Pomocy! Nie umiem posługiwać się innymi pilnikami, niż metalowy!

[kretencja]

Jak w temacie.
Od lat używałam pilników metalowych, zarówno do skracania jak i piłowania paznokci (u rąk, jak i u stóp). Od pewnego czasu próbuję zapuścić trochę dłuższe, niż nosze na co dzień (a noszę mega króciutkie, teraz chciałabym zapuścić jakieś 2-3mm poza opuszek palca). Jednak moje paznokcie mają tendencję do pękania, nawet gdy lekko w coś uderzę. Sądzę, że to przez metalowe pilniki i postanowiłam zmienić technikę piłowania.
Szklany to porażka, kompletnie się nie sprawdził, nie umiem się nim posługiwać i jest dla mnie za tępy.
Spróbowałam więc papierowych... Jestem załamana. Nie jestem w stanie pilnikiem papierowym uzyskać takiej precyzji, na jakiej mi zależy. Czuję, że go nie kontroluję. Lubię mieć idealny kształt, czego nie potrafię osiągnąć pilniczkiem papierowym (nie mówiąc juz o piłowaniu w jedną stronę - u mnie to tez porażka). Nie potrafie poza tym usunąć papierowym pilnikiem tych "ścinków", które wystają spod brzegu paznokcia po opiłowaniu
Proszę, dajcie mi jakies rady, jak nauczyć się prawidłowo piłować paznokcie. A może popełniam jakiś częsty błąd. Czy jakość papierowego pilnika jest istotna, czy może być to najzwyklejszy, np. z Rossmana?
Będę wdzięczna za wszelkie sugestie. Bardzo zależy mi na pięknych, mocnych paznokciach i wiem, że prawidłowe piłowanie to jeden z głównych sposobów, żeby takie uzyskać (oczywiście stosuję tez na płytkę odżywki)...

[Kanaig]

Ja używam pilników papierowych o gradacji 180 i wyżej, warto na to zwrócić uwagę chociaż może ty polubisz i te o większej ziarnistości (im większa gradacja, czyli drobniejsza struktura, tym delikatniejszy pilnik), a po pilniku poleruję brzegi. Warto też zwrócić uwagę na kształt, wypróbować różne i sprawdzić który Tobie pasuje.
Życzę zdrowych, mocnych paznokci

[byliczka]

Dokładnie. Nie wystarczy kupic zwykły papierowy pilnik. Z reguły spotykam z w sklepach te czarne pilniki które w trakcie piłowania się całe kruszą. Myślę że to piłowania naturalków dobry byłby taki pilnik z serii kolorowych. One są raczej o wyższej gradacji, przez co łatwiej nimi wypiłowac cos bez obawy że ściachamy sobie pół paznokcia.

[kretencja]

Dzięki za rady.
Ale czy wysoką gradacją dam radę skrócić paznokieć?

[byliczka]

Jasne że tak, skoro dawałaś radę metalowym to 200 spokojnie

[L_ka]

Napisane przez byliczka

Myślę że to piłowania naturalków dobry byłby taki pilnik z serii kolorowych. One są raczej o wyższej gradacji, przez co łatwiej nimi wypiłowac cos bez obawy że ściachamy sobie pół paznokcia.

Kupując pilnik kolorowy nie jest powiedziane, że będzie drobnoziarnisty. Przekonałam się o tym osobiście, jak kupiłam jakiś "gruboziarnisty" (nie wiem jakiej gradacji, ale sporo grubszy niż poprzedni), dobrze, że nie zaczęłam go używać i mogłam wymienić.

Mam jeszcze pytanie o pilniki metalowe, wiem że są be. Tylko co właściwie jest nazywane "pilnikiem metalowym"?
Bo ja pamiętam z czasów dziecięctwa swego takie stalowe, narzynane w kratkę (<1 mm między sąsiednimi nacięciami). I choć nie używałam ich osobiście, to jestem w stanie wyobrazić sobie jakie krzywdy robią paznokciom. Hmm, nawet znalazłam takie w sprzedaży
Natomiast obecnie dużo więcej jest "metalowych" o powierzchni jak papier ścierny, które (nie wszystkie) nazywają się "pilnik szafirowy". Nic o nich nie znalazłam na Wizażu - tylko to i niby są cacy.

Załączam zdjęcie tego metalowego i szafirowego i bardzo proszę o wyjaśnienie - czy pilnik jak po prawej (często również zwany metalowym) jest ok czy też nie? Bo na mój dotyk i babski rozum to jego powierzchnia niewiele różni się od papierowych / kolorowych.

[kretencja]

No własnie ja używam takiego "szafirowego"... Zawsze sądziłam, że to jest metalowy, który niszczy paznokcie, ale może L_ka ma rację?...