śpię w dzień

Czy chodzi o to, że napisałam, iż tutaj jest mnóstwo rozwodów i zasugerowałam, że być może dlatego się rozwodzą tak często, bo mają tak negatywne nastawienie do życia w małżeństwie i nie potrafią się dogadywać?

---------- Dopisano o 03:48 ---------- Poprzedni post napisano o 03:37 ----------

Cytat:
Napisane przez lisey Pokaż wiadomość
Tak jak wczesniej ktos pisal jezeli podzielicie sie obowiazkami to jest lzej a i ojciec tez czuje sie dowartosciowany,nie mozna go odpychac od opieki bo ja zrobie szybciej i lepiej.
Właśnie my z mężem rozmawialiśmy już nie raz na tego typu tematy i mąż jak najbardziej jest chętny by pomagać, czasami jak pomyślę jest mi go aż szkoda, bo biedny pracuje jakby nie patrzeć, a ja nie, więc wyspać się zawsze mogę wtedy gdy maluszek będzie spał, ale cóż. Jeżeli chce, może z czasem zrezygnuje z tego, ale najważniejsze jest dla mnie właśnie to zrozumienie z jego strony, możliwość zobaczenia jak to jest na moim miejscu.

A co do odpychania, bo ja robię szybciej i lepiej, to niestety chyba mam takie tendencje No ale jak nie mieć, skoro muszę zmywać po raz drugi naczynia wcześniej zmyte przez niego Albo jak raz byłam świadkiem jak czyścił łazienkę (a zwłaszcza prysznic! ), powiedziałam, że nigdy więcej tego robić nie będzie musiał. Wolę nie pomalować paznokci, albo nie obejrzeć ulubionego serialu/programu, ale mieć świadomość, co było robione z prysznicem, w którym właśnie się kąpię

Cóż, że na męża liczyć mogę, to wiem, choć nie zawsze mu to wychodzi, to liczą się intencje Przynajmniej jest dobrym kucharzem, powiedziałabym, że jego jedzenie smakuje mi lepiej niż moje własne
kasia uk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-16, 10:05   #11
scorpionec
Zakorzenienie
 
Avatar scorpionec
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 545
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Zgodzę sie z Ray ze im starsze dziecko tym zmeczenie moze byc wieksze..

Moje dziecko mialo kolki itp ale jak tylko zasypialo ja razem z nim w pierwszym okresie nie warto przejmowac sie sprzataniem czy prasowaniem a głownie dzieckiem i sobą a pozostale czynnosci zlecic np baciom i tztowi nie musisz miec skrupulów...jesli porosisz kogos o wyprasowanie rzeczy dla dziecka czy ugotowanie obiadu..a oszczedzona energie bedziesz mogla poswiecic sobie i dziecku!!

a z czasem wszystko sobie zorganizujesz.. ale pamietaj lepiej sie wyspac niz np. perfekcyjnie wyczyscic lazienkę!! a tz teza sie sprzatac nauczy tylko musi duuuuuzo trenowac

a ty jeszcze sie na sprzatasz jak dziecko zacznie raczkowac

nie ma opcji nie uslyszenia placzu dziecka..nie wiem jak to dziala ale ja budzilam sie na 2-3 sek przed tym jak mala zaczynala plakac i minął juz rok a to nadal dziala!!

nawazniesze to pamietac ze nie da sie wszystkiego zrobic samemu..tztowi korona z glowy nie spadnie jak dziecko przewinie, moj od samego poczatku mala kąpie i tylko on!! i jest z siebie dumny bardzo..wszystko to kwestia podejscia!!

nasz zwiazek nie ucierpial z powodu dziecka, wrecz przeciwnie! wreszcie wiemy po co jestesmy razem! teraz kochamy nie tylko siebie na wzajem ale i ponad wszystko nasza córkę i ona juz zawsze bedzie najwazniejsza

Edytowane przez scorpionec
Czas edycji: 2009-11-16 o 10:07
scorpionec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-11-16, 10:34   #12
lisey
Zadomowienie
 
Avatar lisey
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 078
GG do lisey
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Cytat:
Napisane przez kasia uk Pokaż wiadomość
Mayaha- właśnie nie wiem czemu mam takie negatywne nastawienie, może to dlatego, że po prostu przechodzę jakiś okres właśnie, który minie, a może dlatego, że jako jedna z ostatnich z moich koleżanek będę miała dziecko i miałam okazję obserwować je i ich związki, i siostry związek- choć ona nawet jeszcze nie urodziła!
Do tego Anglicy w pracy u męża nie pomagają. Niby żartem, ale prawie codziennie mąż przychodzi z nowymi ich 'poradami' i 'wskazówkami' jak to będzie, nie mają oni zbyt pozytywnego podejścia- może stąd tyle tych rozwodów tutaj
Kasia chodzilo mi o to zdanie,wiesz rozwody rozwodami ale ja mam odmienne zdanie bo z moich obserwacji czy kolezanek czy sasiadek czy wokolo to ja nie wiedzialam negatywnego podejscia,ale to ja mowie o sobie moze ty masz inne i stad to zdanie.
Kolezankami,siostra i innymi sie nie sugeruj.Kazdy zwiazek jest inny a kolezanki tez czasem nie mowia prawdy albo problem wyolbrzymiaja.Ty wiesz jak jest miedzy wami i tyle.Co do sprzatania,fakt nikt nie zrobi lepiej niz ty,nawet twoja mama(pokrecona opinia kazdej z nas)
ale scorpionec dobrze mowi,nie sterta ubran do prasowania jest najwazniejsza a Ty i dziecko.Swiat sie nie zawali jak lazienka nie bedzie blyszczec a kuchnia nie bedzie klinicznie czysta,musisz cieszyc sie czasem z malenstwem bo potem to nie bedzie czasu na tulenie,opowiadanie bajeczek i spokoj i cisze.Potem nie polezysz sobie z dzidziusiem na lozeczku,dzidzius potem bedzie zajety ogladaniem swiata,zwiedzaniem itp.Kobieto to dobry objaw ze sie boisz i martwisz,kazda chyba znas miala takie obawy,bezpodstawne.Nie musisz byc mistrzynia w gotowaniu,praniu,prasowan iu czy sprzataniu dla swojego dziecka bedziesz mistrzynia wszystkiego.
A z innej beczki to ile jeszcze do porodu Ci zostalo?
__________________
Gabrielek 15/11/2008

Fasolinka
lisey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-16, 10:52   #13
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
Dot.: Do doświadczonych już mam!

tz warto wlaczac w opieke nad dzieckiem ale to zalezy od tego jaka kto ma prace, jesli ktos pracuje do rana do wieczora to niestety tej pomocy za duzo nie dostanie bo raz ze nie ma go caly dzien a dwa to tez czlowiek i po pracy jesy zmeczony, chodz to mozna wypracowac chocby te minimum. Moj tz bal sie co kopwiek robic a ja uparcie mu kazalam. Nie ruszal mnie nawet placz dziecka w takich chwilach powtarzalam sobie ze dziecku krzywda sie nie dzieje a placz nikomu jeszcze nie zaszkodzil. I takim sposobem raz, dwa i tz sie nauczyl. Przynajmniej pieluche zmienil czy pomagal kompac itp rzeczy.

Teraz to oboje wstajemy w nocy raz jedno raz drugie. Tz czasem zabiera mala na spacer, kapie glownie on, karmi. Usypia tez teraz glownie on. w sumie wynika ze wszystko on ale tak na serio duzo robi bo im starsze dziecko to jest latwiejsze. Poczatki sa trudne ale pomysl ze to nie trwa wiecznie, czas szybko leci nawet nie bedziesz wiedziala kiedy skonczy rok

ja tez nie mam tu pomocy wiec na pewno ci kolorowo nie bedzie ale ja np musze miec porzadek w domu juz taka jestem i zamiast odpoczac to sprzatalam wlasnmie lazienke

jeslo macie dobra sytuacje finansowa, to np mozecie wynajac sobie pomoc domowa np dwa razy w tyg. kobitka ci wysprzata dom, poprasuje itp. To na prawde duzo daje.
A jak nie to prasowanie jakis koszul czy spodni dawac do pralni
ciuszki dziecka nawet nie trzeba prasowac, jak sa bawelaniane bez wirowania wrzucic do pralki i dobrze rozwiesic

co do tej braku pomocy to fakt gorzej ale np teraz jest duzo opcji zeby pojsc gdziesz dzieckiem moja corka miala pol roku a ja sobie z nia do kina chodzilam na seans z dziecmi
sa resauracje gdzie sa konciki zabaw dla dzieci

jak sie pomysli znajdzie sie rozwiazanie
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 07:05   #14
kasia uk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 258
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Wiadomo, że każdy związek przechodzi przez takie sytuacje inaczej, ale myślę, że za każdym razem gdy będę chciała zrobić uparcie coś sama, przypomnę sobie, że mogę na tym nie wyjść najlepiej
Bo w sumie tak, jak mąż przyzwyczai się, że jestem taką świetną matką i radzę sobie ze wszystkim, że nie będzie poczuwał się do odpowiedzialności, aby mi pomóc.

Lisey, tak właśnie męża znajomi z pracy mają takie podejście i takie ich 'doświadczenia'. Wniosek z tego co mówią jest prosty. Dla nich małżeństwo i dziecko to cierpienie. Chyba tylko jedna osoba pogratulowała mężowi w pracy, mówiąc, że choć będzie ciężko to jedno spojrzenie na dziecko zmieni wszystko.
W sumie u mnie w byłej pracy też zbyt pozytywnie nikt się nie wypowiadał Co więcej, zanim odeszłam na macierzyńskie, chłopakowi z działu Sales urodziła się córeczka. Wyglądał okropnie każdego dnia i niezbyt miło wypowiadał się o 'nowym życiu'.

U męża w pracy były już dwa rozwody (dosłownie niedługo przed naszym ślubem!) i z tego co te osoby opowiadały to wszystko stało się niedługo po urodzeniu się dziecka. Tzn jeżeli rok to niedługo- dla mnie tak.
Niedogadywanie się właśnie, problemy po porodzie etc.
Choć na koniec dnia można stwierdzić, że to sposób na odciągnięcie winy od siebie.

Dla mnie to jest właśnie takie dziwne. Przecież na tym właśnie polega małżeństwo (a nie uwierzę, jeżeli ktoś powie, że nigdy się nie kłócił w związku!), żeby potrafić się porozumieć, dogadać, zrozumieć na wzajem.


A co do czyszczenia, sprzątania etc to chodziło mi o to, że tak jest teraz i było wcześniej. Nie, że tak będzie gdy urodzi się maluszek, że będę wolała posprzątać, a niżeli zająć się synem. To było takie przytoczenie sytuacji świadczącej o moim charakterze. Po prostu jak coś robię lepiej, to wolę to zrobić. Mąż robi wiele innych rzeczy lepiej, i ja się tego nie ruszam

Ale z pewnością, mąż będzie brał aktywny udział w 'wychowaniu'. Na szczęście on pracuje na nocki, więc doskonale wiem, choć czy będę wolała by się biedak wyspał, to on i tak będzie wstawał wcześniej, by nie uniknąć niczego ciekawego związanego z synkiem

A tak, z innej kieszonki..

Opowiedzcie dziewczyny o swoich obawach przed porodem.
Ja jestem tak przestraszona, że czasami płaczę sobie w nocy. Jestem tchórzem strasznym jeżeli chodzi o ból
Boję się, że po prostu się poddam w trakcie Wiem, że to głupie, tyle kobiet przez to przeszło, a ile dziewczyn jeszcze niepełnoletnich urodziło a były na pewno mniej przygotowane na to niż ja i dały radę, ale czasami na prawdę mam wrażenie, że nie ma takiego tchórza na świecie jak ja.
kasia uk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 09:05   #15
scorpionec
Zakorzenienie
 
Avatar scorpionec
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 545
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Cytat:
Napisane przez kasia uk Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Wiadomo, że każdy związek przechodzi przez takie sytuacje inaczej, ale myślę, że za każdym razem gdy będę chciała zrobić uparcie coś sama, przypomnę sobie, że mogę na tym nie wyjść najlepiej
Bo w sumie tak, jak mąż przyzwyczai się, że jestem taką świetną matką i radzę sobie ze wszystkim, że nie będzie poczuwał się do odpowiedzialności, aby mi pomóc..
wiec od poczatku musisz utwierdzic tz w przekonaniu ze sa sprawy ktore on przy dziecku robi najlepiej np codzienna kapiel..czy kolysanie na rekach(moj tz w to uwierzyl i zawsze sam kapie mala i przy kolkach on ja nosil i robil samoloty itp bo twierdzila ze u mnie to tylko na cycku nie placze a przeciez by pekla jakby jadla az tyle)

Cytat:
Napisane przez kasia uk Pokaż wiadomość
Lisey, tak właśnie męża znajomi z pracy mają takie podejście i takie ich 'doświadczenia'. Wniosek z tego co mówią jest prosty. Dla nich małżeństwo i dziecko to cierpienie. Chyba tylko jedna osoba pogratulowała mężowi w pracy, mówiąc, że choć będzie ciężko to jedno spojrzenie na dziecko zmieni wszystko.
W sumie u mnie w byłej pracy też zbyt pozytywnie nikt się nie wypowiadał Co więcej, zanim odeszłam na macierzyńskie, chłopakowi z działu Sales urodziła się córeczka. Wyglądał okropnie każdego dnia i niezbyt miło wypowiadał się o 'nowym życiu'.

U męża w pracy były już dwa rozwody (dosłownie niedługo przed naszym ślubem!) i z tego co te osoby opowiadały to wszystko stało się niedługo po urodzeniu się dziecka. Tzn jeżeli rok to niedługo- dla mnie tak.
Niedogadywanie się właśnie, problemy po porodzie etc.
Choć na koniec dnia można stwierdzić, że to sposób na odciągnięcie winy od siebie.

Dla mnie to jest właśnie takie dziwne. Przecież na tym właśnie polega małżeństwo (a nie uwierzę, jeżeli ktoś powie, że nigdy się nie kłócił w związku!), żeby potrafić się porozumieć, dogadać, zrozumieć na wzajem...
uwazam, ze te pary za wczesnie zdecydowaly sie na slub i dziecko.. i dopiero po fakcie okazalo sie ze w trudnych sytuacjach nie moga ze soba wytrzymac... nie sluchaj ich... jesli sie kochacie i umiecie rozmawiac na pewno wszystko sie ulozy!!

Cytat:
Napisane przez kasia uk Pokaż wiadomość
A co do czyszczenia, sprzątania etc to chodziło mi o to, że tak jest teraz i było wcześniej. Nie, że tak będzie gdy urodzi się maluszek, że będę wolała posprzątać, a niżeli zająć się synem. To było takie przytoczenie sytuacji świadczącej o moim charakterze. Po prostu jak coś robię lepiej, to wolę to zrobić. Mąż robi wiele innych rzeczy lepiej, i ja się tego nie ruszam

Ale z pewnością, mąż będzie brał aktywny udział w 'wychowaniu'. Na szczęście on pracuje na nocki, więc doskonale wiem, choć czy będę wolała by się biedak wyspał, to on i tak będzie wstawał wcześniej, by nie uniknąć niczego ciekawego związanego z synkiem ..
meza warto juz w trakcie ciazy wdrazac w nowe obowiazki typu zmywania lub sprzatanie lazienki... ja czesc ciazy musialam przelezec a potem wielki brzuch utrudnial dzialania i maz musial mi pomagac..a po porodzie nowe obowiazki z czasow ciazy kontynuowal bo jawily mu sie jako stare i sam z siebie juz na haslo sprzatanie wiedzial co ma robic
Cytat:
Napisane przez kasia uk Pokaż wiadomość
A tak, z innej kieszonki..

Opowiedzcie dziewczyny o swoich obawach przed porodem.
Ja jestem tak przestraszona, że czasami płaczę sobie w nocy. Jestem tchórzem strasznym jeżeli chodzi o ból
Boję się, że po prostu się poddam w trakcie Wiem, że to głupie, tyle kobiet przez to przeszło, a ile dziewczyn jeszcze niepełnoletnich urodziło a były na pewno mniej przygotowane na to niż ja i dały radę, ale czasami na prawdę mam wrażenie, że nie ma takiego tchórza na świecie jak ja.
jesli chodzi o porod to polecam watek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=303080

opcji poddania nie ma..musisz urodzic i koniec..historia nie zna przypadku zeby dziecko na stale mieszkalo w brzuszku

ja gdzies na wizazu przeczytalam ze w trakcie porodu przy kazdym kolejnym skurczu warto myslec ze to juz o jeden mniej do konca..a im blizej konca tym blizej do spotkania z dzieckiem..mi to bardzo pomagalo..i co skurcz w myslach powtarzalam te mysl.. i dodatkowo warto myslec nie o sobie i bolu a o dziecku ze dla niego to tez ciezkie chwile i jedyna osba ktora moze mu pomoc w tym poteznym wysilku jestes ty..(to juz slowa mojej poloznej) i to tez mi pomoglo

a po porodzie napewno bedziesz umiala sie zajac dzieckiem(przytulic ucalowac) instynk matki jest przeogromny..a jesli ze stresu z czyms se nie bedziesz mogla poradzic to pamietaj ze po to jestes te pare dni w szpitalu by pytac,pytac ii jeszcze raz pytac..polozne ci wszystko pokaza u nas na pierwsza szpitalna kapiel to tz poszedl z polozna i on byl oswiecony i potem bez leku kapal mala
a na obchodzie noworodkowym ja meczylam pediatre i na wszystkie pytania odpowiadala...

pamietaj nie ma gupich pytan!!

warto tez znaleźć watek np tu na wizazu mam rodzacych w podobnym terminie.. mamy mamom radza najlepiej i sa bardzo wspierające!! i w trakcie ciazy i potem a moze potem jeszcze bardziej i zawsze mozna podpytac mamy ze starszych watkow te bardziej doswiadczone! razem raźniej

dzieciaczki naszego watku koncza juz rocczek a my nadal nie mozemy bez naszego watku zyc
scorpionec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 18:07   #16
Rzabba
Rzabbocop
 
Avatar Rzabba
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Guernsey
Wiadomości: 18 528
GG do Rzabba
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Kasiu tez jestem mama z UK, w tej chwili mam juz dwie coreczki tutaj urodzone. Pomocy nie mialam malz przez wiekszosc dnia w pracy ale dalismy rade
Kiedy urodzila sie starsza corka to wysypialam sie najlepiej odkad pamietam Budzila sie regularnie co 2h na karmienie a jak to wyczailam to nawet nie wybudzala sie do konca tylko bralam ja na karmienie i odkladalam spiaca do lozeczka a pomiedzy karmieniami spalam jak kamien
Moze to tez kwestia nastawienia. Bylam przygotowana na nieprzespane noce ale nastawiona optymistycznie, bo przeciez dziecko niemowleciem jest tak krociotko
Szybko wypracowalysmy sobie rytm dnia, ktory oczywiscie zmienial sie w miare rozwoju ale dalo sie te nasze dni jakos sensownie zorganizowac
Meza po powrocie z pracy staralam sie witac z usmiechem a jak nie zdazylam ugotowac obiadu to z usmiechem podawalam pizze
Staralam sie pokazac mu, ze nawet jak jestem zajeta dzieckiem to ciagle jest dla mnie bardzo wazny. Staralam sie jasno komunikowac, ze jestem zmeczona, niewyspana czy mecza mnie hormony, zeby wiedzial, ze to nie z jego powodu mam kiepski nastroj, w koncu on tez czesto wracal z pracy zmeczony czy zdenerwowany.

Na pewno jeszcze dlugo bedziesz siedziec, chodzic, poslugiwac sie lyzeczka, zakladac skarpetki, sznurowac buty i wycierac pupe lepiej niz Twoje dziecko ale jesli bedziesz wszystko robic za nie to nie nauczy sie tego. Tak samo pozwol na rozwoj swojemu partnerowi na pewno po kilku/nastu/dziesieciu probach nauczy sie robic pewne rzeczy w sposob akceptowalny przez Ciebie
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
Było smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.
10 PŻ
Rzabba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 22:19   #17
kasia uk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 258
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Cytat:
Napisane przez scorpionec Pokaż wiadomość
ja gdzies na wizazu przeczytalam ze w trakcie porodu przy kazdym kolejnym skurczu warto myslec ze to juz o jeden mniej do konca..a im blizej konca tym blizej do spotkania z dzieckiem..mi to bardzo pomagalo..i co skurcz w myslach powtarzalam te mysl.. i dodatkowo warto myslec nie o sobie i bolu a o dziecku ze dla niego to tez ciezkie chwile i jedyna osba ktora moze mu pomoc w tym poteznym wysilku jestes ty..(to juz slowa mojej poloznej) i to tez mi pomoglo
Właśnie mama również opowiadała wczoraj, że jak rodziła naszego brata (ma terz 5 lat) to ten się namęczył niesamowicie, urodził się z krwiaczkami na głowie i bardzo słabiutki, leżał w szpitalu dłużej niż inne dzieci. To też również przez to iż mama nie należy do najchudszych i niestety miała problemy zdrowotne przed, które swoją drogą pogorszyły się niesamowicie po porodzie (pani doktor z mostu walnęła, iż mamie poród skrócił życie o porządne pare lat).

I tak właśnie myślałam, że biedne dziecko musi się też namęczyć. Ja jestem dorosła, więc jakoś sobie z tym bólem poradzę, ale to małe biedactwo??

Cytat:
Napisane przez scorpionec Pokaż wiadomość
a jesli ze stresu z czyms se nie bedziesz mogla poradzic to pamietaj ze po to jestes te pare dni w szpitalu by pytac,pytac ii jeszcze raz pytac..polozne ci wszystko pokaza
U nas w UK wypuszczają kobietę w ciągu w sumie 24h po porodzie. Koleżanka trafiła do szpitala w nocy, urodziła rano i wieczorem była już w domu.
Oczywiście można poprosić o pozostanie dnia dłużej, ale podejrzewam, iż wszystko będzie dobrze, to nie ma opcji, żeby pozwoliły zajmować mi miejsce

No ale na szczęście dużo rozmawiam również z mamą, a i położna przychodzi codziennie na początku.

---------- Dopisano o 00:19 ---------- Poprzedni post napisano o 00:07 ----------

Cytat:
Napisane przez Rzabba Pokaż wiadomość
Staralam sie jasno komunikowac, ze jestem zmeczona, niewyspana czy mecza mnie hormony, zeby wiedzial, ze to nie z jego powodu mam kiepski nastroj, w koncu on tez czesto wracal z pracy zmeczony czy zdenerwowany.
Właśnie, ja rozumiem męża, iż będzie mniej spał i do tego musiał pracować jak zawsze i wierzę, że mąż rozumie, iż ja będę na początku wybita z rytmu i też nie będzie mi łatwo. Rozumie póki co, ale rzeczywistość może okazać się brutalniejsza niż on sobie to wyobraża, więc nie wiem. Zobaczymy, jak to będzie Na dzień dzisiejszy staram się wręcz troszeczkę to jak to będzie wyolbrzymiać. Wolę by był nastawiony na wszystko i wszystkiego był świadomy, raczej niż doznał szoku.

Mamy koleżanki mąż zostawił ją miesiąc po porodzie. Towarzyszył żonie przy porodzie i niestety może widząc to wszystko, a potem jak ciężko jest przez pierwszy miesiąc, nie wytrzymał i zostawił ją To smutne... I niby ludzie, którzy żyją razem znają się nawzajem. Żona tego pewnie nie oczekiwała..

To i te wszystkie 'gadanki' innych ludzi sprawiły, że stwierdziłam iż lepiej dmuchać na zimne.

Tak mi się tej babeczki szkoda zrobiło..

Edytowane przez kasia uk
Czas edycji: 2009-11-17 o 22:20
kasia uk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-18, 08:37   #18
scorpionec
Zakorzenienie
 
Avatar scorpionec
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 545
Dot.: Do doświadczonych już mam!

ja nie rozumiem tego rozczulania sie nad facetami ze to on szok po porodzie przezyje, ze nie moze sie tyle dzieckiem czy domem zajac bo pracuje..

dla kobiety urodzenie dziecka, porod jest rownie wielkim przezyciem a dodoatkowo ciezkim fizycznie i jakos nie zauwazylam tu piszacych tz jakie to ich zony biedne ze sa z dzieckiem 24h na dobe i same jeszcze porodem sn albo cesarka(ktora jest powazna operacja) oslabiona..

tz ma prawo wyspac sie po pracy a ty musisz byc 24h na nogach i jeszcze miec wyzuty sumienia bo nie dalas rady obiadu zrobic???

dziewczyny wyluzujcie... facet to nie jajko..

kasia uk co do tej kolezanki twojej mamy co ja facet miesiac po porodzie zostawil(ja mam taka co sama faceta wyrzucila po 4 miesiacach) to mimo iz teraz to przezywa to dla niej lepiej
i naprawde zadna to strata...

bo nie dosc ze facet jej nie pomoze to jeszcze oprocz dzidziusia musialaby dookola niego latac... a dla mnie taki facet to po prostu jest bez jajeczny ciekawe czy choc przez sekunde sie zastanowil czy jezeli jemu tak ciezko to jak ona sie czuje
scorpionec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-18, 10:39   #19
kasia uk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 258
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Cytat:
Napisane przez scorpionec Pokaż wiadomość
ja nie rozumiem tego rozczulania sie nad facetami ze to on szok po porodzie przezyje, ze nie moze sie tyle dzieckiem czy domem zajac bo pracuje..

dla kobiety urodzenie dziecka, porod jest rownie wielkim przezyciem a dodoatkowo ciezkim fizycznie i jakos nie zauwazylam tu piszacych tz jakie to ich zony biedne ze sa z dzieckiem 24h na dobe i same jeszcze porodem sn albo cesarka(ktora jest powazna operacja) oslabiona..

tz ma prawo wyspac sie po pracy a ty musisz byc 24h na nogach i jeszcze miec wyzuty sumienia bo nie dalas rady obiadu zrobic???

dziewczyny wyluzujcie... facet to nie jajko..

kasia uk co do tej kolezanki twojej mamy co ja facet miesiac po porodzie zostawil(ja mam taka co sama faceta wyrzucila po 4 miesiacach) to mimo iz teraz to przezywa to dla niej lepiej
i naprawde zadna to strata...

bo nie dosc ze facet jej nie pomoze to jeszcze oprocz dzidziusia musialaby dookola niego latac... a dla mnie taki facet to po prostu jest bez jajeczny ciekawe czy choc przez sekunde sie zastanowil czy jezeli jemu tak ciezko to jak ona sie czuje
Scorpionec, no w sumie masz rację Z tym, że wydaje mi się, że ja jako kobieta, która będzie rodzić etc, jestem na to wszystko lepiej przygotowana niż on. No ale też dlatego właśnie przygotowuję jego na to, choć mama i koleżanki krytykują mnie troszkę za to, iż pokazuję mu czy mówię jakieś rzeczy. Niestety moje koleżanki a i mama zatrzymały się w tych starych czasach, kiedy kobieta musiała radzić sobie ze wszystkim a żeby facet w czymś pomagał? Absolutnie! Od czego jest kobieta.
On zarabia i to wystarczy.
Ja ogólnie zawsze mówię, iż uważam, że faceci powinni być bardziej wyedukowani na ten temat. Powinno o nas cierpiących mówić się głośniej Nie każdy facet niestety wie, przez co tak na prawdę kobieta musi przejść podczas porodu i chwilę po, gdy wszystko się goi.

Koleżanka opowiadała mi, że Polki w UK mają opinie cierpiętnic. Żadnych znieczuleń, żadnego użalania się nad sobą etc. One są twarde i dają sobie radę.
Pewnie, że użalanie się nad sobą może nie jest najlepszym pomysłem, ale trochę zrozumienia..
Cóż, ja zawsze mężowi opowiadam jak się boję i tłumaczę dlaczego. On zawsze odpowiada, iż rozumie i nie będzie zmuszał mnie do kolejnego dziecka, chyba, że sama sobię zażyczę
kasia uk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-11-18, 10:40   #20
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
Dot.: Do doświadczonych już mam!

hmmm

kasiamuk jak bolisz sie bardzo bolu nie masz mozliwoscia wziecia zoo? ja mialam i polecam kazdej. Bolu nie czuje sie w ogole a reszte rzeczy tak wiec nie jest sie "sparalizowanym" ja dzieki temu porod wspominam jak z bajki. Rach ciach i urodzilam bez boli

a jesli nie masz mozliwosci zoo to nie jest to mimo wszystko takie straszne, to jest inny rodzaj bolu. Nie wiem do czego to porownac ( mialam na poczatku kilka ostrych boli zanim dostalam zoo) gorszy wedlug mnie jest bol u dentysty czy jak masz rane jakas. Ten bol jest taki tepy i sie rozchodzi i w sumie mozna powiedziec ze im narasta tym sie czlowiek przyzwyczaja i wie ze nie trwac to bedzie wiecznie.

o dziecko to nie powinnas sie martwic. To tak juz musi byc, nie marte sie jego tam nie boli a jesli to on tego nie pamieta. Dziecko dobrze ze rodzi sie tak. zyskuje odpornosc a dwa podczas przeciskania woda z pluc mu sie usuwa i wiele innych dobrodziejstw sie dzieje dzieci maja troszkie inne receptory bolowe kosci maja jak pianki i czaszka jest nie zrosnieta by sie dopasowac : ) nautra wie co robic

co do meza nie za bardzo moge ci cos doradzic dziewczyny pisza madrze mysle. Ja sama mam do teraz problemy z mezem. Tu nie chodzi glownie o opieke nad dzieckiem bo maz to robi ale o sa zwiazek. Maz po prostu przestal sie starac. Dka niego chyba jestem po prostu kura domowa i mama a kobieta tylko slownie i to jest przykre. Kazda kobieta ktors urodzi dziecko z czasem chce tez czuc sie wciax kobieta, byc adorowana, zaskakiwana po prostu kobieta. To najczesciej umiera w ludziach zajeci innymi sprawami nie mysla o tym co wazne.

co do porodu.. ja jestem przeiw by maz to wszystko widzial. Moze sa pary ktore toprzechodza razem i jest ok tylko z perspektywy kobiety to wyglada inaczej. Lezac na lozku ty tego nie widzisz ( krwi, ciecia, wydostajacego sie dziecka) sama bym cyba zemdlala to widzac a co facet jak on pojecia o ciazy nie ma.
Lezysz na lozku w pizamie ktora ci zaslania wsio a do tego wielki brzuch orzed toba i kolana to tyle widzisz rodzisz a za chwile wyjmuja ci dzidzie i to caky widok. Facet moze towarzysz do samego konca w sensie wydostawania sie dziecka, moze z zona spacerowac, masowac krzyz itp ale stac i patrzec jak rodzi? dla mnie to bez sensnu po co ??? ja osobiscie nie myslalam rodzac kto tam przy mnie stoi pol szpitala by moglo byc i tak bym nikogo nie zauwazyla bo czlowiek skupia sie zupelnie na czyms innym. Polozne wszystko mowia doradzaja itp.
takze wedlug mnie maz w ostatniej fazie to kiepski pomysl.
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-18, 10:52   #21
scorpionec
Zakorzenienie
 
Avatar scorpionec
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 545
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Ja uwazam męza za niezbędnik przy porodzie..

po pierwsze ja mialam lek samego pobytu w szpitalu i na pewno bym tam sama szalu dostala..

po drugie to jest rowniez jego dziecko i ma prawo (a moi koledzy ktorzy byli przy porodzie swoich dzieci i tz zgodnie twierdza ze warto!) przy tym byc. bez przesady to nie jest jakas rzeżnia i wcale krew nie leje sie strumieniami

moj tz byl do konca a nawet dluzej bo przy szyciu itp tez.. nie wspomina tego traumatycznie wrecz przeciwnie mowi ze to bylo niesamowite.. nie stal miedy moimi nogami a za glowa wiec widzial mniej niz ja

kasia uk pisze ze tz nie dokonca rozumie co przechodzi kobieta rodzac i po porodzie.. wiec zapewniam cie ze obecnosc przy porodzie napewno pomoze mu to zrozumiec..

jesli boicie sie ze tz "za delikatny" na takie przezycia itp to warto go do szkoly rodzenia prowadzac..i wtedy psychucznie sie nastawi na to co was czeka na porodowce i potem.. a pewnie jak wylozy mu to ktos obcy to bardziej do niego dojdzie

my do szkoly rodzenia nie chodzilismy i nie zaluje..ale moj tz wszystko zniosl dzielnie i nadal znosi
scorpionec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-18, 10:53   #22
lisey
Zadomowienie
 
Avatar lisey
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 078
GG do lisey
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Kasiu uk niestety zgadzam sie ze scorpionec.Facet to nie jajko,a przeprszam kto nosi to dziecko 9 mcy? Komu sie zmienia cialo-co nas starsznie doluje,kto ma hustawki nastrojow-bo hormony?To my cierpimy podczas porodu,to my sie zalamujemy gdy nie mozemy karmic [piersia,a rola faceta to NAS wspierac.To my musimy sie czuc komfortowo,bo to na nas spoczywa opieka przez pierwsze dni,bpo przy matce dziecko sie czuje bezpieczne.KOchana ja rozumiem ze sie boisz,ze ci facet zostawi,ale do czego Ci on potrzebny skoro masz sie nim zajmowac a nie dzieckiem?Jezeli jest na tyle dorosly zeby podjac decyzje ze jest gotowy na dziecko to i musi byc gotowy sie nim zajmowac i Toba.Bo to on na poczatku bedzie musial latac po zakupy,gotowac itp,ty po porodzie musisz wypoczac i nabrac sil a najlepsze miejsce gdzie to zrobisz to w lozku z dzieckiem.A w uk facet ma 2 tyg urlopu po urodzeniu dziecka.Wiec jakos na poczatku dacie rade.Moj maz tez pracuje na nocki,potem odsypia do 14.I ma tylko kilka godzin dla nas.Powiem szczerze,najgorszy z mozliwych scenariuszy,nie starsze ci etraz ale mowie jak mi jest.Za tydzien bedzie gorzej-lepij bo bedzie robil 12 h przez 3 dni wiec opieka na mnie bedzie calkowicie spoczywac.Ale kochana,to jest moja rola,moje zadanie-ja nie pracuje i ze sietak wyraze to jest wlasnie moja praca.Nie moge tez wymagac zeby tz sie zajmowal domem itp skoro pracuje,ale my dzielimy sie obowiazkami i czasem i on sprzata-moze nie tak dokladnie jak ja ale sie licza intencje.Sie rozpisalam ale dlatego ze sie bardzo dziwie twoim obawom,o tzta glownie i wasz zwiazek.Fakt posiadanie dziecka bardzo zmienia zwiazek,juz nic nie jest takie samo i nie ludz sie nie bedzie.Ale dlaczego nie wierzysz w to ze nie bedzie lepiej?Dla mnie i mojego meza jest wlasnie lepiej,teraz jestesmy rodzina,teraz wspieramy sie bardziej,teraz kochamy sie bardziej
__________________
Gabrielek 15/11/2008

Fasolinka
lisey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-18, 18:15   #23
kasia uk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 258
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Cytat:
Napisane przez Ray Pokaż wiadomość
hmmm

kasiamuk jak bolisz sie bardzo bolu nie masz mozliwoscia wziecia zoo? ja mialam i polecam kazdej. Bolu nie czuje sie w ogole a reszte rzeczy tak wiec nie jest sie "sparalizowanym" ja dzieki temu porod wspominam jak z bajki. Rach ciach i urodzilam bez boli
Ray, mam właśnie możliwość znieczulenia zewnątrzoponowego, jednakże sama już nie wiem co mam o tym myśleć, ponieważ każdy mówi coś innego. Ci, którzy tego nie mieli krytykują mnie za to iż biorę to w ogóle pod uwagę, jako iż niby istnieje możliwość uszkodzenia kręgosłupu, jeżeli trafi się jakiś trefny anestezjolog.
Ogólnie czytałam o zzo na tym forum i sporo kobiet to miało i każda kobieta jak najbardziej to poleca.
Ale przeraża mnie również świadomość wbijania igły w plecki. Ja ogólnie boję się igieł.
Ray, jeżeli w takim razie miałaś ten sposób znieczulenia, to będziesz w stanie odpowiedzieć na moje pytanie odnośnie rodzenia podczas, gdy ma się tą rurkę w pleckach- w jakiej pozycji w takim razie rodzi kobieta? Bo leżeć się nie da, prawda?

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Cytat:
Napisane przez lisey Pokaż wiadomość
Ale dlaczego nie wierzysz w to ze nie bedzie lepiej?Dla mnie i mojego meza jest wlasnie lepiej,teraz jestesmy rodzina,teraz wspieramy sie bardziej,teraz kochamy sie bardziej
Może nie tyle nie wierzę w to iż będzie dobrze, co po prostu już chyba mam taki charakter, że zawsze biorę negatywny bieg okoliczności pod uwagę.
Wierzę, że będzie dobrze, rozmawiamy z mężem prawie codziennie, aż to staje się nudne ale życie jest niestety pełne niespodzianek i nigdy w stu procentach nie można być wszystkiego pewnym. Człowiek ma skryte w sobie takie cechy o których sam nie wie, a co dopiero osoba z którą żyje. Takie cecy wychodzą w skrajnych, ciężkich sytuacjach i nikt się tego nie spodziewa- wiesz o co mi chodzi?

Ale oczywiście wychodzę również z założenia, że nie ma sensu gdybać co to będzie i cieszyć się tym jak jest i myśleć pozytywnie. Po prostu w głębi gdzieś tam wiem, że nie zawsze jest kolorowo.

Ale mam pozytywne myśli na koniec dnia. Wierzę w siebie i męża.


Co do męża obecności, to muszę przyznać, iż ja również nie brałam absolutnie tego pod uwagę. Zmieniłam zdanie tylko i wyłącznie przez koleżanki, które po prostu mnie przekonały, a i tak na 100% nie jestem pewna czy to dobrze.
Mam wrażenie, że mąż nabierze obrzydzenia do mnie jak zobaczy jak to wygląda, albo jak na dodatek zrobię kupkę i on to zobaczy..
I tu właśnie mam obawy, że wyjdzie ta skrywana cecha- słabość psychiczna/emocjonalna(?), o której nawet on sam nie wie- wiecie o co mi chodzi?
Gdy mu o tym mówię, iż może to wyglądać bardzo źle to on oczywiście zaprzecza by miało stać się coś złego, że on wie, że to ciężki okres i że nie wygląda to jak na filmach i zawsze mówi, iż mnie kocha i nie będę w beauty salonie robić sobie paznokci, ale na sali porodowej rodzić.
Niby rozumie. Ale czy będzie nadal rozumiał po?

Wiem, wiem, pewnie przesadzam albo niepotrzebnie się zamartwiam Po prostu przestanę o tym myśleć. Jeżeli zostawiłby mnie, to znaczyłoby to o jego słabości i braku szczerego uczucia do mnie, a po co mi ktoś taki.


Edytowane przez kasia uk
Czas edycji: 2009-11-18 o 18:25
kasia uk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-11-18, 19:46   #24
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
Dot.: Do doświadczonych już mam!

kasia uk

zoo nie wyglada tak strasznie jak to piszesz

nie ma zadnej rurki heheh...

i to w ogole nie boli. Jak ci zlapia bole to sama o to poprosisz i igly nawet nie poczujesz tego w sumie nawet nie czuc.

wyglada to tak ( przynajmniej bylo tak u mnie)

przychodzi anestezjolog kaze ci sie polozyc a boku i w miare mozliwosci zgiac najbardziej jak mozesz. on wtedy widzi kregi zapewne. i wbija igle. trwa to hmm 5 sekund??? doslownie to samo jest jak by ci szczepionke robili nawet szybsze i nie czuc w ogole tego jak by cie komar ugryzl o to tyle.
nie ma tam jakiejs rury to jest chyba wenflon specjalny po porostu i jedyne co na szyji zwysal mi kabelek i tym dozuja plyn pierw daja mala daweczke i za 2 min nie czuc bolu a reszte wszytko czuc. Normalnie chodzisz i rodzic mozesz jak chcesz ja rodzilam standardowo na pol siedzaco wszystko moglam robic a jedynie nie czulam bolu tylko cos ala jak bym okres slaby miala a sam porod to uczucie takie jakbys wieksza potrzebe w toalecie robila

ja to polecam bo po pierwsze nie masz sie co bac odnosnie bolu , po drugie nie jestes wymeczona bolami i dzieki temu masz wiecej sily przec, po porodzie nie bylam w ogole zmeczona, jedynie co pielegniarka mnie na wozku n slae zawiozla bo takie nogi gumowate troche czulam ale po godzinie juz ok normalnie poszlam nogi sobie ogolic bo w domu nie zdarzylam i wstyd mi bylo tak chodzic

co do kregoslupa no wiesz no jakies tam ryzyko jeak przy wysztkim jest nawet przy porodzie stad ci kaza mase papierow wypelnic
ci co zoo nie mieli to najczesciej bajki opowiadaja od kogos uslyszane

jak masz jaki wybrany szpital to dowiedz sie kto robi zoo i idz pogadaj z tym anestezjologiem. ale to teraz jak chleb powszedni oni to robia rutynowo. Moj to juz widzac znudzony byl bo co chwile kazdej robil

co do meza przy porodzie jak nie jestes pewna to po co ci on tam?
kazdy robi jak uwaza ale ja mysle ze to na prsawde zbedne... niech z toba jest w szpitalu do ostatniej fazy... masuje ci plecy, chodzi z toba, rozmawia tak razniej po prostu. A osatnia faza wierz mi nie trwa dlugo, moja trwala hmm 20 min...
skoro potem twoj maz ma miec straszne sny i ty sie masz krepowac to po co to ?
jak urodzisz to oni go zaraz wpuszcza na sale
i na pewno nie bedziesz nawet miala sily pomyslec o mezu przy tym porodzie co chwile trzeba przec oddychac i polozne w kolko tylko ci mowia co masz robic
zrobicie jak uznacie za stosowne

ja mysle ze faceci nie sa tak prsygotowani jak my. Oni tego nie rozumieja tak, nie nosza 9 mc dziecka nie czuja tego. Dla nich sam fakt ze rodzic bedziesz to juz szok a co dopiero to zobaczyc nie kazdy jest taki odwazny no kurcze ja jestem kobieta i sama bym tego nie chciala co innego stac z boku a brac w tym udzial

ale sie rozpisalam
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !

Edytowane przez Ray
Czas edycji: 2009-11-18 o 19:47
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-18, 20:47   #25
scorpionec
Zakorzenienie
 
Avatar scorpionec
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 545
Dot.: Do doświadczonych już mam!

kasia uk masz racje nie ma sensu zamartwiac sie na zapas..mysl pozytywnie a na pewno wszystko sie ulozy z tego co piszesz to tz madry facet i chce cie wspierac a to juz bardzo duzo!

jesli was to bedzie przerastac to on moze po prostu w kazdej chwili wyjsc z sali porodowej...

jesli boisz sie ze zrobisz kupe to popros o lewatywe lub zrob sobie sama w domu ..sa takie gotowe zestawy do tego celu w aptece..

zawsze to o jeden stres mniej..

znieczulenia ja nie mialam bo akcja za szybko sie potoczyla.. ale uwazam ze jak daja to trzeba brac..po co masz cierpiec jak nie musisz??

Cytat:
Napisane przez Ray Pokaż wiadomość

ja mysle ze faceci nie sa tak prsygotowani jak my. Oni tego nie rozumieja tak, nie nosza 9 mc dziecka nie czuja tego.
ten argument wyjatkowo czesto jest przytaczany ... moim zdaniem bardzo nie trafiony..

jestem kobieta ale na bycie w ciazy a tym bardziej porod nie bylam przygotowana i nikt nie jest i nie wie jak to jest az sie stanie..

fakt my 9 miesiecy nosimy dziecko..a tz to w tym czasie gdzie jest??
jesli tylko chce moze sie w ciaze zaangazowac..chocby chodzic na usg do szkoly rodzenia..o gadaniu z brzuskiem itp nie wspomne

to nie jest az tak skomplikowane by nie moc zrozumiec faktu ze w brzuszku rosnie dziecko..ktore potem w okreslony sposob musi wyjsc
jest mnostwo super filmow np discovery ktore to swietnie i w naprawde lagodny sposob pokazuja..

wystarczy chciec a mozna ciaze, porod a potem cala reszte przezyc pieknie i RAZEM
scorpionec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-18, 21:14   #26
lisey
Zadomowienie
 
Avatar lisey
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 078
GG do lisey
Dot.: Do doświadczonych już mam!

kasiu uk powiem Ci tak,moj maz byl ze mna caly czas,pomagal mi tip ale tak jak i Twoj nieco sie martwil ( ja tez troszke) ze po porodzie nie bedziemy ze soba sie czuli jak dawniej,ale ALE podczas porodu trzymal mnie za reke,wycieral pot z czola,szeptal do ucha i wcale nie patrzyl co tam na dolinie sie dzieje,tak sie umowilismy,ze jezeli bedzie chcial wyjsc to ok ale zostal by mnie wspierac.I wiesz co pierwszy raz widzialam go tak wzruszonego jak dziudzius juz wyszedl i lezal na moim brzuchy,a jak Go wzial do rak to sie poplakal.Tak jak scorpionec mowi,to nie jest tlumaczenie ze to my nosimy,owszem oni moga nie rozumiec pewnych zaleznosci,typu jestem zla bo czekam na dzieco czy cos w tym stylu,ale jezeli bedziesz uswiadamiac meza o wszystkim co sie dzieje w twoim ciele i duszy i on ta ciaze bedzie z toba przezywal.Moj nie chcial co prawda ogladac filmow o porodzie,nawet tych"lagodnych" ale sam duzo czytal na ten temat,wogole o ciazy potem czytal na teamt dziecka,sam znalazl filmy Zawistowskiego czy jak tam sie on nazywa,nawet trenowal na misiu zmiane pileluchy.Moze tak sie pobawcie? Pobawcie ze dziecko juz jest,ze karmicie je ze przewijacie.Taka symulacja,niech spiewa kolysanki brzuszkowi,jest tyle sposobow aby ciaze pieknie przezywac.
__________________
Gabrielek 15/11/2008

Fasolinka
lisey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-19, 07:54   #27
scorpionec
Zakorzenienie
 
Avatar scorpionec
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 545
Dot.: Do doświadczonych już mam!

no mi chodzilo o filmy o ciązy wlasnie.. koncowke gdzie jest porod moze ominac.. ale moj ogladal do konca bo przewaznie na takich profesjonalnych filmach jest to bardzo fajnie pokazane..
scorpionec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-19, 12:56   #28
papryczka
Wtajemniczenie
 
Avatar papryczka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Cytat:
Napisane przez Ray Pokaż wiadomość
na poczatku zmeczenie nie jest duze ( oczywiscie zalezy to od dziecka ) ale na poczatku dzidzia glownie , spi i je. Duzej uwagi nie potrzebuje do tego dochodza hormony ktore tak stymuluja cialem kobiety z tego zmeczenia sie az tak nie odczuwa.
Cytat:
Napisane przez lisey Pokaż wiadomość
Zmeczenia takiego nie ma na poczatku,dopeiro jak dziecko rosnie i zaczyna chodzic
tu mnie zadziwilyscie, bo ja pamietam potworne zmeczenie! tez slyszalam, ze noworodek to tylko spi i je, a moja jakos spac za duzo nie chciala - ani w dzien, ani w nocy. tak wiec roznie to bywa.

zreszta nie pociesze cie, bo do dzis jestem wiecznie zmeczona, bo mloda (1,5 roku) nadal zle sypia (np. dzis w nocy zrobila sobie 2,5 -godzinna przerwe)

Cytat:
Napisane przez kasia uk Pokaż wiadomość

A co do odpychania, bo ja robię szybciej i lepiej, to niestety chyba mam takie tendencje No ale jak nie mieć, skoro muszę zmywać po raz drugi naczynia wcześniej zmyte przez niego Albo jak raz byłam świadkiem jak czyścił łazienkę (a zwłaszcza prysznic! ), powiedziałam, że nigdy więcej tego robić nie będzie musiał. Wolę nie pomalować paznokci, albo nie obejrzeć ulubionego serialu/programu, ale mieć świadomość, co było robione z prysznicem, w którym właśnie się kąpię
hehe, ja mam niestety, tak samo. ale juz troche odpuscilam. jak mala sie pojawila na swiecie, przestalam sie tym tak bardzo przemjmowwac. w koncu nie moze byc tak, ze bede robic wszytsko tylko dlatego, ze jestem przekonana, iz robie to lepiej. czasem moze byc mniej sterylnie

Cytat:
Napisane przez kasia uk Pokaż wiadomość
Opowiedzcie dziewczyny o swoich obawach przed porodem.
Ja jestem tak przestraszona, że czasami płaczę sobie w nocy. Jestem tchórzem strasznym jeżeli chodzi o ból
Boję się, że po prostu się poddam w trakcie Wiem, że to głupie, tyle kobiet przez to przeszło, a ile dziewczyn jeszcze niepełnoletnich urodziło a były na pewno mniej przygotowane na to niż ja i dały radę, ale czasami na prawdę mam wrażenie, że nie ma takiego tchórza na świecie jak ja.
swietnie cie rozumiem, bo ja sie balam panicznie porodu. a ze czylam sie w ciazy rewelacyjnie do samego konca, to w ogole nie spieszylo mi sie do porodu. w wybranym przeze mnie szpitalu (jedynym w miescie) nie bylo zzo na zyczenie, ale bylam umowiona z lekarka, ze jak nie bede dawala rady, to zrobi mi cc. mialam nadzieje, ze wytrzymam, ale dla mnie akurat bol byl nie do zniesienia i skorzystalam z ciecia. tak wiec jesli masz mozliwosc wziecia zzo, to juz dobrze.
nie rozumiem czemu w polsce panuje przekonanie, ze porod musi bolec, nie sluchaj takich rad.

Cytat:
Napisane przez scorpionec Pokaż wiadomość
ja nie rozumiem tego rozczulania sie nad facetami ze to on szok po porodzie przezyje, ze nie moze sie tyle dzieckiem czy domem zajac bo pracuje..

dla kobiety urodzenie dziecka, porod jest rownie wielkim przezyciem a dodoatkowo ciezkim fizycznie i jakos nie zauwazylam tu piszacych tz jakie to ich zony biedne ze sa z dzieckiem 24h na dobe i same jeszcze porodem sn albo cesarka(ktora jest powazna operacja) oslabiona..

tz ma prawo wyspac sie po pracy a ty musisz byc 24h na nogach i jeszcze miec wyzuty sumienia bo nie dalas rady obiadu zrobic???

dziewczyny wyluzujcie... facet to nie jajko..
klask i:


Cytat:
Napisane przez Ray Pokaż wiadomość
a jesli nie masz mozliwosci zoo to nie jest to mimo wszystko takie straszne, to jest inny rodzaj bolu. Nie wiem do czego to porownac ( mialam na poczatku kilka ostrych boli zanim dostalam zoo) gorszy wedlug mnie jest bol u dentysty czy jak masz rane jakas. Ten bol jest taki tepy i sie rozchodzi i w sumie mozna powiedziec ze im narasta tym sie czlowiek przyzwyczaja i wie ze nie trwac to bedzie wiecznie.
to zalezy chyba od czlowieka. dla mnie bol ten byl nie do zneisienia, w zadnym wypadku nie powiedzialabym, ze u dentysty jest gorszy!!! matko, ja nie wiem jak mozesz pisac o przyzwyczajeniu sie do tego bolu... bylam cala szczesliwa jak mnie znieczulili do cc.

Cytat:
Napisane przez Ray Pokaż wiadomość
co do porodu.. ja jestem przeiw by maz to wszystko widzial. Moze sa pary ktore toprzechodza razem i jest ok tylko z perspektywy kobiety to wyglada inaczej. Lezac na lozku ty tego nie widzisz ( krwi, ciecia, wydostajacego sie dziecka) sama bym cyba zemdlala to widzac a co facet jak on pojecia o ciazy nie ma.
.
ale przeciez facet tego nie widzi! stoi przy twojej glowie.
i co to znaczy, ze nie ma pojecia o ciazy? a gdzie jest w trakcie gdy ty w niej jestes?
poza tym sa szkoly rodzenia - polecam, mojemu mezowi duuuzo dala.

Cytat:
Napisane przez kasia uk Pokaż wiadomość
Wiem, wiem, pewnie przesadzam albo niepotrzebnie się zamartwiam Po prostu przestanę o tym myśleć. Jeżeli zostawiłby mnie, to znaczyłoby to o jego słabości i braku szczerego uczucia do mnie, a po co mi ktoś taki.
dokladnie. nie ma co sie przejmowac na zapas. skup sie na tym co ma nastapic, czyli na porodzie i nowym czlonku rodziny. potwierdzam, ze bedzie to rwolucja w waszym zyciu, ale wszytsko jest do przejscia.
papryczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-19, 14:20   #29
Rzabba
Rzabbocop
 
Avatar Rzabba
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Guernsey
Wiadomości: 18 528
GG do Rzabba
Dot.: Do doświadczonych już mam!

Nie mam czasu teraz czytac wszystkiego ale po pierwszym porodzie bylam strasznie zmeczona przez kilka tygodni, z tym ze wymeczyly mnie ciaza i porod a nie corcia natomiast po drugim szybko doszlam do siebie mimo opieki nad dwojka dzieci.
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
Było smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.
10 PŻ
Rzabba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-19, 15:33   #30
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
Dot.: Do doświadczonych już mam!

widze ze jak zwykle przeinaczane sa slowa papryczka zejdz ze mnie napisalam ze zmeczenie zalezy od dziecka ale wiekszosc spi i je .

co do pojecia ciazy przez faceta. hmm rozumiem ze facet sie tym interesuje. Moj maz rowniez ze mna jezdzil na usg, do lekarza, dotykal brzuszka itp itp. To nie o to chodzi. To tak jak by tlumaczyc komus kto chodzi jak to jest byc na wozku albo jak by tlumaczyc kobiecie ktora nie ma dzieci jak to jest miec dzieci jak sie czlowiek nie przekona na wlasnej skorze nie wie do konca jak to jest
kobieta sama dobrze nie rozumie co sie dzieje z jeje cialem psychika, hormony itp a aco dopiero wymagac od faceta by zrozumial kobiete w ciazy skoro przewaznie bez ciaze ja malo rozumie

zgadzam sie z wami ze facet powinnien brac czynny udzial w przebiegu ciazy i wspierac zone ale nie wymagajmy by robil cos wbrew swojej woli. Skoro nie chce dajmy byc przy porodzie a zrobi to tylko na prosbe zony to potem moga byc wlanie problemy. Przeciez wiadomo ze nikt inny nie moze urodzic jak kobieta jak zachodzi w ciazy ma tego swiadomosc tak mysle


i juz nie zbaczajmy z tematu

mysle ze kasia nie masz sie co tak martwic nie da sie tu duzo zaplanowac na pewno nie bedzie tak zle jak sobie myslisz
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !

Edytowane przez Ray
Czas edycji: 2009-11-19 o 15:41
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:22.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.