przeszlosc mojego chlopaka=ogromna zazdrosc

[Vanessa176]

Witajcie dziewczyny.Moze wy mi pomozecie zrozumiec sama siebie....
Od roku i osmiu miesiecy mam cudownego chlopaka.Mimo iz dzieli nas spora roznica wieku,8 lat,jestesmy ze soba bardzo szczesliwi.Jestem tego pewna juz teraz-on jest miloscia mojego zycia.Przy nim calkowicie sie zmienilam.Nie obchodza mnie juz imprezy,wypady na dyskoteki,nawet urwal mi sie kontakt z kumpelami....moj TŻ bylby dla mnie idealem gdyby.....no wlasnie.mimo iz bardzo go kocham nie moge pogodzic sie z jego przeszloscia.Niby to nic starsznego,ale jednak.........ja przez to bardzo cierpie....Moze trudno bedzie Wam zrozumiec moj problem,ale dla mnie to bardzo wazne.Jastem o niego potwornie zazdrosna.Nie moge zniesc mysli,ze Moj Misiak ma 28 lat i.....przede mna mial inne dziewczyny.Bylo ich sporo.Z jedna byl nawet 7 lat,wiec to musialo byc cos powaznego.Nie moge pogodzic sie z tym,ze dotykal je tak jak mnie.kochal sie z nimi...To jest najgorsze...Pamietam jak bylam mlodsza,zawsze marzylam sobie ze chcialabym miec chlopaka ktory zrobi to pierwszy raz ze mna....
Moje Kochanie ciagle powtarza mi,ze jestem dla niego najwazniejsza,ze jest ze mna szczesliwy tak jak z nikim dotad,ze jestem miloscia jego zycia.Mowi tez ze zaluje tych straconych lat z tamtymi.Wierze mu...ale nie potrafie o tym zapomniec.Jestem o niego za bardzo zazdrosna i boje sie ze to uczucie moze zniszczyc nasza milosc.Potraficie mi jakos pomoc?Moze ktoras z Was dziewczyny jest w podobnej sytuacji?Moze tez zazdrosc nie pozwala jej cieszyc sie cudownym zwiazkiem?

[Mortyshja]

Dokładnie Cię rozumiem.

Mój chłopak jest ode mnie o 7 lat starszy... dla mnie 3 chłopakiem On miał sporo wcześniej dziewczyn..
Ja mam 17 lat a on 23... Możesz powiedzieć, że ja jakaś małolata albo coś.. ale jak na swój wiek moim zdaniem jestem dojrzała... Jesteśmy ze sobą już prawie 2 lata... ale jak czasami przypomnę sobie że On tu z nimi leżał.. kochał się z nimi... to nie mam ochoty przebywać w jego pokoju.. początki były tragiczne.. ta zazdrość prawie doprowadziła do rozstania... ale porozmawialiśmy i wyjaśniliśmy sobie wszystko.. Może lepiej by mi było i nie myślałabym o tym jakbym nie wiedziała tyle o jego byłych.. poznaliśmy się na czacie.. pierwsze rozmowy były tylko o jego byłej dziewczynie(był z nią dość długo i bardzo ją kochał (czas przeszły )... ja już wtedy Go pokochałam chociaż się nie znaliśmy... spotkaliśmy się raz... później po pół roku drugi raz gdy wrócił z wojska(podczas gdy był w wojsku cały czas pisaliśmy do siebie i to nas zbliżyło) i jesteśmy razem...
Wyobraź sobie taką sytuacje.. że wziełam sobie jego portfel żeby go zobaczyć... otworzyłam a tu zdjęcie jego byłej (byliśmy ze sobą wtedy 3 miesiące) myślałam że zwariuje... prawie aż się rozpłakałam... ale wytłumaczył że jak wrócił z wojska to zapomniał wyjąć.. ale i tak to zostało w mojej głowie...
Taka zazdrość już mi mija...

Wiem tylko jedno... nie warto być zazdrosnym o przeszłość... skoro on jest z Tobą... kochacie się nie wspomina o tamtych to nie zawracaj sobie tym głowę... bo tylko to doprowadzi do rozpadu Waszego związku..

[Chii1986]

Ja na szczęście byłam pierwszą dziewczyną mojego Tżta w łóżu (ale nie pierwszą jeśli chodzi o związek, cohciaż z żadną nie był 2.5roku-tyle jest ze mna, jak juz góra miesiąc-takie szczeniackie związki), ale oczywiście jak sobie pomyślę że się z kimś całował przede mną itp.to jestem zła. Mój Tż też pewnie jest zły jak sobie pomyśli,że miałam doświadczenia w łóżku zanim go poznałam, że miałam innych-ale nie warto rozpamiętywać przeszłości,ważne że teraz jesteś dla niego najważniejsza i Cie kocha. Pomyśl,że przecież wtedy nie wiedział o Twoim instnieniu a więc nie robił nic złego i nie ma o co być zazdrosnym. A człowiek uczy się na błędach- może gdyby nie miał doświadczenia z tamtych związków, teraz nie byłoby Wam razem tak dobrze?

[phdwao]

rozumiem Cię..ja też jestem bardzo zazdrosna itez nie raz wracają mi myśli o jego byłych, opowiadał mi o różnych sytuacjach z nimi, bez szczegółów..i towszystko, nie wiem co było między nimi na serio i nawet jak wyglądały jego byłe...na początku związku się na to wkurzałam sama wewnątrz ale zaoomniałam o tym, to przeszłość a liczy się dziś..dziś my jesteśmy razem i kocham się, to co było jest zamknięte, zostaw to..nie mysl o tym, w sumie każdy ma prawo próbować..i on próbował.. szukał miłości, ale zawiódł się..teraz Ty sparaw byś była na zawsze...daj z siebie wszystko..życzę Wam szczęścia!!

[Cathas]

Hmm...to przykre, że zazdrość retrospektywna utrudnia Wam życie... przecież to było minęło - over and done - nie wróci i tyle. Radziłabym Wam skupić się na teraźniejszości i na tym, by TŻ zapomnieli kompletnie o byłych Bo mam wrażenie, że przez Wasze zachowanie ich duch jest ciągle obecny w Waszych sypialniach...a nie o to przecież chodzi Uszy do góry i nie zamartwiać się "problemami", których nie ma

[Arribeth]

A ja nie rozumiem. Była dziewczyna to przeszłość, jest z tobą, kocha cię - to nie wystarcza? Mój narzeczony ma 28 lat i cieszę się że nie jestem dla niego pierwsza, z dwóch powodów. Po pierwsze nie będę się obawiać że po ślubie wpadnie mu do głowy zdradzić mnie tylko dlatego by sprawdzić z ciekawości "jak to jest z inną". Po drugie wydawałoby mi się (słusznie czy niesłusznie, nieważne, mówię tylko o swoich odczuciach) że z 28-letnim prawiczkiem może być coś nie w porządku - jest gejem albo ma mikropenisa i kupę kompleksów, albo jest religijny aż do przesady albo jest impotentem na przykład.

[Vanessa176]

Dziekuje Wam bardzo dziewczyny!Podnioslyscie mnie na duchu.Dobrze jest wiedziec,ze ktos tez to przezywa,ze nie jestem sama.Wasze porady sa dla mnie bardzo cenne.Czuje sie tak jakos...pewniej i troszke sie uspokoilam.

Arribeth ja wlasnie tez tak sobie to wszystko tlumacze,ze to normalne,ze mial tyle dziewczyn i doswiadczen no bo w koncu ma te 28 lat.Twoja uwaga o tym,ze facet po przejsciach nie bedzie mial ochoty na wyskoki po slubie jest dla mnie bardzo cenna.Jakos wczesniej o tym nie pomyslalam.Dziekuje!:ehem :

[Arribeth]

Tylko nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę że ten bez przejść będzie miał ochotę na wyskoki a ten z przejściami nie zdradzi na pewno. Osobiście po prostu gdzieś na samym dnie miałabym malutką obawę, że może chciałby spróbować z inną

[Vanessa176]

Napisane przez Arribeth

Tylko nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę że ten bez przejść będzie miał ochotę na wyskoki a ten z przejściami nie zdradzi na pewno. Osobiście po prostu gdzieś na samym dnie miałabym malutką obawę, że może chciałby spróbować z inną

Tak.Wlasnie tak Cie zrozumialam tylko troszke zle sie wyrazilamMi moj TŻ powtarz,ze z nikim nie bylo mu tak cudownie na codzien i w lozku,wiec moze......Chyba nie bylby w stanie mnie zdradzic

[Chii1986]

Napisane przez Arribeth

Tylko nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę że ten bez przejść będzie miał ochotę na wyskoki a ten z przejściami nie zdradzi na pewno. Osobiście po prostu gdzieś na samym dnie miałabym malutką obawę, że może chciałby spróbować z inną

Rozumiem myślę że dużo zależy od osoby, Tż mówi mi czego nowego chciałby spróbować w seksie i to robimy, lubimy zmiany... mi się wydaje że jeśli facetowi dobrze i nie jest mu nudno w łóżku z partnerką to nie ucieknie do łóżka innej...najczęściej faceci jeżdżą na dziwki czy zdradzająz innymi właśnie przez rutynę w łóżku.
Co do tej zazdrości..to jeśli nadal Vanesso, bedzie Ci to przeszkadzać to może Tż za często mówi o tym, opowiada o przeszłości. Wtedy można mu delikatnie dać do zrozumienia że nie chcesz słuchać o Jego byłych- chociaż to wszystko Jego dawne życie i pewnie mu trudno opowiadając Ci o czymś z przesłości pomijac pewne fakty.

[Vanessa176]

Napisane przez Chii1986

Rozumiem myślę że dużo zależy od osoby, Tż mówi mi czego nowego chciałby spróbować w seksie i to robimy, lubimy zmiany... mi się wydaje że jeśli facetowi dobrze i nie jest mu nudno w łóżku z partnerką to nie ucieknie do łóżka innej...najczęściej faceci jeżdżą na dziwki czy zdradzająz innymi właśnie przez rutynę w łóżku.
Co do tej zazdrości..to jeśli nadal Vanesso, bedzie Ci to przeszkadzać to może Tż za często mówi o tym, opowiada o przeszłości. Wtedy można mu delikatnie dać do zrozumienia że nie chcesz słuchać o Jego byłych- chociaż to wszystko Jego dawne życie i pewnie mu trudno opowiadając Ci o czymś z przesłości pomijac pewne fakty.

Nie moj TŻ nie mowi o swojej przeszlosci czesto.To po prostu ja jestem tak na to wyczulona i kazdy szczegol od razu mi sie z tym kojarzy,ale juz dawno postanowilam sobie,ze powiem mu,ale nie wspominal mi nigdy o zadnej ze swoich ex.Zauwazylam,ze moja zazdrosc nasila sie wtedy gdy wlasnie ktoras z nich widze(niestety znam je z widzenia i czasem spotykam)lub ktos cos o nich wspomni.

Moze poczuje sie pewniej w swoim zwiazku dopiero po zareczynachalbo co gorsza po slubie.
Jestem okropna zazdrosnica i obawiam sie,ze nic tego tak do konca nie zmieni

[Chii1986]

Oj jakbym zobaczyła byłą mojego Tża też bym poczuła złość- chociaż to trochę bez sensu skoro jest teraz ze mną i tylko mnie kocha..ale ja też jestem taka zazdrośnica i nic nie poradzę na to

[Fresa]

Napisane przez Vanessa176

Witajcie dziewczyny.Moze wy mi pomozecie zrozumiec sama siebie....
Od roku i osmiu miesiecy mam cudownego chlopaka.Mimo iz dzieli nas spora roznica wieku,8 lat,jestesmy ze soba bardzo szczesliwi.Jestem tego pewna juz teraz-on jest miloscia mojego zycia.Przy nim calkowicie sie zmienilam.Nie obchodza mnie juz imprezy,wypady na dyskoteki,nawet urwal mi sie kontakt z kumpelami....moj TŻ bylby dla mnie idealem gdyby.....no wlasnie.mimo iz bardzo go kocham nie moge pogodzic sie z jego przeszloscia.Niby to nic starsznego,ale jednak.........ja przez to bardzo cierpie....Moze trudno bedzie Wam zrozumiec moj problem,ale dla mnie to bardzo wazne.Jastem o niego potwornie zazdrosna.Nie moge zniesc mysli,ze Moj Misiak ma 28 lat i.....przede mna mial inne dziewczyny.Bylo ich sporo.Z jedna byl nawet 7 lat,wiec to musialo byc cos powaznego.Nie moge pogodzic sie z tym,ze dotykal je tak jak mnie.kochal sie z nimi...To jest najgorsze...Pamietam jak bylam mlodsza,zawsze marzylam sobie ze chcialabym miec chlopaka ktory zrobi to pierwszy raz ze mna....
Moje Kochanie ciagle powtarza mi,ze jestem dla niego najwazniejsza,ze jest ze mna szczesliwy tak jak z nikim dotad,ze jestem miloscia jego zycia.Mowi tez ze zaluje tych straconych lat z tamtymi.Wierze mu...ale nie potrafie o tym zapomniec.Jestem o niego za bardzo zazdrosna i boje sie ze to uczucie moze zniszczyc nasza milosc.Potraficie mi jakos pomoc?Moze ktoras z Was dziewczyny jest w podobnej sytuacji?Moze tez zazdrosc nie pozwala jej cieszyc sie cudownym zwiazkiem?

Od przeszłości nie można się odciąc,choćbyśmy nie wiem jak się starali.
Z prostego powodu.
Jest ona częścią naszego życia a wspomnień nie da się wymazać.

Napisane przez Arribeth

A ja nie rozumiem. Była dziewczyna to przeszłość, jest z tobą, kocha cię - to nie wystarcza? Mój narzeczony ma 28 lat i cieszę się że nie jestem dla niego pierwsza, z dwóch powodów. Po pierwsze nie będę się obawiać że po ślubie wpadnie mu do głowy zdradzić mnie tylko dlatego by sprawdzić z ciekawości "jak to jest z inną

Dla niego każda kobieta,która nie jest jego TŻetką,jest inna,więc marna to gwarancja .

[Arribeth]

Napisane przez Fresa

Dla niego każda kobieta,która nie jest jego TŻetką,jest inna,więc marna to gwarancja .

Nie traktuję tego jako gwarancji bo uważam że o takowe ciężko. Bo i do kogo potem się udać z ewentualną reklamacją?

[hecate]

O przeszlosc mojego 1szego faceta bylam taka zazdrosna. Nie moglam sobie z tym poradzic a i on niespecjalnie mi pomagal stwarzajac sytuacje, ze ta jego przyszlosc wracala do mnie.
Ja mialam 17 lat on 3 lata wiecej, ja dziewica on juz 'doswiadczony'... I bylam takaaaaaa zazdrosna, klocilismy, rzygac mi sie chcialo na mysl, ze kogos dotykal, bzykal przede mna... I ja myslalam, ze ja zazdrosna bylam o niego, ze z milosci...

nic bardziej mylnego Nie jestem taka zazdrosnica jaka myslalam, ze jestem

Ja mialam kompleks na punkcie bycia ta niedoswiadoczna, ze on kogos mial ja nie, ze ja kiedy jego dziewczyny byle sie pojawialy nie moglam mu odplacic tym samym.
z tamtym sie rozstalam

Teraz po latach mam meza, on mial inne panny, ja innych kolesi i przeszlosc mojego meza mi nie przeszkadza, zuplenie mnie nie obchodzi, o seksie z bylymi nie gadamy ale swiadomi jestesmy, ze taki byl
Nie szaleje, nie wyobrazam sobie jak to mu bylo - bo BYlO, u mnie tez BYLO byle zwiazki czegos mnie nauczyly i tak je traktuje tak samo zwiazki mojego meza okresy przejsciowe bo my jestesmy tu i teraz

[Dziubek90]

.

[Chii1986]

Napisane przez Dziubek90

A u mnie to było tak ,że mój chłopak gdy go poznałam był chlopakiem mojej kumpeli... był z nią 2 lata. I zostawił ja dla mnie ( co prawda ich związek był toksyczny i ale gdyby nie ja to- on by sie nie dowiedział że można z kimś stworzyć zdrowy duet ). No i tak sie sprawy potoczyły , że ona uczyniła ze mnie swego największego wroga. Na każdym kroku szuka moich błędów , potyczek i żeruje na tym. Najgorsze jest to że chodzimy do jednej klasy w liceum.

i gdy teraz czuje do niej tą nienawiść i jak sobie pomyśle że mój TŻ z nią był - całował, kochał się itd to mam ochote ją zabić.

na szczęście nie robie o to żadnych wyrzutów mojemu Skarbowi bo to by było dopiero chore, ale w środku czuje do niej tą niesamowitą nienawieść.

A Ty jakbyś się czuła gdyby Twoja koleżaka"odbiła" Ci faceta? Nawet jesli ten związek był toksyczny to rozumiem że ta dziewczyna traktuję Cie jak wroga. Czujesz do niej nienawiść, zazdrość to rozumiem ale nienawiść to duże słowo. Unikajcie się wzajemnie jak tylko się da.

[Arribeth]

Toksyczny związek to najczęściej nie jest wina tylko JEDNEGO partnera. Poza tym, gdyby mnie moja koleżanka odbiła faceta (nieważne czy jest nam razem jak w niebie, czy też awantury są na porządku dziennym), również bym nie była szczęśliwa z tego powodu.

[Fresa]

Napisane przez Dziubek90

A u mnie to było tak ,że chłopak gdy go poznałam był chlopakiem mojej kumpeli... był z nią 2 lata. I zostawił ja dla mnieo prawda ich związek był toksyczny i ale gdyby nie ja to- on by sie nie dowiedział że można z kimś stworzyć zdrowy duet ). No i tak sie sprawy potoczyły , że ona uczyniła ze mnie swego największego wroga. Na każdym kroku szuka moich błędów , potyczek i żeruje na tym. Najgorsze jest to że chodzimy do jednej klasy w liceum.

gdy teraz czuje do niej tą nienawiść i jak sobie pomyśle że mój TŻ z nią był - całował, kochał się itd to mam ochote ją zabić.

na szczęście nie robie o to żadnych wyrzutów mojemu Skarbowi bo to by było dopiero chore, ale w dku czuje do niej tą niesamowitą nienawieść.

Nie dość,że odbiłaś chłopaka koleżance to jeszcze ją nienawidzisz i masz ochotę ją zabić za to,że była wcześniej i przed tobą się z nią kochał .
Szok.

[Dziubek90]

.

[Chii1986]

Nie mogę tego ocienić bo nie znam ani Ciebie ani Tżta ani tej dziewczyny, poza tym znamy tylko Twoją wersję. Jest taka niepisana zasada: nie wiąż się z byłymi Twoich koleżanek/kolegów. Ty zaryzykowałaś i teraz musisz ponieść tego konsekwencje, jeśli z Tżtem tworzycie zgraną parę napewno zapały Twojej dawnej koleżanki ostygną i da Wam spokój. Póki co unikajcie z nią kontaktu i ignorujcie zaczepki.

[isiaczek]

wiecie co...powiem wam ze ja tez jestem zazdrosna... poprostu chcoiaz ja mialam tez przed nim facetow...ale to jest kurcze inaczej dla mnie (chcoiaz jest identyko)
poprostu nieumiem zniesc ze patrzyl na jakas dziewczyne nago i wogole...masakra ostanio sie tak zdolowalalam ze nieumialam sie odezwac do niego chcialo mi sie plakac.... ciagle sobie wmawaiam ze to co kiedys bylo jest juz koniec i ja to samo przezylam....
ale jakos nieumiem

jak dajecie sobie rade??

[Dziubek90]

wiem że istnieje taka zasada, ale gdy w głowie masz myśl: 'ZARYZYKUJ, BO TO MOŻE BYĆ WŁAŚNIA TA OSOBA KTÓRA CIE USZCZĘŚLIWI.' to tego typu zasady schodzą na bok. zaryzykowałam , nie załuje. dzięki za rade, ale właśnie tak robie pozatym stwierdziałam że koleżanek moge mieć wiele. co innego przyjaciółek. Bo te są dla mnie najcenniejsze.

[Colour]

mój mąż również przede mną mial wiele kobiet, ale skoro zdecydował się poprosić o rękę mnie i skoro jesteśmy razem od 5 lat, to wiem, że to ja jestem dla niego najważniejsza. Z czasem nabrałam dystansu do jego minionych podbojów, liczysię tylko on, a nie ejgo przeszłosć.

[alufa]

ehhh przeżywałam to samo co Ty teraz coraz bardziej zaczynam się z tym godzić, ale kiedy mam zły dzień łzy same spływają po policzkach. mam bardzo konserwatywne i uczuciowe podejście do TYCH spraw i jak przypominam sobie, że on jest już doświadczony mam ochotę zakończyć to w cholerę i żyć sobie sama, długo i niekoniecznie szczęśliwie

doskonale wiem co czujesz. spróbuj się z tym pogodzić i nie myśleć o tym. więcej nie napiszę, bo już mi psychika siada nie umiem o tym mówić. ale Ty bądź silna

[ilo16na]

Trzeba zyc przyszloscia a nie tym co bylo.
O przeszlosci najlepiej zapomniec lub o niej nie rozmawiac.
Mam myslec bedac z chlopakiem czy tak samo dotykal inna- dla mnie to chore.SKupiam sie na tym co jest i co bedzie a nie bylo.

[syntagma]

nie rozumiem jak mozna sie zadreczac i plakac z powodu przeszlosci partnera...jak macie po 16-17 lat to pewnie to minie z wiekiem i spojrzycie dojrzalej. Jak to sie ladnie mowi: nie liczy sie zeby byc tym pierwszym tylko ostatnim

[moren]

Ja tez jestem strasznie zazdrosna o mojego TZ,ale to on bardziej ma powody do tego,zeby czuc sie zazdrosnym o moja przeszlosc.Bo to ja nie bylam juz dziewica,kiedy zaczelismy sie spotykac (on,no cuz-byl,tylko meska ) i bylam po 1,5 rocznym zwiazku (jego-maks miesiac).Ale on stwierdzil,ze to nie jest wazne,ze kiedys mnie nie znal i nie mial zadnego wplywu na mnie.Wiec nie ma prawa byc zazdrosnym o moja przeszlosc.I nie jest.Zyje nami,terazniejsza chwila
Jezeli Twoj TZ mowi,ze Cie kocha,t faktycznie tak jest i nie przejmuj sie jego przeszloscia.Postaraj sie,bo inaczej sama zabijesz ta milosc.A moze byc dobrze,musisz zrozumiec,ze kiedys Cie nie znal i tez probowal byc szczesliwy Dacie rade Powodzenie

[ktosia86]

Moim zdaniem taka zazdrość do niczego dobrego nie prowadzi. Co z tego, że miał inne dziewczyny?Trudno by było, żeby żyjąc ponad 20 lat nie miał żadnej. Ale coś sprawiło, że już z nimi nie jest, tylko jest z Tobą. Mogłabyś być zazdrosna gdyby teraz się oglądał na inne, ale skoro wtedy Cię nie znał to trudno wymagać, żeby siedział i czekał na Ciebie

[moren]

Napisane przez ktosia86

Moim zdaniem taka zazdrość do niczego dobrego nie prowadzi. Co z tego, że miał inne dziewczyny?Trudno by było, żeby żyjąc ponad 20 lat nie miał żadnej. Ale coś sprawiło, że już z nimi nie jest, tylko jest z Tobą. Mogłabyś być zazdrosna gdyby teraz się oglądał na inne, ale skoro wtedy Cię nie znał to trudno wymagać, żeby siedział i czekał na Ciebie

Dokladnie
Jezeli go kochasz,to ciesz sie z tego,ze w koncu sie odnalezliscie i jestescie razem,a nie przejmuj sie bylymi dziewczynami