utrata wagi - zdrowiej - skuteczniej? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > Wspólne odchudzanie

Notka

Wspólne odchudzanie Forum dla osób, które się odchudzają grupowo. Pamiętaj: diety muszą być zgodne z zasadami zdrowego odżywiania. Pisz o dietach powyżej 1000 kcal.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-12-15, 20:30   #1
jotess
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8

utrata wagi - zdrowiej - skuteczniej?


witam,
na poczatku zaznacze, ze nie jest moim celem jakies potworne odchudzanie sie, nie jestem gruba, nie ukrywam jednak, ze chcialabym zrzucic kilka kilogramow dla lepszego mieszczenia sie w mniejszych spodniach i dla lepszego samopoczucia.


swoja historie zaczne od tego, ze w okolicach wiosny tego roku zmienialam swoje nawyki zywieniowe. z tego co pamietam, moim celem bylo nie tyle schudniecie, co jedzenie zdrowiej i lepiej. niemniej jednak udalo mi sie schudnac ok 4-5 kg i czulam sie swietnie. niestety w wakacje znowu zmienilam swoje odzywianie sie - tym razem na beznadziejne - i odrobilam te stracone kilogramy.
jesli chodzi o moje wiosenne zmagania - generalnie rzecz biorac pilam duzo wody mineralnej, duzo herbaty czerwonej; staralam sie jesc w miare zdrowo (choc zrezygnowalam ze sniadan - jak jadam sniadanie, to szybko pozniej robie sie glodna i to glodna w taki nieprzyjemny, ze tak to ujme, sposob - jak rano wypijam herbate, sok, wode, to czuje sie dobrze i zaczynam byc glodna okolo 11 i wtedy jadam sniadanie), jedyne co 'zostawilam' z 'poprzedniego' jedzenia to cukierki - dosc duza ilosc cukierkow.. przyznaje szczerze, ze nie zawsze jadlam zdrowo, bo jak juz cos podejmuje, to wlacza mi sie moj perfekcjonizm i chce to robic na maxa (co za tym idzie, mam pewne sklonnosci do torturowania siebie ) i czesto bywalo tak, ze bardzo, BARDZO ograniczalam ilosc spozywanych pokarmow. niemniej jednak nie mialam zadnego problemu z tym, zeby pochlaniac spore ilosci pokarmow ( ), glownie slodkich, w sytuacjach niecodziennych, tj. podczas swiat czy jakichs wypadow. nastepnego dnia po takich 'wpadkach' (choc nie odczuwalam tego jako wpadki) po prostu wracalam do poprzedniego jedzenia (a raczej glownie niejedzenia). tak samo nie widzialam zadnego problemu w tym zeby co jakis czas wyskoczyc gdzies na lody, frytki czy tym podobne 'grzeszki'.
jak juz wyzej wspomnialam, w wakacje udalo mi sie odrobic stracone kilogramy poprzez lamanie wszelkich regul zdrowego odzywiania (tzn pochlanianie duzych ilosci slodyczy, slonych przekasek, zjadania obfitych posilkow, jedzenie poznym wieczorem itp itd) troche mnie to sfrustrowalo i na poczatku listopada postanowilam sprobowac znowu to tracic - nie czulam sie zbyt dobrze w swoim ciele.
od listopada stracilam ok. 4 kilogramow; taktyka byla podobna do poprzedniej, z tym, ze: wlaczyla mi sie jakas psychiczna blokada do lamania swoich 'nakazow i zakazow', tzn nie wyskakuje na zadne lody czy ciastka (gdzies w podswiadomosci obawiam sie, ze tym 'zlamie' cale swoje starania, tak jak to sie stalo w wakacje), czekolady nie jadam w ogole, zostawilam natomiast te okropne cukierki ktore zjadalam w ilosciach.. hmm, mysle, ze mozna powiedziec, ze sporych.
problem polega na tym, ze zawsze strasznie uwielbialam slodycze teraz zjadam duzo platkow, ktore wprost uwielbiam; wlasciwie zjadam z apetytem kazde, choc najbardziej lubie platki z otrab zytnich i musli owocowe

kilka dni temu doszlam do wniosku, mysle, ze calkiem madrego , ze takie odchudzanie niebardzo ma sens, bo predzej czy pozniej, odchudzajac sie tak niezdrowo, obroci sie to przeciwko mnie. w zwiazku z tym mam pare pytan - licze goraco na odpowiedzi

po pierwsze - nie ukrywam, ze mam pewna watpliwosc. skoro wiosna moje odchudzanie sie polegalo glownie na tym, ze jadlam malo 'dobrych' rzeczy, duzo cukierkow itp, okazjonalnie pozwalalam sobie na pochloniecie naprawde znacznej ilosci slodkiego, i nie tylko, jedzenia, czulam sie dobrze i tracilam wage? zaznacze tutaj, ze ten 'efekt jojo' byl - jestem tego pewna - spowodowany DRASTYCZNA zmiana sposobu odzywiania sie na poczatku wakacji i w sumie mozna sie dziwic, ze byl stosunkowo niewielki. w zwiazku z tym, podswiadomie jest mi trudno uwierzyc w to, ze zmiana sposobu odzywiania sie na, hmm, 'jesc wiecej', spowoduje to samo, tj utrate wagi prosze o opinie.

po drugie - rzecz dotyczy sniadan. zjedzenie sniadania rano powoduje u mnie 1- uczucie 'zapchania' zoladka (i poczucie duzego brzucha ), 2 - dosc szybkie nadejscie glodu ponownie, 3- to, ze pozniej zawsze jestem rankami glodna (a teraz, kiedy sniadania jadam tylko wtedy, kiedy ide na trening rano - staje sie glodna poznym rankiem, a wrecz okolo poludnia).

po trzecie - mam spory problem jesli chodzi o jedzenie wieczorem - najchetniej zjadlabym wszystko, co mam w zasiegu reki jak jestem poza domem wieczorem, to zazwyczaj nie miewam tego problemu, natomiast bedac w domu mam spory pęd do lodowki jak tego uniknac? i co mozna w miare bezpiecznie zjadac wieczorem (ile godzin przed pojsciem spac)?

po czwarte - jak nie umrzec podczas nadchodzacych swiat??? )) jak to madrze rozegrac?

dzieki za ewentualne odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie
jotess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 21:55   #2
twinsy21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Barbados
Wiadomości: 467
Dot.: utrata wagi - zdrowiej - skuteczniej?

Cytat:
Napisane przez jotess Pokaż wiadomość
witam,
na poczatku zaznacze, ze nie jest moim celem jakies potworne odchudzanie sie, nie jestem gruba, nie ukrywam jednak, ze chcialabym zrzucic kilka kilogramow dla lepszego mieszczenia sie w mniejszych spodniach i dla lepszego samopoczucia.


swoja historie zaczne od tego, ze w okolicach wiosny tego roku zmienialam swoje nawyki zywieniowe. z tego co pamietam, moim celem bylo nie tyle schudniecie, co jedzenie zdrowiej i lepiej. niemniej jednak udalo mi sie schudnac ok 4-5 kg i czulam sie swietnie. niestety w wakacje znowu zmienilam swoje odzywianie sie - tym razem na beznadziejne - i odrobilam te stracone kilogramy.
jesli chodzi o moje wiosenne zmagania - generalnie rzecz biorac pilam duzo wody mineralnej, duzo herbaty czerwonej; staralam sie jesc w miare zdrowo (choc zrezygnowalam ze sniadan - jak jadam sniadanie, to szybko pozniej robie sie glodna i to glodna w taki nieprzyjemny, ze tak to ujme, sposob - jak rano wypijam herbate, sok, wode, to czuje sie dobrze i zaczynam byc glodna okolo 11 i wtedy jadam sniadanie), jedyne co 'zostawilam' z 'poprzedniego' jedzenia to cukierki - dosc duza ilosc cukierkow.. przyznaje szczerze, ze nie zawsze jadlam zdrowo, bo jak juz cos podejmuje, to wlacza mi sie moj perfekcjonizm i chce to robic na maxa (co za tym idzie, mam pewne sklonnosci do torturowania siebie ) i czesto bywalo tak, ze bardzo, BARDZO ograniczalam ilosc spozywanych pokarmow. niemniej jednak nie mialam zadnego problemu z tym, zeby pochlaniac spore ilosci pokarmow ( ), glownie slodkich, w sytuacjach niecodziennych, tj. podczas swiat czy jakichs wypadow. nastepnego dnia po takich 'wpadkach' (choc nie odczuwalam tego jako wpadki) po prostu wracalam do poprzedniego jedzenia (a raczej glownie niejedzenia). tak samo nie widzialam zadnego problemu w tym zeby co jakis czas wyskoczyc gdzies na lody, frytki czy tym podobne 'grzeszki'.
jak juz wyzej wspomnialam, w wakacje udalo mi sie odrobic stracone kilogramy poprzez lamanie wszelkich regul zdrowego odzywiania (tzn pochlanianie duzych ilosci slodyczy, slonych przekasek, zjadania obfitych posilkow, jedzenie poznym wieczorem itp itd) troche mnie to sfrustrowalo i na poczatku listopada postanowilam sprobowac znowu to tracic - nie czulam sie zbyt dobrze w swoim ciele.
od listopada stracilam ok. 4 kilogramow; taktyka byla podobna do poprzedniej, z tym, ze: wlaczyla mi sie jakas psychiczna blokada do lamania swoich 'nakazow i zakazow', tzn nie wyskakuje na zadne lody czy ciastka (gdzies w podswiadomosci obawiam sie, ze tym 'zlamie' cale swoje starania, tak jak to sie stalo w wakacje), czekolady nie jadam w ogole, zostawilam natomiast te okropne cukierki ktore zjadalam w ilosciach.. hmm, mysle, ze mozna powiedziec, ze sporych.
problem polega na tym, ze zawsze strasznie uwielbialam slodycze teraz zjadam duzo platkow, ktore wprost uwielbiam; wlasciwie zjadam z apetytem kazde, choc najbardziej lubie platki z otrab zytnich i musli owocowe

kilka dni temu doszlam do wniosku, mysle, ze calkiem madrego , ze takie odchudzanie niebardzo ma sens, bo predzej czy pozniej, odchudzajac sie tak niezdrowo, obroci sie to przeciwko mnie. w zwiazku z tym mam pare pytan - licze goraco na odpowiedzi

po pierwsze - nie ukrywam, ze mam pewna watpliwosc. skoro wiosna moje odchudzanie sie polegalo glownie na tym, ze jadlam malo 'dobrych' rzeczy, duzo cukierkow itp, okazjonalnie pozwalalam sobie na pochloniecie naprawde znacznej ilosci slodkiego, i nie tylko, jedzenia, czulam sie dobrze i tracilam wage? zaznacze tutaj, ze ten 'efekt jojo' byl - jestem tego pewna - spowodowany DRASTYCZNA zmiana sposobu odzywiania sie na poczatku wakacji i w sumie mozna sie dziwic, ze byl stosunkowo niewielki. w zwiazku z tym, podswiadomie jest mi trudno uwierzyc w to, ze zmiana sposobu odzywiania sie na, hmm, 'jesc wiecej', spowoduje to samo, tj utrate wagi prosze o opinie.

po drugie - rzecz dotyczy sniadan. zjedzenie sniadania rano powoduje u mnie 1- uczucie 'zapchania' zoladka (i poczucie duzego brzucha ), 2 - dosc szybkie nadejscie glodu ponownie, 3- to, ze pozniej zawsze jestem rankami glodna (a teraz, kiedy sniadania jadam tylko wtedy, kiedy ide na trening rano - staje sie glodna poznym rankiem, a wrecz okolo poludnia).

po trzecie - mam spory problem jesli chodzi o jedzenie wieczorem - najchetniej zjadlabym wszystko, co mam w zasiegu reki jak jestem poza domem wieczorem, to zazwyczaj nie miewam tego problemu, natomiast bedac w domu mam spory pęd do lodowki jak tego uniknac? i co mozna w miare bezpiecznie zjadac wieczorem (ile godzin przed pojsciem spac)?

po czwarte - jak nie umrzec podczas nadchodzacych swiat??? )) jak to madrze rozegrac?

dzieki za ewentualne odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie

Twoim trzecim odpowiedzialas sobie na drugie. Z powodu braku sniadan wieczorem masz ochotę na wszystko.
Totalnie sobie metabolizm zwalniasz.
Poza tym dieta to nie kara-jesc wszystko w rozsądnych ilosciach. To sposób na cale zycie. Masz ochotę na cukierka? To zjedz, jeden-dwa. Prędzej czy pozniej i tak slodycze jesc będziesz
Nie ogrnaiczaj się aż tak mocno, bo jojo złapie Cię nie jeden raz.
__________________
Okres naturalny u jednej od czerwca, u drugiej od wrzesnia

Leczenie euthyroxem.

" I jeśli to nie jest grzech, napij się, a będzie tak jak chcesz!"
twinsy21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 14:40   #3
jotess
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8
Dot.: utrata wagi - zdrowiej - skuteczniej?

Dzieki za odpowiedz i licze bardzo na kolejne.
jotess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 21:54   #4
adziorek1990
Idiotka
 
Avatar adziorek1990
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Z daleka.
Wiadomości: 12 864
Dot.: utrata wagi - zdrowiej - skuteczniej?

Cytat:
Napisane przez twinsy21 Pokaż wiadomość
Twoim trzecim odpowiedzialas sobie na drugie. Z powodu braku sniadan wieczorem masz ochotę na wszystko.
Totalnie sobie metabolizm zwalniasz.
Poza tym dieta to nie kara-jesc wszystko w rozsądnych ilosciach. To sposób na cale zycie. Masz ochotę na cukierka? To zjedz, jeden-dwa. Prędzej czy pozniej i tak slodycze jesc będziesz
Nie ogrnaiczaj się aż tak mocno, bo jojo złapie Cię nie jeden raz.
Zgadzam się w 100%.
Powinnaś jeść śniadania (mniej wiecej 30 minut po przebudzeniu się) wtedy nie powinnaś czuć pełnego czy tam dużego brzucha. Posiłki ogólnie powinno się jeść co 2-3 godziny. Dziennie zaleca się jedzenia ok +/- 5 posiłków. Dobrze by było gdyby w każdym posiłku było coś z białka (ale oczywiście niekoniecznie). Co tam jeszcze Ci poradzić(?) Jeśli chodzi o słodycze to może zrób sobie tak,że tylko w weekendy zjedz coś słodkiego np. kawałek ciasta (Nie mówię tu o opychaniu się, bo to nie ma najmniejszego sensu) a w tygodniu postaraj się nie jeść słodyczy Pamiętaj też,że im mniej jesz tym bardziej spowalniasz swój metabolizm, co nie jest dobre przy diecie i dla zdrowia. Dobrze ,że piłaś dużo wody niegazowanej za to +. I może jeszcze warto pomyśleć o jakiś ćwiczeniach? Bieg,basen czy skakanie na skakance?? Ah i jeszcze dobrze robi jeśli na kolacje je się coś z dużą zawartością białka. Bułki grahamki czy razowe, owoce staraj się jeść w 1 części dnia bo jakby nie patrzeć to są węglowodany.
Myśle,że to wszystko co miałam do napisania
Pozdrawiam.
I jeśli chcesz to zapraszam do wątku w którym z dziewczynami się ochudzamy od początku grudnia, wspieramy się i będziemy w razie potrzeby Twoim wsparciem oraz źródłem informacji (w miare naszych możliwośći) :
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=385436&page=6

__________________
Jedyny łatwy dzień był wczoraj.


Bynajmniej ≠ Przynajmniej!
adziorek1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-16, 16:42   #5
jotess
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8
Dot.: utrata wagi - zdrowiej - skuteczniej?

mam problem
postaram sie jak najbardziej strescic, o co mi chodzi..


rzecz w tym, iz najadam sie - naprawde najadam sie, nie mam ochoty na kolejne posilki, nie ciagnie mnie do jedzenia, nie mam potrzeby 'przekaszania' czegokolwiek - jedzac w malych, czestych porcjach same zdrowe, korzystne dla odchudzania produkty. tylko ze wlasnie - ich laczna wartosc kaloryczna zazwyczaj nie przekraczala 700 kcal. od paru dni jadam sniadania, zostalam do nich przekonana i sluza mi na tyle, ze czuje sie naprawde dobrze przez caly dzien (gdy nie jadalam sniadan, bywalam czesto zmeczona wieczorami), powoduja tez to, ze nie mam wlasciwie poczucia glodu na wieczor - zjadam posilek okolo 16.30-18 i pozniej juz po prostu nie chce mi sie jesc. nie sadzilam, ze az tak bardzo bede sobie chwalic powrot do sniadan

generalnie w odchudzaniu wczesniejszym robilam wiele bardzo durnych bledow, co spowodowalo m.in. skurczenie zoladka (co akurat mi bardzo pasuje) i spowolnienie przemiany materii (co mi absolutnie nie pasuje, ale pracuje nad tym ).

pytanie - czy powinnam 'na sile' szukac produktow, ktore podniosa bilans kaloryczny na dany dzien i koniecznie jadac cos jeszcze ok 3h przed snem?
jak to wplynie na odchudzanie? zaznaczam, ze chcialabym schudnac tak ze dwa kilogramy, a zwlaszcza - spalic tluszcz na brzuchu i przerobic co sie da w miesnie nie spieszy mi sie z tym traceniem wagi jakos strasznie, spokojnie moge to rozlozyc np. na miesiac chociazby, bo doskonale mi sie jada te wszelkie dietetyczne produkty (i mam wrecz nadzieje, ze te dobre nawyki zostana mi na cale zycie, bo sa smaczne, zdrowe i mile ) i chodzi mi glownie o to, zeby waga nie ruszyla w gore.

czy dobrze rozumiem, ze podnoszenie ilosci spozywanych kcal (powoli), jednoczesnie rozkladajac posilki lepiej (jadajac sniadania i ogolnie, podczas calego dnia, 4-5 posilkow w miare regularnych odstepach czasu) wspomoze przemiane materii i odchudzanie? czy moze dac sobie spokoj z liczeniem kcal, jesli jadam zdrowo i w porcjach, ktore mnie jak najbardziej satysfakcjonuja? zaznaczam, ze wtedy, jak sadze, rzadko przekrocze te 700 kalorii dziennie... :/ problem lezy w tym, ze odzywiajac sie 'normalnie' (cudzyslow ma duze znaczenie ) tez nie jadlam duzej ilosci kalorii dziennie. czasami sobie liczylam z ciekawosci i nie wychodzilo wiecej niz 850 kcal, a uwzglednialam wszelkie 'dodatki'. faktem jest, ze jedzac wtedy nie zwracalam wiekszej uwagi np na olej w potrawach, sol, ponadto jadlam duzo slodyczy i czesto miewalam wieczorne napady glodu i wtedy to dopiero pochlanialam duze ilosci kcal ze slodyczy ;-) wiec mimo wszystko pewnie te kalorie sa w jakis sposob ograniczony. moj dylemat jednakze polega na tym, czy koniecznie musze JESC WIECEJ, jedzac zdrowo i czesto w malych porcjach, jesli to, co jadam mnie satysfakcjonuje i nie czuje potrzeby jedzenia wiecej..?

pozdrawiam i dziekuje z gory za pomoc

EDIT: aha, zapomnialam
jedzac praktycznie same cukierki i platki ( :/ ) schudlam jakies 3 kg w poltora miesiaca. od czasu wyslania tego tematu, przerzucajac sie na zdrowe jedzenie - 4 kg w miesiac takze pierwsze zaskoczenie zycia mam juz za soba (oczywiscie, zdaje sobie sprawe, ze bylam po prostu glupia, a nie, ze zdarzyl sie cud ), drugie bedzie, jezeli okaze sie, ze jedzenie WIECEJ moze spowodowac skuteczniejsza utrate wagi... :\

Edytowane przez jotess
Czas edycji: 2010-01-16 o 16:45
jotess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.