Jak "ukryć" warzywa w daniu?

[Heksa]

Nie miałam pomysłu na inny tytuł, więc jeśli kogoś wprowadziłam w błąd to przepraszam

Mój mąż jest totalnym mięsożercą, nie tknie warzywa nawet palcem. Tzn czegoś co wygląda jak warzywo. Zupę pieczarkową zje, ale wydłubie z niej pieczarki. Pomidorówkę zje, ale na widok plasterka pomidora na kanapce się krzywi. Jedyne co toleruje to wszystkie tzw wzdymacze: fasola, groch.

Ręce mi opadają powoli dziewczyny. Po1 jestem zmęczona kombinowaniem jak przemycić coś zdrowego na obiad. Po2 kiedyś aż tak to mi nie przeszkadzało, gotowałam oddzielnie jemu i sobie, ale mamy teraz małe dziecko i czasu mi na to nie starcza. Po3 zauważyłam, że powoli przyjmuję jego nawyki żywieniowe, co niestety nie pomaga mi w walce z pozostałościami po ciąży

Może macie jakieś pomysły, jakieś przepisy na nowe, zdrowe dania które mają w sobie jarzyny?

P.S. Z tym moim facetem to gorzej chyba niż jak z dzieckiem. Muszę go jakoś przekonać do jedzenia warzyw, bo jaki on przykład będzie dawał dziecku?

[kasienkaw]

Moze kotlety sojowe w panierce?
Placki z cukini?
Albo moze jakies dania z ryzem? sos warzywno miesny...
Mój TŻ jest miesazerny ale nie do tego stopnia co Twój...
moze spruboj tez robic kebaba na frytkach, do tego warzywka, to mu powinno posmakowac

[Nutka]

to stary byk nie kombinować tylko gotować ,jak mu nie smakuje niech nie je Kto to widzial 2 obiady i kto to widzial zeby stary chlop dlubal w talerzu! Przeciez dziecko te musi (czy bedzie musialo) jesć wartościowo!
Moj jest mięsozerna na maksa ale surówki i warzywa tez wcina z apetytem

[Ejli]

Szczerze mówiąc byłam pewna, że napiszesz o dziecku :O.

A warzywa można "ukrywać" w naleśnikach, lazani, zapiekance, przemycić w pizzy/jakimś placku czy tarcie wytrawnej, albo powiedz mu że to takie afrodyzjaki

[Spoora]

O Boże współczuję. Znalazłam kiedyś taki przepis (jeszcze niewypróbowany) na budyń jarzynowy (tutaj nie będzie miał jak czegoś wydłubać, ale też się skapnie, że to z warzyw ) http://www.gotujmy.pl/budyn-jarzynow...isy,51917.html
Oprócz tego może pieczonki ? Tez nigdy nie jadłam, ale tam są jakieś warzywa.

PS A Twój mąż innych zup nie jada, typu ogórkowa, krupnik, jarzynowa?

[numb05]

w zupach, albo zupy-kremy - nie da rady nic wydłubać
wszelkiego rodzaju zapiekanki, z ryżem, makaronem, cokolwiek, mięsem i warzywami. jakieś mieszanki "chińskie". poza tym pogadaj, w końcu macie dziecko - wytłumacz, że ojciec musi dobry przykład dawać i chociaż raz dziennie zjeść jakieś warzywo/owoc

[c0f5ee3455cfe7f4618d1cbf50b63003f960a820]

Mi się wydaje, że za bardzo go rozpieściłaś Dwa obiady? Jeśli mu nie smakuje, wyjście jest proste - niech nie je. Albo niech ugotuje coś sam. Zawsze możesz zrobić do obiadu jakąś surówkę, warzywa na ciepło, ty sobie zjesz, a on jak nie chce to niech nie je. Przecież to dorosły facet, powinien znać zasady zdrowego odżywiania.
Jak ja się cieszę, że mój mąż jest praktycznie "wszystkożerny"

[niuja]

Odpowiedź pewnie będzie taka,że nic nie zje a zasada 'do skutku' nie zadziała jak patrzysz na ukochanego jak chudnie w oczach albo zapycha się świństwem z fast foodów.
Polecam kremy,u mnie w domu jest ten sam problem

[agatka-a]

najbardziej wartościowe warzywa to te najmniej przetworzone, więc problem masz duży
a jakieś sałatki ryżowe z mięsem i właśnie drobno posiekanymi warzywami?

[Ashira]

przepraszam, ale dla mnie to śmieszne. dorosły chłop a bardziej się z nim bawisz niż z dzieckiem...
nie je warzyw, to niech nie je. efektem na początku będą zaparcia i wzdęcia.
mój były chłopak (nawet nie mąż, a nie bawiłam się z nim tak) też oporny do kilku warzyw i jajek. sałatka z jajkiem mu nie pasuje? to nie jedz, jest pyszna i trudno.
i masz rację, dziecko podrośnie i co? 'ale tatuś nie je to czemu ja mam to jeść?'

no ale wracając do pomocy...bo od czego trzeba zacząć.
po pierwsze absolutnie koniec z dwoma obiadamia, kobieto zamęczysz się! jak już ktoś pisał, niech sam sobie ugotuje jak mu się nie podoba. a na wyciąganie jedzenia ja bym zrobiła albo aferę, że marnuje jedzenie, które przecież kosztuje albo kupiła śliniaczek i podczas takiej akcji podeszła zawiązała na szyje "Maleństwo znowu wybrzydza? Daj, mamusia pokarmi." coś może dotrze do niego, bo rozumiem, że przesłanki o zdrowym jedzeniu nie bardzo.
a sałatka gyros? jest dobrze przyprawione mięso, które nadaje aromat całej sałatce ale i przecież mnóstwo warzyw. ja majonez rozrabiam na pół z jogurtem i jest jeszcze zdrowiej.
a kebaba on nie je? pizzy? przecież w fast foodach też są warzywa, tak spróbuj do niego dotrzeć.

[Nutka]

Miksuj mu te zupy i podawaj np z grzaneczkami czy z czym tam chcesz..

[Rena]

Napisane przez Heksa

Nie miałam pomysłu na inny tytuł, więc jeśli kogoś wprowadziłam w błąd to przepraszam

Mój mąż jest totalnym mięsożercą, nie tknie warzywa nawet palcem. Tzn czegoś co wygląda jak warzywo. Zupę pieczarkową zje, ale wydłubie z niej pieczarki. Pomidorówkę zje, ale na widok plasterka pomidora na kanapce się krzywi. Jedyne co toleruje to wszystkie tzw wzdymacze: fasola, groch.

Ręce mi opadają powoli dziewczyny. Po1 jestem zmęczona kombinowaniem jak przemycić coś zdrowego na obiad. Po2 kiedyś aż tak to mi nie przeszkadzało, gotowałam oddzielnie jemu i sobie, ale mamy teraz małe dziecko i czasu mi na to nie starcza. Po3 zauważyłam, że powoli przyjmuję jego nawyki żywieniowe, co niestety nie pomaga mi w walce z pozostałościami po ciąży

Może macie jakieś pomysły, jakieś przepisy na nowe, zdrowe dania które mają w sobie jarzyny?

P.S. Z tym moim facetem to gorzej chyba niż jak z dzieckiem. Muszę go jakoś przekonać do jedzenia warzyw, bo jaki on przykład będzie dawał dziecku?

Nie wiedzialam, ze pieczarki to warzywa.

Sluchaj a niby czemu tylko Ty gotujesz i tylko Ty sie starasz? Kompletnie tego nie rozumiem. Wyslij go na firmowa stolowke niech sie uczy zycia

Sa takie chwile, ze jednak uwazam, ze facetom dobrze robi mieszkanie na studiach w akademiku czy w mieszkaniu studenckim.