![]() |
#1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
|
Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Witam wszystkich
![]() Mam taki problem, z którym nie wiem jak sobie poradzić. Mam 24 lata, studiuję, pracuję (na pół etatu) i mieszkam jeszcze w domu rodzinnym. Od dłuższego czasu bardzo chcę się wyprowadzić, zamieszkać z moim chłopakiem, z którym jesteśmy 5 lat razem i tu mamy największy problem. Mam dobry kontakt z rodzicami, są na prawdę dobrymi ludźmi, moja mama to moja dobra przyjaciółka, ale.... no właśnie są bardzo wierzącymi ludźmi i nie przyjmują do wiadomości, że ja taka nie jestem. Od zawsze był przymus chodzenia co niedzielę i święto do kościoła, dzisiaj już zaliczyłam awanturę, gdyż nie byłam na procesji, a ja po prostu nie widzę najmniejszego sensu siedzenia w kościele i myślenia o niebieskich migdałach i o tym by msza w końcu się skończyła, chodzę tylko wtedy gdy chcę, a w innych przypadkach często idę po prostu na godzinny spacer po mieście. Teraz do rzeczy. Moi rodzice nigdy w życiu nie zaakceptują to, że chciałabym zamieszkać z chłopakiem przed ślubem. Wiele moich koleżanek już tak mieszka i w oczach mamy są po prostu potępione i koniec, zawsze tylko nie umie się nadziwić rodzicom, że pozwalają na takie rzeczy, bo ona by z tym się nigdy nie pogodziła. Były już o tym rozmowy, ale oczywiście Ci ludzie są potępieni i koniec. Nie rozumiem ich radykalnego podejścia w tej sprawie, bo w innych kwestiach miałam zawsze duuużo swobody, jeździłam, organizowałam huczne imprezy w domu, wyjeżdżałam jako małolata na wakacje a tutaj nagle mamy ścianę. Co wy byście zrobili na moim miejscu? Jestem pewna, że jakbym olała ich zdanie i się wyprowadziła, to mój stosunek z nimi zmieniłby się o 180 stopni, jestem pewna, że nigdy by tego nie zaakceptowali, a ja nie chcę na prawdę się z nimi kłócić, bo są mi bardzo bliscy... co zrobić? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;46947161]Witam wszystkich
![]() Mam taki problem, z którym nie wiem jak sobie poradzić. Mam 24 lata, studiuję, pracuję (na pół etatu) i mieszkam jeszcze w domu rodzinnym. Od dłuższego czasu bardzo chcę się wyprowadzić, zamieszkać z moim chłopakiem, z którym jesteśmy 5 lat razem i tu mamy największy problem. Mam dobry kontakt z rodzicami, są na prawdę dobrymi ludźmi, moja mama to moja dobra przyjaciółka, ale.... no właśnie są bardzo wierzącymi ludźmi i nie przyjmują do wiadomości, że ja taka nie jestem. Od zawsze był przymus chodzenia co niedzielę i święto do kościoła, dzisiaj już zaliczyłam awanturę, gdyż nie byłam na procesji, a ja po prostu nie widzę najmniejszego sensu siedzenia w kościele i myślenia o niebieskich migdałach i o tym by msza w końcu się skończyła, chodzę tylko wtedy gdy chcę, a w innych przypadkach często idę po prostu na godzinny spacer po mieście. Teraz do rzeczy. Moi rodzice nigdy w życiu nie zaakceptują to, że chciałabym zamieszkać z chłopakiem przed ślubem. Wiele moich koleżanek już tak mieszka i w oczach mamy są po prostu potępione i koniec, zawsze tylko nie umie się nadziwić rodzicom, że pozwalają na takie rzeczy, bo ona by z tym się nigdy nie pogodziła. Były już o tym rozmowy, ale oczywiście Ci ludzie są potępieni i koniec. Nie rozumiem ich radykalnego podejścia w tej sprawie, bo w innych kwestiach miałam zawsze duuużo swobody, jeździłam, organizowałam huczne imprezy w domu, wyjeżdżałam jako małolata na wakacje a tutaj nagle mamy ścianę. Co wy byście zrobili na moim miejscu? Jestem pewna, że jakbym olała ich zdanie i się wyprowadziła, to mój stosunek z nimi zmieniłby się o 180 stopni, jestem pewna, że nigdy by tego nie zaakceptowali, a ja nie chcę na prawdę się z nimi kłócić, bo są mi bardzo bliscy... co zrobić?[/QUOTE] Dla mnie to jest jakaś masakra, mieć aferę, że się na procesję nie poszło, jak ośmiolatka ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Nie bardzo rozumiem. Jeśli będziesz w stanie samodzielnie się utrzymać i wyprowadzisz się z domu i zamieszkasz z chłopakiem, to co? Rodzice każą Ci zmienić nazwisko, zerwać wszelkie kontakty, nie będą Cię poznawać na ulicy i wydziedziczą?
A chodzi im o mieszkanie przed ślubem, czy seks przed ślubem? Bo jeśli mieszkanie to niech Twój chłopak wprowadzi się do Was, a jeśli o seks to chyba uświadomiłaś ich, że możesz go uprawiać nawet pod ich dachem i praktycznie okiem? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 267
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Masz 24 lata! Pracujesz, pewnie twój chłopak też, więc nie będziecie na utrzymaniu rodziców. Mamy czasy jakie mamy, więc to normalne, że ludzie mieszkają ze sobą przed ślubem i też dobra próba, bo inaczej być z kimś spotykać się a inaczej z kimś mieszkać. Rodzice na początku będą psioczyć, ale z czasem i przejdzie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
Co do procesji, to dla mnie tez kosmos. Zreszta to nie jedyne reguly, ktore mi nie odpowiadaja, jest ich wiele, dlatego czuje, ze juz pora na wyprowadzke. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 267
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;46947560]Chyba po prostu przestana sie do mnie odzywac... sama nie wiem na czym to by polegalo, ale widze jaki ma stosunek do moich kolezanek, a nawet do kuzynki, ktora mieszka bez slubu. Chodzi o to, ze wg katolikow wspolne mieszkanie to sie rowna sex. Mysle, ze do nich jakos nie dociera to, ze mozemy to robic wszedzie, chyba mysla ze jestem ciagle nieskalana. Na wakacje jednak wspolne jezdzimy i nikt nie ma nic przeciwko... coz za hipokryzja ;/
Co do procesji, to dla mnie tez kosmos. Zreszta to nie jedyne reguly, ktore mi nie odpowiadaja, jest ich wiele, dlatego czuje, ze juz pora na wyprowadzke.[/QUOTE] Zamiast snuć domysły i myśleć jak zareagują warto spróbować niż brać na siłę ślub, żeby wspólnie zamieszkać. Przecież katolik nie wyrzeknie się swojego dziecka ![]() Z ciekawości masz rodzeństwo? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
Mam siostre i brata, ale straszych, dawno po slubie i bardzo zwiazanych z kosciolem.... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;46947670]Chcialabym, ale sie boje, nie wiem czy moze lepiej zamieszkac najpierw jakis czas oddzielnie, a pozniej dopiero z chlopakiem:/
Mam siostre i brata, ale straszych, dawno po slubie i bardzo zwiazanych z kosciolem....[/QUOTE] Zawsze możecie spróbować konspiracji, jak moi rodzice przed ślubem ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 183
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
![]() Wiem, że to jedynie półśrodki, i wynajmowanie kawalerki trochę kosztuje, ale jeżeli zależy Ci na dobrych relacjach z rodzicami, a jednocześnie wyfrunięciu już z rodzinnego gniazda, to myślę że to dobre rozwiązanie.
__________________
Wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post48482672 Szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=782500 Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 267
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;46947670]Chcialabym, ale sie boje, nie wiem czy moze lepiej zamieszkac najpierw jakis czas oddzielnie, a pozniej dopiero z chlopakiem:/
Mam siostre i brata, ale straszych, dawno po slubie i bardzo zwiazanych z kosciolem....[/QUOTE] Pytanie czy pracując na pół etatu będziesz wstanie sama się utrzymać? I ważniejsza kwestia czy chcesz się usamodzielnić czy zależy ci bardziej na zamieszkaniu z chłopakiem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Ja bym sie wyprowadzila- przeciez rodzice sie Ciebie nie wyrzekna. Dzieckiem nie jestes, czas na samodzielne zycie, na Twoich zasadach.
__________________
Do to the beast. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 267
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 183
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Łatwo powiedzieć - nie wyrzekną się. Wiem z doświadczenia, że jak rodzice się "obrażą" i nie odzywają się do dziecka to jest na prawdę trudno i przykro, chyba nikt nie chce żyć w takich relacjach z własnymi rodzicami.
__________________
Wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post48482672 Szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=782500 Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 889
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Jesteś w trudnej sytuacji, bo nam na forum łatwo jest powiedzieć "wyprowadź się". Ty poniesiesz tego konsekwencje i być może pogorszą się stosunki z rodzicami, których kochasz. Niemniej jednak, tak powinnaś zrobić. Rodzice za Ciebie życia nie przeżyją i nie możesz, jako osoba dorosła, funkcjonować na ich zasadach. Własne dzieci też będziesz prowadzać do kościoła, bo mama każe? Jest pewna granica, której nawet najbliższa rodzina nie może przekroczyć. Twoi rodzice nie mają monopolu na prawdę i to,co święte dla nich, nie musi być święte dla Ciebie. Jesteś dorosłą kobietą, nie podlotkiem, i musisz wyznaczyć granicę, bo z czasem będzie o to coraz trudniej.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 183
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Według was nie robi, ale jej rodzice, tak jak Kościół nie są zbyt przychylni dla takiego zachowania. Więc co jest lepsze - toczyć wojnę z rodzicami i robić im na przekór, czy zamieszkać "samemu"?
__________________
Wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post48482672 Szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=782500 Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 267
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ---------- Lepiej ich okłamywać mówiąc, że mieszka się samemu a rzeczywistość pewnie będzie wyglądać inaczej. Tak czy siak będzie robić im wówczas na przekór. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Home
Wiadomości: 156
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Ja mieszkam z narzeczonym bez ślubu. Kilka osób z rodziny miało z tym problem, ale wytłumaczyliśmy im, że w dzisiejszych czasach ciężko o stabilizację, pracę, mieszkanie, itp. Ślub to też wydatek. Ja jestem zdania, że lepiej ze sobą najpierw pomieszkać, zaplanować przyszłość i dopiero wtedy wziąć ślub. Jesteś już dorosłą osobą i sama powinnaś decydować o swoim życiu. Rodzice mogą Cię wspierać, udzielać Ci rad, ale nie musisz z nich korzystać, jeśli masz inny światopogląd. Rozumiem, że rodzice są religijni. Gdyby jednak doszło do sytuacji, że wzięłabyś ślub tylko po to by zamieszkać z partnerem, a wasz związek by się rozpadł, miałabyś do końca życia żal do swoich rodziców. Zresztą co na to Kościół? Przecież rozwód to też grzech. To Twoje życie i żyj po swojemu. Przeżyj je tak, aby później niczego nie żałować
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
W Twojej wypowiedzi kloca sie dwie sprawy
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;46947161]Mam dobry kontakt z rodzicami, są na prawdę dobrymi ludźmi, moja mama to moja dobra przyjaciółka, [/QUOTE] z tym: Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Masz gleboko zakorzenione poczucie winy wobec nich i dlatego nauczylas sie postepowac tak, zeby byl swiety spokoj. Teraz jednak powoli nadszedl czas, zeby przeprowadzic wlasny pomysl na zycie. Na poczatku bedzie ciezko, ale przeprowadzenie wlasnej woli oplaca sie. Powodzenia!
__________________
Be the change you want to see in the world! |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
Rozumiem, ze w momencie chrztu rodzice obiecuja wychowywac dziecko w wierze. Ale obrazac sie i wypinac na mlodego czlowieka, bo ma inna wizje zycia? To jest po bozemu?
__________________
Do to the beast. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Sytuacja o tyle ciężka, że rodzice widzę są hipokrytami - wyjechać z chłopakiem możesz, ale mieszkać nie. Czy nie chodzi też o to "co ludzie powiedzą, sąsiadka będzie plotkować", itd? Byłoby to bardzo przykre.
Wyprowadziłabym się z domu i tak, nawet żeby mieszkać samej, w końcu jesteś już dużą dziewczyną, chyba o tym wiesz ![]() ![]() ![]() Cytat:
![]()
__________________
Mydła, oleje, no poo ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Wg mnie powinnaś się wyprowadzić i zamieszkać z chłopakiem. Tu chodzi przede wszystkim o Twoje życie, masz je przeżyć tak, jak Ty chcesz, a nie tak jak chcą tego Twoi rodzice. Nie rozumiem podejścia katolików w tej kwestii... Przecież lepiej się dobrze poznać wcześniej, być pewnym, że osoba jest odpowiednia, niż potem ryzykować rozwodem albo męczyć się w takim stadle, tylko dlatego, że kościół nie toleruje rozwodów.
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;46947161]Witam wszystkich
![]() Mam taki problem, z którym nie wiem jak sobie poradzić. Mam 24 lata, studiuję, pracuję (na pół etatu) i mieszkam jeszcze w domu rodzinnym. Od dłuższego czasu bardzo chcę się wyprowadzić, zamieszkać z moim chłopakiem, z którym jesteśmy 5 lat razem i tu mamy największy problem. Mam dobry kontakt z rodzicami, są na prawdę dobrymi ludźmi, moja mama to moja dobra przyjaciółka, ale.... no właśnie są bardzo wierzącymi ludźmi i nie przyjmują do wiadomości, że ja taka nie jestem. Od zawsze był przymus chodzenia co niedzielę i święto do kościoła, dzisiaj już zaliczyłam awanturę, gdyż nie byłam na procesji, a ja po prostu nie widzę najmniejszego sensu siedzenia w kościele i myślenia o niebieskich migdałach i o tym by msza w końcu się skończyła, chodzę tylko wtedy gdy chcę, a w innych przypadkach często idę po prostu na godzinny spacer po mieście. Teraz do rzeczy. Moi rodzice nigdy w życiu nie zaakceptują to, że chciałabym zamieszkać z chłopakiem przed ślubem. Wiele moich koleżanek już tak mieszka i w oczach mamy są po prostu potępione i koniec, zawsze tylko nie umie się nadziwić rodzicom, że pozwalają na takie rzeczy, bo ona by z tym się nigdy nie pogodziła. Były już o tym rozmowy, ale oczywiście Ci ludzie są potępieni i koniec. Nie rozumiem ich radykalnego podejścia w tej sprawie, bo w innych kwestiach miałam zawsze duuużo swobody, jeździłam, organizowałam huczne imprezy w domu, wyjeżdżałam jako małolata na wakacje a tutaj nagle mamy ścianę. Co wy byście zrobili na moim miejscu? Jestem pewna, że jakbym olała ich zdanie i się wyprowadziła, to mój stosunek z nimi zmieniłby się o 180 stopni, jestem pewna, że nigdy by tego nie zaakceptowali, a ja nie chcę na prawdę się z nimi kłócić, bo są mi bardzo bliscy... co zrobić?[/QUOTE] Wybór masz tak naprawdę prosty – albo żyjesz według zasad rodziców, albo żyjesz po swojemu. Jedno i drugie ma zalety, jedno i drugie ma wady. Tak naprawdę zależy wszystko od tego, czy bardziej cenisz sobie spokój, czy bardziej cenisz sobie możliwość podejmowania własnych decyzji i życia zgodnie z tym, co sama uznajesz za właściwe.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Home
Wiadomości: 156
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Może odpowiedz sobie na pytanie, czyje szczęście w Tym momencie jest dla Ciebie ważniejsze...Twoje czy rodziców? Serce czy rozum? W tej sytuacji wybrałabym...hmm...SERCE!
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Haha lol przestana sie odzywac xd przez miesiac i im przejdzie xd
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Nawet jak przestaną się odzywać, to... co komu po takich rodzicach, którzy przy zrobieniu czegoś nie po ich myśli są obrażeni na zawsze?
![]()
__________________
Mydła, oleje, no poo ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Bo to rodzice.
W sumie z niczego w zyciu nie jestem tak dumna jak z umiejetnosci bronienia wlasnego zdania. Od gimnazjum po wojnach z bani mialam kosciol i religie a potem nie bylo przebacz wyprowadzam sie i to ja zrywam kontakty jak mi sie nie podoba a nie wy ze mna xd o losie co w tym trudnego zeby sie postawic? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Home
Wiadomości: 156
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Ja znam osoby, które mają grubo po 30 i zanim podejmą jakąś decyzję, to zastanawiają się, co na to rodzice...smutne...wracaj ąc jednak do tematu, nie sądzę, żeby religijni rodzice długo się gniewali, chyba, że oprócz wiary pielęgnują w sobie również hipokryzję ;/
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
dzieki za odzew
![]() Co mnie tez irytuje, to ze moj chlopak nie moze u mnie nocowac, ani ja u niego. Nawet po imprezie moja mama jest w stanie przyjechac po mnie o 4 rano, bylebym tylko tam nie spala. Dla mnie to chore i niezrozumiale, ale na prawde w innych kwestiach bardzo dobrze sie dogadujemy... ehh... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Autorko watku nie masz pieciu lat i zrob cos ze swoim zyciem bo jalo teoj facet cierpliwosc naprawde by mi sie konczyla. Do konca zycia bedziesz sie mamusi podkladac. Z tym gdzie mieszkasz czy chrzcisz dziecko czy komunia gdzie na swieta olaboga i tak dalej. Dorosnij...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Home
Wiadomości: 156
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Powinnaś uświadomić rodziców, że to co jedni robią w nocy, inni mogą robić w dzień
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:09.