Terapia ED - jak długo?

[Simplyme5]

Cześć Wam wszystkim. Mam pytanie do osób, które rozpoczęły terapię ED (konkretnie chodzi mi o anoreksję, ale o innych zaburzeniach również chętnie poczytam). Od jakiego czasu chodzicie do specjalisty (psychologa, psychoterapeuty, psychiatry) z tym problemem? A jeśli już udało się Wam osiągnąć sukces i wyjść z choroby, to po jakim czasie trwania terapii? Ja rozpoczęłam psychoterapię w połowie kwietnia tego roku i na razie jestem, hmm... powiedzmy, na etapie...no, po-początkowym, czuję, że "coś" się zmienia, ale baaaardzo, naprawdę bardzo powoli. "Proszę Was o podzielenie się doświadczeniami w tej kwestii, bo nie wiem, czy to tylko ja jestem taka "oporna", czy to naprawdę tak długo trwa - czy też zależy nie od choroby, a wyłącznie od osobowości - swojej i terapeuty (dodam, że moja babeczka jest naprawdę, trzeba jej oddać - świetna). Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi. Pozdrawiam

[mroczna23]

hej!
nigdzie nie jest napisane ile powinna trwac terapia..niektorym wystarcza pare miesiecy, niektorzy pare lat chodza i efektu nie widac. glownie zalezy to od naszej motywacji, czy tak naprawde CHCEMY wyzdrowiec. ja lecze sie od ponad dwoch lat, psycholog plus psychiatra, w miedzyczasie kilka razy szpital w tym jeden pobyt w wawie w ipinie i dopiero po tym czasie czuje ze wychodze na prosta!cierpliwosci, pracuj uczciwie nad soba a zobaczysz ze Twoje zycie zacznie sie zmieniac, i nie sugeruj sie czasem jaki POWINNA trwac terapia albo jak to wyglada u innych pozdrawiam cieplutko

[Simplyme5]

Mroczna, dzięki za odpowiedź . Ze mną jest właśnie tak głupio,że owszem,ja naprawdę chcę wrócić do zrowia,ale...boję się tego,nie umiem przestać liczyc kalorii, jem tyle,co nic i ciągle pilnuję,żeby nie przytyć ani grama. Zdarzają się dni,kiedy dopada mnie "kompuls" i zjadam średnio z 1000-1500 kcal (tak, wiem, o i tak mało jak na jeden dzień, ale ja zjadam ok 450-500...). Obecnie nie ważę tyle,co "typowa" osoba z AN, BMI mam na granicy niedowagi (ok 18),ale do tej pory zdążyłam już zgubić 20kg i ciągle mi mało...Moja terapeutka powiedziała mi,że to zależy ode mnie,jak długo będę się leczyć,a ja czuję,że sama nie zajadę daleko...

[mroczna23]

czyli dzialasz tak wg mnie: chce byc zdrowa ale nie chce przytyc...czyli NIE CHCESZ byc zdrowa, ale tak szczerze, ze wszystkimi konsekwencjami...niestety samemu trzeba do tego dojsc.zycze Ci by w Twoim przypadku bylo to szybciej niz w moim!kontynuuj terapie, o ile to jest Twoje decyzja a nie motywacja zewnetrzna, badz cierpliwa, pracuj, daj sobie pozwolenie do chwili slabosci, czy kroku w tyl jak to sie zdaza podczas terapii..mam nadzieje ze jestes pod opieka dobrego lekarza/psychologa, to tez wazne.3maj sie cieplo

[Tula0]

Jestem przykładem, że problemów o podłożu psychicznym związanych z ED można pozbyć się stosunkowo szybko. Zmieniłam terapeutę we wrześniu (terapia z poprzednim psychologiem nie pomagała, w zasadzie z tygodnia na tydzień było coraz gorzej). Z nowym terapeutą praca nad pozbyciem się moich chorych myśli trwała do listopada, a więc 3 miesiące.
Jednak nawet najlepszy specjalista nie zdziała nic, gdy sam zaintersowany będzie bronił się przed pomocą. Myślę, że olbrzymi udział w moim zdrowieniu miała moja mama. W każdej chwili mogłam z nią porozmawiać, to Ona wiele razy zastępowała mi psychologa. Nasze rozmowy były i są nadal bardzo szczere, tak jak rozmawia przyjaciel z przyjacielem. Wydaję mi się, że dobry kontakt z bliską osobą (mamą/tatą/partnerem itp.) jest tu nieoceniony.
Ale, moim zdaniem, najgorszym rozwiązaniem jest uciekanie do półśrdoków, Zaleczenie jedynie objawów, bez głębszego rozpoznania ich przyczyn. Dlatego też zupełnie zbędny jest pośpiech w terapi. Nie skupiaj się na czasie, teraz nie to jest Tobie najbardziej potrzebne...
Trzymam kciuki za Ciebie (i uwierz, że walkę z ED można wygrać, bo na pewno w każdej z nas drzemie siła, ktora jest w stanie zniszczyć to chore myśli ;*)

[Simplyme5]

Dziękuję Wam Dziewczyny za wsparcie. Jesteście kochane. co do mojej terapii, mam naprawdę świetną terapeutkę, która jak trzeba pochawali,a jak trzeba, tak zgani,że aż głupio mi sie potem odezwać:P. Szczerze, jest skuteczna i nie zalecza jedynie objawów,a każe wpatrywać sie w siebie aąż do znudzenia - co daje efekty,ale włąśnie baaardzo powoli. Niestety,poza nią, tak w zasadzie nie mogę pochwalić się wsparciem - a jeśli chodzi o moją Mamę,to mimo,że ja oczywiście kocham, to jest ostanią osobą, której bym w ogóle o terapii powiedziała - to "dzięki" jej działaniom mam to,co mam. Partnera nie posiadam (tak,to ta mala dziewczynka we mnie nie chce mieć faceta! Pracuje i nad tym), zaś przyjaciółki, hmm...na początku moich zachowań (np nie jedzenia z nimi, gadanie o kaloriach, itp.) wręcz zgodnie potępiły mnie i moją chorobę, więc teraz niestety mam wyjatkowo ograniczone zaufanie - nie potrafie sie jeszcze otworzyć i choć one wiedzą o terapii, na tym koniec - nie znają jej etapu ani moich odczuć. To nawet tak,że ja po prostu nie chcę im zawracać tyłka swoimi sprawami - każda z nich ma swoje problemy. Niemniej jednak nie narzekam, wystarczym mi psychoterapeutka i drobne słowa wsparcia (czasem nawet nieświadome) ze strony znajomych, którzy wiedzą więcej niz cała reszta swiata,a mniej niż przyjaciółki. No i jeszcze mam Was, co nie ukrywam, daje mi znacznie większego powera do zmiany siebie i dotychczasowego stylu życia oraz walki z chorobą...

[mroczna23]

Simple wlasnie zauwazylam ze jestem z tego samego miasta co Ty moze sie nawet okazac ze chodzimy to tej samej terapeutkija lecze sie u najwspanialszej dr na swiecie!lepszej nie znajde..psychiatra:m.śmia rowska, psycholog :anna górkiewicz,razem tworzą fajny duet, przyjmuja w tym samym gabinecie, a Ty u kogo?jestes pelnoletnia?goraco polecam wszystkim dziewczynom ze szczecina i okolic.szczegolnie polecam dr śmiarowską. moglabym o niej pisac w samych superlatywach baaardzo długow sumie to Onauratowała mi życie ..pozdrawiam cieplutko

[Simplyme5]

Jaki miły zbieg okoliczności. Jestem jak najbardziej pełnoletnia,a jeśli Twój nick z końcówką 23 oznacza,że masz tyle lat, to jestem od Cibie młodsza o rok. Ja chodzę do terapeutki, która przyjmuje na os.Zawadzkiego - D.Suchaneckiej. Znam ją z polecenia dr Kucharskiej, która z kolei jest psychiatrą - wyjątkowo ciepłą i sympatyczną kobietą. Moja terapeutka jednak ma za zadanie po prostu zmusić mnie do myślenia - co na razie udaje jej się raz lepiej,raz gorzej:P. Niemniej jednak od razu poiwiedziała mi,że dopóki sama nie wymyślę dlaczego jest tak a nie inaczej,to nic nie zrobi. A że już do tego dochodzę,jestem dobrej myśli. Niemniej jednak...zawsze to lepiej znać nowe, fajne nazwiska osób zwiazanych z pomocą osobom z ED, więc dziękuję Ci bardzo za namairy

[mroczna23]

moze odezwij sie do mnie na gg, , moj nr:8314210, nie ma sensu zasmiecac forum to juz wiem gdzie chodzisz, w tym samym gabinecie przyjmuje tez psychiatra, chyba w hotelu pielegniarskim to jestfajnie ze sie leczysz, innej drogi do zdrowia nie ma..ja zdrowa jeszcze nie jestem, ale caly czas pracuje, a choruje dluuugo, jakos 11 lat niedawno stuknelo..