Rywalizacja.....:) Zapraszam!

[kaczuszka 176]

Witam
Może ktoś ma ochote na małą rywalizacje????? Moze to bardziej nas zmotywuje do trzymania dietki bez żadnych grzeszków???? Pomysł podpatrzyłam z innego forum

No więc proponuje byśmy ustaliły sobie kilka zasad, postanowień które musimy zrealizować w ciągu dnia. Za każde wykonane postanowienie dostajemy 5 punktów a za każde złamane postanowienie odejmujemy 15 punktów. Co wy na to?????
Cztery postanowienia już ustaliłam, które musimy wykonywać wszyscy do tych 4 postanowień każdy ustala sobie 3 swoje które też będzie musiał wykonać przez cały dzień.

Postanowienia które musimy zrealizować w ciągu dnia:
- ćwiczenia- minimum 30 minut dziennie.
- zero słodyczy
-pić minimum 2 litry płynów dziennie (zero gazowanych i słodzonych napoi)
- zero fast foodów
+ 3 swoje postanowienia

Jest ktoś chętny????

......................... ......................... ......................... ......................... ......................... ...............

kaczuszka 176
- ćwiczenia- minimum 30 minut dziennie.
- zero słodyczy
-pić minimum 2 litry płynów dziennie
- zero fast foodów

-codziennie smaruję sie balsamami ujędrniającymi i wyszczuplającymi
- nic nie jem po 18.00 godzinie.
- nie jem chipsów, makaronu, bułek słodkich,białego ryżu, nie uzywam oleju, ograniczam sól.

[kolorowatecza]

O której chodzi spać? Jeśli o 21 to ok, jeśli później - kolacje jemy na 2-3 godziny przed snem.
A 2 litry płynów mam nadzieję mówimy o wodzie, herbacie, a nie o napojach alkoholowych i gazowanych lub słodzonych cukrem?
Hmm, pomyślę, bo w sumie przydałoby mi się coś takiego

[kaczuszka 176]

Tak jak najbardziej chodzi mi o wode i herbate, zero słodzonych i gazowanych napoi
A jeżeli chodzi o niejedzenie po 18 to akurat jest to moje postanowienie, spać chodze koło 22.

[Dotka90]

Jeżeli chodzi o makaron, to spokojnie go można jeść, tylko ma być ugotowany al dente i najlepiej pełnoziarnisty. Wcale nie tuczy tak, jak to wszyscy mówią

[esolinka]

Dokladnie, najbardziej tucza sosy.
Moge sie w sumie przylaczyc, tylko ze ja nie mam silnej woli NIby odchudzam sie od rana ha ha (w sumie to cale zycie jestem na diecie) ale ciagnie mnie by zjesc cos pysznego... Juz nie wiem co mam robic?! To jest silniejsze ode mnie ha ha... Jak jakis nalog lol

[kaczuszka 176]

esolinka mam tak samo jak Ty.... jak jestem na diecie to mam ochote na wszystko i tylko myśle o tym co bym zjadła... ale zmieniam to, bo tak dalej byc nie może. już było super, nie ciągneło mnie do słodkiego, jestem na diecie od 22 lutego ale wczoraj nażarłam sie pączków i dziś waga poszła w góre... i przyszła ochota na słodkie i na podjadanie teraz znowu musze sie z tym uporać

[kolorowatecza]

Widzę nie ja jedna wczoraj pofolgowałam
Dzisiaj jakoś też mi nie wyszło..
Ale już jutro powracam do dietki

[jagagaga]

A może róbcie tak, że np. raz w tygodniu pozwolicie sobie zjeść coś słodkiego? Mi to pomaga, odznaczam sobie w kalendarzu, że w tym tygodniu już miałam swoją nagrodę, i muszę zaczekać do następnego

[kolorowatecza]

Ja natomiast tak nie potrafię
Albo nie jem wcale, albo muszę zjeść coś słodkiego codziennie

[jagagaga]

Moja dietetyczka powiedziała mi, że można jeść słodycze nawet codziennie - pod warunkiem, że zrobi się to tuż po jakimś innym, pełnowartościowym posiłku, i najlepiej w godzinach przedpołudniowych. Ważne jest także to, żeby taka słodkość miała tyle kcal, żeby nie przekraczała 20% Twojego dziennego zapotrzebowania kalorycznego.

Z takimi "demonami" się nie wygra Ale można je okiełznać. I jestem gorącą zwolenniczką takiej metody

[katte0]

W sumie ciekawy pomysł z tymi punktami spróbuje liczyć , zobaczymy co mi z tego wyjscie.

[kolorowatecza]

Może faktycznie powinnam spróbować okiełznać "demona", bo obecnie chcąc nie chcąc wychodzę z założenia, że zjedzenie słodkiego = grzech = przerwana dieta = poddanie w diecie :/
W takim razie idę po kostkę czekolady z marcepanem

[aedrin]

Genialny pomysł z punktami spróbuję i ja
moje dodatkowe 3 postanowienia:
-maseczki albo balsamy codziennie
-godzina dziennie na naukę
-miec codziennie porzadek w pokoju na bieżąco (oo u mnie to bardzo ciężkie ;p)

[kaczuszka 176]

coś zabardzo nie ma chetnych... moze od poniedziałku zaczniemy jak bedzie wiecej osób? Może nikt nie chce zaczynac w weekend?

[aagaataa_88]

Ja się chetnie przyłacze tylko od poniedzialku dobry pomysł z tymi punktami. Mam zamiar schudnac jakies 5kg. Moje dodatkowe postanowienia:

- jeśc wiecej owoców i warzyw
- codziennie smarowac sie balsamem wyszczuplajacym
- ostani posiłek najpozniej 2 godziny przed snem

Mam nadzieje ze razem bedzie nam latwiej wytrwac w tych postanowieniach i przywitamy lato calkiem odmienione ja sama nie mam motywacji zeby powstrzymac sie zwlaszcza przed jedzeniem slodyczy ale mysle ze pozwolenie sobie na chwile slabosci raz na jakis czas nie jest wielkim grzech a wrecz moze bardziej motywowac do pracy bo wiem ze gdzies tam kiedys czeka na mnie ulubiony batonik Powodzenia!

[jagagaga]

Ja bym była chętna dołączyć, ale za chiny nie dam rady ćwiczyć codziennie 30 min. Np. poniedziałki mam takie, że zajęcia zaczynam o 9, kończę o 2o, dojazdy zajmują mi po godzinie, więc jak wracam robię szybko rzeczy na następny dzień i padam spać.
Ćwiczenia 3 razy w tygodniu po 30 min - do godziny uważam za rozsądne - tak jak wszędzie zalecają, jeśli chce się schudnąć.

Z tymi słodyczami też jest tak jak kolorowatecza opisała : "chcąc nie chcąc wychodzę z założenia, że zjedzenie słodkiego = grzech = przerwana dieta = poddanie w diecie", więc wolę racjonalne podejście do tego tematu Czyli : można jeść słodycze nawet codziennie - pod warunkiem, że zrobi się to tuż po jakimś innym, pełnowartościowym posiłku, i najlepiej w godzinach przedpołudniowych. Ważne jest także to, żeby taka słodkość miała tyle kcal, żeby nie przekraczała 20% Twojego dziennego zapotrzebowania kalorycznego.

[JakKazdaInna]

ciekawie się zapowiada.
dołączam i ja
chyba pół roku próbuję reaktywować dietę i nie mogę. moim głównym problemem jest to, że dużo imprezuję i jakos nie potrafie sobie odmowić ani alkoholu ani słonych przekąsek

od jutra:

- ćwiczenia- minimum 30 minut dziennie.
- zero słodyczy
- pić minimum 2 litry płynów dziennie (zero gazowanych i słodzonych napoi)
- zero fast foodów

i moje:
-15min. skakanka
- co drugi dzień peeling z kawy
- 0 alkoholu!

[kaczuszka 176]

No to od jutra zaczynamy bynajmniej Ja!!! Mam nadzieje ze jak nie chcecie sie bawić w te punkty to może poprostu bedziemy razem dietkowały i wzajemnie sie wspierały a przy okazji mozemy poplotkować troszke
Zapraszam

[roxi1980]

Melduję się!
Tego jeszcze nie przerabiałam - dieta PUNKTOWA Tak czy inaczej fajnie byłoby osiągnąć cel, a pracy przede mną sporo... Na początek plan -15kg... finalnie wielkie moje marzenie to -35 kg.

Postanowienia które muszę realizować (zmodyfikowane):
- ćwiczenia- 3x w tygodniu po 45-60 min (codziennie nie ma mowy...)
- zero słodyczy
- pić minimum 2 litry płynów dziennie (zero słodzonych i alkoholowych napoi) - niech mnie ktoś uświadomi czemu gazowanych nie wolno? co to diecie szkodzi? ja piję tyko mineraną, ale dziennie ok. pół na pół gaz i niegaz, bo od samej niegazowanej po prostu mi niedobrze...
- zero fast foodów
+ 3 swoje postanowienia:
- odkurzę rower jak tylko zrobi się cieplej
- co najmniej 2-3 razy w miesiącu basen
- zaprzyjaźnię się znowu z Dukanem...

[JakKazdaInna]

napoje gazowane (te kolorowe) są przede wszytkim źródłem cukrów i zbędnych kalorii, które nic nie dają. ponadto są wulkanem wszelkiego rodzaju chemii, wystarczy przeczytać skład któregokolwiek z nich.
jezeli chodzi o wodę gazowaną to zawiera CO2 i moze szkodzic osobom, ktore maja problem z żołądkiem lub jelitami. jaki ma wplyw na diete do końca nie wiem, nie znoszę wody gazowanej, więc nigdy się nie interesowałam. ale z umiarem nic nie szkodzi, wiec myślę, że pół na pół pić możesz.

to co dziewczyny, liczymy punkty... czas- start!

[Gusia_82]

Dołączam do Was!!!

Dorzucam dla siebie:

1. Dziennie jem nie więcej niż 1100 kcal
2. Nie marudzę, że jestem za duża, tylko działam
3. 1-2 razy w tygodniu basen, 1 w tygodniu spinning, 1 w tygodniu 30 minut bieżni

[PannaMigotkaa20]

to i ja się przyłącze )) co prawda juz naleze do jednego wątku, ale tutaj tez przyda się pomoc i wsparcie )

od 2 tygodniu mój dzień wygląda następująco:
-praca lub uczelnia
-w między czasie - CONAJMNIEJ 2 litry wody + herbatka czerwona
-duuużo warzyw i owoców
-zero smażonego na tłuszczu
-ćwiczenia: 3 x 8 minut, 30 minut stepper, 30 minut hula hop + jakieś rozciąganie
-zero słodyczy, fast foodów
-szlaban na alkohol

w pasie spadło mi 3 cm.

[jagagaga]

To jeżeli można nieco zmodyfikować postanowienia, to i ja się dołączę

- ćwiczenia minimum 3 razy w tygodniu po minimum 45 - 60 minut;
- słodycze tylko raz w tygodniu, małą porcję, po uprzednim zjedzeniu pełnowartościowego posiłku
- zero fast foodów
-pić minimum 2 litry płynów dziennie (zero gazowanych i słodzonych napoi)

oraz :
- złożyć rower (kupić części)
- zero białego pieczywa, zwykłego makaronu (zwykłą mąkę zastąpić pełnoziarnistą, makaron i ryż - brązowe)
- wysypiać się

[Pandzia_2010]

łooo ho ho chyba i ja muszę tu zaglądać hi hi pomyślę co postanawiam

[JakKazdaInna]

po miesicu -8,6kg super, naprawdę.

ja dzisiaj jestem na minusie: zupka chinska na obiad+ baton

bylo 30min hula-hop, teraz wlaczam film i skakanka jest moja

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez kolorowatecza

Ja natomiast tak nie potrafię
Albo nie jem wcale, albo muszę zjeść coś słodkiego codziennie

Skąd ja to znam. Kiedyś nie jadłam nic aż 6 miesięcy, kompletnie nic słodkiego, słonego, żadnych fast-foodów, żadnego cukru (chyba, że naturalny np. w owocach). A teraz od 3 lat jem praktycznie codziennie. KOSZMAR!

A tak w ogóle przyłączę się do Was. Nie wiem czy Was nie zanudzę jeżeli opowiem pokrótce swoją historię z wagą. Jeżeli nie to dajcie mi znać i ją opowiem (może to coś da?).
A moje dodatkowe 3 elementy to:
- Zamienić jasne pieczywo na ciemne
- Nie jeść od 18:00
- Zawsze jeść śniadania i się z nich nie rozliczać.

[JakKazdaInna]

opowiadaj, opowiadaj! ;-)

[polny mak]

witam i ja dołączę

moje postanowienia:

* ćwiczenia 6 x tyg
* masaż co 2 dzień bańką chińską
* codzienne pisanie licka

[marudaw]

Wracam na wizaż ze względu na odchudzanie, szukam odpowiedniego wątku, mam nadzieje, że ten jest w porządku
Mój plan?

Robię A6W.
Uprawiam jogging, a od przyszłego tygodnia chcę rozpocząć plan treningowy 6tygodniowy(30min bez przerwy biegu w 7 tygodniu.)
Jeżdżę na rowerze zamiast autem!
Spaceruję do szkoły :-D
Słodycze są bleeeeeee
Do 1200kcal?

Mam pomysł. Może skoro to rywalizacja będizemy się co tydzień mierzyć (talia biodra itp) i ważyć? Zbierzemy sobie taką ekipe zrobimy tabelke i bedzie fajnie!

[jagagaga]

Napisane przez SekretnyWachlarz

A tak w ogóle przyłączę się do Was. Nie wiem czy Was nie zanudzę jeżeli opowiem pokrótce swoją historię z wagą. Jeżeli nie to dajcie mi znać i ją opowiem (może to coś da?).
A moje dodatkowe 3 elementy to:
- Zamienić jasne pieczywo na ciemne
- Nie jeść od 18:00
- Zawsze jeść śniadania i się z nich nie rozliczać.

Opowiadaj

Dodam tylko, że źle robisz nie jedząc od 18, bo raz że spowalnia to metabolizm (sama sobie zaszkodzisz), dwa że utrudni Ci zasypianie. Ostatni posiłek należy zjeść 2 -3 godziny przed snem

Napisane przez marudaw

Do 1200kcal?

Mam pomysł. Może skoro to rywalizacja będizemy się co tydzień mierzyć (talia biodra itp) i ważyć? Zbierzemy sobie taką ekipe zrobimy tabelke i bedzie fajnie!

1200kcal to za mało na racjonalne odchudzanie - organizm na codzienne funkcjonowanie (jak oddychanie, trawienie itp) zużywa do 1400 kcal. Powinnaś jeść minimum 1700 kcal. Poza tym takie drastyczne przejście na mniejszą ilość kcal odbije się na Tobie brakiem energii, złym humorem, chronicznym zmęczeniem.

Ważenie i mierzenie co tydzień jest okropnym demobilizatorem, i przede wszystkim nie jest miarodajne. Bo na pewnych etapach odchudzania można albo zatrzymać się z wagą albo troszeczkę tyć. Lepiej robić to co miesiąc. Poza tym nie ścigamy się kto więcej schudnie Tylko na wytrwałość w postanowieniach - i od tego są punkty do zliczania