PANICZNIE BOJĘ się porodu !! ZOO też się boję bo PANICZNIE boję się zwykłego ukucia!!

[kirsza]

Nie wiem co to zrobic, bo planujemy z mezem dzidzie ale ja jestem taki panikarz ze szkoda gadac, igly sie boje bardzoooo ( z nerwow nie leci mie krew robie sie sztywna), wiec na mysl o ZZO gdzie nie moge sie poruszyc przechodza mnie ciarki!!!

A silamu natury....nie wiem czy dam rade pewnie nie, ja na fotelu dentystycznym przy melej dziurce musze miec znieczulenie do znieczulenia igla a i tak ledwo zyje (( to jest straszne ale ja sie boje ze nie dam rady ze cos mi sie stanie albo dziecko przez ta moja panike a najgorsze ze na tym nie da sie panowac, czym wiecej czytam tym bardziej sie boje, czy tez ktos tak mial ?????

Jestem z wrocławia wiec moze ktos polecil by mi szpital dobry ?? chyba tylko okolice bo samym Wrocławiu chyba takiego nie znajde...((

[m@gd@len@]

kirsza Twój problem jest bardzo poważny.
myśle, ze wtej chwili nie jest Ci potrzebny dobry szpital, bo w kazdym będą igły i w każdym będziesz musiała poprostu w taki czy inny sposób urodzić.
radziłabym Ci pomyśleć o wizycie u psychologa, zaleci Ci jakieś ćwiczenia odpreżające, a może uda sie odnaleźć podłoże tego lęku.

powodzenia Ci życzę

[kasiulka]

dasz rade... ja tez sie bałam jak diabli a dałam rade, nie taki diabeł straszny naprawdę, z tego co wiem zzo nie boli (samo wkłucie), od biedy, jak juz naprawdę bedziesz sie az tak bała to mozna znaleźć szpital gdzie Ci zrobią cesarke (choc osobiscie nie polecam).
Mysle ze inaczej na to spojrzysz jak juz bedziesz w ciaży, człowiek koncentruje sie na dziecku i o nim przede wszystkim mysli, a mniej o sobie. Moja rada - nie czytaj zadnych krwawych opisów ani nie oglądaj filmow bo każdy poród jest inny i kazdy inaczej to przeżywa i odczuwa. Ja sie naoglądałam nie wiem po co, chyba po to żeby jeszcze bardziej sie bac, a tak naprawde nic mi to nie dało .

Ja tez życze powodzenia.

[kirsza]

A tym miłas ZZO?? Powiedz mi czy tylko mialas ukucie czy jakas rurke gdzies Ci cialo wprowadzali?? Ja sie boje ze sie porusze ( przy zwyklym pobraniu krwii trzymna miec dwoch lekarzy)...nie wiem moze dla osoby z boku to jest przesada, wyolbrzymianie ale ja czuje ze nie da rady, no wlasnie tez o cesarce mysle ale te bole znow po ((((((

[kasiulka]

ja rodzilam naturalnie , tez jestem panikara nieodporna na bol ale dałam radę - naprawde niepotrzenie tak sie koncentrujesz na samym porodzie, nie mysl o tym tak intensywnie, miliony kobiet rodziły, rodzą i bedą rodziły i dają radę , a współczena medycyna z bolem potrafi juz sobie poradzic - tylko ze w polsce trzeba za to płacic niestety.

[Patrilla]

radziłabym Ci pomyśleć o wizycie u psychologa, zaleci Ci jakieś ćwiczenia odpreżające, a może uda sie odnaleźć podłoże tego lęku.

ja tez tak uważam ...
w ciąży co miesiąc masz badania krwi przed porodem często zakładają wenflon ja zadbałabym juz teraz o zmniejszenie twoich problemów dla zdrowia Twojego i przyszłego dzidziusia silny stres jest bardzo szkodliwy w ciąży ...

[Jupi]

o matko, ja tu myslalam, ze masz problem, bo juz 8smy miesiac a Ty nawet w ciazy nie jestes! juz szpitala szukasz??? moze Cie troche skrytykuje, ale to jest dla mnie az smieszne... w ciazy swiat przewraca sie do gory nogami, mysli sie tylko o tym, zeby dziecku nic sie nie stalo, a nie o swoim strachu przed iglami. ja bym proponowala najpierw zajsc w ciaze, a takiego posta napisac po 6 miesiacach, wtedy ewentualnie mozna Ci cos poradzic...

[bazylia]

Witam i od razu mówię, że krytykować nie zamierzam Doskonale rozumiem Twój problem, bo sama cierpię na igłowstręt, haha. Tia... do tej pory rodzina przypomina mi jak w 5 klasie podstawówki rozbiłam nos pielęgniarce, która próbowała mi zrobić zastrzyk... Co za wstyd JUż jako kilkuletnie dziecko na widok igły dostawałam spazmów i jakiiejś nadludzkiej siły, bo podobno trzymać mnie musiały 3 - 4 dorosle osoby!!! To jest lęk, którego nie jest w stanie doświaczyć nikt, kto sam tego nie przeżył!
Teraz... hmmm... teraz sama jestem w 12 tygodniu ciąży i zastanawiam się jak to będzie... Jakoś znoszę pobieranie krwi, nie mdleję, nie spazmuję, wiem, że muszę być silna. Martwię się, owszem , bo strach jest ogromny i boję się co z dzidzią gdy ja tak straznie się denerwuję... Zabieram mojeego chłopa, żebyt mi towarzyszł w gabinecie i troszkę mi lżej... Co do porodu, to jakoś staram się nie myśleć co będzie. Wiem, że boli, że jest ciężko, ale wiem również, że organizm ma niesamowite możliwości, i że adrenalina zrobi swoje! A w najgorszym wpadku, uśpią mnie i zrobią cc! Jakoś to będzie NIestety nie zawsze jest tak, że będąc w ciąży kobieta skupia się TYLKO na maleństwie. O sobie też trzeba pomyśleć i wcale nie miej wyrzutów sumienia!
W pełni zgadzam sie z dziewczynami, które sugerują wizytę u psychologa, sama bym poszła, ale za leniwa jestem, heheh.
Będzie dobrze! Głowa do góry

[dzustam]

Jeżeli masz paniczny strach przed porodem, to myślę, że wizyta u psychologa powinna pomóc. Stres ten ma swoją nazwę tokofobia i dotyka więcej kobiet nizby się mogło zdawać

Tutaj wrzucam linka, który może troszeczke nawietlić twój lęk
http://www.latona.pl/informacje,28.html

[majka versace]

Kirsza nie wiem czy cie to pocieszy ale ja tez sie boje. Może nie tak badzo jak ty ale również. To znaczy boje sie porodu bo zastrzyków to nie. Też narazie jestem na etapie starań o dzidzie. Ale jakoś staram sie o tym nie myśleć. Przecież jakoś to bedzie tzn. Bedzie napewno dobrze!!! Przecież kobiety ciągle rodzą dzieci i będą rodziły więc to całkiem normalna rzecz. Jak możesz to idź do tego psychologa, on napewno ci pomoże. Chyba że ten strach trwa stosunkowo krótko to może ci przejdzie, juz sama nie wiem. Wiem tylko jedno "Kobieta silną jest" i przetrwa więcej niz każdy facet!!! Więc powodzenia!

[Teje]

Napisane przez Jupi

o matko, ja tu myslalam, ze masz problem, bo juz 8smy miesiac a Ty nawet w ciazy nie jestes! juz szpitala szukasz??? moze Cie troche skrytykuje, ale to jest dla mnie az smieszne... w ciazy swiat przewraca sie do gory nogami, mysli sie tylko o tym, zeby dziecku nic sie nie stalo, a nie o swoim strachu przed iglami. ja bym proponowala najpierw zajsc w ciaze, a takiego posta napisac po 6 miesiacach, wtedy ewentualnie mozna Ci cos poradzic...

Wiesz, w niektórych przypadkach to naprawdę jest weilki problem - ja się nie zdecydowałam na dziecko między innymi właśnie z obawy przed bólem. A czytałam o wszystkim, od epiduralu do cesarki. Psycholog może oczywiście pomóc, ale jeśli masz bardzo niski poziom tolerancji na ból, to cudu nie będzie. Żeby nie bylo, leczyłam się, a i tak podczas każdego badania ginekologicznego wyłam na całą przychodnię, a wymaz z pochwy udało się zrobic dopiero kiedy po dwudziestu latach prób wylądowałam w szpitalu pod narkozą. Dodam, że mam 42 lata, a a ginekolg musi używac wziernika dla dziewic.

Rozumiem, że w ciąży wszystko przewraca się do góry nogami i myśli się o dziecku, ale o sobie też nie wolno zapomnieć. Jeżeli kirsza ma taki problem, to moim zdaniem powinna porozmawiać z lekarzem, zobaczyc, jakie są możliwości znieczulenia i w jakim stopniu są skuteczne, jakie są plusy i minusy cesarki.

Nie bardzo rozumiem argumenty, ze kobiety zawsze rodziły i mogą rodzić bez znieczulenia, jeśli chcecie to tak porównywać, to pamiętajcie, ile z tych dziewczyn umierało przy porodzie, na pewno z różnych przyczyn, ale i od tego też.

Więc skoro jedni chca mieć prawo do porodu siłami natury, z mężem i dziećmi obok siebie, dajcie innym dziewczynom prawo do porodu pod narkozą.

[Ray]

powiem tak.... ciaza a normalny organizm to dwie rozne rzeczy... w ciazy organizm zupelnie inaczej funkcjonuje i kiedy normalnie boli nie wiem co np uderzenie czy dentysta to w ciazy porod moze byc i bezbolesny na swoj sposob..... biercie pod uwage ze organizm kobiety jest tak skonsturowany ze w ciazy potrafi cuda dzialac.... ja znalam kolezanke ktora niby sie bala a okazalo sie ze porod straszny nie byl i mogla by drugie rodzic.... to zupelnie dwie rozne rzeczy..

psychika tez sie przestawia potrafisz zniesc wszystko bo wiesz ze to nie o ciebie chodzi wiec nie panikowalabym tak..

[Ray]

boshe teje o jakich ty umieraniach piszesz? teraz to ja poicieszylas hehehehehehe bravo...
umierac to mozna i przy zlamaniu i innych rzeczach teraz medycyna jest tak wysoko ze mozna rodzic i smiertelne przypadkit o chyba znikoma ilosc i to raczej nie z wycienczenia tylko innych przyczyn... bo jesli lekarz widzi ze kobieta juz nie moze przec to sa inne sposoby

[Ray]

a chce i dodac ze moze byc tak ze bole porodowe tak bolesne bedziesz miala ze i ta igla dla ciebie to bedzie pikus... bedziesz sama prosila zeby ci ja wbili z tego bolu to pewnie i nawet jej nie poczujesz skoro nawet ciecia krocza niektore nie czuja

[Jupi]

mysle dokladnie jak Ray
nie mam nic przeciwko znieczuleniu absolutnie, sama rodzilam z dolarganem i dziekuje za to!
po prostu nie podoba mi sie takie martwienie sie "na zapas". w takich przypadkach jak tu opisujecie polecam wizyte u psychologa, bo gin to raczej nie pomoze duzo...

[gosiaczek94@buziaczek.pl]

nie ma sie czego bac!bedzie dobrze, myśl pozytywnie
kobiety sa silne

[Ray]

pewnie ze nie ma co panikowac kazda jest inna ale na pewno na pordowce to juz nie bedziesz myslala czy igla cie bedzie bolec i porod bedziesz myslala byle by szybciej urodzic a nie martw sie wczesniej mozna jechac do szpitala i obgadac z lekarzem co w razie jak bedzie zbyt silny bol i on ci wsio wyjasni co ci zrobi... nie martw sie nie dadza ci sie skatowac jak zobacza ze cie na maxa boli to ci dadza cos albo jak jzu wycienczona bedziesz to tez sa sposoby kleszcze i inne tak czy siak urodzisz i zapomnisz o bolu jakim kolwiek

[szperrr]

Ray, ja mysle bardzo podobnie Sama strasznie boje sie porodu.. zarowno naturalnego, jak i cesarki. Staram sie jak najwiecej dowiedziec o obu.. i mam nadzieje, ze to mi pomoze podjac wlasciwa decyzje. Bralam pod uwage porod w wodzie, ale przeraza mnie fakt, ze nie mozna wtedy dostac pelnego znieczulenia.

Mimo wszystko wydaje mi sie, ze jak przyjdzie co do czego, to dam rade Tyle kobit przez to przeszlo, dlaczego ja mam miec problemy??

Z drugiej strony, zaczynam teraz rozumiec, ze niektorzy moge reagowac tak, jak np. Kirsza i to nie musi byc jakies roztkliwianie sie nad soba, tylko fobia.

Dziewczyna mego kolegi poronila. Tzn. ciaza obumarla.. a ona nadal nosi w sobie martwe dziecko. Juz kilka razy byla w szpitalu, w celu usuniecia plodu. Za kazdym razem konczy sie to atakiem paniki.. i dziewczyna po prostu zwiewa ze szpitala. Normalnie, jest to bardzo racjonalna, zrownowazona osoba. Sama nie wiem, co o tym myslec.. ale wydaje mi sie, ze nie mozna tego nazwac inaczej, niz fobia.

[gosiaczek94@buziaczek.pl]

Napisane przez szperrr

Ray, ja mysle bardzo podobnie Sama strasznie boje sie porodu.. zarowno naturalnego, jak i cesarki. Staram sie jak najwiecej dowiedziec o obu.. i mam nadzieje, ze to mi pomoze podjac wlasciwa decyzje. Bralam pod uwage porod w wodzie, ale przeraza mnie fakt, ze nie mozna wtedy dostac pelnego znieczulenia.

Mimo wszystko wydaje mi sie, ze jak przyjdzie co do czego, to dam rade Tyle kobit przez to przeszlo, dlaczego ja mam miec problemy??

Z drugiej strony, zaczynam teraz rozumiec, ze niektorzy moge reagowac tak, jak np. Kirsza i to nie musi byc jakies roztkliwianie sie nad soba, tylko fobia.

Dziewczyna mego kolegi poronila. Tzn. ciaza obumarla.. a ona nadal nosi w sobie martwe dziecko. Juz kilka razy byla w szpitalu, w celu usuniecia plodu. Za kazdym razem konczy sie to atakiem paniki.. i dziewczyna po prostu zwiewa ze szpitala. Normalnie, jest to bardzo racjonalna, zrownowazona osoba. Sama nie wiem, co o tym myslec.. ale wydaje mi sie, ze nie mozna tego nazwac inaczej, niz fobia.

to straszne o czym piszesz
biedna dziewczyna i dzidziuś także
ludzie na wiele sposób przezywaja takie horory, na kazdym innaczej sie to odbija, ale powinna jak najszybciej iśc na zabieg bo moze sie to skonćżyc takż edla niej bardzo zle


Swoja drogą ja także okropnie sie bałam porodu znieczulenia woogle no wszystkiego związanego z porodem,ze moze sie zdarzyć ze zrobię kupkę itd itp
ale strach ma wielkie oczy, innaczej jest patrzeć jak ktoś rodzi a innaczej samej rodzić

ja jak w ciązy byłam nawet nie mogłam patrzec jak w telewizji kobiety rodziły...odrazu ryczałam i trzesłam sie cała

zawsze nieznane budzi przestrach

[szperrr]

Gosiaczek, to reagowalas dokladnie tak, jak ja teraz Az mi glupio.. Wczoraj zaczelam czytac watek o nacinaniu krocza.. i az odskoczylam od kompa, z rykiem, ze ja nie dam rady..

A sytuacja o ktorej pisalam.. jest straszna.

Kirsza, chcialam tylko wytlumaczyc, ze pierwszy raz widzac Twoj watek troche sceptycznie do niego podeszlam.. bo mozna sie bac, ale nie az tak! Teraz powiedzmy, ze rozumiem, ze mozesz nie miec nad tym kontroli. Co nie oznacza, ze nie powinnas probowac sie przelamac..
Rozmawialas o tym z psychologiem??
Trzymam za Ciebie kciuki

[kirsza]

dzieki za odpowiedzi!! nie nie do psychologa nie chce isc...jakos mam do niech nastawienie na anty...a zastanawiam sie co zrobia ze mna jak zaczne wydziwiac cudaczyc, plakac i nie bede parła itd....a nie daj boze beda osoby trzecie tzn. gapie, ktorych sobie nie zycze i nie beda chcialy wyjsc....

[biankaaa]

kirsza, jesli planujesz dziecko, jesli je kochasz przez 9 m-cy ciazy to porod bedzie dla ciebie sposobem, droga do spotkania wlasnego dziecka...a wierz mi - po tak dlugim okresie ciazy jedyne o czym marzysz to zeby w koncu to dziecko zobaczyc, wiedziec ze jest cale i zdrowe. W trakcie porodu trzeba sie maksymalnie skoncentrowac na tym zeby pomoc dziecku przysc na swiat, bo dla niego tymbardziej nie jest to prosta sprawa.
Domyslam sie ze trudno ci opanowac lek, ale wierz mi - zmienia sie myslenie kiedy tego malego czlowieka nosisz w sobie.

[Teje]

Napisane przez kirsza

dzieki za odpowiedzi!! nie nie do psychologa nie chce isc...jakos mam do niech nastawienie na anty...a zastanawiam sie co zrobia ze mna jak zaczne wydziwiac cudaczyc, plakac i nie bede parła itd....a nie daj boze beda osoby trzecie tzn. gapie, ktorych sobie nie zycze i nie beda chcialy wyjsc....

Wezmą Cię na cesarke, albo dostaniesz dużą dawkę epiduralu, chociaż nie wiem, czy w Polsce się go używa, w Stanch tak i wtedy nic nie czujesz ( ale też nie możesz przeć). Najlepiej porozmawiaj wcześniej z lekarzem, który będzie przyjmował poród, powiedz, że mogą być problemy, żeby w razie czego byli gotowi. Albo od razu zdecyduj, że chcesz znieczulenie lub cesarkę, z ato się płaci, ale jeśli masz się dzięki temu lepiej czuc, to chyba warto.

[Jupi]

kirsha- mozesz sie juz przywyczajac do mysli, ze beda osoby trzecie. kazdy niby jest za cos odpowiedzialny, ale jest ich tam sporo... BEDZIE CI TO CALKOWICIE OBOJETNE.
cala ta teoretyczna dyskusja nie ma sensu- najpierw postaraj sie o dziecko (bo to niestety tez nie jest prosta sprawa u niektorych), a pozniej mozesz zaczac wizualizowac swoj porod.

z tego co wiem, to w Polsce daje sie albo zzo (niechetnie), albo dolargan.

[Ray]

ja mysle ze tak na prawde nie dojrzalas do macierzynstwa..... nie twierdze ze bedziesz zla matka itp... po prostu czlowiek ktory jest pewny swego instynktu wie ze nic nie ma wazniejszego na swiecie jak wlasne dziecko... i taka kobita dojrzala swego ciala i instynktu wie co to jest porod ze to nie latwa sprawa, i wie jakie ja moga czekac nieprzyjemnosci ale o tym sie w ogole nie mysli przez mysli co najmniej 7 mc...
wiem bo sama jestem na poczatku ciazy i bardziej rozmyslam o tym czy dziecko sie dobrz rozwija, czy jest zdrowe czxy bije mu juz serduszko kiedys go zobacze jakie badania mam robic itp... mysle o soie dbajac o siebie itp niz o tym jaki bedzie porod do ktorego mi jeszcze pol roku... czasem nawet warto nie wiedziec..
i wiem i jestem pewna ze kazda matak ktora pragnie swego dziecka na porodowce zniesie ile trzeba i przestanie myslec czy ja boli czy da rade tylko wie ze musi bo za nia nikt nie urodzi i w tym momecie od niej zalezy los jej dziecka poprzez sprawny porod

[Teje]

Napisane przez Ray

i wiem i jestem pewna ze kazda matak ktora pragnie swego dziecka na porodowce zniesie ile trzeba i przestanie myslec czy ja boli czy da rade tylko wie ze musi bo za nia nikt nie urodzi i w tym momecie od niej zalezy los jej dziecka poprzez sprawny porod

A cesarka to nie istnieje.

Ray, ja nie wątpię, ża matka chce szczęścia tego dziecka, że chce je urodzić itd. Ale od tego ją bolec nie przestanie...

[Ray]

no nie przestanie niestety, taki to jest system sa sposoby jakiegos tam znieczulenia. moze se zalatwic cesarke czy jakies calkowite znieczulenie wiec jesli sie tak panicznie boi to ma jakies mozliwosci niz jak to kiedys bylo.... ale musi pierw brac pod uwage dobro dziecka... cesarka ok jesli na [rawde nie wytrzyma ale warto sprobowac cesarke w razie co jej zrobia... bo duzo lepiej sie dochodzi do siebie po naturalnym porodzie niz cesarce... pare godzin bolu a potem w miare jest ok niz bezbolesny porod cesarka a potem mc babrania sie w szfach, nie mozna wlasnego dziecka nosic i brzuch ciagnie... i to czasem sie wlecze miesiacami.... ale to jej kwestia ja tylko uwazam ze jesli jej decyzja o podjeciu maciezynstwa zalezy od tego czy bedzie bolalo czy nie to bardzo kiepski wyznacznik.... niestety....
tak cxy siak bedzie jej cos dolegac... bole przedporodowe, potem bole po czy po cesarce nawet tak czy siak na to trzeba sie nastawiac ale nie wolno panikowac.... trzeba myslec ze nie ja jedna rodze i nie mnie jedna bedzie bolec i zaufac lekarzom... bo na pewno jej skatowac sie nie dadza a organizm w ciazy na prawde inaczej czuje jest odporniejszy duzo... nawet na bol ja u dentysy bez znieczulenia moge lezec mimo ze kidys ze znieczuleniem sie balam takze gdybanie do bedzie jest bezsensu

[gosiaczek94@buziaczek.pl]

Napisane przez szperrr

Gosiaczek, to reagowalas dokladnie tak, jak ja teraz Az mi glupio.. Wczoraj zaczelam czytac watek o nacinaniu krocza.. i az odskoczylam od kompa, z rykiem, ze ja nie dam rady..

A sytuacja o ktorej pisalam.. jest straszna.

Kirsza, chcialam tylko wytlumaczyc, ze pierwszy raz widzac Twoj watek troche sceptycznie do niego podeszlam.. bo mozna sie bac, ale nie az tak! Teraz powiedzmy, ze rozumiem, ze mozesz nie miec nad tym kontroli. Co nie oznacza, ze nie powinnas probowac sie przelamac..
Rozmawialas o tym z psychologiem??
Trzymam za Ciebie kciuki

szperr dasz rade ...ja tez sie bałam ale poradziłam sobie
potem nawet nie bedziesz tak bardzo myslała o swoim bólu jak o dziecku dziecko tez to przezywa...i tez lda niego jest ot nieprzyjemne

bedzie dobrze całuje trzymaj się, badz silna

[daphne81]

Ja też się boję ale przecież jedyna rodzić nie będę

prawie każda kobietka to przechodzi

[justinak25]

Ja też mdlałam nawet przy badaniu krwi, w ciązy jakos się uodporniłam. Oststnio na necie oglądałam zdjecia z porodu i dopiero zaczęłam się porządnie bać drugiego! Przed pierwszym nie oglądałam i nieźle poszło. Myslę że podczas ciąży można się przygotować psychicznie. Masz na to całe 9 miesięcy!