Co ludzie powiedzą?

[lemoorka]

Witam

Na początku jak zwykle prolog, czyli co mnie skłoniło do założenia wątku.

Często dochodzi do sytuacji, że ktoś nas krytykuje lub ktoś wmawia nam, że on by postaiłby inaczej, gdyby był na naszym miejscu. I niestety krytyka ta bywa zwykle ukąśliwa i nie na miejscu, niejednokrotnie nasze zachowanie bywa tematem plotek. Bardzo to wdiac w mąłych aglomeracjach ludzi- jak wesele, to żeby poł wsi widziaąło, nie może być za skromne, bo Kowlaski mniej zarabia a zrobił wielkie przyjęcie - " bo co ludzie powiedzą", jak samochód to nowy, itd

Na forum również można się spotkac z niezbyt miła krytyka jesli powie się swoje zdanie, z goła odmienne od naszego.

Chcemy postępowac często inaczej niż wszyscy dookoła, mamy inne poglądy i teraz pytanie:

CZy interesuje CIe co ludzie powiedża na Twoj temat?

[wersta]

czy mnie interesuje?
w niektórych kwestiach tak. nie lubię być tematem plotek - chyba mało kto lubi no może oprócz "gwiazd"

[lemoorka]

Nawet na forum wizazu spotkałam się z tekstami:

-" Co ludzie powiedza jak pojdziesz na porodowke po 30?"
-" Twoje myslenie jest infantylne- bo oczywiście rózni się od mojego.

TO jest takie wg mnie na siłe wbijanie swojego stylu zycia innym, i zastanawia mnie to czy w swoim zachowaniu kierujecie się głupia gadaniną ludzi, czy własnymi odczuciami

[Wafelina :)]

tylko ostatnia opcja wiiisiii mi to

[wersta]

Napisane przez lemoorka

Nawet na forum wizazu spotkałam się z tekstami:

-" Co ludzie powiedza jak pojdziesz na porodowke po 30?"
-" Twoje myslenie jest infantylne- bo oczywiście rózni się od mojego.

TO jest takie wg mnie na siłe wbijanie swojego stylu zycia innym, i zastanawia mnie to czy w swoim zachowaniu kierujecie się głupia gadaniną ludzi, czy własnymi odczuciami

o tak na wizażu spotykam się z tym chyba częściej niż w realu jest kilka osób, które szczególnie w tym przodują. teraz są akurat zablokowane

[hecate]

lemoorko - mysle ze kazdy choc ociupinke interesuje sie tym co ludzie moga powiedziec. Bo tak naprawde nikt nie lubi slyszec przykrych slow na swoj temat.

Jednak czy cale zycie podporzadkowane jest 'przypodobobania sie innym' lub chociaz niepodpadaniu to zalezy od jednostki.

Osobiscie az tak bardzo mnie to nie obchodzi - zyje wlasnym zyciem, postepuje zgodnie z wlasnym sumienie jednoczesnie zdajac sobie sprawe ze wiele z moich wyborow spotkac mogloby sie lub spotkalo z krytyka.

Jednak ja zyje dla siebie, dla moich bliskich i skoro ludzie nie daja mi chociazby pieniedzy to dlaczego np mialabym wydawac swoje czy naciagac rodzicow na wiesniacka potupanke zwana wesele bo 'kazdy ma'

I na tej samej zasadzie mozna by mnozyc przyklady.


Ludzie mowili, beda mowic i nic tego nie zmieni - od nas tylko zalzy czy to gadanie zdominuja nasze zycie.

[sloneckoo]

CZasmai coś tam podsłysze i czasmai biore to pod uwagę.

[nvm]

Ja wybrałam przedostatnią opcję.

[Maniwa]

Był fajny angielski serial pt."Co ludzie powiedzą"

Co do podanego przykładu z weselem, no cóż, to jedna z rozrywek na wsiach. Plotki i ploteczki. Z czasem zapominają i przenoszą się na kogoś innego.
Ale tego się nie uniknie. Przecież do mnie też często ktoś przychodzi i opowiada, że tamta to tamto... Nie wygonię takiego gościa Posłucham, wyrażę swoją opinię i zapomnę.
A, i nieraz dochodziły mnie słuchy, co gadają o mnie na osiedlu. Podobno mój TŻ mnie bije! Serdecznie się wtedy uśmiałam
Na Wizażu? Szczerze mówiąc, musiało to umknąć mojej uwadze

[Roxette]

kiedys może sie i przejmowałąm, ale teraz mogę zaznaczyc tylko jedna, ostatnią opcje - po prostu mi to wisi
nie przejmuję sie tym, co mówią inni na mój temat
a niestety - mam sąsiadów, którzy lubią sobie pogadać, niby rodzinka na wysokim poziomie, a nosa w czyjeś sprawy potrafią wścibiać
niech sobie gadaja co chcą, a mieszkam właśnie w małej mieścinie, gdzie każdy ma o każdym cos do powiedzenia
no i chyba tylko to mi w tym miejscu przeszkadza

[wersta]

oo przykład z weselem.
moja najlepsza koleżanka wychodzi właśnie za mąż. zaprosiła 180 osób. ani ona ani narzeczony nie mają pieniędzy. jej rodzice (nie zamożni tata na rencie mama dorabia) biorą jakiś kredyt (coś w stylu provident), żeby zrobić wystawne wesele. na pytanie dlaczego: bo tak wypada, bo ona marzyła o weselu, bo jak to, wszyscy będą mówić, że jej nie stać
(i to nie wieś tylko miasto ok. 50 tyś)

[Roxette]

Napisane przez wersta

oo przykład z weselem.
moja najlepsza koleżanka wychodzi właśnie za mąż. zaprosiła 180 osób. ani ona ani narzeczony nie mają pieniędzy. jej rodzice (nie zamożni tata na rencie mama dorabia) biorą jakiś kredyt (coś w stylu provident), żeby zrobić wystawne wesele. na pytanie dlaczego: bo tak wypada, bo ona marzyła o weselu, bo jak to, wszyscy będą mówić, że jej nie stać
(i to nie wieś tylko miasto ok. 50 tyś)

a po weselu provident im bokiem i uszami wyjdzie

[xyoko]

Napisane przez wersta

oo przykład z weselem.
moja najlepsza koleżanka wychodzi właśnie za mąż. zaprosiła 180 osób. ani ona ani narzeczony nie mają pieniędzy. jej rodzice (nie zamożni tata na rencie mama dorabia) biorą jakiś kredyt (coś w stylu provident), żeby zrobić wystawne wesele. na pytanie dlaczego: bo tak wypada, bo ona marzyła o weselu, bo jak to, wszyscy będą mówić, że jej nie stać
(i to nie wieś tylko miasto ok. 50 tyś)

Taki sposób myślenia mnie przeraża.

Ja lubię słuchać plotek na swój temat, ale się nimi nie przejmuję Mam plotkarskich sąsiadów i czasem sama jestem zaskoczona ich wyobraźnią Najczęściej plotki są powodem do śmiechu

[Asi_ek]

Czasami coś tam podsłysze i czasmai biore to pod uwagę.

[hecate]

Napisane przez wersta

oo przykład z weselem.
moja najlepsza koleżanka wychodzi właśnie za mąż. zaprosiła 180 osób. ani ona ani narzeczony nie mają pieniędzy. jej rodzice (nie zamożni tata na rencie mama dorabia) biorą jakiś kredyt (coś w stylu provident), żeby zrobić wystawne wesele. na pytanie dlaczego: bo tak wypada, bo ona marzyła o weselu, bo jak to, wszyscy będą mówić, że jej nie stać
(i to nie wieś tylko miasto ok. 50 tyś)

najczesciej slyszy sie jeszce tlumaczenia - wesele masz raz w zyciu! i jakie wspomnienia!

dla mnie bulszit.


Wiecie - ja mam kolezanke - wydala na wesele kupe kasiory (na szcescie w wiekszosci wlasnej zarobionej) i pytam mnie ostanio 'czy uwazasz ze 4 tysiace funtow za wesele to duzo?'

ja - wsciekla bo zdanie me co do wesel zna odpowiedzialam 'mnie szkoda by na to bylo 100 funtow moich ciezko zarobionych pieniedzy'
troszke sie obruszyla.


a jedna znajoma rodzinka mojej mamy ma 4 dzieci - i kazde wesele urzadzane jest za kredyt - jeden sie splaca, drugi zaciagany bo kolejne dziecie wychodzi za maz

[wersta]

Napisane przez Roxette

a po weselu provident im bokiem i uszami wyjdzie

no słyszałam, że jak weźmie się 100 zł to trzeba oddać 180
no cóż takie argumenty do niej nie docierają. liczy na to, że "się zwróci", czyli goście jej tyle naniosą

[hecate]

Napisane przez wersta

no słyszałam, że jak weźmie się 100 zł to trzeba oddać 180
no cóż takie argumenty do niej nie docierają. liczy na to, że "się zwróci", czyli goście jej tyle naniosą

w czajnikach i tosterach - otworzy sobie sklepik agd.

[wersta]

Napisane przez hecate

w czajnikach i tosterach - otworzy sobie sklepik agd.

no i nie mogę do niej iść na to wesele, na które jestem namolnie zapraszana, bo wiem, że oczekuje tego, że ja ją też zaproszę. a ja zrobię tylko obiad dla rodziców i rodzeństwa. będzie obrażona, że jej nie zapraszam. ech...

[Gothic_Daisy]

Ja olewam.
To znaczy tak: owszem, interesuje mnie, co ludzie powiedzą, ale olewam to i robię i tak po swojemu

Zresztą gdybym się miała przejmować to np nie chodziłabym na gotyckie imprezy, no bo jak to? przejść przez miasto z "takim" makijażem, w "takich" ciuchach, wyglądając na "taką i owaką"?
Odkąd pamiętam zawsze byłam inna, nie pasowałam do ogółu, więc zawsze się znalazł ktoś, komu się nie podobało to, co robię. No i niestety, przez to też straciłam trochę znajomych. Ale dzięki temu teraz mam takich znajomych, którzy mnie akceptują, ja ich, a co powie reszta świata? Olewam

Aczkolwiek staram się nie prowokować do dyskusji i nie wyrażać swojego zdania wszędzie tam, gdzie mogę.
Przykładowo - gdybym miała wyrażać swoje zdanie na temat mody zwykłej czy ślubnej, to w 80% bym stwierdziała, że mi to nie pasuje. No i co? I tylko byłby powód do sprzeczek i dyskusji. Dlatego czasem siedzę cicho, chociaż jak się patrzę na niektóre foty, to brrr, tak mi się coś nie podoba

[lemoorka]

Napisane przez hecate

w czajnikach i tosterach - otworzy sobie sklepik agd.

Albo wystawi na allegro Uśmiałam się zz Wersty i Hecate

Wesele to był przykład i nie mowie, że tylko na wsi, bo u mnie tez boom,ze na sale 2 lata się czeka, a kredycik pana stefczyka oferuje korzystne raty

Mieszkam w wiekeszj wsi jak ja to mawiam, a dodatkowo jescze na osiedlu domów, mniejsza anonimość i kazdego można podglądnac, obgadać.

Niejednokrtonie idac ulica podsłżysząłam teksty, a wie Pani,że tak Kowalska ( nie o mnie) ma urojenia, bo to bo siamto

A już szczytem plotkarstwa i upierdliwości była sytuacja z moją przyjaciołka- jakies 2, 3 lata temu jej rodzice wyjechali na wczasy, wiadomo chata wolna, ma się te 20 lat to sie robi imprzy, zaprasza się na noc chłopaka.

jej rodzice nie zdazyli się rozpakowac, a usłyszeli od " zyczliwej" plotkary, że powinni zameldowac lokatora pod dach. Traf trafem " zyczliwa" sąsiadka rok poźniej została babcia z nieprawego łożą. jak to życie lubi się mścić.

A o mnie no coż- tez jestem w ciązu urojonej, bo moj tz prawie u mnie mieszka, moja rodzina jakś nie teges skoro na to pozwala. A mi to rybka

[dziewczyna]

Ostatnia odpowiedz Niech mówią, olewam to. Moje życie, moja sprawa.

[izuu]

ja tam się nie przejmuję, ale mieszkam w większej wsi (heh) i wiem, że plotki są na porządku dziennym. ja mieszkam w bloku, także nie jest jeszcze tak strasznie, ale mój tż w pobliskim osiedlu domków i tam każde wydarzenie jest sensacją !! ostatnio mia wypadek, był w szpitalu jego wioska nie gadała o niczym innym. a jak po tyodniu wyszedł na ulicę, wszyscy się na niego patrzyli jakby wyszedł z więzienia

[ka_tula]

ja również zaznaczyłam ostatnią odpowiedź.
Nie interesuje mnie co ludzie mówią czy myslą na mój temat.
Wielokrotnie zauważyłam że zdanie mam inne od większości, inne opinie i sądy. Jestem osobą która wzbudza emocje

Przejmować się gadaniem? NIGDY!

[martini.]

Ostatnia opcja. Tylko i wyłącznie .

Plotek na mój temat owszem, słucham. Zawsze sie niemiłosiernie obśmieję, albo podchwycam temat i zaczynam się tak zachowywać i obserwuję, co się będzie działo. Ubaw mam serio po pachy (Mama mówi na mnie Podluch i żałuje, że nie dała mi na imię sarkazm ).

A co do wesela, to ja nie planuję. Nawet nad ślubem się mocno zastanawiam. Z resztą powiedziałam już mojej rodzinie. Jeśli już to max 30 osób (moich i potencjalnego męża gości), żadnych ciotek, które widzę raz na 10 lat, żadnych prezesów, kolegów itp., bo tak wypada. Mam to baaaaadzo głęboko w nosie.

[lemoorka]

Wesele to przykład- ale często można zauwazyć prześciganie się w posiadaniu rzeczy materialnych- musze miec lepszy samocho niz Kowalski, bo co ludzie powiedża
Musze mięc taką kosiarke, żeby jej odgłos było słychac na pół osiedla, musze miec taki grill,żeby sąsiadów żoładki pościskało na widok mojej kiełbachy

[lullaby22]

Chciałabym zaznaczyć odp. nr 4 ale muszę odfajkować 3

[Adkara]

Wybrałam opcję nr 3 Choć staram się nie martwić tym, co ludzie powiedzą... Ważne co ja myślę i to moja sprawa jak postępuję, więc niech se gadają

[Luba]

Ucislijmy. Chodzi o to co calkiem mi obcy ludzie o mnie mowia (jesli mowia)?
Jesli tak, to odpowiedz czwarta.

Ale biore pod uwage to co mowi pare osob ktore cenie. Przed podjeciem jakiejs decyzji biore ich zdanie pod uwage, szczegolnie jesli jest inne od mojego. Dobrze czasami spojrzec na cos z innej strony. Czyli tu bedzie odpowiedz trzecia.

A poza tym... wesela nie mialam i jakos nikt nie gadal. Na porodowke poszlam w wieku wskazujacym na dojrzalosc i tez nie slyszalam zadnych uwag... No, nie wiem. Na dobry kawalek spoleczenstwa chyba trafiam

No i co do tego gadania, jest jeszcze druga strona medalu.
Powinno byc jako pytanie nr 5. : Czy prowokujesz ludzi do tego, zeby o Tobie mowili?
Sa ludzie, ktorzy zachowuja sie tak wlasnie zeby o nich mowiono. Zeby zaszokowac zachowaniem, strojem, pogladami itd
Tak jak lubie i akceptuje rozne innosci, to mam alergie na pozerow, ktorzy zrobia wszytsko, zeby tylko ludzie gadali, niewazne czy to o ich czerwonych wlosach, czy o pogladach na kare smierci... Tacy to nawet hobby wybieraja sobie z premedytacja a nie kierujac sie zainteresowaniami. Zeby tylko ludzi zadziwic

OBGADALAM

[malice_]

ja zaznaczyłam odpowiedź czwartą.

potrafię wyrazić swoje zdanie i je obronić, nie interesuje mnie, co ktoś o mnie myśli.

[martini.]

Napisane przez Luba

Ale biore pod uwage to co mowi pare osob ktore cenie. Przed podjeciem jakiejs decyzji biore ich zdanie pod uwage, szczegolnie jesli jest inne od mojego. Dobrze czasami spojrzec na cos z innej strony. Czyli tu bedzie odpowiedz trzecia.

No tak, ale tego chyba nie można podciągnąć pod plotkowanie, o którym mowa w wątku.