* * Co począć?-mętlik mam* *

[misia00]

Mam do Was pytanie,pewnie głupie ale wciąż myśle i chce by ktoś mi poradził.

Ponad rok temu zerwal ze mna chłopak,bylismy ze soba 4 lata,dosc tak nie fajnie to zrobił przez smsa itd ale nie chce wdawać się w czegóły bo nie o to chodzi.Ja to bardzo przeżyłam doszłam do siebie w sumie dopiero w wakacje bo co innego miałam zrobić jak nie pogodzić się z tym.

Poznawałam wielu chłopaków i msylam ze jakos to sie ułoży słyszałam że moj ex tez balował wyrywał dziewczyny itd.Teraz jest ponoc z jakas ale 19 letnią "koleżanką"(on 25-26) nie sadze by to było coś wiecej bo go znam i zadziwił mnie jego wybór co do typu dziewczyny.

Mineło tyle czasu ale Ja wciąż myśle, tęsknie wiem głupia jestm ale co poradze musiałabym chyba sobie serce wyrwać.Próbowałam go znienawidzieć ale nie umiem,chyba wciąż do niego czuje,nie spotkałam od tego czasu tez nikogo innego i teskno mi z atym wszytskim co było.

Zbliżają się świeta chciałam mu napisać kartke życzenia i wspomnieć ze tesknie wciąz mimi opływu czasu,wiem ze to nic nie zmieni ale nie chce mieć wyrzutów do końca zycia ze nie odwazylam sie to pwoiedzieć.

Tym bardziej ze nie spotkam go juz,wiec nie musze sie bac czy bede miec odwage po takim wyznaniu spojrzec mu w oczy.

Ehhhh...sama nie wiem co mam zrobić mam metlik w głowie ale wiem ze wciaż o tym mysle.On mysli, że go neinawidze bo tak mu pwoiedzialam nie raz.

Ehhh...kochane doradzcie

[CytrynowaPannica]

Kochana,

Tęsknisz? Napisz. Kartka świąteczna to naprawdę świetny pomysł.
Możesz tez napomknąć, na przykład: 'Długo się nie widzieliśmy' bądź 'dawno Cię nie widziałam'. =)
Jeśli spowodowałaś, że chłopak myśli, że go nienawidzisz - teraz spraw, by wiedział, że to nie prawda. Głowa do góry i działaj. Trzymam kciuki.

[cerveza]

Napisane przez misia00

Mam do Was pytanie,pewnie głupie ale wciąż myśle i chce by ktoś mi poradził.

Ponad rok temu zerwal ze mna chłopak,bylismy ze soba 4 lata,dosc tak nie fajnie to zrobił przez smsa itd ale nie chce wdawać się w czegóły bo nie o to chodzi.Ja to bardzo przeżyłam doszłam do siebie w sumie dopiero w wakacje bo co innego miałam zrobić jak nie pogodzić się z tym.

Poznawałam wielu chłopaków i msylam ze jakos to sie ułoży słyszałam że moj ex tez balował wyrywał dziewczyny itd.Teraz jest ponoc z jakas ale 19 letnią "koleżanką"(on 25-26) nie sadze by to było coś wiecej bo go znam i zadziwił mnie jego wybór co do typu dziewczyny.

Mineło tyle czasu ale Ja wciąż myśle, tęsknie wiem głupia jestm ale co poradze musiałabym chyba sobie serce wyrwać.Próbowałam go znienawidzieć ale nie umiem,chyba wciąż do niego czuje,nie spotkałam od tego czasu tez nikogo innego i teskno mi z atym wszytskim co było.

Zbliżają się świeta chciałam mu napisać kartke życzenia i wspomnieć ze tesknie wciąz mimi opływu czasu,wiem ze to nic nie zmieni ale nie chce mieć wyrzutów do końca zycia ze nie odwazylam sie to pwoiedzieć.

Tym bardziej ze nie spotkam go juz,wiec nie musze sie bac czy bede miec odwage po takim wyznaniu spojrzec mu w oczy.

Ehhhh...sama nie wiem co mam zrobić mam metlik w głowie ale wiem ze wciaż o tym mysle.On mysli, że go neinawidze bo tak mu pwoiedzialam nie raz.

Ehhh...kochane doradzcie

Zerwał po 4 latach przez sms - jak wielkim burakiem trzeba być, aby zrobić coś takiego?
Zapomnij i nie pisz nic do niego, nie otwieraj starych ran. Od ponad roku nie jesteście razem, za jakiś czas zapomnisz o nim.

[Merys]

Zgadzam sie z cervezą.
Dziwie Ci sie, ze chcesz sie w ogole z nim kontaktować i wysylac zyczenia. Zachowal sie jak ostatni dupek i nieodpowiedzialny dran. Nie mial tchorz nawet odwagi Ci tego w oczy powiedziec. Nie dawaj mu satysfakcji. Po drugie przeciez on ma dziewczyne, a Ty chcesz mu wysylac "slodką" kartke? Odpusc sobie, nie warto tracic czasu i nierwow.

[misia00]

Napisane przez Merys

Zgadzam sie z cervezą.
Dziwie Ci sie, ze chcesz sie w ogole z nim kontaktować i wysylac zyczenia. Zachowal sie jak ostatni dupek i nieodpowiedzialny dran. Nie mial tchorz nawet odwagi Ci tego w oczy powiedziec. Nie dawaj mu satysfakcji. Po drugie przeciez on ma dziewczyne, a Ty chcesz mu wysylac "slodką" kartke? Odpusc sobie, nie warto tracic czasu i nierwow.

Ale nie trace nerwów,pogodziłam się z tym co mam począc wciaz mysle, ze powinnam mu wyznać i tyle. Wciaz nie to meczy juz tyle czasu odkad powiedzialam mu ,że go neinawidze i żaluje ze poznałam-choc tak wcale nie jest.

Wiem,że zachowal sie jak dupek i potem tez tak mnie potraktowal we wielu rozmowach naszych po rozstaniu itd, ale zdrugiej strony wspomninam to co bylo przez tyle lat,wpomnienia wspolne chwile naprawde wtedy jak inna osoba.

Chcialabym zeby wiedzial, bo to oznacza ze to bylo cos wiecej skoro wciaz tesknie mysle,nie wiem po co ale chce by to wiedzial.W koncu jakis sentymet do mnie ma,tym bardziej ze od tego czasu nie byl znikim,wogole bylam jedyna taka dluzsza miloscia,a to co jest teraz z inna sadze ze nie jest nicym powaznym.Wiecie taka jakas mloda,glupkowata dziewucha(bez urazu do młodych wizanek ) Ale widzialam ja na nk nic specjalnego ,brzydka.

Ehhh...a co pomysle jakos wciaz mam łze w oku mimo,że mineło juz tyle czasu.ale co poczne.Chcialabym zapomniec znienawidziec ale nie umiem

Wiem napiszecie,że jestem głupia...ale głupota nie zawiniona.

Ciezko jeszcze zyje w ciaglym pzreswiadczeniu ze juz nikogo nie spotkam nie zachowam sie,poznaje wiele facetow czy oni interesuja sie mna ale nic nie czuje.Nie wiem czy to kwestia ze nie natkenlam sie na kogos kogo moglabym zachowac sie pokochac czy jest to kwestia ze wciaz go kocham.Ciezko mi rozgranczyc.Ewidentnie mam pecha w kweti uczuc,i ten fakt mnie dobija,kolezanki ukladaja sobie zycie maja facetow,mezow ,zareczaja sie a ja mam 24 lata i czuje ze zostane zawsze sama

Jakos tak osttanio wiecej o tym mysle chyba ta pora roku.

[bluebluesky]

Ja bym zostawiła ten rozdział zamknięty, na dobre. Szukając z nim kontaktu rozdrapujesz stare rany, dajesz sobie nadzieję, więcej krzywdy możesz sobie tym wyrządzić niż korzysci. Ale to Ty go znasz i wiesz jaka może być jego reakcja.

[agnieszka015]

Wiem, że to mało pocieszające, ale mówiłam to już tylu dziewczynom i w większości zadziałało.Powiem krótko,,,mam nieświeży oddech przez cale zycie, i nie chodzi tu o niedokładne mycie zebow..mam halitosis.w kazdym razie...

Ty masz szanse kogos poznać, ja nie..masz szanse sie zakochac, ja nie..masz szane kogos poslubic, ja nie,masz szanse kogos pocalować, ja nigdy i w koncu masz komu wyslac kartke wiec wyślij!
A jesli bedzie Ci źle, jeśli bedziesz kOCHANA KIEDY kolwiek żałowac, to pomyśl o mnie, pomyśl ze kiedy Ty balujesz na imprezie, ja bede zatapiać smutki w alkoholu przypominaja csobie najgorsze okrócieństwa które padły w moją strone.

Gdy bym byla tobą, gdybym miala świezy oddech, wysłałabym, bawiłabym sIę życiem, ale jesli bym sie zakochala, to walczylabym..masz szanse-walcz jak tygrys kochana....Ja nie mam prawa sie zakochiwać, a świat lezy u twocih stop.Milego sylwestra...

[hryzotemis]

W życiu do niego nie pisz!
On Cię olał, potraktował jak zabawkę, zrywając przez sms
A Ty chcesz się osłabiać i pisać do niego? Jeszcze takie piękne rzeczy?
A niech sobie myśli, że go nienawidzisz, na to zasłużył.

[misia00]

Moze jakbys mieli znajomych wspolnych czy cos,wahalabym sie czy mu to powiedziec czy nie,ze on powie im itd ze go spotkam itd ale wiem ze nie spotkamy sie juz minol ponad rok ani razu nie wpadlam nawet na niego.Wiec nie bede musiala spojrzec mu w oczy i sie zaczerwienic po tych slowach.
Dlatego w sumie obojetne mi co pomysli itd,nie chce by odpisywal nawet nic tylko zeby wiedzial.

[cerveza]

Napisane przez misia00

Chcialabym zeby wiedzial, bo to oznacza ze to bylo cos wiecej skoro wciaz tesknie mysle,nie wiem po co ale chce by to wiedzial.W koncu jakis sentymet do mnie ma,tym bardziej ze od tego czasu nie byl znikim,wogole bylam jedyna taka dluzsza miloscia,a to co jest teraz z inna sadze ze nie jest nicym powaznym.Wiecie taka jakas mloda,glupkowata dziewucha(bez urazu do młodych wizanek ) Ale widzialam ja na nk nic specjalnego ,brzydka.

Sądzisz, że faceta, który po 4 latach związku zerwał z Tobą sms-em obchodzi co do niego czujesz?
Otóż niestety, ale najprawdopodobniej ma to gdzieś, skoro od roku nie próbuje nawiązać z Tobą kontaktu. Być może takim wyznaniem się tylko ośmieszysz, a na pewno okażesz swoją słabość. A nie możesz być słaba, musisz myśleć pozytywnie.

Napisane przez agnieszka015

Wiem, że to mało pocieszające, ale mówiłam to już tylu dziewczynom i w większości zadziałało.Powiem krótko,,,mam nieświeży oddech przez cale zycie, i nie chodzi tu o niedokładne mycie zebow..mam halitosis.w kazdym razie...

Ty masz szanse kogos poznać, ja nie..masz szanse sie zakochac, ja nie..masz szane kogos poslubic, ja nie,masz szanse kogos pocalować, ja nigdy i w koncu masz komu wyslac kartke wiec wyślij!
A jesli bedzie Ci źle, jeśli bedziesz kOCHANA KIEDY kolwiek żałowac, to pomyśl o mnie, pomyśl ze kiedy Ty balujesz na imprezie, ja bede zatapiać smutki w alkoholu przypominaja csobie najgorsze okrócieństwa które padły w moją strone.

Gdy bym byla tobą, gdybym miala świezy oddech, wysłałabym, bawiłabym sIę życiem, ale jesli bym sie zakochala, to walczylabym..masz szanse-walcz jak tygrys kochana....Ja nie mam prawa sie zakochiwać, a świat lezy u twocih stop.Milego sylwestra...

Przecież z halitosis można walczyć. tylko trzeba chcieć, latać po lekarzach itp. czy w ogóle probowałaś zdiagnozować przyczynę tego schorzenia u Ciebie?

[agnieszka015]

Próbowałam, ale juz mi się nie uda..chodziłam po lekarzach i gówno z tego...Nadal chodze i nadal nic...Jestem też człowiekiem a nie popychanką do nieustannego zdiagnozowania na co jestem chora.Nikt nie wie i nikogo to nie obchodzi,żyje dla rodziny.

[gwiazdka23]

Dziewczyny Ci odradzaja,a TY stoisz przy swoim,więc i tak pewnie zrobisz tak jak chcesz.Ja mam takie samo zdanie,olac go.Mimo wszystko-co to zmieni jak to napiszesz?Tylko sama przez to bedziesz cierpiala bo rozdrapiesz rany,bedziesz pewnie czekala na jakas odpowiedz z jego strony.I jeśli nic Ci nie odpowie będziesz się dolowac ze jednak nic dla nie nie znaczysz, a jak się odezwie to zaczniesz sobie robic złudne nadzieje.W tym przypadku On powinien sie pirwszy odezwac.Nie TY.

[misia00]

Napisane przez gwiazdka23

Dziewczyny Ci odradzaja,a TY stoisz przy swoim,więc i tak pewnie zrobisz tak jak chcesz.Ja mam takie samo zdanie,olac go.Mimo wszystko-co to zmieni jak to napiszesz?Tylko sama przez to bedziesz cierpiala bo rozdrapiesz rany,bedziesz pewnie czekala na jakas odpowiedz z jego strony.I jeśli nic Ci nie odpowie będziesz się dolowac ze jednak nic dla nie nie znaczysz, a jak się odezwie to zaczniesz sobie robic złudne nadzieje.W tym przypadku On powinien sie pirwszy odezwac.Nie TY.

Nic mi to nie da,ale nei robie tego dla niego tylko dla siebie mam taka potrzebe to powiedziec dla samej siebie,dla swojego sumienia.

Nie rozgrzebuje ran bo i tak mysle o tym,o nim mimo wszystko.
A czy bede czekac na odp od niego?-nie sadze,nawte nie chce by mi odpisywal,chce tylko by wiedzial,bo zyje ze swiadomoscia ze go nienawidze anie ze tesknie za nim i wciaz cos czuje.

[Maalwaaa]

Napisane przez misia00

Nic mi to nie da,ale nei robie tego dla niego tylko dla siebie mam taka potrzebe to powiedziec dla samej siebie,dla swojego sumienia.

Nie rozgrzebuje ran bo i tak mysle o tym,o nim mimo wszystko.
A czy bede czekac na odp od niego?-nie sadze,nawte nie chce by mi odpisywal,chce tylko by wiedzial,bo zyje ze swiadomoscia ze go nienawidze anie ze tesknie za nim i wciaz cos czuje.

Pisz co chcesz, ale mi takiego kitu to nie wciśniesz. Chesz do niego pisać, bo jednak masz nadzieje, że odpisze i może przyczoła się na kolanach albo odnowicie kontakt. Są święta może stanie się cud. Proszę, cię piszesz że on żyje ze świadomośćią, że ty go nie nawidzisz. Teraz to ty sobie nieźle wkręcasz i widać, że nie masz pojęcia jak funkcjonują faceci. Otóż, on cię od dawna nie pamięta. On zakończył wszystko w tamtym smsie. Koniec. Ja bym nie igrała z ogniem. Uważaj, bo możesz się sparzyć. 2 raz i to jeszcze mocniej.

[Amitri]

Jeśli tego chcesz i potrzebujesz to to zrób. Tylko przemyśl sobie co się może wydarzyć i czy mimo wszystko wysłanie do niego kartki, która mogłaby coś zapoczątkować to taki dobry pomysł. Możesz podświadomie jednak czekać na odp, on może się odezwać i coś w Tobie się poruszy. Możliwości są różne. Osobiście uważam, że to nie najlepszy pomysł, do takich rzeczy się nie wraca.

[cerveza]

Napisane przez agnieszka015

Próbowałam, ale juz mi się nie uda..chodziłam po lekarzach i gówno z tego...Nadal chodze i nadal nic...Jestem też człowiekiem a nie popychanką do nieustannego zdiagnozowania na co jestem chora.Nikt nie wie i nikogo to nie obchodzi,żyje dla rodziny.

Nie trać nadziei, czytaj nowinki medyczne, a nuż się okaże, że da się to jakoś wyleczyć. BTW to aż tak bardzo jest nasilone, że straciłaś nadzieję, na znalezienie chłopaka?

[Agniesia666]

zadzwon. spotkaj sie. powiedz mu to.
jak Cie zle potraktuje, to moze troche Cie to wyleczy, bedziesz wiedziala ze NA PEWNO nie masz szans. a teraz sie ludzisz. moze slusznie, moze nie. ja Ci tego nie powiem

p.s. mam prawie identyczna sytuacje...

[blackamor]

NAPISZ!
Napisz co czujesz, bo jak nie to będziesz miała ze mną do czynienia
Po co się męczyć i dusić to w sobie?
Może on czuje to samo co Ty
Działaj..

[misia00]

Napisane przez Maalwaaa

Pisz co chcesz, ale mi takiego kitu to nie wciśniesz. Chesz do niego pisać, bo jednak masz nadzieje, że odpisze i może przyczoła się na kolanach albo odnowicie kontakt. Są święta może stanie się cud. Proszę, cię piszesz że on żyje ze świadomośćią, że ty go nie nawidzisz. Teraz to ty sobie nieźle wkręcasz i widać, że nie masz pojęcia jak funkcjonują faceci. Otóż, on cię od dawna nie pamięta. On zakończył wszystko w tamtym smsie. Koniec. Ja bym nie igrała z ogniem. Uważaj, bo możesz się sparzyć. 2 raz i to jeszcze mocniej.

Guzik prawda,nadzieje dawno straciłam nie łudze sie, łudziłam sie przez osttani rok -od wakacji się nie łudze.
Nie mow ze nie pamieta bo go znam,nie mowie ze mu na mnie zalezy czy cos bo wiem ze nie ,ale napewno pamieta skoro bylismy 4 lata.

[cerveza]

Napisane przez blackamor

NAPISZ!
Napisz co czujesz, bo jak nie to będziesz miała ze mną do czynienia
Po co się męczyć i dusić to w sobie?
Może on czuje to samo co Ty
Działaj..

Jasne, a co jej to da? jedynie się może skompromitować, bo jeśli chłopak by czuł to samo co ona, to już dawno byliby razem. Poza tym ON MA DZIEWCZYNĘ.

Napisane przez misia00

Guzik prawda,nadzieje dawno straciłam nie łudze sie, łudziłam sie przez osttani rok -od wakacji się nie łudze.
Nie mow ze nie pamieta bo go znam,nie mowie ze mu na mnie zalezy czy cos bo wiem ze nie ,ale napewno pamieta skoro bylismy 4 lata.

No właśnie, jemu nie zależy. Więc nie ma sensu pisać/wyznawać czegokolwiek. Nie wróci do Ciebie a Ty jeszcze większego doła załapiesz.

[dzustam]

Napisz , rzucił cię przez smsa, rok go nie widziałaś, ale on zapewne siedzi przez ten rok i płacze... a ta koleżanka, co to on z nią nic więcej, to mu zapewne łzy ociera

A totalnie serio - napisz, bo i tak napiszesz

[madmuazelle]

Napisane przez dzustam

Napisz , rzucił cię przez smsa, rok go nie widziałaś, ale on zapewne siedzi przez ten rok i płacze... a ta koleżanka, co to on z nią nic więcej, to mu zapewne łzy ociera

A totalnie serio - napisz, bo i tak napiszesz

Zgadzam się.

[zagubiona89r]

Napisane przez misia00

Teraz jest ponoc z jakas ale 19 letnią "koleżanką"(on 25-26) nie sadze by to było coś wiecej bo go znam i zadziwił mnie jego wybór co do typu dziewczyny.

Mineło tyle czasu ale Ja wciąż myśle, tęsknie wiem głupia jestm ale co poradze musiałabym chyba sobie serce wyrwać.Próbowałam go znienawidzieć ale nie umiem,chyba wciąż do niego czuje,nie spotkałam od tego czasu tez nikogo innego i teskno mi z atym wszytskim co było.

Napisane przez misia00

W koncu jakis sentymet do mnie ma,tym bardziej ze od tego czasu nie byl znikim,wogole bylam jedyna taka dluzsza miloscia,a to co jest teraz z inna sadze ze nie jest nicym powaznym.Wiecie taka jakas mloda,glupkowata dziewucha(bez urazu do młodych wizanek ) Ale widzialam ja na nk nic specjalnego ,brzydka.

Podsumowując: nie przyjmujesz do wiadomości, że on układa sobie życie. Nie znasz tej jego dziewczyny a jest: za młoda, głupiutka, brzydka, on jej nie traktuje poważnie (bo jedyną jego poważną miłością byłaś Ty), tak naprawdę jest jego "koleżanką", a on ma do Ciebie sentyment i jak wyślesz kartkę to poleci do Ciebie na skrzydłach.

Kobieto, facet sobie układa życie i pewnie jakieś wspomnienia o Tobie ma, ale nie tęskni i nie rozmyśla. Związał się z jakąś dziewczyną, to do niej coś czuje, ja przytula z nią się kocha i z nią aktualnie wiąże swoje życie.

Z tego co piszesz jasno wynika, że coś do niego czujesz. I świadomie czy nieświadomie liczysz, że ta kartka coś zmieni. Nie zmieni. Nie rób sobie złudnych nadziei ani jemu nie zatruwaj żywota.

Chociaż znając życie to i tak napiszesz...


P.s Wyrażanie się w taki sposób o obcej dziewczynie, tylko dlatego, że jest nową dziewczyną exa jest niekulturalne (lekko mówiąc)

[misia00]

Napisane przez zagubiona89r

Podsumowując: nie przyjmujesz do wiadomości, że on układa sobie życie. Nie znasz tej jego dziewczyny a jest: za młoda, głupiutka, brzydka, on jej nie traktuje poważnie (bo jedyną jego poważną miłością byłaś Ty), tak naprawdę jest jego "koleżanką", a on ma do Ciebie sentyment i jak wyślesz kartkę to poleci do Ciebie na skrzydłach.

Kobieto, facet sobie układa życie i pewnie jakieś wspomnienia o Tobie ma, ale nie tęskni i nie rozmyśla. Związał się z jakąś dziewczyną, to do niej coś czuje, ja przytula z nią się kocha i z nią aktualnie wiąże swoje życie.

Z tego co piszesz jasno wynika, że coś do niego czujesz. I świadomie czy nieświadomie liczysz, że ta kartka coś zmieni. Nie zmieni. Nie rób sobie złudnych nadziei ani jemu nie zatruwaj żywota.

Chociaż znając życie to i tak napiszesz...


P.s Wyrażanie się w taki sposób o obcej dziewczynie, tylko dlatego, że jest nową dziewczyną exa jest niekulturalne (lekko mówiąc)

Na nic nie licze!!

Chce to zrobic dla siebie bo mnie meczy ze mu nie powiedzialam,wiem ze to nic nie zmieni wiem to!!!

Chce to z siepie wyrzucic zeby mi ulzylo!

A co do obecnej dziewczyny to nie ochodzi mnie czy jest to nie kulturalne,znam ja mniej wiecej(moj ex jest dj-em ona barmanka-wiem co to za panna).
I nie jestem o nia zzdrosna bo wiem ze mi do piet nie dorasta akurat co do niej moge sie dowartosciowac,faktem ze ja wybral.Trafil swoj na swego.Zrazi sie dostanie po dupie zobaczy co ja czulam.


Ja po tym zerwaniu w odroznieniu np od moich kolezanke,ktore radzily mi zebym sie przed nim nie uzewnetrzniala postepowalam tak jak mi serce mowila nie ukrywalam ze tesknie cierpie,walczylam chcialam powrotu-nic to nie dalo ale przynajmiej moge smialo powiedziec ze zrobilam wszystko co moglam.

Tak tez teraz chce tylko wyjawic.Na nic nie licze,chce by wiedzial czy go to dowartosciuje,w jakis sposob poruszy czy oleje-niewazne ale ja bee mogla zyc ze swiadomoscia,że powiedzialam.A to co jest nie mam juz wplywu.

Rozumiecie o co mi chodzi?
Dla mnie tak jak terapia,nauczylam sie juz byc bez niego dawno,pogodzilam sie z tym.

[201610310857]

Nie pisz, będziesz liczyła na odpowiedź i nie mów, że nie, bo nawet podświadomie będziesz miała nadzieję, nic z tego nie będzie i znów ból. Nie warto dla typa, który po 4latach zrywa przez smsa. Trzymaj sie ciepło

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------

Napisane przez blackamor

NAPISZ!
Napisz co czujesz, bo jak nie to będziesz miała ze mną do czynienia
Po co się męczyć i dusić to w sobie?
Może on czuje to samo co Ty
Działaj..

Jakby czul to co ona to nie sądzisz, że w ciągu roku mialby dużo okzaji??
chyab, że to ironia Nie mogę rozgryźć

[asla19]

Zrobiłaś co mogłaś, ale czas się otrząsnąć, iść do przodu, zapomnieć i ułożyć sobie życie z kimś kto po 4 latach nie zerwie przez smsa. I oczywiście wyciągnąć wnioski. Moim skromnym zdaniem nie powinnaś do niego pisać, on zrobił Ci krzywdę i wydaje mi się że nie powinnaś pokazywać mu, że wciąż o nim myślisz. Zrobisz co zechcesz w każdym razie zastanów się dobrze za nim coś postanowisz I głowa do góry!

[cerveza]

Napisane przez misia00

Na nic nie licze!!

Chce to zrobic dla siebie bo mnie meczy ze mu nie powiedzialam,wiem ze to nic nie zmieni wiem to!!!

Chce to z siepie wyrzucic zeby mi ulzylo!

A co do obecnej dziewczyny to nie ochodzi mnie czy jest to nie kulturalne,znam ja mniej wiecej(moj ex jest dj-em ona barmanka-wiem co to za panna).
I nie jestem o nia zzdrosna bo wiem ze mi do piet nie dorasta akurat co do niej moge sie dowartosciowac,faktem ze ja wybral.Trafil swoj na swego.Zrazi sie dostanie po dupie zobaczy co ja czulam.


Ja po tym zerwaniu w odroznieniu np od moich kolezanke,ktore radzily mi zebym sie przed nim nie uzewnetrzniala postepowalam tak jak mi serce mowila nie ukrywalam ze tesknie cierpie,walczylam chcialam powrotu-nic to nie dalo ale przynajmiej moge smialo powiedziec ze zrobilam wszystko co moglam.

Tak tez teraz chce tylko wyjawic.Na nic nie licze,chce by wiedzial czy go to dowartosciuje,w jakis sposob poruszy czy oleje-niewazne ale ja bee mogla zyc ze swiadomoscia,że powiedzialam.A to co jest nie mam juz wplywu.

Rozumiecie o co mi chodzi?
Dla mnie tak jak terapia,nauczylam sie juz byc bez niego dawno,pogodzilam sie z tym.

W pierwszym poście prosisz o poradę, napisać do niego czy nie pisać. Ale Ty wcale nie potrzebujesz porady, bo Ty i tak to zrobisz. Nie wiem po co w takim razie zakładałaś wątek? Nie dociera do Ciebie, że możesz się tym ośmieszyć, że on ma to gdzieś co Ty czujesz. Minął rok, on ma swoje życie z nową dziewczyną, miej Ty i swoje i daj mu spokój

[misia00]

Tak bardzo go kochalam,że dotarlo to do mnie dopiero po tym wszystkim co sie zdazylo,wczesniej nie bylam do konca pewna czy napewno ale jak cos tracisz potem widzisz jak wazne dla Ciebie bylo.


Staralam sie,prezylam to bardzo ale co poczne,pogodzilam sie z tym.
Powinnam go znienawidziec i tak tez bym chciala probowalam go sobie na wszystkie mozliwe sposoby znienawidziec,ale po czasie zauwazylam ze oszukuje sama siebie.
Chyba przez te 4 lata wiecej bylo tych dobrych pieknych chwil niz tych zlych mimo takiego finalu,że nie umiem go znienawidziec.

Co poczne..moze i durna jestem.Zyje w przeswiadczeniu,że aby jedno z nas moglo byc szczesliwe drugie nie moze, i padlo na mnie akurat.Ze on jest szczesliwy( tzn.nie wiem sadze ze skoro nie jest z emna to jest) moim kosztem,moim nieszczesciem.

Ostatnio duzo na ten temat myslalam,rozmyslalam.
Wtedy usunelam go z nk rok temu teraz niedawno dodalam-zakceptowal zap.

[paula-zla]

Napisane przez zagubiona89r

Podsumowując: nie przyjmujesz do wiadomości, że on układa sobie życie. Nie znasz tej jego dziewczyny a jest: za młoda, głupiutka, brzydka, on jej nie traktuje poważnie (bo jedyną jego poważną miłością byłaś Ty), tak naprawdę jest jego "koleżanką", a on ma do Ciebie sentyment i jak wyślesz kartkę to poleci do Ciebie na skrzydłach.

Kobieto, facet sobie układa życie i pewnie jakieś wspomnienia o Tobie ma, ale nie tęskni i nie rozmyśla. Związał się z jakąś dziewczyną, to do niej coś czuje, ja przytula z nią się kocha i z nią aktualnie wiąże swoje życie.

Z tego co piszesz jasno wynika, że coś do niego czujesz. I świadomie czy nieświadomie liczysz, że ta kartka coś zmieni. Nie zmieni. Nie rób sobie złudnych nadziei ani jemu nie zatruwaj żywota.

Chociaż znając życie to i tak napiszesz...


P.s Wyrażanie się w taki sposób o obcej dziewczynie, tylko dlatego, że jest nową dziewczyną exa jest niekulturalne (lekko mówiąc)

Dobrze powiedziane.

[misia00]

Napisane przez cerveza

W pierwszym poście prosisz o poradę, napisać do niego czy nie pisać. Ale Ty wcale nie potrzebujesz porady, bo Ty i tak to zrobisz. Nie wiem po co w takim razie zakładałaś wątek? Nie dociera do Ciebie, że możesz się tym ośmieszyć, że on ma to gdzieś co Ty czujesz. Minął rok, on ma swoje życie z nową dziewczyną, miej Ty i swoje i daj mu spokój

Moze i masz racje,bo czuje ze musze to zrobic bo bede zalowac cale zycie.

A czy sie wykpie?nie sadze nie nazwabym tego tak poprostu chce byc szczera.
Moze i ma gdzies ale chce by mial swiadomosc,co ja czuje po roku.
Bo rok temu mowil mi ze jest pewny ze za rok bede kogos miec i ze nie bede o nim myslec.
Jednak sie mylil.