|
|
#1 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 599
|
Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Witam Wszystkich.
Mam na imie Iza. Pierwszy raz postanowiłam napisać wątek na tym forum, wcześniej tylko czytałam posty. A teraz to ja mam problem. A raczej złamane serce. Niby juz wszystko jest Ok ale niezupełnie. Mam chłopaka. Na początku było pięknie, byliśmy zakochani, a on poswiecał mi dużo uwagi.. zapewniał mnie, że naprawde sie we mnie zakochał i jestem najważniejsza. Przysiągł mi miłość. Trudno mi było w to uwierzyć. Wspólne plany, obietnice... uwierzyłam w to.. Jednak od miesiaca sie psuło. Dokładnie od świąt. zaczał mnie olewać, nie okazywał mi że mu na mnie zalezy. Ranił mnie... w zeszłym tygodniu zaczał sie dla mnie koszmar. miał na 14 do pracy wiec sie nie widzielismy cały tydzien. Telefonu nie miał wiec kontaktu tez z nim nie miałam. Zadzwonił tylko raz do mnie od kogoś tam. Przeczuwałam że coś jest nie tak. W poniedziałek widziałąm sie z nim przypadkowo... powiedział bym przyszła do niego. no to przyszłam. Zaczął rozmowe... mówił ze bedziemy sie widywać tylko w weekendy bo on pracuje i wogole ... a ja do niego powiedziałam : ''myślałam ze moze chcesz sie rozstać, bo takim tonem to powiedziałeś'' a on do mnie, że myślał o tym. a Ja sie odwróciłam wtedy i sie rozpłakałam. Bo zraniło mnie to gdyż obiecał mi ze nigdy mnie nie opuści, przeciez chciał mnie opuścić. powiedział wtedy że serce mu na to nie pozwala... i nie zrobi tego ;/ było już dobrze, odprowadzil mnie do domu i obiecał ze nastepnego dnia przyjdzie na cherbate do mnie. OBIECAŁ!! - nie przyszedł. Znow mnie zranił. Leżałam cały dzien w domu i czekałam z nadzieja ze przyjdzie... wyobraźcie sobie jak to boli. lał deszcz. W koncu powiedziałam ze tak tego nie zostawie i wieczorem sama sie do niego wybrałam. Pomyślałam, że jesli on nie ma odwagi tego skonczyć to ja to zakoncze... moze bedzie mu lżej. no i poszłam. Zaszłam do niego. Pukam. Otworzył. Wyszedł na klatke. (według mnie to nie kulturalne witać dziewczyne na klatce) hah. Ale mniejsza o to. Zapytałam czemu nie przyszedł. a on do mnie z tekstem '' bo spałem teraz'' a tu jego kolega niespodziewanie wyszedł i sie sprzedał. Pomyślałam sobie, co za kłamczuch. Ten kolega poszedł sobie, a my tak staliśmy na klatce i milczelismy. A ja w koncu do niego: No powiedz coś, wyduś to z siebie, powiedz ze to koniec, ja juz taka głupia nie jestem. a on do mnie : ''a co mam powiedziec? ze to nie ma sensu ? '' zamurował mnie ... ja stałam gapiłam sie na niego a on mi mowi że to koniec? powiedziałam aby podał mi powód rozstania. Ten mi odpowiedział ze nie ma na nic czasu... Załamałam sie. Łzy ciekły mi jedna za drugą... On mnie zaczał przytulać i mówił ze tak bedzie lepiej. a ja do niego zaczełam mowic ze żałuje że mu dałam kiedys szanse aby ze mna był, i żałuje wszystkiego bo to ja mam złamane serce a nie on. To on mnie zostawił, to on nie dotrzymał obietnic. a Ja głupia mu zaufałam... zaczełam mu tak przypominać wszystko... a on stał i sie popłakal...jak dziecko. ja do niego : ale odejde jesli tego tak pragniesz... a on juz nie wytrzymał i gwałtownie mnie przytulił i przeprosił a ja go odpychałam... ;( a on jeszcze mocniej przytulił i płakał mi... ja do niego ... no ja odejde nie bedziemy razem, nigdy mnie nie zobaczysz.. a on ze nie. uklękł na kolana i blagał o jeszcze jedna szanse... mówił ze sie zmieni, ze znow bede najwazniejsza... wybaczyłam mu bo go kocham i bardzo chce z nim byc, jednak on mnie bardzo zranil. chciał mnie zostawić. a potem błagał o wybaczenie. niewiem moze źle zrobiłam... to jego ostatnia szansa. kazałam dbać mu o tą miłośc zeby nie było za pozno. a teraz... nei jest jak dawniej... potrzebuje widziec sie z nim jak najczesciej... bo ja mam nadal lęk że bedzie jak wtedy... boje sie naprawde. i niewiem co zrobić. porozmawiać z nim jeszcze? wczoraj mi powiedział ze moje słowa uświadomiły mu ze to ja jestem dla niego najwazniejsza. |
|
|
|
|
#2 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
No ładnie go zmanipulowałaś
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 599
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
|
|
|
|
|
#4 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 37
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
facet wrażliwy na babskie łzy, się wzruszył i instynktownie chciał się wycofać ze słów, które powodem owych łez były. Nie sądzę, żeby teraz miało być lepiej. ale to tylko moje zdanie.
|
|
|
|
|
#5 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Cytat:
Wiesz doskonale, że on miał wątpliwości odnoście sensu waszego związku nie dlatego, że Cię nie kocha, tylko dlatego, że nie ma czasu, a Ty od niego wymagasz 110% uwagi. Więc pojechałaś jak mogłaś. No i masz efekt - chłop zmanipulowany, kochający. Ale niestety więcej czasu nie udało Ci się dla siebie wywalczyć, dalej tego czasu nie ma, więc zaczynasz mieć wątpliwości czy to ma sens. ---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ---------- Dokładnie. Manipulacyjka dobra na krótką metę.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 896
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
ja tez mysle ze to juz sie nie uda. facet nie chce z Tobą byc, nie widzi sensu, wypalil sie...ale bierzesz go na litosc, na łzy, na wspomnienia a on nie ma sumienia Cie tak ranić. Gdybys byla inna, gdybys byla twardą babką i z honorem przyjela rozstanie on by juz nie zadzwonił nie przyszedl
__________________
|
|
|
|
|
#7 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
facet przed toba sie chowa wrecz, chcial zerwac, dal ci jasne sygnaly. ty robisz telenowele( opisany motyw jak z telenoweli) robisz mu wode z mozgu.
zle ze dalas mu szanse. facet chce odejsc.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#9 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 599
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
|
|
|
|
|
#10 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Chciał. Ale wzięłaś go na łzy i się wycofał z podjętej decyzji. Za miękki jest po prostu.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 896
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Cytat:
to tzreba bylo sie odwrocic i odejsc- jesli by cie zatrzymal to faktycznie zalowalby tych slow. a ty stalas przed nim zaplakana i mowisz "jak chcesz to odejde" chlop widac wrazliwy na babskie łzy wzruszyl sie i nie chcial Cie ranic. Tylko Ty sie zastanow... czy chcesz byc w takim zwiazku. a co jesli znow bedzie pisal ze przyjdzie a go nie bedzie? bedzie Cie wystawial, rzadko proponowal spotkania? chcesz znow przechodzic za jakis czas przez cos takiego?
__________________
|
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
|
|
|
|
|
#13 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Tak czy siak ciesz się tym co masz, bo przy Twoich wymaganiach odnośnie poświęcania Ci czasu, niedługo sytuacja się powtórzy.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#14 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Płacząc, rycząc i kwicząc.
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Jaki melodramat
Jak dla mnie to Wy oboje jesteście skrajnie niedojrzali. Taki z niego facet, że nie potrafił wprost powiedzieć, że chce z Tobą zerwać tylko się po kątach chował? To wygląda tak jakby on się Ciebie bał...haha, dobre Szantaż emocjonalny i znów jet Twój. Chcesz być z kimś, kto został z Tobą z przymusu?
__________________
|
|
|
|
|
#16 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Płacze, żale i lamenty to sposób na powrót faceta tylko na chwilę i tylko pod pewnymi względami. Uczuciowo, w głębi duszy i serca on już jest daleko od Ciebie. Daj temu spokój, bo naprawdę nie warto się tak płaszczyć. Związek do dobrowolność.
|
|
|
|
|
#17 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 599
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
to po co mowi ze naprawde mnie kocha ? nierozumiem juz ;[
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 987
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Ja bym z nim na twoim miejscu porozmawiała jeszcze raz, bez żadnych emocji, płaczu, szlochu itp. Spytałabym czy jest sens próbować odratować ten związek, czy jego zdaniem już go nie ma. I nie wymuszałabym konkretnej odpowiedzi. Tylko posłuchałabym, co ma mi do powiedzenia. I podjęłabym ostatecznie decyzję sama.
__________________
Cytat:
Nasz czas oczekiwania
|
|
|
|
|
|
#19 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Bo leci jeszcze na fali emocji, które w nim wzbudziłaś. Korzystaj, skoro do tego doprowadziłaś. Ale nie zdziw się, jeśli za jakiś czas sytuacja się powtórzy.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#20 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 9 356
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Pytania pomocnicze:
- Ty masz 18 lat, a ile ma on? -Jak długo jesteście razem? |
|
|
|
|
#21 |
|
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 307
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Zgadzam się z elvegirl.
Chłopak chciał odejść, ale widać jest dość słaby, bo poddał się manipulacji. Ta scena, którą zrobiłaś (łzy, wypominanie dawnych czasów, odejdę, jeśli pragniesz, wyrzucanie złamanych obietnic, złamałeś mi serce, nie zobaczysz mnie już nigdy) JEST manipulacją. Faktycznie, facet poczuł się przez to jak ostatni dupek i odwołał zerwanie. Teraz nadal będzie miał wątpliwości co do związku, ale będzie go przez jakiś czas trzymało przy Tobie poczucie winy. Nie sądzę, żeby Wam się udało.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
Edytowane przez srebrnykot Czas edycji: 2010-04-30 o 11:13 |
|
|
|
|
#22 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Paradoksalnie, to nie Ty mu dałaś jeszcze jedną szansę, ale on Tobie
![]() Pomyśl o tym... |
|
|
|
|
#23 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 505
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 375
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Cytat:
A związek jak dla mnie nie ma najmiejszej szansy, ponieważ On nie chce z Tobą byc a bycie na litość tez chyba sensu nie ma.
__________________
Nie masz żadnej szansy, ale ją wykorzystaj. Arthur Schopenhauer |
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 739
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Cytat:
To straszne, dziewczyna chce żeby facet poświęcał jej więcej uwagi, no masakra. Chyba na tym polega związek, że dwoje ludzi chce być ze sobą i spędzać czas razem więc jeśli nagle facet zmienia swoje nastawienie o 180 stopni, to chyba dziewczyna miała prawo mu powiedzieć, że czuje się zaniedbywana. No chyba, że jest kobietą bluszczem, która pragnie uwagi 24 godziny na dobę i chce go tylko na wyłączność i robi mu pretensje o każdą jego godzinę spędzaną osobno Poza tym ja tu manipulacji nie widzę. Manipulacja kojarzy mi się z czymś przemyślanym, wykalkulowanym, a tu chyba wyszły jakieś emocje, zachowanie nieprzemyślane i w efekcie doszły te niefortunnie dobrane słowa i lament. W skrajnych sytuacjach ludziom zdarza się przecież pleść głupoty. Ja bym się temu kolesiowi przyjrzała. Moim zdaniem to mógł się znudzić tym związkiem, może ma kogoś innego na oku? Typ nie jest szczery i kombinuje. Jeszcze jedna taka akcja i dałabym sobie z nim spokój na Twoim miejscu. |
|
|
|
|
|
#26 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Charliee, różnimy się w pojmowaniu podejścia autorki do sprawy, ale w jednym jesteśmy zgodne - on pokazuje, że nie chce z nią być. I w tym, że ten związek to ma średnią szansę przetrwania...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#27 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 634
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
On chciał się z Tobą rozstać, tylko Ty zagrałaś mu na uczuciach i chłopu się głupio zrobiło, po tym jak zaczęłaś mu wypominać: "obiecałeś, że mnie nie zostawisz" Moim zdaniem nie ugrałaś zbyt wiele. Nie sądzę, żeby coś się zmieniło.
Nie ma nic gorszego, niż żebranie o miłość. |
|
|
|
|
#28 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 726
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Iza, dlaczego chcesz być z kimś, kto w tym momencie został z tobą tylko i wyłącznie z litości, przez twoje łzy? To żałosne i nie ma sensu a sytuacja się powtórzy bo on nie chce z tobą być.
|
|
|
|
|
#29 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
Po 1 zacznij życie traktować jak życie a nie jak tani romans. Bo po tym jak opisujesz całą sytuację mam takie wrażenie.
Po 2 ile byliście razem, że on Ci miłość po grób przysięga? Takie zapewnienia szczególnie na początku związku są głupie i puste. O ile w ogóle głupie i puste nie są. Bo można powiedzieć, dobrze mi z Tobą, wiążę z Tobą przyszłość itd. Ale takie "przysięgi" brzmią patetycznie, infantylnie i zupełnie nieprawdziwie. Po 3 dlaczego się poniżasz i łazisz za facetem, który Cię nie chce? Bo nie chce i taka prawda. To, że zmiękł na widok łez i sceny dramatycznej jaką mu odstawiłaś nie znaczy, że będzie ładnie i pięknie. Wnioski? Zapraszamy do prawdziwego życia, miej szacunek do siebie, nie pchaj się w związek, w którym tylko ty jesteś zaangażowana.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
|
|
|
#30 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 599
|
Dot.: Dałam mu szanse ale niewiem czy dobrze zrobiłam ;(
własnie dobrze ujełas to o co mi chodzi.
nie oczekiwałam od niego tego aby widywał sie ze mna non stop. tylko zeby mial troche czasu dla mnie a nie tylko dla kolegow. a to ze mu powiedziałam że moge odejsc jesli chce, to powiedziałam jak juz sie uspokoiłam, a dotarło do niego to co źle zrobił gdy powiedzialam mu ze zmarnował swoja szanse ktora mu dałam na poczatku, potem zaczał mnie gwałtownie przytulac a ja na poczatku go odpychałam. i nawet powiedziałam mu że nie chce zeby byl ze mna z przymusu. a on powiedział ze to nie jest z przymusu. nastepnego dnia gdy sie widzielismy to powiedział mi że żałuje tego że mnie zranił i ja mu uswiadomiłam ze on naprawde mnie kocha... wiec ja tu nie rozumiem... ---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ---------- Cytat:
Jestem z nim pół roku. a skoro nie chce to po co mowi ze mnie kocha i mu mnie brakowało ? nie rozumiem. przeciez chyba by wiedział ze takie słowa bardziej rania. ---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ---------- on błagał mnie na kolanach żebym mu dala szanse...;/ |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:28.















