Benefity pracownicze w Polsce

[Oliath]

Hej dziewczyny,
Moja firma jest miedzynarodowa korporacja, molochem i liderem na rynku swiatowym. W oddzialach poza Polska pracownicy maja posrod benefitow zagwarantowana prywatna opieke zdrowotna, ubezpieczenie na zycie i wiele innych (bonusy, karnety, cuda wianki) - polski oddzial wydaje sie na tym tle takim kukulczym jajem lub ubogim krewnym .
Ciekawa jestem jak jest w Waszych firmach, co i na jakich zasadach oferuja pozaplacowo? Nie pytam o sluzbowe auta, komorki czy laptopy bedace na pewnych stanowiskach po prostu narzedziami pracy i smyczka na pracownika. OK, mam sluzbowy telefon, ale w praktyce to oznacza dostepnosc dla pracodawcy 24h/dobe 7 dni w tygodniu.
Moi rodzice, oboje zatrudnieni w nie za duzych i nie za bogatych firmach, oboje mieli mozliwosc przystapienia do grupowego ubezpieczenia na zycie, "trzynastki", bony na swieta. Ja zarabiam lepiej niz oni mogli marzyc, mam kierownicze stanowisko, moja firma swietnie stoi finansowo - wiec dlaczego jestem tego pozbawiona? Czy wczasy pod grusza, bony i karnety odeszly do lamusa wraz z poprzednim pokoleniem?
"Walcze" teraz dla naszego oddzialu o grupowe ubezpieczenie na zycie, podstawowy pakiet, dzieki ktoremu bede spokojna, ze jesli cos mi sie stanie, moj TZ i dziewczynki nie wyladuja pod mlotkiem komornika z powodu niesplacanego kredytu hipotecznego na przyklad. Bo jesli ktores z nas zostanie samo, nie da rady splacac rat i utrzymac dzieci, przezyc od 1 do 1...
Jak to wyglada u Was w pracy, Wizazanki?

[izmonek]

dużo firm ma karty na fitness, bony, leczenie w enel med, lim itp
samochody, laptopy,
wejściówki do kina, teatru itp

nie wiem od czego to zależy

[Fresa]

Napisane przez Oliath

Hej dziewczyny,
Moja firma jest miedzynarodowa korporacja, molochem i liderem na rynku swiatowym. W oddzialach poza Polska pracownicy maja posrod benefitow zagwarantowana prywatna opieke zdrowotna, ubezpieczenie na zycie i wiele innych (bonusy, karnety, cuda wianki) - polski oddzial wydaje sie na tym tle takim kukulczym jajem lub ubogim krewnym .
Ciekawa jestem jak jest w Waszych firmach, co i na jakich zasadach oferuja pozaplacowo? Nie pytam o sluzbowe auta, komorki czy laptopy bedace na pewnych stanowiskach po prostu narzedziami pracy i smyczka na pracownika. OK, mam sluzbowy telefon, ale w praktyce to oznacza dostepnosc dla pracodawcy 24h/dobe 7 dni w tygodniu.
Moi rodzice, oboje zatrudnieni w nie za duzych i nie za bogatych firmach, oboje mieli mozliwosc przystapienia do grupowego ubezpieczenia na zycie, "trzynastki", bony na swieta. Ja zarabiam lepiej niz oni mogli marzyc, mam kierownicze stanowisko, moja firma swietnie stoi finansowo - wiec dlaczego jestem tego pozbawiona? Czy wczasy pod grusza, bony i karnety odeszly do lamusa wraz z poprzednim pokoleniem?
"Walcze" teraz dla naszego oddzialu o grupowe ubezpieczenie na zycie, podstawowy pakiet, dzieki ktoremu bede spokojna, ze jesli cos mi sie stanie, moj TZ i dziewczynki nie wyladuja pod mlotkiem komornika z powodu niesplacanego kredytu hipotecznego na przyklad. Bo jesli ktores z nas zostanie samo, nie da rady splacac rat i utrzymac dzieci, przezyc od 1 do 1...
Jak to wyglada u Was w pracy, Wizazanki?

Napisane przez izmonek

dużo firm ma karty na fitness, bony, leczenie w enel med, lim itp
samochody, laptopy,
wejściówki do kina, teatru itp

nie wiem od czego to zależy

Zależy to od firmy.

Ale w obliczu obecnego kryzysu raczej będą ciąć co się da i gdzie się da niż dodawać...

[Oliath]

Izmonek, glownie jestem zainteresowana ubezpieczeniami na zycie/ ew. z pakietem dodatkowym... czy to jest standard czy raczej rzadkosc? Czy czesto lub czy w ogole pracodawca odprowadza skladki sam, tj. sponsoruje polisy? Czy raczej skladki odprowadzane sa z pensji? Jaka jest wysokosc takiego ubezpieczenia - 100 tys? 150? wielokrotnosc miesiecznych poborow - np. do wysokosci rocznej pensji? Dwuletniej? Piecioletniej?
Ha to brzmi jak badanie rynku no moze i badam - ale dla celow niekomercyjnych kto mi szczerzej i bezinteresowniej doradzi niz Wy tutaj

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Napisane przez Fresa

Zależy to od firmy.

Ale w obliczu obecnego kryzysu raczej będą ciąć co się da i gdzie się da niż dodawać...

No i tna ehh. Poki co na podwyzkach, bonusach, prasie, rodzaju kawy w kuchni... a jednoczesnie jest duza przepasc miedzy naszym oddzialem a oddzialami w UK, Niemczech i Holandii... ta sama firma, u nas prawie nic, a oni tam maja takie ubezpieczenia (wielokrotnosc pensji), ze jak przeloze to na nasze realia, wychodza mi bajonskie sumy... nic tylko sfingowac wlasna smierc

[Fresa]

Napisane przez Oliath

No i tna ehh. Poki co na podwyzkach, bonusach, prasie, rodzaju kawy w kuchni... a jednoczesnie jest duza przepasc miedzy naszym oddzialem a oddzialami w UK, Niemczech i Holandii... ta sama firma, u nas prawie nic, a oni tam maja takie ubezpieczenia (wielokrotnosc pensji), ze jak przeloze to na nasze realia, wychodza mi bajonskie sumy... nic tylko sfingowac wlasna smierc

Tak, ale życie na zachodzie jest odpowiednie droższe więc te sumy już nie są takie bajońskie

[Oliath]

Napisane przez Fresa

Tak, ale życie na zachodzie jest odpowiednie droższe więc te sumy już nie są takie bajońskie

Freso nie do konca. Powiedzmy, ze pracownik na tym samym stanowisku co ja w PL zarabia analogiczne pieniazki w UK, w funtach, i jesli go szlag trafi, jego rodzinie zostanie wyplacone ubezpieczenie w wysokosci 5letnich poborow, to gdybym ja tu miala podobnre warunki, w obu przypadkach bajonskie kwoty wyjda - relatywnie do kosztow zycia W PL/UK oczywiscie...

Sama kwota ubezpieczenia bedzie bowiem wysoka - dla osoby zarabiajacej 3000 brutto miesiecznie, byloby to 3.000 x 12 x 5 = 180.000 (odpowiednio PLN lub GBP )

[irkax]

Ja pod względem benefitów nie mogę narzekać na swoją firmę.
Mamy możliwość przystąpienia do grupowego ubezpieczenia opłacanego przez pracodawcę. Mamy prywatną opiekę medyczną, dofinansowywaną stołówkę, dofinansowane karty multisportu (uprawniające do wejścia za darmo na większość ośrodków sportowych na terenie Krakowa i w ogóle w Polsce). Co jakiś czas pojawiają się bilety do kina, teatru czy filharmonii.
Pod tym względem moja firma naprawdę dba o pracowników

[~Veronique]

dostajemy bilety do kina i na basen

[Oliath]

Ha - a ja niespodziewanie dostalam wczoraj premie uznaniowa za zeszly rok, no! ale co do ubezpieczenia na zycie, jestem zdania ze to jakis standard juz jest chyba i zadna laska, jak myslicie?
A na tym akurat bardziej mi, psiamac, zalezy niz na prywatnej opiece zdrowotnej, corocznych podwyzkach i premiach oraz calej reszcie choc doplaty do stolowki moglyby mi pomoc przytyc :embarassment:

[Rena]

Wczasy pod grusza i 13-stki to sa tylko strefie budzetowej.

Te dziewczynki to Twoje corki?

[Ata77]

Napisane przez Rena

Wczasy pod grusza i 13-stki to sa tylko strefie budzetowej.

Otóż to, i tylko to mam

[Margot45]

U mnie występuje jedynie świadczenie urlopowe, a jest to zwiazane z tym, ze firma zatrudnia poniżej 20 pracowników. Na więcej nie ma co liczyć, nawet premii rocznej w tym roku nie było.

(Znaczy, kto premię dostał to dostał, i bynajmniej niekoniecznie za osiągnięcia zawodowe )

[Oliath]

Napisane przez Rena

Wczasy pod grusza i 13-stki to sa tylko strefie budzetowej.

Te dziewczynki to Twoje corki?

Coreczki .
Moja mama zmarla nie tak dawno temu na bialaczke - od diagnozy do pogrzebu minelo tylko 3 miesiace, nikt sie nie spodziewal ... Gdyby nie mamy ubezpieczenia na zycie, do calej rozpaczy i bolu doszlyby duze zobowiazania finansowe, ktorym tato, ja i siostra nie podolalibysmy w zaden sposob to mi mocno otworzylo oczy na rzeczy, o ktorych nie myslalam jako dwudziestoparolatka, wowczas jeszcze bez obciazenia kredytem hipotecznym... Jest we mnie jakis ciagly gleboko ukryty lek, ze jesli cos sie stanie - a stac sie przeciez moze, w ulamku sekundy nawet - moje dzieci i TZ skoncza u komornika nie mysle o tym obsesyjnie, po prostu mam te smutna swiadomosc, jak kruche jest to co mamy
Nawet na skladki prywatnego ubezpieczenia mnie nie stac teraz , wedlug ubezpieczycieli mieszcze sie w grupie ryzyka nowotworowego (mama i babcia) no i przez to skladka osiaga horrendalnie wysoki pulap :/

[MarudexuS]

Tjaa .. skąd ja to znam .. międzynarodowy koncern, kilkanaście fabryk na świecie .. i co z tego, przecież Polacy to biali murzyni Europy
My z wielkiej łaski dostajemy świąteczne bony, i mamy w firmie siłownię, z której można po pracy skorzystać. To by było chyba na tyle.
Podobno też obiady w stołówce są dofinansowane, ale ciężko mi w to uwierzyć

[Marbella85]

Ja pracuję w polskiej firmie, ale na benefity nie narzekam. Na dzień dobry dostałam prywatna opiekę medyczną i komórkę chociaż wcale nie pracuję na takim stanowisku żeby była mi ona niezbędna. Ale jakiś tam limit jest i sobie prywatnie dzwonię Co ok 6 tygodni dostajemy bony do zrealizowania w spa, a co miesiac bilety do kina. Wolałabym zamiast biletów i bonów wejściówkę na fitness, ale ogólnie nie jest źle.

[MarudexuS]

Napisane przez Rena

Wczasy pod grusza i 13-stki to sa tylko strefie budzetowej.

Hmmm ... pracowałam w firmie francuskiej, z dość prężnym związkiem zawodowym i grusza była ... więc nie tylko budżetówka
(a ludzie tak psioczą na związki )

[paula78]

Firma nie budżetowa :grusze,bony na zakupy lub wyplata w gotówce,opieka lekarska prywatna,wyjazdy zagraniczne -jakis konkurs ale reguly i sens jest nie zrozumialy i raczej malo motywujacy do pracy :-/ a z drugiej strony firma kaze placic za sluzbowe samochody,parking przed biurem i zaklada limity na komórki i net :-0

[miskowa]

mamy lojalkę w postaci konta oszczędnościowego, gdzie szef wpłaca co miesiąc jakąś kwotę. W każdym razie po 5 latach ma być z tego 50 000 do wzięcia lub będzie dalej wpłacał.
Mamy dwa-trzy razy do roku wyjazd firmowy za darmo (narty, kajaki itp.), samochody, komórki, laptopy (nie wszyscy), mamy fundusz urlopowy, z którego dostajemy latem kilka stówek, mamy premie kwartalne, mamy dofinansowania do studiów, kursów itp. (dzięki czemu szlifuję angielski za free), mamy grupowe ubezpieczenie.

Ale z tego wszystkiego wolałabym sto razy podwyżkę albo regularne podwyżki

[MarudexuS]

Napisane przez miskowa

mamy lojalkę w postaci konta oszczędnościowego, gdzie szef wpłaca co miesiąc jakąś kwotę. W każdym razie po 5 latach ma być z tego 50 000 do wzięcia lub będzie dalej wpłacał.
Mamy dwa-trzy razy do roku wyjazd firmowy za darmo (narty, kajaki itp.), samochody, komórki, laptopy (nie wszyscy), mamy fundusz urlopowy, z którego dostajemy latem kilka stówek, mamy premie kwartalne, mamy dofinansowania do studiów, kursów itp. (dzięki czemu szlifuję angielski za free), mamy grupowe ubezpieczenie.

Ale z tego wszystkiego wolałabym sto razy podwyżkę albo regularne podwyżki

O właśnie, zapomniałam o darmowej nauce włoskiego w czasie pracy no ale na tym koniec.