Spałam z Jego przyjacielem łamane przez chyba czuję coś do nich obu...

[vesper_3]

Tytuł brzmi odrzucająco, wiem. Więc usprawiedliwię się już na początku - nie, nie zdradziłam swojego chłopaka. Czuję ogromną potrzebę wyrzucenia tego z siebie, a nie mam nikogo komu mogłabym zaufać na tyle, żeby powierzyć mój sekret. Więc zacznijmy od początku. Ponad pół roku temu zerwałam z chłopakiem, czułam, że już się nie kochamy, że coś się między wypaliło. A może po prostu nic nigdy między nami nie było? Nieistotne, skończyło się, the end, finito, le fin.
Załamana, zapłakana, nierozumiana przez nikogo i do tego pijana przespałam się z kumplem, nazwijmy go Pan P, który 'akurat miał przerwę z dziewczyną'. I jak to zwykle bywa, ja jako przykład typowej kobiety zaczęłam wiązać nic nie znaczący seks z uczuciami, podczas, gdy on stwierdził, że to co zaszło to był błąd i wrócił do dziewczyny. 3 miesiące wzdychałam, płakałam w poduszkę, złorzeczyłam jego obecnej dziewczynie, baaa, chciałam nawet posunąć się do naskarżenia jego dziewczynie o tym niegodnym występku jej lubego. Podczas gdy planowałam jakby to pokazać panu P. co stracił i zemścić się na zmianę z kolejną próbą uwiedzenia, nie zauważyłam, że ktoś cichutko pukał do mojego serca. Notabene, przyjaciel i współlokator niefortunnego 'towarzysza zbrodni', mój dobry znajomy,pan K., wersja dla wszystkich znajomych i dla mnie samej - Pan 'nic nie ma między nami, jesteśmy tylko przyjaciółmi' pewnego marcowego wieczoru zupełnie niespodziewanie pocałował mnie na balkonie. I wtedy wszystko poleciało na łeb na szyję, w mojej głupiej łepetynie wszystko się poprzestawiało, zrozumiałam, że to On, ten Jedyny, tak długo szukany i niedostrzegany, stworzony jak na zamówienie. I tak żyjemy sobie w naszym małym słodkim świecie, a jedyne co mnie martwi, to fakt, że gdy odwiedzam mojego kochanego pana K i spotykam pana P, zastanawiam się czy pan P pamięta to co się wydarzyło i czy jest zazdrosny i jak by to było, gdybym była z nim. Oczywiście, pan P ani ja nigdy się nawet nie zająknęliśmy o tym co kiedyś było miedzy nami, nie rozmawiamy o tym. Ale mnie, mimo, że dla pana K byłabym w stanie sprzedać duszę, czasem nachodzą dziwne myśli o panu P... Czy to tylko urażona duma, która krzyczy 'On Cię nie chciał!' czy może jakaś resztka uczucia, a może całkiem duży kawałek uczucia, który do końca nigdy nie wygasł, mimo, że teraz jestem szczęśliwa?

[basiek91]

myślę, że to są wspomnienia, które do Ciebie wracają, a nie jakieś uczucie czy urażona duma 'On Cię nie chciał!'. czasami po prostu myśli same przychodzą a później odchodzą.

[muszynianka]

Lol.
Poczekaj, trochę trudno mi zrozumieć chaos w twojej wypowiedzi

Po pierwsze co do przespania się - błagam, on był wolny (na tamtą chwilę) nie wiem czego ty od niego oczekiwałaś i za co się mścisz. Dziecinada.

Myślę że ty sama nie wiesz czego chcesz dlatego urządzasz jakieś głupie gierki i chcesz robić scenki zazdrości
odpuściłabym obu

[KochanaGadzinka]

Napisane przez vesper_3

Tytuł brzmi odrzucająco, wiem. Więc usprawiedliwię się już na początku - nie, nie zdradziłam swojego chłopaka. Czuję ogromną potrzebę wyrzucenia tego z siebie, a nie mam nikogo komu mogłabym zaufać na tyle, żeby powierzyć mój sekret. Więc zacznijmy od początku. Ponad pół roku temu zerwałam z chłopakiem, czułam, że już się nie kochamy, że coś się między wypaliło. A może po prostu nic nigdy między nami nie było? Nieistotne, skończyło się, the end, finito, le fin.
Załamana, zapłakana, nierozumiana przez nikogo i do tego pijana przespałam się z kumplem, nazwijmy go Pan P, który 'akurat miał przerwę z dziewczyną'. I jak to zwykle bywa, ja jako przykład typowej kobiety zaczęłam wiązać nic nie znaczący seks z uczuciami, podczas, gdy on stwierdził, że to co zaszło to był błąd i wrócił do dziewczyny. 3 miesiące wzdychałam, płakałam w poduszkę, złorzeczyłam jego obecnej dziewczynie, baaa, chciałam nawet posunąć się do naskarżenia jego dziewczynie o tym niegodnym występku jej lubego. Podczas gdy planowałam jakby to pokazać panu P. co stracił i zemścić się na zmianę z kolejną próbą uwiedzenia, nie zauważyłam, że ktoś cichutko pukał do mojego serca. Notabene, przyjaciel i współlokator niefortunnego 'towarzysza zbrodni', mój dobry znajomy,pan K., wersja dla wszystkich znajomych i dla mnie samej - Pan 'nic nie ma między nami, jesteśmy tylko przyjaciółmi' pewnego marcowego wieczoru zupełnie niespodziewanie pocałował mnie na balkonie. I wtedy wszystko poleciało na łeb na szyję, w mojej głupiej łepetynie wszystko się poprzestawiało, zrozumiałam, że to On, ten Jedyny, tak długo szukany i niedostrzegany, stworzony jak na zamówienie. I tak żyjemy sobie w naszym małym słodkim świecie, a jedyne co mnie martwi, to fakt, że gdy odwiedzam mojego kochanego pana K i spotykam pana P, zastanawiam się czy pan P pamięta to co się wydarzyło i czy jest zazdrosny i jak by to było, gdybym była z nim. Oczywiście, pan P ani ja nigdy się nawet nie zająknęliśmy o tym co kiedyś było miedzy nami, nie rozmawiamy o tym. Ale mnie, mimo, że dla pana K byłabym w stanie sprzedać duszę, czasem nachodzą dziwne myśli o panu P... Czy to tylko urażona duma, która krzyczy 'On Cię nie chciał!' czy może jakaś resztka uczucia, a może całkiem duży kawałek uczucia, który do końca nigdy nie wygasł, mimo, że teraz jestem szczęśliwa?

Nie wiem, ale odnoszę wrażenie, że byle całus, a Ty "zakochujesz się po uszy i stwierdzasz, że to jest to".

[vesper_3]

a) mam cichą nadzieję, że to tylko głupie, nic nie znaczące wspomniania 'małe tęsknoty'
b) nie mszczę się i nie robię scen zazdrości, tylko czasami głupio się czuję w obecności ich obu. Czego oczekiwałam? Jak to czego? A czego oczekuje dziewczyna, gdy zacznie jej na kimś zależeć? Wzajemności!
c) od byle całusa się zaczęło, od 3 miesięcy wszystko mnie utwierdza w przekonaniu, że to 'to'

[wesna]

Napisane przez vesper_3

a) mam cichą nadzieję, że to tylko głupie, nic nie znaczące wspomniania 'małe tęsknoty'

Też mam wrażenie, że jesteś bardzo "kochliwa". Jedyne pocieszenie, że to CZASEM przechodzi z wiekiem

Napisane przez vesper_3

b) nie mszczę się i nie robię scen zazdrości, tylko czasami głupio się czuję w obecności ich obu. Czego oczekiwałam? Jak to czego? A czego oczekuje dziewczyna, gdy zacznie jej na kimś zależeć? Wzajemności!

To unikaj sytuacji znajdowania się w towarzystwie ich obu. Chyba nie są bliźniakami syjamskimi?

[klempaa]

A mogłabys w 1 zdaniu napisac, w czym jest tak naprawdę problem? Bo ja chyba jakos nie łapię. W związku jesteś szczęśliwa, tamten gosc tez... to o co chodzi? Przeszłosc- i tyle.

[d0lcevita]

Napisane przez klempaa

A mogłabys w 1 zdaniu napisac, w czym jest tak naprawdę problem? Bo ja chyba jakos nie łapię. W związku jesteś szczęśliwa, tamten gosc tez... to o co chodzi? Przeszłosc- i tyle.

no włąsnie....gdzie jest problem ?

[JoAnne90]

Kobitki, toż to pół roku temu (niecałe?) było, strasznie mało czasu minęło aby zapomnieć o tamtym wydarzeniu, zwłaszcza że facet błąka się dziewczynie po życiorysie do tej pory. Autorko, radziłabym Ci unikać gościa i coraz lepiej poznawać Pana K, widzę tutaj duże szanse na "zaawansowaną" (nie linczujcie mnie za to określenie, jest jeszcze wcześnie i mózg mi się nie rozkręcił :P) miłość, życzę Ci powodzenia

[Quarrel]

To co czujesz do Pana P. to wydaje mi się jest niedosyt, że "On wybrał ją, a nie Ciebie" i pewnie gdybyś go w końcu "zdobyła" to cała ta fascynacja by zniknęła. Natomiast możliwe jest, że z Panem K. stworzysz bardzo udany związek na długie lata, zależy Ci na nim, nie zmarnuj tego jak już któraś z dziewczyn podpowiedziała: unikaj Pana P. a jak już spotkasz to krótkie cześć i go ignoruj. Cała Wasza trójka jest szczęśliwa teraz. Po co to niszczyć?

[0nasty0]

Załamana, zapłakana, nierozumiana przez nikogo i do tego pijana przespałam się z kumplem, nazwijmy go Pan P, który 'akurat miał przerwę z dziewczyną'. I jak to zwykle bywa, ja jako przykład typowej kobiety zaczęłam wiązać nic nie znaczący seks z uczuciami, podczas, gdy on stwierdził, że to co zaszło to był błąd i wrócił do dziewczyny.

No tak, 'byłam załamana, nikt mnie nie rozumiał no i pijana, więc wlazłam mu do łóżka, a potem dlaczego on mnie zostawił?'.
Mój kumpel twierdzi, że do takiej się nie ma szacunku. Może ten pan P. również na Ciebie przychyla oko i ma takie samo zdanie?
Po za tym, ja nie wiem, czy ludzie nawet pod wpływem alkoholu nie potrafią myśleć głową tylko innymi częściami?

[AstonDB9]

Podświadomie myślisz o nim - nie myśl, wymaż to z pamięci. Pomyśl że masz swojego TŻ i to o nim powinnaś myśleć jak go uczynić szczęśliwym a nie rozpamiętywać to co było, nie jest i nigdy nie bedzie. To co bylo a nie jest - nie pisze sie w rejestr.
Mialam kiedys taka sytuacje moze sie nie przespalam ale calus byl. Szczerze to taka sytuacja ze szkoda gadac... w sumie pasowalaby do jakiegos zakreconego watku typu 'niezapomniane love story o ktorych najchetniej wolalabym zapomnieć' tak ironicznie
pocalowalam sie z chlopakiem ktory okazal sie byc gejem serio serio nie zmyslam. z jego chlopakiem sie kumpluje i naprawde jak ich widuje obu to rzadko mysle o tym ze kiedykolwiek cos miedzy nami takiego zaszlo, a jezeli juz mi sie przypomni to tylko usmiecham sie do siebie. Milo bylo ale wybral... innego tylko CZAS leczy rany

[kennedy]

nie widze problemu. to co sie zdarzylo miedzy wami zdarzylo sie kiedy oboje byliscie wolni. wiec to juz nic nie znaczy.

[Katarina_86]

Za dużo myślisz o tym, co było, zamiast skupić się na tu i teraz.
Masz obok siebie fajnego faceta więc to doceń.
Nie ma sensu zastanawiać się co by było gdyby, bowiem odpowiedzi i tak nie dostaniesz.

PS. Nie lubię, gdy ktoś tłumaczy się alkoholem.