do AgiZ - kolor cieni

[guest]

Droga Agnieszko , bardzo Cię prosze o pomoc w sprawie doboru koloru cieni do sukni ślubnej. Więc: ja jestem jasną blondynką , jasna cera - lekko przyciemnona samoopalaczem. suknia bedzie w kolorach bordo+beż. Bordowy gorset z beżopwymi aplikacjami ( takie haftowane kwiatuszki), jaki kolor cieni pasowałby do takiego zestawu? i Czy pomadka na pewno bordowa byłaby najlepsza? Czy to nie jest za ostry kolor jak na ślub? Jak uważasz? Będę Ci bardszo wdzięczna za radę.

[AgaZ]

Moim zdaniem możesz spokojnie pójść w dwie tonacje kolorystyczne. Albo zrobisz makijaż w naturalnych chlodnych brązach - jeżeli nie zależy Ci na dodatkowym akcencie kolorystycznym. Lub ( i moim zdaniem to jest lepsze rozwiązanie) Położysz na powieki delikatne przybrudzone róże ( konicznie chłodne) i podkreślisz oko mocniej cieniami w odcieniu Twojej sukni z odrobiną czarnego akcentu przy rzęsach ( ale nie koniecznie eyelinerem, lepiej wygląda na zdjęciach makijaż jak nie ma wyraźnej kreski tylko ładnie roztarty cień). Do tego zestawu dodaj jeszcze biały cień. I rozjaśnij nim oko tuż przy nosie i przy brwiach. Ciekawe kolory ma Dior (zestaw mauves), ale oczywiście nie muszą być te.
Jeżeli natomiast chcesz kolorystycznie odejść od koloru sukni. To możesz zamiast bordo użyć stalowej szarości w połączeniu z przybrudzonym różem.
Natomiast jeśli chodzi o usta. To już zależy od Twoich preferencji. Jeżeli lubisz mocno podkreślone kolorem usta i dobrze się w nich czujesz to możesz spokojnie je pomalować bordową pomadką (nie wiem, czy jeszcze ją dostaniesz w sklepach, ale bardzo ładny kolor ma Revlon nr 53 bold berry - czarne opakowanie ze srebrnymi paskami); Tylko pamiętaj, że taki kolor ust jest bardzo wymagający. Usta powinny byc pełne, idealnie gładkie a makijaż ust wykonany bardzo precyzyjnie. I nie zapominaj, że jest to dzień ciągłych pocałunków.
Musisz to dobrze przemyśleć. Natomiast na pewno będziesz ładnie wyglądać jak podkreślisz usta delikatniejsza szminką lub tylko błyszczykiem. Sama sprawdź i porównaj efekty.
I jeszcze bardzo ważne. Nie zapominaj o dokładnym i delikatnym wycieniowaniu twarzy i różu. Ten ostatni potrafi sprawić cuda.

Pozdrawiam
Agaz

[guest]

dziękuję Ci bardzo za odpowiedz. Jednak doszłam do wniosku że będę malować się sama. Mając dostęp do tak dobrych porad jak Twoje , pewnie dam sobie radę
Tylko że ja pewnie będę jeszcze marudzić i Cię męczyć przez te dwa miesiące do ślubu [img]icons/icon7.gif[/img]
Dzisiaj mam znowu pytanak:
Jaki kolor różu?
Co z dekoltem tzn. czym można go przypudrować , żeby tak ślicznie skóra błyszczała w słońcu?

[AgaZ]

Grymaś, grymaś ja od tego jestem [img]icons/icon7.gif[/img]
Odnośnie różu to najlepiej żeby był w dwóch tonacjach kolorystycznych. Bardzo jasny chłodny róż ( taki naprawdę jaśniutki) i nim delikatnie muśnij policzki ( te części wypukłe)nosek czoło, brodę. I trochę ciemniejszy róż ( najlepiej żeby był pól - ton ciemniejszy od Twojej karnacji, ale tej po samoopalaczu) i najlepiej w kolorze Twojej skóry - taka delikatniejsza opalenizna. I tym różem podkreśl delikatnie załamanie policzków - ten obszar między kośćmi policzkowymi a żuchwą.

Natomiast dekolt jak najbardziej możesz podkreślić błyszczącym pudrem ( doskonały do tego jest puder Revlona - pisałam o nim w trednadach wiosennych). Świetnie wyglądają również muśnięte obojczyki czy ramiona. Tylko rób wszystko bardzo delikatnie, z wyczuciem. Zawsze lepiej jest nałożyć mniej kosmetyków niz przesadzić.

Pozdrawiam [img]icons/icon7.gif[/img]
AgaZ

[SaskiaD]

Sorry że się wtrącam, ale przy okazji tych listów przypomniał mi się własny ślub... A'propos pocałunków: bardzo była zadowolona z błyszczyku Guerlain, kolor "mure", w zasadzie on nie błyszczy, najwyżej daje lekki połysk, ale ładnie wygładza usta, zadziwiająco długo się trzyma i świetnie współgra z lekko opaloną cerą. W Sephorze kosztuje ok 65 chyba zł i moim zdaniem warto tyle dać za odrobinę luksusu: złote opakowanie i śliczny waniliowy zapach. Aha - jest też bardzo fotogeniczny!

[guest]

Droga Agnieszko , bardzo Ci dziękuję za rady i już w wyobrażni widze mój makijaż ślubny. Mam tylko jedno kolejne pytanko [img]icons/icon7.gif[/img]
Ogładałam ten zestaw proponowanych przez Ciebie cieni Diora w sklepie , jest śliczny ale jest matowy. a ja chciałam perłowy makijaż oczu. A może nie wypada jak sądzisz?
Ogładałam jednak cienie chanel ( te z palety 4 cieni) i jest tam zestaw 08 Vanites. Czy używałaś kiedyś tych cieni z chanel? czy są dobre gatunkowo? Ja używałam tylko pojedyńczych ale 4 pojedyńcze to 400 zł , więc zestaw to połowa taniej. a te pojedyńcze są zupełnie innej konsystencji niż te w zestawach.
A co z eyelinerem ? Pisałaś wcześniej zę raczej nie , ja jednak jestem bardzo przywiązana do kresek. Co radzisz?
Pozdrawiam

[guest]

A ja kolory mają te błyszczyki ? Czy pasują do jasnej karnacji i do bordowego gorsetu?
Pozdrawiam

[AgaZ]

Agnieszko odnośnie cieni do powiek to obawiam się,że cienie Chanel mogą byc za malo efektowne. Są bardzo dobre jakościowo, ale moim zdaniem za delikatne z wyjątkiem tych Lumieres Polychromes.
Moim zdaniem masz dwa rozwiązania. Mozesz np.: (jeśli bardzo spodobały Ci się Diora) pomalować oko Diorem i na końcu położyć na powiekę delikatny perłowy róż na przykład Art Deco. Są one intensywnie perłowe i na pewno rozświtlą cały makijaż nie niszcząc efektu kolorystycznego Diora.
Albo możesz pomalować całe oko Art Deco, a kolory dobrać sobie indywidualnie. Mają duża i ciekawą paletę. Tylko moja jedna rada - nie maluj perłowym cieniem oka tuz pod brwiami. Łuk brwiowy jest najbardziej wypukły i często na zdjęciach aż razi taki perłowy blask. Lepiej połóż w tym miejscu biały mat. Otworzy to oko, ale bardzo dyskretnie.

Odnośnie eyelinera to, to co pisałam nie jest regułą. Możesz oczywiście namalować kreski. Ja tylko Ci radzę abys wypróbowała kilka sposobów. Bo moze rozcierając kreske uzyskasz o wiele ciekawszy efekt. A poza tym kreska to nie znaczy krecha na pół centymetra [img]icons/icon12.gif[/img] Jak najbardziej wskazana jest cieniutka kreseczka przy rzęsach. [img]icons/icon7.gif[/img]

Pozdrawiam
AgaZ