Czy Polacy lubią pławić się w smutku i żałobie?

[Blushy]

Uważam, że autorka przypadkowo znalezionego bloga ma dużo racji:

http://kawazchili.blog.onet.pl/Kult-...,ID404604021,n

[muszynianka]

Zbyt odkrywcza to ona nie jest...

[Blushy]

Odkrywcza nie jest, ale rację ma. Rzeczywiście tak jest, wystarczy włączyć TV i widać co ostatnio ludzi najbardziej "kręci"

[muszynianka]

Bawi cię to?
Zabawnie będzie jak po twojej śmierci rodzina włączy sobie south park i będzie "lać ze śmiechu przez tydzień"

[kalina121]

Napisane przez Blushy

Odkrywcza nie jest, ale rację ma. Rzeczywiście tak jest, wystarczy włączyć TV i widać co ostatnio ludzi najbardziej "kręci"

A co niby ma nas kręcić trzęsienie ziemi w Brazylii?Mieszkamy w Polsce i kręci nas to co się tu dzieję.Co prawda ,jednych kręci bardziej drugich mniej

[Blushy]

Napisane przez muszynianka

Bawi cię to?
Zabawnie będzie jak po twojej śmierci rodzina włączy sobie south park i będzie "lać ze śmiechu przez tydzień"

Nie o to chodzi. Chodzi o to, że moim zdaniem ludzie lubią rozmawiać o takich nieszczęściach. No bo dlaczego są np. takie nagłówki w necie" "pasażerowie przez 5 sekund wiedzieli, że umrą". Ja nie rozumiem, jak w ogóle można tą katastrofę analizować w taki sposób??? Czy ludzie naprawdę lubią takie wiadomości?
Do tego ten szum z pogrzebem, kłótni już nawet nie skomentuję, specjalne pociągi na pogrzeb, tłumy, kolejki ludzi, wywiady z kim się da o tym co czuje, dogłębne analizowanie uczuć, jak każdy bardzo cierpi, omawianie projektów sakofagu, itd.
Oczywiście ranga pogrzebu jest wysoka, ale wszystko powinno mieć pewien umiar. Autorka bloga dobrze ujęła zjawisko w naszym społeczeństwie.

"W tragediach i żałobach narodowych znajdują echo swojego przygnębienia, przywołują obrazy, które nadają ich smutkowi osobisty dramat. Powiedzmy sobie szczerze, że ostatnie wydarzenia były smutne i złe, ale tylko rodziny i osoby związane osobiście ze zmarłymi przeżywają swój osobisty dramat."

"Ludzie nie są na ogół nieszczęśliwi, nie widać tego w domach, na ulicach, ale niektórzy jakoś w szczególny sposób koncentrują się na doznawaniu smutku, jakby to było coś upajającego. Taki smucący się człowiek pragnie wtedy być w gronie tak samo cierpiących, dlatego udaje się do miejsc żałoby i tam kultywuje wraz z innymi swój rzewny nastrój. Broni się przed rozrywkami, bo to oddala tylko od uczucia przygnębienia, które w rzeczywistości bardzo lubi."

[pavett]

Zdecydowanie to prawda, Polacy mają taką mentalność wolą przezywać smutek ,żal i złe chwile a nie potrafia świętować tych dobrych.

O i osobiście straasznie mnie denerwuje gdy w ciągu ostatnich dni pokazują na żywo relację z Placu Zamkowego jak to narod pogrążony w żałobie a za plecami reportera/ki uśmiechnięte twarze machaja żwawo do kamery podskakują i w ogóle tryskaja humorem

Masakra!

[orzeszek01]

Napisane przez pavett

O i osobiście straasznie mnie denerwuje gdy w ciągu ostatnich dni pokazują na żywo relację z Placu Zamkowego jak to narod pogrążony w żałobie a za plecami reportera/ki uśmiechnięte twarze machaja żwawo do kamery podskakują i w ogóle tryskaja humorem

Masakra!

zgadzam sie wczoraj oglądając wiadomości na TVP1, jak zobaczyłam machającą dziewczyne do kamery,uśmiechała sie,machała jak wariatka,po prostu myslalam,ze mnie szlag trafi Ja płakałam, a ta dziewczyna zadowolona,uśmiechnięta,m acha,śmieje sie

[RoOxAnKaA]

Napisane przez orzeszek01

zgadzam sie wczoraj oglądając wiadomości na TVP1, jak zobaczyłam machającą dziewczyne do kamery,uśmiechała sie,machała jak wariatka,po prostu myslalam,ze mnie szlag trafi Ja płakałam, a ta dziewczyna zadowolona,uśmiechnięta,m acha,śmieje sie

Też mnie tacy ludzie wyprowadzają z równowagi Ludzie jak widzą kamerę, to obojętnie jaka tragedia by się nie działa, to zawsze machają Jakby kamery w życiu nie widzieli, jakby to było teraz najważniejsze...

[eyo]

wątek odkryć roku... po prostu.

W kwestii przypadkowego bloga - dziewczyna napisała jakiś pseudo analityczno-psychologiczny tekst co by nadac swojemu blogowi polotu... urocze. Co więcej - poruszając tematyke tej tragedi = sama robi to o czym pisze czyli sie ta cala zaloba rajcuje

A dalej autorka wątku - też odkrycie, że w tv tylko o tragediach się mówi
dzień w któym jakaś telewizja zaczęła by robić wywiady z serii :
- nie było dzisiaj żadnego wypadku, nikt nie zginął
- wszyscy chodzą radośni i uśmiechnięci
- w cały państwie nie ma osoby która by na chleba nie miała

byłby dniem końca tej telewizji

no bo co jest ciekawego w tym, że jest dobrze ? Powinno być dobrze więc po co o tym mówić. Mówi się o rzeczach które miejsca mieć nie powinny, które nie są naturalne, społecznie akceptowalne - o rzeczach z którymi trzeba walczyć albo zmierzyć się

no w sumie taka to dyskusja o niczym...
kto sobie żałobę przeżywa niech sobie przeżywa jak sobie chce.. co tam komu do tego

[sine.ira]

Nie wiem czy lubią...to raczej konieczność. Wszak tzw. los nie szczędzi nam skrajnych sytuacji/zdarzeń. Wskaż jeden kraj, w którym w jednej katastrofie zginęła para prezydencka, dowództwo wojska, kilkunastu parlamentarzystów. Zdarzyło się to komuś kiedykolwiek ? Nie.

[WhiteCherry]

Napisane przez eyo

wątek odkryć roku... po prostu.

W kwestii przypadkowego bloga - dziewczyna napisała jakiś pseudo analityczno-psychologiczny tekst co by nadac swojemu blogowi polotu... urocze. Co więcej - poruszając tematyke tej tragedi = sama robi to o czym pisze czyli sie ta cala zaloba rajcuje

dokładnie. Teatrzyk się nie podoba, ale sama teatrzyk rozkręca, bo temat chwytliwy i blog będzie taki ą ę.
Dla mnie z kolei dziwnym byłoby to, gdyby nad tą tragedią (zresztą nad każdą, podczas której ginie masa ludzi,a zwłaszcza jeśli sprawa dotyczy naszej ojczyzny) przejść tak po prostu do porządku dziennego. A żałoba trwająca tydzień wcale nie jest dla mnie jakoś szczególnie długa, ale pewnie niektórzy nie mogą iść na imprezkę ...

[sine.ira]

I o ile ja sama nie rozumiem po co się ludziska tłoczą w tej gigantycznej kolejce do Pałacu Prezydenckiego, to nie oceniam tego. Widać czują taką potrzebę. Ja nie czuję, ale to nie daje mi prawa do krytykowania ich postawy.

Ergo - jak ktoś nie chce przeżywać żałoby, nie musi. Wystarczy wyłączyć telelwizor, zająć się czymś innym.

A teraz minuta ciszy.

[2016070953]

nie jest to zbytnio odkrywcze, ale moim zdaniem Polacy lubią pławić się w żałobie
a szczególnie na pokaz.

[Wroclovianka]

Napisane przez Blushy

Odkrywcza nie jest, ale rację ma. Rzeczywiście tak jest, wystarczy włączyć TV i widać co ostatnio ludzi najbardziej "kręci"

Nie wiem kogo bardziej kręci społeczeństwo czy media

Napisane przez sine.ira

I o ile ja sama nie rozumiem po co się ludziska tłoczą w tej gigantycznej kolejce do Pałacu Prezydenckiego, to nie oceniam tego. Widać czują taką potrzebę. Ja nie czuję, ale to nie daje mi prawa do krytykowania ich postawy.

Ergo - jak ktoś nie chce przeżywać żałoby, nie musi. Wystarczy wyłączyć telelwizor, zająć się czymś innym.

A teraz minuta ciszy.

Jak to przeczytał TŻ na swoim kanale IRC, żeby "zwiedzić pałac prezydencki"

[lilypad]

Napisane przez WhiteCherry

A żałoba trwająca tydzień wcale nie jest dla mnie jakoś szczególnie długa, ale pewnie niektórzy nie mogą iść na imprezkę ...

Albo nie mogą obejrzeć Tańca z Gwiazdami w TVNie. Cóż, bywa.

Polacy lubią pławic się w smutki i w żałobie tak samo, jak lubią się bawić.

Zginęło 100 osób, które dla swoich bliskich były całym światem. Tych 100 osób zginęło w straszny, straszny sposób. Tych 100 osób jest/było na ustach całego świata - to jest ważne wydarzenie.

Jeśli ktoś nie potrafi tego pojąć, niech wyłączy telewizor, radio, komputer. I wszystko będzie prostsze.

[sine.ira]

Napisane przez hardgirl123

a szczególnie na pokaz.

A po czym poznajesz, że dana osoba przeżywa żałobę na pokaz ? Nie wiem po co się doszukiwać nieszczerych intencji, do czego to komu potrzebne ?

Ja bym raczej powiedziała, że jesteśmy (ogolnie rzecz biorąc) bardzo emocjonalnym narodem, reagujemy bardzo żywo, łatwo nas poruszyć i porwać/zapalić do wspólnego działania (i to nie tylko jak chodzi o żałobę ale też np. zbiórkę forsy dla fundacji Owsiaka czy inne akcje charytatywne organizowane po klęskach żywiołowych itd.). Tacy jesteśmy. I mi się to nawet podoba, ta gorąca krew

[ever-dream]

Napisane przez sine.ira

A po czym poznajesz, że dana osoba przeżywa żałobę na pokaz ? Nie wiem po co się doszukiwać nieszczerych intencji, do czego to komu potrzebne ?

Ja bym raczej powiedziała, że jesteśmy (ogolnie rzecz biorąc) bardzo emocjonalnym narodem, reagujemy bardzo żywo, łatwo nas poruszyć i porwać/zapalić do wspólnego działania (i to nie tylko jak chodzi o żałobę ale też np. zbiórkę forsy dla fundacji Owsiaka czy inne akcje harytatywne organizowane po klęskach żywiołowych itd.). Tacy jesteśmy. I mi się to nawet podoba, ta gorąca krew

Zgadzam się

[WhiteCherry]

Napisane przez lilypad

Albo nie mogą obejrzeć Tańca z Gwiazdami w TVNie. Cóż, bywa.

Polacy lubią pławic się w smutki i w żałobie tak samo, jak lubią się bawić.

Zginęło 100 osób, które dla swoich bliskich były całym światem. Tych 100 osób zginęło w straszny, straszny sposób. Tych 100 osób jest/było na ustach całego świata - to jest ważne wydarzenie.

Jeśli ktoś nie potrafi tego pojąć, niech wyłączy telewizor, radio, komputer. I wszystko będzie prostsze.

dokładnie. Jeśli kogoś denerwuje żałoba, to wystarczy wyłączyć tv, ewentualnie nie oglądać polskich programów, na forach omijać tematy związane z żałobą, zrobić sobie domówkę w domu i po sprawie. Podejrzewam, że nikomu korona z głowy nie spadnie jeśli przez 2 weekendy nie wybierze się na imprezę, ma jeszcze przed sobą całe życie na intensywne imprezowanie i radość z życia, w przeciwieństwie do ofiar tragedii, które należałoby uczcić.

[noelia007]

bla bla blaaaa

[201604190949]

I znów najeżdżanie na jakieś 'gdzieś tam istniejące osoby, które nie rozumieją/nie chcą żałoby'.
Same sobie wymyślacie "bo na imprezkę nie mogą pójść" i jazda, gromy ciskać.
Znacie w ogóle takie osoby?
Czytacie w ogóle to co piszą tutaj niektórzy nie do końca zadowoleni z tego co teraz się dzieje?

I żeby była odp na pytanie zadane w temacie...
Ma dziewczyna rację. Podane to jest trochę ciężko strawnie ale nadal z sensem. Nie tylko ona ma takie odczucia. Proszę http://otwarcie.blox.pl/2010/04/Zapa...ipokryzji.html
Jak się wczytacie w treść wpisu i komentarzy to może zorientujecie się, że nie o brak możliwości pójścia na jakąś tam imprezę chodzi.

[Fresa]

Napisane przez Blushy

Nie o to chodzi. Chodzi o to, że moim zdaniem ludzie lubią rozmawiać o takich nieszczęściach. No bo dlaczego są np. takie nagłówki w necie" "pasażerowie przez 5 sekund wiedzieli, że umrą". Ja nie rozumiem, jak w ogóle można tą katastrofę analizować w taki sposób??? Czy ludzie naprawdę lubią takie wiadomości?
Do tego ten szum z pogrzebem, kłótni już nawet nie skomentuję, specjalne pociągi na pogrzeb, tłumy, kolejki ludzi, wywiady z kim się da o tym co czuje, dogłębne analizowanie uczuć, jak każdy bardzo cierpi, omawianie projektów sakofagu, itd.
Oczywiście ranga pogrzebu jest wysoka, ale wszystko powinno mieć pewien umiar. Autorka bloga dobrze ujęła zjawisko w naszym społeczeństwie.

"W tragediach i żałobach narodowych znajdują echo swojego przygnębienia, przywołują obrazy, które nadają ich smutkowi osobisty dramat. Powiedzmy sobie szczerze, że ostatnie wydarzenia były smutne i złe, ale tylko rodziny i osoby związane osobiście ze zmarłymi przeżywają swój osobisty dramat."

"Ludzie nie są na ogół nieszczęśliwi, nie widać tego w domach, na ulicach, ale niektórzy jakoś w szczególny sposób koncentrują się na doznawaniu smutku, jakby to było coś upajającego. Taki smucący się człowiek pragnie wtedy być w gronie tak samo cierpiących, dlatego udaje się do miejsc żałoby i tam kultywuje wraz z innymi swój rzewny nastrój. Broni się przed rozrywkami, bo to oddala tylko od uczucia przygnębienia, które w rzeczywistości bardzo lubi."

Nie rozumiem, dlaczego tak cię to dziwi, że ludzie chcą towarzyszyć w ostatniej drodze Prezydenta Polski, który odszedł pełniąc swój urząd.
Dramat przeżywają rodziny, owszem. Ale ta tragedia dotyczy całego kraju, odeszła głowa państwa.

[WhiteCherry]

Napisane przez noelia007

bla bla blaaaa

wspaniały argument.

Napisane przez 1000days

I znów najeżdżanie na jakieś 'gdzieś tam istniejące osoby, które nie rozumieją/nie chcą żałoby'.
Same sobie wymyślacie "bo na imprezkę nie mogą pójść" i jazda, gromy ciskać.
Znacie w ogóle takie osoby?
Czytacie w ogóle to co piszą tutaj niektórzy nie do końca zadowoleni z tego co teraz się dzieje?

Ale co w tym wszystkim dziwnego? Nie rozumiem dlaczego kogoś aż tak bardzo miałaby irytować tygodniowa żałoba, zupełnie uzasadniona. Aż takie straszne niedogodności spadają na ludzi podczas jej trwania? Jeszcze tylko jutro i skończy się Wasza udręka.
mam wrażenie, że niektórzy oczekiwaliby w takich sytuacjach dwuzdaniowej wzmianki na onecie co najwyżej i paru słów w Faktach.
A jeśli kogoś dziwi przygnębienie i smutek w trakcie żałoby to tym bardziej nie rozumiem, co w tym dziwnego.


A teksty w stylu 'zapal świeczkę hipokryzji' niestety nie mogę odnieść do siebie bo hipokrytką nie jestem, więc dalej podtrzymuję moje zdanie.

[201604190949]

Ty na prawdę nie zrozumiałaś? Czy może po prostu założyłaś sobie coś i tego się będziesz trzymać choćby Ci pokazywać, że jest inaczej?

[Blushy]

To by było dziwnie nie ogłaszać żałoby. Ale nie trzeba zaraz popadać w drugą skrajnośc i mówic o dwóch zdaniach na onecie. Tylko gdyby tak nieco zredukowac ten szum, powiedzmy o połowę to by jednak było trochę lepiej. Ja czytając onet chętnie skasowałabym część informacji, bo uważam je za niestosowne i sensacyjne. Jak choćby wyżej wspomniany artykuł że pasażerowie przez 5 sekund wiedzieli, że umrą. Dla mnie taki tekst to cios poniżej pasa, takie rzeczy lepiej przemilczeć.

Zresztą mam taki sam niesmak po relacji mediów z umierania Papieża.

[wesna]

Ja mam tylko jedno ale.

Jaką pewność mamy, że gdyby podobna tragedia wydarzyła się w Niemczech, Francji, Wlk Brytanii (żal Brytyjczyków po stracie księżnej Diany pamiętamy?), USA (a WTC?) to ten narody nie pławiłyby się w smutku i żałobie? NIE MAMY ŻADNEJ PEWNOŚCI.

Więc zadajmy sobie podstawowe pytanie: może ten przesadzony żal nie jest to cechą polska, a ludzką? .

[Blushy]

http://wiadomosci.onet.pl/2682,21567...e_lokalne.html

Jak ten artykuł ma się do śmierci Prezydenta i pamięci o nim samej w sobie? Kolejne nakręcanie sensacji

[WhiteCherry]

Napisane przez Blushy

To by było dziwnie nie ogłaszać żałoby. Ale nie trzeba zaraz popadać w drugą skrajnośc i mówic o dwóch zdaniach na onecie. Tylko gdyby tak nieco zredukowac ten szum, powiedzmy o połowę to by jednak było trochę lepiej. Ja czytając onet chętnie skasowałabym część informacji, bo uważam je za niestosowne i sensacyjne. Jak choćby wyżej wspomniany artykuł że pasażerowie przez 5 sekund wiedzieli, że umrą. Dla mnie taki tekst to cios poniżej pasa, takie rzeczy lepiej przemilczeć.

Zresztą mam taki sam niesmak po relacji mediów z umierania Papieża.

no tak, ja nie twierdzę że absolutnie każdy szczegół jest stosowny, ale samego faktu żałoby nie neguję, ludzie w różny sposób to przeżywają, w różny sposób wyrażają swoje emocje, nie wszyscy są hipokrytami nie trzeba interesować się polityką, by w takiej chwili wykazywać zupełnie ludzkie emocje i (o zgrozo!) płakać.

[Fresa]

Napisane przez Blushy

http://wiadomosci.onet.pl/2682,21567...e_lokalne.html

Jak ten artykuł ma się do śmierci Prezydenta i pamięci o nim samej w sobie? Kolejne nakręcanie sensacji

Jakie nakręcanie sensacji? to bardzo piękny gest, że ludzie czekający w kilkugodzinnej kolejce mogą liczyć na coś ciepłego do picia i coś do zjedzenia.

[201604190949]

Ale jednak u amerykanów na przykład jest trochę inaczej. U nas to wygląda jak taplanie się w rozpaczy, nakręcanie się. A w Ameryce ludzie płaczą i zawodzą ale szybko się podnoszą, jednoczą się, pomagają sobie.
Poza tym w WTC zginęło wielu, wielu ludzi, zwyczajnych ludzi.
A Diana? Była ukochana przez Brytyjczyków. Była ich ulubienicą.

Napisane przez WhiteCherry

no tak, ja nie twierdzę że absolutnie każdy szczegół jest stosowny, ale samego faktu żałoby nie neguję, ludzie w różny sposób to przeżywają, w różny sposób wyrażają swoje emocje, nie wszyscy są hipokrytami nie trzeba interesować się polityką, by w takiej chwili wykazywać zupełnie ludzkie emocje i (o zgrozo!) płakać.

Ale trzeba mieć jakieś pojęcie o polityce by móc stwierdzić czy umarła elita polityczna naszego kraju, prawda?
Poza tym, normalnym jest dla Ciebie wpadanie w histerię we wtorek jak już wiedziało się o katastrofie w sobotę?