Dla zniechęconych, bez silnej woli, odchudzajmy sie! najwyższy czas. kto ze mna?

[Gomra]

Witam kochane,

wiele razy probowalam schudnąć - ale niestety od poprzednich wakacji spadlo tylko 5 kg

na te chwile waze 83 kg przy wzroscie 170. dla mnie zadowalajace byloby 68 kg. czyli 15 w dół. Teraz jest najlepsze okres na to by zrzucic kilka kg : warzywa i owoce sa niedrogie, a pogoda sprzyja temu by troche pojezdzic rowerem czy pobiegac.

To co ja od jutra zaczynam wdrażac w zycie:

1. zdecydowanie wywalam z dotychczasowej diety: slodycze, cukier, ziemniaki, makaron, uzywki typu alkohol - zero (nawet bez piwka ze znajomymi) i ogolnie mowiac nie zdrowe rzeczy np chipsy oraz napoje gazowane.

2. 5 posiłków dziennie - koniecznie regularnie. trzeba ustalic sobie konkretne godziny. sniadanie - obiad - kolacja maja mi zapewnic sile, podwieczorek i 2 sniadanie to bardziej zjedzenie czegos lekkiego niz normalny posilek.

3. przedewszystkim swieze owoce ( z wyjatkiem bananów) , teraz jest to zrodlo witamin, podobnie warzywa

4. przed kazdym posilkiem szklanke wody mineralnej niegazowanej, i np przed wiekszym posilkiem jabluszko. wogole pic 2 litry dziennie minimum.

5. jezeli kawa to bez mleka i tylko raz dziennie, a lody to tylko big milki - maja tylko 60 kcal

6. no i przedewszystkim ograniczamy kalorie - jemy zdrowo a nie tlusto.

7. godzina ruchu dziennie.( moze byc trening aerobowy http://schudne.pinger.pl/m/672919/tr...ic-waleczki%3F) czy to rower czy bieganie czy inny sport. i brzuszki - codziennie o 10 wiecej az dojdziemy do 200

8. herbatka ulatwiajaca trawienie

9. mieso czywiscie tak, ale chude i bez panierki, i najlepiej urozmaicic obiadki w rybki





to wstepna lista, czy ktos sie dolącza lub ma juz doswiadczenie i moze doradzic cos by skutecznie zrzucic kilogramy?

kto dolacza, i ile wazysz i ile chcesz schudnąć? razem bedzie nam razniej. od jutra zaczynamy!


Dołączyły:

- muffina - 77 kg - cel 60 kg
- susunia - 78
- kolorowateczka

[muffina]

Kochana ja się dołaczam

własnie dzis sie zwazylam i zalamalam. Urodziłam dziecko i zeszłam z 92 na 73 , ale teraz znowu utyłam i waze 77 , a chce 60 kg !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Najlepsze jest cwiecznie po 40 min co drugi dzien i odzywianie niskoweglowodanowe , czyli zero cukrow , mozna owowce w niewielkich ilosciach i mieso i nabial do bolu.

kiedys juz schudlam 20 kg na tej diecie jest rewelacyjna ale trzeba miesiecy bo to nie restrykcja

STARTUJEMY ALE UCZCIWIE PRZYZNAJEMY SIE DO GRZESZKÓW

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Tez mam 171 cm wzrostu

[susunia]

Witam dziewczyny...
Ja sie do was dołacze.... zaczełam dietke wczoraj ale jak narazie z marnym skótkiem...podjadam słodkie...weekend to najgorsze dla mnie dni i wtedy własnie grzesze... cały tydzień może być ok ale w weekend zawsze coś podjem
Jutro już ładnie dietkuje...
Może napisze coś o sobie
Mam 176cm i waże na dzień dzisiejszy 78kg schudłam już do 73 ale za dużo sobie pofolgowałam i wróciło. Jestem szczęśliwą mężatką i mam wspaniałego synka jestem w trakcie szukania pracy ale narazie cisza Mam nadzieje że w niedługim czasie sie dużo w moim życiu zmieni... do zimy musze znaleść prace zamierzamy sie z mężem wyprowadzić od rodziców ( nie moge sie doczekać to bedzie najwspanialszy dzien w moim życiu) No i oczywiscie schudnać
To są moje najważniejsze cele które w tym roku musze zrealizować

[sss7]

Moim zdaniem nie powinnas rezygnowac z ziemniaków czy bananów, a je poprostu ograniczyc. To zdrowe produkty. Makaronu też mozesz troche zjesc, bez przesady. Porostu jedz małą porcje, a najlepiej zamienic go na makaron razowy.
Nie ma co popadac w paranoje, bo szybko sie zniechecisz jak wezmiesz za duzo na swoje barki.
Dołaczam do Ciebie, bo też walcze z nadprogramowymi kilogramami. Mam 170cm wzrostu i 73-74kg. Jestem już w jednym wątku, ale zrobiło sie w nim cicho ostatnio. Mój program to MŻ/Redukcja, ale nie gorączkuje sie i często grzesze, bo zbytnio kocham jesc, ale za to daje z siebie 200 procent na siłowni. Chodze codziennie, co drugi dzien godzina siłowych ćwiczen, a w dni nie siłowe robie aeroby i interwały. Niedziele ustaliłam dniem wolnym

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Susunia, mysle, ze dobrą motywacją jest pojawienie sie w ładnym ciele w nowej pracy, którą na pewno szybko znajdziesz ( trzymam kciuki ).
Ja zaczynam prace w sierpniu i postanowiłam wyglądac w niej jak człowiek Fajnie mnie to motywuje. Na obecna chwile jestem bezrobotna. Jdnoczesnie pomaga, ale też przeszkadza. Przeszkadza, bo siedze znudzona on line non stop i podjadam co wpadnie w łapki, pozatym przeprowadziłam sie ostatnio do UK z TZ i nie bardzo się mi tutaj układa, szczególnie jesli chodzi o życie towarzystkie. Postanowiłam jednak skonczyc się nad sobą urzalac 3 tygodnie temu i zapisałam sie na siłownie. Okazało sie to zbawieniem, pokochałam ją ( ale pierwszy tydzien był koszmarem ), daje z siebie wszystko, jest do kogo buzie otworzyc oraz na czym oko zawiesic . Siłownia zabiera mi około 2h w ciagu dnia, reszta dnia to znowu pokusy, ale się staram

[BjutifulGerl]

Gomra trzymam za ciebie kciuki. Ja już zrzuciłam 5 kilogramów . zostało mi jeszcze 7 i zamierzam wyrobić sie z nimi przez wakacje moja dieta to prawie to co twoje punkty ale z lekką modyfikacją która ułatwiła mi odchudzanie np.
Twój punkt 1. Ja bym nie wyrzucała zupełnie makaronu lub chleba... ja jak je na początku wyrzuciłam to waga wcale wolniej nie spadała, a co najgorsze nie miałam siły na sport i byłam cały czas zmęczona. chudnąc zaczęłam dopiero jak ze dwa razy w tygodniu zjadłam po jednej kromce razowca lub nawet co drugi dzień makaron tzw durum lub ryż brązowy z sosem pomidorowym. poza tym jesli za dużo produktów które są smaczne wyrzucisz to szybko sie znudzisz takim odżywianiem i albo bedziesz miec napad głodu albo wogóle sie zniechęcisz i bedziesz zfrustrowana i zła ze inni jedza co chća a ty jesz co s co ci wogóle nie smakuje

punkt 2. na moim przykładzie... wygodniej jest ustalić 4 posiłki dziennie. bo jeśli ich miałam 5 to nie mogłam się z nów wyrobić z aktywnoscią fizyczną bo przerwy miedzy posiłakmi były krótkie i wtedy np musiałam przerywac jazde na rowerze lub nawet basen. a teraz jem 4 razy dziennnie o takich godzinach 8.00/11.30/15.00/ 18.30 - w lecie nie chce sie jesc co chwilę

Twój punkt 5. Dlaczego bez mleka? jesli zawsze piłas z mlekiem to po co pić cos co nam nie smakuj? na mnie na przykład kawa z mlekiem działa jako bron na zaparcia. od razu rusza

Twój punkt 6. Jak się uprawia sport to nie ma co szaleć z ograniczaniem kalorii. moim zdaniem to conajmniem 1500 kcal. Ja ich nie liczę ale myśłe ze tyle gdzies zjadam w ciągu dnia. chociaż czasem pewnie z 1700 wyjdzie..

ale się opisałam dobrych rad nie odbierz tego prosze jakbym się wymądrzała. po prostu chciałam opisac jak mi się chudnie najlepiej. trzymam kciuki będe tu zaglądać

[susunia]

Napisane przez sss7

Susunia, mysle, ze dobrą motywacją jest pojawienie sie w ładnym ciele w nowej pracy, którą na pewno szybko znajdziesz ( trzymam kciuki ).
Ja zaczynam prace w sierpniu i postanowiłam wyglądac w niej jak człowiek Fajnie mnie to motywuje. Na obecna chwile jestem bezrobotna. Jdnoczesnie pomaga, ale też przeszkadza. Przeszkadza, bo siedze znudzona on line non stop i podjadam co wpadnie w łapki, pozatym przeprowadziłam sie ostatnio do UK z TZ i nie bardzo się mi tutaj układa, szczególnie jesli chodzi o życie towarzystkie. Postanowiłam jednak skonczyc się nad sobą urzalac 3 tygodnie temu i zapisałam sie na siłownie. Okazało sie to zbawieniem, pokochałam ją ( ale pierwszy tydzien był koszmarem ), daje z siebie wszystko, jest do kogo buzie otworzyc oraz na czym oko zawiesic . Siłownia zabiera mi około 2h w ciagu dnia, reszta dnia to znowu pokusy, ale się staram

Też tak myśle ale prace bym chciała znaleść jak najszybciej a jak sie uda to raczej nie zdołam nic z moja figurką do tego czasu zrobić.
Siłownie też kocham i mogłabym chodzić tam codziennie ale niestety nie moge bo mam dziecko a nawet jak maz jest w domu to do najbliższej siłowni mam 8km które jade ok 1,5 godziny w jedna strone bo mamy remont drogi + 2 godziny ćwiczeń i powrót to zajmuje mi to zdecydowanie za dużo czasu ale jak sie przeprowadzimy to siłke bede miała na miejscu i na pewno bede chodziła

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Dobranoc dziewczyny ja już ide lulać

[kolorowatecza]

W takim razie i ja się dołączam, bo choć jestem we dwóch "wakacyjnych" wątkach to tamte nie tętnią życiem

Jestem na MŻ-WR, planuję do września zrzucić troszkę kg, ale przede wszystkim wyrzeźbić ciało ćwiczeniami, bo w mojej poprzedniej 3 miesięcznej R zabrakło ruchu Mam 160 cm wzrostu, brak wagi, ale sądzę, że oscyluje w okolicach 59 kg

[Lexie]

Nie pij kawy bez mleka, kofeina bez mleka powoduje wyrzuty insuliny do krwi podobno, takie same jakich chcesz uniknąć nie jedząc węglowodanów . Z mlekiem bardziej dietetyczna jest.

[muffina]

dziewczyny

ja schudlam przed ciaza 20 kg na odzywianiu niskowegl. przez 7 miesiecy
nIE TRZEBA TU DUZO WYRZECZEN , TYLKO ZASTEPSTW
CAŁKOWICIE ODSTAWIŁAM CHLEB , ZIEMNIAKI I MAKARON I NAWET CZESCIOWO OGRANICZYŁAM RYŻ I BANANY
ZA TO MNOSTWO SYCACYCH SŁATEK PLUS NP. RYBY SMAŻONE NA LEKKO NA OLIWIE ALBO PRAOWANE Z SOSEM JOGURTOWYM , BROKUŁY ITP. ALBO PIERS Z KURCZAKA

OGRANICZYC SOKI I SLODZONE JOGURTY
naprawde nie jestes glodna a chudniesz , ale dopiero po dwoch mieisiacach wiec sie nie zniechecajcie

pzdr

[Gomra]

Napisane przez BjutifulGerl

Gomra trzymam za ciebie kciuki. Ja już zrzuciłam 5 kilogramów . zostało mi jeszcze 7 i zamierzam wyrobić sie z nimi przez wakacje moja dieta to prawie to co twoje punkty ale z lekką modyfikacją która ułatwiła mi odchudzanie np.
Twój punkt 1. Ja bym nie wyrzucała zupełnie makaronu lub chleba... ja jak je na początku wyrzuciłam to waga wcale wolniej nie spadała, a co najgorsze nie miałam siły na sport i byłam cały czas zmęczona. chudnąc zaczęłam dopiero jak ze dwa razy w tygodniu zjadłam po jednej kromce razowca lub nawet co drugi dzień makaron tzw durum lub ryż brązowy z sosem pomidorowym. poza tym jesli za dużo produktów które są smaczne wyrzucisz to szybko sie znudzisz takim odżywianiem i albo bedziesz miec napad głodu albo wogóle sie zniechęcisz i bedziesz zfrustrowana i zła ze inni jedza co chća a ty jesz co s co ci wogóle nie smakuje

punkt 2. na moim przykładzie... wygodniej jest ustalić 4 posiłki dziennie. bo jeśli ich miałam 5 to nie mogłam się z nów wyrobić z aktywnoscią fizyczną bo przerwy miedzy posiłakmi były krótkie i wtedy np musiałam przerywac jazde na rowerze lub nawet basen. a teraz jem 4 razy dziennnie o takich godzinach 8.00/11.30/15.00/ 18.30 - w lecie nie chce sie jesc co chwilę

Twój punkt 5. Dlaczego bez mleka? jesli zawsze piłas z mlekiem to po co pić cos co nam nie smakuj? na mnie na przykład kawa z mlekiem działa jako bron na zaparcia. od razu rusza

Twój punkt 6. Jak się uprawia sport to nie ma co szaleć z ograniczaniem kalorii. moim zdaniem to conajmniem 1500 kcal. Ja ich nie liczę ale myśłe ze tyle gdzies zjadam w ciągu dnia. chociaż czasem pewnie z 1700 wyjdzie..

ale się opisałam dobrych rad nie odbierz tego prosze jakbym się wymądrzała. po prostu chciałam opisac jak mi się chudnie najlepiej. trzymam kciuki będe tu zaglądać

no co ty czemu mialabym odebrac zle twoje rady, dzieki nim moja dieta moze okazac sie skuteczniejsza dziekuje

Napisane przez lexie

Nie pij kawy bez mleka, kofeina bez mleka powoduje wyrzuty insuliny do krwi podobno, takie same jakich chcesz uniknąć nie jedząc węglowodanów . Z mlekiem bardziej dietetyczna jest.

o nie wiedzialam, zawsze sadzilam ze to czarna wspomaga odchudzanie

[susunia]

czesc dziewczyny
U mnie najgorzej opanować sie przed słodyczami... ale jakoś musze je ograniczyć bo potrafie jesc codziennie i to w dużych ilościach...
Teraz mykam na śniadanko bo jestem głodna papapa

[sss7]

Susunia, tez mam ten problem, ale stwierdziłam, ze to walaka z wiatrakami, wiec nie rwe sobie włosów z głowy jak zjem coś słodkiego, ale staram sie wiecej ruszać w zamian.

No cóż... POWODZENIA DZIEWCZYNY! Bo zdaje sie, ze to nasz wspólny pierwszy dzien!
Ja zaczełam od jajecznicy z 2 jajek z pomidorem i cebulka, do tego bułka razowa i reszta czorajszej sałatki jajeczno tunczykowo kukurydziano warzywnej na jogurcie naturalnym. Jestem pełna o 10.30 spadam na siłownie
Miłego dnia!

[psyhe666]

Hej dziewczyny! Mogłabym się jeszcze dołączyć?

[Gomra]

Napisane przez psyhe666

Hej dziewczyny! Mogłabym się jeszcze dołączyć?

no pewnie ze tak!

jaki jest Twój cel? ile wazysz a ile bys chciala?

[kolorowatecza]

Ja dzisiaj póki co na śniadanko szklanka soku pomidorowego, ciemna bułka z drobiową wędlinką, sałatą i pomidorem
Przeczytałam książkę, więc trzeba się ubrać i pójść z psem na jakiś dłuższy spacer, a potem przy tv pokręcić HH
A Wam jak idzie?

[7of9]

Mogę się przyłączyć? waga 67, wzrost 164 cm. Mój cel 57 kg.
Dzisiaj zjadłam
śniadanie: 1/2 miseczki własnoręcznie robionego musli, kubek kawy z kostką brązowego cukru i mlekiem 0,5 %,
II śniadanie : 3 łyżki seka białego 0% z Piątnicy z ogórkirm i papryką, mała brzoskwinia
lunch : surówka z sałaty, ogórka i pomidora plus grillowany kawałeczek piersi z kurczaka, 500 ml. jogurtu owocowego z otrębami.
W domu jeszcze obiad (gulasz z piersi kurczaka, sałata ze śmietaną) i kolacja. Poza tym wyprawa piesza na działkę i stepper (mam nadzieję). A wieczorem uganianie się za szynszylą Zuzką ( żeby ją złapać trzeba się będzie nabiegać). Pozdrawiam

[kolorowatecza]

70f9 - a nie możesz zamiast jogurtu owocowego zjeść naturalny z suszonymi owocami i otrębami? Zdrowszy i mniej kaloryczny, bo nie zawierający mnóstwa cukru

[7of9]

Mogę mogę, ale do pracy wygodniej. Fakt za duży ten jogurt, czuję, że przegiełam.

[susunia]

A Ja wszamałam dziś:
śniadanie: 1 kromka pieczywa z chudą wedlina+ 1 pomidor z kefirem
II śniadanie: kawałek sernika na zimno ( wiem nie powinnam)
obiad: 3 średnie ziemniaki+kefir z ogórkiem + kawałek mieska z sosu.

[7of9]

A dziewczyny zapomniałam: trzymam za was kciuki, żeby wam sie udało zrzucić te znienawidzone kilogramy! I proszę was za mnie też trzymajcie

[psyhe666]

Napisane przez Gomra

no pewnie ze tak!

jaki jest Twój cel? ile wazysz a ile bys chciala?

Ważę 50,5 przy wzroście 156 i wszystko skumulowane na brzuchu... więc nie wiem ile chcę ważyć... Będę się odchudzać dopóki mi ten brzuch nie spadnie!

[pscolaa]

To i ja się dołaczam...

Mam 165cm i teraz ważę 71,3kg...

Od 10.04 bylam na sb (polecam), ostatni tydzień byl przerwą, bo rozstalam się z TZem i od dzisiaj wracam

Moje dzisiejsze wyznanie:
ś - jajecznica z 2 jaj ze szczypta tartego serka + 2 rzodkiewki i ogorek
IIś - garśc orzeszkow ziemnych
o - grillowana pierś z kurczaka marynowana w oliwie czosnkowej i paprykowej (cholernie pali w gębolu) + surowka z ogórka i pomidora
p - 2 zawijasy z jajkiem, wędliną, salatą, rzodkiewką, pomidorem i majonezem
Prawdopodobnie godzinka spinningu.
k - grillowana pierś z kuraka jak na obiad + micha fasolki szparagowej na parze
I może jeszcze na wieczór jak będę szła późno spac deserek z twarogu lub ricotty z jogurtem i wiorkami kokosowymi

[BjutifulGerl]

widzę że jecie jogurty owocowe takie ze sklepu. osobiście odradzam. mają one barrrdzzzo dużo cukru. lepiej kupić naturalny lub kefir i zmiksować z jagodami lub z truskawkami.
zauważyłam też że jecie jajecznicę i do tego kromka chleba. na swoim przykładzie wiem że lepiej nie łączyć węgli z tłuszczami w jednym posiłku. Jeśli jajecznica to z pomidorem np a jeśli chleb to tez z jakimś warzywem, pomidor, ogórek szczypiorek ale bez masła bo to tłuszcz...
takie proste zasady ale działają

[pscolaa]

A ja się nie zgodze... Jajecznica tłusta nie jest, to czyste białko... Oczywiscie o ile jest robiona na patelni teflonowej z max łyżeczka oliwy... Więc chlebek do niej jak najbardziej... Ale orkiszowy lub razowy (maka typ 1850 lub 2000, orkiszowa może być każda)...
Oczywiscie jajecznica z pomidorami jest pycha, polecam tez dodać pół puszki tuńczyka w sosie wlasnym Troche wędlinki drobiowej lub sera żółtego light

Dziewczyny jesli macie ochotę na coś dietetycznego a slodkiego polecam rozrobić 2 galaretki w 0,5L wody, jak ostygnie dodać wielki serek figura lub 1,5 jogurtu greckiego light, porozlewać do miseczek i do lodowki... Pyszne ptasie mleczko lub sernik na zimno - jak kto woli nazywac

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Można dołączyć?
Mam do zrzucenia 7kilo i idzie mi to topornie. Organizm się chyba przyzwyczaił do diety i już tak szybko nie chudnie. Poza tym moja udręką są słodycze i wino

Napisane przez BjutifulGerl

Twój punkt 5. Dlaczego bez mleka? jesli zawsze piłas z mlekiem to po co pić cos co nam nie smakuj? na mnie na przykład kawa z mlekiem działa jako bron na zaparcia. od razu rusza

A u mnie kurcze na odwrót. Bez mleka, bez cukru działa natychmiastowo

[Lexie]

Napisane przez pscolaa

A ja się nie zgodze... Jajecznica tłusta nie jest, to czyste białko... Oczywiscie o ile jest robiona na patelni teflonowej z max łyżeczka oliwy... Więc chlebek do niej jak najbardziej... Ale orkiszowy lub razowy (maka typ 1850 lub 2000, orkiszowa może być każda)...
Oczywiscie jajecznica z pomidorami jest pycha, polecam tez dodać pół puszki tuńczyka w sosie wlasnym Troche wędlinki drobiowej lub sera żółtego light

Jajecznica jest dość tłusta zawsze bo w żółtkach jest sporo tłuszczu.

Chlebek to najlepiej piec samodzielnie, bo wtedy na 100% wiadomo co w nim jest

[hayley01]

To i ja się przyłącze - jeśli można
Zaczynam od jutra (miało być od dziś ale waga nawaliła), rano wejdę na wagę i wszystko napiszę.

To również moja kolejna próba, mam nadzieję, że będzie bardziej udana od poprzednich.
Ostatnią rozpoczęłam w okolicach połowy stycznia (67 kg), z przerwami na ferie i potem dwutygodniowy wyjazd do przełomu marca i kwietnia udało mi się zrzucić 4,5 kg. Chyba z radości znów zaczęłam podjadać z nadzieją, że waga nie wróci...niestety wróciła Teraz jest ok.65 kg - zależy od dnia, apetytu, itd.
Od jutra silne postanowienie, założenia podobne jak w pierwszym poście
Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie, w grupie zawsze łatwiej, przynajmniej będzie miał mnie kto ochrzaniać za wieczorne grzeszki

[pscolaa]

lexie ale jeśli nie połączysz tego tluszczu z cukrem to jest ok... Czyli najgorsze jest połaczenie jajka z cukrem - zabójstwo dla serca i żył... Sama jajówa na oliwie i z chlebkiem nie jest zla... Zwlaszcza, że bialko to tak naprawde jedyna czysta forma białka

[Lexie]

Napisane przez pscolaa

lexie ale jeśli nie połączysz tego tluszczu z cukrem to jest ok... Czyli najgorsze jest połaczenie jajka z cukrem - zabójstwo dla serca i żył... Sama jajówa na oliwie i z chlebkiem nie jest zla... Zwlaszcza, że bialko to tak naprawde jedyna czysta forma białka

Ale ja nie mówię, że zła

Tylko, że sama piszesz, żeby nie łączyć z cukrami (węglowodanami), a chleb to właśnie węglowodany Czyli cukry.

[pscolaa]

lexie są cukry i CUKRY... Nie nalezy łaczyć z cukrami prostymi, więc nie robimy kogla mogla, nie pieczemy ciast, ciastek itp. A chlebek pełnoziarnisty z maki z pelnego przemialu jest węglowodanem DOBRYM, korzystnym dla organizmu, bo jest złożony... Jego strawienie wymaga od organizmu nakladu energii, dostarcza nam też energii przez dłuższy czas, nie powodujac naglego skoku poziomu cukru we krwi jak po batonikach, bo węglowodany sa z niego uwalniane stopniowo... Dlatego jedząc taki chlebek a nie bialy chleb nie odczuwamy tak szybko ponownego glodu, dluzej jestesmy najedzeni, a więc mniejsze ryzyko ciagów węglowych, czyli rzucania się na niezdrowe żarcie Oczywiście z jego ilościa też nie nalezy przesadzać, więc jemy max 3 porcje węgli dziennie, czyli np. 3 cieńkie kromki chlebka, dwie chlebka i pół szklanki ryżu brązowego lub owsiankę, kromke chlebka i kilka makaronow ;P
Na tym akurat się znam

No i witam w drugim dniu diety