|
Notka |
|
Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 69
|
Napady obżartstwa
Od kilku dni jest to moim ogromnym problemem. Do tej pory moja radość z chudnięcia była ogromna. Cieszyłam się dosłownie z każdego dnia w którym moja waga zbliżała się do upragnionej (schudłam z 65kg na 57kg). Dziś boje się wejść na wagę bo pewnie już ważę 58.W jakiś sposób nie potrafię w czasie jedzenia wyczuć momentu kiedy już nie jestem głodna a jedzenie staje się jedynie chęcią ciągłego gryzienia, smakowania i połykania. Może gdybym nie miała nic w lodówce? Mam wrażenie jakbym miała 5-cio litrowy żołądek. Jem i jem i jem a potem jestem zła bo z tego przejedzenia wydyma mi brzuch i mimo braku na nim tłuszczu wygląda jak piłka. Nie zmieniałam sposobu bycia, ciągle ćwiczę 3,4 x w tygodniu aerobik i "staram" się jeść co 3,4 godziny w niewielkich ilościach (niestety ostatnio te niewielkie ilości zamieniają się w WIELKIE. Ale jak to ograniczyć? Co gorsze moje problemy z żołądkiem nie pozwalają mi jeść surowych owoców. To pewnie kwestia świadomości i nie raz temat był tu poruszany. Musiałam wam to napisać, chyba jest mi trochę lżej na duszy na żołądku na razie tez. Bo wiecie... tak chciałabym utrzymać wagę 57 kg.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
|
Re: Napady obżartstwa
A moze to efekt jojo? moze zbyt szybko schudlas a dieta byla zbyt radykalna i drastyczna? Moze powinnas kupic w aptece jakies tabletki hamujace apetyt.. A w dodatku wspomagaja odchudzanie... A jezeli nie.... To udaj sie do lekarza
![]() ![]() ![]()
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia: - Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina... - A warzywo? - pyta kelner. - On? To samo co ja. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Re: Napady obżartstwa
AgaKa, jakim sposobem się odchudzałaś? W jakim tempie schudłaś? Ile i jakie płyny wypijasz codziennie? Czy przechodzisz jakiś stresujący okres w swoim życiu? W jakim jesteś wieku i jaki masz wzrost?
Co do tabletek - tak, świetnie odchudzają! Szkoda tylko, że wyłącznie portfel (wiem, co mówię!). Są lepsze i naturalne metody, by zrzucić tłuszczyk. Zresztą gdyby tabletki naprawdę były tak skuteczne, to na świecie nie byłoby grubasów! Odpowiedz na moje pytania - poszukamy przyczyn obżarstwa. A przy okazji - waga w ciągu dnia może się nawet znacznie wahać. Nie tylko waga powinna być dla Ciebie wyznacznikiem!
__________________
Poglądy trzeba mieć tak ciasne, By cenić zdanie tylko własne. ![]() Na ciasne łby. Jan Sztaudynger |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 851
|
Re: Napady obżartstwa
Słuchaj, ja słyszałma o pewnej rzeczy. Każda osoba ma "genetycznie zakodowaną" pewną optymalną wagę, przy której jej organizm dobrze się czuje, efektywnie pracuje i do której dąży. Kiedy staramy się ją obniżyć (co jest często wywołane "kanonami mody" twój organizm mówi "NIE" i zaczyna wysyłać do mózgu sygnały, aby dany "właściciel ciała" uzupełnił niedobory energetyczne. No i wtedy się je i je i właściwie nie wie się samemu dlaczego. Może twój organizm chced ważyć np. 60 kg?
To jest 1 opcja. 2 opcja jest taka, że może masz jakieś problemy natury emocjonalnej, lub za dużo sobie do tej pory odmawiałaś i się w końcu psychika zbuntowała i masz chęć na wszystko. Mogą to być też ogólne niedobory jakiegoś składnika, bądź kilku spowodowane odchudzaniem no i też organizm zaczyna jego "poszukiwania" i wyrównywanie strat. Ja bym na Twoim miejscu na razie dała sobie trochę luzu i zwiększyła porcje z tych twoich standrdowych i przynajmniej 1 dzień w tygodniu jadłabym na co mam chęć bez wyrzutów sumienia. A... i jewszcze coś. Skoro tak intensywnie ćwiczysz to to że jesteś głodna może wynikać z tego, że dajesz organzimowi za mało kcal. Na pewno wiesz, że powinnyśmy jeść przy lekkiej pracy około 1700-2000 kcal, co jest sporą ilościa jedzenia. Na diecie 1200 + sport 4 razy w tygodniu ciężko jestr wytrzymać na dłuższą metę. Pozdrawiam serdecznie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 69
|
Re: Napady obżartstwa
jakim sposobem się odchudzałaś?
Dużo ćwiczę od początku roku 3,4 razy w tygodniu po godzinie aerobik. Przed ćwiczeniem 1 l-karnityna plus co pomagało mi nie jeść słodyczy (do czasu) W jakim tempie schudłaś? 8 miesięcy Ile i jakie płyny wypijasz codziennie? Raczej mało piję, ostatnio staram się zapychać różnego rodzaju hernatami zielonymi, czarnymi, pu-erh. Czy przechodzisz jakiś stresujący okres w swoim życiu? Raczej nie. Myśle że tak jak wszystkie dziewczyny w moim wieku coś tam zawsze się znajdzie. W jakim jesteś wieku i jaki masz wzrost? 25lat, 169cm A przy okazji - waga w ciągu dnia może się nawet znacznie wahać. Nie tylko waga powinna być dla Ciebie wyznacznikiem! Moja się waha ale boję się że jak podleci do góry to już nie spadnie w dół. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 69
|
Re: Napady obżartstwa
ilonka napisał(a):
> 2 opcja jest taka, że może masz jakieś problemy natury emocjonalnej, lub za dużo sobie do tej pory odmawiałaś i się w końcu psychika zbuntowała i masz chęć na wszystko. < Wiesz, może coś w tym jest. Przez ten cały czas przeciez nie jadłam żadnych słodyczy, nic słodkiego. Może dlatego zawatrość chromu w L-karnitynie już mi nie wystarcza i dlatego tak jem. No dobra aco zo teraz mam zrobic żeby nie jeść złodyczy> > Ja bym na Twoim miejscu na razie dała sobie trochę luzu i zwiększyła porcje z tych twoich standrdowych i przynajmniej 1 dzień w tygodniu jadłabym na co mam chęć bez wyrzutów sumienia. < Właśnie tak sobie tłumaczyłam obżarstwo "tylko ten jeden dzień" tyle że w następny jest to samo. Wczoraj się trochę zmobilizowałam i napiszę wam co jadłam: 7.00 3 kanapki waza żytnie z masłem, wędliną, pomidorem i plasterkami jajka 11.00 porcja sernika (nie mogłam się powstrzymać-mama przyniosła, ja w domu nie piekę) 14.00 serek wiejski lekki + 3 kromki wasa żytnie 18.30 OBIAD noga z kurczaka + ziemniaki + marchewka duszona (dodam że mąż zrobił "niedzielny obiad" duuuużo jedzenia i sporo tłuszczu)+ kieliszek wina białego wtrawnego - prawie codziennie do obiadu, trochę pomaga 21.00 serek wiejski lekki 3% tłuszczu. Jadłospis chyba dobry, nie? O owocach specjalnie zapomniałam bo surowe powodują u mnie wzdęcia. Kiedyś jak zjadłam koło 18.00 trochę winogron to myślałam, że umrę-nie pomógł nawet kiliszek wina wytrawnego. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Re: Napady obżartstwa
Słuchaj, mam nadzieję, że już się nie odchudzasz, a tylko chcesz utrzymać obecny stan? Jeżeli się odchudzasz - to przeginasz!!! Nie rób z siebie kościotrupa - to wcale nie jest ładne i zdrowe.
Twoje tempo chudnięcia było bardzo dobre - masz ogromne szanse by to utrzymać. Od jakiego czasu masz napady obżarstwa? Ja mam tak tuż przed okresem i w jego pierwsze dni. Ot, my kobiety tak miewamy... Jeżeli ten stan nie trwa zbyt długo - nie ma się co przejmować, wszystko się "wyrówna". Owoce jedz rano, na pół godziny przed właściwym śniadaniem. Powinno pomóc. Nie będą wtedy fermentowały z resztkami zalegającymi w "brzuszku". Tylko nie od razu kilogramami, lecz małymi porcjami! Staraj się pić niegazowana wodę mineralną, jeśli za nią nie przepadasz - wciśnij kilka kropli soku z cytryny. Za każdym razem, gdy masz ochotę się czymś napchać - wypijaj szklankę lub dwie wody mineralnej. Czarnej herbaty raczej nie polecam - chyba, że nie potrafisz sobie jej odmówić. Jeżeli tak jest - kup na wagę dobrą czarną herbatę i celebruj jej picie. A przyjmowanie odpowiedniej ilości płynów jest bardzo ważne - usuwają toksyny i "nawilżają" organizm od środka. Spróbuj chociaż trochę ograniczyć węglowodany. To, co jesz, powoduje duży wyrzut insuliny, a tym samym wpływa na nadmierny apetyt. Możliwości najedzenia się bez chlebków wasa, czy ziemniaków, a przy tym zjedzenia smacznego i wartościowego posiłku, jest mnóstwo - poczytaj inne posty nt. odchudzania. Powodzenia!
__________________
Poglądy trzeba mieć tak ciasne, By cenić zdanie tylko własne. ![]() Na ciasne łby. Jan Sztaudynger |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 69
|
Re: Napady obżartstwa
E napisał(a):
> Słuchaj, mam nadzieję, że już się nie odchudzasz, a tylko chcesz utrzymać obecny stan? < Tak, waga 57 kg jak najbardziej mi odpowiada i bardzo chciałabym ja utrzymać. Nie mam zamiaru ważyć mniej. Ten cel był dla mnie zawsze baaardzo upragniony. > Od jakiego czasu masz napady obżarstwa? Ja mam tak tuż przed okresem i w jego pierwsze dni. Ot, my kobiety tak miewamy... Jeżeli ten stan nie trwa zbyt długo - nie ma się co przejmować, wszystko się "wyrówna".< Faktycznie! To też może być prawda, wczoraj dostałam okresu (choć ten miesiąc tak szybko minął że zapomniałam o terminie). Moje obżarstwo właśnie było poprzedzeniem. Za wszystko dziękuję, jestem podbudowana i szczęśliwa. Jakoś dzisiaj aż chce mi się żyć ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 3 390
|
Re: Napady obżartstwa
Ja nie wiem czy to są typowe napady obżarstwa to co opisujesz. Przecież jesz regularnie, co 3-4 godziny, z tym ze podczas posiłków jesz zbyt dużo. Napady obżarstwa zdarzały mi się kiedyś, szczególnie wieczorami, kiedy jadłam wszystko, cokolwiek byle tylko jeść, i to do bólu. To jest straszne i nikomu tego nie życzę. Nie chcę mówić ze u mnie należy to do przeszłości, bo zawsze jak tak sobie powiedziałam to okazywało się ze tak nie jest. Wolę cieszyć się tym jak jem teraz, a zawdzięczam to książce którą przeczytałam (do ściagniecia za darmo www.hugs.com). Myślę ze w twoim przypadku przyczyna leży nie w duzym zoladku a w myśleniu. Dlatego mam dla ciebie kilka rad które na mnie świetnie skutkują, a też mam zwyczaj jedzenia tylko żeby jeść, szybkiego, bez zatrzymania, po którym mam chęć na więcej. Dlatego:
- jedz wolno - podczas jedzenia myśl tylko o aktualnym kęsie - rozkoszuj się smakiem tego co własnie gryziesz - w czasie jedzenia rób 15-30 sek przerwy i podczas nich zadaj sobie pytanie czy jesteś jeszcze głodna, jeśli nie-odłóż talerz i nie jedz wiecej Powodzenia! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Re: Napady obżartstwa
Joey, różne bywają napady obżarstwa. Na pewno to, co napisała AgaKa to zdecydowanie za dużo. By unikać napadów obżarstwa NIE WOLNO SIĘ GŁODZIĆ!!!
AgaKa, może to być faktycznie kwestia okresu. U mnie, od czasu kiedy jem mało węglowodanów, w "trudne" dni apetyt nie urasta do rozmiarów "wygłodzonego lwa". I jeszcze jedno - nie zatrzymuje mi się woda w organizmie (a wcześniej wygladałam jak balon - nieraz różnica 4 kg!). W każdym razie nie zniechęcaj się. Dbaj o sylwetkę - jeszcze Ci się odwdzięczy!
__________________
Poglądy trzeba mieć tak ciasne, By cenić zdanie tylko własne. ![]() Na ciasne łby. Jan Sztaudynger |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Przyczajenie
|
Re: Napady obżartstwa
Aga napady obżerstwa są dośc częstym zjawiskiem przy odchudzaniu się. Warto jednak z tym walczyć, gdyż właśnie takie dojadanie powoduje szybszy przyrost wagi niż zjedzenie jakiegoś konkretnego posiłku. Miej zawsze w domu świeże warzywa i owoce (ale co do owoców także uważaj, bo niektóre zawierają bardzo dużo cukru), jogurty i takie rzeczy. Za to postaraj się niezaopatrywać w produkty mączne - pieczywo, makarony,płatki zbożowe - gdyż te zawierają dużo węglowodanów, które powodują szybki przyrost masy. Miej zawsze pod ręką NIEGAZOWANĄ WODĘ MINERALNĄ i pij. A jeśli nie lubisz - zmuszaj się, ale pij!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 69
|
Re: Napady obżartstwa
Joey napisał(a):
> Napady obżarstwa zdarzały mi się kiedyś, szczególnie wieczorami, kiedy jadłam wszystko, cokolwiek byle tylko jeść, i to do bólu. To jest straszne i nikomu tego nie życzę. < Coś takiego miałam w sobotę. Mąż był w pracy, a ja miałam dzień wolny więc... kupiłam trochę łakoci, jakieś chipsy (baaaardzo już mi się ich chciało) no i zabrałam się za oglądanie filmu. Rozsądek nakazywał mi żebym najpierw zjadła obiad – pomyślałam że skoro już się najem to nie będę chciała tak szybko jeść chipsów. Akurat, po zjedzeniu pierogów zabrałam się na nie po kilku minutach, stawiałam sobie pytanie Czy jestem jeszcze głodna? Przecież nie muszę ich jeść teraz. Wartka akcja w filmie spowodowała, że szybko chipsy znikneły a ja wcale nadal nie czułam się tak najedzona. W ruch poszły jakieś ciasteczka. No i tak mój żołądek zaczął krzyczeć DOŚĆ! Nie żebym miała jakieś perturbacje czy wymioty. Po prostu czułam jaki on jest napuchnięty i wielki. Po przeanalizowaniu ile wtedy zjadłam stwierdziłam że to nienormalne i w ten sposób moje odchudzanie pójdzie na marne. Pomyślałam o efekcie jojo i stad ten wątek. E napisał(a): > By unikać napadów obżarstwa NIE WOLNO SIĘ GŁODZIĆ!!!< Specjalnie ustaliłam sobie posiłki mniejsze co 3,4 godziny aby uniknąć głodówki. Wiem, że należy jeść w mniejszych porcjach a częściej. Tak staram się robić. Idę za radą żeby więcej pić, na razie stawiam na herbaty – do samej wody mineralnej będę musiała się przyzwyczaić bo na razie to wypijam 0,7 w czasie i trochę po ćwiczeniach. Nigdy, (choć czasami o tym myślałam i chciałam wprowadzić w życie) nie mogłam głodować, zawsze jakieś „coś” kierowało mnie ku jedzeniu, także można powiedzieć, że jestem niezłym łakomczuchem i postanowiłam zadbać o ciało jak i samopoczucie. Przecież tak na dobrą sprawę te batoniki, czekolada, wafelki i inne baaardzo słodkie rzeczy do zdrowia nam nie są potrzebne a do szczęścia wystarczą raz w tygodniu. Tak staram się myśleć. Pozdrawiam. Jesteście kochane. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 69
|
Re: Napady obżartstwa
sanbru napisał(a):
> Miej zawsze pod ręką NIEGAZOWANĄ WODĘ MINERALNĄ i pij. A jeśli nie lubisz - zmuszaj się, ale pij!< ![]() ![]() Joey napisał(a): > zawdzięczam to książce którą przeczytałam (do ściągnięcia za darmo www.hugs.com < Zaraz sobie tą książeczkę ściągnę i będę czytaćććć... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Re: Napady obżartstwa
AgaKa, jeżeli czujesz, że Twój organizm czegoś się bardzo domaga - zjedz to, tylko w bardzo małej ilości. Jeżeli nie potrafisz się opanować - nie kupuj słodyczy, lub takie, które są w malutkich opakowaniach. Nigdy nie otwieraj łakoci w trakcie oglądania filmu, czytania książki itp. - wtedy najłatwiej stracić kontrolę. Powiedz sobie: "zjem troszkę tego (np. czekolady, chipsów...) po filmie. Pamiętaj, że wszystko co zjesz powinnas uwzględnić w dziennym bilansie kalorycznym.
To, że nie mogłaś głodować to bardzo dobrze - może nie zdążyłaś rozregulować organizmu. Pamiętaj o wodzie mineralnej - to naprawdę ważne!
__________________
Poglądy trzeba mieć tak ciasne, By cenić zdanie tylko własne. ![]() Na ciasne łby. Jan Sztaudynger |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 69
|
Re: Napady obżartstwa
A co mam zrobić jeśli między posiłkami zachce mi się jeść? Przecież nie mogę zapychać się jedynie wodą a te moje 5 małych posiłków w ciągu dnia wystarczają wydaje mi się żeby już między nimi nie podjadać. Wiem, że szkoda pieniędzy na jakieś zapychające tabletki, ale może jest coś innego, naturalnego, mało kalorycznego co mogłabym jeść a co nie obciążyło by ani dziennego bilansu kalorycznego ani nadmiernie żołądka.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Re: Napady obżartstwa
AgaKa, możesz zrobić sałtkę z samych warzyw (bez sosów, ziemniaków i strączkowych) i oczywiście wszystko ująć w bilansie kalorycznym. Ja proponuję Ci jednak coś, co może wydać Ci się głupie, ale za to jest skuteczne. Za każdym razem, kiedy masz "napad" głodu - jedz to samo tzn. ustal TYKLO JEDEN produkt, który możesz w takiej sytuacji zjeść i najlepiej, by to nie był Twój ulubiony. Jak będziesz miała zjeść 10-ty raz np. tuńczyka w sosie własnym czy twaróg, to odejdzie Ci ochota na jedzenie.
Pamiętaj też, że produkty węglowodanowe powodują szybki wzrost posiomu insuliny i pobudzają apetyt - staraj się więc ich unikać.
__________________
Poglądy trzeba mieć tak ciasne, By cenić zdanie tylko własne. ![]() Na ciasne łby. Jan Sztaudynger |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 69
|
Re: Napady obżartstwa
E napisał(a):
> Za każdym razem, kiedy masz "napad" głodu - jedz to samo< Masz głowę! Muszę trochę się usprawiedliwić. Moje obżarstwo chyba rzeczywiście było spowodowane „trudnymi” dniami i pewnie tym że za bardzo nie miałam co robić. Staram się teraz kontrolować a i w pracy mam więcej zajęć. Pilnuję się i dziękuję za pomysły. Skorzystam na pewno. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
|
Re: Napady obżartstwa
oj ja uwazam ze obiad o 18.30 to stanowczo za pozno!!!!! metabolizm najszybciej dziala rano a wieczorem spowalnia wiec najbardziej kaloryczne rzeczy jedz rano a wieczorkiem lekkie potrawy, aha i ostatni posilek najpozniej 4 godziny przezd spaniem!!!!! ja tez mam napady obrzarstwa, wiec gdy czuje glod robie sobie salatke z pomidorow i ogorka
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Rozeznanie
|
Re: Napady obżartstwa
a ta ksiazka do sciagniecia jest po polsku??? bo weszlam na ta strone i zwatpilam
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:29.