facet-niezdecydowany, klucha, czy drań;)?

[Majkq90]

Witam ;-). Szukałam już na forach podobnego problemu, ale jednak każdy trochę różnił się od mojego, więc postanowiłam jednak opisac swój:
otóż poznałam na studiach fajnego chłopaka. jakiś czas już ze sobą flirtujemy, zabrzmi to trochę dziecinnie i szczeniacko, ale cóz, siada przy mnie ciągle, wpatruje się we mnie, zagaduje do mnie na gg, zaprosił na lodowisko aczkolwiek rozchorował się wczoraj i nie wyszło. Znajomi którzy nas obserwują uważają, że coś z tego będzie, nawet mówili mi, że z rozmów z nim wynika, ze mu się podobam faktycznie, ALE..no i właśnie, tu się zaczynają schody: jest zamkniety w sobie, czasem kokietuje i inne dziewczyny, i mimo tego, że zaprasza mnie na lodowisko i twierdzi, że musimy pogadać w 4 oczy, nie widzę u niego wiekszych oznak zainteresowania- nie pisze sms'ów, życzenia Świateczne złożył mi już wczoraj na gg bo założył, że do Świąt nie będziemy już się zapewne do siebie odzywać..pytam go mniej wiecej od tygodnia, co robimy z Sylwestrem, czy może jakoś razem byśmy spędzili, dobrze się razem czujemy, nie wymyślił nic do tej pory, wczoraj rozmawiałam z nim znowu, pytałam o Sylwka no i ten odpowiedział, że myślał, że chcę spędzić go z kimś innym, no ale jak koniecznie z nim, to pójdziemy...POPYTAMY się ludzi, czy nie robia...nie wiem już, zdurniałam, pierwszy taki dziwny facet w moim krótkim życiu ;].

I tu pytanie.
czy chłopak coś faktycznie do mnie czuje?
czy to ja źle odbieram jego sygnały?
czy jestem mu obojętna i ma mnie głęboko w ...nosie
kopnąć go w tyłek?
...czy czekać na tą "rozmowę face to face"?.

Napisał mi, że jest raczej nieśmiały...ale jakie to ma znaczenie? jeśli facet jest zdecydowany to raczej się po prostu STARA, myśli, kombinuje co zrobić, żeby być przy dziewczynie ...?

Problem może śmieszny, ale nurtujący i robiący mi kłopot- nie wiem o co mu chodzi, a mnie to ne daje spokoju i zakłóca funkcjonowanie w czasie Świąt ;]...

[Mikadoo]

Z tego co piszesz to mu się podobasz, no ale bez urazy mam wrażenie, że on nie ma jaj... z tym Sylwkiem to myślałam, że zwątpię jak przeczytałam... moja mała rada wiesz nie zrozum mnie tak, że chce tutaj wypowiadać się jako jakiś znawca albo psycholog bo nim nie jestem ale gdy się patrzy tak obiektywnie na to co piszesz to owszem bądź miła życzliwa czy z nim flirtuj ale sama niczego nie proponuj przynajmniej na razie lepiej obserwuj i czekaj na rozwój sytuacji...

Chłopak jest albo niezdecydowany albo że tak to określę ****o.waty

[creatka]

Oj dziwny z niego koleś...
Sama nie wiem może i czuje ale samo to że sylwka chcę spędzić osobno oraz flirt z innymi dziewczynami jest już poniżej pasa jeżeli by czuł do Ciebie to na Twoje zapytanie o sylwku kombinował by by spędzić go z Tobą a tu takie coś....
Ja chyba bym dała sobięespokój chociaż może poobserwuj go jeszcze...
Może akurat jeszcze nic straconego
POWODZENIA

[Majkq90]

no wlasnie ;-).
tylko, czy to normalne, ze facet nie odzywa sie 3 dni do dziewczyny ktora mu się "rzekomo" podoba?;-) i z tym Sylwkiem też przypadkiem czegoś nie ukrywa? może po prostu ma na oku jeszcze inną, jakiś dodatkowy wariant na wypadek niepowodzenia ze mną...;]?i dlatego tak ni w te ni we wte?..bo ja juz tez zwatpilam..

[aiza19]

hej, może ja postaram się odpowiedzieć na podstawie swojej ostatniej historii, choć wiem, że nie powinnam generalizować bo nie wszyscy panowie są tacy sami. Ale ja miałam podobnie, zabiegał pewien chłopak o mnie jednoznaczne dawał sygnały wszyscy mówili, że jest zainteresowany na maska i spotkaliśmy się i..... nie odzywał się przez długi czas. Odezwałam się ja no i nic.

Wcześniej sam mi powiedział, że jest niezdecydowany i , że to jego największa wada.

Więc jak czytam Twoją sytuacje to uważam, że z tego chłopaka jest naprawdę taki jakby klusek. No jest niezdecydowany to na pewno. Ja juz takim mówię nie, bo po sobie wiem, że jak komuś zależy to coś działa, cokolwiek ale coś robi, sama zawsze coś robię.

Zastanów się też, czy zawsze chciałabyś aby inicjatywa wychodziła od Ciebie, to jest męczące. A niestety widzę, że on jej za bardzo nie wykazuje. Ale mogę się mylić. Co on sobie tam myśli wie on sam.

Na Twoim miejscu na razie nic bym nie robiła. Wie, że chcesz iść z nim na Sylwestra, więc zostaw inicjatywę jemu. Ty już zrobiłaś dużo.

Pozdrawiam

[rabid]

Napisane przez Majkq90

czy chłopak coś faktycznie do mnie czuje?
czy to ja źle odbieram jego sygnały?
czy jestem mu obojętna i ma mnie głęboko w ...nosie
kopnąć go w tyłek?
...czy czekać na tą "rozmowę face to face"?.

Tak, tak, nie, nie, nie.

Może i klucha, ale kluchy mają to do siebie, że z reguły szanują to co dostają od życia, bo nie dostają tego dużo. Nie czekaj, bo możesz się nie doczekać jeśli dalej będziesz z nim grała w ten sposób.

jak komuś zależy to coś działa, cokolwiek ale coś robi

Tak ci się wydaje, bo:
a) sama zawsze coś robisz
b) widzisz tylko kiedy ktoś działa, a nie kiedy komuś zależy.
W rzeczywistości, większość miłości przez nieporozumienia, niezdecydowanie i strach przed działaniem zaczyna się w brzuchu, a kończy w głowie.

[roxi:*]

Napisane przez Majkq90

Witam ;-). Szukałam już na forach podobnego problemu, ale jednak każdy trochę różnił się od mojego, więc postanowiłam jednak opisac swój:
otóż poznałam na studiach fajnego chłopaka. jakiś czas już ze sobą flirtujemy, zabrzmi to trochę dziecinnie i szczeniacko, ale cóz, siada przy mnie ciągle, wpatruje się we mnie, zagaduje do mnie na gg, zaprosił na lodowisko aczkolwiek rozchorował się wczoraj i nie wyszło. Znajomi którzy nas obserwują uważają, że coś z tego będzie, nawet mówili mi, że z rozmów z nim wynika, ze mu się podobam faktycznie, ALE..no i właśnie, tu się zaczynają schody: jest zamkniety w sobie, czasem kokietuje i inne dziewczyny, i mimo tego, że zaprasza mnie na lodowisko i twierdzi, że musimy pogadać w 4 oczy, nie widzę u niego wiekszych oznak zainteresowania- nie pisze sms'ów, życzenia Świateczne złożył mi już wczoraj na gg bo założył, że do Świąt nie będziemy już się zapewne do siebie odzywać..pytam go mniej wiecej od tygodnia, co robimy z Sylwestrem, czy może jakoś razem byśmy spędzili, dobrze się razem czujemy, nie wymyślił nic do tej pory, wczoraj rozmawiałam z nim znowu, pytałam o Sylwka no i ten odpowiedział, że myślał, że chcę spędzić go z kimś innym, no ale jak koniecznie z nim, to pójdziemy...POPYTAMY się ludzi, czy nie robia...nie wiem już, zdurniałam, pierwszy taki dziwny facet w moim krótkim życiu ;].

I tu pytanie.
czy chłopak coś faktycznie do mnie czuje?
czy to ja źle odbieram jego sygnały?
czy jestem mu obojętna i ma mnie głęboko w ...nosie
kopnąć go w tyłek?
...czy czekać na tą "rozmowę face to face"?.

Napisał mi, że jest raczej nieśmiały...ale jakie to ma znaczenie? jeśli facet jest zdecydowany to raczej się po prostu STARA, myśli, kombinuje co zrobić, żeby być przy dziewczynie ...?

Problem może śmieszny, ale nurtujący i robiący mi kłopot- nie wiem o co mu chodzi, a mnie to ne daje spokoju i zakłóca funkcjonowanie w czasie Świąt ;]...

Po przeczytaniu twojego postu mam wrażenie, że owszem kolega ze studiów Cię lubi i może nawet mu się fizycznie podobasz, ale to nie znaczy, że chciałby się z tobą spotykać czy stworzyć związek. Uważam, że dopowiedziałaś sobie historię do jego zachowania, która owszem może być prawdziwa, ale nie musi. Może on tylko lubi poflirtować a ty odczytałaś to, jako zaloty.

Ta sytuacja z Sylwestrem na pewno nie świadczy o tym, że kolega chciałby, aby między wami było coś więcej. A ty pytając kilkakrotnie o wspólnego sylwestra, (na którego on cie nie zaprosił) wyszłaś na nachalną.

[Majkq90]

kurcze, widze, ze ile osob tyle opinii ;-) jedni pisza "bierz sprawy w swoje rece" inni "nie badz nachalna" ;-).
rabid piszesz, ze podobam mu sie ale jednoczesnie zle odczytuje jego sygnaly- czyli- w twoim mniemaniu pociagam go ale nie stara się o mnie i nie chce starać?

[nicka01]

Może chłopak dopiero robi podchody i nie wie jak się do Ciebie zabrać ? Ciepłe kluchy mają to do siebie. Mnie na przykład bardzo to intryguje bo lubię zdobywać. Przecież Ty też możesz napisać mu smsa, zadzwonić, zaproponować spotkanie.

[201803290936]

Napisane przez roxi:*

Po przeczytaniu twojego postu mam wrażenie, że owszem kolega ze studiów Cię lubi i może nawet mu się fizycznie podobasz, ale to nie znaczy, że chciałby się z tobą spotykać czy stworzyć związek. Uważam, że dopowiedziałaś sobie historię do jego zachowania, która owszem może być prawdziwa, ale nie musi. Może on tylko lubi poflirtować a ty odczytałaś to, jako zaloty.

Ta sytuacja z Sylwestrem na pewno nie świadczy o tym, że kolega chciałby, aby między wami było coś więcej. A ty pytając kilkakrotnie o wspólnego sylwestra, (na którego on cie nie zaprosił) wyszłaś na nachalną.

Dokładnie to samo.

Myślę, że jesteś jedną z kilku dziewcząt, które mu się podobają, ale nie na 1. miejscu.

[nicka01]

Napisane przez Doris1981

Dokładnie to samo.

Myślę, że jesteś jedną z kilku dziewcząt, które mu się podobają, ale nie na 1. miejscu.

Czyli ma sobie odpuścić ?
Nici ze zdobywania..

[Majkq90]

ech no wlasnie to odpuszczenie sobie wydaje sie najrozsadniejszym wyjsciem- w koncu on wcale niespecjalnie sie stara, powiedzialabym, ze nie stara sie prawie w ogole. poki co nie odzywam sie do niego, ani on do mnie- od wtorku 0_o. nie no, jakby sie okazalo, ze jestem jedna z posrod kilku, to chyba bym zwątpiła ... na pewno nie czuje sie dobrze w tym, nie czuje, ze to sie rozwija tak jak powinno, nie idzie to zbytnio do przodu, facet POWINIEN chyba byc troche natretny, latac za dziewczyna, a nie odpuszczac na parę dni i nie wiadomo co w tym czasie robić....jak by tesknil, to by napisal. ja wystarczajaco mu sie narzucalam juz z samym sylwkiem nawet, wiec uwazam, ze teraz jego ruch..:-(
kurcze...bądź tu mądry.

[nicka01]

Napisane przez Majkq90

ech no wlasnie to odpuszczenie sobie wydaje sie najrozsadniejszym wyjsciem- w koncu on wcale niespecjalnie sie stara, powiedzialabym, ze nie stara sie prawie w ogole. poki co nie odzywam sie do niego, ani on do mnie- od wtorku 0_o. nie no, jakby sie okazalo, ze jestem jedna z posrod kilku, to chyba bym zwątpiła ... na pewno nie czuje sie dobrze w tym, nie czuje, ze to sie rozwija tak jak powinno, nie idzie to zbytnio do przodu, facet POWINIEN chyba byc troche natretny, latac za dziewczyna, a nie odpuszczac na parę dni i nie wiadomo co w tym czasie robić....jak by tesknil, to by napisal. ja wystarczajaco mu sie narzucalam juz z samym sylwkiem nawet, wiec uwazam, ze teraz jego ruch..:-(
kurcze...bądź tu mądry.

Skoro męczy Cię to jego zachowanie, to poszukaj innego obiektu westchnień. Przecież zakochanie ma sprawiać przyjemność a nie smutki i rozterki dasz radę !

[brownayes]

Napisane przez Majkq90

Witam ;-). Szukałam już na forach podobnego problemu, ale jednak każdy trochę różnił się od mojego, więc postanowiłam jednak opisac swój:
otóż poznałam na studiach fajnego chłopaka. jakiś czas już ze sobą flirtujemy, zabrzmi to trochę dziecinnie i szczeniacko, ale cóz, siada przy mnie ciągle, wpatruje się we mnie, zagaduje do mnie na gg, zaprosił na lodowisko aczkolwiek rozchorował się wczoraj i nie wyszło. Znajomi którzy nas obserwują uważają, że coś z tego będzie, nawet mówili mi, że z rozmów z nim wynika, ze mu się podobam faktycznie, ALE..no i właśnie, tu się zaczynają schody: jest zamkniety w sobie, czasem kokietuje i inne dziewczyny, i mimo tego, że zaprasza mnie na lodowisko i twierdzi, że musimy pogadać w 4 oczy, nie widzę u niego wiekszych oznak zainteresowania- nie pisze sms'ów, życzenia Świateczne złożył mi już wczoraj na gg bo założył, że do Świąt nie będziemy już się zapewne do siebie odzywać..pytam go mniej wiecej od tygodnia, co robimy z Sylwestrem, czy może jakoś razem byśmy spędzili, dobrze się razem czujemy, nie wymyślił nic do tej pory, wczoraj rozmawiałam z nim znowu, pytałam o Sylwka no i ten odpowiedział, że myślał, że chcę spędzić go z kimś innym, no ale jak koniecznie z nim, to pójdziemy...POPYTAMY się ludzi, czy nie robia...nie wiem już, zdurniałam, pierwszy taki dziwny facet w moim krótkim życiu ;].

I tu pytanie.
czy chłopak coś faktycznie do mnie czuje?
czy to ja źle odbieram jego sygnały?
czy jestem mu obojętna i ma mnie głęboko w ...nosie
kopnąć go w tyłek?
...czy czekać na tą "rozmowę face to face"?.

Napisał mi, że jest raczej nieśmiały...ale jakie to ma znaczenie? jeśli facet jest zdecydowany to raczej się po prostu STARA, myśli, kombinuje co zrobić, żeby być przy dziewczynie ...?

Problem może śmieszny, ale nurtujący i robiący mi kłopot- nie wiem o co mu chodzi, a mnie to ne daje spokoju i zakłóca funkcjonowanie w czasie Świąt ;]...

Normalnie można by uznać, że faktycznie mu się podobasz... ale teskt, że jak 'koniecznie' z nim hym... tutaj nie widzę entuzjazmu. Może po prostu Cie lubi, a poza tym lubi też flirtować i tyle ?

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Napisane przez Majkq90

ech no wlasnie to odpuszczenie sobie wydaje sie najrozsadniejszym wyjsciem- w koncu on wcale niespecjalnie sie stara, powiedzialabym, ze nie stara sie prawie w ogole. poki co nie odzywam sie do niego, ani on do mnie- od wtorku 0_o. nie no, jakby sie okazalo, ze jestem jedna z posrod kilku, to chyba bym zwątpiła ... na pewno nie czuje sie dobrze w tym, nie czuje, ze to sie rozwija tak jak powinno, nie idzie to zbytnio do przodu, facet POWINIEN chyba byc troche natretny, latac za dziewczyna, a nie odpuszczac na parę dni i nie wiadomo co w tym czasie robić....jak by tesknil, to by napisal. ja wystarczajaco mu sie narzucalam juz z samym sylwkiem nawet, wiec uwazam, ze teraz jego ruch..:-(
kurcze...bądź tu mądry.

Hym... tak myślę, że kiedyś też miałam podobną historię z kolega z roku. Też do mnie smalił cholewki, patrzył na mnie, żartolwiśmy itp. z boku to wyglądało tak, że do mnie zarywał.. no ale nic bardziej mylnego Jeśli facet nie zrobi nic sensownego to odpusć sobie... no chyba, ze sama chcesz go zdobyć ?

[paula-zla]

Za bardzo naciskałaś go na sylwestra, a ze strony faceta prawie zero entuzjazmu, jakby miał łaskę robić, bo Ty koniecznie chcesz spędzić ten wieczór z nim.
Cienko to widzę...

[aiza19]

Napisane przez rabid

Tak, tak, nie, nie, nie.

Może i klucha, ale kluchy mają to do siebie, że z reguły szanują to co dostają od życia, bo nie dostają tego dużo. Nie czekaj, bo możesz się nie doczekać jeśli dalej będziesz z nim grała w ten sposób.


Tak ci się wydaje, bo:
a) sama zawsze coś robisz
b) widzisz tylko kiedy ktoś działa, a nie kiedy komuś zależy.
W rzeczywistości, większość miłości przez nieporozumienia, niezdecydowanie i strach przed działaniem zaczyna się w brzuchu, a kończy w głowie.

Może i się mylę, może on ma takie zagrania, ale z drugiej strony dokładnie wie, że dziewczyna chce iść z nim na Sylwestra, no chyba, że jest taki niedomyślny, a od wtorku, jak zrozumiałam, nie daje oznak życia? No mi to ewidentnie wygląda na to, że on po prostu na poważnie nie jest zainteresowany. Wpadłaś mu w oko, tu jestem pewna, ale gdyby naprawdę coś chciał to by się wreszcie poważnie umówił. Zwłaszcza, że Ty też się pytałaś o tego Sylwka.. Ja na Twoim miejscu raczej bym podeszła z ogromnym dystansem do tego, odezwie się ok, nie odezwie nie koniec świata. pozdrawiam

[Majkq90]

o, pojawil się szanowny pan na gg, siedział z 5 minut i zniknął znowu ;-).

a byłam dostepna.- czyzby mnie unikał ?;]

[Vinga]

A co on studiuje? Bo znam chłopaka, który idealnie odpowiada temu opisowi (tzn jego zachowanie). I tak się zastanawiam...

[Majkq90]

ochronę środowiska

[paula-zla]

Napisane przez Majkq90

o, pojawil się szanowny pan na gg, siedział z 5 minut i zniknął znowu ;-).

a byłam dostepna.- czyzby mnie unikał ?;]

Możliwe, że Cię unika, może boi się że znowu zasypiesz go pytaniami odnośnie sylwestra. A gdyby chciał z Tobą pójść to dawno wziąłby się za organizację albo chociaż nawiązywał do tematu sam z siebie.
Moim zdaniem, powinnaś zdystansować się do całej sytuacji, chociaż wiem, że może nie być łatwo.

[Vinga]

A, to nie ten Ale widzisz - takich facetów jest więcej. Też nie wiem, jak rozumieć zachowanie tego "mojego"

P.S. Z drugiej strony... bywają tacy, którzy "chcieliby iść, ale..." Ale nie wiedzą gdzie/czy ci się spodoba/ czy im nie odmówisz/ wstaw właściwe...

[Majkq90]

odezwal sie na gg- pisal, ze nie mial czasu w Świeta w sumie (w sumie) no i najwazniejsze- nie nawiazal do sylwka....i nie umowil sie ze mna konkretnie, znowu powiedzial, ze musimy pogadac ale nie na gg- i tyle. czyli rownie dobrze moze to byc za dwa dni, moze to byc na uczelni, za tydzien...

[aiza19]

hmm. no skoro powiedział, że musicie pogadać na żywo no to nie pozostaje nic innego jak poczekać na jego ruch i rzeczywiście pogadać.

Jeżeli nie wyjdzie wam pójść razem na te sylwestra to niestety może on naprawdę nie chce na poważnie. A może na Sylwka plany ma już od dawna tylko głupio mu tak bezpośrednio Ci odmówić byś się nie obraziła czy coś. Nie wiem. Kombinuję już na wszystkie strony ale najważniejsze teraz uważam, że trzeba czekać! Sama już nic mu o tym Sylwku nie pisz.

[paula-zla]

Właśnie, a może ma zupełnie inne plany na sylwestra?
Na Twoim miejscu nie robiłabym nic, jeżeli tak bardzo będzie chciał z Tobą pogadać to na pewno skontaktuje się pierwszy.

[roxi:*]

Napisane przez Majkq90

odezwal sie na gg- pisal, ze nie mial czasu w Świeta w sumie (w sumie) no i najwazniejsze- nie nawiazal do sylwka....i nie umowil sie ze mna konkretnie, znowu powiedzial, ze musimy pogadac ale nie na gg- i tyle. czyli rownie dobrze moze to byc za dwa dni, moze to byc na uczelni, za tydzien...

Tylko nie rób sobie za dużych nadziei na love story
Bo się znowu możesz rozczarować.

[aiza19]

Napisane przez paula-zla

Właśnie, a może ma zupełnie inne plany na sylwestra?
Na Twoim miejscu nie robiłabym nic, jeżeli tak bardzo będzie chciał z Tobą pogadać to na pewno skontaktuje się pierwszy.

Absolutna racja! Ja niestety już się przekonałam, że pomimo iż wydawało się naprawdę fajnie to jednak jak chłopak coś naprawdę chce odezwie się pierwszy. Zwłaszcza jak daje Ci znaki.

Poczekaj zobaczysz.

[paula-zla]

Napisane przez roxi:*

Tylko nie rób sobie za dużych nadziei na love story
Bo się znowu możesz rozczarować.

To gadanie o tym, że musicie pogadać w cztery oczy jest takie "niech ona ciągle zastanawia się co ważnego chcę jej powiedzieć". Tobie zapala się czerwona lampka, głowisz się o czym on chce z Tobą porozmawiać, może chce wyznać miłość, a może... Gdybanie. Niezły cwaniak z tego gościa, a Ty robisz sobie nadzieję.

[aiza19]

Dla mnie to ten chłopak wcale nie jest niezdecydowany. On po prostu jest chyba wyrywaczem. Tam poflirtuje, tam pokręci, tam zagada i niestety na tym się kończy. On tak może lubi. Chyba taki typ.

[paula-zla]

Napisane przez aiza19

Dla mnie to ten chłopak wcale nie jest niezdecydowany. On po prostu jest chyba wyrywaczem. Tam poflirtuje, tam pokręci, tam zagada i niestety na tym się kończy. On tak może lubi. Chyba taki typ.

Przez myśl przeszło mi też, że może spędza sylwestra z inną koleżanką? W każdym razie nieważne. Z jakiś powodów na pewno nie chce spędzić sylwka z autorką wątku.

Wydaje mnie się, że masz rację.

[Coralin91]

Moze i niezdecydowany, ale podrywacz niezły. Nie odzywaj sie do niego, nic nie rob, zobaczysz jak na to zareaguje. Niedawno spotykalam sie z pewnym facetem, ktory tez nie był zdecydowany i biedak musial sie spotykac z 3 dziewczetami naraz, ciezkie miał zycie :P tez nie odzywał sie, ale kiedy tylko zobaczył, ze nie jestem juz zainteresowana to zaczynal sie odzywac, milutki i w ogóle, a jak tylko spojrzałam na niego laskawszym okiem to znow to samo, łapanie króliczka. Usiadz, poczekaj, nie cofniesz kijem wisły