Zadręczam się... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-01-24, 22:14   #1
CoffeeWithMilk
Wtajemniczenie
 
Avatar CoffeeWithMilk
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 575

Zadręczam się...


Mój post może być trochę chaotyczny, za co z góry przepraszam, ale piszę go pod wpływem emocji.
Otóż jestem ze swoim TŻ od ponad roku, po około 3 miesiącach od rozpoczęcia spotykania zostawiłam go, bo doszłam do wniosku, że nie jest to to czego szukam Jednak zaraz po tym przejrzałam na oczy, prosiłam, wybaczył, wrócił, od tamtej pory było cudownie, aż do wakacji, które były też cudowne, jednak wyjechaliśmy pod koniec sierpnia na parę dni nad morze, gdzie się niestety jakoś nie mogliśmy dogadać, po tym jak wróciliśmy mój TŻ doszedł do wniosku, że powinniśmy się rozstać i dać sobie trochę czasu... Myślałam, że było to tylko związane z tym nieudanym wyjazdem, ale on mówił, że nawarstwiło się jeszcze trochę rzeczy, że niektóre moje zachowania mu się nie podobały itp. Dobrze, ryczałam, płakałam, łkałam, ale niestety nie mogłam nic zrobić. Po tygodniu zadzwonił, zaczęliśmy znów się spotykać, mówił, że jest to dla niego też ciężka sytuacja, że mnie kocha, że mu zależy, ale, że na razie wrócić nie możemy, że nie jest gotowy, że potrzebuję czasu tak mijały dni, a my dalej się spotykaliśmy nie będąc niby parą... Ja już nie dawałam rady, bo dla mnie ta sytuacja była po prostu chora, zachowywaliśmy się jak para, a nią nie byliśmy, bo nie chciał do mnie wrócić Pewnego dnia nie wytrzymałam i powiedziałam, że dłużej tak nie mogę i że jest to definitywny koniec i że jeśli do mnie nie wróci teraz to już nie wróci nigdy. Więc wrócił... I znowu było cuuuudnie, ale przestał mówić, że mnie kocha, po prostu, najpierw mówił rzadziej, potem nie mówił, tylko raz na jakiś czas napisał i teraz już nie mówi w ogóle (od tego powrotu minęło 3 miesiące). Rozmawiałam z nim, pytałam i nic z tych rozmów nie wynikało, dopiero teraz porozmawialiśmy szczerze i mi powiedział, że chcę tych słów być pewien na 100%, chcę być pewien mnie Tylko, że ja teraz, głupia siedzę i się zadręczam, co parę dni płaczę z bezsilności, bo go tak bardzo kocham... Jest mi z nim dobrze, wiem, że nie jestem mu obojętna, ale po prostu boję się, że nadejdzie moment kiedy mnie zostawi, kiedy znowu coś mu się nie spodoba, a ja z dnia na dzień kocham go coraz bardziej... Nie wiem już co mam o tym wszystkim myśleć, mówi mi cały czas, że mu na mnie zależy, że wszystko jest na dobrej drodze itp. ale nie chcę rozmawiać ze mną o przyszłości, twierdzi, że nie jest gotowy na poważny związek, więc nie wiem po co to wszystko skoro nasz związek niby nie jest poważny? Mam chyba za małą wiarę w siebie i myślę cały czas, że gdyby znalazła się teraz jakaś inna to on by ode mnie odszedł i po prostu dostaję już wariacji od tego wszystkiego, zamiast cieszyć się z tego co jest, cieszyć się każdą chwilą spędzoną razem to ja się zadręczam nie wiadomo jakimi myślami... Zadręczam i siebie i jego, bo on też czasami ma dosyć tego jak ciągle go pytam, czy mu na mnie zależy itp... Ja chyba nie potrafię stworzyć normalnego związku... A jeszcze po tym jak mnie wtedy zostawił (moim zdaniem bez powodu) nie mogę, cholera nie mogę mu zaufać tak w pełni, boję się, że to się powtórzy...
Powiedzcie mi jak mam przestać o tym wszystkim myśleć?? Jak cieszyć się z tego wspaniałego związku?? Bo ja naprawdę niedługo trafię do wariatkowa
CoffeeWithMilk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-24, 22:21   #2
asiunia^^
Raczkowanie
 
Avatar asiunia^^
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 109
Dot.: Zadręczam się...

według mnie sytuacja jest chora i szkoda Twojego czasu dla faceta który sam nie wie czego chce, wiem łatwo mi powiedzieć ale lepiej żeby bolało teraz przez 2 tygodnie niż później przez pół życia
asiunia^^ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-24, 23:10   #3
Jakucja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 94
Dot.: Zadręczam się...

Nie obwiniaj się. Moim zdaniem wcale nie schizujesz bez przyczyny. Z opisu wynika, że rzeczywiście to wysoce prawdopodobne, że on Cię zostawi, jak pozna inną.
Jakucja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-24, 23:27   #4
glourie416
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 130
Dot.: Zadręczam się...

Ja Cię rozumiem...takie obawy nigdy nie biorą się bez przyczyny. Po prostu on już Cię wcześniej zranił i boisz się, że to się powtórzy. Tylko, że jeżeli jemu naprawdę na Tobie zależy to powinien Cię uspokajać i na pewno nie zostawiać. Ale masz podstawy do takich podejrzeń wobec niego...wogóle wydaje mi się, że w pewien sposób on bawi się Twoimi uczuciami. A po takiej osobie nigdy nie wiadomo, czego się można spodziewać. Przykro mi, nie wiem, co Ci poradzić.
glourie416 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-24, 23:37   #5
bless694
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 27
Dot.: Zadręczam się...

Cytat:
Napisane przez asiunia^^ Pokaż wiadomość
według mnie sytuacja jest chora i szkoda Twojego czasu dla faceta który sam nie wie czego chce, wiem łatwo mi powiedzieć ale lepiej żeby bolało teraz przez 2 tygodnie niż później przez pół życia
Dokładnie, zgadzam się. Lepiej chyba już teraz skończyć, niż później jak już będziesz zakochana na amen... A jak nie skończyć to dać sobie czas... Twoje zdanie, w którym napisałaś, ''że chcę tych słów być pewien na 100%, chcę być pewien mnie", zrozumiałam tak, że on jest z Tobą, nie będąc pewnym czy Cię kocha, i wrócił dlatego, że mu powiedziałaś, że jak nie teraz to nigdy... Może się przestraszył, że zrozumie to za późno i nie będzie już powrotu... Wiem co czujesz teraz i bardzo Ci współczuje, ale bycie z kimś, kto nie jest pewny miłości, kto sam nie wie czego chce, to najgorsze co może być. A po 2 zaufanie... Napisałaś, że nie masz do niego pełnego zaufania. Wiesz, że związek bez zaufania nie istnieje? Eh, życzę Ci szczęścia, żeby Ci się z nim ułożyło .
bless694 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-25, 00:09   #6
Mikadoo
Rozeznanie
 
Avatar Mikadoo
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
Dot.: Zadręczam się...

Wiesz co byłam w podobnej sytuacji tylko, że nie za długo bo stwierdziłam że to nie ma sensu... wiem, że jest Ci ciężko myślę, że najlepiej by było jakbyście się rozeszli... podziwiam Cie, że masz siłę być w sytuacji w której nie wiesz na czym stoisz.... jeśli on do tej pory nie jest Ciebie pewny to nigdy nie będzie... wiem ze te słowa na bank Cie bardzo zabolą, kochasz go więc pewnie nie wyobrażasz sobie żeby odejść ale uwierz to najlepsze rozwiązanie....
__________________
Mikadoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-25, 06:59   #7
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: Zadręczam się...

Cytat:
Napisane przez CoffeeWithMilk Pokaż wiadomość
Mój post może być trochę chaotyczny, za co z góry przepraszam, ale piszę go pod wpływem emocji.
Otóż jestem ze swoim TŻ od ponad roku, po około 3 miesiącach od rozpoczęcia spotykania zostawiłam go, bo doszłam do wniosku, że nie jest to to czego szukam Jednak zaraz po tym przejrzałam na oczy, prosiłam, wybaczył, wrócił, od tamtej pory było cudownie, aż do wakacji, które były też cudowne, jednak wyjechaliśmy pod koniec sierpnia na parę dni nad morze, gdzie się niestety jakoś nie mogliśmy dogadać, po tym jak wróciliśmy mój TŻ doszedł do wniosku, że powinniśmy się rozstać i dać sobie trochę czasu... Myślałam, że było to tylko związane z tym nieudanym wyjazdem, ale on mówił, że nawarstwiło się jeszcze trochę rzeczy, że niektóre moje zachowania mu się nie podobały itp. Dobrze, ryczałam, płakałam, łkałam, ale niestety nie mogłam nic zrobić. Po tygodniu zadzwonił, zaczęliśmy znów się spotykać, mówił, że jest to dla niego też ciężka sytuacja, że mnie kocha, że mu zależy, ale, że na razie wrócić nie możemy, że nie jest gotowy, że potrzebuję czasu tak mijały dni, a my dalej się spotykaliśmy nie będąc niby parą... Ja już nie dawałam rady, bo dla mnie ta sytuacja była po prostu chora, zachowywaliśmy się jak para, a nią nie byliśmy, bo nie chciał do mnie wrócić Pewnego dnia nie wytrzymałam i powiedziałam, że dłużej tak nie mogę i że jest to definitywny koniec i że jeśli do mnie nie wróci teraz to już nie wróci nigdy. Więc wrócił... I znowu było cuuuudnie, ale przestał mówić, że mnie kocha, po prostu, najpierw mówił rzadziej, potem nie mówił, tylko raz na jakiś czas napisał i teraz już nie mówi w ogóle (od tego powrotu minęło 3 miesiące). Rozmawiałam z nim, pytałam i nic z tych rozmów nie wynikało, dopiero teraz porozmawialiśmy szczerze i mi powiedział, że chcę tych słów być pewien na 100%, chcę być pewien mnie Tylko, że ja teraz, głupia siedzę i się zadręczam, co parę dni płaczę z bezsilności, bo go tak bardzo kocham... Jest mi z nim dobrze, wiem, że nie jestem mu obojętna, ale po prostu boję się, że nadejdzie moment kiedy mnie zostawi, kiedy znowu coś mu się nie spodoba, a ja z dnia na dzień kocham go coraz bardziej... Nie wiem już co mam o tym wszystkim myśleć, mówi mi cały czas, że mu na mnie zależy, że wszystko jest na dobrej drodze itp. ale nie chcę rozmawiać ze mną o przyszłości, twierdzi, że nie jest gotowy na poważny związek, więc nie wiem po co to wszystko skoro nasz związek niby nie jest poważny? Mam chyba za małą wiarę w siebie i myślę cały czas, że gdyby znalazła się teraz jakaś inna to on by ode mnie odszedł i po prostu dostaję już wariacji od tego wszystkiego, zamiast cieszyć się z tego co jest, cieszyć się każdą chwilą spędzoną razem to ja się zadręczam nie wiadomo jakimi myślami... Zadręczam i siebie i jego, bo on też czasami ma dosyć tego jak ciągle go pytam, czy mu na mnie zależy itp... Ja chyba nie potrafię stworzyć normalnego związku... A jeszcze po tym jak mnie wtedy zostawił (moim zdaniem bez powodu) nie mogę, cholera nie mogę mu zaufać tak w pełni, boję się, że to się powtórzy...
Powiedzcie mi jak mam przestać o tym wszystkim myśleć?? Jak cieszyć się z tego wspaniałego związku?? Bo ja naprawdę niedługo trafię do wariatkowa
Masz dwie opcje - albo cieszyć się chwilą
Albo zostawić go i nauczyć się samej żyć
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-25, 09:19   #8
zupa_grochowa
Rozeznanie
 
Avatar zupa_grochowa
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 906
Dot.: Zadręczam się...

Straciłaś do niego zaufanie, jakiś czas byliście w jakimś takim
"związku- nie związku", nie wiesz na czym stoisz i masz całkowite prawo czuć się niepewnie. Myślę, że oboje powinniście walczyć o wasz związek, bo z tego co czytam, mam wrażenie, że jak dotąd tylko Ty.

Odpuść sobie na jakiś czas, odstresuj się, wyjdź z koleżanką do kina, albo na zakupy. Zajmij się sobą i zignoruj go trochę.
Zobaczysz jego reakcję i będziesz wiedziała co robić
zupa_grochowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-25, 10:23   #9
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Zadręczam się...

A co go kosztuje, powiedziec, ze Cie kocha i mu zalezy? Nic. Jego zachowanie wcale na to nie wskazuje. Sciemnia Ci i wykorzystuje Twoje zaangazowanie do niego. Ma Cie, kiedy chce i jest wolny. Nie godz sie na taki układ.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-25, 12:03   #10
CoffeeWithMilk
Wtajemniczenie
 
Avatar CoffeeWithMilk
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 575
Dot.: Zadręczam się...

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
A co go kosztuje, powiedziec, ze Cie kocha i mu zalezy? Nic. Jego zachowanie wcale na to nie wskazuje. Sciemnia Ci i wykorzystuje Twoje zaangazowanie do niego. Ma Cie, kiedy chce i jest wolny. Nie godz sie na taki układ.
Nie, to nie tak, po prostu po tym jak się rozstaliśmy obydwoje zwątpiliśmy w nasze uczucia, teraz je pomału odbudowujemy, na pewno jestem bardziej zaangażowana niż on - racja, ale jemu "bardzo na mnie zależy, chcę być ze mną, nie chce mnie stracić" - jego słowa. A to, że nie mówi, że mnie kocha wytłumaczył tym, że chce być ostrożniejszy w tych słowach po naszym rozstaniu, chce być wszystkiego pewny i potrzebuję jeszcze trochę czasu, ale na pewno mnie nie nie kocha... Ja widzę, że mu na mnie zależy, widzę, że się stara i myślę, że problem jest bardziej we mnie, bo to ja się zadręczam tym wszystkim zamiast cieszyć się chwilą, które są przecież tak wspaniałe Naprawdę jest nam cudownie i chyba doszłam do wniosku, że nie będę mu już o tym gadać, wyjaśniliśmy sobie wszystko dzisiaj, i po prostu poczekam...
CoffeeWithMilk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-25, 12:07   #11
deser czekoladowy
Wtajemniczenie
 
Avatar deser czekoladowy
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: ni stąd... ni z owąd.../ W-wa
Wiadomości: 1 998
Dot.: Zadręczam się...

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
A co go kosztuje, powiedziec, ze Cie kocha i mu zalezy? Nic. Jego zachowanie wcale na to nie wskazuje. Sciemnia Ci i wykorzystuje Twoje zaangazowanie do niego. Ma Cie, kiedy chce i jest wolny. Nie godz sie na taki układ.

Zgadzam się.
__________________
Powietrze pachnie jak malinowa mamba
deser czekoladowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-25, 12:19   #12
CoffeeWithMilk
Wtajemniczenie
 
Avatar CoffeeWithMilk
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 575
Dot.: Zadręczam się...

Cytat:
Napisane przez deser czekoladowy Pokaż wiadomość
Zgadzam się.
Ale on nie jest wolny, przecież jesteśmy razem, więc o czym Wy tu mówicie?
CoffeeWithMilk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-25, 12:24   #13
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Zadręczam się...

Cytat:
Napisane przez CoffeeWithMilk Pokaż wiadomość
Nie, to nie tak, po prostu po tym jak się rozstaliśmy obydwoje zwątpiliśmy w nasze uczucia, teraz je pomału odbudowujemy, na pewno jestem bardziej zaangażowana niż on - racja, ale jemu "bardzo na mnie zależy, chcę być ze mną, nie chce mnie stracić" - jego słowa. A to, że nie mówi, że mnie kocha wytłumaczył tym, że chce być ostrożniejszy w tych słowach po naszym rozstaniu, chce być wszystkiego pewny i potrzebuję jeszcze trochę czasu, ale na pewno mnie nie nie kocha... Ja widzę, że mu na mnie zależy, widzę, że się stara i myślę, że problem jest bardziej we mnie, bo to ja się zadręczam tym wszystkim zamiast cieszyć się chwilą, które są przecież tak wspaniałe Naprawdę jest nam cudownie i chyba doszłam do wniosku, że nie będę mu już o tym gadać, wyjaśniliśmy sobie wszystko dzisiaj, i po prostu poczekam...
Masz czas, to czekaj, w czym problem?
Wg mnie takie czekanie, to tylko gra na zwłoke. Jak sie chce, to nie ma ALE, no chyba, ze sie nie chce.
Cytat:
Napisane przez CoffeeWithMilk Pokaż wiadomość
Ale on nie jest wolny, przecież jesteśmy razem, więc o czym Wy tu mówicie?
Pisałas chyba, ze nie jestescie juz parą w pierwszym poscie i Cie to meczy, bo nie wiesz na czym stoisz.
Aha, doczytałam, ze wrocił.. No to ok, wiec chyba mu zalezy, ale z tego co opisujesz, zachowujesz sie jak kleszcz.

Edytowane przez Gwiazdeczka1978
Czas edycji: 2010-01-25 o 12:28
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-25, 13:27   #14
five_horizons
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3
Dot.: Zadręczam się...

Byłam w podobnej sytuacji, z tą różnicą, że przyczyny zwątpienia mojego mężczyzny były powiedzmy "zewnętrzne" (kobieta, narkotyki, kolega), z tymże ani mnie nie zdradził, ani nie spotykał się z nikim (chociaż mógł), po prostu wątpił. Dalej z nim jestem i perspektywy czasu widzę, że pozwalał sobie na teksty jak u Ciebie, bo wiedział, że go nie opuszczę, marudził, miał doła, chandrę i wyładowywał to na mnie.
Też się zadręczałam, że to będzie się powtarzać, byłam niepewna, aż w końcu doszłam do wniosku, że świat się nie zawali, jak odejdzie i przy kolejnym tekście "nie jestem pewien, nie pasujemy do siebie, niewiele nas łączy", powiedziałam okej, to zmykaj i wtedy okazało się, że jest 100% pewny i mnie kocha, a ja poczułam się swobodnie i jestem pewna, że czego bym nie zrobiła - wybaczy mi i nie odejdzie. Role się odwróciły.
Wydaje mi się, że mężczyźni tak robią z prostej przyczyny - bo mogą i tak naprawdę nie myślą poważnie o odejściu.
Moja rada: ciesz się życiem przede wszystkim, bo to jedyne czego ja żałuje, że przez ten cały okres strasznie się skupiłam na nim, a o sobie zapomniałam, bądź niezależna i bądź egoistką. A jeśli się nie uda i on odejdzie, znajdziesz sobie kogoś innego, lub będziesz sama, ale spokojna bez plamy na każdym wspomnieniu w postaci strachu o swojego faceta.
Powodzenia.
five_horizons jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:09.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.