"ABgymnik i inne"

[bb966c8a00857d4459cd9c0ec2828e3d04fbf054_6619bcf2a9ffc]

Tak bardzo i często reklamują te pasy cud.Ciekawa jestem czy rzeczywiście są aby tak skuteczne jak zapewniają.
Może ktoś z forum wypowiedziałby się na ten temat.

[bb966c8a00857d4459cd9c0ec2828e3d04fbf054_6619bcf2a9ffc]

Tak bardzo i często reklamują te pasy cud.Ciekawa jestem czy rzeczywiście są aby tak skuteczne jak zapewniają.
Może ktoś z forum wypowiedziałby się na ten temat.

[guest]

ja tylko słyszałam, że to bardzo niezdrowe dla mięśni - kiedy ćwiczysz to kontrolujesz wysiłek mięśni... w zasadzie to 'samo sie kontroluje',gdyż męczysz się i nie jesteś w stanie wykonać większej ilości ćwiczeń... a tu.. organizm nie jest w stanie bronić się poczuciem zmęczenia i przeciążasz mięśnie.. ale również chętnie posłuchałabym jakiejś fachowej porady w tym temacie, tak z ciekawości.

[guest]

ja tylko słyszałam, że to bardzo niezdrowe dla mięśni - kiedy ćwiczysz to kontrolujesz wysiłek mięśni... w zasadzie to 'samo sie kontroluje',gdyż męczysz się i nie jesteś w stanie wykonać większej ilości ćwiczeń... a tu.. organizm nie jest w stanie bronić się poczuciem zmęczenia i przeciążasz mięśnie.. ale również chętnie posłuchałabym jakiejś fachowej porady w tym temacie, tak z ciekawości.

[Skakanka]

ABGymnik działą generując impulsy elektryczne analogiczne do impulsów nerwowych i dzięki temu kurczy mięśnie. Naprawdę działa, ale najpoważniejszą kwestią jest tu serce... no bo serce, jak wiecie, ma własny "rozrusznik" i własny rytm, natomiast prąd generowany przez to urządzenie ma na nie wpływ, na pewno nie tak silny jak na mięśnie, na które ma działać, ale jednak potrafi się przyczynić do zaburzeń pracy serca, np, arytmii. Dlatego byłbym ostrożna, ja chyba zacznę ćwiczyć sama. Co za różnica - leżeć z jakimś paskudztwem na tyłku, nasmarowana mazidłami, czy ćwiczyć? Jedno i drugie jest średnio przyjemne

[Skakanka]

ABGymnik działą generując impulsy elektryczne analogiczne do impulsów nerwowych i dzięki temu kurczy mięśnie. Naprawdę działa, ale najpoważniejszą kwestią jest tu serce... no bo serce, jak wiecie, ma własny "rozrusznik" i własny rytm, natomiast prąd generowany przez to urządzenie ma na nie wpływ, na pewno nie tak silny jak na mięśnie, na które ma działać, ale jednak potrafi się przyczynić do zaburzeń pracy serca, np, arytmii. Dlatego byłbym ostrożna, ja chyba zacznę ćwiczyć sama. Co za różnica - leżeć z jakimś paskudztwem na tyłku, nasmarowana mazidłami, czy ćwiczyć? Jedno i drugie jest średnio przyjemne

[AnetaAN]

Moim zdaniem ABG jest dobry dla tych z nas, które mają tzw. przeze mnie niską wytrzymałość i odporność na zmęczenie mięśni. Człowiek z natury leniwcem jest [img]icons/icon12.gif[/img] więc jak tylko zaczyna być niewygodnie, to robi wszystko, żeby znów było milutko [img]icons/icon12.gif[/img] Wiele razy obserwowałam to na aerobiku - po kilku powtórzeniach, gdy tylko zaczyna coś boleć, dziewczyny padały na maty, albo "nieznacznie" zmieniały pozycję, co powodowało zmniejszenie bólu, ale też zmiejszenie efektywności ćwiczenia (mięsień ćwiczy od momentu kiedy go "czujemy", do tego czasu tylko się rozgrzewa).
Tak więc, ABG jest dobry dla tych z nas, które nie mają na tyle silnej woli, żeby ćwiczyć mimo bólu, ale muszą mieć jej tyle by go nie zdjąć, kiedy zaczynają odczuwać dyskomfort [img]icons/icon12.gif[/img]

Pozdrawiam wszystkie Wojowniczki o Figurę Szparagi [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img]
aneta

[AnetaAN]

Moim zdaniem ABG jest dobry dla tych z nas, które mają tzw. przeze mnie niską wytrzymałość i odporność na zmęczenie mięśni. Człowiek z natury leniwcem jest [img]icons/icon12.gif[/img] więc jak tylko zaczyna być niewygodnie, to robi wszystko, żeby znów było milutko [img]icons/icon12.gif[/img] Wiele razy obserwowałam to na aerobiku - po kilku powtórzeniach, gdy tylko zaczyna coś boleć, dziewczyny padały na maty, albo "nieznacznie" zmieniały pozycję, co powodowało zmniejszenie bólu, ale też zmiejszenie efektywności ćwiczenia (mięsień ćwiczy od momentu kiedy go "czujemy", do tego czasu tylko się rozgrzewa).
Tak więc, ABG jest dobry dla tych z nas, które nie mają na tyle silnej woli, żeby ćwiczyć mimo bólu, ale muszą mieć jej tyle by go nie zdjąć, kiedy zaczynają odczuwać dyskomfort [img]icons/icon12.gif[/img]

Pozdrawiam wszystkie Wojowniczki o Figurę Szparagi [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img]
aneta

[guest]

no nie wiem... to 'coś' jest złe z medycznego punktu widzenia, ale każdy ma prawo stosować takie metody jakie chce.. pozdrawiam.

[guest]

no nie wiem... to 'coś' jest złe z medycznego punktu widzenia, ale każdy ma prawo stosować takie metody jakie chce.. pozdrawiam.

[AnetaAN]

Moim zdaniem najlepszy jest "zwykły" aerobik. Tona bólu litry potu,a potem spacerek do domku, gorąca kąpiel, piwko (nie, nie ... piwko po to, żeby następnego dnia nie było zakwasów [img]icons/icon12.gif[/img] ) i do łóżeczka [img]icons/icon12.gif[/img]

[AnetaAN]

Moim zdaniem najlepszy jest "zwykły" aerobik. Tona bólu litry potu,a potem spacerek do domku, gorąca kąpiel, piwko (nie, nie ... piwko po to, żeby następnego dnia nie było zakwasów [img]icons/icon12.gif[/img] ) i do łóżeczka [img]icons/icon12.gif[/img]

[sarenka]

jak to się mówi: bez pracy nie ma kołaczy... [img]icons/icon7.gif[/img]

[sarenka]

jak to się mówi: bez pracy nie ma kołaczy... [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Zgadzam się, idę grac dzis w badmintona)) A jeśli chodzi o posta sarenki to oczywiście, nie mówiłam, że ktos nie ma prawa troszczyć się o swoją arytmię, czy hodować czerniaka. Tylko napisałam jak wygląda kwestia stosowania ABGymnic'a z medycznego punktu widzenia.

[guest]

Zgadzam się, idę grac dzis w badmintona)) A jeśli chodzi o posta sarenki to oczywiście, nie mówiłam, że ktos nie ma prawa troszczyć się o swoją arytmię, czy hodować czerniaka. Tylko napisałam jak wygląda kwestia stosowania ABGymnic'a z medycznego punktu widzenia.

[sarenka]

ależ Sarenka jak najbardziej popiera Twój pogląd Skakanko! [img]icons/icon7.gif[/img] przeczytaj mój pierwszy post!! mój komentarz dotyczył posta Anety. ja uważam, że nie ma magicznych metod [img]icons/icon7.gif[/img] a już na pewno należy odrzucać te, które zaburzają prace serca. ale tak samo jak Ty twierdzę, że jeśli ktoś chce mimo fachowej porady korzystać z tego magicznego przyrządu to już jego ryzyko [img]icons/icon7.gif[/img]

[sarenka]

ależ Sarenka jak najbardziej popiera Twój pogląd Skakanko! [img]icons/icon7.gif[/img] przeczytaj mój pierwszy post!! mój komentarz dotyczył posta Anety. ja uważam, że nie ma magicznych metod [img]icons/icon7.gif[/img] a już na pewno należy odrzucać te, które zaburzają prace serca. ale tak samo jak Ty twierdzę, że jeśli ktoś chce mimo fachowej porady korzystać z tego magicznego przyrządu to już jego ryzyko [img]icons/icon7.gif[/img]

[Skakanka]

No to fajowo Właśnie sie troszkę zdziwiłam Twoim postem
Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę powodzenia w ćwiczeniu (jakimikolwiek metodami). A właśnie: może wiecie co trzeba robić żeby odchudzić pupę i uda? Tylko nie ABGymnic Błagam

[Skakanka]

No to fajowo Właśnie sie troszkę zdziwiłam Twoim postem
Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę powodzenia w ćwiczeniu (jakimikolwiek metodami). A właśnie: może wiecie co trzeba robić żeby odchudzić pupę i uda? Tylko nie ABGymnic Błagam

[blackdoris]

Założę się, że sama wiesz doskonale !!!
Słyszałam opinie, że najbardziej skuteczne w kształtowaniu zgrabnej sylwetki jest pływanie.
U mnie tyłek zawsze spada kiedy mniej jem... czyli dietka.
Uda są trudniejsze, poleciłabym obok rowerka i biegania ćwiczonka na siłowni: takie machanie nogami z obciążeniem 30-40% maksymalnego osiągu. Można to robić w domu z obciążnikami na rzepy.
Może zaraz odedzwie się ktoś, kto poleci Ci aerobik- to pewnie też dobry pomysł, zwłaszcza, że są jego odmiany kształtujące różne części ciała (chyba TBC-na uda). Jednak w tym temacie nie jestem zorientowana gdyż osobiście preferuję siłownię i rowerek (biegać nie mogę [img]icons/icon9.gif[/img] ).

pozdrowienia!
Doris

[blackdoris]

Założę się, że sama wiesz doskonale !!!
Słyszałam opinie, że najbardziej skuteczne w kształtowaniu zgrabnej sylwetki jest pływanie.
U mnie tyłek zawsze spada kiedy mniej jem... czyli dietka.
Uda są trudniejsze, poleciłabym obok rowerka i biegania ćwiczonka na siłowni: takie machanie nogami z obciążeniem 30-40% maksymalnego osiągu. Można to robić w domu z obciążnikami na rzepy.
Może zaraz odedzwie się ktoś, kto poleci Ci aerobik- to pewnie też dobry pomysł, zwłaszcza, że są jego odmiany kształtujące różne części ciała (chyba TBC-na uda). Jednak w tym temacie nie jestem zorientowana gdyż osobiście preferuję siłownię i rowerek (biegać nie mogę [img]icons/icon9.gif[/img] ).

pozdrowienia!
Doris

[Evoonya]

Ojej, czego to nie wymyślą, byle coś sprzedać... Czasem nóż mi się w kieszeni otwiera [img]icons/icon9.gif[/img]. Do śmieci z tym urządzeniem. Dla organizmu, w czasie wykonywania ćwiczeń fizycznych, naturalne jest angażowanie ich "kontrolerów" - szybszy oddech, większy puls. Tkankę tłuszczową spala się przy udziale wysiłku organizmu jako całości, przyspieszonym metabolizmie. Poza tym chodzi nam chyba również o kondycję - a tej nie nabędziemy siedząc przed telewizorem z jakimś wibratorem na tyłku, reklamowanym przez Janusza Dzięcioła. [img]icons/icon7.gif[/img]

[Evoonya]

Ojej, czego to nie wymyślą, byle coś sprzedać... Czasem nóż mi się w kieszeni otwiera [img]icons/icon9.gif[/img]. Do śmieci z tym urządzeniem. Dla organizmu, w czasie wykonywania ćwiczeń fizycznych, naturalne jest angażowanie ich "kontrolerów" - szybszy oddech, większy puls. Tkankę tłuszczową spala się przy udziale wysiłku organizmu jako całości, przyspieszonym metabolizmie. Poza tym chodzi nam chyba również o kondycję - a tej nie nabędziemy siedząc przed telewizorem z jakimś wibratorem na tyłku, reklamowanym przez Janusza Dzięcioła. [img]icons/icon7.gif[/img]

Mnie to tylko interesuje kwestia odpowiedzialnosci prawnej producentow wciskajacych kit.

Bo jesli kupuje samochod i on nie jezdzi, to mam prawo do reklamacji.

A tutaj? Jak to jest??? Ktoras z Was wie, moze juz reklamowala ten produkt u producenta?

Mnie to tylko interesuje kwestia odpowiedzialnosci prawnej producentow wciskajacych kit.

Bo jesli kupuje samochod i on nie jezdzi, to mam prawo do reklamacji.

A tutaj? Jak to jest??? Ktoras z Was wie, moze juz reklamowala ten produkt u producenta?

[Evoonya]

No tak, samochód Ci nie chodzi, idziesz do serwisu, żądasz naprawy. Tu kwestia jest bardziej płynna; zauważ, że w reklamach tych badziewi typu ab-cośtam, nikt nie mówi: gwarantujemy, że schudnie pan w ciągu miesiąca. A nawet jeśli, to zawsze istnieją inne furtki pozwalające uniknąć odpowiedzialności: "Trzeba było jednocześnie stosować dietę, pić 2 litry wody dziennie, itd. Nie wiedział pan? Ojej, a to takie oczywiste!" Kiedyś moja babcia zamówiła sobie wysyłkowo jakieś urządzenie kuchenne. Okazało się śmieciem. Producent obiecywał możliwość zwrotu w ciągu dwóch tygodni (no właśnie - licząc odkąd?). Babcia grzecznie odesłała, otrzymała później informajcę, że niestety nie zmieściła się w tym terminie... Ciekawe, jak to możliwe, bo wysłała dzień po otrzymaniu, szybką pocztą. Nawet jeśli doszło do nich w terminie, zawsze można zwlekać z odbiorem przesyłki, prawda? Dlatego też NIGDY nie zamawiam kota w worku, innym też tak radzę.

[Evoonya]

No tak, samochód Ci nie chodzi, idziesz do serwisu, żądasz naprawy. Tu kwestia jest bardziej płynna; zauważ, że w reklamach tych badziewi typu ab-cośtam, nikt nie mówi: gwarantujemy, że schudnie pan w ciągu miesiąca. A nawet jeśli, to zawsze istnieją inne furtki pozwalające uniknąć odpowiedzialności: "Trzeba było jednocześnie stosować dietę, pić 2 litry wody dziennie, itd. Nie wiedział pan? Ojej, a to takie oczywiste!" Kiedyś moja babcia zamówiła sobie wysyłkowo jakieś urządzenie kuchenne. Okazało się śmieciem. Producent obiecywał możliwość zwrotu w ciągu dwóch tygodni (no właśnie - licząc odkąd?). Babcia grzecznie odesłała, otrzymała później informajcę, że niestety nie zmieściła się w tym terminie... Ciekawe, jak to możliwe, bo wysłała dzień po otrzymaniu, szybką pocztą. Nawet jeśli doszło do nich w terminie, zawsze można zwlekać z odbiorem przesyłki, prawda? Dlatego też NIGDY nie zamawiam kota w worku, innym też tak radzę.

Ja sobie przypominam podobna sprawe w USA, rowniez dotyczaca tych jak to ktoras z dziewczyn okreslila "wibratorkow na pupe".

Amerykanski sad zasadzil jakies gigantyczne odszkodowanie za wprowadzanie w blad konsumenta.

Az drze na mysl, ze moze jakis polski sedzia to przeczytal... [img]icons/icon12.gif[/img]

Ja sobie przypominam podobna sprawe w USA, rowniez dotyczaca tych jak to ktoras z dziewczyn okreslila "wibratorkow na pupe".

Amerykanski sad zasadzil jakies gigantyczne odszkodowanie za wprowadzanie w blad konsumenta.

Az drze na mysl, ze moze jakis polski sedzia to przeczytal... [img]icons/icon12.gif[/img]