|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 15
|
Nerwica? Pomocy!
Drogie forumki, proszę o pomoc, dajcie mi jakiegoś wirtualnego kopniaka i spójrzcie z boku na moją sytuację.
Czy to nerwica? Odkąd pamiętam zawsze byłam strasznie emocjonalnym dzieckiem, szybko płakałam, podczas konfrontacji zbiera mi się na wymioty, nie lubię się kłócić, jeżeli już się z kims pokłócę to mam miliony natrętnych myśli przez które nie mogę spać, jeść, oddychać. Zawsze zwalałam to na karb jakiejś danej sytuacji w moim życiu, ale właśnie uświadomiłam sobie, że problem tkwi chyba w mojej głowie. Jestem DDA, wychowywałam się bez ojca, który zmarł w bardzo wczesnym dzieciństwie, mama miała kilku partnerów, żadnego na dłużej, na stałe. Dużo w swoim życiu przeżyła i po prostu piła. Zawsze tłumaczyłam sobie, że nie było tak źle, ale na dzień dzisiejszy jak patrzę na moje dzieciństwo to piła sporo i jedyną moją ostoją, oazą spokoju była babcia, która zmarła parę lat temu. W moim życiu zawsze wplątuję się w jakieś konfliktowe sytuacje, nie potrafię nawiązywać przyjaźni, nie potrafię tej przyjaźni pielęgnować. Miałam w przeszłości parę koleżanek, które teoretycznie mogłabym nazwać przyjaciółkami, ale zawsze kończyło się to w końcu zerewaniem kontaktu z mojej strony bo dochodziło do takich sytuacji, że jak widziałam na telefonie nieodebrane połączenie od danej koleżanki, momentalnie płakałam ze strachu, że znowu zrobiłam coś źle, że znowu dzowni z pretensjami, miałam ataki duszności, nie mogłam normalnie funkcjonować, całe ciało mi chodziło, ręce drżały i miałam miliony galopujących myśli, w momecie kiedy oddzwoniłam np. i kolezanka mówiła, że chce się spotkać załóżmy za 2-3 dni, to miałam te 2-3 dni wyjęte z życiorysu, cały czas zastanawiałam się co takie zrobiłam, powiedziałam, bałam się cholernie konfronatcji potrafiłam nie jesc z nerwow, a koniec koncow okazywało się, że chciała od tak pogadać. Zerwałam wszystkie takie toksyczne znajomości i zamknelam się na mój związek, nie jestem kobietą która osacza faceta, może wychodzić z domu do kolegow, robic co chce, byle by wracal i dal mi poczucie bycia kochaną. Zawsze czułam się bezpiecznie przy moim partnerze, niestety rozstaliśmy się bo przyszedł moment, że bardziej jak partnerzy byliśmy sobie współlokatorami, nie grało mi to, powiedziałam partnerowi, a on się wyprowadził i stwierdził, że nie ma już zamiaru spełniać czyichś oczekiwań. Na początku podeszłam do tego z luzem bo i mi było w tym związku ciężko, porozmawialiśmy i stwierdziliśmy, ze jak minelo to chociaż badzmy przyjaciolmi ze względu na dziecko bo ogólnie się lubimy. Mój były partner powiedział, że chce ze mną normalnie rozmawiać. I teraz do sedna, była sytuacja, ze obgadal mnie do mojej koleżanki, ona mi to przekazala i porozmawiałam z nim. On stwierdził, ze wina w koleżance, a nie w nim bo mogła nie mówić, widziała, ze jest pijany. (WIEM DZIECINADA) Ale ja dostałam w tym momencie ataku paniki, myśli przyspieszyly, i normalnie boje się, ze on się teraz na mnie obrazi, cała się trzęsę, jest mi nieodobrze, nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji, czuje się winna wszystkiemu, czuje się winna rozpadowi naszego związku, nie mogę złapać oddechu, mam atak paniki, boję się tego ponieważ nie potrafię trzeźwo spojrzeć na tą sytuację. Z reguly staram się unikac konfliktow bo najzwyczajniej w swiecie sobie z nimi nie radzę. Ale teraz mam taki atak paniki jak przed laty, czy jest tu ktoś kto może mi doradzić jak zagłuszać te ataki. W maju mam pierwszą wizytę w poradni zdrowia psychicznego, ale to jeszcze kawał czasu, a ja na ten moment chodze po ścianach z nerwów mimo, że gdzies w głębi serca wydaje mi się, że moja reakcja nie powinna być taka paniczna. Przepraszam za chaotyczne pisanie, ale nie mogę zebrac myśli kompletnie, a potrzebuje otuchy bo mam wrazenie, że jestem podłym i złym człowiekiem... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Nerwica? Pomocy!
Cytat:
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Nerwica? Pomocy!
W dzieciństwie nikt z dorosłych nie zainterweniował? Gimnazjum, liceum to samo?
Przecież to postępuje... Musisz natychmiast znaleźć się pod opieką psychologiczną lub/i psychiatryczną. Ciężko jest żyć z takimi objawami jakie opisujesz... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
|
Dot.: Nerwica? Pomocy!
Tak, nerwica. Leczy się ją dwutorowo - u psychiatry i psychoterapeuty. Dobra wiadomość jest taka, że można ją okiełznać i normalnie żyć. Czego Ci życzę, szczególnie, że masz dziecko.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 016
|
Dot.: Nerwica? Pomocy!
Niektore objawy mam podobne i tak to raczej nerwica. Nie poradze na razie wiele, bo lecze sie od niedawna, ale trzeba zrobic dla siebie ten pierwszy krok, pojsc na leczenie, otworzyc sie, potem bedzie latwiej. Ja mam podobnie z tym, ze nawet najmniejsza klotnia lub zwrocenie mi uwagi nawet w dobrej wierze ma takie skutki, ze bardzo sie stresuje. Racjonalnie wiem, ze nie ma czym sie przejmowac i staram sie gleboko oddychac, ale jakos i tak dalej sie przejmuje. Powiem to na kolejnej wizycie. Czuje sie wtedy po prostu malo warta, a wiem, ze niepotrzebnie. Jestem niezwykle wrazliwa. W pracy przez to ciagle balam sie, ze zle robie i nie pracuje juz dlugo, ale staram sie to zmienic, na pewno beda efekty
![]() ---------- Dopisano o 02:02 ---------- Poprzedni post napisano o 02:00 ---------- Tak w ogole tez mam rozne problemy od dziecka i wiem jak to jest. Nie mam pretensji do rodzicow, ze nie wzieli mnie wtedy do psychologa, malo sie mowilo wtedy o zaburzeniach psychicznych, a ja bylam wtedy rozpieszczana. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Nerwica? Pomocy!
A co się strasznego stanie, jeśli on się obrazi? Zabije?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 15
|
Dot.: Nerwica? Pomocy!
Nic sie nie stanie zupełnie i właśnie dlatego niepokoi mnie mój własny lęk. Bo mam świadomość ze to nie jest nic strasznego, a nie mogę opanować natrętnych myśli, ze jednak COŚ moze sie stać. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Nerwica? Pomocy!
Cytat:
![]()
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 15
|
Dot.: Nerwica? Pomocy!
Cytat:
Dlatego tez czekam na wizytę u specjalisty ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Nerwica? Pomocy!
Cytat:
![]() ![]()
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Nerwica? Pomocy!
Chyba każdy z nas, pacjentów psychiatrycznych, tak miał. Pójdę albo nie pójdę, dzisiaj jest lepiej, może przesadzam, ludzie maja większe problemy, wymyślam sobie, przesadzam, powinnam się ogarnąć zamiast uzalac się na d sobą. Itd.
A prawda jest taka, że lepiej iść zanim człowiek dosięgnie dna i najgorszego stanu.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 15
|
Dot.: Nerwica? Pomocy!
Dziękuje Wam
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:03.