Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-06-19, 12:20   #1
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804

Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie


Witam wszystkich
Mam taki problem, z którym nie wiem jak sobie poradzić. Mam 24 lata, studiuję, pracuję (na pół etatu) i mieszkam jeszcze w domu rodzinnym. Od dłuższego czasu bardzo chcę się wyprowadzić, zamieszkać z moim chłopakiem, z którym jesteśmy 5 lat razem i tu mamy największy problem. Mam dobry kontakt z rodzicami, są na prawdę dobrymi ludźmi, moja mama to moja dobra przyjaciółka, ale.... no właśnie są bardzo wierzącymi ludźmi i nie przyjmują do wiadomości, że ja taka nie jestem. Od zawsze był przymus chodzenia co niedzielę i święto do kościoła, dzisiaj już zaliczyłam awanturę, gdyż nie byłam na procesji, a ja po prostu nie widzę najmniejszego sensu siedzenia w kościele i myślenia o niebieskich migdałach i o tym by msza w końcu się skończyła, chodzę tylko wtedy gdy chcę, a w innych przypadkach często idę po prostu na godzinny spacer po mieście. Teraz do rzeczy. Moi rodzice nigdy w życiu nie zaakceptują to, że chciałabym zamieszkać z chłopakiem przed ślubem. Wiele moich koleżanek już tak mieszka i w oczach mamy są po prostu potępione i koniec, zawsze tylko nie umie się nadziwić rodzicom, że pozwalają na takie rzeczy, bo ona by z tym się nigdy nie pogodziła. Były już o tym rozmowy, ale oczywiście Ci ludzie są potępieni i koniec. Nie rozumiem ich radykalnego podejścia w tej sprawie, bo w innych kwestiach miałam zawsze duuużo swobody, jeździłam, organizowałam huczne imprezy w domu, wyjeżdżałam jako małolata na wakacje a tutaj nagle mamy ścianę. Co wy byście zrobili na moim miejscu? Jestem pewna, że jakbym olała ich zdanie i się wyprowadziła, to mój stosunek z nimi zmieniłby się o 180 stopni, jestem pewna, że nigdy by tego nie zaakceptowali, a ja nie chcę na prawdę się z nimi kłócić, bo są mi bardzo bliscy... co zrobić?
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 12:28   #2
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;46947161]Witam wszystkich
Mam taki problem, z którym nie wiem jak sobie poradzić. Mam 24 lata, studiuję, pracuję (na pół etatu) i mieszkam jeszcze w domu rodzinnym. Od dłuższego czasu bardzo chcę się wyprowadzić, zamieszkać z moim chłopakiem, z którym jesteśmy 5 lat razem i tu mamy największy problem. Mam dobry kontakt z rodzicami, są na prawdę dobrymi ludźmi, moja mama to moja dobra przyjaciółka, ale.... no właśnie są bardzo wierzącymi ludźmi i nie przyjmują do wiadomości, że ja taka nie jestem. Od zawsze był przymus chodzenia co niedzielę i święto do kościoła, dzisiaj już zaliczyłam awanturę, gdyż nie byłam na procesji, a ja po prostu nie widzę najmniejszego sensu siedzenia w kościele i myślenia o niebieskich migdałach i o tym by msza w końcu się skończyła, chodzę tylko wtedy gdy chcę, a w innych przypadkach często idę po prostu na godzinny spacer po mieście. Teraz do rzeczy. Moi rodzice nigdy w życiu nie zaakceptują to, że chciałabym zamieszkać z chłopakiem przed ślubem. Wiele moich koleżanek już tak mieszka i w oczach mamy są po prostu potępione i koniec, zawsze tylko nie umie się nadziwić rodzicom, że pozwalają na takie rzeczy, bo ona by z tym się nigdy nie pogodziła. Były już o tym rozmowy, ale oczywiście Ci ludzie są potępieni i koniec. Nie rozumiem ich radykalnego podejścia w tej sprawie, bo w innych kwestiach miałam zawsze duuużo swobody, jeździłam, organizowałam huczne imprezy w domu, wyjeżdżałam jako małolata na wakacje a tutaj nagle mamy ścianę. Co wy byście zrobili na moim miejscu? Jestem pewna, że jakbym olała ich zdanie i się wyprowadziła, to mój stosunek z nimi zmieniłby się o 180 stopni, jestem pewna, że nigdy by tego nie zaakceptowali, a ja nie chcę na prawdę się z nimi kłócić, bo są mi bardzo bliscy... co zrobić?[/QUOTE]
Dla mnie to jest jakaś masakra, mieć aferę, że się na procesję nie poszło, jak ośmiolatka Masz dwa wyjścia, albo się wyprowadzasz, za co ceną są na pewno pogorszone relacje + utrzymujesz się sama (ciężko, żeby rodzice opłacali Ci mieszkanie z facetem, żebyście mogli się bawić w dom), albo siedzisz z nimi i czekasz, aż chłopak Ci się oświadczy. Skoro generalnie masz z nimi dobre układy, a Twój chłopak nie poczuje się od nich mnie istotny (bo tak też może być)... Ja bym się pewnie wyprowadziła, ale mogę tylko teoretyzować, bo moi rodzice z tych antyklerykalnych, więc problem mam z głowy.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 12:37   #3
szugarbejb
Zakorzenienie
 
Avatar szugarbejb
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Nie bardzo rozumiem. Jeśli będziesz w stanie samodzielnie się utrzymać i wyprowadzisz się z domu i zamieszkasz z chłopakiem, to co? Rodzice każą Ci zmienić nazwisko, zerwać wszelkie kontakty, nie będą Cię poznawać na ulicy i wydziedziczą?

A chodzi im o mieszkanie przed ślubem, czy seks przed ślubem? Bo jeśli mieszkanie to niech Twój chłopak wprowadzi się do Was, a jeśli o seks to chyba uświadomiłaś ich, że możesz go uprawiać nawet pod ich dachem i praktycznie okiem?
__________________

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
(...)
i oczywiście ma mieć ładnego penisa, jasnego i zadbanego a nie jakieś ogóra nabrzmiałego w fuj kolorach.
szugarbejb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 12:41   #4
RozowaKlara
Raczkowanie
 
Avatar RozowaKlara
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 267
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Masz 24 lata! Pracujesz, pewnie twój chłopak też, więc nie będziecie na utrzymaniu rodziców. Mamy czasy jakie mamy, więc to normalne, że ludzie mieszkają ze sobą przed ślubem i też dobra próba, bo inaczej być z kimś spotykać się a inaczej z kimś mieszkać. Rodzice na początku będą psioczyć, ale z czasem i przejdzie.
RozowaKlara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 12:49   #5
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Cytat:
Napisane przez szugarbejb Pokaż wiadomość
Nie bardzo rozumiem. Jeśli będziesz w stanie samodzielnie się utrzymać i wyprowadzisz się z domu i zamieszkasz z chłopakiem, to co? Rodzice każą Ci zmienić nazwisko, zerwać wszelkie kontakty, nie będą Cię poznawać na ulicy i wydziedziczą?

A chodzi im o mieszkanie przed ślubem, czy seks przed ślubem? Bo jeśli mieszkanie to niech Twój chłopak wprowadzi się do Was, a jeśli o seks to chyba uświadomiłaś ich, że możesz go uprawiać nawet pod ich dachem i praktycznie okiem?
Chyba po prostu przestana sie do mnie odzywac... sama nie wiem na czym to by polegalo, ale widze jaki ma stosunek do moich kolezanek, a nawet do kuzynki, ktora mieszka bez slubu. Chodzi o to, ze wg katolikow wspolne mieszkanie to sie rowna sex. Mysle, ze do nich jakos nie dociera to, ze mozemy to robic wszedzie, chyba mysla ze jestem ciagle nieskalana. Na wakacje jednak wspolne jezdzimy i nikt nie ma nic przeciwko... coz za hipokryzja ;/

Co do procesji, to dla mnie tez kosmos. Zreszta to nie jedyne reguly, ktore mi nie odpowiadaja, jest ich wiele, dlatego czuje, ze juz pora na wyprowadzke.
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 12:52   #6
RozowaKlara
Raczkowanie
 
Avatar RozowaKlara
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 267
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;46947560]Chyba po prostu przestana sie do mnie odzywac... sama nie wiem na czym to by polegalo, ale widze jaki ma stosunek do moich kolezanek, a nawet do kuzynki, ktora mieszka bez slubu. Chodzi o to, ze wg katolikow wspolne mieszkanie to sie rowna sex. Mysle, ze do nich jakos nie dociera to, ze mozemy to robic wszedzie, chyba mysla ze jestem ciagle nieskalana. Na wakacje jednak wspolne jezdzimy i nikt nie ma nic przeciwko... coz za hipokryzja ;/

Co do procesji, to dla mnie tez kosmos. Zreszta to nie jedyne reguly, ktore mi nie odpowiadaja, jest ich wiele, dlatego czuje, ze juz pora na wyprowadzke.[/QUOTE]

Zamiast snuć domysły i myśleć jak zareagują warto spróbować niż brać na siłę ślub, żeby wspólnie zamieszkać. Przecież katolik nie wyrzeknie się swojego dziecka

Z ciekawości masz rodzeństwo?
RozowaKlara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 12:56   #7
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Cytat:
Napisane przez RozowaKlara Pokaż wiadomość
Zamiast snuć domysły i myśleć jak zareagują warto spróbować niż brać na siłę ślub, żeby wspólnie zamieszkać. Przecież katolik nie wyrzeknie się swojego dziecka

Z ciekawości masz rodzeństwo?
Chcialabym, ale sie boje, nie wiem czy moze lepiej zamieszkac najpierw jakis czas oddzielnie, a pozniej dopiero z chlopakiem:/

Mam siostre i brata, ale straszych, dawno po slubie i bardzo zwiazanych z kosciolem....
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 13:01   #8
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;46947670]Chcialabym, ale sie boje, nie wiem czy moze lepiej zamieszkac najpierw jakis czas oddzielnie, a pozniej dopiero z chlopakiem:/

Mam siostre i brata, ale straszych, dawno po slubie i bardzo zwiazanych z kosciolem....[/QUOTE]
Zawsze możecie spróbować konspiracji, jak moi rodzice przed ślubem Oficjalnie mieli dwa pokoje w akademiku, tata nawet trzymał tam jakieś stare książki i ubrania, więc jak rodzice raz na jakiś czas go odwiedzali to się pojawiał w swoim akademiku, a w pozostałym czasie mieszkali z mamą w pokoju w innym. Dziadkowie po obu stronach chyba do dzisiaj nie wiedzą, że moi rodzice mieszkali razem praktycznie rok przed ślubem, albo udawali, że nie wiedzą
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 13:02   #9
LemonCakes
Raczkowanie
 
Avatar LemonCakes
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 183
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Cytat:
Napisane przez RozowaKlara Pokaż wiadomość
Zamiast snuć domysły i myśleć jak zareagują warto spróbować niż brać na siłę ślub, żeby wspólnie zamieszkać. Przecież katolik nie wyrzeknie się swojego dziecka

Z ciekawości masz rodzeństwo?
Ja mam podobną sytuację, moi rodzice ( a głównie mama) ma bardzo radykalne katolickie poglądy ;/ Może pomogłoby wyprowadzenie się do kawalerki, gdzieś gdzie mieszkałabyś sama? Rodzice odetchnęliby z ulgą, bo ich córcia nie mieszka z chłopakiem, a przecież i tak nie wiedzieliby, że nocujecie np. na zmianę u siebie
Wiem, że to jedynie półśrodki, i wynajmowanie kawalerki trochę kosztuje, ale jeżeli zależy Ci na dobrych relacjach z rodzicami, a jednocześnie wyfrunięciu już z rodzinnego gniazda, to myślę że to dobre rozwiązanie.
__________________
Wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post48482672
Szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=782500

Cytat:
“If you love two people at the same time, choose the second. Because if you really loved the first one, you wouldn't have fallen for the second.” ~ Johnny Depp
LemonCakes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 13:02   #10
RozowaKlara
Raczkowanie
 
Avatar RozowaKlara
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 267
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;46947670]Chcialabym, ale sie boje, nie wiem czy moze lepiej zamieszkac najpierw jakis czas oddzielnie, a pozniej dopiero z chlopakiem:/

Mam siostre i brata, ale straszych, dawno po slubie i bardzo zwiazanych z kosciolem....[/QUOTE]

Pytanie czy pracując na pół etatu będziesz wstanie sama się utrzymać?
I ważniejsza kwestia czy chcesz się usamodzielnić czy zależy ci bardziej na zamieszkaniu z chłopakiem.
RozowaKlara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 13:05   #11
tiniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar tiniaczek
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Ja bym sie wyprowadzila- przeciez rodzice sie Ciebie nie wyrzekna. Dzieckiem nie jestes, czas na samodzielne zycie, na Twoich zasadach.
__________________
Do to the beast.
tiniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-06-19, 13:08   #12
RozowaKlara
Raczkowanie
 
Avatar RozowaKlara
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 267
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Cytat:
Napisane przez LemonCakes Pokaż wiadomość
Ja mam podobną sytuację, moi rodzice ( a głównie mama) ma bardzo radykalne katolickie poglądy ;/ Może pomogłoby wyprowadzenie się do kawalerki, gdzieś gdzie mieszkałabyś sama? Rodzice odetchnęliby z ulgą, bo ich córcia nie mieszka z chłopakiem, a przecież i tak nie wiedzieliby, że nocujecie np. na zmianę u siebie
Wiem, że to jedynie półśrodki, i wynajmowanie kawalerki trochę kosztuje, ale jeżeli zależy Ci na dobrych relacjach z rodzicami, a jednocześnie wyfrunięciu już z rodzinnego gniazda, to myślę że to dobre rozwiązanie.
Moim zdaniem tego typu zachowania są zbyt dziecinne, przecież mowa o dorosłej kobiecie a nie nastolatce. Ma się ukrywać i kłamać, dlaczego? Przecież nie robi nic złego!
RozowaKlara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 13:09   #13
LemonCakes
Raczkowanie
 
Avatar LemonCakes
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 183
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Cytat:
Napisane przez tiniaczek Pokaż wiadomość
Ja bym sie wyprowadzila- przeciez rodzice sie Ciebie nie wyrzekna. Dzieckiem nie jestes, czas na samodzielne zycie, na Twoich zasadach.
Łatwo powiedzieć - nie wyrzekną się. Wiem z doświadczenia, że jak rodzice się "obrażą" i nie odzywają się do dziecka to jest na prawdę trudno i przykro, chyba nikt nie chce żyć w takich relacjach z własnymi rodzicami.
__________________
Wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post48482672
Szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=782500

Cytat:
“If you love two people at the same time, choose the second. Because if you really loved the first one, you wouldn't have fallen for the second.” ~ Johnny Depp
LemonCakes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 13:11   #14
201607111042
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 889
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Jesteś w trudnej sytuacji, bo nam na forum łatwo jest powiedzieć "wyprowadź się". Ty poniesiesz tego konsekwencje i być może pogorszą się stosunki z rodzicami, których kochasz. Niemniej jednak, tak powinnaś zrobić. Rodzice za Ciebie życia nie przeżyją i nie możesz, jako osoba dorosła, funkcjonować na ich zasadach. Własne dzieci też będziesz prowadzać do kościoła, bo mama każe? Jest pewna granica, której nawet najbliższa rodzina nie może przekroczyć. Twoi rodzice nie mają monopolu na prawdę i to,co święte dla nich, nie musi być święte dla Ciebie. Jesteś dorosłą kobietą, nie podlotkiem, i musisz wyznaczyć granicę, bo z czasem będzie o to coraz trudniej.
201607111042 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 13:12   #15
LemonCakes
Raczkowanie
 
Avatar LemonCakes
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 183
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Cytat:
Napisane przez RozowaKlara Pokaż wiadomość
Moim zdaniem tego typu zachowania są zbyt dziecinne, przecież mowa o dorosłej kobiecie a nie nastolatce. Ma się ukrywać i kłamać, dlaczego? Przecież nie robi nic złego!
Według was nie robi, ale jej rodzice, tak jak Kościół nie są zbyt przychylni dla takiego zachowania. Więc co jest lepsze - toczyć wojnę z rodzicami i robić im na przekór, czy zamieszkać "samemu"?
__________________
Wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post48482672
Szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=782500

Cytat:
“If you love two people at the same time, choose the second. Because if you really loved the first one, you wouldn't have fallen for the second.” ~ Johnny Depp
LemonCakes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-06-19, 13:22   #16
RozowaKlara
Raczkowanie
 
Avatar RozowaKlara
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 267
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Cytat:
Napisane przez LemonCakes Pokaż wiadomość
Łatwo powiedzieć - nie wyrzekną się. Wiem z doświadczenia, że jak rodzice się "obrażą" i nie odzywają się do dziecka to jest na prawdę trudno i przykro, chyba nikt nie chce żyć w takich relacjach z własnymi rodzicami.
Moja siostra wyprowadziła się w wieku 19 lat (warto dodać, że sytuacja miała miejsce 13 lat temu, więc czasy były jeszcze inne) i zamieszkała z chłopakiem. Wcześniej było wiele rozmów, ale tata nie chciał się zgodzić. Nie chodziło o religię, ale fakt, że zamieszkają bez ślubu, że zostanie młodą matką itd. Wyprowadziła się wbrew woli rodziców i pewnie, że rodzice nie skakali z radości, ale myślisz, że obrócili się na piecie i mieli ją w nosie. Pewnie, że tata na początku unikał kontaktu i był wielce obrażony, ale myślisz, że w Dzień Ojca nie przyjął życzeń, że moja siostra nie byłą wpuszczana do rodzinnego domu? Przeszło mu raz, dwa i pogodził się, że taką decyzję podjęła. Moja siostra zamieszkała z chłopakiem, po 4 latach wzięli ślub, po 6 latach wspólnego mieszkania urodziło im się dziecko i do dziś są szczęśliwym małżeństwem a co fochem rodziców? Dziś się z tego śmieją, bo dziecko zawsze będzie dzieckiem niezależnie od wieku, a kiedy dochodzi o sytuacji kiedy religia, poglądy odgrywają kluczową rolę jest trudniej, ale nie ma sytuacji, której nie da się rozwiązać. Dzięki wspólnemu zamieszkaniu przed ślubem mój brat po 8 latach związków przekonał się, że jego narzeczona nie jest tą jedną jedyną i pytanie czy lepiej myśleć jak uszczęśliwić rodziców czy myśleć o swojej przyszłości? Jasne nikt nie chce mieć złych kontaktów z rodzicami, ale czy rodzic kierujący się dobrem dziecka niezależnie od wieku będzie długo potrafił nosił w sobie urazę. Tym bardziej, kiedy w przypadku autorki rodzice deklarują swoją postawą zachowania i wartości katolickie

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Cytat:
Napisane przez LemonCakes Pokaż wiadomość
Według was nie robi, ale jej rodzice, tak jak Kościół nie są zbyt przychylni dla takiego zachowania. Więc co jest lepsze - toczyć wojnę z rodzicami i robić im na przekór, czy zamieszkać "samemu"?
Lepiej ich okłamywać mówiąc, że mieszka się samemu a rzeczywistość pewnie będzie wyglądać inaczej. Tak czy siak będzie robić im wówczas na przekór.
RozowaKlara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 13:24   #17
Butterfly1986
Raczkowanie
 
Avatar Butterfly1986
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Home
Wiadomości: 156
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Ja mieszkam z narzeczonym bez ślubu. Kilka osób z rodziny miało z tym problem, ale wytłumaczyliśmy im, że w dzisiejszych czasach ciężko o stabilizację, pracę, mieszkanie, itp. Ślub to też wydatek. Ja jestem zdania, że lepiej ze sobą najpierw pomieszkać, zaplanować przyszłość i dopiero wtedy wziąć ślub. Jesteś już dorosłą osobą i sama powinnaś decydować o swoim życiu. Rodzice mogą Cię wspierać, udzielać Ci rad, ale nie musisz z nich korzystać, jeśli masz inny światopogląd. Rozumiem, że rodzice są religijni. Gdyby jednak doszło do sytuacji, że wzięłabyś ślub tylko po to by zamieszkać z partnerem, a wasz związek by się rozpadł, miałabyś do końca życia żal do swoich rodziców. Zresztą co na to Kościół? Przecież rozwód to też grzech. To Twoje życie i żyj po swojemu. Przeżyj je tak, aby później niczego nie żałować
Butterfly1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 13:39   #18
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

W Twojej wypowiedzi kloca sie dwie sprawy
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;46947161]Mam dobry kontakt z rodzicami, są na prawdę dobrymi ludźmi, moja mama to moja dobra przyjaciółka, [/QUOTE]

z tym:
Cytat:
nie przyjmują do wiadomości, że ja taka nie jestem.
Cytat:
Od zawsze był przymus chodzenia co niedzielę i święto do kościoła, dzisiaj już zaliczyłam awanturę
Cytat:
Moi rodzice nigdy w życiu nie zaakceptują
Cytat:
jakbym olała ich zdanie i się wyprowadziła, to mój stosunek z nimi zmieniłby się o 180 stopni, jestem pewna, że nigdy by tego nie zaakceptowali
Powinnas zdac sobie sprawe, ze masz dominujacych i autorytarnych rodzicow, ktorzy sa Twoimi "przyjaciolmi" jedynie wtedy, gdy bez dyskusji dostosowujesz sie do ich rozkazow. To nie jest przyjazn, to bardziej szantaz emocjonalny.
Masz gleboko zakorzenione poczucie winy wobec nich i dlatego nauczylas sie postepowac tak, zeby byl swiety spokoj.
Teraz jednak powoli nadszedl czas, zeby przeprowadzic wlasny pomysl na zycie. Na poczatku bedzie ciezko, ale przeprowadzenie wlasnej woli oplaca sie. Powodzenia!
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 13:39   #19
tiniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar tiniaczek
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Cytat:
Napisane przez LemonCakes Pokaż wiadomość
Łatwo powiedzieć - nie wyrzekną się. Wiem z doświadczenia, że jak rodzice się "obrażą" i nie odzywają się do dziecka to jest na prawdę trudno i przykro, chyba nikt nie chce żyć w takich relacjach z własnymi rodzicami.
Wspolczuje rodzicow zatem. Maja wlasnego dzieciaka gdzies. To dopiero jest porazka.

Rozumiem, ze w momencie chrztu rodzice obiecuja wychowywac dziecko w wierze. Ale obrazac sie i wypinac na mlodego czlowieka, bo ma inna wizje zycia? To jest po bozemu?
__________________
Do to the beast.
tiniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-06-19, 13:41   #20
Kretka666
Zakorzenienie
 
Avatar Kretka666
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Sytuacja o tyle ciężka, że rodzice widzę są hipokrytami - wyjechać z chłopakiem możesz, ale mieszkać nie. Czy nie chodzi też o to "co ludzie powiedzą, sąsiadka będzie plotkować", itd? Byłoby to bardzo przykre.
Wyprowadziłabym się z domu i tak, nawet żeby mieszkać samej, w końcu jesteś już dużą dziewczyną, chyba o tym wiesz Na pewno nie bawiłabym się w gierki "mieszkam sama tatusiu", a tak naprawdę z facetem, bo to może mieć krótkie nogi i jest dziecinne. To Twoje życie, przeżyj je jak chcesz, rodzice nie będą przecież na Ciebie wiecznie obrażeni, w końcu to katolicy, powinni wybaczać Jesteś ich dzieckiem, w końcu zrozumieją, że nie zmarnujesz sobie życia mieszkając z facetem przed ślubem, a że jesteś niewierząca to do piekła za to przecież nie pójdziesz Nie dawaj sobie całkowicie wchodzić na głowę, swoje dzieci też będziesz wychowywać w wierze rodziców? Czy będziesz udawać, że je tak wychowujesz? To nie ma sensu na dłuższą metę. Muszę zrozumieć, że masz inne zdanie i inne przekonania.


Cytat:
Napisane przez Butterfly1986 Pokaż wiadomość
Ja mieszkam z narzeczonym bez ślubu. Kilka osób z rodziny miało z tym problem, ale wytłumaczyliśmy im, że w dzisiejszych czasach ciężko o stabilizację, pracę, mieszkanie, itp. Ślub to też wydatek. Ja jestem zdania, że lepiej ze sobą najpierw pomieszkać, zaplanować przyszłość i dopiero wtedy wziąć ślub. Jesteś już dorosłą osobą i sama powinnaś decydować o swoim życiu. Rodzice mogą Cię wspierać, udzielać Ci rad, ale nie musisz z nich korzystać, jeśli masz inny światopogląd. Rozumiem, że rodzice są religijni. Gdyby jednak doszło do sytuacji, że wzięłabyś ślub tylko po to by zamieszkać z partnerem, a wasz związek by się rozpadł, miałabyś do końca życia żal do swoich rodziców. Zresztą co na to Kościół? Przecież rozwód to też grzech. To Twoje życie i żyj po swojemu. Przeżyj je tak, aby później niczego nie żałować
To nie jest argument, bo ślub akurat tani jest, bez przesady
__________________
Mydła, oleje, no poo
Kretka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 13:48   #21
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Wg mnie powinnaś się wyprowadzić i zamieszkać z chłopakiem. Tu chodzi przede wszystkim o Twoje życie, masz je przeżyć tak, jak Ty chcesz, a nie tak jak chcą tego Twoi rodzice. Nie rozumiem podejścia katolików w tej kwestii... Przecież lepiej się dobrze poznać wcześniej, być pewnym, że osoba jest odpowiednia, niż potem ryzykować rozwodem albo męczyć się w takim stadle, tylko dlatego, że kościół nie toleruje rozwodów.
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 13:57   #22
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;46947161]Witam wszystkich
Mam taki problem, z którym nie wiem jak sobie poradzić. Mam 24 lata, studiuję, pracuję (na pół etatu) i mieszkam jeszcze w domu rodzinnym. Od dłuższego czasu bardzo chcę się wyprowadzić, zamieszkać z moim chłopakiem, z którym jesteśmy 5 lat razem i tu mamy największy problem. Mam dobry kontakt z rodzicami, są na prawdę dobrymi ludźmi, moja mama to moja dobra przyjaciółka, ale.... no właśnie są bardzo wierzącymi ludźmi i nie przyjmują do wiadomości, że ja taka nie jestem. Od zawsze był przymus chodzenia co niedzielę i święto do kościoła, dzisiaj już zaliczyłam awanturę, gdyż nie byłam na procesji, a ja po prostu nie widzę najmniejszego sensu siedzenia w kościele i myślenia o niebieskich migdałach i o tym by msza w końcu się skończyła, chodzę tylko wtedy gdy chcę, a w innych przypadkach często idę po prostu na godzinny spacer po mieście. Teraz do rzeczy. Moi rodzice nigdy w życiu nie zaakceptują to, że chciałabym zamieszkać z chłopakiem przed ślubem. Wiele moich koleżanek już tak mieszka i w oczach mamy są po prostu potępione i koniec, zawsze tylko nie umie się nadziwić rodzicom, że pozwalają na takie rzeczy, bo ona by z tym się nigdy nie pogodziła. Były już o tym rozmowy, ale oczywiście Ci ludzie są potępieni i koniec. Nie rozumiem ich radykalnego podejścia w tej sprawie, bo w innych kwestiach miałam zawsze duuużo swobody, jeździłam, organizowałam huczne imprezy w domu, wyjeżdżałam jako małolata na wakacje a tutaj nagle mamy ścianę. Co wy byście zrobili na moim miejscu? Jestem pewna, że jakbym olała ich zdanie i się wyprowadziła, to mój stosunek z nimi zmieniłby się o 180 stopni, jestem pewna, że nigdy by tego nie zaakceptowali, a ja nie chcę na prawdę się z nimi kłócić, bo są mi bardzo bliscy... co zrobić?[/QUOTE]

Wybór masz tak naprawdę prosty – albo żyjesz według zasad rodziców, albo żyjesz po swojemu.
Jedno i drugie ma zalety, jedno i drugie ma wady. Tak naprawdę zależy wszystko od tego, czy bardziej cenisz sobie spokój, czy bardziej cenisz sobie możliwość podejmowania własnych decyzji i życia zgodnie z tym, co sama uznajesz za właściwe.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 14:02   #23
Butterfly1986
Raczkowanie
 
Avatar Butterfly1986
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Home
Wiadomości: 156
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Może odpowiedz sobie na pytanie, czyje szczęście w Tym momencie jest dla Ciebie ważniejsze...Twoje czy rodziców? Serce czy rozum? W tej sytuacji wybrałabym...hmm...SERCE!
Butterfly1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 14:12   #24
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Haha lol przestana sie odzywac xd przez miesiac i im przejdzie xd
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 14:17   #25
Kretka666
Zakorzenienie
 
Avatar Kretka666
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Nawet jak przestaną się odzywać, to... co komu po takich rodzicach, którzy przy zrobieniu czegoś nie po ich myśli są obrażeni na zawsze?
__________________
Mydła, oleje, no poo
Kretka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 14:20   #26
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Bo to rodzice.
W sumie z niczego w zyciu nie jestem tak dumna jak z umiejetnosci bronienia wlasnego zdania. Od gimnazjum po wojnach z bani mialam kosciol i religie a potem nie bylo przebacz wyprowadzam sie i to ja zrywam kontakty jak mi sie nie podoba a nie wy ze mna xd o losie co w tym trudnego zeby sie postawic?
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 14:22   #27
Butterfly1986
Raczkowanie
 
Avatar Butterfly1986
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Home
Wiadomości: 156
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Ja znam osoby, które mają grubo po 30 i zanim podejmą jakąś decyzję, to zastanawiają się, co na to rodzice...smutne...wracaj ąc jednak do tematu, nie sądzę, żeby religijni rodzice długo się gniewali, chyba, że oprócz wiary pielęgnują w sobie również hipokryzję ;/
Butterfly1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 14:23   #28
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

dzieki za odzew w glebi serca wiem, co powinnam zrobic, ale strasznie mnie to blokuje. Moj TZ bardzo by nie chcial, zebym sie z nimi klocila, a jestem pewna, ze szybko by im nie przeszlo. Moja kuzynka mieszka juz z facetem kilka lat, a nadal traktuja ja z dystansem i uwazaja, ze stoczyla sie na dno.

Co mnie tez irytuje, to ze moj chlopak nie moze u mnie nocowac, ani ja u niego. Nawet po imprezie moja mama jest w stanie przyjechac po mnie o 4 rano, bylebym tylko tam nie spala. Dla mnie to chore i niezrozumiale, ale na prawde w innych kwestiach bardzo dobrze sie dogadujemy... ehh...
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 14:26   #29
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Autorko watku nie masz pieciu lat i zrob cos ze swoim zyciem bo jalo teoj facet cierpliwosc naprawde by mi sie konczyla. Do konca zycia bedziesz sie mamusi podkladac. Z tym gdzie mieszkasz czy chrzcisz dziecko czy komunia gdzie na swieta olaboga i tak dalej. Dorosnij...
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-19, 14:31   #30
Butterfly1986
Raczkowanie
 
Avatar Butterfly1986
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Home
Wiadomości: 156
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie

Powinnaś uświadomić rodziców, że to co jedni robią w nocy, inni mogą robić w dzień A pytałaś kiedykolwiek mamę o jej przeszłość, związek z tatą, czystość przedmałżeńską i ślub. Często jest tak, że nasi rodzice popełnili w życiu błędy i próbują nas od nich uchronić. Czy Twoi rodzice byli tacy "święci"i nie mają sobie nic do zarzucenia?
Butterfly1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-07-03 07:34:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:09.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.