zero orgazmu

[Anonimowa90o]

Cześć

Mam głupi problem. ehh sam seks jakoś mnie tak nie podnieca,jak gra wstępna.. jesli będzie najpierw gra wstępna a pozniej seks to czuje tylko takie chwile uniesienia ale to sie zdarza po jakims czasie,jest mi bardzo dobrze z partnerem no ale nigdy nie miałam orgazmu wiem czytałam jeszcze że niby nie znam swojego ciałą, czy jestem spięta? no ale jestem z chłopakiem od roku. I eh głupio mi też jak np. uprawiamy seks tylko chwile to pyta sie dostałas orgazmu a ja w kołko mowię nie i nie..
nie wiem co się ze mna dzieję, nie czuje się jak kobieta. ( chciałabym poczuć jakie to uczucie jak czytam co wtedy dziewczyny przezywają to az im zazdroszcze. (
HELP ME ! (

[natalia82]

Witam!
oczywiście nie masz czym się martwić, kiedyś miałam takie same myśli jak Ty, nie miałam i nie mam orgazmu pochwowego i myślałam, że ze mną jest coś nie tak..po prostu (naukowo udowodnione) zaliczasz się do tej grupy kobiet, które nie odczuwają orgazmu pochwowego i to jest normalne, ja osobiście odczuwam tylko i wyłącznie łechtaczkowy i uważam, że nie jest nic a nic gorszy od tego drugiego!! mój mąż się do tego już przyzwyczaił i nie pyta mnie już czy miałam, bo wie, że tak i tak go nie osiągnę jest tyle innych pieszczot, że nie warto zawracać sobie tym głowy, a te wszystkie porno panny jęczą do kamery bo im za to płacą pozdrawiam

[Cannabis84]

Milion dwiescie watkow o tym juz bylo...

A co do orgazmu, to spokojnie, przyjdzie z czasem. Rok to wbrew pozorom troche malo.

[mariposa91]

Gwarantuję że wszytsko przyjdzie z czasem. Osiągania orgazmu się uczy : ))

[ulinkaaa]

Ja pierwszy orgazm pochwowy mialam calkiem niedawno, a jestem ze swoim tz-tem juz juz ponad 4lata. Wiec albo jest to kwestia techniki i zgrania, albo po prostu tez jestem ta czescia populacji, ktora odczuwa tylko orgazm lechtczkowy.
Nie wierze, ze to kwestia doboru partnera, bo kocham swojego nad zycie i w zyciu nie zaryzykowalabym zmiany, tylko po to by czuc czesciej orgazm pochwowy.

[lady goddess]

Ja kocham się z moim tz od ponad roku
Jest nam dobrze i woogle ale orgazm pochwowy miałam tylko 1raz!
Nie wiem jakim cudem bo wszytsko było tak jak zwykle ale go dostałam pamiętam ze i płakałam i śmiałam sie jednocześnie mojego tz to zdumiało
teraz bylismy 4dni w zakopanym kochalismy sie pare razy na dzień pełen luz, zero stresu ale nie doszłam
wszytsko jest jeszcze przed toba i nie masz co się stresowaći zamartiwać

[Anonimowa90o]

Dziękuje Wam za miłe rady. ;*
no ale ehh trudne to jest jak np miałam wczesniejszego chłopaka to tak samo, i on nie mogł tego zrozumiec mowił ze widocznie nie pasujemy do siebie ze niby nie mam orgazmu i tak samo trudno mi pozniej mowic partnerowi o tym że wiesz kochanie ale nie mam orgazmu. boje się tez odrzucenia z drugiej strony. tzn bałam sie bo teraz jest wszystko OK. ale i tak miewam myśli że nie chce sie ze mną kochac bo wie że nie dojdę, i mowie sobie że pewnie mysli że po co ma sie wysilać.. ? (

[wdowa_po_leninie]

...

[Madaaa]

Napisane przez mariposa91

Gwarantuję że wszytsko przyjdzie z czasem. Osiągania orgazmu się uczy : ))

Dokładnie. Kobiety maja orgazmy wyuczone. Faccei sie z tym rodza. Dlatego czesciej sie masturbują

[Anonimowa90o]

no wiem wiem. no ale kurde to nie jest miłe jesli inne mają a ja np nie, mnie takie cos stresuje jak pisałam ze boję sie ze chłopak moze mnie zostawić.;/
tak samo jest jesli ludzie sie kochaja to wiadomo ze musi nadejść orgazm tak samo wiesz inaczej, albo porownanie jesli sie kochaja osoby i ccha dziecka no to tez sie z tego cieszą i sa zadowoleni ze im sie udało. a ja bym sie cieszyła z tego brr orgazmu ;/ normalne. ciekawe jak Ty bys sie czula gdybys nie miała.?

[Anonimowa90o]

a jeśli nie będe miała go wcale.? dla Was to moze jest normalne a ja już czekam od niewiadomo ilu.. i jesli juz czuje chwile uniesienia to sie konczy i juz dalej nie mam ochoty na seks. ;/ odechciewa mi sie juz woogle.

[Madaaa]

Skup się na przyjemności z seksu. Nie wyczekuj go bo nie będzie.
Mnie zaskoczył z znienacka Hehehe. DAj sobie troche czasu i naprawde nie frustruj sie tak. Ciesz sie z tego co masz.

A czemu facet mialby cie z tego powodu zostaiwic? Burakiem chyba nie jest?

[wdowa_po_leninie]

...

[1listopad]

Jakby mnie ktoś pytał co chwilę, czy dostaję orgazmu, to bym się pewnie szybciej nerwicy doczekała...

Wyluzuj się - orgazm to kilka sekund - nie warto zawalać związku

A może "naucz się" najpierw sama swojego ciała a potem "poprowadź" partnera? Bo wiesz... może się okazać, że masz jakieś charakterystyczne, że tak powiem, potrzeby albo macie np. różne "tempo"

I nigdy niech Ci nie przyjdzie do głowy udawać!

[Ptysio5]

orgazm pochwowy nie jest wcale taki oczywisty (niektóre kobiety po prosty go nie mają) i to jest jak najbardziej w porządku. Łechtaczkowy natomiast - 100% satysfakcji

[DariaKom]

Parę razy natknęłam się w powyższych postach na trochę zaskakującą rzecz. Podajecie za przykład, że też nie miewacie orgazmów pochwowych i tu wszystko cacy. Ale podczas stosunku miewa się tak samo pochwowe jak i łechtaczkowe. Nie jest tak, że łechtaczkowy tylko przy grze wstępnej a później już nic bo jak nie ma pochwowego to już po wszystkim. Przecież autorka wątku nie napisała, że ma problem z pochwowym tylko nie ma żadnego. A jeśli chodzi o łechtaczkowy to miewa go większa część kobiet. Jeśli nie osiągasz orgazmu wcale to wydaje mi się, że większe jest prawdopodobieństwo, że uda ci się w pierwszej kolejności łechtaczkowy orgazm. Proponuję ci, żebyś na początku nauczyła się osiągać orgazm łechtaczkowy metodą prób i błędów poprzez masturbację. Wtedy uda ci się wybadać co doprowadza cię do orgazmu a następnie naucz partnera. Wybierajcie pozycje w których partner ociera się o łechtaczkę lub może stymulować ją palcami i wtedy powinno się udać. A nad pochwowym można pracować dalej. Powodzenia i ćwiczeń udanych życzę

Ps: nie radzę ci masturbacji, żeby zdyskredytować starania twojego tż, ale dlatego, żeby właśnie dlatego, że w ten sposób oszczędzisz wam frustracji. Pewnie nie za pierwszym razem ci się uda ale za którymś już będzie strzał w dziesiątkę.

[miss21independent26]

Napisane przez DariaKom

Parę razy natknęłam się w powyższych postach na trochę zaskakującą rzecz. Podajecie za przykład, że też nie miewacie orgazmów pochwowych i tu wszystko cacy. Ale podczas stosunku miewa się tak samo pochwowe jak i łechtaczkowe. Nie jest tak, że łechtaczkowy tylko przy grze wstępnej a później już nic bo jak nie ma pochwowego to już po wszystkim. Przecież autorka wątku nie napisała, że ma problem z pochwowym tylko nie ma żadnego. A jeśli chodzi o łechtaczkowy to miewa go większa część kobiet. Jeśli nie osiągasz orgazmu wcale to wydaje mi się, że większe jest prawdopodobieństwo, że uda ci się w pierwszej kolejności łechtaczkowy orgazm. Proponuję ci, żebyś na początku nauczyła się osiągać orgazm łechtaczkowy metodą prób i błędów poprzez masturbację. Wtedy uda ci się wybadać co doprowadza cię do orgazmu a następnie naucz partnera. Wybierajcie pozycje w których partner ociera się o łechtaczkę lub może stymulować ją palcami i wtedy powinno się udać. A nad pochwowym można pracować dalej. Powodzenia i ćwiczeń udanych życzę

Ps: nie radzę ci masturbacji, żeby zdyskredytować starania twojego tż, ale dlatego, żeby właśnie dlatego, że w ten sposób oszczędzisz wam frustracji. Pewnie nie za pierwszym razem ci się uda ale za którymś już będzie strzał w dziesiątkę.

Popieram...Sama tak robiłam...Pierw poznałam swoje ciało i odkryłam co powoduje u mnie orgazm łechtaczkowy oczywiście bo innego nie mam...I teraz kiedy się kochamy albo on albo ja od czasu do czasu bawimy się moją łechtaczką i dochodzę bez problemu.
Polecam

[Anonimowa90o]

heh no macie racje, no ale ja i tak pesymistycznie do tego jakos podchodze jestem pesymistką.. i wydaje mi się ze jesli przez jakis juz dluzszy okres sie nie nauczyłam własnego ciaa to sie nie nauczę,

[paula78]

Polecam artykuł w weekendowych wysokich obcasach pt:" po co kobiecie orgazm ?" wyjasnia bardzo wiele .

miedzy innymi to ze to wszytsko dookola nas wywiera presje orgazmu ,jakby w byciu z drugim czlowiekiem orgazm byl najwaznijeszy i ze jak nie ma sie orgazmu to nie jest sie kobieta:-/

[Klarissa]

Napisane przez Anonimowa90o

a jeśli nie będe miała go wcale.? dla Was to moze jest normalne a ja już czekam od niewiadomo ilu.. i jesli juz czuje chwile uniesienia to sie konczy i juz dalej nie mam ochoty na seks. ;/ odechciewa mi sie juz woogle.

Oj nie przesadzaj. Ja z moim mężem miałam 2 razy orgazm pochwowy, a z wcześniejszym partnerem raz i jakoś żyję. Ba, nawet mi to w niczym nie przeszkadza i czerpię radość z seksu, bo lubię bliskość z drugą osobą i to mi wystarcza.

[Lexie]

Napisane przez Anonimowa90o

a jeśli nie będe miała go wcale.? dla Was to moze jest normalne a ja już czekam od niewiadomo ilu.. i jesli juz czuje chwile uniesienia to sie konczy i juz dalej nie mam ochoty na seks. ;/ odechciewa mi sie juz woogle.

Masz raptem 18 lat, a czekasz "od nie wiadomo ilu"?

Bez urazy, ale skoro się boisz że facet Cię zostawi bo nie miałaś orgazmu, a on mówi, że skoro nie miałaś, to widać jesteście źle dopasowani - mój wniosek jest taki, że oboje nie dorośliście do seksu i tyle.

A dopytywanie się faceta bym ukróciła, bo to tylko wywiera presję, a presja oczywiście może spowodować brak orgazmu. I kółko się zamyka.

Jesteś baaardzo młoda, masz czas na "uczenie się", najpierw się naucz sama, potem będziesz mogła pokazać facetowi co i jak. Rzadko jest tak, że orgazm przychodzi bez wysiłków na początku, trzeba się dowiedzieć jak to robić.

Może potrzebujesz więcej czasu, może ta gra wstępna jest za krótka dla Ciebie? Jedna kobieta "dochodzi" szybciej, inna wolniej. Może chłopakowi brak cierpliwości, Ty wiesz że on tylko czeka aż będziesz miała ten upragniony orgazm i ta świadomość powoduje jego brak.

Orgazm rodzi się przede wszystkim w głowie, dopiero po tym miejsce zajmuje dotyk, pieszczoty. Jeśli jesteś spięta, albo nadmiernie się skupiasz na dążeniu do orgazmu, albo czujesz, że jesteś pod presją, albo się stresujesz że znów nie będziesz miała orgazmu a chłopak zaraz o to zapyta, jeśli pojawiają się jeszcze inne czynniki stresowe, to bardzo prawdopodobne, że to to blokuje orgazm.
Z tego co tu piszesz, zdecydowanie mocno się przejmujesz i denerwujesz, dlatego brak orgazmu zrzuciłabym głównie na czynniki psychiczne, dopiero później na fizyczne.

[Anonimowa90o]

Wcześniej sie więcej przejmowałam tym całym orgazmem,ale nawet jak o nim nie myśle i skupiam się na seksie no to i tak nic. bo nie czuje zadnej przyjemnosci z tego wszystkiego no moze na początku tak jak pisałam pierwsze kilka minut a jak mam chwile uniesienia to się odechciewa..
no wiadomo że męzczyzni inaczej myślą niż kobiety.. no ale eh moze naprawde duzo sie tym przejmowałam i teraz też troche..
z chłopakiem mi się nie układa dość dobrze.. i jeśli zerwiemy poznam kogoś innego i dojdzie znow do zblizenia.? to co mam powiedzieć lepiej że nie mam orgazmu czy eh nie wiem.. ogolnie jak ja z tym chłopakiem jestem to na początku pytal sie doszłam i woogle. i on nie rozumiał ze kobieta orgazmu może nie mieć, że cos nie tak że mnie nie pociąga itp. heh no i to mi się w głowie zapamiętało ..
i wiem dobrze że jesli trochę wypije zeby się bardziej rozluznić. to i tak zawsze to samo. jest najpierw mam ochote apo chwili nie.

[GabrielaP]

muszę przyznać ze brak orgazmu to kiepsko i to nie chodzi o wyuczenie !! To wszystko zależy od faceta jeśli wie jak rozpalić cie na maksa to jest i jest super i nie uwierze nikomu kto mówi że to nie jest istotne bo to jest.

[No_Doubt1]

przede wszystkim nie powinnaś myśleć o tym podczas stosunku bo to samo przychodzi bo z tym jest na odwrót im bardziej sie starasz tym mniejsze efekty widać wiem bo oglądałam program na tvn style pewna kobieta miała taki sam problem no ale wszystko sie rozwiązało bo jej pomógł psycholog i właśnie takich rad jej udzielał

[Anonimowa90o]

no ale chlopak z ktorym ejstem to on umie wlasnie mnie podniecic.. i w ogole.! no ale jak juz przychodzi co do czego to wlasnie nie ma tego najwaznijszego. no ciekawe czy by mi pomogl psycholog.. heh.. moze przyjdzie z czasemjak piszecie. nie wiem .?

[Lexie]

A miałaś kiedyś orgazm łechtaczkowy? Jak długo trwa ta gra wstępna? Próbowaliście seksu oralnego?


Skoro źle Ci się z nim układa, to może też częściowo przez to.

[paula78]

Napisane przez GabrielaP

muszę przyznać ze brak orgazmu to kiepsko i to nie chodzi o wyuczenie !! To wszystko zależy od faceta jeśli wie jak rozpalić cie na maksa to jest i jest super i nie uwierze nikomu kto mówi że to nie jest istotne bo to jest.

wszytsko zalezy od faceta ale nie od jego techniki i wiedzy tylko od chemi miedzy para.

wdg. mnie orgazm nie jest najwaznieszy w byciu z partnerem .

[DariaKom]

Tak jak ktoś kiedyś powiedział, że w dzisiejszych czasach panuje desperacka pogoń za orgazmem..

[Anonimowa90o]

Napisane przez lexie

A miałaś kiedyś orgazm łechtaczkowy? Jak długo trwa ta gra wstępna? Próbowaliście seksu oralnego?


Skoro źle Ci się z nim układa, to może też częściowo przez to.

no własnie ani tego anie tego orgazmu, tylko takie uniesienie młe uczucie, no ale tez musi się napracować zebym siedobrze czuła, no gra wstępna napewno nie mniej niż 10 minut on robi wszystko zebym czuła sie swobodnie, no ale i tak się nie udaje. Tak probowaliśmy seksu oralnego.

[Shilpa]

A może po prostu odpuść ta dziką pogoń za orgazmem? Tyle jest kobiet, które go nie mają i wcale się z tego powodu nie wieszają.

Jeśli facetowi przeszkadza, że nie masz - udawaj! Kilka och i ach, facet szczęśliwy, a Ty masz spokój :P