Oszczędzanie u nastolatki.

[Aldona12034]

Chciałabym na następne wakacje razem z koleżanką wyjechać na wakacje. Potrzebuję minimum 500zł, mam na to 10 miesięcy. Rodzice nie dadzą mi pieniędzy. Mam już 200 zł, ale one są raczej zapasowe więc nie mogę ich ruszyć

Może napiszę Wam co robię by odzczędzić:
- kosmetyków mam dosyć dużo w zapasie więc zużywam wszystko(na jakiś czas wystarczy)- prawdziwa mania kupowania
- ubrania( kupuję zawsze w second-handach w cenach najczęściej od 1zł- 10 zł, z wyjątkiem butów, bielizny, skarpetek)
- do szkoły zabieram bułki i picie z domu
- nie kupuję żadnych chipsów, batonikiów itp.
- drobne pieniądze wrzucam do słoika- od 5 zł do 10 groszy( drobniejszych nie zbieram)

Co jeszcze powinnam zrobić?

PS. Wiem, zę był już taki wątek ale on był o oszczędzaniu dorosłych tj. na wodzie, prądzie itd.

[Anethka]

Na Twoim miejscu zainteresowałabym się Allegro.
Ostatnio sprzedałam tam używane spodnie, które zostały wylicytowane za 60zł + koszty przesyłki (sic!).

Poszperaj w szafie. Może znajdziesz jakieś ładne ubrania, których nie zamierzasz już używać i wystaw na aukcji.

Może masz też jakieś płyty albo gry komputerowe (oryginalne)?

[Avonak]

Napisane przez Anethka

Na Twoim miejscu zainteresowałabym się Allegro.
Ostatnio sprzedałam tam używane spodnie, które zostały wylicytowane za 60zł + koszty przesyłki (sic!).

Poszperaj w szafie. Może znajdziesz jakieś ładne ubrania, których nie zamierzasz już używać i wystaw na aukcji.

Może masz też jakieś płyty albo gry komputerowe (oryginalne)?

a może jakaś praca na wakacje? chociaz juz sie koncza ale np roznoszenie ulotek (oczywiscie za godziny a nie na szt bo bys padla po dniu pracy )

[skazana_na_bluesa]

zamiast prezentu na urodziny/inne okazje kasa...?

[Nais]

Ja w liceum miałam pieniądze od rodziców i z urodzin, świąt, ale wiem, że w tym samym czasie mój TŻ z kolegą pracowali przy wykładaniu towarów w marketach, inni rozdawali ulotki, stali na promocjach. Jak nie masz stałych przychodów, to ciężko zaoszczędzić.
Można spróbować robić coś ładnego, np. kartki okolicznościowe i spróbować to sprzedać w necie.

Bardzo mi się podoba twoja zaradność i zapobiegawczość, będę ci kibicować Możesz tu wpisywać raz na jakiś czas, jak ci idzie z oszczędzaniem

[Maylina]

Bardzo ciekawy i interesujący wątek
Sama zaczynam oszczędzać,może macie jakieś pomysły?Sposoby,które same stosowałyście jako bezrobotne nastolatki?

Od siebie nie dodam nic,bo najzwyczajniej w świecie nie mam pomysłów,i jestem w czarnej dziurze.

[svamp]

Te metody oszczędzania, które już wprowadziłaś w życie są bardzo dobre i na pewno przyniosą efekty. Najwięcej kasy traci się właśnie na pierdołach, których 'nie widać' - tu batonik, tu kolejny zbędny krem. Wiem coś o tym.

Kilka miesięcy temu sama zaczęłam oszczędzać, bo zbieram na przyszłe wakacje, które swoją drogą będą połączeniem pracy i przyjemności. Mam o tyle dobrą sytuację, że każdego miesiąca mam jakieś zaplecze finansowe, z którego mogę sobie odkładać - dostaję bowiem stypendium (poza okresem lipiec-październik) Oczywiście spora suma idzie na życie, ale jeśli powiem Ci, że przez ten czas uzbierałam ponad dwa tysięce, to znaczy to, że wszystko jest możliwe.

Od siebie polecam:
- zamiast prezentów na urodziny/imieniny/święta, poproś bliskich o pieniądze
- na pewno masz trochę zbędnych rzeczy w domu (książki, ubrania) - ja dzięki sprzedaży na allegro zarobiłam na przestrzeni czasu ok. 400-500zł
- poszukaj jakiejś dorywczej pracy - wiem, że wakacje już się kończą, ale zawsze można poroznosić ulotki po szkole (jeśli mieszkasz w większym mieście), zaopiekować się czyimś dzieckiem, stać na promocjach, czy wykładać towar

Teraz zobaczyłam, że większość rzeczy już została napisana przez inne dziewczyny. Nie wiem co dodać, moim zdaniem sukcesem jest to, co już robisz... mało kto w Twoim wieku decyduje się oszczędzać

Ach, wiem. To z własnego doświadczenia - nie popadnij w skrajność typu 'nie mogę sobie nic kupić, bo przecież zbieram pieniądze' Czasami trzeba zrobić sobie jakąś niespodziankę, kupić coś drobnego, nie można myśleć tylko i wyłącznie o tym, ile się ma kasy i że może jej ubyć

Powodzenia!

[Callitus]

Jeśli mieszkacie w jakims wiekszym miescie, warto porozgladac sie za praca jakichs hostess itp. Sporo moich kolezanek pracuje weekendami i sobie chwala, nie musza prosic sie o nic rodzicow i w jakis sposob sa niezalezne Kokosow sie na tym nie uzbiera, ale jakas kasa zawsze do portfela wpadnie

[201605020943]

a rodzice dają Ci kieszonkowe czy tak "z niczego" masz uzbierać?
polecam robienie list zakupów ciuchowych/kosmetykowych. jeśli widzisz, że kończy Ci się puder, to zapisujesz to do notatnika. wtedy powinnaś trzymac się listy i kiedy idziesz po puder to kupujesz puder, a nie puder i błyszczyk

no i na pewno dobrze będzie znaleźć jakąś pracę na weekendy, weekend hostessowania to co najmniej 100zł.

[mircia14]

a ja polecam korepetycje Dzieciom z podstawówki - same proste rzeczy, a 300zł na miesiąc jest

[Aldona12034]

Moze napisze coś więcej o sobie.

Mieszkam w małym ieście i nie ma tu za dużo wakacyjnej pracy jeśli wogóle taka jest. DO większego miasta jadę raz na miesiąc( w zimie rzadziej). Głównie to na zakupy kosmetyczne, bo tam jest tanij i jest większy wybór. Dojazd kosztuje jakieś 10 zł, więc moze to nie jest dużo, ale zawsze to coś. Rodzice dają mi pieniądze, ale muszę sobie za nie kui ciuchy, buty, rzeczy do szkoły( ale te drobniejsze, zeszyty, długopisy itd.) Książki kupują mi rodzice. Teraz przez akacje zepsuł sie tacie samochód więc jeździłam na zakupy rowerem i zawsze parę złotych za droge było. Ale większość już poszła na wyprawkę do szkoły.

W skrajność nie popadam, bo zwyczajnie nie ma jak. Niektóre rzeczy po prostu są mi niezbędne. Lista zakupów na mnie nie działa( zwłaszcza kosmetyczna). Ciuchów na sprzdaż też raczejnie mam, bo najpirw są na wielkie wyjścia a późiej na codzień i do sprzątania. Później jako szmata do podłogi więc raczej nie mam co sprzedać. Chociaz nie twierdzę, że mam ich mało.

[TheDocha]

Napisane przez Maylina

Bardzo ciekawy i interesujący wątek
Sama zaczynam oszczędzać,może macie jakieś pomysły?Sposoby,które same stosowałyście jako bezrobotne nastolatki?

Od siebie nie dodam nic,bo najzwyczajniej w świecie nie mam pomysłów,i jestem w czarnej dziurze.

To może ja Cipomogę wyjść z tej czarnej dziury.

- oszczędzanie słoikowe ( po zakupach wrzucanie monet do słoika, wersja hard- wszystkich monet, wersja soft- od np. 2 zł w dół. Polecam
- konto oszczędnościowe
- zbieranie tylko papierowych pieniędzy, a reszta wydawanie, jeśli dostajesz mało papierowych, a więcej monet
- praca(?) możesz nawet pomóc mamie za pare groszy, ale nie przesadzaj z ceną, pomoc starszym ludziom np. w zakupach, posprzątaniu. I dobre uczynki masz od razu.
- zapisywanie sobie w zeszycie zakupów które kupiłaś i ile straciłaś pieniędzy, a ile dostałaś - sposób naszych babć.
- oszczędnie z kupowaniem kosmetyków- najtrudniejsze

Jeśli mozna wiedzieć. Ile chciałabyś uzbierać i w jakim czasie?

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

Może się Wam wydaje, że to tak trudno zacząć oszczędzać, ale wcale nie jest tak trudno. Jeśli się ma cel( podobnie jak w odchudzaniu, ale z oszczędzaniem jest łatwiej).
Ja oszczędzałam zbierając tylko papierowe pieniądze i już kupiłam za to do swojego pokoju pościel, łóżko i dywan, bo chciałam mieć nowy. Po drodze też były inne wydatki i też musiałam sobie dużo rzeczy kupić.
od września zaczynam oszczędzanie słoikowe( w sklepie płacimy tylko papierowymi pieniędzmi, żeby było jak najwięcej drobnych.

Jest jeszcze jedna metoda oszczędzania. Wymiana pieniedzy na walutę obcą ale trzeba sie trochę na tym znać kiedy jest najlepiej ją kupić.

[Maylina]

Napisane przez TheDocha

To może ja Cipomogę wyjść z tej czarnej dziury.

- oszczędzanie słoikowe ( po zakupach wrzucanie monet do słoika, wersja hard- wszystkich monet, wersja soft- od np. 2 zł w dół. Polecam
- konto oszczędnościowe
- zbieranie tylko papierowych pieniędzy, a reszta wydawanie, jeśli dostajesz mało papierowych, a więcej monet
- praca(?) możesz nawet pomóc mamie za pare groszy, ale nie przesadzaj z ceną, pomoc starszym ludziom np. w zakupach, posprzątaniu. I dobre uczynki masz od razu.
- zapisywanie sobie w zeszycie zakupów które kupiłaś i ile straciłaś pieniędzy, a ile dostałaś - sposób naszych babć.
- oszczędnie z kupowaniem kosmetyków- najtrudniejsze

Jeśli mozna wiedzieć. Ile chciałabyś uzbierać i w jakim czasie?

Masz racje , z tym jest najgorzej

Dzięki za rady,super pomysł a tym słoikiem.
A!I jeszcze rada dla Autorki-możesz kupić sobie(bądź zrobić)skarbonkę-która nie będzie miała dziury przez którą mogłyby wylecieć(albo Ty je wyjąć)pieniądze.Jak uzbiera Ci się do pełna,wtedy rozbijasz i liczysz ile się uzbierało(najlepszy moment ).
W międzyczasie poszukam pracy,wakacje jeszcze trwają ...

[invisible_01]

Pochodzę z malutkiego miasteczka, a mimo to zawsze udało mi się znaleźć jakąś pracę, żeby zaoszczędzić Kieszonkowego nie miałam. Latem jeździłam na truskawki, oprócz tego i w wakacje i w roku szkolnym robiłam wiele - roznosiłam ulotki, wkładałam obrazy w ramki, nalewałam piwo na różnego rodzaju imprezach (w każdym mieście, a w mniejszych chyba zwłaszcza, są różne festyny czy imprezy, na których można się zahaczyć do pieczenia kiełbasek, nalewania piwa, hostessowania itp.). Pomysłów i sposób jest wiele, trzeba tylko chcieć

[Lady_Kala]

Hostessa w weekendy to naprawdę dobry pomysł.
A ja się ze wstydem przyznam do mojego zdobywania pieniędzy w czasach szkolnych Mówiłyśmy z siostrą, że idziemy do kina/teatru/zoo/filharmonii/opery/zbiórka na papier do xero ze szkoły co oczywiście nie było prawdą a zasilało nasze fundusze. Synchronizacja z siostrą była bardzo ważna-jako, że chodziłyśmy do jednej szkoły, ona klasę niżej byłyśmy bardziej wiarygodne.
Nie polecam sposobu w żadnym wypadku, ale tak się robiło...

[TheDocha]

Mi się zawsze wydawało dodatkową stratą pieniędzy kupowanie skarbonki i szkoda było mi ją rozbić. Mozęsz zablomować słoik,a na wieczku zrobić dziurkę. Moze to nie wygląa ładnie, ale zawsze to pare zł więcej.

invisible_01
W nie wszysystkich małych miastach jest praca dla takich osób tzn. nieletnich. Ja autorkę rozumiem, bo w małych miastch często są zatrudniana np. rodzina albo najbliżsi znajomi. Nie miałaś kieszonkowego więc musiałaś sobie radzić. Na pewno wyszło ci to teraz na dobre, bo szanowałaś każdy zarobiony przez siebie grosz. Jeśli dostaniesz coś gotowe, to łatwiej się rozejdzie

Lady Kala
ja też tak robiłam.

[Lady_Kala]

Miło wiedzieć, że nie byłam jedynym takim oszustem

[TheDocha]

Na pewno nie byłyście tylko wy. Mnóstwo osób tak robiło. A później w taki sam sposób wyciąganie pieniędzy na papieosy i na alkohol.

[Callitus]

Jesli chodzi o skarbonki - ja w Nanu Nana kupowalam takie jakby blaszaki po 3,50, we wzor 10€. Wiec nie jest to wydatek, a wyglada ladnie, jest calkiem spory i nie trzeba bawic sie w plombowanie

[eyo]

Napisane przez TheDocha

Mi się zawsze wydawało dodatkową stratą pieniędzy kupowanie skarbonki i szkoda było mi ją rozbić. Mozęsz zablomować słoik,a na wieczku zrobić dziurkę. Moze to nie wygląa ładnie, ale zawsze to pare zł więcej.

invisible_01
W nie wszysystkich małych miastach jest praca dla takich osób tzn. nieletnich. Ja autorkę rozumiem, bo w małych miastch często są zatrudniana np. rodzina albo najbliżsi znajomi. Nie miałaś kieszonkowego więc musiałaś sobie radzić. Na pewno wyszło ci to teraz na dobre, bo szanowałaś każdy zarobiony przez siebie grosz. Jeśli dostaniesz coś gotowe, to łatwiej się rozejdzie

Lady Kala
ja też tak robiłam.

i własnie dlatego skarbonka jest lepsza od słoika bo ci szkoda rozbić
a słoik? to potem ejst tak "a otworzę i wezmę parę zł, przecież nic się nie stanie - i zaraz zaplombuje znowu" ;D z prawdziwą skrbonką to nie przejdzie bo szkoda ją rozbić dla paru zł

[19minut]

Powiem szczerze , że z ciekawością przeczytałam ten wątek . Może skorzystma z tej skarbonki

Ja sobie prowadzę zeszyt ("zaczynam"). Ile mam co trzeba kupić najbardziej typu (bilet do szkoły , opłata za to tamto itp.) a potem z tego co zostaje staram się rozporządzać
Niby dostaje kasę od rodziców . Ale też np zarobiłam sporo na allegro w tym roku sprzedając jakieś stare telefony i inne drobne rzeczy mi już niepotrzebne
Także też trzymam za ciebie kciuki (w tym zbieraniu)

[TheDocha]

Napisane przez eyo

i własnie dlatego skarbonka jest lepsza od słoika bo ci szkoda rozbić
a słoik? to potem ejst tak "a otworzę i wezmę parę zł, przecież nic się nie stanie - i zaraz zaplombuje znowu" ;D z prawdziwą skrbonką to nie przejdzie bo szkoda ją rozbić dla paru zł

Możliwe, ale jak ja sobie coś ubzduram to musi tak być
Wrzucam każdy grosz jaki tylko wejdzie w moje posiadanie nic nie zostawiając więc wiadomo, ze czasem jest taki wydatek, że trzeba siągnąć do tego słoika, przecież nie będę wołać od rodziców. Ja swojego nawet nie plombuje, bo nie ma takiej potrzeby. wrzucam i wiem, że mogę wyjąć tylko wtedy kiedy kupienie czegoś jest mi niezbędne.

[esfira]

Możesz kupować ładne firmowe ciuchy w lumpexach i sprzedawać na allegro, jeżeli masz czas polować na okazje.

[Bambino123]

Zacznij robić kolczyki rękodzieła (https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=534790) .
Zestaw początkowy kosztuje ok 20-50zł. W tym oczywiście masz takie szczypcyki - nie wiem niestety jak to się fachowo nazywa- potrzebne do zawijania szpilek oraz w zależności od zestawu kilka koralików, szpilek, bigli itd. Tutaj masz link do przykładowego zestawu http://allegro.pl/grat-zestaw-do-wyr...760807464.html
Na początku będzie trudno Ci to wszystko ogarnąć,ale gwarantuję, że max 2 miesiące praktyki i bd robiła jedna parę w minutę, a im bardziej zaczniesz się w to wkręcać tym więcej będziesz miała pomysłów na nowe
Kupujesz na allegro od jednej osoby po kilka opakowań różnych koralików za 1-2zł, jest tam ok 10-20 koralików+szpileczki 1-2zł 100szt+ bigle 1zł 100szt i robisz. W zależności od jakości materiału jedna para kosztuje Cię do 30gr , sporadycznie do 50gr , a sprzedajesz za dużo więcej. Np wstawiasz na allegro 3 pary kolczyków za ok. 2zł i są tacy allegrowicze, którzy za jednym razem kupią Ci takich par 10-20. A jak niesiesz koleżankom na sprzedaż to wiadomo za każdą sztukę jest drożej niż hurtowo i za jedną parę bierzesz 2-10zł.
Sama siedzę już w tych kolczykach i wiem, że to jest naprawdę dobry sposób na zarobek. Ostatnio na festynie nie wiem dokładnie ile par sprzedałam, ale zarobiłam 146zł. Jedyny minus jest taki, że jak nagle musisz zrobić np. 30 czy nawet i 50 par to musisz poświęcić swój czas i energię. Ale tak jak mówiłam, trochę poćwiczysz i dojdziesz do takiej wprawy, że te 50 par zrobić w max 1,5-2h. Proponowałam tą "robotę" wielu koleżankom, ale niestety każdej było czasu szkoda, ale może chociaż Ty skorzystasz z tej rady i trochę swego czasu poświecisz.
Dobrym sposobem też jest sprzedawanie swoich ubrań, których już nie nosisz na allegro właśnie lub nawet jakimś koleżankom.

[kobietasukcesu]

Napisane przez Maylina

Bardzo ciekawy i interesujący wątek
Sama zaczynam oszczędzać,może macie jakieś pomysły?Sposoby,które same stosowałyście jako bezrobotne nastolatki?

.

nic nie poradze, bo tylko mialam wieczny dlug u brata co oddalam to pozyczalam znowu

i w desperacji rozbilam lokate w dolarach, gdy dolar byl rekordowo niski, niecale 2,20 a jak babcia zakladala iles lat temu duzo wiecej byl warty

[solaris1990]

autorko a ile masz lat ? i czy dostajesz kieszonkowe od rodziców?

[Aldona12034]

Mam 18 lat i jak wcześniej wspominałam dostaje kieszonkowe od rodziców, ale nie np 100 zł na raz tylko co jakiś czas parę złotych

[TheDocha]

Napisane przez Bambino123

Zacznij robić kolczyki rękodzieła (https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=534790) .
Zestaw początkowy kosztuje ok 20-50zł. W tym oczywiście masz takie szczypcyki - nie wiem niestety jak to się fachowo nazywa- potrzebne do zawijania szpilek oraz w zależności od zestawu kilka koralików, szpilek, bigli itd. Tutaj masz link do przykładowego zestawu http://allegro.pl/grat-zestaw-do-wyr...760807464.html
Na początku będzie trudno Ci to wszystko ogarnąć,ale gwarantuję, że max 2 miesiące praktyki i bd robiła jedna parę w minutę, a im bardziej zaczniesz się w to wkręcać tym więcej będziesz miała pomysłów na nowe
Kupujesz na allegro od jednej osoby po kilka opakowań różnych koralików za 1-2zł, jest tam ok 10-20 koralików+szpileczki 1-2zł 100szt+ bigle 1zł 100szt i robisz. W zależności od jakości materiału jedna para kosztuje Cię do 30gr , sporadycznie do 50gr , a sprzedajesz za dużo więcej. Np wstawiasz na allegro 3 pary kolczyków za ok. 2zł i są tacy allegrowicze, którzy za jednym razem kupią Ci takich par 10-20. A jak niesiesz koleżankom na sprzedaż to wiadomo za każdą sztukę jest drożej niż hurtowo i za jedną parę bierzesz 2-10zł.
Sama siedzę już w tych kolczykach i wiem, że to jest naprawdę dobry sposób na zarobek. Ostatnio na festynie nie wiem dokładnie ile par sprzedałam, ale zarobiłam 146zł. Jedyny minus jest taki, że jak nagle musisz zrobić np. 30 czy nawet i 50 par to musisz poświęcić swój czas i energię. Ale tak jak mówiłam, trochę poćwiczysz i dojdziesz do takiej wprawy, że te 50 par zrobić w max 1,5-2h. Proponowałam tą "robotę" wielu koleżankom, ale niestety każdej było czasu szkoda, ale może chociaż Ty skorzystasz z tej rady i trochę swego czasu poświecisz.
Dobrym sposobem też jest sprzedawanie swoich ubrań, których już nie nosisz na allegro właśnie lub nawet jakimś koleżankom.

Też kiedyś chciałam zacząć robić kolczyki. Na początku to głównie dla siebie,ale za pierwszym razem zamówienie wyszło mi 100 zł. Chciałabym zacząć robić dla siebie kolczyki. na pewno wyszło, by mnie taniej niż kupowanie już zrobionych w sklepie. Można zobaczyć gdzieś twoje kolczyki? Jeśli tak to prosze o link.

[solaris1990]

Napisane przez Aldona12034

Mam 18 lat i jak wcześniej wspominałam dostaje kieszonkowe od rodziców, ale nie np 100 zł na raz tylko co jakiś czas parę złotych

to w takim razie jak dostajesz po pare złotych to nie jest to kieszonkowe, bo nie jest wypłacana konkretna suma w regularnych odstępach czasu, czyli np. co tydzien czy miesiąc.

[TheDocha]

Napisane przez solaris1990

to w takim razie jak dostajesz po pare złotych to nie jest to kieszonkowe, bo nie jest wypłacana konkretna suma w regularnych odstępach czasu, czyli np. co tydzien czy miesiąc.

A co to jest? To raczej też jest kieszonkowe ale nieregularnie płacone.