Kiedy robisz z siebie świra - opisujemy zapachy - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Perfumy

Notka

Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji.
Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-08-06, 20:51   #1
Paura
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 140
GG do Paura

Kiedy robisz z siebie świra - opisujemy zapachy


Przede wszystkim- proszę potraktować tytuł wątku jak najmniej na serio .

Będzie mi trudno sprecyzować to, co chcę przekazać i to, o co chcę zapytać. To tylko wrażenie, ulotne, a kolczaste, ale się postaram- bo myślę, że wizażaki mogą mieć w temacie ciekawe rzeczy do powiedzenia .

To, w jaki sposób opisujemy zapachy, zależy od wrażenia, jakie na nas zrobią, to oczywiste. Zupełnie inne nacechowanie emocjonalne będzie charakteryzowało recenzję zachwycającego, głębokiego orientu po testach całościowych, inne nadgarstkowej próby jakiegoś strachulnego (W naszym odczuciu) "śmierdziela", inne popłuczyn "kfiatkowo-sratkowych" (Kto wymyślił to określenie? Jest okropne! Ja uwierzyłam, mi się, tego, zakodowało, a z jakiegoś powodu wszelkie "kfiatki", na które trafiam we flakonach, to żadne "kfiatki", tylko kwiatuchy... kwiatyldy ze skłonnościami do natychmiastowych nokautów!) na koleżance.

... ale nie o tym chciałam pisać. Wrażenia, jakie wywołuje dany zapach, to to, od czego zaczyna każda perfumoholiczka, kiedy jeszcze nie wie, jak nazwać to, co czuje- piękny, brzydki, podoba mi się, nie podoba, do oswojenia, horror, zwykły, zachwyt. Nie miałyście na początku swojej perfumowej obsesji problemów ze sprecyzowaniem wrażeń? Bo co więcej można napisać?
Potem- wyrobiony nos, większe doświadczenie i fachowe dyskusje na temat: w której fazie zapachu podziała się ta nuta, gdzie schowała się tamta, na ile intensywnie czuć woń tego, czy przypadkiem połączenie nuty tej i tej nie daje efektu tamtego, który zapach ma, według was, najpiękniej zinterpretowaną nutę śmą, ową i jej różne oblicza etc. Szukamy podobieństw, analizujemy, sprawdzamy reakcję skóry na przeróżne perfumeryjne złożenia- te recenzje mają wielką wartość, bo pozwalają w jakiś sposób przewidzieć, czy zapach dobrze zagra z naszą zewnętrzną powłoką, czy jest szansa, że się spodoba i sens, by pruć sobie flaki w próbach zdobycia próbki.

... a tymczasem coraz częściej ze zwykłych recenzji perfum tworzymy dzieła sztuki. Zapachy stają się wizjami, przywołują emocje i wspomnienia, programują, barwią i malują. Często opis wrażeń i analiza nut zapachowych przybierają postaci bądź stają się widmem jakiegoś dawno widzianego filmu czy minionej, pięknej podróży...
Plątnęłam, ale... Kurczę, przykładów!

Myślę, że nie okażę się niegrzeczną (Choć z pewnością trochę zbyt bezpośrednią), jeżeli przyznam, że bardzo lubię recenzje Favkes , która niedawno założyła bloga. Byłam zszokowana i zachwycona, gdy go czytałam- to nie są recenzje, to są wizje. Takie samo wrażenie mam, zapoznając się z tekstami (Po raz kolejny zbuntuję się przeciw nazwaniu tych... form literackich "recenzjami") Anuschki. Często jest to, bo ja wiem, opis tańca- opowieść ze wstępem, rozwinięciem, zakończeniem, nuty poddane dynamicznym czasownikom (Przeplatają się, wybuchają, smużą, wiją, biją po nosie, nachodzą falami, otaczają chmurą, wzbijają się, pojawiają znienacka...) i ciekawym epitetom (Miękki, puchaty, ostry, smakowity, chrupki, zmurszały, groźny, bezpieczny...). Często jest to opis miejsca (Pokoik, krypta, kuchnia, pałac, ogród), często opis zdarzenia (A choćby i, biorąc pierwszy z brzegu, ludzki przykład- seks w wielu perfumeryjnych wcieleniach), często osoba. Prawie na pewno recenzja rozpoczynająca się od słów: "Zapach iks to..." będzie zestawieniem ulotnych wrażeń, obrazem. Często okraszony wspomnieniem, inspiracją, wizją, kadrem z filmu czy cytatem z książki... Prawdziwy hipertekst. Zdarza się, że ktoś idzie na całość i serwuje zestaw: "Zapach iks to taka a taka osoba. Wchodzi do takiego a takiego pomieszczenia, gdzie widzi to i to. Robi to i to, kończy tym i tym. Przypomina to to a tamto, scenę z tego a tego, gdy ten a ten robi to a to" (Tu nie ma ŻADNEJ ironii, słowo).

Właśnie piszę recenzję Shaal Nur. Chciałam zrobić to porządnie, dokładnie, oddać wszystkie moje wrażenia i o niczym nie zapomnieć, gdyż tekst przeznaczony jest do publikacji (Choć nie do czytania ). I co?
Wyciągnęłam z flakonu faceta w żółtej koszuli, co mieszka w cytrynie. Ma w kieszeniach róże, wspomnienie ich zapachu na dłoniach. Świeża i ostra woń miesza się z zapachem starego, drewnianego różańca nasączonego olejkiem, szkatułki z drzewa różanego, w której trzyma przyprawy... Chłopak ma "ciemną karnację, białą duszę i radosne serce", pije cytrusowe koktajle i zajada ziołowy rosół z płatkami żółtych róż (Cicho...). Jest przemoczony, właśnie schnie na słońcu i obserwuje niebo.
Czy mam iść do lustra, zaglądnąć sobie w oczy i szukać wielkiego "YOU ARE MAD"?

Teraz garść pytań: jakie macie przemyślenia na temat takich tekstów? Na ile rzuciło się wam w oczy to zjawisko? Ile te... recenzje mówią wam o zapachu? Co sądzicie o tej odmianie nałogu? Czy to piękne, ciekawe, czy świr, przerost formy nad treścią, reakcja obronna umysłu ("Wydałam na to tyle forsy, MUSZĘ zobaczyć w tym coś niezwykłego!"), do tolerowania? Wasze ulubione recenzentki ?
__________________
Have ruled out artificially intelligent virus... unless it's very intelligent, and toying with me!
Paura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-06, 21:17   #2
Kota
Zakorzenienie
 
Avatar Kota
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Aaa... tak sobie myślałam na ten temat.

No i doszłam do wniosku, że osobiście to optuję za pewną trzeźwością. Dlaczego? Bo w ogóle taki ze mnie typ. To po pierwsze.
Cenię też pewną zwięzłość... pewnego rodzaju... jak to określić- ascezę. Taki typ ze mnie, co to np. nigdy nie założy dwóch sztuk biżuterii (serio) bo to już by było za dużo. Czyli- albo pierścionek- jeden- albo bransoletka. I nic więcej.

A za bardzo rozbudowane skojarzenia...przygniataj ą mnie czasem.
Bo zapach działa na mnie bardziej wewnętrznie, nie myślę o nim obrazami, lecz bezsłownym nastrojem.

Jak słucham muzyki, to podążam np. całą sobą za jedną frazą, kóra się wspina gdzieś do góry, zamiera, potem znowu odżywa, cała sobą ją czuję, ale nie układają mi się przy tym żadne obrazkowe historyjki. Czuję tylko uderzenia dźwięków, i bez żadnych skojarzeń potrafią mną wstrząsnąć.

Podobnie z zapachem.

Z recenzentek akurat do mnie przemawiała Ishtar. Zadziwiając są te Jej rozpracowania każdej fazy zapachu.

A ostatnio zauważyłam świetne recenzje Mitsouko, z racji zapewnie pokrewieństw gustów.


Ale czasem lubię poczytać te bardziej szalono- rozwichrzone opowieści zapachowe.

Choć najczęściej strzegę tego swojego świata, swojego sposobu odczuwania- bezskojarzeniowego, bezsłownego... strzegę jak oka w głowie przed jakimiś - nie moimi, skojarzeniami, chcę go zachować czystym- dla siebie, dla prawdziwości swojego odczucia.

O kurczę, ale się rozpisałam.

Edytowane przez Kota
Czas edycji: 2008-08-06 o 23:11 Powód: literki
Kota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-06, 21:31   #3
BeYourself
Zadomowienie
 
Avatar BeYourself
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 541
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Ja natomiast zauważyłam u siebie, że w ogóle gdy czytam recenzje zapachowe na Wizażu, to wyłapuję znajome nicki (z forum Perfumy) i czytam tylko te recenzje. Dotyczy to zapachów bardziej popularnych, bo w przypadku niszowców czytam wszystkie recenzje. Natomiast taka selekcja u zapachów sephorowo-douglasowych, jak je nazywam, jest nieodzowna - wiem, czego się spodziewać po recenzji: dokładności, poprawności językowej, znajomości tematu po prostu. Już dawno przestały bowiem przemawiać do mnie recenzje typu: "Fuuuj, Obrzydliwy zapach. Nie dla mnie." [koniec recenzji] lub "Cudny zapaszek. I bardzo podoba się mojemu Miśkowi. Powiedział, że pachnę tak słodko" [koniec recenzji]. Takie mało merytoryczne są.
Co do samych recenzji, to podobają mi się zarówno te z powiewem literackości, jak i rzetelnego opisu poszczególnych nut. I te i te działają na wyobraźnię. Ugodowa jestem i wszystko lubię.
__________________
Czasem jestem jak kolorowy ptak
Jak ptak patrzę w dół na góry
Patrzę w dół na góry


BeYourself jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-06, 21:34   #4
taka taka
Zakorzenienie
 
Avatar taka taka
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 085
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

lubię czytać różne recenzje, te rozbudowane wizje dają mi raczej obraz recenzentek, niż zapachów ale za to właśnie je lubię

wspomniane przez Kotę recenzje Ishtar mnie fascynują, ale rzadko odnajduję w zapachach to co Ona w nich wyśledzi

mistrzostwo świata to dla mnie określenie zapachu dwoma słowami:
- chłodna jedwabna apaszka - Cabaret Gres - autorstwa Koty
- kroplówka - Gris Clair Lutensa - autorstwa Anuschki
- zapach biżuterii - Perles Lalique - również Kota

wymieniłam te które są dla mnie takim strzałem w dziesiątkę, recenzje w dwóch (a nawet jednym) słowach, kwintesencja zapachu


Cytat:
Napisane przez Paura
......zajada ziołowy rosół z płatkami żółtych róż......
Pauro, świetny tekst
lubię czytać Twoje teksty (bo czy recenzje) są mocno zakręcone, chyba najmocniej z tych, które czytam na Perfumach, podoba mi się to szaleństwo

Edytowane przez taka taka
Czas edycji: 2008-08-08 o 18:04
taka taka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-06, 22:22   #5
irkax
Zakorzenienie
 
Avatar irkax
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 717
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Ja opisując zapachy bardzo często mam trudność w wyrażeniu tego, co tak naprawdę czuję i co chciałabym o danym zapachu napisać.
Bierze się to u mnie stąd, że nieodparte mam wrażenie, że cokolwiek bym nie napisała będzie to albo banalne, albo nie do końca wyrażę to, co miałam na myśli
Dlatego podziwiam osoby, które pięknie, ciekawie potrafią pisać o zapachach i bardzo lubię czytać takie recenzje
Mam też swoje ulubione recenzentki
Ale jest też druga strona medalu. Niestety przez takie recenzje często spotykają mnie perfumeryjne rozczarowania.
To jest tak jak z filmem, kiedy coś nowego wchodzi na ekrany - nie czytam recenzji, bo wiem, że po nich nastawiam się na coś konkretnego. Potem idę do kina i zastaję coś innego, nie mówię gorszego, ale innego niż się spodziewałam - no i bach - rozczarowanie. Podobnie jest z recenzjami perfum.
Dziewczyny potrafią tak pięknie pisać o zapachach, rysować całe krajobrazy, scenerie, czasem i scenariusze, że człowiek zaczyna na stałe łączyć je z tym zapachem i póki go sam nie pozna, to takie ma właśnie skojarzenia. I to nie są jego skojarzenia. Potem przychodzi do wąchania zapachu i często trudno wyrzucić z głowy obraz, który ktoś przed nami nakreślił, i ten obraz staje się naszym obrazem.
Możliwe, że w ten sposób blokujemy swoje własne skojarzenia, które mogłyby być zgoła inne.
Recenzje (z założenia) powinny nam służyć zanim poznamy zapach, to znaczy mogą nam pomóc w jakiś sposób zdecydować czy chcemy dany zapach powąchać czy nie. Czy znajdziemy w nim coś "dla nas".
Ale ja jestem dziwna i recenzje (zwłaszcza rozbudowane, obrazowe) wolę czytać już po tym jak poznam zapach. Tak dla samej przyjemności porównania doznań zapachowych.
__________________

irkax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-07, 05:43   #6
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Cytat:
Napisane przez Paura Pokaż wiadomość
Teraz garść pytań: jakie macie przemyślenia na temat takich tekstów? Na ile rzuciło się wam w oczy to zjawisko? Ile te... recenzje mówią wam o zapachu? Co sądzicie o tej odmianie nałogu? Czy to piękne, ciekawe, czy świr, przerost formy nad treścią, reakcja obronna umysłu ("Wydałam na to tyle forsy, MUSZĘ zobaczyć w tym coś niezwykłego!"), do tolerowania? Wasze ulubione recenzentki ?
Świetny pomysł na wątek. Taki... Okołoperfumiarsko artystyczny.

Oczywiście jako osoba, której zdarza się robić z siebie świra (nie tylko w kontekście zapachów) nie odmówię sobie paru (żeby to paru!) zdań na ten temat.

Po pierwsze sama należę do osób, u których zapach wywołuje natychmiast feerie skojarzeń, obrazów, emocji. Jak przy pokręceniu korbką katarynki: rusza cała orkiestra, skrzeczą papugi, dzieci się cieszą, deszcz pada, słońce świeci, czarownica masło kręci.

Przy pisaniu recenzji, przy opisywaniu zapachów staram się jednak bardzo (czasem kosztem wywalania wielu akapitów wystukanego w fazie kataryniarskiej tekstu), żeby moje opowieści były opowieściami o zapachu i jego dotyczyły.
Nie potrafię uniknąć obrazów, porównań i innych środków stylistycznych (albo pseudostylistycznych ) - jednak staram się podporządkować je tematowi - czyli opisowi zapachu. Nie mówię, że zawsze mi wychodzi. Wiem jednak, że gdybym się nie pilnowała moje wypociny zmierzałyby w stronę poetyckich obrazków.
Mam jakieś atawizmy recenzenckie, które każą mi pilnować się (albo usiłować się pilnować), by najbardziej nawet pogięta wychodząca spod moich palców recenzja była... recenzją.

Co ciekawe, sama bardzo lubię wizje Favkes - często żyjące zupełnie obok opisu zapachu, będące konstruktem na miarę Jej (równie intrygujących) grafik. Zazdroszczę Jej tej swobody puszczania wizji na żywioł i tego zaufania do czytelnika - że przeczyta właśnie to, co chcę napisać.
Myślę, że dobrze kiedy małe dzieła sztuki okołoprefumiarskiej jakie tworzą Favkes, czy Synestezja mają swoje własne strony - miejsca, gdzie nie muszą udawać zwykłych recenzji.

Wspomniane zaś wcześniej recenzje Anuschki zawierają i wizję, i konkrety. Dają porównanie tego, co czuje autorka z tym, co siedzi we flaszce, budują całą wyimaginowaną piramidę zapachową. Są odpowiedzią na moje czytelniczo-recenzenckie potrzeby.

Bardzo, bardzo lubię pełne życia recenzje Kijanki (choć mało ich okropnie i prosiłam już nie raz o więcej), Khy (na temat, z polotem i bez grzechu gadania o niczym jednocześnie), Psychy, Dzikiej Truskawy, Racheli, BeYourself i jeszcze kilku innych dziewczyn, których nie wymieniłam i zaraz palnę się za to w łeb.

Jeszcze nawiążę do tego, o czym zagaiła Irkax - o czytaniu recenzji przed, lub po poznaniu zapachu. Dla mnie pewnego rodzaju miernikiem rzetelności (nie wartości artystycznej) recenzji jest to, na ile po jej przeczytaniu potrafię sobie w umyśle zwizualizować nieznany mi zapach. Oczywiście z poprawką na indywidualne odczucia, na chemię skóry i na wszystkie inne subiektywizujące odbiór zapachów czynniki.

I ostatnia, poruszona przez Paurę kwestia: "Wydałam na to tyle forsy, MUSZĘ zobaczyć w tym coś niezwykłego!".
Otóż nie wydaję forsy, jeśli nie widzę w zapachu niczego niezwykłego.
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-07, 09:00   #7
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

To ja od drugiej strony napiszę. Od drugiej, czyli z punktu widzenia osoby, która czasem coś tam skrobnie.
Nie mam jakiegos określonego stylu (a w ogóle styl mam raczej cienki). Przeważnie piszę na temat nut i samego zapachu, rzadziej pojawi się jakaś wizja (ale gdzie jej tam do tych przwdziwych wizji Favkes czy Sabbath). Obrazy widzę najczęściej, gdy poznam już jakiś zapach głębiej i w pewien sposób się zrozumiemy
Recenzje lubię czytać "po". Czasem czytam po kilka razy co ktoś napisał o moich ulubieńcach. Porównuję wtedy ze swoimi doznaniami, doszukuję się tego, co ktoś inny zobaczył.
Różne rodzaje rezenzji lubię: te zwięzłe, minimalistyczne, te rzeczowe, i te poetyckie. Czasem zbytnia poetyckość mnie męczy, a innym razem złości trzymanie się w ryzach. Ulubionych recenzentów mam wielu: lubię to co pisze Kijanka, Anuschka, ale i krótkie wrażenia Koty czy Joasi wtrącane w różnych wątkach.

Edit:
I jeszcze się przyznam na koniec, że jak czytam coś pięknego lub trafnego to zazdroszczę troszkę (no dobra, bardziej niż troszkę )
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-08-07, 10:04   #8
Favkes
Zakorzenienie
 
Avatar Favkes
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: na żeliwnej żerdzi
Wiadomości: 3 515
GG do Favkes
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Cytat:
Napisane przez Paura Pokaż wiadomość
Myślę, że nie okażę się niegrzeczną (Choć z pewnością trochę zbyt bezpośrednią), jeżeli przyznam, że bardzo lubię recenzje Favkes , która niedawno założyła bloga. Byłam zszokowana i zachwycona, gdy go czytałam- to nie są recenzje, to są wizje. Takie samo wrażenie mam, zapoznając się z tekstami (Po raz kolejny zbuntuję się przeciw nazwaniu tych... form literackich "recenzjami") Anuschki.
To nie jest ani troszeczkę niegrzeczne. mało tego - to przemiłe
Cytat:
Napisane przez Paura Pokaż wiadomość
Właśnie piszę recenzję Shaal Nur. Chciałam zrobić to porządnie, dokładnie, oddać wszystkie moje wrażenia i o niczym nie zapomnieć, gdyż tekst przeznaczony jest do publikacji (Choć nie do czytania ). I co?
Wyciągnęłam z flakonu faceta w żółtej koszuli, co mieszka w cytrynie. Ma w kieszeniach róże, wspomnienie ich zapachu na dłoniach. Świeża i ostra woń miesza się z zapachem starego, drewnianego różańca nasączonego olejkiem, szkatułki z drzewa różanego, w której trzyma przyprawy... Chłopak ma "ciemną karnację, białą duszę i radosne serce", pije cytrusowe koktajle i zajada ziołowy rosół z płatkami żółtych róż (Cicho...). Jest przemoczony, właśnie schnie na słońcu i obserwuje niebo.
Czy mam iść do lustra, zaglądnąć sobie w oczy i szukać wielkiego "YOU ARE MAD"?
Jakie Mad ? - toż to normalne jest ( no dobra - dla mnie normalnie )
Cytat:
Napisane przez Kota Pokaż wiadomość
Z recenzentek akurat do mnie przemawiała Ishtar. Zadziwiając są te Jej rozpracowania każdej fazy zapachu.
Idę czytać
Cytat:
Napisane przez taka taka Pokaż wiadomość
lubię czytać różne recenzje, te rozbudowane wizje dają mi raczej obraz recenzentek, niż zapachów ale za to właśnie je lubię
Tak, zdecydowanie
Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Oczywiście jako osoba, której zdarza się robić z siebie świra (nie tylko w kontekście zapachów) nie odmówię sobie paru (żeby to paru!) zdań na ten temat.

Po pierwsze sama należę do osób, u których zapach wywołuje natychmiast feerie skojarzeń, obrazów, emocji. Jak przy pokręceniu korbką katarynki: rusza cała orkiestra, skrzeczą papugi, dzieci się cieszą, deszcz pada, słońce świeci, czarownica masło kręci.
Moja koleżanka, mówi właśnie: "ale Ty masz "Korbę" na te perfumy."
I chyba coś w tym jest. Zwykle wygląda tak, że wącham i .... zaczyna się, kalejdoskop, film, czarnobiały, kolorowy - wszytko zleży od zapachu. Sytuacje, wspomnienia, wyrobraźnia, wizje przyszłości. Wszystko nakłada się na siebie, tworząc dany obraz. A potem to spisuję
Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Co ciekawe, sama bardzo lubię wizje Favkes - często żyjące zupełnie obok opisu zapachu, będące konstruktem na miarę Jej (równie intrygujących) grafik. Zazdroszczę Jej tej swobody puszczania wizji na żywioł i tego zaufania do czytelnika - że przeczyta właśnie to, co chcę napisać.
Myślę, że dobrze kiedy małe dzieła sztuki okołoprefumiarskiej jakie tworzą Favkes, czy Synestezja mają swoje własne strony - miejsca, gdzie nie muszą udawać zwykłych recenzji.
Prawda jest taka, że ja nie potrafię napisać nic rzeczywistego. I chociaż bym się starała napisać uczciwą recenzję, która nią właśnie jest, to nie umiem.
Dla mnie to zbyt trudne i ograniczające. To nie odwaga - to głupota
Jeszcze jedno, zwykle piszę na żywioł. Piszę wtedy kiedy mam "fazę" wtedy muszę, nigdy nie potrafię nic na siłę. Czasami narobię byków - bom dysort, które potem poprawiam. A czasami zdaża mi się puścić tak jak jest - bo nie mam czasu poprawić a napisać muszę ... bo mnie ciśnie
Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
Przeważnie piszę na temat nut i samego zapachu, rzadziej pojawi się jakaś wizja (ale gdzie jej tam do tych przwdziwych wizji Favkes czy Sabbath). Obrazy widzę najczęściej, gdy poznam już jakiś zapach głębiej i w pewien sposób się zrozumiemy
Recenzje lubię czytać "po". Czasem czytam po kilka razy co ktoś napisał o moich ulubieńcach. Porównuję wtedy ze swoimi doznaniami, doszukuję się tego, co ktoś inny zobaczył.
Ja też lubię czytać po. Mało tego, najczęściej czytam po napisaniu własnej. Dlatego, żeby się nie sugerować innymi skojarzeniami. Nie ze wszystkim się da, bo wiele zapachów znam od dawna, a piszę zaledwie miesiąc - recenzji oczytałam się tony - więc rada-nierada, jakimś tam wpływom podlegam - ale bronię się, bronię jak mogę

Atw. To Wy to naprawdę czytacie ? Alez mi sie cieplutko zrobiło na serduszku.

Ja dla odmiany z podziwem czytam recenzje Sabbath, które są właśnie recenzjami, recenzjami z prawdziwego zdarzenia, które mówią o konkretach, na temat - nie stroniąc jednak od porówniań. Potrafię czytać tę samą setki razy - np. L'eau Trois ( Sabb )

Wariata robię z siebie na codzień, w domu, na ulicy, wśród znajomych - zdarza mi się powiedzieć komuś, że pachnie jak wór łajna - no i co ? Na szczęście znajomi wiedzą, że w moich ustach to wcale nie jest obraźliwe
Ciachulec już się przyzwyczaił, dzieci się powoli zarażają .... tylko rodzice są oporni i nic nie jarzą.
Favkes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-07, 10:10   #9
iwona-jk
Wtajemniczenie
 
Avatar iwona-jk
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 383
GG do iwona-jk
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Opisy zapachów stworzone przez niektóre Wizażanki to prawdziwe mini-dzieła sztuki. Ja takich zdolności nie posiadam , nie potrafię wyodrębnić i nazwać składników perfum, nut zapachowych. Zapachy dzielę i opisuję tak:
  • ciepłe, kobiece, zmysłowe
  • kwiatowe
  • świeże, orzeźwiające
  • ciężkie, orientalne
i już
__________________
Poszukiwałam korka do Mystery NC.
Znalazłam na All- korek z prawie pełnym flakonem

iwona-jk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-07, 16:22   #10
Anuschka
Wtajemniczenie
 
Avatar Anuschka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Nie będę się rozpisywać, ale...
...Pauro, bardzo interesujący pomysł na wątek

Jeśli o mnie chodzi, to lubię różne teksty o perfumach - od tych prawie czysto informacyjnych, ograniczających się do opisu poszczególnych nut po te "barokowe", rozbudowane, szalone, pełne skojarzeń i odniesień.
Myślę (czy też raczej, mam nadzieję ), że mam dość szerokie spektrum jeśli chodzi o różne sprawy - i, że pozwolę sobie na pewne porównanie - taką samą przyjemność sprawia mi obejrzenie kameralnego filmu obyczajowego o tym jak to facet zbiera na sukienkę dla swojej córki i mu nie wychodzi, jak zwariowanego korowodu dziwaków wszelkiej maści, który powstał w głowie Pedro Almodovara, czy Emira Kusturicy.
Ogromnie lubię czytać Wasze recenzje, ale wzorem Irkax nie będę wymieniać konkretnych Osób. Jest ich wiele

Co do mnie, to staram się pisać tak jak mi w duszy (?) gra. Po prostu. Czasem jakiś zapach podpowiada konkretne obrazy, miejsca, ludzi. I niech mi ktoś powie, że jak pod wpływem konkretnych perfum widzę łąkę pełną maków albo kryptę starego zamku to jej tam nie ma

Chyba najtrudniej opisać zapach, który jest mi bliski. Ostatnio mam tak z CdG2. Może lepiej, że ten osobliwy dialog, jaki odbywa się między nami przez skórę pozostanie tylko między nami? Może znaczy więcej niż słowa, słowa, słowa...

Kończąc
Miło wiedzieć, że ktoś jednak czyta te moje grafomaniackie zwidy Dziękuję za to

Jednak się rozpisałam
Anuschka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-07, 16:43   #11
Favkes
Zakorzenienie
 
Avatar Favkes
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: na żeliwnej żerdzi
Wiadomości: 3 515
GG do Favkes
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Cytat:
Napisane przez Anuschka Pokaż wiadomość
Miło wiedzieć, że ktoś jednak czyta te moje grafomaniackie zwidy Dziękuję za to
Anuschko - czytamy i podziwiamy.
Czytam wiele blogów perfumowych - tylko nie zawsze udaje mi się wykoncypować kto, który pisze Co jeden to ciekawszy

Co do świrniętych skojarzeń to jak powiedziałam Ciachulcowi, ze dla mnie Agent pachnie jak masturbująca się kobieta - to wyobraźcie sobie jaką zrobił minę
Favkes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-08-08, 17:54   #12
2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 788
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Wspomniane zaś wcześniej recenzje Anuschki zawierają i wizję, i konkrety. Dają porównanie tego, co czuje autorka z tym, co siedzi we flaszce, budują całą wyimaginowaną piramidę zapachową. Są odpowiedzią na moje czytelniczo-recenzenckie potrzeby.
Podobnie jak Sabbath najwięcej przyjemności i pożytku mam z czytania recenzji,w której autor potrafi przekazać nam swoją wizję, odkrywa przed nami swój wewnętrzny świat emocji i skojarzeń w postaci obrazów, melodii, wspomnień itd., ale nie zapomina o opisie nut zapachowych. Wtedy-zwłaszcza, gdy znam gusta recenzenta- wiem, czy warto trudzić się zdobywaniem próbki danych perfum i co najważniejsze, czy istnieje szansa na to, że staną się one moją nową fascynacja zapachową.
Niemniej jednak cenię również mistrzów krótkiej formy, którzy w kilku zdaniach są zdolni uchwycić to, co najistotniejsze, a mianowicie nastrój kompozycji zapachowej. To wielka sztuka. Takie predyspozycje posiada na przykład Homyk.
Zawsze zwracam też uwagę na piękną i co ważne poprawną polszczyznę, jaką posługują się niektórzy recenzenci. A nóż się człowiek czegoś nauczy.

Pytanie, czy warto robić z siebie „świra” opisując zapachy? To zależy od tego, czemu nasza recenzja ma służyć. Bo jeśli podzieleniu się z innymi naszymi wrażeniami i wiedzą na temat mało znanych perfum, to moim zdaniem nie tylko warto, ale nawet należy. I wcale nie trzeba przejmować się tym, że nie posiadamy takiego talentu, jak np. Elve, Anuschka, Synestezja, Sabbath czy Mariolasl. Natomiast, jeśli kierują nami inne pobudki, to lepiej się dobrze zastanowić, bowiem "littera scripta manet" zwłaszcza na Wizażu, gdzie nie można wykasować swoich tekstów, a za jakiś czas czytając, to, co się napisało możemy oblać się mocnym pąsem.
2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-08, 18:02   #13
madziczka
Zakorzenienie
 
Avatar madziczka
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 16 493
GG do madziczka
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Zanim trafiłam na forum, krążyłam po recenzjach - trakotwałam wizaż czysto użytkowo. Potem postanowiłam dodać coś od siebie, również recenzując perfumy. Gdy już posiedziałam wśród perfumiar wróciłam do moich recenzji - i oblał mnie wstyd. Moje recenzje wydały mi się jakieś takie nieudolne, prymitywne wobec barwnych opisów innych Wizażanek, nie oddające tego, co miałam oddać w opisie. Stwierdziłam, że chyba się nie nadaję, nie umiem ogarnąć pięknie językiem pisanym doznań, które mam, skojarzeń. Czasem mam nawet problem z opisaniem poszczególnych nut - więc uznałam, że lepiej jak się będę trzymać z daleka od pisania recenzji "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść....", że zacytuję
__________________
"Jeśli skończysz, prowadząc beznadziejne życie dlatego, że słuchałeś swojej mamy, swojego taty, księdza i jakiegoś gościa z telewizji, to w pełni na nie sobie zasłużyłeś."

Frank Zappa

http://www.youtube.com/watch?v=_e1pADu6VvI
madziczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-08, 18:21   #14
Kota
Zakorzenienie
 
Avatar Kota
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Cytat:
Napisane przez madziczka Pokaż wiadomość
uznałam, że lepiej jak się będę trzymać z daleka od pisania recenzji "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść....", że zacytuję
A szkoda, Madziczko. Serio. By była większa różnorodność.
Kota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-08, 18:33   #15
madziczka
Zakorzenienie
 
Avatar madziczka
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 16 493
GG do madziczka
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Cytat:
Napisane przez Kota Pokaż wiadomość
A szkoda, Madziczko. Serio. By była większa różnorodność.


Myślę, że bym wiele nie wniosła Serio - nie kryguję się. Mam do recenzji perfum jakieś takie praktyczne podejście, nie umiem "poetyzować". No i jest problem, o którym piszą dziewczyny - ciężko oddać wrażenia, skojarzenia, ich mnogość - napisane wszystko wydaje się jakieś takie nie "te"
__________________
"Jeśli skończysz, prowadząc beznadziejne życie dlatego, że słuchałeś swojej mamy, swojego taty, księdza i jakiegoś gościa z telewizji, to w pełni na nie sobie zasłużyłeś."

Frank Zappa

http://www.youtube.com/watch?v=_e1pADu6VvI
madziczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-11, 18:50   #16
Mitsouko
Zadomowienie
 
Avatar Mitsouko
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 081
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Nie wiem co się stało, ale jak napisałam elaborat, skasowało mnie, wyłączyło. Dlatego w telegraficznym skrócie: cenię szczególnie - nie jest to uprzejmość wynikająca z chęci zrewanżowania się - recenzje takie jak Koty. Kota cierpliwie wsłuchuje się w zapach, a potem bardzo wnikliwie, rzetelnie i rzeczowo opisuje. Tak wiernie, że ja ten zapach czuję, taki jaki on jest. Natomiast opisy z ambicjami literackimi często nadinterpretują zapach i takim nie ufam, acz doceniam sprawność językową niektórych ich autorów, erudycję i wyobraźnię. Też robię z siebie świra, felietonowego raczej (a nie lirycznego, czy profesjonalnego - nosowego), bo uważam, ze niektórym zapachom, choć skromny hołd się należy
Mitsouko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-11, 19:12   #17
joasiak1
Zakorzenienie
 
Avatar joasiak1
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 6 744
GG do joasiak1
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Cytat:
Napisane przez Kota Pokaż wiadomość
Aaa... tak sobie myślałam na ten temat.

No i doszłam do wniosku, że osobiście to optuję za pewną trzeźwością. Dlaczego? Bo w ogóle taki ze mnie typ. To po pierwsze.
Cenię też pewną zwięzłość... pewnego rodzaju... jak to określić- ascezę. Taki typ ze mnie, co to np. nigdy nie założy dwóch sztuk biżuterii (serio) bo to już by było za dużo. Czyli- albo pierścionek- jeden- albo bransoletka. I nic więcej.

A za bardzo rozbudowane skojarzenia...przygniataj ą mnie czasem.
Bo zapach działa na mnie bardziej wewnętrznie, nie myślę o nim obrazami, lecz bezsłownym nastrojem.
Podpisuję się.

Jestem chyba podobnym typem, bo ja osobiście wolę kilkuzdaniowe, oszczędne w słowach i skojarzeniach impresje na temat zapachu niż długie, obrazowe elaboraty, które więcej mówią mi o umiejętnościach stylistycznych piszącej/piszącego niż o samym zapachu. Te obszerne i bogate w skojarzenia recenzje często mnie męczą jako czytającą, nużą, zatykają nadmiarem środków stylistycznych i skłaniają do refleksji, czy owa recenzja służy prezentacji zapachu czy osoby piszącej

Sama też wolę pisać o zapachach w oszczędny sposób, bo jest we mnie kiedy piszę obawa o to, że otrę się o grafomanię, o którą niestety łatwo przy wybujałych opisach. Cienka jest granica między wizją a kiczem. Dlatego doceniam proste pisanie.

To jest tak jak napisała Kota - mój stosunek do pisania o zapachach jest pochodną podejścia do innych rzeczy - rzadko noszę na sobie więcej niż dwa kolory, moja jedyna biżuteria to oprawki od okularów i z rzadka korale. W słowach "mówionych" też jestem raczej oszczędna, wolę jednozdaniowy komentarz do rzeczywistości niż potok piany...
__________________


joasiak1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-11, 19:37   #18
Anuschka
Wtajemniczenie
 
Avatar Anuschka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Cytat:
Napisane przez joasiak1 Pokaż wiadomość
(...)
Sama też wolę pisać o zapachach w oszczędny sposób, bo jest we mnie kiedy piszę obawa o to, że otrę się o grafomanię, o którą niestety łatwo przy wybujałych opisach. Cienka jest granica między wizją a kiczem. Dlatego doceniam proste pisanie.
Zgadzam się, co do tej granicy
Jeśli zaś o grafomanię chodzi, to można się o nią otrzeć nawet w jednozdaniowej recenzji. I to dopiero jest sztuka
W gruncie rzeczy, to chodzi o szczerość wypowiedzi. Przynajmniej tak mi się wydaje. A czy krótko, czy długo, prosto, czy zawile, to już drugorzędna kwestia.
Anuschka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-11, 19:39   #19
joasiak1
Zakorzenienie
 
Avatar joasiak1
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 6 744
GG do joasiak1
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Cytat:
Napisane przez Anuschka Pokaż wiadomość
Zgadzam się, co do tej granicy
Jeśli zaś o grafomanię chodzi, to można się o nią otrzeć nawet w jednozdaniowej recenzji. I to dopiero jest sztuka
Coś w tym może jest, Anuschko
Ale wiesz, im więcej zdań, tym więcej okazji do grafomanii
__________________


joasiak1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-11, 19:41   #20
Anuschka
Wtajemniczenie
 
Avatar Anuschka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Cytat:
Napisane przez joasiak1 Pokaż wiadomość
Coś w tym może jest, Anuschko
Ale wiesz, im więcej zdań, tym więcej okazji do grafomanii
No wiem
Anuschka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-11, 20:01   #21
E
Zakorzenienie
 
Avatar E
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Zachwycam się recenzjami bujnymi, wodzącymi za nos, przyśpieszającymi bicie serca i pobudzającymi wyobraźnię, chociaż irytują mnie te, które stanowią tylko wyszukaną formę, nawet najbardziej wyszukaną, lecz nie przechodzące do meritum (nuty zapachowe).
Niestety ja, od bardzo długiego już czasu, chyba lepiej żebym cyferkami coś opisywała, niż słowami, co jest dla mnie o tyle zaskakujące, że... no, mniejsza o to Dlatego nie piszę.
A, nie daj Boże, jak mnie coś napadnie - grafomania w czystej, klasycznej postaci
__________________
Poglądy trzeba mieć tak ciasne,
By cenić zdanie tylko własne.
Na ciasne łby. Jan Sztaudynger

Edytowane przez E
Czas edycji: 2008-08-12 o 12:02
E jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-13, 12:36   #22
2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 788
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Cytat:
Napisane przez Anuschka Pokaż wiadomość
Co do mnie, to staram się pisać tak jak mi w duszy (?) gra. Po prostu. Czasem jakiś zapach podpowiada konkretne obrazy, miejsca, ludzi. I niech mi ktoś powie, że jak pod wpływem konkretnych perfum widzę łąkę pełną maków albo kryptę starego zamku to jej tam nie ma


A jest i zamek i krypta i jeszcze ciepłe opary żubrzego moczu pod dębem tylko śladu grafomanii nie ma.
Mam nadzieję, że zobaczę jeszcze nie jedno w Twoich recenzjach. I obyś nigdy nie zamarła w niemym zachwycie nad jakimiś perfumami lub ograniczała swoje opisy do dwóch, czy trzech zdań. Byłaby to ogromna strata dla świata perfumaniaków.
Żałuję tylko, że nasze gusta zapachowe poza nielicznymi wyjątkami są tak odmienne.
2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-13, 14:11   #23
Agia*
Rozeznanie
 
Avatar Agia*
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 882
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Cytat:
Napisane przez Kota Pokaż wiadomość
Aaa... tak sobie myślałam na ten temat.

No i doszłam do wniosku, że osobiście to optuję za pewną trzeźwością. Dlaczego? Bo w ogóle taki ze mnie typ. To po pierwsze.
Cenię też pewną zwięzłość... pewnego rodzaju... jak to określić- ascezę. Taki typ ze mnie, co to np. nigdy nie założy dwóch sztuk biżuterii (serio) bo to już by było za dużo. Czyli- albo pierścionek- jeden- albo bransoletka. I nic więcej.

A za bardzo rozbudowane skojarzenia...przygniataj ą mnie czasem.
Bo zapach działa na mnie bardziej wewnętrznie, nie myślę o nim obrazami, lecz bezsłownym nastrojem.
Cytat:
Napisane przez joasiak1 Pokaż wiadomość
Jestem chyba podobnym typem, bo ja osobiście wolę kilkuzdaniowe, oszczędne w słowach i skojarzeniach impresje na temat zapachu niż długie, obrazowe elaboraty, które więcej mówią mi o umiejętnościach stylistycznych piszącej/piszącego niż o samym zapachu. Te obszerne i bogate w skojarzenia recenzje często mnie męczą jako czytającą, nużą, zatykają nadmiarem środków stylistycznych i skłaniają do refleksji, czy owa recenzja służy prezentacji zapachu czy osoby piszącej
(...)
To jest tak jak napisała Kota - mój stosunek do pisania o zapachach jest pochodną podejścia do innych rzeczy - rzadko noszę na sobie więcej niż dwa kolory, moja jedyna biżuteria to oprawki od okularów i z rzadka korale. W słowach "mówionych" też jestem raczej oszczędna, wolę jednozdaniowy komentarz do rzeczywistości niż potok piany...
Podpisuję się.

Bardzo rzadko recenzuję perfumy, bo zazwyczaj moje recenzje ograniczałaby się zaledwie do kilku słów - podobnie jak Kota nie myślę o zapachach obrazami, tylko wyczuwam je nastrojem. Najważniejsze w recenzjach perfum są dla mnie nuty zapachowe i opis sposobu rozwijania się tych nut, a także ogólny odbiór zapachu i to właściwie tyle. Zbyt długie recenzje mnie męczą i często po przeczytaniu dwóch czy trzech pierwszych zdań od razu przeskakuję do opisu nut zapachowych, a recenzje pisane wierszem odstraszają mnie jeszcze bardziej.
Moją ulubioną recenzentką jest Elve - jej opisy, porównania i bogate słownictwo w moim odczuciu nie ocierają się o grafomanię, mimo ładnego stylu wypowiedzi pisze prosto, znajduję w jej recenzjach wszystko co mnie interesuje

Tak jak napisały już Kota i Joasia mój stosunek do recenzowania zapachów jest podobnie minimalistyczny jak i do innych rzeczy - biżuterii noszę niedużo, tylko kolczyki i zegarek, bransoletkę (jedną!) od wielkiego dzwonu, a swój ubiór zazwyczaj ograniczam do dwóch kolorów
__________________
Moj blog
Agia* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-08-13, 15:53   #24
maja79
Wtajemniczenie
 
Avatar maja79
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 065
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Ja zwykle (jeśli oczywiście mam okazję) czytam i rozwlekłe i krótkie opisy danego zapachu. Jeśli chodzi o mój odbiór zapachów, to sama mam bardzo różnie. Można powiedzieć, że perfumy, które nie robią na mnie wrażenia odbieram jako zestaw nut zapachowych - do tego stopnia, że po prostu praktycznie nie mogę wydusić z siebie żadnej więcej niż 2 zdaniowej recencji. Natomiast te intrygujące odbieram często jako obrazy, wspomnienie jakiejś konkretnej chwili z mojego życia, jakiegoś miejsca, stanu ducha. Ale raczej w formie statycznej - owego ulotnego "wrażenia" - niż w postaci opowieści, historii...

Lubię w opisach pewną dozę pragmatyzmu - tzn. koniecznie muszę wiedzieć, co ktoś wyczuwa w zapachu, konkretnie jakie nuty. To dla mnie ważne, bo często skład mija się kompletnie z odczuciami testujących (np. wynikałoby, że perfumy są dość lekkie a okazuje się, że są pudrowe). Jeśli chodzi o fikcję literacką w opisach, to szukam właśnie tych "wrażeń", które ktoś odnosi wąchając zapach. Dla mnie to takie uzupełnienie. To połączenie bardzo mi się podoba u Sabbath. Ale jest wiele innych wizażanek, które z chęcią poczytuję .

Przyznam jednak, że niektóre skojarzenia z tych bardziej fantazyjnych opisów są tak sugestywne, że niebezpiecznie mnie zachęcają do zapachu (np. młody, opalony, półnagi mężczyzna z opisu Calamusa od Sabbath )
maja79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-13, 16:04   #25
Anuschka
Wtajemniczenie
 
Avatar Anuschka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;8574820]
(...)

Żałuję tylko, że nasze gusta zapachowe poza nielicznymi wyjątkami są tak odmienne.[/quote]
Pal licho gusta zapachowe, itp., itd. i tak jesteśmy siostrami. I będę się przy tym upierać

Biżuterii noszę mało - jeśli to kogoś interesuje
A jak już jesteśmy przy biżuterii, to pozwolę sobie na małego offtopa - jak tam Twoje zauroczenie koralowcem, Kijanko?

Edytowane przez Anuschka
Czas edycji: 2008-08-13 o 17:03 Powód: dopisek
Anuschka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-13, 17:06   #26
2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 788
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Cytat:
Napisane przez Anuschka Pokaż wiadomość
Pal licho gusta zapachowe, itp., itd. i tak jesteśmy siostrami. I będę się przy tym upierać




Anuschko, krążyłam i krążyłam koło upatrzonych korali z koralowca…aż ktoś je kupił mimo niebotycznej ceny. Gapa z tej kijanki. Ale nie spocznę, dopóki do moich niemałych zbiorów korali nie dołączy naszyjnik z tego pięknego kamienia.
2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-13, 17:17   #27
Anuschka
Wtajemniczenie
 
Avatar Anuschka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;8578736]
krążyłam i krążyłam koło upatrzonych korali z koralowca…aż ktoś je kupił mimo niebotycznej ceny. Gapa z tej kijanki. Ale nie spocznę, dopóki do moich niemałych zbiorów korali nie dołączy naszyjnik z tego pięknego kamienia.[/quote]
A to ci pech... no ale nie ma tego złego.

Mnie ostatnio po raz pierwszy w życiu obdarowano perłami. Cudne są , ale czy ja aby już dorosłam do pereł ?
Oj, poleżą sobie chyba.
W każdym razie ciągnie mnie do głębin, odmętów i otchłani, jak widać
Anuschka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-20, 08:50   #28
Afterburn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 291
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Czytam blogi Elve(pierwszy blog który mnie zafascynował i uzależnił,fascynacja trwa)i Sabbath(obrazy same się przewijają tak potrafi sugestywnie opisywać).Muszę zajrzeć na blog Favkes.KWC to kopalnia.Czytam opisy zapachu który aktualnie mnie interesuje.Przecież nie każdy musi opisywać jak poetaRażą mnie jedynie zdrobnienia,tzw misiowanie(mój miś to tamtoi zachwyty w stylu cuuudo(nie poparte uzasadnieniem)czy też bezmyślnie rzucane teksty w stylu "uuu śmierdziel"Przyznam że kiedy opis przydługi to czasem omijam.Ale blogi to każde słowo chłonę.Jeżeli coś opisuję to staram się przyłożyć i pisać to co czuję.Talent pisarski mam marny,ale zawsze chcę się z Wami podzielić uwagami nt perfumowych doznań.No bo z kim mam się dzielić(oprócz MISIA)oczywiściePozdr awiam!
Afterburn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-20, 11:58   #29
margui
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 60
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Sabbath i jest "stara skrzynia/kufer" czyli baśń o Bois d'Encens to dla mnie mistrzostwo. Do takiej recenzji powinien być sequel
Wydrukowałam sobie to nawet.
Moje skojarzenia perfumowe są raczej przyziemne, ale bardzo działają na moją wyobraźnię słowa innych.
Przepięknie określono tu zapach Arabie - szal mauretańskiej księżniczki:l ove:
Pani w Galilu opisała mi Harmatan Noir jako uderzenie suchego, pustynnego piasku, choć ja tam nie czułam piasku to brzmiało pięknie.
Nie ma co ukrywać KWC to jest bardzo inspirujaca lektura, Wy tam malujecie obrazy słowami.
margui jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-01, 14:05   #30
ricca166
Wtajemniczenie
 
Avatar ricca166
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
Dot.: Kiedy robisz z siebie świra- opisujemy zapachy

Hmmm...Nawet jak ktoś pisze o moich ulubionych perfumach to i tak nic mi się z tym nie kojarzy,bo jestem czuciowcem/dotykowcem (moja klasa miała przyjemnośc kilkugodzinnego testu sprawdzającego ,2 osoby słuchowce ,1 czyli ja czuciowiec a reszta wzrokowce),także co by kto nie napisał to i tak mi się nic nie kojarzy,co najwyżej moge opisac swój zapach i za co go lubię.
ricca166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Perfumy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:30.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.