Facet i jego chwilowe panienki

[newcat]

Moją porażką jest to,ze zadurzyłam się w facecie, który co chwila ma inną dziewczynę "do łóżka". Prosto rozumując totalnie nie nadaje się na faceta, a jednak moja zapewne naiwnosc każe mi wierzyc,ze moze sie zmienic, albo ze to taki okres szalenstwa... Kiedys byl kilka lat w związku,wiec potrafi byc wierny i monogamiczny...
Chciałabym usłyszec od was czy znacie podobne przypadki i co sie z nimi na przełomie jakiegos czasu stało. Tzn czy tacy faceci potrafią sie zmienic? Co chwila staram sie polewac zimną wodą, ale im bardziej staram sie o nim nie myslec,tym bardziej mi na nim zalezy...To co robi zupełnie nie pasuje mi do jego osoby, cały czas nie dowierzam w te jego przygodne i wcale nie ukrywane dziewczyny i zastanawiam sie czemu on to robi...
Oprócz tej masakrycznej wady jest naprawde cudownym facetem.
Dajcie mi nadzieje,ze moze sie zmienic,albo oblejcie mnie zimną wodą, bo miotam sie potwornie.

[Amba]

Szczerze mowiac, paskudnie to wyglada. Nawet jesli przestanie, przejdzie mu, to zawsze bedziesz myslec ze to facet bez hamulcow i moze wrocic do takiego niefrasobliwego trybu zycia. Bo costam costam znow zadziala.
Nie zazdroszcze

[unknowgirl]

Zastanów się chwilę czy aby na pewno chcesz mieć takiego partnera, który spał z dziesiątkami dziewczyn? Czy myślisz, że Ciebie uszanuje? Czego oczekujesz od partnera? Żeby był wierny to chyba minimum!? Myślisz, że będziesz szczęśliwa w takim związku? Uważam, że facet może się jak najbardziej zmienić i wielu się zmienia (w tym i mój TŻ zmienił się bardzo przez ten czas, kiedy jesteśmy razem), ale nie wtedy, gdy tego wymaga od niego dziewczyna, lecz gdy są do tego odpowiednie warunki i gdy dojrzeją. Nic na siłę. Po co pchać się do związku z kimś, kto kompletnie się do tego nie nadaje? Inna sprawa, gdy chcesz zostać kolejną dziewczyną "do łóżka". Bądź rozsądna.

[Melka88]

Napisane przez Amba

Szczerze mowiac, paskudnie to wyglada. Nawet jesli przestanie, przejdzie mu, to zawsze bedziesz myslec ze to facet bez hamulcow i moze wrocic do takiego niefrasobliwego trybu zycia. Bo costam costam znow zadziala.
Nie zazdroszcze

Popieram.. Byłabyś w stanie bezgranicznie mu zaufać ? Czy zadręczałabyś się podejrzeniami ? Myślę, że zasługujesz na kogoś, kto ma większy szacunek do kobiet i samego siebie.

Kiedyś poznałam faceta, który miał opinię " po***ć i zostawić ".. Myślałam, że się zmieni przy mnie. Nie byliśmy razem, ale coś nas łączyło. I faktycznie przy mnie zachowywał się delikatniej, jakby mu zależało. Ale jak sie zorientował, że tak po prostu nie będę się z nim całować, nie pójdę do łóżka, że nie jestem tak beznadziejnie zapatrzona - zniknął. Teraz po latach, jak idę drogą to mam cholerną satysfakcję, jak się na mnie gapi z wielkimi oczami (bo trochę się zmieniłam.. ) Uwierz mi, nie zmieniłby się.. Nawet jeśli przez chwilę o tym pomyślał.

[izmonek]

ja bym sie bała ze bede tego w nim szukala

[niezwykla22]

Napisane przez newcat

Moją porażką jest to,ze zadurzyłam się w facecie, który co chwila ma inną dziewczynę "do łóżka". Prosto rozumując totalnie nie nadaje się na faceta, a jednak moja zapewne naiwnosc każe mi wierzyc,ze moze sie zmienic, albo ze to taki okres szalenstwa... Kiedys byl kilka lat w związku,wiec potrafi byc wierny i monogamiczny...
Chciałabym usłyszec od was czy znacie podobne przypadki i co sie z nimi na przełomie jakiegos czasu stało. Tzn czy tacy faceci potrafią sie zmienic? Co chwila staram sie polewac zimną wodą, ale im bardziej staram sie o nim nie myslec,tym bardziej mi na nim zalezy...To co robi zupełnie nie pasuje mi do jego osoby, cały czas nie dowierzam w te jego przygodne i wcale nie ukrywane dziewczyny i zastanawiam sie czemu on to robi...
Oprócz tej masakrycznej wady jest naprawde cudownym facetem.
Dajcie mi nadzieje,ze moze sie zmienic,albo oblejcie mnie zimną wodą, bo miotam sie potwornie.

jeśli naprawdę BY się zakochał to proawdopodobnie się zmieni... ale tak z dnia na dzień człowiek się nie zakocha... moim zdaniem, najpierw powinien odpuścić dotychczasowy tryb życia, a później mogłabyś się nim wentualnie zająć...

bo jeśli w chwili obecnej szuka panienek na raz - to jeśli teraz chciałabyś go zdobyć, to zdobędziesz go ale TYLKO na jedna noc...

[*sweet dreams*]

kiedyś napewno się zmieni musi chlopak dorosnąć

[bess]

Napisane przez *sweet dreams*

kiedyś napewno się zmieni musi chlopak dorosnąć

pytanie tylko czy jak bedzie emerytem nadal bedzie Cie interesowal

Nie znam przypadków takich nawróceń

[benito_mruffkolini]

Napisane przez niezwykla22

jeśli naprawdę BY się zakochał to proawdopodobnie się zmieni... ale tak z dnia na dzień człowiek się nie zakocha... moim zdaniem, najpierw powinien odpuścić dotychczasowy tryb życia, a później mogłabyś się nim wentualnie zająć...

bo jeśli w chwili obecnej szuka panienek na raz - to jeśli teraz chciałabyś go zdobyć, to zdobędziesz go ale TYLKO na jedna noc...

dokładnie

gdyby facet chciał się zmienić DLA CIEBIE (to ważne rozróżnienie, bo to on musi chcieć się zmienić, nie wystarczy, że TY chcesz zmienić jego) to już by zaczął jakieś działania w tym kierunku
jeśli nie widzisz z jego strony takich chęci - to nie licz na zbyt wiele


oczywiście
mogłabyś próbować go usidlić, zmienić w monogamistę, wytresować... ale zapewne zajęłoby Ci to mnóstwo czasu i okupione by było sporą dawką bólu i upokorzenia, zdradami, kłótniami etc.
chcesz się w takie coś bawić??

[benito_mruffkolini]

Napisane przez bess

Nie znam przypadków takich nawróceń

ja znam jeden

jest facet, który zmieniał kobiety co 2 tygodnie, i ubzdurał sobie lata temu, że ja taką właśnie 2tygodniową maskotką też będę...
oczywiście dupa, bo się nie dałam
po kilku latach podrywania, kłótni, intryg i innych śmiesznych rzeczy, włącznie z rocznym nieodzywaniem się do siebie, facet (obecnie blisko 27letni) wybąkał mi ostatnio, że bardzo mnie szanuje, że dojrzał do związku, że marzy o tym, żebym dała mu szansę a będziemy żyli długo i szczęśliwie...
zerwał z dotychczasowym trybem życia, teraz poważnie szuka sobie żony


ludzie mogą się zmienić, dojrzeć, ale to musi wynikać z nich samych, a nie z pobożnych życzeń jakiejś zakochanej w nich kobiety

[bess]

Benito ale to jest teoria ,nie sprawdzilas w praktyce czy te slowa mialyby pokrycie w rzeczywistosci.Takich opowiadaczy o przemianie to ja tez znam


zamiast zmieniac tego ,denerwowac sie rwac wlosy z glowy wolałabym poszukac innego bez tych cech charakteru.

[benito_mruffkolini]

Napisane przez bess

Benito ale to jest teoria ,nie sprawdzilas w praktyce czy te slowa mialyby pokrycie w rzeczywistosci.Takich opowiadaczy o przemianie to ja tez znam


zamiast zmieniac tego ,denerwowac sie rwac wlosy z glowy wolałabym poszukac innego bez tych cech charakteru.

no oczywiście, że nie sprawdziłam, czy ja wyglądam na kamikaze??

ale znam go już naprawdę spooooro lat i widzę, że się zmienił, teraz szuka raczej kobiety na dłużej (i nagle okazało się, że wszystkie poprzednie były beznadziejne bo poszły z nim do łóżka, a on szuka porządnej, wiernej kobiety ech, ci faceci ), a w każdym razie nie umawia się już z kim popadnie, od pół roku nikogo nie miał
myślę, że byłby w stanie teraz się ustatkować, wiem, że bardzo tego chce
no cóż, nie pozostaje mi nic innego jak życzyć mu powodzenia

[niezwykla22]

Napisane przez benito_mruffkolini

no oczywiście, że nie sprawdziłam, czy ja wyglądam na kamikaze??

ale znam go już naprawdę spooooro lat i widzę, że się zmienił, teraz szuka raczej kobiety na dłużej (i nagle okazało się, że wszystkie poprzednie były beznadziejne bo poszły z nim do łóżka, a on szuka porządnej, wiernej kobiety ech, ci faceci ), a w każdym razie nie umawia się już z kim popadnie, od pół roku nikogo nie miał
myślę, że byłby w stanie teraz się ustatkować, wiem, że bardzo tego chce
no cóż, nie pozostaje mi nic innego jak życzyć mu powodzenia

no to rzeczywiśce ewenement ja również nie znam takich

[Marzenax]

To zalezy od tego ile on ma lat. Jesli wiekowo jest już dojrzałym facetem to są małe szanse że się zmieni. Jesli jest młody to szanse sa duże, że odmieni swoje postepowanie pod wpływem miłości. Znam taki przypadek Jeśli pomimo waszej znajmości on dalej jest jaki był i nie działasz na niego jakoś szczególnie to chyba się nie zmieni

[onemi]

Ja chyba nie moge dac Ci tej nadziei.
Poza tym ze lubi przygodne panienki to nie ma wad... dla mnie to wystarczy, zeby w glowie zapalilo mi sie "czerwone swiatelko" ostrzegawcze.
Mozesz zaryzykowac, jesli on jest Toba zainteresowany. Wtedy powinnas przeprowadzic z nim powazna rozmowe na ten temat, zeby wiedzial co o tym myslisz i jak chcesz zeby Cie traktowal. Oczywiscie jezeli i jemu zalezy

[newcat]

dziękuję Wam bardzo,ze podzieliłyście się ze mną swoimi opiniami..
Wczoraj poczułam,ze nie traktuje mnie tak jak innych i,ze miedzy nami wisi w powietrzu cos ciepłego, bezpiecznego i niewinnego.. Dzis cały dzien chodziłam szczesliwsza niz kiedykolwiek, dopoki nie porozmawiałam z mamą i przyjaciolką i sprowadziły mnie na ziemie. Nie wiem czy specjalnie,ale juz zupełnie nie mam ochoty na usmiech i straciłam nadzieje

[Lexie]

Zdarza się, że tacy faceci się zmieniają.
Tylko, że dobrze by było, gdyby zmiana jego podejścia nastąpiła zanim się z nim ewentualnie zwiążesz (np pod wpływem świadomości, że bez takiej zmiany nie ma szans na normalny związek z Tobą). A nie dopiero pod wpływem związku.

Taki związek jest trochę ryzykowny o tyle, że nie przewidzisz czy ta zmiana na pewno będzie trwała. Ale możesz zaryzykować, jeśli jemu zależy - są szanse

[kennedy]

moj kolega mial takie samo podejscie...dopoki sie nie zakochal
juz 3 lata jest w powaznym i fajnym zwiazku

[Maddie]

Napisane przez bess

Nie znam przypadków takich nawróceń

Ani ja niestety.

Newcat, pomyśl, czy miałabyś ochotę na ciągłe zastanawianie się - czy się zmienił naprawdę, a co jeśli tylko na chwilkę, a co jeśli jakaś jego "była" się znów koło niego zakręci, czy skorzystałby z okazji, itd..
Poza tym, ktoś miewiający ciągle nowe dziewczczyny "do łóżka", jakoś nie kojarzy mi się z osobą, z którą można nawiązać trwałe relacje. Z moich doświadczeń wynika, że ludzie nie zmieniają się aż tak..

[rusalkas]

Z tego co piszesz wnioskuję ,że facet nie ma obecnie nikogo wiec nie ma zobowiązań, nikogo nie oszukuje.Zapewne jest młody, chce się wyszaleć no i po prostu korzysta z okazji... a te dziewczyny "na jedna noc " to chyba świete nie są i dobrze wiedza co jest grane i na co sie decydują... Pisałaś , że kiedyś był w związku i był wierny. Jeśli to sprawdzona informacja(o wierności) to nie stawiałabym na niego krzyżyka tak szybko. Najpierw poczekaj na rozwój sytuacji. Najważniejsza jest rozmowa i wybadanie gruntu...
powodzenia

[crazunia]

Nie licz na to, że się zmieni.
Łóżkowe znajomości dostaraczają mu dużo przyjemności, być może adrenaliny... Lubi to i już.
Może powstrzyma się na jakiś czas ale nie liczyłabym że na długo bo w końcu mu spowszedniejesz...
Jeżeli ważna jest dla Ciebie wierność trzymaj się z daleka od facetów, którzy mieli dużo partnerek seksualnych

[newcat]

heh....
Przypomina mi sie historia kolegi mojej mamy. Na studiach miał dziewczynę,która go bardzo kochała. On natomiast był strasznym lekkoduchem, flirciarzem i no cóz...zdradzal ją z wieloma dziewczynami. Ona o tym wiedziała, ale kochała go tak bardzo,ze nie zostawiała go. W koncu facet dojrzał, zobaczył,ze ta kobieta przy nim trwa,ze go kocha i rzucił to swoje życie lekkoducha i wziąl z nią ślub. Są szczesliwym małzenstwem do teraz.
Wiem,ze ta kobieta to hardcorowa była,ze to wszystko znosiła, ale czasem sie zastanawiam czy to brak miłsoci nie powoduje w ludziach,ze zaczynają traktowac siebie i innych przedmiotowo. I mam taką małą nadzieję,ze miłoscią mozna "nawrócic" Tym bardziej,ze jak był z kobietą,którą kochał to był jej wierny przez kilka lat. No i teraz mimo tych róznych kobiet nie wydaje sie byc zbyt szczesliwy...
No ale tak..musze byc ostrozna

[helupah]

Tak, facet może się zmienić.
Tylko w tym przypadku myślę, że sporo zależy od tego co jest przyczyną takiego zachowania owego faceta.
Może to być potrzeba ciąglego dowartościowywania się. Udawadnianie sobie, że może mieć każdą.
Może po prostu lubić kobiety, wyznając zasadę, że szkoda marnować życia na jedną skoro jest tyle dookola.
A może chodzić tylko i wylacznie o sex. Nie potrzebuje kobiety, a jedynie zaspokojenia swoich potrzeb.

Sama mam doświadczenia z takim 'typem', z tym że u mnie inaczej to wygladalo. Znalam faceta(ma teraz 27 lat) dlugo.. z 2 lata. Mieliśmy wspólnych znajomych, wspólne imprezy itd. Dla mnie byl tajemniczy, ale jakoś specjalnie nie szalalam za nim. Po pijaku zdarzalo nam się wymowne spojrzenia, 'przypadkowe' miznięcia po nodze. Ale na tym koniec, bawilo mnie to jako taka gra.
Jakieś pól roku temu zgadalismy się w jakimś temacie i zaczeliśmy wspólnie sie bawić (czytaj pić). Super rozmowy, dużo czasu razem, z reguly w nocy na imprezach. Ja do niego nic nie mialam, ale wszyscy dookola myśleli, że coś jest miedzy nami i pojawily sie ostrzeżenia od moich przyjaciól. Że facet ma średnio 3 laski na tydzień, czasem kilka na raz. Sporo fuck friends. Trochę ruszylo mnie to, trochę zdziwilo, bo w życiu nic mi nie zaproponowal. Po jakichś 3 miesiącach takiego kumplowania się. Facet mi wyznal, że chce ze mną być, że wie jakie życie prowadzil, ale chce to zmienić, już wlasciwie zmienil, bo nie byl w lóżku z nikim odkąd spędza ze mną czas. Byliśmy razem. Nie wiem jakby bylo za powiedzmy 5 lat, ale na ten okres gdy byliśmy razem nie moglam mu nic zarzucić. Wierny, żadnych przyjacióleczek, maksymalna szczerość, ale to wynikalo z tego, że dokladnie przegadaliśmy ten temat.

Więc da się, ALE to musi wyjść od niego.

[niezwykla22]

Napisane przez newcat

heh....
Przypomina mi sie historia kolegi mojej mamy. Na studiach miał dziewczynę,która go bardzo kochała. On natomiast był strasznym lekkoduchem, flirciarzem i no cóz...zdradzal ją z wieloma dziewczynami. Ona o tym wiedziała, ale kochała go tak bardzo,ze nie zostawiała go. W koncu facet dojrzał, zobaczył,ze ta kobieta przy nim trwa,ze go kocha i rzucił to swoje życie lekkoducha i wziąl z nią ślub. Są szczesliwym małzenstwem do teraz.
Wiem,ze ta kobieta to hardcorowa była,ze to wszystko znosiła, ale czasem sie zastanawiam czy to brak miłsoci nie powoduje w ludziach,ze zaczynają traktowac siebie i innych przedmiotowo. I mam taką małą nadzieję,ze miłoscią mozna "nawrócic" Tym bardziej,ze jak był z kobietą,którą kochał to był jej wierny przez kilka lat. No i teraz mimo tych róznych kobiet nie wydaje sie byc zbyt szczesliwy...
No ale tak..musze byc ostrozna

być może bardzo cierpli po rozstaniu z tamtą dziewczyną, mimo upływu czasu i w ten sposób stara się zapomnieć?

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez newcat

Moją porażką jest to,ze zadurzyłam się w facecie, który co chwila ma inną dziewczynę "do łóżka". Prosto rozumując totalnie nie nadaje się na faceta, a jednak moja zapewne naiwnosc każe mi wierzyc,ze moze sie zmienic, albo ze to taki okres szalenstwa... Kiedys byl kilka lat w związku,wiec potrafi byc wierny i monogamiczny...
Chciałabym usłyszec od was czy znacie podobne przypadki i co sie z nimi na przełomie jakiegos czasu stało. Tzn czy tacy faceci potrafią sie zmienic? Co chwila staram sie polewac zimną wodą, ale im bardziej staram sie o nim nie myslec,tym bardziej mi na nim zalezy...To co robi zupełnie nie pasuje mi do jego osoby, cały czas nie dowierzam w te jego przygodne i wcale nie ukrywane dziewczyny i zastanawiam sie czemu on to robi...
Oprócz tej masakrycznej wady jest naprawde cudownym facetem.
Dajcie mi nadzieje,ze moze sie zmienic,albo oblejcie mnie zimną wodą, bo miotam sie potwornie.

Pierwsze pytanie, które mi się nasunęło będzie bezpośrednie: czy jesteś jeszcze "przed", czy już "po"?
Zastanawiasz się z jakiego powodu on to robi.
Jeżeli jest wolny i niezależny, to po prostu "korzysta z życia"?
Pamiętaj, że skoro "co chwila ma inną dziewczynę do łóżka", to skądś je bierze - nie sądzę by przymuszał...
Takie "panny" niewiele dla niego znaczą - łagodnie rzecz ujmując.
Jeżeli się na to godzą - myślę, że również i na jego podejście.
Przykro mi to stwierdzić, ale obserwując kolegów zauważam, że u większości niezajętych, zdrowych facetów, to raczej normalne...
Kwestia ilości, częstotliwości, jakości zapewne nieco ich różni.
Myślę, że jeżeli kochał, kocha albo się zakocha, to osoba, którą obdarzy uczuciem nie będzie musiała się starać.
Sam zrezygnuje z takiego życia.
Pytanie tylko, czy otrzymałaś jakikolwiek sygnał, że możesz być ową osobą.
Jeżeli nie, dałabym spokój zanim będzie za późno.

Napisane przez newcat

heh....
Przypomina mi sie historia kolegi mojej mamy. Na studiach miał dziewczynę,która go bardzo kochała. On natomiast był strasznym lekkoduchem, flirciarzem i no cóz...zdradzal ją z wieloma dziewczynami. Ona o tym wiedziała, ale kochała go tak bardzo,ze nie zostawiała go. W koncu facet dojrzał, zobaczył,ze ta kobieta przy nim trwa,ze go kocha i rzucił to swoje życie lekkoducha i wziąl z nią ślub. Są szczesliwym małzenstwem do teraz.
Wiem,ze ta kobieta to hardcorowa była,ze to wszystko znosiła, ale czasem sie zastanawiam czy to brak miłsoci nie powoduje w ludziach,ze zaczynają traktowac siebie i innych przedmiotowo. I mam taką małą nadzieję,ze miłoscią mozna "nawrócic" Tym bardziej,ze jak był z kobietą,którą kochał to był jej wierny przez kilka lat. No i teraz mimo tych róznych kobiet nie wydaje sie byc zbyt szczesliwy...
No ale tak..musze byc ostrozna

Kiedy to czytam...
Żywisz pewnie jakieś nadzieje...
Ja się chyba starzeję, bo coraz częściej uważam, że na to powinni wynaleźć jakieś lekarstwo.

[ania2903]

To jest możliwe,by sie zmienil, tylko nie wiem od czego zalezne Moj kolega był z jedna dziewczyna dlugo, ale potem go zostawila. Zrezygnowal wtedy ze stalego zwiazku, cierpial przez nia i zachowywal sie tak jak ten Twoj, ale jakies 6-7 miesiecy temu poznal fajna dziewczyne i zmienil sie z powrotem na lepsze, sa razem i moge reczyc wlasna glowa, ze na 100% sie zmienil.
...ale jak juz powiedzialam- to zalezy od faceta, jego osobowosci, przyczyn, dla ktorych robi tak a nie inaczej i motywacji- czy wogole on sam chcialby sie zmienic. Jednak po moich ostatnich przejsciach z facetami nie za bardzo im ufam i balabym sie angazowac w cos takiego

[sugarcookie]

newcat ja bym juz nie ryzykowala. Kiedys liczylam na to, ze facet dla mnie zrezygnuje ze skakania z kwiatka na kwiatek, myslalam ze sie zmieni...i on chyba nawet mial szczera chec zmiany. Bylismy razem 5 miesiecy...potem go rzucilam bo dowiedzialam sie, ze jednak "monogamia w praktyce" nie jest jego mocna strona.

Z drugiej strony to niesprawiedliwe zeby wrzucac wszystkich facetow do jednego worka i pozwalac na to, zeby negatywne emocje po jednym nieudanym zwiazku rzutowaly na opienie o facetach w ogole. Nie wszyscy faceci sa tacy sami.

[Emilkaa]

Kiedys podobal mi sie koles ale on o tym nie wiedzial no i ktoregos razu powiedzial mi,ze jestem 'bardzo fajna,a w ogole to on uwielbiam sex bez zoobowiazan'' generalnie cos tam jeszcze do mnie gadal i proponowal,ale automatycznie takimi tekstami u mnie przegral i sie nigdy nie dowiedzial nawet,ze mi sie podobal
uwazam,ze powinnas sobie dac spokoj z takim kolesiem

[diwa82]

A ja myślę, że masz szansę, tylko nie daj mu się zwabić do łóżka. Choć to niełatwe, próbuj patrzeć na jego zachowanie przy Tobie trzeźwym okiem, by móc zarejestrować zainteresowanie Twoją osobą.

[Neciak89]

watek sprzed roku