Kiepski Uniwersytet czy Kolegium Nauczycielskie? :)

[confused]

proszę o radę mam dwie opcje:

filologia na Uniwersytecie Zielonogórskim - ma kiepską opinię, przyjmują wszystkich, a później odpada 2/3 grupy, kiepskie miasto bez atrakcji

Kolegium Nauczycielskie we Wrocławiu - kończy się egz. licencjackim na UWr, podobno niezły poziom, wielu native speakerów, kadra z Uniwersytetu, no i miasto - wymarzone, jednak dwa razy dalej niż ZG

[viva91]

może jestem trochę stronnicza bo w ZG nie byłam a we Wro tak, to jednak Wro skoro sama napisałaś że ma dobrą opinię i kadrę uniwersytecką

[Kiriko]

Napisane przez viva91

może jestem trochę stronnicza bo w ZG nie byłam a we Wro tak, to jednak Wro skoro sama napisałaś że ma dobrą opinię i kadrę uniwersytecką

Byłam w NKJO na konkursie z francuskiego i wyglądało sympatycznie Tak więc - WROCŁAW

[pani lotniczka]

Kochana, zdecydowanie NKJO!
Sama sie nad nim zastanawiam

[paula-zla]

Jeździłam co tydzień do ZG do mojego ówczesnego chłopaka, który studiował tam pedagogikę. Uniwerek nie ma najlepszych opinii, to prawda. Moja koleżanka podjęła tam studia na filologii angielskiej mając podstawową maturę z angielskiego (!) Miasto nie zrobiło na mnie wrażenia.

Wybieraj Wrocław

[confused]

uf, bałam się, że będziecie za ZG :P to dla mnie straszna dziura jestem już prawie zdecydowana na NKJO

ciężko przekonać mi rodziców, mama twierdzi, że Uniwersytet to jednak większa renoma niż jakieś kolegium...

[pani lotniczka]

Dobre Kolegium(a takie jest to we Wrocławiu),ma dużo lepszą renomę niż nijaki Uniwersytet w nijakim mieście
Powiedz rodzicom,że tu chodzi o Twoją przyszłość(przynajmniej tą najbliższą).
Jeśli na uniwersytet przyjmują z podstawowym ang,to boje się o poziom tej uczelni.
Pogadaj z nimi na spokojnie

[Chmurka89]

NKJO - później na magisterskie możesz zdawać na UWr, a ZG, skoro ma niski poziom kształcenia, tylko uniemożliwi Ci realizację dalszych planów.

Odległością się nie martw, tylko pogadaj z rodzicami, dobra studia to inwestycja w przyszłość i jedna z kluczowych decyzji w naszym życiu.
W końcu od czego są akademiki i stancje?

[Andzia804]

Napisane przez confused

proszę o radę mam dwie opcje:

filologia na Uniwersytecie Zielonogórskim - ma kiepską opinię, przyjmują wszystkich, a później odpada 2/3 grupy, kiepskie miasto bez atrakcji

Kolegium Nauczycielskie we Wrocławiu - kończy się egz. licencjackim na UWr, podobno niezły poziom, wielu native speakerów, kadra z Uniwersytetu, no i miasto - wymarzone, jednak dwa razy dalej niż ZG

Moim zdaniem powinnaś wybrać Kolegium Nauczycielskie we Wrocławiu
to nic nie szkodzi że jest tak daleko, to się zdarza bo większość mieszka daleko od domu na studiach
ale wiesz jeszcze lepiej być na bardziej prestiżowej uczelni, niż na takiej gdzie dostaniesz sie bez problemu a potem się może okazać że po semestrze wylecisz

[Ewakuacja69]

a czemu nie fililogia na uniwersytecie wroclawskim? ;>

[confused]

uf, ulżyło mi boję się, ale raz się żyje!

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

niestety nie dostanę się na UWr, bo nie zdawałam polskiego rozszerzonego, który jest niezbędny i wysoko liczony na NKJO biorą pod uwagę tylko angielski, który poszedł mi dobrze (91% pisemny i 100% ustny)

[aktaga13]

boże święty przestańcie już z tą nijakością zielonej góry! dziura? przyszłe panie studentki, gratuluję

wybierz zgodnie z przekonaniami. zgodzę się z innymi, że kolegium we wro ma dość wysoki poziom.

[sheryl]

Kolegium we Wrocławiu

Napisane przez confused

uf, bałam się, że będziecie za ZG :P to dla mnie straszna dziura jestem już prawie zdecydowana na NKJO

ciężko przekonać mi rodziców, mama twierdzi, że Uniwersytet to jednak większa renoma niż jakieś kolegium...

No niestety, rodzice tak mają.... moi podobnie... bo magister od razu.
Powiedz im, że po licencjacie możesz kontynuować magisterskie, a co dobra uczelnia, to dobra.
(U nas z licencjatem to nawet na magisterskie nie trzeba było zdawać dodatkowych egzaminów, od razu się szło dalej. Tylko licencjaty z innych uczelni musiały zdawać egzamin "wyrównawczy" )

[Ponura]

To kolegium przecież chyba też jest na Uniwersytecie ? Koniecznie wybierz Wrocław - będziesz mogła potem na MU iść na filologię.

[confused]

Kolegium jest pod opieką dydaktyczną Uniwersytetu, dyplom licencjacki będę miała z UWr

[Ponura]

Napisane przez confused

Kolegium jest pod opieką dydaktyczną Uniwersytetu, dyplom licencjacki będę miała z UWr

No więc właśnie - to powinno przekonać Twoich rodziców. Zwłaszcza, że UWr cieszy się chyba o NIEBO lepszą renomą niż UZG.

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

A tak z ciekawości -bo w lokalizacji masz Poznań - czemu nie UAM? Ich anglistyka cieszy się opinią najlepszej w kraju...

[confused]

z własnej głupoty raczej się nie dostanę, bo liczą polski rozszerzony, którego nie zdawałam :/ jeśli dostanę się na UAM to idę bez zastanowienia, ale to mało prawdopodobne, staram się być realistką i wybrać drugą opcję z resztą, mam zamiar spróbować za rok jeśli Wrocław mi nie będzie odpowiadał

[viva91]

Napisane przez confused

uf, bałam się, że będziecie za ZG :P to dla mnie straszna dziura jestem już prawie zdecydowana na NKJO

ciężko przekonać mi rodziców, mama twierdzi, że Uniwersytet to jednak większa renoma niż jakieś kolegium...

pracodawca patrzy na to jaki kierunek ukończyłaś, ale też GDZIE go ukończyłaś. Wrocław ma renomę, już od dawna, jedno z najstarszych miast studenckich, z poziomem. Zapytaj mame tak: "skoro uniwersytet to większa renoma, to lepiej studiować w ZG niż w np. Warszawie, Berlinie, Paryżu na czymś co nie jest uniwersytetem?"
takie porównanie tylko, ale bardzo obrazowe

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Napisane przez aktaga13

boże święty przestańcie już z tą nijakością zielonej góry! dziura? przyszłe panie studentki, gratuluję

tak napisała autorka tematu

[confused]

bo moim zdaniem ZG to dziura nic tu nie ma, zero wydarzeń kulturalnych, atrakcji, koncertów, kiepski teatr, jedno centrum handlowe...

[krooolewna]

Napisane przez confused

proszę o radę mam dwie opcje:

filologia na Uniwersytecie Zielonogórskim - ma kiepską opinię, przyjmują wszystkich, a później odpada 2/3 grupy, kiepskie miasto bez atrakcji

Kolegium Nauczycielskie we Wrocławiu - kończy się egz. licencjackim na UWr, podobno niezły poziom, wielu native speakerów, kadra z Uniwersytetu, no i miasto - wymarzone, jednak dwa razy dalej niż ZG

Pogrubione:d
Po co Ci w takim razie iść na Uniwersytet Zielonogórski?Swoją drogą nawet o takim uniwerku nie słyszałam.

[paula-zla]

Nie no, już nie przesadzajmy, że totalna dziura, imprezy są, koncerty też. Ale mimo wszystko, to nie to samo co Wrocław

[dreamlike]

Kolegium językowe nie jest niezależną jednostką, podlega pod uczelnie i jest po prostu jednym z jej wydziałów, więc to nie jest tak że idąc na KNJO nie idziesz na uniwersytet. Sama jestem w kolegium, tyle że w Warszawie i w moim mniemaniu studiuje na Uniwersytecie Warszawskim, a nie na jakimśtam kolegium. Po prostu wybierz Wrocław, a rodzice sie nie znają.

[Monniq]

Napisane przez confused

bo moim zdaniem ZG to dziura nic tu nie ma, zero wydarzeń kulturalnych, atrakcji, koncertów, kiepski teatr, jedno centrum handlowe...

Bez przesady...aż tak tragicznie to nie jest, chociaż do Wrocławia to nie ma co porównywać.
Jednak koncerty są i to całkiem często, teatr nie jest taki tragiczny, a centrum handlowe to akurat jak dla mnie żaden wyznacznik atrakcyjności miasta.
Co do poziomu na UZ to z tym bywa różnie, ale ja akurat tam kończyłam studia, teraz robię doktorat i na oferty pracy też nie narzekam. O wiele bardziej liczy się to, czego się nauczymy sami a nie jaką uczelnię skończymy, bo później życie weryfikuje zdobyty papierek i ważne są umiejętności.
Niemniej wydaje mi się, że podjęłaś już decyzję i bardziej jesteś przekonana do Wrocławia, bo nie wyobrażam sobie, żebyś się dobrze czuła na UZ, skoro określasz go mianem kiepskiego a miasto dziurą

[uzyt_kow_nik]

Sama sobie przeczysz z tą "kiepskością" Uniwersytetu. Najpierw sugerujesz, że jest niski poziom (bo przyjmują wszystkich), a potem, że 2/3 odpada. Z tego wychodzi, że zostają tylko ci, którzy się dostać powinni, a więc jednak poziom kiepski nie jest skoro słabi odpadają.
Aby uczelnia się nazywała "uniwersytetem" musi spełniać określone wymagania. A kolegium to zawsze tylko kolegium.

To, że kadra jest taka sama, nie oznacza, że wymaga tyle samo. Wiem to po sobie. Uczyłam w różnych szkołach, ale wymagania dostosowywałam do poziomu szkoły.

[Ponura]

Napisane przez uzyt_kow_nik

Sama sobie przeczysz z tą "kiepskością" Uniwersytetu. Najpierw sugerujesz, że jest niski poziom (bo przyjmują wszystkich), a potem, że 2/3 odpada.
Z tego wychodzi, że zostają tylko ci, którzy się dostać powinni, a więc jednak poziom kiepski nie jest skoro słabi odpadają.
Aby uczelnia się nazywała "uniwersytetem" musi spełniać określone wymagania.

Ale są uniwersytety lepsze i gorsze. Nie jest żadną tajemnicą, że UWr jest lepszy (i to sporo) od UZg.

A kolegium to zawsze tylko kolegium.

Teraz to Ty nie czytasz ze zrozumieniem - kolegium jest częścią uniwersytetu. Praktycznie to taki sam kierunek jak studia licencjackie.

To, że kadra jest taka sama, nie oznacza, że wymaga tyle samo. Wiem to po sobie. Uczyłam w różnych szkołach, ale wymagania dostosowywałam do poziomu szkoły.

To akurat prawda - ale zawsze lepiej mieć zajęcia z pracownikami lepszej uczelni.

[confused]

wg mnie Uniwersytet, który przyjmuje wszystkich chętnych odstrasza tych z lepszymi wynikami matury, nie wyobrażam sobie mieć ćwiczeń z osobami zdającym angielski na poziomie podstawowym...

przede wszystkim chcę się nauczyć, co dziwi moich rodziców, bo wg nich liczy się tylko papierek i nie rozumieją, że wolę mieć tróje w lepszym miejscu niż piątki na na kiepskim uniwerku, ludzie bez ambicji :P