![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 137
|
Już nie myślę o zaręczynach...
Chciała się wyżalić...
Jestem z chłopakiem ponad 3 lata... Kochamy się, chcemy ze sobą być... Rozmawiamy o ślubie... Ale..wlaśnie pojawia się ALE!!! Niedawno zaczeliśmy pracować...mamy zbierać pieniążki na wspólne wydatki...samochód i takie tam...jednak cały czas nie ma pierścionka...kiedyś jakoś częściej rozmawialiśmy na ten temat...a teraz jest cisza... ![]() Mój chłopak ma 25 lat a ja 23... Szczerze mówiąc...to kiedyś tak często mówil i zaręczynach, ze myślałam, że nie będę długo czekać, że zrobi mi niespodziankę a teraz...czasami sobie myślę, że on może boi się takiej decyzji....że może nie jest na tyle mnie pewny...ja już sama nie wiem co mam myśleć ![]() On wie, że ja bym bardzo chciała się zaręczyć...ale teraz już mam wrażenie, że on broni się rękoma i nogami... Czy rozmawiać z nim od moich odczuciach...on pewnie mi powie to co zwykle...ze zaręzyny - data ślubu a na razie nie mamy kasy na wesele. Co o tym sądzicie?? Edytowane przez Saga86 Czas edycji: 2009-04-27 o 19:26 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Cytat:
Mi się wydaje, ze większość osób tak myśli. Przecież zaręczacie się dlatego, że niedługo zamierzacie się pobrać. Czemu mają służyć zaręczyny jeżeli nie temu, że zaczynacie organizować wesele?
__________________
nie ma mnie |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: WARSZAWA
Wiadomości: 1 304
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Po pierwsze ślub nie oznacza od razu weselicha na 100 osób.
Po drugie, jesteście jeszcze młodzi. Nie ma się do czego śpieszyć. Jeszcze różnie może być. Szczerze to mam nadzieję, że wydatek - samochód nie oznacza kupna autka na spółkę. Wspólne wydatki tego typu (auto, mieszkanie itp.) w niesprecyzowanym związku odpadają. Potem może z tego wyniknąć sporo kłopotów. To tak jak kupno mieszkania przez młodą parę kilka miesięcy przed ślubem - każdy po połowie ceny. Potem coś się rozsypie i zawsze ktoś musi spłacić drugą osobę lub trzeba wszystko sprzedać. To tak z doświadczenia znajomej, która dostała kosza na 2 miesiące przed ślubem. A może twój chłopak się nie boi, tylko bardziej poważnie do tego podchodzi? Wie, że małżeństwo to obowiązki i duża odpowiedzialność. Pierścionek to nie ślub i zawsze wszystko może się zmienić. A może chciał by ci kupić kiedyś ładny pierścionek i nie ma jeszcze na niego kasy. To bywa czasem spory wydatek. Nie wiem jak ty podchodzisz do sprawy pierścionka, ale obserwując różnych ludzi widzę, że dziewczyną często zależy na na extra drogich. A miłości nie wyraża się za pomocą grubego portfela. Nie wiem czy w czymś Ci pomogłam, ale nie martw się. Wszystko następuje w swoim czasie. I nie śpiesz się. Na prawdę nie ma do czego. ![]()
__________________
Mam na imię Dominisia ale mama mówi na mnie "Paszczak" bo ciągle bym coś jadła: mleczko, śpioszki. Tatę też czasem podgryzam, ale on mleka nie daje ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 263
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Nie wszyscy, ale może akurat Twój TŻ wychodzi z założenia, że zaręczyny = data ślubu i chce się oświadczyć wtedy kiedy będzie już pewny, że stać go na urządzenia wesela, no i może też najpierw chce się czegoś dorobić jak pisałaś o tym co macie w planach. Także ja bym jednak jeszcze troche poczekała i nie miała od razu najczarniejszych myśli.
__________________
![]() ![]() Bartuś - nasze słoneczko Ślub - zdjęcia Bartuś - zdjęcia
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 137
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Może nie ma najczarniejszych myśli...ale czasami to przychodzi mi do głowy
![]() Planujemy wspólnie kupować samochód i inne rzeczy. Chyba nie pozostaje mi nic innego...jak czekać...czekać i czekać aż może kiedyś nastąpi ta chwila... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
na pewno nadejdzie ta chwila...
ja kiedyś też bardzo chciałam, żeby TŻ mi się oświadczył, cały czas coś wspominałam, sporo znajomych się pozaręczało, wzięło ślub, a my tyle czasu razem i nic, ale to nie dawało żadnego skutku. zawsze słyszałam odpowiedź, że jeszcze czas. doszłam do wniosku, że nie ma sensu mówić o zaręczynach, że już bym chciała i w ogóle. i przyszła ta chwila ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 389
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
A ja ją rozumiem...ja jestem młoda mam 22 lata i w sierpniu zeszłego roku zostałam narzeczoną...z tym, że z moim Tż byłam 6 lat w tym roku w pażdzierniu będzie 7 rocznica.I tak naprawdę czegoś nam brakowało...ale wcześniej nie mogliśmy się zaręczyć ze względu na nasz wiek..nie chcieliśmy pochopnych decyzji i szczeniackich podniet.NO i w sierpniu stalo sie..tak z zaskoczenia
![]() W dzisiejszych czasach zaręczyny nie równają się ślub...żeby iść do ślubu i mieć weselę to trzeba sobie 2 lata- 1,5 roku wcześniej zarezerwować.To nie tak jak kiedyś, że były zaręczyny a za pół roku ślub. Jeśli twój chłopak wie, żę ty chcesz a ty wiesz,żę on chce być z tobą i myśli o ślubie to czekaj spokojnie, bo nadejdzie ta chwila ![]()
__________________
14.08.2010 ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Dokładnie, Srubka87, zgadzam się. Jest na forum mnóstwo dziewczyn, które np. ślub dopiero 4 lata po zareczynach biorą. A w większych miastach to nie ma szans, żeby coś szybko załatwić, chyba, że ma się znajomości jakieś. A ogólnie o salę jest ciężko. Zeby jeszcze zgrać to z wolnym fotografem, który nas interesuje, z orkiestrą czy djem itp. Nie ma łatwo i szybko. A slub to nie musi być na pół miasta, może być skromniejszy. A skoro oboje pracujecie to te dwa lata od zaręczyn by wystarczyly spokojnie na przygotowanie. Przedstaw mu jasne argumenty, a jeśli to go nie przekona, to zostaje ci jedynie cierpliwie czekać.
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 137
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Ech..ja na razie nie mam ochoty już rozmawiać z nim o zaręczynach
![]() Uzgodniliśmy, że zbieramy na auto i takie tam...i ok...uzbieramy...później mamy zbierać na ślub..jak nic się nie ruszy i będziemy zbierać na ślub a ja nadal będę bez pierscionka... to co ![]() Ja nie chce zmuszać go do tego aby kupił mi pirścionek bo to nie o to chodzi...nie muszę mieć pierścionka z firmowego sklepu, czy z białego złota...nie zależy mi na tym ![]() ![]() Znajomi pytają kiedy ślub a ja robię rybkę...i "tłumaczę się, żę teraz zbieramy na coś innego" a dopiero pózniej na ślub...poza tym jesteśmy ze sobą już dosyć długo...i coraz częsciej ktoś pyta kiedy bierzemy ślub...(moi i jego znajomi)....a my nawet nie mamy konkretych planów...wszystko się wali...bo nawet nie będziemy mieli gdzie mieszkać...nie wiem jak to będzie ;((.... To już nie chodzi o to, że znajomi pytaja i ja dlatego chce zaręczyn..ja sama z siebie ich pragne a ich takie pytania jeszcze bardziej mnie"podpalaja"... Edytowane przez Saga86 Czas edycji: 2009-04-28 o 09:38 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Cytat:
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 137
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Kwestia mieszkaniowa wyglada tak, że nie zarabiamy milionów..jak wiekszość u nas w Polsce...
Nie mamy mieszkania po kimś a mnie nie uśmiecha się mieszkać z teściami ![]() ![]() A mój chłopak nie chce brać kredytu na mieszkanie bo się boi... ![]() a poza tym na razie nie orientowaliśmy się w kredytach i w ogóle... Mój chłopak mówi, że ja nie chce mieszkać u niego z jego rodzicami..więc gdzie będziemy mieszkać...a ja z pewnością nie zgodze się na mieszkanie z tesciami!!! Wole mieszkać w ruinie niz z tesciami!!! ![]() ![]() Ogolnie mowi,ze slub a co po slubie...ale wlasnie my nawet nie dowiadujemy sie co po slubie...a wychodzi na to,ze ja to tylko"napedzam" a nie on...bo on mnie sie pyta co po slubie...gdzie bedziemy meiszkac i wogole...ale ja nie wiem :/ a jak sie nie bedziemy dowiadywac to caly czas tak bedzie..bez zmian..bo nikt za nas tego nie zrobi ![]() Edytowane przez Saga86 Czas edycji: 2009-04-28 o 09:54 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
To co najwyżej możecie ciebie zamieszkać albo wynająć coś. W każdym razie nie rozumiem, po co zbierać na wspólny samochód, skoro nie ma mieszkania i opcji ślubu.
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 354
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Zgadzam sie z nim...po co zareczyny, jesli nie ustala sie daty slubu?Zareczyny sa wlasnie po to, zeby ustalic date slubu i sie pobrac, nie są formą "zaklepania" sobie dziewczyny. Jestem przeciwniczka zareczania sie dla samego zareczenia, bo co w takim razie takie zareczyny zmieniają?Co znaczą?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
pau141 zgadzam się z Toba w 100%. W jakim celu chcesz być zaręczona? Bo jakoś nie rozumiem. A skoro nie macie gdzie mieszkać po ślubie, to może rzeczywiście poczekać (przecież możecie wynajmować mieszkanie - wiele par nie stać nie tylko zaraz po ślubie na własne mieszkanie).
__________________
nie ma mnie Edytowane przez azakowana Czas edycji: 2009-04-28 o 10:57 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 303
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
A dla mnie zaręczyny nie oznaczają odrazu ślubu za pol roku,owszem ślub kiedys w planach ale nie już. Ja tak miałam... strasznie sie chciałam zareczyc z moim TŻ ,ale on nie bo myslał ze odrazu go bede chciała zaciągnąć przed ołtarz.... a ja chcialam miec tylko pierscionek i jego.Zareczylismy sie 3 lata temu i dopiero teraz bierzemy slub,pierscionek nie rowna sie weselicho.
__________________
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Cytat:
![]()
__________________
nie ma mnie Edytowane przez azakowana Czas edycji: 2009-04-28 o 11:21 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 303
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Nie umiem tego wytłumaczyc a wam pewnie bedzie to trudno zrozumiec,byłam z moim TŻ juz jakis czas ,kochałam go i wiedziałam ze to TEN,chciałam sie zareczyć bo chciałam zrobić w naszym związku kolejny krok,nie odrazu małżeństwo.Zareczylismy sie i było super, ja mialam pierscionek a moj TZ swiety spokoj ,zadnego marudzenia o slubie ani nic,poprostu kiedy on uznał ze chce sie hajtac to ustalilismy date i bierzemy slub.Ja znam nie jedna pare ktora zereczona była kilka lat, a slub w dogonym terminie
__________________
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Masz rację - nie rozumiem
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
nie ma mnie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
zaręczyny to kolejny, ważny krok w strone wpólnej przyszłości. wiele zmieniaja w związku, oczywiście na lepsze. mój TŻ uważał,że od zaręczyn do slubu musi minąć rok (zaręczyny =ślub za rok) :/ nie wiem, jakim sposobem wpadł na to.. w dzisiejszych czasach, trudno o takie rówania. trzeba wszytsko zorganizować, porezerwować, a na to potrzeba przynajmniej 1,5roku, jeśli nie 2. od zaręczyn mineło już prawie 7 miesięcy i uważam,że to najwspanialszy okres w moim życiu. zmieniło się nasz podejście do wspólnych spraw. zaręczyny przyniosły spokój, stabilizację i pewność. wczesniej miałam trochę więcej wątpliwości (między nami jest 10lat róznicy) i nie wiedzialam,czy on traktuje mnie poważnie. teraz już wiem,że od 4.10.2009 on jest bardziej mój, a ja bardziej jego
![]() ![]()
__________________
emi ![]() Edytowane przez emi_87 Czas edycji: 2009-04-28 o 11:52 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 439
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
moj tż miał takie samo podejście, jak twój. czyli zdroworozsądkowe chyba można powiedzieć. i podobnie jak twój, nie widział sensu w zaręczaniu się, jeśli nie będziemy w stanie ustalić nawet wstępnej daty ślubu, ze wzg finansowych głównie. a jego zdaniem, jeśli powie się A, to trzeba też powiedzieć B.
różne miałam myśli, wyrzuty robiłam nie raz. ale ciągle jedno i to samo: jesteśmy młodzi, co ci się tak spieszy, gdzie będziemy mieszkać, masz pieniądze na wesele? wściekałam się czasem. aż w końcu przestałam ględzić, własciwie to chyba nawet trochę przestało mi zależeć. w międzyczasie nasza syt. finansowa poprawiła się, a mój tż oświadczył się. po ponad 5 latach razem (jesteśmy starsi od was). i teraz wiem, że zrobił to, bo: przestałam wreszcie o tym gadać, a bardzo chciał mi zrobić niespodziankę (pierścionek leżał u niego w domu kilka msc), a poza tym okazało się, że najprawdopodobniej będziemy mieć gdzie mieszkać (i chyba głównie to dodało mu odwagi). i w sumie wydawało mi się, że to nas jeszcze do niczego nie zobowiązuje, w sensie, że jeszcze nie musimy ustalać żadnych koknretów, że to po prostu krok do przodu, kolejny etap, a na następny jeszcze przyjdzie czas, ale to chyba jakoś tak samo z siebie wychodzi i oto po 2 msc od zaręczyn odkładamy pieniądze na zaliczki i zaraz po sesji zabieramy się za rezerwacje. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdzieś :)
Wiadomości: 1 961
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Cytat:
Cytat:
a ja rozumiem ![]() zaręczyny mogą oznaczać ślub zgodzę się, ale z 2 strony są pewnego rodzaju deklaracją, że chcę z Tobą zawsze być ![]() My gdy zarręczyliśmy się byliśmy na początku studiów, nie mielibyśmy gdzie mieszkać, uczyliśmy się więc opcja małżeństwo i bycie utrzymywanym przez rodziców to nie dla nas... Zdecydowaliśmy się poczekać aż studia skończymy i ustabilizuje się nasza sytuacja ![]() Mój TŻ zrobil to z zaskoczenia, nie suszyłam mu głowy, nie rozmawialiśmy o tym bo byliśmy za młodzi na zakładanie rodziny. Ale nie potrafię opisać uczucia kiedy mi się oświadczył...Minęło kilka lat, jesteśmy pood każdym względem gotowi by wstąpić w związek małżeński ![]() ![]() Edytowane przez diya1983 Czas edycji: 2009-04-29 o 06:58 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Cytat:
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Cytat:
__________________
nie ma mnie |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdzieś :)
Wiadomości: 1 961
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Cytat:
![]() Edytowane przez diya1983 Czas edycji: 2009-04-29 o 08:47 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
przecież już zakładałaś wątek dot. zaręczyn
![]() ![]() ![]() ![]() tutaj jest chyba pies pogrzebany: mam wrażenie, że dla Ciebie ślub to tylko pierścionek, wesele, przyjemność, a tak nie jest niestety. To obowiązek na całe życie i przede wszystkim trzeba pomyśleć co będzie po ślubie....gdzie zamieszkacie, z czego się utrzymacie itd ![]() ja wychodzę za mąż w 3 rocznicę zaręczyn z tym, że my mamy swój dom, samochód, ale ze względu na nasze dzienne studia ślub musiał poczekać, bo z pracy jaką teraz wykonujemy to żyłoby nam się skromniutko ![]()
__________________
Edytowane przez kaska87 Czas edycji: 2009-04-29 o 18:45 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 331
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Niestety, niewielu jest dziś facetów, którzy rozumieją, że zaręczyny to dla kobiety najważniejszy dzień w życiu. I cóż... kiedy się spóźnia i odwleka w nieskończoność, to chyba trudno nie zacząć się niepokoić. To przecież jasne, że skoro mężczyzna boi się deklaracji, to po prostu nie jest do końca pewien swego wyboru. - Mało jest par, które są ze sobą z przyzwyczajenia, albo zwyczajnie dlatego, ze nic lepszego się dotąd "nie napatoczyło"...?
Dla faceta to wygodne i bezpieczne - przecież łatwiej powiedzieć rodzinie i znajomym "zerwałem z dziewczyną" niż "zerwałem zaręczyny". On chce razem mieszkać, sypiać, kupować samochód... A Ty chcesz usłyszeć, że pragnie byś została jego żoną. Że chce spędzić z Tobą resztę życia! To przykre, ale co zrobić? Jeśli będziesz nalegać Kasiu, on dla świętego spokoju pewnie kupi Ci jakiś pierścionek i da szybko, byle jak i byle gdzie, żeby tylko "sztuka się zgadzała" i żeby mieć święty spokój. Ale takie wymuszone zaręczyny nie będą Ci sprawiały radości, a on może kiedyś powie, że przyparłaś go do muru, a on wcale nie był gotowy... Myślę, że lepiej zaczekać na ten krok z jego strony, ale oczywiście rozumiem, że to czekanie musi mieć swoje granice ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 15
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Mam podobny problem jak Ty...
Jesteśmy razem ponad 3 lata i o niczym bardziej nie marzę jak o zaręczynach, ślubie....Był okres, jakiś pół roku temu, że trułam TŻtowi o tym cały czas, aż wkońcu mi powiedział, że zbiera się do tego zbiera powoli, ale kiedy ja tak go naciskam to jemu sie odniechcewa. Od tamtego momentu nie wspomniałam o tym i jakoś On też się nie kwapi. Staram się zrozumieć bo w czerwcu się broni i może chce chociaż jedną sprawę zakończyć żeby kolejną zacząć.... Kurcze ja nie rozumiem dlaczego faceci tak z tym zwlekają skoro i tak mamy być razem to na co czekać skoro można zacząć budować wspólną przyszłość..... Pozdrawiam i życzę cierpliwości której mi już zaczyna brakować |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 137
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Ech...Tak jak mówię...ja już na to nie liczę...bo to jest odwlekanie...
![]() Kiedyś mówił, że za rok...teraz mija rok...a on nadal nie jest gotowy. W tamtym roku mówił, że ślub za dwa lata ...a teraz w ogóle nie ma takiej opcji. Ogólnie mówiąc...jest jeszcze młody...za młody na ślub....i zobowiązania. Ja jestem dwa lata młodsza i już gotowa na to. Także teraz podchodzę do tego, że będę czekać...ale ile jeszcze...możliwe, że nawet z 3 lata...albo i więcej...bo podaje mi przykłady swoich kolegów, którzy przed 30 wzieli ślub także jeszcze mój ukochany ma 5 lat do 30 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Miłość miłością...ale naprawdę podziwiam niektóre z Was w czekaniu...bo ile można czekać...ja już po 3 latach czuję się trochę zniechęcona...bo tak jak mówię...slyszałam sporo terminów...ale nic z tego nie wypaliło... Edytowane przez Saga86 Czas edycji: 2009-04-30 o 09:37 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: Już nie myślę o zaręczynach...
Cytat:
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:57.