Nauczycielem byc...

[smv]

Witam, nie wiem czy taki wątek juz tutaj był.
Chciałabym, jesli jest to wogole mozliwe zeby wypowiadały sie tutaj nauczycielki na temat roznych szkolnych przygod ze swoimi uczniami.
Sama jestem nauczycielem i na codzien spotykam sie zniesamowitymi smiesznymi ale tez niestety chamskimi sytuacjami.
Wpisujcie się, wspierajmy sie w chwilach zwatpienia bo nie oszukujmy się, takie tez mamy...slęczĄC Nad kolejna inteligentną kartkówką, czy sprawdzianem gdzie sa same głupoty wypisane.
Ja uczę j. angielskiego!
I'm waiting

[Marwari]

jest już taki wątek

[smv]

a no to prosze o zamkniecie, najwidoczniej przeoczylam

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Poważnie jest? Nie trafiłam na niego Idę poszukać

[Fresa]

Napisane przez smv

Witam, nie wiem czy taki wątek juz tutaj był.
Chciałabym, jesli jest to wogole mozliwe zeby wypowiadały sie tutaj nauczycielki na temat roznych szkolnych przygod ze swoimi uczniami.
Sama jestem nauczycielem i na codzien spotykam sie zniesamowitymi smiesznymi ale tez niestety chamskimi sytuacjami.
Wpisujcie się, wspierajmy sie w chwilach zwatpienia bo nie oszukujmy się, takie tez mamy...slęczĄC Nad kolejna inteligentną kartkówką, czy sprawdzianem gdzie sa same głupoty wypisane.
Ja uczę j. angielskiego!
I'm waiting

To chyba nauczyciel może sobie pogratulować, że jego uczniowie wypisują głupoty na sprawdzianie? jak wiedzę przekazuje taki plon zbiera

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Fresa, bzdurki piszesz. Dzieci często gęsto zapisują farmazony, gdy nauczyciel dyktuje. Nieraz bzdury na sprawdzianie są wynikiem niedouczenia, nie zajrzenia do książek, zeszytów. I tak na przykład uczeń na lekcji historii napisał: gdybym był przewodnikiem wycieczek, zabrałbym kolegów by zobaczyli piramidy w Grecji. Autentyk z tego roku Nie zwalajmy wszystkiego na nauczycieli - owszem, są lepsi i gorsi, ale za uczniów się nie nauczą.

[201607291951]

Napisane przez Fresa

To chyba nauczyciel może sobie pogratulować, że jego uczniowie wypisują głupoty na sprawdzianie? jak wiedzę przekazuje taki plon zbiera

no bez przesady

[tygrysiasta]

No oczywiście, to że uczeń po powrocie do domu nie zajrzy nawet na chwilę do zeszytu (przy optymistycznym założeniu, że łaskawie zrobił notatki) i potem wymyśla głupoty na sprawdzianie, to wina nauczyciela
Takie rzeczy mogą pisać tylko osoby, które nie mają pojęcia o tego rodzaju pracy. W mojej szkole zdarzały się takie rzeczy, że chłopak "dla jaj" napisał na klasówce z historii, że jednym z królów Polski był Adaś Niezgódka. A kobieta od historii była rewelacyjna, ale to widać jej wina

[smv]

pewnie najłatwiej zwalic na nas belfrów;]
to nic ze uczen sie podpisuje na kartce HWDP...
ze pisząc godzien po ang czytam [uwaga cytuje: aj elefan klok] ale to wina n-ela;]
Fresa sie chyba zna..

[Fresa]

Napisane przez smv

ze pisząc godzien po ang czytam [uwaga cytuje: aj elefan klok] ale to wina n-ela;]
Fresa sie chyba zna..

No, a kto przekazuje wiedzę?
Jeśli ktoś nie nadąża z materiałem to powinien powtarzać rok, to przecież nauczyciel ocenia umiejętności i promuje do następnej klasy...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Freso, ile czasu spędziłaś ucząc w szkole?

[rare bird]

Napisane przez Fresa

No, a kto przekazuje wiedzę?
Jeśli ktoś nie nadąża z materiałem to powinien powtarzać rok, to przecież nauczyciel ocenia umiejętności i promuje do następnej klasy...

to, co przekazuje nauczyciel to jest tylko 50%, drugie 50% pozostaje uczniowi zwlaszcza w "starszych" klasach, gdzie juz nie wystarczy tylko sluchac na lekcji, zeby cos z niej zapamietac, tylko trzeba przysiasc nad ksiazkami w domu.

i pisze to z perspektywy uczennicy

[Clarissa:)]

Napisane przez rare bird

to, co przekazuje nauczyciel to jest tylko 50%, drugie 50% pozostaje uczniowi zwlaszcza w "starszych" klasach, gdzie juz nie wystarczy tylko sluchac na lekcji, zeby cos z niej zapamietac, tylko trzeba przysiasc nad ksiazkami w domu.

i pisze to z perspektywy uczennicy

Otóż to . Też piszę z perspektywy uczennicy i mogę nawet powiedzieć, że w moich rękach jest więcej niż to 50 %. Jeśli uczeń się nie nauczy to nie będzie umiał, łopatą do głowy nie nałożysz. Znam mnóstwo takich przypadków.

[smv]

wlasnie ile uczysz w szkole?
co z tego ze ja przekaze uczniom wiedze zrobie tysiąc cwiczen, zadam prace domowa, ktora potem 15 minut sprawdzam i ewentualnie poprawiam....jak mama przychodzi do mnie i mówi ze dziecku język obcy nie potrzebny...
niestety ale dzieci ucza sie od rodzicow dzisiaj i jesli rodzic pokazuje swoje podejscie do nauki to dziecko ma przyklad, polowa moich uczniow pochodzi z rodzin patologicznych gdzie panuje głód, smród i ubóstwo niestety, rodzice nie skonczyli nawet szkol podstawowych, w 1 pokoju mieszkaja na kupie w 14 osoób gdzie nie ma nawet biurka...a dzieci z pomocy nie chca skorzystac, nie chca zostac po zajeciach, bo musza opiekowac sie mlodszym rodzenstwem, zrobic pranie, isc w pole.
powiem ze jestem w szoku co widze z jakiego srodowiska wywodza sie moi uczniowie ale nic nie poradze ze rodzice nawet nie racza spojrzec dziecku w zeszyt...i 3 słówek I, You, She -spytac ucznia i do dzis na spr czytam "Aj ist"-polowa to nalecialosc po j. niemieckim..

[Fresa]

Napisane przez smv

wlasnie ile uczysz w szkole?
co z tego ze ja przekaze uczniom wiedze zrobie tysiąc cwiczen, zadam prace domowa, ktora potem 15 minut sprawdzam i ewentualnie poprawiam....jak mama przychodzi do mnie i mówi ze dziecku język obcy nie potrzebny...
niestety ale dzieci ucza sie od rodzicow dzisiaj i jesli rodzic pokazuje swoje podejscie do nauki to dziecko ma przyklad, polowa moich uczniow pochodzi z rodzin patologicznych gdzie panuje głód, smród i ubóstwo niestety, rodzice nie skonczyli nawet szkol podstawowych, w 1 pokoju mieszkaja na kupie w 14 osoób gdzie nie ma nawet biurka...a dzieci z pomocy nie chca skorzystac, nie chca zostac po zajeciach, bo musza opiekowac sie mlodszym rodzenstwem, zrobic pranie, isc w pole.
powiem ze jestem w szoku co widze z jakiego srodowiska wywodza sie moi uczniowie ale nic nie poradze ze rodzice nawet nie racza spojrzec dziecku w zeszyt...i 3 słówek I, You, She -spytac ucznia i do dzis na spr czytam "Aj ist"-polowa to nalecialosc po j. niemieckim..

Więc, wiesz... wiedząc to wszystko na temat środowisk z jakich wywodzą się Twoi uczniowie tym bardziej się dziwię, że Ty się dziwisz, że wypisują głupoty na inteligentnych kartkówkach
Obgadywanie publicznie własnych uczniów wydało mi się po prostu niesmaczne i tyle.

Napisane przez smv

Wpisujcie się, wspierajmy sie w chwilach zwatpienia bo nie oszukujmy się, takie tez mamy...slęczĄC Nad kolejna inteligentną kartkówką, czy sprawdzianem gdzie sa same głupoty wypisane.
Ja uczę j. angielskiego!
I'm waiting

[smv]

to nie obgadywanie. to Twoje zdanie
no nie bede narzucała ci swojego zdania.
szanuje Twoje i tyle.

[Serendipity]

Napisane przez Fresa

To chyba nauczyciel może sobie pogratulować, że jego uczniowie wypisują głupoty na sprawdzianie? jak wiedzę przekazuje taki plon zbiera

Tak ? A co jak uczeń na lekcji nie słucha,bo nie lubi tego przedmiotu,a w domu nic nie robi,ślęcząc przed tv ?
Wina nauczyciela ?

Niestety te głupoty biorą się z lenistwa uczniów często.

[201604250941]

Ja uczę angielskiego ale prywatnie. Praca z dziećmi to trudny kawałek chleba.
Nie chcą się uczyć. Jak dzieciak nie chce się uczyć, to nie ma takiej siły, która by mu wiedzę do głowy wbiła. A potem rodzice patrzą, że wyników nie ma a pieniądze idą.
Nawet jak wałkuję przez tą godzinę z dzieciakiem na różne sposoby legs, hands, head itd. to przez 5 min pamięta, potem zapomni. Na następnych zajęciach już pusto w głowie. Ale ok, ostatnio coś już zapamiętał, ja tam wniebowzięta, aż tu nagle wychodzi, że on nie umie to be odmienić przez osoby bo to było daaaawno więc już nie potrzebne = ="
Albo też dzieciak od rodziców kasę weźmie, mi powie, że odwołuje zajęcia bo szkoła, dużo lekcji itd.

No i nie byłby to temat o uczeniu jeżeli zabrakło by w nim wątku kochanego ADHD
Uczę trójkę dzieciaków z ADHD i lekko nie jest. Jeden ma tak ostre, że nie chodzi do szkoły tylko uczy się w domu bo nie wyrabiał na zajęciach. Ja mu coś tłumaczę a ten pożera ołówek za ołówkiem, potem się bierze za długopis a ostatnio nawet kartki papieru jadł.

Staram się nie przejmować, że niby swoje zrobiłam i tyle mnie obchodzi, ale nie można też tak do końca bo nie jestem przecież na żadnej umowie, jedno słowo i praca się kończy.

[marza_mr]

Napisane przez Fresa

No, a kto przekazuje wiedzę?
Jeśli ktoś nie nadąża z materiałem to powinien powtarzać rok, to przecież nauczyciel ocenia umiejętności i promuje do następnej klasy...

Wcale nie jest tak prosto zostawić ucznia w tej samej klasie, najczęściej ze strony dyrekcji są naciski, zeby jak najwięcej uczniów przechodziło do kolejnej klasy, bo np. w klasie jest 20 osób i jeśli ktoś odpadnie to klasa zostanie rozwiązana a tym samym zmniejszy sie liczba godzin i jesli jest ich ogolnie mało to ktoś straci pracę.
dyrekcja często wykorzystuje taki argument podając nazwisko nauczyciela który wstawia najwięcej ocen niedostatecznych dodająć do tego komentarz, że jak tak dalej pójdzie to ktoś z grona straci pracę. Krótko mowiąć jest to podła zagrywka, ale często skuteczna bo nikt nie chce byc świnią w stosunku do swoich kolegów z pracy i ten sposób masz w klasie uczniów ktorzy dawno powinni byli powtarzać klasę.

[malaDarunia]

cód, miud i ożeszki (haha)

[sine.ira]

Napisane przez malaDarunia

cód, miud i ożeszki (haha)

Genialne Podwójna szóstka za kreatywność i poczucie humoru

[MadameBovary]

Napisane przez smv

wlasnie ile uczysz w szkole?
co z tego ze ja przekaze uczniom wiedze zrobie tysiąc cwiczen, zadam prace domowa, ktora potem 15 minut sprawdzam i ewentualnie poprawiam....jak mama przychodzi do mnie i mówi ze dziecku język obcy nie potrzebny...
niestety ale dzieci ucza sie od rodzicow dzisiaj i jesli rodzic pokazuje swoje podejscie do nauki to dziecko ma przyklad, polowa moich uczniow pochodzi z rodzin patologicznych gdzie panuje głód, smród i ubóstwo niestety, rodzice nie skonczyli nawet szkol podstawowych, w 1 pokoju mieszkaja na kupie w 14 osoób gdzie nie ma nawet biurka...a dzieci z pomocy nie chca skorzystac, nie chca zostac po zajeciach, bo musza opiekowac sie mlodszym rodzenstwem, zrobic pranie, isc w pole.
powiem ze jestem w szoku co widze z jakiego srodowiska wywodza sie moi uczniowie ale nic nie poradze ze rodzice nawet nie racza spojrzec dziecku w zeszyt...i 3 słówek I, You, She -spytac ucznia i do dzis na spr czytam "Aj ist"-polowa to nalecialosc po j. niemieckim..

jakto język obcy niepotrzebny przeciez połowa stron w necie jest po angielsku, niemal wszystkie filmy/seriale jakie nastolatkowie ściagaja z sieci tez itd. niemal w kazdej pracy wymagana jest znajomosc jezyka obcego, choćby na poziomie podstawowym - nawet na stacji benzynowej

Napisane przez candycotton

Ja uczę angielskiego ale prywatnie. Praca z dziećmi to trudny kawałek chleba.
Nie chcą się uczyć. Jak dzieciak nie chce się uczyć, to nie ma takiej siły, która by mu wiedzę do głowy wbiła. A potem rodzice patrzą, że wyników nie ma a pieniądze idą.
Nawet jak wałkuję przez tą godzinę z dzieciakiem na różne sposoby legs, hands, head itd. to przez 5 min pamięta, potem zapomni. Na następnych zajęciach już pusto w głowie. Ale ok, ostatnio coś już zapamiętał, ja tam wniebowzięta, aż tu nagle wychodzi, że on nie umie to be odmienić przez osoby bo to było daaaawno więc już nie potrzebne = ="
Albo też dzieciak od rodziców kasę weźmie, mi powie, że odwołuje zajęcia bo szkoła, dużo lekcji itd.

tabliczka mnożenia tez była daaaawno a jakos pamietają. Lenistwo uczniów - zamiast się trochę wysilic i coś zrozumieć wolą bezmyslnie zakuć, zaliczyć i zapomnieć

[e49053b4781f408f3584008be78503b2c10ffec8]

Napisane przez malaDarunia

cód, miud i ożeszki (haha)

świetne! cóż za pomysłowi uczniowie

[Alvesta]

Napisane przez Fresa

To chyba nauczyciel może sobie pogratulować, że jego uczniowie wypisują głupoty na sprawdzianie? jak wiedzę przekazuje taki plon zbiera

Fresa, ty jednak nie możesz się powstrzymać żeby komuś szpili nie wbić
miałaś okazję uczyć kogokolwiek? nie twierdzę że to, kto jak naucza jest bez znaczenia, ale z pustego i Salomon nie naleje.

[malaDarunia]

Napisane przez sine.ira

Genialne Podwójna szóstka za kreatywność i poczucie humoru

szustka, dobra ?? jak już robimy błędy to robimy

ale genialna jest ta ludność w szkole

[illuvies]

Napisane przez Fresa

No, a kto przekazuje wiedzę?
Jeśli ktoś nie nadąża z materiałem to powinien powtarzać rok, to przecież nauczyciel ocenia umiejętności i promuje do następnej klasy...

Oczywiście, że powinien powtarzać rok, jednakowoż nauczyciele na ogół powtarzają materiał i pięć razy, bo zawsze jakiś leń podniesie rękę że on nie rozumie. A potem się opie*rza. Nie wiem, ile lekcji tym sposobem straciłam, ilu nauczycieli dawało się w to wrabiać.
I nie ma się co oszukiwać, 45 minut to 45 minut, nie rozciągnie się do 90, żeby nie trzeba było robić czegoś samemu w domu, niezależnie od tego jak bardzo nauczyciel się będzie dwoił i troił, by sprawdzić pracę domową (bo uczniowie jak tylko poczują że nie mają bata nad sobą to jej nie odrabiają), odpytać (bo jak przestaje pytać to: 1. przestają odrabiać prace domowe i nosić zeszyty, 2. przestają się uczyć z lekcji na lekcję), zrobić jakieś słuchanie (bo jak sobie na maturze poradzą?) i ruszyć jakiś nowy temat (bo coś trzeba do dziennika wpisać). Przykład mojej lekcji j. ang. Anglistce starczało czasu może na dwa pierwsze punkty, zdawałam maturę rozszerzoną i musiałam sobie sama radzić, a jak potrzebowałam pomocy, zostawałam po lekcji. Szczęściem, że sorka chciała mnie jeszcze wtedy wysłuchać, generalnie - mimo wszystko - była to moja najlepsza anglistka.

[sine.ira]

Napisane przez malaDarunia

szustka, dobra ?? jak już robimy błędy to robimy

ale genialna jest ta ludność w szkole

Pewnie Ale jak szustka to i chumoru

[wsiowy_gupek]

Napisane przez Fresa

To chyba nauczyciel może sobie pogratulować, że jego uczniowie wypisują głupoty na sprawdzianie? jak wiedzę przekazuje taki plon zbiera

Że jak?
Ja byłam trudnym uczniem, a raczej nie uczącym się. W zeszytach rysowałam rysunki zamiast notować, a w domu w czasie kiedy moja mama była pewna że się ucze- spałam(potrafie na siedząco).
Zazwyczaj na sprawdzian przychodziłam tylko po to żeby nie mieć 0 (zero) bo to gorsze od 1. Nic nie umiałam więc wypisywałam farmazony, pewnie nie jeden nauczyciel mógł się pośmiać nad moim spr
Nie pochodze z patologicznej rodziny.

I co to wina nauczycieli? Złego przekazu wiedzy?
Czy może jednak głupoty małolata?

Więc, wiesz... wiedząc to wszystko na temat środowisk z jakich wywodzą się Twoi uczniowie tym bardziej się dziwię, że Ty się dziwisz, że wypisują głupoty na inteligentnych kartkówkach

Czasem dobry uczeń z poczuciem humoru też się nie nauczy Albo po prostu po ludzku pomyli.

Obgadywanie publicznie własnych uczniów wydało mi się po prostu niesmaczne i tyle.

A wypisywanie śmiesznych tekstów nauczycieli? Facetów? Kobiet?
To też niesmaczne obgadywanie?

Napisane przez malaDarunia

cód, miud i ożeszki (haha)

Niezłe

[santos]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11895873]Fresa, bzdurki piszesz. Dzieci często gęsto zapisują farmazony, gdy nauczyciel dyktuje. Nieraz bzdury na sprawdzianie są wynikiem niedouczenia, nie zajrzenia do książek, zeszytów. I tak na przykład uczeń na lekcji historii napisał: gdybym był przewodnikiem wycieczek, zabrałbym kolegów by zobaczyli piramidy w Grecji. Autentyk z tego roku Nie zwalajmy wszystkiego na nauczycieli - owszem, są lepsi i gorsi, ale za uczniów się nie nauczą.[/quote]
racja, no i jest tez kwestia wychowania. Raczej nauczyciel nie zrobi z patologicznego dziecka, albo rozwydzaonego bahora, grzecznego ucznia w ciagu tych paru godzin ktore spedza z nim ( i 30 innymi jednoczesnie) w szkole. Mysle, ze Fresa sie troche zagalopowala, troche mi to zalatuje filmami z gatunku Mlodzi Gniewni, nauczyciel porywa dzieci ze slumsow poezja Milosza i wszyscy ida na Harvard. Puk puk? Koniec czytania basni

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:32 ----------

Napisane przez MadameBovary

jakto język obcy niepotrzebny przeciez połowa stron w necie jest po angielsku, niemal wszystkie filmy/seriale jakie nastolatkowie ściagaja z sieci tez itd. niemal w kazdej pracy wymagana jest znajomosc jezyka obcego, choćby na poziomie podstawowym - nawet na stacji benzynowej
(...)


tabliczka mnożenia tez była daaaawno a jakos pamietają. Lenistwo uczniów - zamiast się trochę wysilic i coś zrozumieć wolą bezmyslnie zakuć, zaliczyć i zapomnieć

1. Wiesz, chyba zyjesz w innym swiecie. To sa ludzie, ktorzy maja problem z np posiadaniem LOZKA (autentycznie mieszkalam kiedys nieopodal zulerskiej dzielnicy i problem np ze w patologicznej rodzinie dzieci spia na kartonach na podlodze bo rodzice nie maja kasy/przepili lozko, to nie jest ewenement), a ty tu piszesz o KOMPUTERZE i INTERENCIE.


2. Jesli nie maja wzorca, ze uczyc sie powinno, to sie nie ucza. Poza tym jesli sa glodne, zmarzniete, w dziurawych butach i do nocy sie opiekowaly trojgiem malego rodzenstwa, bo w pokoju obok rodzice urzadzali pijacka burde to zgaduje (choc dzieki bogu wielkiej stycznosci z tego typu patologia nie mialam) ze raczej nauka to ostatnie, co maja w glowie....

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

PS autorko podziwiam. Dzis malo kto z wuksztalceniem jezykowym sie garnie do uczenia dzieci,a co dopiero mowic o uczeniu dzieci w placowkach gdzie trafia sie duzo patologi. Sama jestem nauczycielem angielskiego, ale pracy w takim miejscu bym sie nie podjela nigy. Nauczyciel to cieezkiii zawod, kazdy kto sie na niego decyduje musi byc tego swiadom. Bo jak nie jest to skutki sa bardziej oplakane niz skutki rozczarowania np zawodem gornika.

PSS2 ja tez kiedys szukalam watku o uczeniu i nie znalazlam. Gdzie ony jest ?? jakis link? Moze ktos polaczy te dwa watki (mody)?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tekst przedświąteczny. prowadziłam lekcję matematyki, trafił się temat o symetrii. Mam gadatliwe dzieciaki, nie siedzą cicho, tylko biorą udział w lekcji. No więc dzieciaki doszły do wniosku, że zwierzęta są symetryczne (szukaliśmy symetrii w otoczeniu). No są, co się mam nie zgodzić Jedna dziewczynka idzie dalej - stwierdza, że żaba jest symetryczna. No tak, jest. No to ona na to - proszę pani, a najlepiej to widać, kiedy żaba jest rozjechana