Gdzie zasady i ideały???

[Konsuela83]

Od Pewnego czasu zastanawiam się czy ja zyję z jakims wyimaginowanym świecie wierząć w to że znajde faceta któremu zaufam.
Mam złe doświadczenia gdyz spotkalam na swojej drodze ludzi, którzy ciagle zdradzali albo byli zdradzani..
Mój pierwszy powazny chlopak z któtym byłam kilka lat okłamywał mnie i w koncu zostawil dla innej..
w rodzinie tez nie mialam najlepszych wzorów. Teraz mam faceta ktorego bardzo kocham, ale juz kilka razy przylapalam go na "internetowej zdradzie" nie wiem moze doszło do fizycznej zdrady ale juz w to nie wnikam.. Jestem z nim nadal mimo ze nie ufam juz w ogole. Czuję się jak ofiara gdyż ja chociaż nie raz miała okazję nie zdradziałam nigdy..Wiem ze zaraz zostane tu źle osadzona, ale nie o to mi chodzi.
Czekam na wasze komantarze co myślicie o facetach i kobietach , ktore zdradzają? Czy warto miec jakieś zasady w zyciu czy olac to i czerpać tylko przyjemności dla siebie nie myśląc że mozesz zranić nie tylko osobę Ci bliską ale także kogoś innego...??

[Sarrai]

Napisane przez Konsuela83

Od Pewnego czasu zastanawiam się czy ja zyję z jakims wyimaginowanym świecie wierząć w to że znajde faceta któremu zaufam.
Mam złe doświadczenia gdyz spotkalam na swojej drodze ludzi, którzy ciagle zdradzali albo byli zdradzani..
Mój pierwszy powazny chlopak z któtym byłam kilka lat okłamywał mnie i w koncu zostawil dla innej..
w rodzinie tez nie mialam najlepszych wzorów. Teraz mam faceta ktorego bardzo kocham, ale juz kilka razy przylapalam go na "internetowej zdradzie" nie wiem moze doszło do fizycznej zdrady ale juz w to nie wnikam.. Jestem z nim nadal mimo ze nie ufam juz w ogole. Czuję się jak ofiara gdyż ja chociaż nie raz miała okazję nie zdradziałam nigdy..Wiem ze zaraz zostane tu źle osadzona, ale nie o to mi chodzi.
Czekam na wasze komantarze co myślicie o facetach i kobietach , ktore zdradzają? Czy warto miec jakieś zasady w zyciu czy olac to i czerpać tylko przyjemności dla siebie nie myśląc że mozesz zranić nie tylko osobę Ci bliską ale także kogoś innego...??

Hmmm.. znam osoby, które zdradzały... jednak sprawiedliwości stało się zadość - siedzą teraz samotne w domu, żałują, proszą o następną szansę...
W ogóle nie jest mi szkoda ludzi, którzy zdradzają. To ludzie, którzy nie mają zasad, moralni degeneraci. Albo jest się kobietą/facetem z jajami i jak coś nie halo w związku a pojawia się ktoś nowy na horyzoncie, to mówi się bye, bye do dotychczasowego partnera...albo jest się... no wlaśnie jak dla mnie nikim...

[n-nika]

Mówi się, że można wybaczyć, ale nie można zapomnieć...
w dzisiejszym świecie nie ma ideałów, ani żadnych zasad.... Ludzie najpierw się kochają, potem zdradzają, rozstają.... nikt nie interesuje się, że ktoś kogoś rani...że ktoś komuś zniszczył życie...miłość itd.
Wydaje mi się, że nikomu nie można tak dokońca zaufać.... nikomu! nawet samemu sobie przecież.

[szlafroczek]

jak zdradził przez neta to możliwe że też w realu. wiem coś o tym bo sama zdradziłam męża.
A zasady warto mieć tylko szkoda że niektórym nie udaje się wytrwać w swoich postanownieniach, zasadach.

[Elfir]

Napisane przez Konsuela83

[FONT=Arial][SIZE=2]
[FONT=Arial]Mam złe doświadczenia gdyz spotkalam na swojej drodze ludzi, którzy ciagle zdradzali albo byli zdradzani..

Może powielasz schematy? podobają ci się mężczyźni, którzy mają skłonnosci do nie szanowania swoich kobiet?

[Konsuela83]

Może i tak jest.. nie wiem jaki jest mój problem, ale obserwuje także związki znajomych, rodziny.. w wielu przypadkach jest podobnie. Żonaci koledzy w pracy chwalą się kogo to udalo im się wyrwać przez weekend.. koleżanki opowiadają jak to jest sypiac z żonatym.. itd itp..
Obecny chlopak jest miły , czuły... ale masz rację może szukam i powielam.Nie wiem..

[mauxionek]

Wiecie co?
Ja to się tak zastanawiam że świat w którym żyję jest nie dla mnie. Panuje totalne podeptanie wszelkich zasad. To co się dzieje jest dla mnie przerażające.
Co do zdrad- to obrzydliwe! Przeżyłam to, zostałam zdradzona i to najgorsza rzecz jaką można komus zrobić. Nie jestem w stanie o tym zapomnieć i ciągle nie mogę zrozumieć jak można zrobić coś takiego komuś kogo "podobno" się bardzo kocha.
Świat upada!

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Napisane przez n-nika

Mówi się, że można wybaczyć, ale nie można zapomnieć...
w dzisiejszym świecie nie ma ideałów, ani żadnych zasad.... Ludzie najpierw się kochają, potem zdradzają, rozstają.... nikt nie interesuje się, że ktoś kogoś rani...że ktoś komuś zniszczył życie...miłość itd.
Wydaje mi się, że nikomu nie można tak dokońca zaufać.... nikomu! nawet samemu sobie przecież.

Święta prawda!
Chociaż ja akurat sobie ufam.
Ale co do reszty masz zupełna rację!

[Elfir]

Ja tam nie znałam nikogo kto by sie chwalił zdradą - za duże ryzyko ze ktoś drugiej połowie doniesie.
Raczej mi się zdaje, ze ci koledzy to takie krowy, co dużo ryczą... Typowy popis męskich macho.

[Julianka_7oo7]

Zasady i ideały są, ja wierzę w jakąś wyższą prawdę i sprawiedliwość. A to że ludzie wedle nich nie zyją to inna sprawa. Ja sie staram żyć zgodnie ze swoim sumieniem i wyższymi wartosciami, gdzie jest i miłość i lojalność. Zostałam kiedyś tam zdradzona, dawno temu. Pamietam te emocje i poczucie totalnego poniżenia. Uważam, jednak że to człowiek swoimi decyzjami powołuje wartości do istnienia. To jest przejaw wyższego piękna, gdy tak się dzieje. Ja to czasem widzę, czasem nie... ale staram sie jak mogę

[Konsuela83]

Pewnie jest w tym troche prawdy
Ryczące krowy... ale jest tez mnóstwo tych nieryczących- tcyh przylapanych i tych którzy sami się do tego przyznali. Macie racje dziewczyny! Swiat jest taki bo ludziom brakuje pokory!! Nie doceniają miłośći, dobra..szukają wrażen, emocji.. Dziękuje za komenatrze i czekam na kolejne.

[asiek77]

Napisane przez mauxionek

Wiecie co?
Ja to się tak zastanawiam że świat w którym żyję jest nie dla mnie. Panuje totalne podeptanie wszelkich zasad. To co się dzieje jest dla mnie przerażające.
Co do zdrad- to obrzydliwe! Przeżyłam to, zostałam zdradzona i to najgorsza rzecz jaką można komus zrobić. Nie jestem w stanie o tym zapomnieć i ciągle nie mogę zrozumieć jak można zrobić coś takiego komuś kogo "podobno" się bardzo kocha.
Świat upada!

Świat nie upada. Świat jest taki jakim go tworzymy. W konsumpcyjnym świecie oraz ogólnej globalizacji i urbanizacji ciężko jest wytrwać w swoich ideałach. Cięzko, ponieważ ty zachowujesz jakieś zasady, a ktoś nie i do tego śmieje ci sie w nos i na dodatek coś w życiu osiągnie(chodzi o kasę). A tak poza tym to najwyraźniejsze są te złe przykłady, bo nie wymagają jakiegoś wiekszego wysiłku. I fakt - zdrada jest najgorszą rzeczą jaką można zrobić kochanej osobie. Nawet bicie i znęcanie się nad tobą nie zranią cię tak bardzo jak zdrada. Ale uważam że trzeba mieć swoje zasady moralne i się ich bardzo mocno trzymać. I są ludzie, którzy postępują wg swoich zasad i są im wierni. Są zazwyczaj nie za bardzo lubiani, bo nie mówią i robia tak jak wszyscy inni.

[2016070953]

na zasadach do tej pory wyszłam jak zabłocki na mydle

[_vixen_]

Napisane przez mauxionek

Świat upada!

Tak w temacie

http://www.youtube.com/watch?v=oRBMicwkHng

[szmyrk]

Napisane przez Konsuela83

Od Pewnego czasu zastanawiam się czy ja zyję z jakims wyimaginowanym świecie wierząć w to że znajde faceta któremu zaufam.
Mam złe doświadczenia gdyz spotkalam na swojej drodze ludzi, którzy ciagle zdradzali albo byli zdradzani..
Mój pierwszy powazny chlopak z któtym byłam kilka lat okłamywał mnie i w koncu zostawil dla innej..
w rodzinie tez nie mialam najlepszych wzorów. Teraz mam faceta ktorego bardzo kocham, ale juz kilka razy przylapalam go na "internetowej zdradzie" nie wiem moze doszło do fizycznej zdrady ale juz w to nie wnikam.. Jestem z nim nadal mimo ze nie ufam juz w ogole. Czuję się jak ofiara gdyż ja chociaż nie raz miała okazję nie zdradziałam nigdy..Wiem ze zaraz zostane tu źle osadzona, ale nie o to mi chodzi.
Czekam na wasze komantarze co myślicie o facetach i kobietach , ktore zdradzają? Czy warto miec jakieś zasady w zyciu czy olac to i czerpać tylko przyjemności dla siebie nie myśląc że mozesz zranić nie tylko osobę Ci bliską ale także kogoś innego...??

Internetowa czy nie, zdrada to zdrada. Nie jestem pewna, czy w Twoim wypadku to na pewno dobrze, ze wybaczylas, skoro zapomnic, jak widac nie potrafisz. A i sensu wiekszego raczej nie ma, skoro sytuacja powtorzyla sie kilkakrotnie.
Nie mysl, ze wszyscy sa zli i nic lepszego Cie nie moze spotkac.

[Konsuela83]

Napisane przez szmyrk

Internetowa czy nie, zdrada to zdrada. Nie jestem pewna, czy w Twoim wypadku to na pewno dobrze, ze wybaczylas, skoro zapomnic, jak widac nie potrafisz. A i sensu wiekszego raczej nie ma, skoro sytuacja powtorzyla sie kilkakrotnie.
Nie mysl, ze wszyscy sa zli i nic lepszego Cie nie moze spotkac.

Owszem zdrada to zdrada, ale nie bylo ani slowa o wybaczeniu..widać że nigdy nie spotkała Cię taka sytuacja. Chcę wierzyć że warto zaufać i to bardzo.

[3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b]

gdzie zasady? - chyba tylko w naukach ścisłych. a ideałów nie ma; )

[szmyrk]

Napisane przez Konsuela83

Owszem zdrada to zdrada, ale nie bylo ani slowa o wybaczeniu..widać że nigdy nie spotkała Cię taka sytuacja. Chcę wierzyć że warto zaufać i to bardzo.

Nie bardzo rozumiem do czego pijesz i na jakiej podstawie wysuwasz swoje "dalekosiezne" wnioski . Ale, ze temat nie o mnie pozwole sobie, do tej czesci Twojej wypowiedzi sie nie ustosunkowywac.
A co do reszty - piszesz, ze kilkakrotnie przylapalas swojego faceta na internetowej zdradzie, i ze dalej, mimo kompletnego braku zaufania z nim jestes, wiec co za roznica, czy pisalas czy nie, ze mu wybaczylas, skoro jasnym jest, ze tak. Chyba, ze "wybaczyc" znaczy dla Ciebie co innego
Ton Twojej wypowiedzi znacznie rozni sie od wczorajszego, wiec coz mi pozostaje; zycze Ci powodzenia.

[Konsuela83]

Ciężko tu rozmawiac o wybaczeniu, ale na pewno nie chciałam Cię obrazić.. przepraszam jesli ostatni wpis na ten temat tak odebrałaś. Po prostu jestem w takej sytuacji że nie potrafie zrobić kroku do przodu. Stojąc obok i patrząc na siebie jest mi wstyd i bardzo bym chciała kiedys ulozyc sobie życie z kimś godnym zaufania, ale nie wiem czy będe umiała. Nic nie wiem o Tobie więc przepraszam za to że generalizuje na forum.

[Julianka_7oo7]

bedziesz umiała, jeśli tylko wykrzesasz z siebie dobrą wolę. Samo nic sie nie robi, tu trzeba silnej woli żeby nie nie powielać znanych i utartych schematów emocjonalnych. Najgorze co możesz zrobić to siąść i użalać sie nad sobą, trzeba iść do przodu. Wierzyć w siebie i innych ludzi, sparzysz sie jeszcze nie raz w życiu. Nie raz jeszcze ktoś Cie zawiedzie i rozczaruje, grunt to robić swoje, mieć swoje życie i swoje pasje. Nie oczekiwać ze ktokolwiek MA ci coś dać, przyjmować dobre rzeczy ale odrzucac te których sobie nie życzysz. Otwierać głowę i serce ale nie w strachu ze ktoś znów cie zrani, ale z ufnością i lekką naiwnością - a gdy sie sparzysz, mieć wolę by iść dalej z kolejnym doswiadczeniem. To nas przecież wzbogaca i kształtuje. Pewnie to niełatwe... ale dobre i wartosciowe życie wymaga od nas wysiłku.

[perseusz]

Napisane przez hardgirl123

na zasadach do tej pory wyszłam jak zabłocki na mydle

ja też, ale i tak pozostanę im wierny do końca

[Deede]

Napisane przez Julianka_7oo7

bedziesz umiała, jeśli tylko wykrzesasz z siebie dobrą wolę. Samo nic sie nie robi, tu trzeba silnej woli żeby nie nie powielać znanych i utartych schematów emocjonalnych. Najgorze co możesz zrobić to siąść i użalać sie nad sobą, trzeba iść do przodu. Wierzyć w siebie i innych ludzi, sparzysz sie jeszcze nie raz w życiu. Nie raz jeszcze ktoś Cie zawiedzie i rozczaruje, grunt to robić swoje, mieć swoje życie i swoje pasje. Nie oczekiwać ze ktokolwiek MA ci coś dać, przyjmować dobre rzeczy ale odrzucac te których sobie nie życzysz. Otwierać głowę i serce ale nie w strachu ze ktoś znów cie zrani, ale z ufnością i lekką naiwnością - a gdy sie sparzysz, mieć wolę by iść dalej z kolejnym doswiadczeniem. To nas przecież wzbogaca i kształtuje. Pewnie to niełatwe... ale dobre i wartosciowe życie wymaga od nas wysiłku.

Dobrze gadasz Właściwie nic do dodania poza tym, co napisane. Może jedno - zawsze warto myśleć i wyciągać odpowiednie (a nie "najłatwiejsze" dla nas) wnioski.
A zasady warto mieć. To, że inni ich nie mają, albo mają takie, które ranią innych, bo oparte są na skrajnym egoizmie czy coś - nieważne. Zawsze tacy ludzie byli. Grunt to samemu postępować tak, by być fair z samym sobą.

[Konsuela83]

Napisane przez Deede

Dobrze gadasz Właściwie nic do dodania poza tym, co napisane. Może jedno - zawsze warto myśleć i wyciągać odpowiednie (a nie "najłatwiejsze" dla nas) wnioski.
A zasady warto mieć. To, że inni ich nie mają, albo mają takie, które ranią innych, bo oparte są na skrajnym egoizmie czy coś - nieważne. Zawsze tacy ludzie byli. Grunt to samemu postępować tak, by być fair z samym sobą.

Wiem że to prawda, ostatnio po wielu przemśelniach dotarlo do mnie , że musze dac kolejną szansę sobie, a nie komus innemu..
I tak jak słusznie zauważyłeś wyciaganie tych odpowiednich wniosków nie jest łatwe, ale wiem że trzeba.

[askor90]

Rzeczywiście Twoje związki z tego co piszesz nie są najlepsze. Zastanawiam się czy to tylko wina partnerów...? Nie chcę Cię osądzać, bo nie znam Twoich realiów.
Ale nie tego dotyczyło Twoje pytanie.
Uważam, że każdy zasługuje na takie samo traktowanie,jak on traktuje drugiego człowieka. I życie bywa tak przewrotne, że jak można zdradzać, a za chwilę być zdradzany,
Kopnij tego chłopaka w cztery litery.

[mon88]

A ja wierzę, że są na świecie faceci i kobiety, którzy nie zdradzają, gdy w związku jest WSZYSTKO dobrze... Gdy partnerzy się kochają, rozumieją, gdy spełnione są ich wszystkie potrzeby. Mówię to na podstawie swoich związków i związku moich rodziców... I nie uważam, żeby normy, wartości i ideały podupadały.

[Deede]

Napisane przez Konsuela83

Wiem że to prawda, ostatnio po wielu przemśelniach dotarlo do mnie , że musze dac kolejną szansę sobie, a nie komus innemu..
I tak jak słusznie zauważyłeś wyciaganie tych odpowiednich wniosków nie jest łatwe, ale wiem że trzeba.

Wnioski po to, by nie popełniać tych samych błędów. A tą "kartę zaufania" trzeba ludziom dawać, bo inaczej chyba nie da się żyć.
To, że są ludzie, którzy nie zdradzają, to nie jest kwestia wiary - gwarantuję, że tacy istnieją.

P.S. Jestem kobietą - co widać po avatarze..

[perseusz]

Napisane przez mon88

A ja wierzę, że są na świecie faceci i kobiety, którzy nie zdradzają, gdy w związku jest WSZYSTKO dobrze... Gdy partnerzy się kochają, rozumieją, gdy spełnione są ich wszystkie potrzeby. Mówię to na podstawie swoich związków i związku moich rodziców... I nie uważam, żeby normy, wartości i ideały podupadały.

baaa!!!! ja nawet wierzę że jeśli w związku nie jest dobrze to ludzie się nie zdradzają jeśli mają chociaż odrobinę moralności. Tylko się kulturalnie rozstają.

[tacyta]

Mam zdecydowanie negatywny stosunek do zdrady i ludzi, którzy zdradzają, chyba że to taki układ, w którym oboje partnerzy godzą się na to, żeby nie miec siebie na wyłączność i akceptują tzw. otwarty związek. Ale nie toleruję oszukiwania zyjącego w błogiej nieświadomości partnera itp. Oczywiście miłość czasami się kończy, można zakochać się w kimś innym od partnera, ale uczciwośc wymaga, żeby przed wejściem w nowy związek zakończyć poprzedni. Niestety niektórzy wolą ciągnąć dwie sroki albo nawet więcej za ogon.

[Deede]

Napisane przez perseusz

baaa!!!! ja nawet wierzę że jeśli w związku nie jest dobrze to ludzie się nie zdradzają jeśli mają chociaż odrobinę moralności. Tylko się kulturalnie rozstają.

Albo zaczynają pracować nad sobą i związkiem - jeśli chcą..

[wild girl]

Napisane przez Konsuela83

Czekam na wasze komantarze co myślicie o facetach i kobietach , ktore zdradzają? Czy warto miec jakieś zasady w zyciu czy olac to i czerpać tylko przyjemności dla siebie nie myśląc że mozesz zranić nie tylko osobę Ci bliską ale także kogoś innego...??

co ja sadze?Brzydze sie zdrada.Uwazam,ze takie osoby sa zaklamane,niezczere i egiostyczne.Nie wiem jak mozna w ten sposob postepowac jakby milosc nie miala zadnej wartosci...Zal mi ludzi ktorzy ponad uczucie cenia sobie male przyjemnostki.

[mauxionek]

Napisane przez perseusz

ja też, ale i tak pozostanę im wierny do końca

Dołączam się do tych co na zasadach wyszli jak zabłocki na mydle.
Ale i ja bedę wierna zasadom! Nie można życ wbrew sobie i nie zamierzam! Może kiedyś znajdziemy kogoś kto to uszanuje i nie zdepta...Pozdrawiam