nie chce sie kochać?

[mart989]

Witam, przeczytałam multum wątkow na ten temat ale każdy był na swój sposob inny. Nie szukam tu odpowiedzi bo wiadomo, że wróżkami nie jesteście Bardziej szukam rady..
Więc moj chłopak od jakiegoś czasu nie chce się ze mną kochać. Tzn sprawa wygląda tak:
Był w wojsku i wszystko było super, wyszedł znalazł ciężka prace i był zmęczony więc ok. i od tego się zaczeło. Przez jakiś czas później nie pracował, teraz ma p;race że przychodzi zmęczony czasem ale nie aż na tyle zeby nie mieć na nic kompletnie siły.. Kochamy się dwa góra 3razy w miesiącu z czym raczej ten sex trwa 15 min. I kochamy się tylko dlatego że to ja wyszlam z inicjatywą i akurat wtedy dał sobie narobić ochoty.Próbowałam z nim rozmawiać ale zawsze się wypiera że wcale nie, że przecież to jest wystarczająco, że ja poprostu mam większe wymagania od niego. Tylko że ejszcze rok temu, nawet niecały jakoś nic mu nie sprawialo problemu. Nie oczekuje od niego ni wiadomo czego tylko że to ja wychodze z inicjatywą, to ja nim się zajmiuje, i nie mówie że ma być co drugi dzień ale nawet żeby było te 3 razy na miesiąc ale tak jak się należy, a nie szybki numerek i tyle.. Poradzicie cos? Prosze w ogole czuje że go już nie pociagam itd ale ok w sumie jesteśmy ze soba 2,5 roku ale bez przesady.. czasami czuje się jakbyśmy byli ze sobą 30 lat..

[suzyyy]

moze ma kogos na boku?

[limonka1983]

Napisane przez suzyyy

moze ma kogos na boku?

Zaraz na boku. Mój facet ma podobnie. Bywa, że właśnie jest 3 razy w miesiącu. Albo skończy, a ja dopiero się rozgrzewam, a on nie ma już siły. To wszystko przez pracę. Rozkrecaja nową linie w firmie, on ma całą zmianę pod sobą. Wysiłek plus stres. Sama nie wiem, co robić. On mówi, że jest padnięty, ja to zresztą sama widzę. Przychodzi i zasypia na krześle. Pozostaje nam tylko czekać na lepsze czasy

[mart989]

tylko że mój nie jest wcale taki padnięty.. tam gdzie wcześniej pracował to owszem, ale teraz?ok, może nie tryska energią ale naprawde wiem jak wyglada i zachowuje sie zmeczony

[FallenAnn]

a moze sprobuj jakis magicznych sztuczek, zrob przed nim uwodzicielski striptiz, kup ladna bielizne, rozgrzej jego zmysly na tyle, ze w koncu to on przyleci do Ciebie z wyciagnietymi rekoma

[mart989]

niestety próbowałam.. ba.. gdy probowałam striptiz to stwierdził że nie dziś bo troszku wypił, bo jest zmeczony i nie cche mu sie sexu

[JellyJumper]

jak już striptiz nie działa to nie wiem...

W innych sferach waszego związku jest dobrze?
jestes pewna, że z nikim sie nie spotyka?

[mart989]

różnie u nas bywa, troche wdarła się rutyna. No a co do tego czy kogos nie ma to właśnie jeszcze pare dni temu bym powiedziała , że na pewno nie, ale teraz.. nie jestem pewna.. teoretycznie nie, bo nie ma kiedy się z tym kimś spotykać, ale.. hmm jest kurierem i właściwie od jakiś dwuch tyg jak do niego dzwoni mówi mi ile ma paczek węc mniej więcej wiem kiedy powinien kończyć a troche mu się to przedłuża za dużo w sumie.. tylko jak to sprawdzić czy ma kogoś na boku? bo sam mi nie powie przeciez...

[MdM]

Moze jest ostatnio czyms zestresowany. Moj Tz tez tak kiedys mial, jak dostal nowa prace. Na szczescie po jakichs 2 miesiacach, gdy sie przyzwyczail i przestal denerwowac, wszystko wrocilo do normy.
Moze powinnas dac mu troche czasu i nie zameczac na sile? Moze byc ciezko, ale przyjrzyj mu sie z boku i postaraj poobserwowac jakie ma samopoczucie.
No i to, ze nie ma tak czesto ochoty jak kiedys, nie musi przeciez od razu oznaczac, ze kogos ma. Po prostu go obserwuj, ale nie wyciagaj pochopnych wnioskow.

[201611241302]

Proponuję żebyś przestała się starać, wychodzić z inicjatywą, może przejrzy na oczy. Rozleniwił ci się facet.

[mart989]

Napisane przez MdM

Moze jest ostatnio czyms zestresowany. Moj Tz tez tak kiedys mial, jak dostal nowa prace. Na szczescie po jakichs 2 miesiacach, gdy sie przyzwyczail i przestal denerwowac, wszystko wrocilo do normy.
Moze powinnas dac mu troche czasu i nie zameczac na sile? Moze byc ciezko, ale przyjrzyj mu sie z boku i postaraj poobserwowac jakie ma samopoczucie.
No i to, ze nie ma tak czesto ochoty jak kiedys, nie musi przeciez od razu oznaczac, ze kogos ma. Po prostu go obserwuj, ale nie wyciagaj pochopnych wnioskow.

on tam juz pracuje od ponad 3 miesięcy i w ogóle się nie stresuje, on z reguły niewiele się stresuje, a robota mu odpowiada.

Napisane przez dzasminka

Proponuję żebyś przestała się starać, wychodzić z inicjatywą, może przejrzy na oczy. Rozleniwił ci się facet.

był taki czas że tak robiłam, i jakoś niewiele to pomagało... ale mam zamiar to powtórzyć

[Asienka187]

Napisane przez mart989

różnie u nas bywa, troche wdarła się rutyna. No a co do tego czy kogos nie ma to właśnie jeszcze pare dni temu bym powiedziała , że na pewno nie, ale teraz.. nie jestem pewna.. teoretycznie nie, bo nie ma kiedy się z tym kimś spotykać, ale.. hmm jest kurierem i właściwie od jakiś dwuch tyg jak do niego dzwoni mówi mi ile ma paczek węc mniej więcej wiem kiedy powinien kończyć a troche mu się to przedłuża za dużo w sumie.. tylko jak to sprawdzić czy ma kogoś na boku? bo sam mi nie powie przeciez...

Znam doskonale prace kuriera. Mój Tż tez nim był. Pracował od 9 do 24. Jak skonczyl rozwozic paczki trzeba było sie jeszcze rozliczyc i to trwało kilka godzin.

To ze ma np. w jeden dzien 20 paczek a w drugi 50 nie znaczy, że w 1. dzien skonczy wczesniej. Ludzie sie umawiaja a nie zawsze są w domu. Czasem trzeba ze 3 razy swoj rejon objechac...taka praca.

Chociaz moj nawet po tylu godzinach pracy jak przychodzil zjadł cos, wykapał sie i wydawałoby sie, ze zaraz padnie i bedzie spac do rana, on nabierał ochoty na seks. Oczywiscie ludzie są różni i może Twojego za bardzo ta praca przytłacza.

Pozostaje rozmowa i niech Ci porzadnie wytłumaczy co go trapi, bo wg mnie jego odpowiedzi sa strasznie wymigujące.

[mart989]

Napisane przez Asienka187

Znam doskonale prace kuriera. Mój Tż tez nim był. Pracował od 9 do 24. Jak skonczyl rozwozic paczki trzeba było sie jeszcze rozliczyc i to trwało kilka godzin.

To ze ma np. w jeden dzien 20 paczek a w drugi 50 nie znaczy, że w 1. dzien skonczy wczesniej. Ludzie sie umawiaja a nie zawsze są w domu. Czasem trzeba ze 3 razy swoj rejon objechac...taka praca.

Chociaz moj nawet po tylu godzinach pracy jak przychodzil zjadł cos, wykapał sie i wydawałoby sie, ze zaraz padnie i bedzie spac do rana, on nabierał ochoty na seks. Oczywiscie ludzie są różni i może Twojego za bardzo ta praca przytłacza.

Pozostaje rozmowa i niech Ci porzadnie wytłumaczy co go trapi, bo wg mnie jego odpowiedzi sa strasznie wymigujące.

tzn tak, jak było dużo paczek przed świętami i to były jego początki to ok, przyjeżdżał bardzo póxno, nieraz 22. do godziny 20 najpóźniej jak nie ma expresów musi zjechać. Mastosunkowo mały rejon, i potrafi do godziny 17 mieć ponad 60 stopów. Jeździłam z nim wiele razy, więc wiem jak to wygląda wszystko, ma ta ułożony plan że pokolei jezdzi, i ok, wiadomo, że moze się odpóźnić, ale od dwuch tygodni zdarza mu się to coedziennie, tym bardziej, że nie jeździ już na baze się rozliczać bo to robi za niego kolega, tak ustalił szef...

Próbowałam z nim rozmawiać wiele razy.. ale to nic nie daje...

[ja250163]

no kurcze nie ciekawie to wyglada???
a nie zauwazyłas zeby dziwnie sie zachowywal???
moze rzeczywiscie ma kogos innego bo jest to az nie mozliwe zeby nie miał czestej ochoty na sexs...

[askor90]

Pierwsze co przychodzi mi do głowy to ktoś trzeci. Ale myślę też o tym, że może się lekko znudził...? Przepraszam, że tak wprost, ale o tym też pomyślałam.
Spróbuj wybadać, bardzo delikatnie, jak to jest, bo równie dobrze facet może być zmęczony, zestresowany, zapracowany, może ma jakieś np. kłopoty rodzinne? Można by dużo pisać, ale i tak tylko od Niego się dowiesz o co naprawdę chodzi.

[FallenAnn]

a moze sprobj mu zaplanowac jakos milo dzien, niekoniecznie dazac do tego zeby skonczyl sie w lozku. w weekendy tez pracuje? spedzcie czas gdzies na miescie, piwko, szybki kebab (chyba ze wolicie drogie restauracje) spacerek, jakies wyglupy. zeby sie po prostu odprezyl, posmial, odpoczal od codziennosci.

[BOLO1980]

Witam ja mam podobno sytuacje jestem z Kobieta 3 lata mam 23 a ona 25 i przez 3 lata ani razu sie nie kochaliśmy unika sexu , jezeli juz to tylko milosc francuska ale w moim wykonaniu a ja mam tego dosc a nie potrafie przerwac tego zwiazku bo ona mi grozi , ze sie zabije itp. najlepsze , ze ona mysli tylko o sobie tylkko wymaga a sama nic od siebie nie daje co robic ? i jaka moze byc tego przyczyna ?

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

co prawda ja tez ja zawiodlem pare razy ale dawalem z siebie wszystko mysle , ze darze ja ogromna miloscia i kazda Kobieta by to czula a ona nie tylko wciaz wymaga czegos nowego tylko wymaga a jak ja mowie a dlaczego Ty nic dla mnie nie robisz to mowi najpierw zrob to i to to ja tez zrobie i nigdy nie robi tylko wymaga a sama od siebie nic nie robi co ja mam robic ? poza tym 0 sexu przez 3 lata twierdzi , ze jest dziewica i nie oddam mi czegos najcenniejszego jezeli ja nie bede robil tego co chce itp ja czasem zawale ale jestem czlowiekiem chyba wazne jest to , ze sie staram prawda ? to powinno sie doceniac... a ona nie docenia traktuje mnie momentami jak przedmiot . a gdy juz prawie odchodze to robi sie mija na tydzien dwa i znow ma swoje jazdy jest psychologiem i nie wiem czy to nie gra z jej strony. gdy mam pieniadze i na nia wydaje jest grzeczna i potulna gdy ich nie mam to jest jak wiedzma . obiecalem jej placic za szkole ale nie pracowalem i kasy nie mialem wiec nie bylem w stanie placic jej 1100zl miesiecznie i afera o to , ze jestem nie slowny itp co robic ? prosze dajcie rade. bo ja juz tego nie wytrzymuje...

[marysienka]

Może ma problemy zdrowotne albo rodzinne, a może poprostu przeszedł już przez ten okres początkowy gdzie człowiek chciałby się kochać wszędzie i o każdej porze.

[mart989]

Napisane przez askor90

Pierwsze co przychodzi mi do głowy to ktoś trzeci. Ale myślę też o tym, że może się lekko znudził...? Przepraszam, że tak wprost, ale o tym też pomyślałam.
Spróbuj wybadać, bardzo delikatnie, jak to jest, bo równie dobrze facet może być zmęczony, zestresowany, zapracowany, może ma jakieś np. kłopoty rodzinne? Można by dużo pisać, ale i tak tylko od Niego się dowiesz o co naprawdę chodzi.

zmęczony nie, zestresowany nie, zapracowany, średnio, bywalo o wiele wiele gorzej, kłopotów nie ma żadnych, mieszkamy bardzo blisko siebie i właściwie znam ejgo całą rodzine i właściwie wszystko wiem co sie dzieje.

FallenAnn byliśmy w niedziele w Szczyrku na nartach...

Marysienka problemów nie ma, a co do tego okresu to hmm.. ok ale on w ogóle nie chce się kochać, a jeśli już dojdzie do sexu to tylko dlatego że ja mu narobiłam ochoty oralnie

[cytryna21]

a mi się wydaje, że ma jakieś problemy osobiste na głowie, o których nie wiesz. Martwi się i to jest przyczyna - mężczyźni już tak mają, że nie o wszystkim chcą pogadać, kłębią w sobie emocje.

Bolo - uciekaj od tej kobiety jak najprędzej, szantażuje, mówi że się zabije sorry ale coś z nią nie hallo. Zniszczy cię psychicznie, już robi z Ciebie pantoflaża, nie szanuje, nie oszukujmy się nigdy nie będziesz z nią szczęśliwy.

[mart989]

Hmmm problemów tak jak mówie nie ma raczej... bo jakie mógłby mieć? w domu bym o wszystkim wiedziała, w rodzinie też, w robocie to samo bo znam jego szefa i widuje się z nim, tym bardziej że to nie trwa miesiąc a około pół roku

[limonka1983]

Słuchaj... Skoro nic "standartowego" ie jest przyczyną, to... Może chodzi o Ciebie. Jak wiemy, faceci mimo wszystko są wzrokowcami. Może Cię kochać, ale chwilowo go nie pociągasz. Może ostatnio się zaniedbałaś fizycznie? Chodzisz w dresie, przytyłaś, schudłaś, cokolwiek? Taka mała rutyna. Jesteście dłuższy czas razem, to zaniedbałas taką podstawową rzecz jak prezentacja samej siebie. Mi też zdarzyło się parę razy wyskoczyć w starych spodniach, z wielkim kołtunem przetłuszczonych włosów na głowie... Uważałam, ze w końcu facet mnie kocha, więc powinien widzieć mnie w różnych "wcieleniach". Ok, nie uciekł, ale w takich chwilach jednak ciężko było go przekonać do łóżka (w sumie nawet nie przekonałam). Może o to chodzi?

[paula78]

Zdrowy chłop ma zawsze ochotę na seks ale nie zawsze może

Radze go przycisnąć i wydusic z niego o co mu chodzi.

a jesli nic nie wychodzi z rozmowy ,kupić wibrator i przestac zabiegac o seks.

[Myszunia19]

moj facet jak jest zmeczony to tez nie ma ochoty, poza tym zaczal brac pewne tabletki i nie moze sie za bardzo kochac no bo niestety tabsy dzialaja tak ze jest problem ze staniem wiec seks trwa krotko. ja pierwsze zalamana, myslalam ze ma kogos na boku, ze nie jestem atrakcyjna i takie tam a w koncu jak pewnego razu nie wytrzymalam i sie rozplakalam i wtedy mi powiedzial prawde ... on sie po prostu wstydzil powiedziec bo wiadomo ze to niby ujma dla faceta. dlatego spokojnie, jak jest zmeczony to trudno. tym sie nie powinnas przejmowac

[mart989]

Napisane przez limonka1983

Słuchaj... Skoro nic "standartowego" ie jest przyczyną, to... Może chodzi o Ciebie. Jak wiemy, faceci mimo wszystko są wzrokowcami. Może Cię kochać, ale chwilowo go nie pociągasz. Może ostatnio się zaniedbałaś fizycznie? Chodzisz w dresie, przytyłaś, schudłaś, cokolwiek? Taka mała rutyna. Jesteście dłuższy czas razem, to zaniedbałas taką podstawową rzecz jak prezentacja samej siebie. Mi też zdarzyło się parę razy wyskoczyć w starych spodniach, z wielkim kołtunem przetłuszczonych włosów na głowie... Uważałam, ze w końcu facet mnie kocha, więc powinien widzieć mnie w różnych "wcieleniach". Ok, nie uciekł, ale w takich chwilach jednak ciężko było go przekonać do łóżka (w sumie nawet nie przekonałam). Może o to chodzi?

hmm... w sumie już nie raz od początku mnie taką widzial bo dość często u mnie bywał cale dnie i nocowal jak moich rodzicow nie bylo, a osttanio właśnie lepiej wyglądam.. u fryzjera bylam i bardzo mu sie podobalo, ubieram sie tak jak lubi...

dziś chciał się kochać ale dlatego że wczoraj była rozmowa na ten temat poza tym dziś mi bardzo podpadł. Ale ja powiedzialam nie.. poprostu tym razem to ja nie miałam ochoty...

[lolenciusz]

Postanowiłem się zarejestrować bo może uda mi się jakoś pomóc autorce tematu. Na samym poczatku witam wszystkich serdecznie, to mój pierwszy post, mam nadzieję że nie ostatni

U mnie sprawa wyglądała podobnie jak u autorki tematu. Nie miałem chęci na seks z parterką. Mam 22 lata, współżyjemy od 2 lat, jesteśmy dla siebie pierwszymi partnerami. Od kwietnia zeszłego roku przeszła mi ochota zupełnie. Nie miałem chęci do zbliżeń, potrafiłem wytrzymać bez problemu miesiąc bez seksu, a partnerka wiadomo, sfrustrowana. Pod koniec listopada łapałem się już na tym że podświadomie zaczynałem pieszczoty z dziewczyną np. 5 minut przed jej wyjściem na autobus żeby wyglądało na to że mam na nią ochotę a wiadomo było że do niczego nie dojdzie bo zaraz musi jechać do domu.

Dodam że poza seksem układało nam się naprawdę bardzo fajnie, a jak już dochodziło do zbliżenia to było bardzo przyjemnie, dla mnie i dla niej a samo życie erotyczne urozmaicaliśmy, był seks analny, zabawy z wibratorem, wiele pozycji itd.

Od wielu lat uprawiałem masturbację, nie nałogowo, powiedzmy raz na dwa dni. Na sex z parterką nie miałem ochoty, ale na masturbacje owszem. Z ręką na sercu mogę powiedzieć że nie było to uzależnienie, nie myślalem całe dnie tylko o masturbacji, były okresy że jej nie uprawiałem np przez tydzień bo nie było okazji ani ochoty.

Na początku grudnia stwierdziłem że trochę to żałosne jak 22 letni facet masturbuje się patrząc w monitor. Zrezygnowałem z masturbacji nawet nie z powodu braku chęci na seks z kobietą, tak po prostu, bez żadnych wyższych idei.

I co? normalnie szok :p po trzech dniach bez masturbacji myślalem tylko o seksie z moja kobietą. Jak się zobaczyliśmy to myślałem że ją zjem;p po seksie pomyślałem sobie "no to pewnie mi wystarczy na miesiąc ;p ". Jednak trwa to już ponad dwa miesiące a my kochamy się praktycznie codziennie, dziewczyna zachwycona, a mi jest z nią tak dobrze że najchętniej bym jej z łóżka nie wypuszczał.

Twój partner pewnie się wyprze jeżeli spytasz go o to czy się onanizuje. Jednak jest chyba sposób żeby to sprawdzić jeżeli się kochacie to zwróć uwagę czy jego wytrysk był obfity, wiem że brzmi to nie za ciekawie i mało romantycznie, ale uwierz, po tygodniu bez seksu (masturbacji) spermy jest duuuuużo więcej niż przy normalnym regularnym współżyciu.

Strasznie przepraszam że się tak rozpisałem no ale chciałem pomóc. Mam nadzieję że ktoś przeczyta :p
Ps. Jeśli autorka ma jakieś pytania to zapraszam na priv.
Pozdrawiam!

[mart989]

Napisane przez lolenciusz

Postanowiłem się zarejestrować bo może uda mi się jakoś pomóc autorce tematu. Na samym poczatku witam wszystkich serdecznie, to mój pierwszy post, mam nadzieję że nie ostatni

U mnie sprawa wyglądała podobnie jak u autorki tematu. Nie miałem chęci na seks z parterką. Mam 22 lata, współżyjemy od 2 lat, jesteśmy dla siebie pierwszymi partnerami. Od kwietnia zeszłego roku przeszła mi ochota zupełnie. Nie miałem chęci do zbliżeń, potrafiłem wytrzymać bez problemu miesiąc bez seksu, a partnerka wiadomo, sfrustrowana. Pod koniec listopada łapałem się już na tym że podświadomie zaczynałem pieszczoty z dziewczyną np. 5 minut przed jej wyjściem na autobus żeby wyglądało na to że mam na nią ochotę a wiadomo było że do niczego nie dojdzie bo zaraz musi jechać do domu.

Dodam że poza seksem układało nam się naprawdę bardzo fajnie, a jak już dochodziło do zbliżenia to było bardzo przyjemnie, dla mnie i dla niej a samo życie erotyczne urozmaicaliśmy, był seks analny, zabawy z wibratorem, wiele pozycji itd.

Od wielu lat uprawiałem masturbację, nie nałogowo, powiedzmy raz na dwa dni. Na sex z parterką nie miałem ochoty, ale na masturbacje owszem. Z ręką na sercu mogę powiedzieć że nie było to uzależnienie, nie myślalem całe dnie tylko o masturbacji, były okresy że jej nie uprawiałem np przez tydzień bo nie było okazji ani ochoty.

Na początku grudnia stwierdziłem że trochę to żałosne jak 22 letni facet masturbuje się patrząc w monitor. Zrezygnowałem z masturbacji nawet nie z powodu braku chęci na seks z kobietą, tak po prostu, bez żadnych wyższych idei.

I co? normalnie szok :p po trzech dniach bez masturbacji myślalem tylko o seksie z moja kobietą. Jak się zobaczyliśmy to myślałem że ją zjem;p po seksie pomyślałem sobie "no to pewnie mi wystarczy na miesiąc ;p ". Jednak trwa to już ponad dwa miesiące a my kochamy się praktycznie codziennie, dziewczyna zachwycona, a mi jest z nią tak dobrze że najchętniej bym jej z łóżka nie wypuszczał.

Twój partner pewnie się wyprze jeżeli spytasz go o to czy się onanizuje. Jednak jest chyba sposób żeby to sprawdzić jeżeli się kochacie to zwróć uwagę czy jego wytrysk był obfity, wiem że brzmi to nie za ciekawie i mało romantycznie, ale uwierz, po tygodniu bez seksu (masturbacji) spermy jest duuuuużo więcej niż przy normalnym regularnym współżyciu.

Strasznie przepraszam że się tak rozpisałem no ale chciałem pomóc. Mam nadzieję że ktoś przeczyta :p
Ps. Jeśli autorka ma jakieś pytania to zapraszam na priv.
Pozdrawiam!

coś w tym jest.. czasami miał dużo spermy, a czasami zdażało się malutko bardzo..
Wiem, że kiedyś napewno się masturbował dlatego że zobaczyłam w przeglądarce int. liste ostatnich stron i były tam strony erotyczne. Stwierdził że to jego brat ale jak powiedziałam że to niemożliwe to się przyznał. To nie jest tak że mu zabraniam bo wtedy powiedziałam, że ok bo wtedy współżyliśmy normalnie i miał na to sam ochote, tylko żeby nie kłamał że to nie on.
Ale z drugiej strony... od czerwca jak wrócił z wojska miał tak starego kompa, że tam nie chodziły żadne filmiki...

[eternitymoment]

no widze ze sie ciekawa osoba zarejestrowala witamy

[kama1981]

Przeglądałaś mu telefon?

[MdM]

pomylilam watki