Stop jo-jo!!!

[ggosiaczek5]

Witam!
Jestem tutaj nowa, dlatego tez zakladam nowy wątek.
Nie wiem jak Wy ale ja juz nie mam sily z efektem jojo......w skrócie
mam 170cm i waze 74kg
3lata temu wazylam 106kg, schudlam do 82, no to pozniej znowu bylo 90kg.......schudlam do 68kg....a teraz od niedawna znowu tyje.....im wiecej sie staram tym gorzej mi idzie, watrobe pewnie juz mam rozwalona od tych wszystkich cud-tabletek i herbatek. Jedyne co dobre to senes, ale nie moge go pic regularnie bo nie dojde rano do pracy (wiadomo jak dziala)
Nie wiem czy ktos w ogole dolaczy do tego watku...prosze tylo o jedno -wsparcie
od dzisiaj zaczynam odchudzanie 74kg-START

[gravin79]

Napisz coś więcej, jak się odchudzasz (jakaś konkretna dieta, a może cud dieta, coś o nawykach żywieniowych po okresie odchudzania...) być może popełniasz jakieś proste błędy, których eliminacja pozwoli Ci skutecznie utrzymać wagę?!Moja siostra walczy z jeszcze większym problemem - przy Twoim wzroście zrzuca ze 118 kg, i jak na razie pozbyła się 20, ale znowu jej wraca bo zaczęło się odpuszczanie, wizyty, wyjazdy i zdrowe nawyki w kąt.

Ja walczyłem ze swoimi 18 kg ponad rok, bo też sobie pozwalałem co parę kilogramów na nagrody, które trwały dłużej niż odchudzanie

[Emila3000]

a moze za bardzo sie idchudzasz?
i organizm wchodzi w tryb glodowki - za bardzo tniesz kalorie
napisz cos wiecej

napewno po zakonczeniu diety mozna zapomniec o slodyczach i fastfoodach, bo napewno wroci i nie ma opcji
nie istenieje cos takiego jak dieta cud, ze sie schudnie szybciutko i mozna po diecie obzerac sie dowoli jak prosiaczek

trzeba zmienic nawyki zywieniowe na cale zycie i tylko to gwarantuje sukces
no i dostosowac kalorie do aktywnosci fizycznej

[moniaczek21]

Napisane przez ggosiaczek5

Witam!
Jestem tutaj nowa, dlatego tez zakladam nowy wątek.
Nie wiem jak Wy ale ja juz nie mam sily z efektem jojo......w skrócie
mam 170cm i waze 74kg
3lata temu wazylam 106kg, schudlam do 82, no to pozniej znowu bylo 90kg.......schudlam do 68kg....a teraz od niedawna znowu tyje.....im wiecej sie staram tym gorzej mi idzie, watrobe pewnie juz mam rozwalona od tych wszystkich cud-tabletek i herbatek. Jedyne co dobre to senes, ale nie moge go pic regularnie bo nie dojde rano do pracy (wiadomo jak dziala)
Nie wiem czy ktos w ogole dolaczy do tego watku...prosze tylo o jedno -wsparcie
od dzisiaj zaczynam odchudzanie 74kg-START

Dasz radę wierzę w Ciebie postaw na sport i zdrowe i regularne jedzenie 5-6 posiłków dziennie.
Hm... no niestety tak jest z tym efektem jo jo, że często mamy z nim doczynienia po zakończeniu diety cud, po prostu gdy człowiek wraca do starych przyzwyczajeń to i waga wraca mało tego wraca więcej niż się schudło, organizm broni się przed następną cudowna dietką magazynując tłuszcz . Ja osobiście nie wierzę w jakieś cudowne diety bo zaraz po zakończeniu następuje jo jo. Dieta to zmiana stylu życia, jedzenia na zawsze... nie mówię oczywiście, że już nigdy w życiu np. nie zjem ciastka czy nie napiję się coca coli . Po prostu raz na jakiś czas można sobie pozwolić na małe szaleństwa.. oby nie za często...
Hm... ja powiem szczerze, że odkąd zmieniłam swoje nawyki żywieniowe od 01.02.2010 schudłam około 12kg. i powiem szczerze, że czuje się świetnie nie chodzę głodna i ludzie gdy mnie spotykają mówią, że wyglądam super. Więc wiem, że nie wrócę do wcześniejszego stylu życia, do frytek ociekających olejem, kotletów w masakrycznych panierkach, nauczyłam się zdrowiej jeść i wiem, że po prostu nie będzie jo jo..

[ggosiaczek5]

Kurcze sama nie wiem...co robie zle? przede wszystkim kocham chipsy....boze poprostu to nałóg, sama zauwazylam ze wystarczy ich nie jesc a juz waga spada...oczywiscie najlepiej smakuja wieczorem z alkoholem ehhh katastrofa. Dziekuje wszystkim za wsparcie, no to zaczynam proces rozwodowy z chipsami i innymi pustymi kaloriami
wczoraj bylo 74kg...dzisiaj 73kg Bedzie 65kg i bede w siodmym niebie, wtedy zaprosze wszystkich na pizze hihi zarcik

[Emila3000]

no to juz wiesz

[gravin79]

Napisane przez ggosiaczek5

Kurcze sama nie wiem...co robie zle? przede wszystkim kocham chipsy....boze poprostu to nałóg, sama zauwazylam ze wystarczy ich nie jesc a juz waga spada...oczywiscie najlepiej smakuja wieczorem z alkoholem ehhh katastrofa. Dziekuje wszystkim za wsparcie, no to zaczynam proces rozwodowy z chipsami i innymi pustymi kaloriami
wczoraj bylo 74kg...dzisiaj 73kg Bedzie 65kg i bede w siodmym niebie, wtedy zaprosze wszystkich na pizze hihi zarcik

Pamiętaj o wodzie i błonniku. Wodę pij regularnie, a nie dużymi ilościami jednorazowo, a błonnik do każdego posiłku (czyli warzywa i owoce, najlepiej oczywiście ze skórą - jak nie za bardzo idzie Ci przestrzeganie tego, żeby były warzywa/owoce do każdego posiłku to pomyśl o suplementach błonnikowych).
I zgodnie z zasadą - mniej a częściej - czyli 5-6 posiłków w ciągu dnia, zamiast 3 dużych.
I super ważne przy odchudzaniu - nie ograniczaj nadmiernie posiłków (poniżej 1000 kcal na dzień), po pierwsze wyhamuje to odchudzanie, bo organizm zacznie oszczędzać energię na wszystkim co możliwe, i zamiast się odchudzać to po prostu osłabisz organizm i efekt jojo potem murowany. A po drugie mogą pojawić się problemy z zatwardzeniem - za mało treści w przewodzie pokarmowym to perystaltyka jelit również spada i zaczynają się problemy.
No i oczywiście to o czym zapomina większość osób - skuteczne odchudzanie to nie tylko zmniejszenie kalorii, to również dostarczanie odpowiednich ilości minerałów i witamin.
Ciekawe artykuły na ten temat znajdziesz u koleżanki na blogu o zdrowej diecie.

[ggosiaczek5]

umieram.....cos mi odbilo i pierwszy raz od stu lat wyszlam pobiegac, synek 4letni jechal obok rowerem.....co za przezycie. Ale jestem z siebie dumna

[gravin79]

Napisane przez ggosiaczek5

umieram.....cos mi odbilo i pierwszy raz od stu lat wyszlam pobiegac, synek 4letni jechal obok rowerem.....co za przezycie. Ale jestem z siebie dumna

Gratulacje!! Małymi krokami do celu
Pamiętaj aby nie forsować się za bardzo - jeżeli zaczynają boleć Cię stawy skokowe lub kolanowe to sygnał, że lepiej zacząć maszerować/truchtać.
Jeżeli jesteś z Wawy to zapraszam około 6:30 rano (tak wiem , szalona pora 6:30 w dzień wolny) w weekendy do Parku Szczęśliwickiego - ja biegam wokół stawów, a żona jeździ na rolkach na placyku.

[xxmrxx]

Napisane przez ggosiaczek5

umieram.....cos mi odbilo i pierwszy raz od stu lat wyszlam pobiegac, synek 4letni jechal obok rowerem.....co za przezycie. Ale jestem z siebie dumna

BRAWO ! najważniejsze to się rozkręcić ! na początek trochę ruchu wystarczy spacerek, parę okrążeń truchcikiem, przejażdżka na rowerku itd a później wydłużać sobie dystans zobaczysz ze z czasem sama będziesz miała potrzebę żeby przejść/przebiec/przejechać więcej bo i będziesz mniej zmęczona i po prostu to sprawia frajdę

ja już byłam dzisiaj na rowerku, chwila przerwy może rekreacyjnie się jeszcze raz przejadę ? a wieczorem biegnę na pilates