nowy przebój? - Dolce&Gabbana Anthology L`Imperatrice 3

[kroliczek190]

Jako konserwatystka na ogół niechętnie patrzę na wszelakie nowości. Z reguły kręcę nosem twierdząc przez długi czas że "to już było", aż zmieniam zdanie gdy zapach staje się klasyką

Niedawno przyjaciółka przez przypadek napatoczyła się na nowy zapach Dolce&Gabbana w Sephorze i choć wtedy kupowała na specjalne życzenie irlandzkiego narzeczonego Midnight Poison, wyłożyła kasę na ów nowy zapach.

Przesłała mi linka do zapachów Anthology - skrzywiłam się - co to jest? Jakieś wielkie klocki, znowu coś wymodzili... i ta inspiracja tarotem...

Muszę przyznać że w perfumeriach przetestowałam wszystkie zapachy z tej serii i już w pierwszej chwili zaintrygowała mnie "3" - L`Imperatrice... Poczułam woń świeżo ugryzionego słodkiego jabłka i czegoś delikatnie owocowego jeszcze - żaden tam unisex, zapach zdecydowanie kobiecy!

Dziś zwiedziłam kilka warszawskich perfumerii - na półkach z Anthology braki jedynie w L`Imperatrice - pytałam, otóż podobno ten produkt rewelacyjnie się sprzedaje! Ciekawe czy jest trwały... kupić wprawdzie nie zamierzam, przynajmniej przez pół roku

Ciekawa jestem Waszych wrażeń - tymczasem na KWC opinii niewiele...

[anka_res]

Muszę powiedzieć, że wyjątkowo, z pasją, od serca - nienawidzę L'Imperatrice.

[kroliczek190]

Napisane przez anka_res

Muszę powiedzieć, że wyjątkowo, z pasją, od serca - nienawidzę L'Imperatrice.

Wiem, czytałam i Twoją ciekawą jak zawsze recenzję!
Ale wiesz jak to jest w perfumach - od nienawiści do miłości

[Layila]

Prawdę powiedziawszy, był to jedyny zapach z serii Tarota, który zwrócił moją uwagę. Szukałam wtedy, tak dla odmiany od ciężkich killerów, jakiegoś lekkiego, przyjemnego, owocowego zapachu. Niestety, biorąc pod uwagę jego popularność wśród rzeszy fanek Be Delicious i "różowej Lakosty"[pis.oryg.], raczej się nie skuszę...

[just green]

Prawda, jako jedyny z serii zwraca uwagę. Swoją niemęczącą i niewymuszoną słodyczą, przyjemny bardzo

[skarbiatko]

Napisane przez just green

Prawda, jako jedyny z serii zwraca uwagę. Swoją niemęczącą i niewymuszoną słodyczą, przyjemny bardzo

w Lublinie też pustki totez nie miałam okazji poznać....

[Małgosia791]

Nie dziwię się popularnośći, bardzo delikatny, kobiecy zapach. Kiedy zaciągnęłam TZ do perfumerii i razem wąchaliśmy stwierdził, że podobają mu się te lekkie, brzoskwiniowe(miał na myśli właśnie Cesarzową). Mnie również bardzo się spodobały, coś w sobie mają. Niby lekkie i świeże, ale w moim odczuciu niebanalne i pociągające, bardziej spodobały mi się La Luna(te z Claudią Shiffer)-takie fajne ogórkowe(kocham swieżego ogórka w perfumach)

[Viollet87]

Może to niegodne perfumoholiczki ale nie przeszkadza mi popularność (bądź totalny brak popularności) danego zapachu. To tak jak z ubraniami - nie noszę koniecznie akurat tego, co modne, pożądane, nietypowe, luksusowe, trudno dostępne - noszę to, w czym JA dobrze się czuję. A to, czy jest to popularne / luksusowe / designerskie... to co rzesze o tym myślą... jakoś mnie to nie obchodzi naturalnie bez złośliwości, tylko tak zwyczajnie.

No ale do czego zmierzam. Cesarzową pokochałam od pierwszego niuchnięcia i nawet gdyby pachniało nią pół świata - MUSIAŁAM JĄ MIEĆ! Momentalnie kliknęłam setkę na All.

Cesarzowa z jednej strony jest lekka, świeża, wiosenno-letnia, a z drugiej słodka, owocowa, otulająca kobiecą mgiełką - tak jak lubię. Wszystkiego jest w niej w sam raz. Mój TŻ rzadko komentuje to, jak pachnę - przy Cesarzowej z jego ust posypały się komplementy. Naprawdę piękny zapach, chyba mój ulubiony w kategorii "lekki słodziak". Żaden tam unisex, nie wyobrażam sobie tak pachnącego faceta.

Nazwa nieadekwatna. "Cesarzowa" kojarzy mi się z mocą, siłą, powagą, zapachem killerowatym i ogoniastym. Trójeczka powinna raczej nosić nazwę "Księżniczka"

Warto wąchnąć

[Layila]

[/COLOR]

Napisane przez Viollet87

Może to niegodne perfumoholiczki ale nie przeszkadza mi popularność (bądź totalny brak popularności) danego zapachu. To tak jak z ubraniami - nie noszę koniecznie akurat tego, co modne, pożądane, nietypowe, luksusowe, trudno dostępne - noszę to, w czym JA dobrze się czuję. A to, czy jest to popularne / luksusowe / designerskie... to co rzesze o tym myślą... jakoś mnie to nie obchodzi naturalnie bez złośliwości, tylko tak zwyczajnie.

Ja nie mam ani jednej niszowej flaszki, więc snobować się nie mam czym No, ale nic na to nie poradzę, że nie lubię pachnieć w tym samym momencie tym samym zapachem co teściowa, sąsiadka, koleżanka z pracy, przyjaciółka, pani z kiosku itd.

Jeśli coś, co akurat jest bardzo popularne, mi się spodoba, to przeczekuję "pierwszy szał". Pół roku później pojawia się nowy hit, fanki przerzucają się na nowe odkrycie, bo właśnie wykończyły buteleczkę, a ja mogę sobie wtedy w spokoju popachnieć Z tym, że gustuję raczej w zapachach, które powszechnego zachwytu nie budzą, więc problem jest marginalny.

Zamiast L'imperatrice kupiłam Cinema Festival d'Ete i nie żałuję

[kroliczek190]

Napisane przez Layila

[/COLOR]

Jeśli coś, co akurat jest bardzo popularne, mi się spodoba, to przeczekuję "pierwszy szał". Pół roku później pojawia się nowy hit, fanki przerzucają się na nowe odkrycie, bo właśnie wykończyły buteleczkę, a ja mogę sobie wtedy w spokoju popachnieć Z tym, że gustuję raczej w zapachach, które powszechnego zachwytu nie budzą, więc problem jest marginalny.

Zamiast L'imperatrice kupiłam Cinema Festival d'Ete i nie żałuję

A ja tak pół na pół... Jeśli coś jest uznane (np. Coco Mademoiselle czy J`adore), poniekąd znaczy że udał się zapach.
Z drugiej strony, nie uzywam od dawna ulubionych I love love bo "co druga" osoba w moim otoczeniu tym pachnie...

Ale watpię by Cesarzową pachniały tłumy - trudno pewnie będzie to podrobić (mało charakterystyczny zapach), poza tym kosztuje 3 stówy a mniejszych pojemnosci nie ma.
Wydaje mi się że najczęściej używane zapachy to te do 100 zł za 30 ml - bo dostępne w zasadzie dla każdego

[Layila]

O, a mnie się wydaje, że będą podrabiane na potęgę i co gorsza, trudno będzie je odróżnić od oryginału na pierwszy rzut oka!

1. prosty zapach i średnia trwałość - łatwiej podrobić niż skomplikowane, trwałe kompozycje
2. jeszcze prostszy flakonik - brak charakterystycznych elementów
3. duża pojemność- podróbki to zwykle 100-tki albo 75-tki

Przy różnych pojemnościach kupowanie 30-tki czy 50-tki było zwykle bezpieczniejsze, niż kupowanie 100-tki - zwłaszcza, gdy kupowało się od kogoś używkę.

Co do popularnych zapachów, to jakoś tak najwięcej mam perfum Diora - a to właściwie taka klasyka - pachnie nimi mnóstwo kobiet, ale właśnie nie "co druga" bo "to nowość". Z drugiej strony są to stosunkowo drogie perfumy (jak na polskie warunki) i raczej nie przyciągają nastoletniej klienteli, która mimo wszystko woli kupić oryginalne (bądź nie) Be Delicious, niż taki Midnight Poison.

[prowokatorka]

Mam zestaw próbek Tarota w pięknym skórzanym etui,Cesarzową odbieram jako zapach świeży i owocowy z zieloną nutą podbitą mchem .Córka mówi że czuje mydło.Ja tam czuję rozwodnioną Baby doll,i nie odbieram tego jako uniseksu.Nie wyobrażam sobie faceta tym pachnącego.Ładny jest ,ale dla mnie za słaby.

[kroliczek190]

Napisane przez Layila

O, a mnie się wydaje, że będą podrabiane na potęgę i co gorsza, trudno będzie je odróżnić od oryginału na pierwszy rzut oka!

1. prosty zapach i średnia trwałość - łatwiej podrobić niż skomplikowane, trwałe kompozycje

Hmm ale przecież Poisony "kopiują" na potęgę... i inne Diory też...
Dla mnie Cesarzowa jest wonią nieopisaną, ni to jabłko, ni to rozwodnione coś. Więc nie wiadomo jak będzie z podrabianiem - mnie się wydaje ze oszustom łatwiej zrobić coś z aczkolwiek zniekształconą lecz charakterystyczną nutą niz takie nieokreślone owocowe i trudne do sprecyzowania...

[Layila]

Oczywiście, ze podrabiają, ale w przypadku Trucizn podróbkę można odróżnić bez konieczności wąchania + cena 60 zł za 100ml, albo od aukcja złotówki. Sam zapach ostatecznie rozwiewa wszelkie wątpliwości.

Moim zdaniem, im banalniejsza kompozycja, tym łatwiej ją podrobić, świadczy o tym masa podróbek choćby takich zapachów, jak Lacoste. Generalnie zasada jest taka, że podrabia się to, co się dobrze sprzedaje - bez względu na markę czy pojemność

[kroliczek190]

Zatem podrobiona Cesarzowa będzie się przede wszystkim różnić ceną

[Layila]

Oby. Bo z tego co widzę, to np. Chanelowskie podróbki ceny maja iście "oryginalne" - już ponad dwie stówki trzeba zabulić za taką limitowankę, jak Chance Black

[Viollet87]

Napisane przez Layila

Ja nie mam ani jednej niszowej flaszki, więc snobować się nie mam czym No, ale nic na to nie poradzę, że nie lubię pachnieć w tym samym momencie tym samym zapachem co teściowa, sąsiadka, koleżanka z pracy, przyjaciółka, pani z kiosku itd.

Jeśli coś, co akurat jest bardzo popularne, mi się spodoba, to przeczekuję "pierwszy szał". Pół roku później pojawia się nowy hit, fanki przerzucają się na nowe odkrycie, bo właśnie wykończyły buteleczkę, a ja mogę sobie wtedy w spokoju popachnieć Z tym, że gustuję raczej w zapachach, które powszechnego zachwytu nie budzą, więc problem jest marginalny.

Zamiast L'imperatrice kupiłam Cinema Festival d'Ete i nie żałuję

A no to racja - gdyby danego zapachu używała moja mama / kumpela z przysłowiowej ławki to nie kupiłabym. Ale jako, że nikt w najbliższym otoczeniu Cesarzową nie pachnie, pachnę ja

Na Cinemę klasyczną się czaję

Napisane przez kroliczek190

Ale watpię by Cesarzową pachniały tłumy - trudno pewnie będzie to podrobić (mało charakterystyczny zapach), poza tym kosztuje 3 stówy a mniejszych pojemnosci nie ma.
Wydaje mi się że najczęściej używane zapachy to te do 100 zł za 30 ml - bo dostępne w zasadzie dla każdego

Ja kupiłam 100 ml za 180 zł na Allegro u P_Gabisa więc myślę, że nie są drogie i jednak łatwiej dostępne niż chociażby Diory.

[dzika truskawa]

Jak dla mnie cała "tarotowa" seria to porażka, i Cesarzowa nie jest tu wyjątkiem. Wątłe popłuczynki woniejące środkami czystości, szamponami i żelami pod prysznic. O wiele za drogie w stosunku do jakości. Natomiast faktycznie, tester L'Imperatrice jest osuszany o wiele szybciej niż inne z serii. Słodki, owocowy, bezkonfliktowy, to i wszystkim się podoba. No i jedynie sluszny dla perfum kolor - on tez musi przyciągać uwagę

[pani-jesień]

Mnie ten zapach kojarzy się z szamponami Herbal Essences, nie chciałabym takich perfum

[kroliczek190]

Napisane przez dzika truskawa

Słodki, owocowy, bezkonfliktowy, to i wszystkim się podoba. No i jedynie sluszny dla perfum kolor - on tez musi przyciągać uwagę

Z tym kolorem słusznie
Pamiętacie ogromny sukces Cat Deluxe? Także Naomi Campbell (przy której wszystkie piękne kobiety bledną), różowiutki kolorek, słodycz, cętki, puszek a przede wszystkim nazwa... W ten sposób sprzedaje się wishful thinking...
Założę się że gdyby Cat Deluxe było Mexxem czy Avonem, przeszłoby niezauważone!

Anyway moja przyjaciółka zakochała się w Cesarzowej od pierwszego wejrzenia i używa z prawdziwą rozkoszą - choć od lat do tej pory jej największą miłością było coś przeciwnego: czerwona Dolce&Gabbana...

[imeshih]

Wczoraj natknęłam się na ten wątek, więc kiedy dzisiaj byłam w perfumerii to pomyślałam, że poszukam tych tarotowych zapachów. Zwąchałam Cesarzową jak i reszte rodzinki, minęły 2 godziny i ja kompletnie nie pamiętam jak to pachniało Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło - aż jestem w szoku
Swoją drogą Sephora w Częstochowie straszna jest - perfumy są tak w cały świat na tych półkach poukładane, że nawet jeśli zna się asortyment to ciężko cokolwiek znaleźć

[kamena]

Napisane przez Viollet87

Może to niegodne perfumoholiczki ale nie przeszkadza mi popularność (bądź totalny brak popularności) danego zapachu. To tak jak z ubraniami - nie noszę koniecznie akurat tego, co modne, pożądane, nietypowe, luksusowe, trudno dostępne - noszę to, w czym JA dobrze się czuję. A to, czy jest to popularne / luksusowe / designerskie... to co rzesze o tym myślą... jakoś mnie to nie obchodzi naturalnie bez złośliwości, tylko tak zwyczajnie.

Ja wiem, czy niegodne..? Właśnie chyba godne. Poszukiwanie zapachów "swoich" bez względu na to czy znane czy nie, czy za złotych 6 (Olimpia) czy 600 (Sisleye), czy chodzi w nich cała ulica czy trzeba je wykopywać spod ziemi - nie każdy tak chce i potrafi.

A co do mody.. I tak widać kiedy ktoś ubiera się w danym stylu bo to od zawsze "jego" styl tylko akurat stał się popularny czy też kopiuje bezmyślnie to co akurat jest trendy

[fergieunia]

Pamietam jak dopiero co te zapachy weszły do perfumerii... Przetestowałam z koleżanką wszystkie zapachy z serii tarota, ale tylko 3 pozostała mi w pamięci i spodobała mi się. Jednak szału jako takiego we mnie nie wywołała. Być może winnam była powtórzyć testy...

[kroliczek190]

No więc wczoraj znalazłam w swojej przepastnej szafie próbkę Cesarzowej (1,5 ml w takiej białej torebeczce do rozerwania) którą widocznie mi dołączyli do jakiegoś niedawnego zakupu.
Z radością popsikałam się do pracy i powiem tak - zapach wielce trwały (dochodzi południe a mam go od switu na sobie), świeży, bardzo JABŁKOWY, wręcz czuję ogryzki jabłka posypane cukrem
Jest to raczej zapach zimny, żadnych wanilii tam nie ma. Całkiem przyjemny choć nie wykwintny.
Taki po domu - zresztą, dokąd taszczyć tę wielką flachę?

[Kasiulka22]

Przez ten wątek zamówiłam 100 ml i myślę że się nie rozczaruję, gdyż gustuję w owocowych, kwiatowych ale nie pozbawionych kobiecości zapachach

Perfumy dojdą pewnie po Nowym Roku, nie mogę się doczekać

[kroliczek190]

Napisane przez Kasiulka22

Przez ten wątek zamówiłam 100 ml i myślę że się nie rozczaruję, gdyż gustuję w owocowych, kwiatowych ale nie pozbawionych kobiecości zapachach

Perfumy dojdą pewnie po Nowym Roku, nie mogę się doczekać

Ach Kasiu, to super! Sama bym pewnie zamówiła (u mnie w warszawskich sklepach internetowych gdzie odbiór na miejscu są po 200 zł) gdyby nie nadmiar perfum i pustki w portfelu... Moze za miesiąc na imieniny? - bo zawsze dostaję kasę

[Kasiulka22]

Napisane przez kroliczek190

Ach Kasiu, to super! Sama bym pewnie zamówiła (u mnie w warszawskich sklepach internetowych gdzie odbiór na miejscu są po 200 zł) gdyby nie nadmiar perfum i pustki w portfelu... Moze za miesiąc na imieniny? - bo zawsze dostaję kasę

Koniecznie Kochana, jeśli tylko Ci się podobają kupuj a opisujesz je super nadmiar perfum? Króliczku nie istnieje takie pojęcie

[Kota]

Napisane przez imeshih

Wczoraj natknęłam się na ten wątek, więc kiedy dzisiaj byłam w perfumerii to pomyślałam, że poszukam tych tarotowych zapachów. Zwąchałam Cesarzową jak i reszte rodzinki, minęły 2 godziny i ja kompletnie nie pamiętam jak to pachniało Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło - aż jestem w szoku

Mam podobnie, wiem tylko, że istniała różnica między Imperatrice a Luną zdaje się.
Nie za bardzo mnie pociagają zapachowe cykle- przez samo to, że są cyklami.
Chociaż nie- nie jest tak do końca- z chęcią poznawałam Incensy CdG, trzy nowe Sisleye też. I Ogródki.
Natomiast Onde, Mystere itd... oraz Capsule i Anthology... nie za bałdzo.

[kroliczek190]

Napisane przez Kasiulka22

Koniecznie Kochana, jeśli tylko Ci się podobają kupuj

W takim razie Kasiu już podjęłam decyzję - będzie to mój prezent imieninowy
Właśnie wróciłam z zebrania pracowniczego i miło mi się siedziało w chmurce tej wody z próbki, wokół głowy czułam owocową świeżość (i nadal czuję - od 7 rano), tym razem z przewagą... gruszki!

[Viollet87]

Napisane przez kamena

Ja wiem, czy niegodne..? Właśnie chyba godne. Poszukiwanie zapachów "swoich" bez względu na to czy znane czy nie, czy za złotych 6 (Olimpia) czy 600 (Sisleye), czy chodzi w nich cała ulica czy trzeba je wykopywać spod ziemi - nie każdy tak chce i potrafi.

A co do mody.. I tak widać kiedy ktoś ubiera się w danym stylu bo to od zawsze "jego" styl tylko akurat stał się popularny czy też kopiuje bezmyślnie to co akurat jest trendy

Napisane przez kroliczek190

Taki po domu - zresztą, dokąd taszczyć tę wielką flachę?

Właśnie dlatego wynaleziono ozdobne atomizerki (ja uwielbiam sephorowskie, srebrne z "cyrkoniami"). No chyba że komuś bardzo zależy na noszeniu ze sobą flakonu strikte

Napisane przez Kasiulka22

Przez ten wątek zamówiłam 100 ml i myślę że się nie rozczaruję, gdyż gustuję w owocowych, kwiatowych ale nie pozbawionych kobiecości zapachach

Perfumy dojdą pewnie po Nowym Roku, nie mogę się doczekać

Skoro tak gustujesz, to na pewno będziesz zadowolona. Zapach jest bardzo kobiecy, słodko-świeży i nieskomplikowany = bezpieczny

Napisane przez kroliczek190

W takim razie Kasiu już podjęłam decyzję - będzie to mój prezent imieninowy
Właśnie wróciłam z zebrania pracowniczego i miło mi się siedziało w chmurce tej wody z próbki, wokół głowy czułam owocową świeżość (i nadal czuję - od 7 rano), tym razem z przewagą... gruszki!

Na mnie też trwała