dzieciom wstęp wzbroniony

[muszynianka]

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,tit...wiadomosc.html

kto uważa że to dobry pomysł?
uważam że to wspaniale że jest JEDNA taka kawiarnia. Na prawdę bardzo dobry pomysł. Problem zacznie się wtedy gdy większość kawiarni wstawi coś takiego.
Póki jest jedna, to świetnie, na prawdę jestem za. Nie uważam żeby to była dyskryminacja, do klubów i pubów też wpuszczają od 21 roku życia (niektóre) i nikt nie krzyczy że dyskryminacja. Fajny pomysł, fajne miejsce na spokojne spotkanie i wypicie kawy w spokoju. Jak mówię, gorzej będzie gdy pojawi się tego więcej wtedy będzie to faktycznie problem...

[lilypad]

Te dziecięce wózki to aż taki problem? Codziennie bywam w kawiarniach i, naprawdę wytężam pamięć, nie pamiętam kiedy ostatnio widziałam w takim miejscu młodych rodziców

[Dosiak]

Dlaczego to ma być problem? Przecież nie zabrania się dzieciom wstępu tylko jest specjalnie wydzielone miejsce dla rodzin z dziećmi i tych bez pociech. Nie widzę żadnej dyskryminacji. Dla mnie to porównywane z miejscami dla palących i niepalących.

[Duszaniola]

Nie rozumiem o co ta afera. Dzieci nie mają dostępu tylko do jednego pomieszczenia, a nie całej kawiarni. Więc wielka krzywda nikomu się nie dzieje. U nas faktycznie w kawiarniach niewiele tych dzieci jest, ale jeżeli tam aż tyle to ja pomysł popieram. Sama będąc ostatnio w sklepie myślałam, że dostanę szału, bo dzieci się darły, rodzice na nie, zamiast uspokoić w jakiś normalny sposób. I jakbym miała mieć takie atrakcje przy kawie, na którą idę zazwyczaj ze znajomymi, żeby pogadać, to ja dziękuję.

[mikia20]

Też kompletnie nie wiem co po ta afera. To trochę tak jak z palącymi/nieplącymi.

Poza tym to przecież powinna być ulga dla rodziców! Wydzielony kącik do zabawy, specjalne krzesełka, nikt w takim miejscu nie ma prawa np. burczeć że dziecko za głośno...

To mi się widzi coś w rodzaju "nie bo nie, zróbmy aferę".

[ever-dream]

A ja jestem jak najbardziej ZA. Dzieci mnie męczą i denerwują. Oczywiście są też miłe i grzeczne, ale obecnie większość z nich jest rozpuszczona Chętnie bym skorzystała z takiej kawiarni, gdzie nie byłoby płaczów co chwilę, biegających dzieci. Matki często nie rozumieją, że ich dziecko jest słodkie tylko dla nich. Ostatnio właśnie w barze zaczepiało mnie jakieś, ciągnęło za sweter i grzebało w rzeczach, a jego mama uważała to za urocze i jakoś nie kwapiła się zwrócić mu uwagi

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A mnie się wydaje, że zamiast wprowadzać takie ograniczenia, raczej szefowie kawiarni/restauracji powinni grzecznie interweniować, gdy dziecko zaczyna sobie pozwalać na zbyt wiele. Bo szalejące dziecko to efekt niedopilnowania rodziców, a gdyby tak rodzicom zwracać wreszcie uwagę, a nie przymykać oko - może dałoby to jakiś skutek i zaczęliby wychowywać dzieci, a nie tylko hodować.
I absolutnie nie mam tu na myśli tego, że dziecko zaśmieje się, rozleje coś (dorosłym też się zdarza!), popłacze się - ale już dziecko z butami na krześle, celowo rozsypujące cukier czy łażące samopas po całym lokalu to wg mnie dziecko niedopilnowane.

[Rena]

Ja tez uwazam, ze ten szum to jakis niemiecki przesadyzm.
Jaka dyskryminacja? A jak ide na basen i kobiety maja osobna szatnie, a faceci osobna to tez niby sexizm?

[ever-dream]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18331504]A mnie się wydaje, że zamiast wprowadzać takie ograniczenia, raczej szefowie kawiarni/restauracji powinni grzecznie interweniować, gdy dziecko zaczyna sobie pozwalać na zbyt wiele. Bo szalejące dziecko to efekt niedopilnowania rodziców, a gdyby tak rodzicom zwracać wreszcie uwagę, a nie przymykać oko - może dałoby to jakiś skutek i zaczęliby wychowywać dzieci, a nie tylko hodować.
I absolutnie nie mam tu na myśli tego, że dziecko zaśmieje się, rozleje coś (dorosłym też się zdarza!), popłacze się - ale już dziecko z butami na krześle, celowo rozsypujące cukier czy łażące samopas po całym lokalu to wg mnie dziecko niedopilnowane.[/QUOTE]

Tak, tylko, że łatwiej wprowadzić ograniczenie niż zwracać uwagę rodzicom co pięć minut z czego wywiązałaby się pewnie niejedna awantura

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ano I dlatego niestety mnóstwo rodziców wychodzi z założenia, że ICH dziecku wolno wszystko, bo... jest dzieckiem. No, ale to temat na osobny wątek - rzekę

[kennedy]

fajny pomysl
sa ludzie ktorzy lubia posiedziedziec w kawiarni i nie lubia dzieci, wrzeszczacych biegajacych itd

[abiblabla]

Napisane przez ever-dream

Tak, tylko, że łatwiej wprowadzić ograniczenie niż zwracać uwagę rodzicom co pięć minut z czego wywiązałaby się pewnie niejedna awantura

no tak zwłaszcza ze rodzic upomniany przez własciciela/pracownika lokalu wiecej tam nie przyjdzie bo bedzie sie czuł urażony. co nie znaczy ze popieram brak interwencji ze storny kawiarni na takie rodzinki.

jestem jak najbardziej ZA, nawet za lokalami w całości przeznaczonymi dla osob tylko od np 16 roku życia

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale rodzic, który widzi tabliczkę jak w artykule, również nie wejdzie Na jedno wychodzi, a jeśli więcej szefów by zaczęło reagować, to owi rodzice też by podejście zmienili.

[panierrka]

Dla mnie super. Czekam na takie centrum handlowe, z obowiązkową "przechowalnią" dla dzieci przy wejściu.

Już widzę efekt "upomnienia" matki niegrzecznego dziecka

[abiblabla]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18332228]Ale rodzic, który widzi tabliczkę jak w artykule, również nie wejdzie Na jedno wychodzi, a jeśli więcej szefów by zaczęło reagować, to owi rodzice też by podejście zmienili.[/QUOTE]
te tabliczki w artykule to był raczej żart, porównanie do istniejących ktore zabraniają wpuszczania psów

[eyo]

żadna to nowość

we Francji np. nie do pomyślenia jest w ogóle dziecko zabrać do takiego miejsca, szyldów nie ma bo po prostu tam jest to uznawane za przejaw kultury i dobrego wychowania
potrafią w ogóle nie wpuścić mimo braku szyldów z dzieckiem

moim zdaniem to bardzo dobre rozwiązania
starsze, wychowane dziecko - owszem, nie widzę problemu ale mnie osobiście coś trafia jak idę gdzieś wystrojna etc a tu co chwila koło stolika jakieś berbecie biegają i zaczepiają ;/

[Wenress]

Jestem za. Nie znoszę takich sytuacji, że rodzice biorą dziecko do kawiarni/restauracji i nie potrafią go upilnować, czyli biega wszędzie i wrzeszczy... ja tam idę po to, żeby sie zrelaksować.
A kawiarni ze wstępem dla dzieci na pewno nie zabraknie, więc tym bardziej nie ma sie o co oburzać.

[Ponura]

Jak żyję to chyba nigdy nie widzałam żadnego bachorka w kawiarni (i bardzo dobrze). Co innego w resaturacji - kilkukrotnie obiad mi i rodzicom/znajomym "umilały" kakofoniczne symfonie drących się bachorów. Smaku dopełniali ich nie reagujący rodzice.

Także jestem jak najbardziej ZA!

Btw. - ostatnio: mamy sobie zajęcia. Trwają w najlepsze, kiedy zza drzwi rozlega się dziecięcy płacz. Raz. Drugi. Za trzecim wrzaskiem wszyscy zorientowali się, że coś nie tego. Prowadzący wygląda przez drzwi - a tam pan z dzieckiem na ręku stoi pod salę w najlepsze. Dopiero po drugim wymownym wyjrzeniu za drzwi przez kogoś z grupy zreflektował się i wyszedł na zewnątrz. Ja rozumiem, że jak jest zimno, to trudno. Ale dlaczego, kiedy było ciepło, ktoś od razu nie pomyślał, że tu jest uczelnia, tu się myśli?

Tak samo alergicznie reaguję na wszystkie sąsiadki, które (przed 22gą) przyłaża i proszą żeby ściszyć muzykę/telewizję/imprezę bo im dziecko śpi. Bez urazy - ale te dzieci robią tyle hałasu, że naprawdę takie roszczenia nie są uzasadnione.

[magda1513]

Napisane przez Dosiak

Dlaczego to ma być problem? Przecież nie zabrania się dzieciom wstępu tylko jest specjalnie wydzielone miejsce dla rodzin z dziećmi i tych bez pociech. Nie widzę żadnej dyskryminacji. Dla mnie to porównywane z miejscami dla palących i niepalących.

zgadzam się w 100 procentach!!!!!

[201710120930]

Jęsli będzie sto knajpek a w jednej zakaz, to mi bimba , nie będę czuć się dyskryminowana (mówię to ja-matka dziecku )
Mogę wejść do tych 99 ,nie będę mieć ciśnienia by akurat wejść do tej jednej .

Napisane przez panierrka

Dla mnie super. Czekam na takie centrum handlowe, z obowiązkową "przechowalnią" dla dzieci przy wejściu.

A ja chcę obowiązkowy zakaz wstępu do centr handlowych grupek nastolatek,które wrzeszczą do siebie z krańców sklepu, a w przymierzalni godzinami chichoczą NIC NIE KUPUJĄC

o!

[WhiteCherry]

Napisane przez ever-dream

A ja jestem jak najbardziej ZA. Dzieci mnie męczą i denerwują. Oczywiście są też miłe i grzeczne, ale obecnie większość z nich jest rozpuszczona Chętnie bym skorzystała z takiej kawiarni, gdzie nie byłoby płaczów co chwilę, biegających dzieci. Matki często nie rozumieją, że ich dziecko jest słodkie tylko dla nich. Ostatnio właśnie w barze zaczepiało mnie jakieś, ciągnęło za sweter i grzebało w rzeczach, a jego mama uważała to za urocze i jakoś nie kwapiła się zwrócić mu uwagi

pamiętam sytuację z pewnej restauracji. Rodzice małych delikwentów ;-) siedzą sobie spokojnie przy stoliku, nie zwracają uwagi na dzieci, gadają sobie w najlepsze ze znajomymi. A dzieci (dwójka, prawdopodobnie rodzeństwo, wiek ok.5/6lat) ? Biegały dosłownie po całej restauracji, w pewnej chwili myślałam że kelnerka niosąca talerze zaraz się przewróci, bo jedno z dzieci dosłownie tuż przed nią wybiegło spod jakiegoś stolika. Wchodziły też za bar i trzaskały drzwiami od wc.

Wkurzają mnie takie dzieci i ich mamusie.

[mel89]

Ja uważam tak: właściciel zarządza klubem, jest to jego własność prywatna, może adresować swój klub do określonej grupy ludzi i wara wszystkim od tego. Proste.

[Monifash34]

Napisane przez WhiteCherry

...pamiętam sytuację z pewnej restauracji. Rodzice małych delikwentów ;-) siedzą sobie spokojnie przy stoliku, nie zwracają uwagi na dzieci, gadają sobie w najlepsze ze znajomymi. A dzieci (dwójka, prawdopodobnie rodzeństwo, wiek ok.5/6lat) ? Biegały dosłownie po całej restauracji, w pewnej chwili myślałam że kelnerka niosąca talerze zaraz się przewróci, bo jedno z dzieci dosłownie tuż przed nią wybiegło spod jakiegoś stolika. Wchodziły też za bar i trzaskały drzwiami od wc.

Wkurzają mnie takie dzieci i ich mamusie.

...bo tak niestety bywa,że rodzice sobie siedzą wygodnie i paplają ze znajomymi,a dzieci robią co im się tylko podoba.Dlatego uważam,że to dobry pomysł.

[ulinkaaa]

Dzieci robia co chca w domach, to dlaczego mialyby powstrzymac sie od tego w miejscach publicznych, typu sklepy, restauracje? Czasem jak slysze odzywki dzieci do matek, ktore je odbieraja z przedszkola, to mi naprawde szczeka opada... To nie matki wychowuja te dzieci, tylko dzieci matki... Wiem, ze teraz uogolniam, ale robie to celowo, bo to o czym pisze to nie jest jednostkowy problem.

Sam pomysl jest moim zdaniem niedorzeczny. Znow wszechobecne zabranianie, zamiast wziac sie jakos za edukacje rodzicow - na nauke nigdy nie jest za pozno.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez ulinkaaa

Sam pomysl jest moim zdaniem niedorzeczny. Znow wszechobecne zabranianie, zamiast wziac sie jakos za edukacje rodzicow - na nauke nigdy nie jest za pozno.

A właśnie całkiem do rzeczy.
Jako matka trojga dzieci, chcę czasem wyjść z domu i nie oglądać, słuchać żadnego dziecka, cudzego też nie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Łajko - owszem, również masz rację. Tylko zastanów się, SKĄD się wzięło takie zachowanie? Czy nie stąd, że rodzice w większości przypadków hodują dzieci? Te nastolatki drące się w galeriach to te same osóbki, które wcześniej szalały w knajpkach przy rodzicach, mających w nosie swoje pociechy.

[lotta6]

Napisane przez panierrka

Dla mnie super. Czekam na takie centrum handlowe, z obowiązkową "przechowalnią" dla dzieci przy wejściu.

Tez czekam
Bo niektorzy zamiast zabrac dzieci do parku, zeby mialy porzadna dawke ruchu wola zabrac je do centrum handlowego

[muszynianka]

Co do nastolatek - nie ma osób za głupich na chodzenie do kawiarni i CH :P

[eyo]

Napisane przez WhiteCherry

pamiętam sytuację z pewnej restauracji. Rodzice małych delikwentów ;-) siedzą sobie spokojnie przy stoliku, nie zwracają uwagi na dzieci, gadają sobie w najlepsze ze znajomymi. A dzieci (dwójka, prawdopodobnie rodzeństwo, wiek ok.5/6lat) ? Biegały dosłownie po całej restauracji, w pewnej chwili myślałam że kelnerka niosąca talerze zaraz się przewróci, bo jedno z dzieci dosłownie tuż przed nią wybiegło spod jakiegoś stolika. Wchodziły też za bar i trzaskały drzwiami od wc.

Wkurzają mnie takie dzieci i ich mamusie.

swoją drogą to całkiem wygodne

ze 100% pewnością można stwierdzić, że rodzice takich dzieci są w najlepszey sytuacji bo te dzieci będą wszędzie poza okolicą w której siedzą ich rodzice

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;18336320]A właśnie całkiem do rzeczy.
Jako matka trojga dzieci, chcę czasem wyjść z domu i nie oglądać, słuchać żadnego dziecka, cudzego też nie.[/QUOTE]

zdrowa kobieta
dzieci kochać trzeba ale aż się łza czasem kręci na te wszystkie mamy które zapomniały o sobie oddając się całkowicie dzieciom