Potrzebna pomoc, porada... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-08-04, 19:07   #1
lovelykate
Rozeznanie
 
Avatar lovelykate
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 548

Potrzebna pomoc, porada...


Nie będę po raz kolejny opisywac mojej historii, więc tak w skrócie. Choruję na anoreksję od ponad 1,5 roku, miesiączki nie mam od roku. Najniższa waga do jakiej zeszłam, to było 35 kg na 164 cm wzrostu. Potem tyłam z powietrza zagrożona szpitalem doszłam do 41kg. Utrzymuję te wagę od około pół roku. Wiem jakie mogą być tego konsekwencje. Jednak teraz kiedy znów grozi mi szpital, staram się powrócić do względnej "normalności". Jednak... Jem zawsze zz egarkiem w ręku, reszty objawów nie będę opisywać, bo wszyscy doskonale je znają. Nie potrafię przekonać się do nowych produktów. Jednak największy problem to te godziny. Nie wiem jak zabrać się do tego, żeby zmienić myślenie, jak zaczynać małymi krokami jeść bez pomocy zegarka. Mam zamiar przytyć 3 kg, choć kompletnie nie jestem na to gotowa. Strasznie się boję... Bo w tym momencie widzę w lustrze mamuta. Zwracam się więc do was z prośbą, do tych wizażanek, które miały styczność z ED, chorowały, wyzdrowiały, lub są na dobrej drodze. Czy mogdłybyście podrzucić jakieś pomysły, rozwiązania jak poradzić sobie z tym wszystkim? Bo jak na razie nie mam pojęcia jak wygląda normalność i jak się do niej zabrać...
__________________
Blog kulinarny


Co mi zostało w życiu prócz czterech ścian
Nigdy nie chciałam wiele, co dzisiaj mam
Dobry sen znikł wchłonięty w czerń
Nie został nikt co kochał mnie
Nie mam już nic
Nie ma już nic
Nie ma już mnie...
lovelykate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 19:20   #2
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Potrzebna pomoc, porada...

okej, a teraz wyizolujmy Ciebie od choroby i postawmy samą na scenie.

co masz prócz ed i jak wygląda Twoje życie?

jak przytyjesz i pozbawisz się chudości oraz jedzenia z zegarkiem w ręku to co Ci pozostanie?

czy próbujesz coś robić ze sobą i swoim życiem prócz postanowienia przytycia 3 kg? co zmieniasz poza tym jednym aspektem Ciebie którym jest ed?

nie dasz rady,jeżeli będziesz myśleć o tym,jak dać radę. Musisz się czymś zająć i zacząć żyć,żeby objawy zeszły na drugi plan. Poświęcając im uwagę,nawet myśląc o tym,jak tej uwagi im nie poświęcać,dokarmiasz je i hodujesz na swym łonie;-)
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming

Edytowane przez iza_wiosenna
Czas edycji: 2010-08-04 o 19:22
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 19:33   #3
lovelykate
Rozeznanie
 
Avatar lovelykate
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 548
Dot.: Potrzebna pomoc, porada...

Na pytanie co mam oprócz ED? Odpowiem - nie wiem.
Mogę jedynie powiedzieć, że mam rodzinę, konie, które kocham, muzykę. Ale mimo to nie poświęcam temu czasu, bo w głowie siedzi tylko jedno. Najgorsze jest to, że nie potrafię odgonić od siebie myśli, to caly czas siedzi mi w głowie, a kiedy robię choć malutki kroczek w przód, czuję, że anoreksja się ode mnie oddala, a wtedy mam wewnętrzny niepokój i myślę "Kurde, co się z tobą dzieje! Otrząśnij się dziewczyno i wracaj do starych zachowań i przyzwyczajeń". Nie potrafię się przekonać, nie potrafię robić sama jakichkolwiek kroków. Są one wywołane czymś w rodzaju szantażu - "Jak przytyjesz to coś tam". Nic z własnej woli, bo jej po prostu nie ma. Nie potrafię jeść. Nie potrafię nie myśleć. Nie akceptuję swojego ciała i nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradzić. Dodam, że jestem po stałą opieką psychologa i psychiatry.
__________________
Blog kulinarny


Co mi zostało w życiu prócz czterech ścian
Nigdy nie chciałam wiele, co dzisiaj mam
Dobry sen znikł wchłonięty w czerń
Nie został nikt co kochał mnie
Nie mam już nic
Nie ma już nic
Nie ma już mnie...
lovelykate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 20:46   #4
Winky
Zadomowienie
 
Avatar Winky
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 231
Dot.: Potrzebna pomoc, porada...

Cytat:
Napisane przez lovelykate Pokaż wiadomość
Jednak teraz kiedy znów grozi mi szpital, staram się powrócić do względnej "normalności".
A do jakiego masz iść szpitala? Może to nie jest aż tak głupi pomysł? Może warto spróbować?

Powiedz, co trzyma cię tak przy tej chorobie? Turoska rodziców, zainteresowanie znajomych?
Musi być coś, dlaczego uważasz, że chudość i niejedzenie jest najważniejsze.
Może spróbuj czegoś nowego, zapisz się na jakiś kurs, poznasz nowych ludzi, którzy cię nie znają.
Mi na przykład o wiele proście rozmawiać z ludźmi, którzy nic nie wiedzą o mojej chorobie (nie jestem już przerażająco chuda jak to było kiedyś, więc nikomu to do głowy nie przyjdzie), niż z tymi, którym powiedziałam wprost, że mam anoreksję.
__________________
Kochać i tracić, pragnąć i żałować;
Padać boleśnie i znów się podnosić.
Krzyczeć tęsknocie: PRECZ! i błagać: PROWADŹ! -
Oto jest życie: nic a jakże dosyć...
Winky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 22:00   #5
anituss
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 17
Dot.: Potrzebna pomoc, porada...

pomyśl realistycznie jak wyglądałoby Twoje życie bez any. bez jej zimnego oddechu na karku za każdym razem,gdy bierzesz kęs czegoś pysznego? doceń to, że rano za oknem zobaczysz niebo,słońce i chmury.. wiem, że przez internet łatwo wypowiadać takie rzeczy,ale uwierz mi - gdyby nie to, że bliska mi osoba dostrzegła małe rzeczy,które cieszą, drobne szczegóły życia codziennego - nie wiem,czy byłaby jeszcze na tym świecie. stawiaj sobie małe cele, które osiągniesz NIE ZWIĄZANE Z WAGĄ. a najlepiej - rozpisz to na dużej kartce, wszystko co sprawia,że chciałabyś być bardziej szczęśliwa. Ana to choroba ciała i duszy, która krzyczy o pomoc.
"Mogę jedynie powiedzieć, że mam rodzinę, konie, które kocham, muzykę. Ale mimo to nie poświęcam temu czasu, bo w głowie siedzi tylko jedno. " i tu tkwi problem kochana, do którego sama się przyznałaś. Spróbuj poświęcić rodzinie więcej czasu, rozmawiaj o tym co Cię trapi. Wiem, że to może być trudne, ale gdy bliscy wiedzą, co Cię trapi, łatwiej będzie im zrozumieć to wszystko, przez co teraz przechodzisz. Może spróbujesz malować? Wyrażenie swoich emocji w zwykłym rysunku może na chwilę odciągnąc Cię od myślenia o jedzeniu. nie poddawaj się, ana to taka 'wredna przyjaciółka', której trzeba kazać się odczepić, gdy zaczyna 'dogryzać'.
Trzymaj się kochana, przede wszystkim uwierz w siebie,w swoją wyjątkowość
anituss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 22:20   #6
lovelykate
Rozeznanie
 
Avatar lovelykate
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 548
Dot.: Potrzebna pomoc, porada...

Cytat:
Napisane przez Winky Pokaż wiadomość
A do jakiego masz iść szpitala? Może to nie jest aż tak głupi pomysł? Może warto spróbować?

Powiedz, co trzyma cię tak przy tej chorobie? Turoska rodziców, zainteresowanie znajomych?
Musi być coś, dlaczego uważasz, że chudość i niejedzenie jest najważniejsze.
Może spróbuj czegoś nowego, zapisz się na jakiś kurs, poznasz nowych ludzi, którzy cię nie znają.
Mi na przykład o wiele proście rozmawiać z ludźmi, którzy nic nie wiedzą o mojej chorobie (nie jestem już przerażająco chuda jak to było kiedyś, więc nikomu to do głowy nie przyjdzie), niż z tymi, którym powiedziałam wprost, że mam anoreksję.
Nie wiem co mnie przy tym trzyma. Czuję się w pewien sposób "wyjątkowa". Choć wiem jak to głupio brzmi. Chcę z tego wyjść na prawdę. Może nie dla siebie, ale dla mamy, rodziców, bliskich. Pracuję nad psychiką, ale mimo tego nie ustępują objawy. Chciałabym nauczyć się znów jak jeść, bo tego nie potrafię. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Nie potrafię iść do kuchni, wziąć to, na co mam ochotę, o godzinie o której mam ochotę. Idę do kuchni o 17.30, bo jest pora podwieczorku i trzeba zjeść jabłko. Nie inne niż zielone. Chciałabym mieć kiedyś rodzinę, a nic w tym kierunku nie robię. Czasem łapię się na tym, że boję się ludzi. Przerażają mnie tłumy, kiedy jestem pośród nich sama jak palec. Tylko z przyjaciółmi czuję się w miare swobodnie.
Chcę coś zmienić w swoim żywieniu. Ale... nie potrafię. Dlatego chciałam zaczerpnąć jakiejś rady, jak próbować to zmienić, jak wy przekonywałyście się do nowych potraw, tłuszczu. Bo nad psychiką pracuję z psychologiem, ale nie idzie to u mnie w parze jakoś z jedzeniem...

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

A do szpitala, albo w Poznaniu, albo w Gnieźnie. Ale to były tylko gdybania, żeby mnie postraszyć.
__________________
Blog kulinarny


Co mi zostało w życiu prócz czterech ścian
Nigdy nie chciałam wiele, co dzisiaj mam
Dobry sen znikł wchłonięty w czerń
Nie został nikt co kochał mnie
Nie mam już nic
Nie ma już nic
Nie ma już mnie...
lovelykate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 22:29   #7
Winky
Zadomowienie
 
Avatar Winky
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 231
Dot.: Potrzebna pomoc, porada...

Cytat:
Napisane przez lovelykate Pokaż wiadomość
Może nie dla siebie, ale dla mamy, rodziców, bliskich.
Nie tędy droga, moja droga.
Leczyć powinnaś się DLA SIEBIE, nie dla innych.
Przecież to TWOJE życie, to ty powinnaś chcieć być szczęśliwa. A przecież chcesz, prawda?

Cytat:
Napisane przez lovelykate Pokaż wiadomość
Chciałabym nauczyć się znów jak jeść, bo tego nie potrafię. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Nie potrafię iść do kuchni, wziąć to, na co mam ochotę, o godzinie o której mam ochotę. Idę do kuchni o 17.30, bo jest pora podwieczorku i trzeba zjeść jabłko. Nie inne niż zielone.
Tu ci nie pomogę, bo sama tego jeszcze nie potrafię. Skrupulatnie planuje posiłki, jem o wyznaczonej porze. Eh, mam nadzieję, że kiedyś będzie inaczej, jak dawniej.

Cytat:
Napisane przez lovelykate Pokaż wiadomość
Czasem łapię się na tym, że boję się ludzi. Przerażają mnie tłumy, kiedy jestem pośród nich sama jak palec. Tylko z przyjaciółmi czuję się w miare swobodnie.
W miarę? Tzn.?

Cytat:
Napisane przez lovelykate Pokaż wiadomość
Chcę coś zmienić w swoim żywieniu. Ale... nie potrafię. Dlatego chciałam zaczerpnąć jakiejś rady, jak próbować to zmienić, jak wy przekonywałyście się do nowych potraw, tłuszczu.
Z tym akurat nie miałam aż tak dużych problemów. Po prostu któregoś dnia stwierdziłam, że koniec tych głodówek i jedzenia wiecznie tego samego. Pomyślałam o swojej babci, która po ciężkiej chorobie nie może jeść prawie wszystkich rzeczy, ma tylko kilka potraw, które przechodzą jej przez buzię. Pomyślałam sobie, że ona nie miała na to wpływu, a ja sama skazuje siebie na coś takiego. Teraz staram się jeść różnorodnie. Cały czas boję się jednak słodkiego i smażenia na na tłuszczu.

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

Cytat:
Napisane przez lovelykate Pokaż wiadomość


A do szpitala, albo w Poznaniu, albo w Gnieźnie. Ale to były tylko gdybania, żeby mnie postraszyć.
A kto cię straszył? Psychiatra? To miałby być psychiatryk, tak?
__________________
Kochać i tracić, pragnąć i żałować;
Padać boleśnie i znów się podnosić.
Krzyczeć tęsknocie: PRECZ! i błagać: PROWADŹ! -
Oto jest życie: nic a jakże dosyć...
Winky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-08-04, 22:33   #8
lovelykate
Rozeznanie
 
Avatar lovelykate
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 548
Dot.: Potrzebna pomoc, porada...

Cytat:
Napisane przez Winky Pokaż wiadomość
Nie tędy droga, moja droga.
Leczyć powinnaś się DLA SIEBIE, nie dla innych.
Przecież to TWOJE życie, to ty powinnaś chcieć być szczęśliwa. A przecież chcesz, prawda?



Tu ci nie pomogę, bo sama tego jeszcze nie potrafię. Skrupulatnie planuje posiłki, jem o wyznaczonej porze. Eh, mam nadzieję, że kiedyś będzie inaczej, jak dawniej.



W miarę? Tzn.?



Z tym akurat nie miałam aż tak dużych problemów. Po prostu któregoś dnia stwierdziłam, że koniec tych głodówek i jedzenia wiecznie tego samego. Pomyślałam o swojej babci, która po ciężkiej chorobie nie może jeść prawie wszystkich rzeczy, ma tylko kilka potraw, które przechodzą jej przez buzię. Pomyślałam sobie, że ona nie miała na to wpływu, a ja sama skazuje siebie na coś takiego. Teraz staram się jeść różnorodnie. Cały czas boję się jednak słodkiego i smażenia na na tłuszczu.

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------



A kto cię straszył? Psychiatra? To miałby być psychiatryk, tak?
Straszyła mnie na razie moja psycholog. Powiedziała, że jak tak dalej pójdzie to skontaktuje się z moim psychiatrą (znają się) i szpital czeka. Ja często wstaję rano i mówię sobie "dość". A potem? Wycofuję się, wracam do starych schematów, jem znów to samo. Myślicie, że na początku mogę planować posiłki? Może jak będę miała "plan" to łatwiej będzie mi się tego trzymać.
__________________
Blog kulinarny


Co mi zostało w życiu prócz czterech ścian
Nigdy nie chciałam wiele, co dzisiaj mam
Dobry sen znikł wchłonięty w czerń
Nie został nikt co kochał mnie
Nie mam już nic
Nie ma już nic
Nie ma już mnie...
lovelykate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-12, 11:08   #9
Demolka23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 56
Dot.: Potrzebna pomoc, porada...

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
okej, a teraz wyizolujmy Ciebie od choroby i postawmy samą na scenie.

co masz prócz ed i jak wygląda Twoje życie?

jak przytyjesz i pozbawisz się chudości oraz jedzenia z zegarkiem w ręku to co Ci pozostanie?

czy próbujesz coś robić ze sobą i swoim życiem prócz postanowienia przytycia 3 kg? co zmieniasz poza tym jednym aspektem Ciebie którym jest ed?

nie dasz rady,jeżeli będziesz myśleć o tym,jak dać radę. Musisz się czymś zająć i zacząć żyć,żeby objawy zeszły na drugi plan. Poświęcając im uwagę,nawet myśląc o tym,jak tej uwagi im nie poświęcać,dokarmiasz je i hodujesz na swym łonie;-)
Święta racja. Kiedy uczęszczałam na terapię moja psycholog wszelkimi siłami próbowała obudzić we mnie moje, dawno już zapomniane, zamiłowanie do robienia zdjęć. Ona sama miała styczność ze sztuką, jej mąż był artystą plastykiem. Pokazywała mu moje zdjęcia, które oceniał jako naprawdę dobre (na początku w ogóle w to nie wierzyłam). Miałam pewien okres, kiedy zaczęłam na nowo fotografować i uwierzcie o żarełku myślałam znacznie mniej, ponadto czułam się po prostu dowartościowana... niestety ten owocny czas przeminął, nie starczyło mi determinacji, by wdrożyć go na stałe w moje życie.
I smutna prawda jest taka, że kiedy postawię siebie w wyobraźni na pustej scenie, bez ED, bez luster itp., to nie mam nic.
Demolka23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:41.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.