|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 3
|
Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Cześć dziewczyny.
Nie wiem co mam robić i potrzebuję Waszej pomocy. Jak w większości przypadków oczywiście chodzi o chłopaka. Tak po krótce to wygląda tak, że kiedy poznałam swojego chłopaka, myślałam, że wszystko między nami układa się dobrze i, że on też tak myśli. Niestety po ok 6 miesiącach dowiedziałam się, że on mnie oszukiwał: chciał umawiać się z innymi dziewczynami, flirtował z nimi ( internetowo) i niby do żadnego spotkania nie doszło. Tego nie mogę być pewna, spotykaliśmy się bardzo często, a jak nie to dlatego, że mieliśmy zajęcia. Początkowo wiedziałam, że ma trochę zdystansowane nastawienie do naszego związku, nie chciał, żeby wszystko potoczyło się za szybko, ale .. nie sądziłam, że kompletnie mu na mnie nie zależało i się mną bawił ![]() Po tym jak się o wszytskim dowiedziałam ( on nie wiedział o tym, że wiedziałam) , niestety ( a może stety?) zostałam z nim. Niby wszystko już było ok, był pewien moment przełomowy, kiedy bardzo mu zaczęło zależeć, już nie było żadnych flirtów, oszustw. Aż pewnego dnia, odezwała się jego była ( wiedziałam, że się odezwała). Wiedziałam od początku, że żadko ( ale jednak) spotykali się na jakiejś kawie ( kiedy się odezwała miała kogoś). Poczułam się jakby po raz kolejny mnie oszukał, że po raz kolejny nie jest ze mną w porządku. Od razu powiedziałam mu, że nie chce aby się z nią spotkał. On nie widział w tym nic złego, nawet mu by nie przyszładzało jakbym ja poszła z nim, i jej chłopak. Od tego momentu stałam się bardzo zazdrosna. Zaczęłam być też zazdrosna o koleżankę z pracy, o którą wcześniej kompletnie nie byłam, choć wiedziałam, że nie mam powodów, to jednak i o nią zaczęłam się denerwować i robić awantury. W końcu doszło do tego, że TŻ, spotkał się ze swoją byłą ( niby przez przypadek) i zakończył z nią znajomość. Mieli mieć kontakt tylko na fb, ale potem i to zakończył. Zakończył też znajomość z koleżanką z pracy. Od tego momentu myślałam, że wszystko jest ok, byłam bardzo spokojna i szczęśliwa. Aż .. i no właśnie. Oczywiście ten głupi facebook, kiedy mój TŻ siedział na nim, odezwała się jakaś dawna koleżanka. I mój chłopak zaczął z nią flirtować, a najgorsze jest to, że robił to kiedy ja byłam obok, tzn. ja siedziałam obok się uczyłam, on na fotelu przy laptopie. Poczułam, że coś jest nie tak, bo w tamtym czasie często mówił mi, że oo ktoś napisał. A wtedy było bardzo późno i nic nie powiedział. Wiem, że nie powinnam tego robić, ale przeczytałam jego wiadomość i .. znowu .. znowu to samo . Zrobiłam mu wielką awanturę, już miałam go skreślić na zawsze, bardzo przepraszał, płakał, że bardzo tego żałuje, że od razu po tym, bardzo żałował. Wyszło, że to była jakaś koleżanka, do której kiedyś zarywał( nie znaliśmy się) a ona go wyśmiała. Przez kilka dni było dużo płaczu, przepraszania. Miałam wtedy bardzo trudny okres i wyszło, że dałam mu kolejną szansę. Z nią też urwał definitywnie kontakt.Od tamtego momentu minęło 5 miesięcy, a ja dalej nie mogę pogodzić się z tym wszytskim, że mnie tak oszukiwał. Dochodziło do tego, że co weekend była wielka awantura. Aż przy jednej, kiedy już było bardzo źle, powiedziałam, że ma mi pwoiedzieć całą prawdę, czego mi jeszcze nie powiedział, albo to będzie koniec. Wyszło na to, że był jeszcze jakiś pocałunek na imprezie, to był początek naszej znajomości. I jeszcze jeden, gdzie koleżanka sama go pocałowała, kiedy rozmawiali, po czym on wyszedł. Co do tego jestem skłonna uwierzyć, a nawet wierzę w 99,9%, że jest to prawda, bo znam ją. Powiedział mi bardzo dużo, rzeczy ze swojego życia. Że nie rozumiał o co mi chodziło z byłą i koleżanką z pracy, bo nie wiedział o tym, że wiem o jego wcześniejszych "wyczynach", że teraz rozumie moje zachowanie i postąpiłby wtedy zupełnie inaczej, nawet by nie myślał o żadnym spotkaniu. Przepraszam, że tak dużo napisałam, ale chciałam mniej więcej przedstawić jak sytuacja wygląda. Kiedy patrze na to z boku, czuję jakbym była bardzo zaborcza, tzn. wiem, że teraz taka jestem. Po prostu on zniszczył we mnie jakąś cząstkę mnie, która odpowiadała za zaufanie, a szczególnie zaufanie do niego. Wiem. że jest ze mną w porządku, robi wszystko aby było dobrze, a ja ciągle mam do niego żal i nie umiem mu wybaczyć. Dalej denerwuje się o to co było i mu to wypominam. Dzisiaj znowu było to samo. Chciał iść na piwo z kolegami( bardzo rzadko wychodzi), powiedziałam, że spoko, mnie to nie przeszkadza. A gdy dzwonił do kolegi okazało się, że inny ma urodziny i tam mogą iść. Wkurzyłam się, bo pomyślałam, że może być tam któraś dziewczyna z którą coś kiedyś chciał kręcić, zaczęłam się wkurzać, bo pomyślałam, że może znowu z którąś będzie się całował. Powiedział, że pójdzie tylko z kolegami na piwo, a na żadne urodziny nie pójdzie. I, że ja mam iść z nim. Nie chcę, żeby to wszytsko tak wyglądało. Wcześniej nigdy taka nie byłam, nigdy bym nie pomyślała, że taka będę. Bardzo mnie to śmieszyło taka kontrola i zabranianie czegoś chłopakowi, a teraz niestety robię to samo i dlużej już tak nie mogę ![]() Dlatego przez to wszystko zastanawiam się czy ten związek w ogóle dalej ma sens. Momentami żałuję, że nie zakonczyłam tego, kiedy na samym początku dowiedziałam się, że jest nie tak. A z drugiej strony, bardzo mi na nim zależy. Widzię, że bardzo się stara, żeby wszystko było ok, widzę też, że żałuje tego co zrobił i bardzo go boli to, że mu to wypominam, że musi znowu o tym myśleć i wspominać. Bardzo dobrze się z nim czuję i dobrze się rozumiemy. Mamy podobne zainteresowania i spojrzenie na świat. Nie wiem czy bym spotkała tak podobną osobę, z którą mogę realizować swoje pasje. Ale .. no właśnie ale. Nie umiem mu wybaczyć
|
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Jesteś gotowa całe życie zastanawiać się, czy przypadkiem nie spotyka się czy nie flirtuje z inną
![]() Czy realizowanie swoich pasji i wspólny światopogląd (jak piszesz) w takiej otoczce i przy całkowitym braku zaufania posiadają jakąkolwiek wartość? Edytowane przez laisla Czas edycji: 2012-05-10 o 23:22 |
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 126
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Po pierwsze nie masz do niego zaufania a to jest najważniejsze w związku, bez niego ani rusz.
Ogólnie nie podoba mi się zachowanie Twojego chłopaka, jesteście razem to dlaczego flirtuje na boku z innymi? Chyba z nim jest coś nie tak... ja chyba bym nie umiała być z takim facetem, który tak by mnie oszukiwał, nie umiałabym bo mu zaufać, mimo że się "poprawił" ale jednak jak jakaś pojawi się na celowniku to znowu zaczyna się wszystko od nowa. Taki związek na moje nie ma sensu. No chyba, że porozmawiacie szczerze, powiesz mu dokładnie co Cię boli, z czym masz problem, może wtedy on się ogarnie i da Ci podstawy abyś mogła odbudować zaufanie do niego i Ty musisz przestać go wtedy kontrolować i spróbować zaufać. Ciężka droga, ale zawsze można spróbować
__________________
bo w życiu nic nie dzieję się bez przyczyny... ![]() |
|
|
|
|
#4 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Cytat:
Zaraz, chwila. Flirtował z innymi, spotykał się z nimi, ze swoją byłą też, całował się z innymi i to wszystko w trakcie trwania Waszego związku? Proszę mi wybaczyć ton, ale na chu.j Ty z nim jesteś dziewczyno? :/ Nie szkoda Ci czasu na takiego kretyna? |
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 6 461
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Według mnie nie ma nic dziwnego w Twoim zachowaniu. Ty mu zaufałaś a on Cię oszukiwał, więc sam sobie na to zasłużył... Ja nie dałabym drugiej szansy, ale ja to ja i po prostu zdrady nigdy w życiu nie zaakceptuję.
__________________
12
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Jak dla mnie niepotrzebnie się męczysz.
I nie, nie macie wspólnego spojrzenia na świat, podobnych poglądów. Wmawiasz to sobie.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
|
|
|
#7 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Cytat:
Nie chce być w takim związku jak to wygląda teraz, że mu nie ufam, dlatego już kilka razy mówiłam, że to koniec, ale on "nie pozwalał" mi odejść, mówił, że nie zgadza się, że będzie wszystko ok. Przy ostatnim razie, kiedy była większa awantura o to wszytsko bo znów mi odbiło, powiedziałam, że to wszystko koniec, a on tak się tym przejął i zdenerwował, że było mu ciężko oddech zlapać ((turkusowa_- rozmawialiśmy poważnie już bardzo dużo razy. On wie wszystko co mnie dręczy, ja wiem wszystko ( tak mi się zdaje) co się wydarzyło. Też czasami zastanawiam się dlaczego dalej z nim jestem, jak ja mogę być z kimś takim Wiem, że on myśli bardzo poważnie o przyszłości ze mną. O całej naszej sytuacji, o tym co zrobił, opowiedział swojej mamie, radził się jej jak ona to widzi, czy ma jeszcze jakieś szanse, abym mu wybaczyła. Mam bardzo sprzeczne myśli i uczucia. Raz jest wszystko w porządku, czuję, że bardzo mi na nim zależy, a przyjdzie słabszy dzień i wszystko wraca Dlatego też napisałam ten temat. Chciałam się komuś wygadać i poradzić ![]() Cytat:
Teraz wygląda jakbym go usprawiedliwiała, możliwe, że tak jest a ja tego nie widzię. Ale też chcę trochę wytłumaczyć sytuację. Edytowane przez PromienSlonca1 Czas edycji: 2012-05-10 o 23:42 |
||
|
|
|
|
#8 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Cytat:
I będzie wracało bo kolega niestety nie ma monogamicznej natury
|
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 6 461
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Cytat:
Myślisz, że kiedykolwiek byłabyś w stanie mu zaufać na 100%? I zapomnieć o tym, co było kiedyś? Bo jeżeli nie to niestety to wszystko będzie wracać i każda sytuacja (spóźnienie itp.) będzie Ci o tym przypominać...
__________________
12
|
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#11 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Oj, ja spotkałam takiego jednego. Urok w sobie miał, ale nie był ... poukładany. Ale za to był tak przekonany o swojej "wy..bistości", że potrafił obkręcić niemal każdą, niby tak niewinnie. Przez to od samiuśkiego początku wiedziałam, że to nie jest mężczyzna na mojego faceta i w zasadzie do żadnego, bliższego kontaktu. Próbowałam mu to jakoś wyjśnić przez kilka m-cy. Skutki były różnawe, a na koniec to prawie ja wyszłam na tę mniej fajną, bo dawałam mu odczuć, że mu nie ufam, a to mu się już nie podobało.
Oczywiście mam swoje wady. Ale facet, który lubi flirt i ciężko mu być w partnerskim związku, wg mnie jest jednym z dość trudniejszych typów- ludzi. Wg mnie lepiej, już jak miałby być trochę zamknięty w sobie, niż zbyt otwarty i traktować to, jako sposób na dowartościowywanie się. Nigdy nie powiedziałam mu o swoim przekonaniu na temat jego podejscia do życia "dosadnie". Nigdy nie było ku temu dobrej okazji. I za wcześnie, tak myślę. Nie jestem typem bluszcza. Nie jestem też z tych kobiet, których serce puka do każdego itp. No i tym bardziej się dystansowałam. Jego poglądy co do życia i różnych znajomości nie dawały mi pewności na żadną satysfakcjonującą relację z nim. A kiedy przyszedł moment, że powoli zaczynałam luzować i akceptować jego podejście, on uskuteczniał spotkania i flirty z innymi, które sobie "nagromadził" kiedy ja miałam niepewne odczucia, albo już wcześniej. Całe szczęście, że się w nim nie zakochałam. Intuicja praktycznie nie zawodzi. To nie byłaby dobra znajomość, bo się z czasem okazało, że wyznajemy inne wartości.Dlatego jestem zdania, że jak zaczyna Ci na kimś zalezeć, poznaj go zanim ulokujesz swoje uczucia. Edytowane przez shansa Czas edycji: 2012-05-11 o 14:10 |
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 126
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Hmmm po przeczytaniu tego wszystkiego dochodzę do wniosku że nie, ten związek mimo wszystko nie ma przyszłości. Zawsze będziesz miała do niego jakieś ALE, tak jak ktoś tu powiedział ten facet nie ma monogamicznej natury i... to już się raczej nie zmieni. Wiadomo decyzja należy do Ciebie, ale chcesz się całe życie zastanawiać czy on z jakąś na boku nie świruje? Pewnie nie. Chcesz być szczęśliwa tak jak każda z nas.
Przemyśl sobie to wszystko i zastanów się co jest dla Ciebie ważne w życiu
__________________
bo w życiu nic nie dzieję się bez przyczyny... ![]() |
|
|
|
|
#13 |
|
6 lat z wizażem:)
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ukochane miasto Warszawa <3
Wiadomości: 808
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
ja wiem co czujesz. Bardzo dzielnie bierzesz na klatę zachowania tego swojego TŻ. Facet jest nieuczciwy, no ale to jeszcze da się wybaczyc raz, dwa razy. Ale jak ktoś nawala przez długi czas, to zapewne będzie nawalał do konca życia. Co jakiś czas to będzie wracac, nie ma już opcji że zapomnisz. Będziesz się zastanawiała czy znowu coś sie nie dzieję, będziesz podejrzliwa, to nie mija.
Poza tym, on bardzo zręcznie gra na Twoich emocjach, zauważ ze czujesz się winna, a co jest tu Twoją winą? No nic. Wcale mnie nie dziwi, że masz nieodpartą chęc kontroli. Takie działanie to szukanie bezpieczeństwa, probowanie zapobiegnięcia kolejnym takim sytuacjom. Wydaje Ci się , że jak bedziesz wiedziała gdzie jest i z kim, to unikniesz tego, że na przykład pozna kogoś albo spotka. Ale co ja będę doradzac jak mam to samo
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=915931 |
|
|
|
|
#14 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Jestes masichistką? Facet flirtuje na prawo i lewo, od początku, powtarzam OD POCZĄTKU związku spotyka i całuje się z innymi, to ciekawe co będzie robił za 5 lat jak wtedy dopiero związek wpadnie w rutynę, skoro on od samego początku zdradza, bo umawia, flirtuje i całuje się z innymi.
Ja bym takiego faceta przekreśliła. Nie ma co. Ciągle będziesz mieć jakieś wątpliwości czy nie umawia się z innymi, bo to chyba oczywiste, że będziesz mieć i on jest niestety temu winny. Gdybyś teraz mu zaufała, to dopiero byłabyś naiwna.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy. |
|
|
|
|
#15 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Legnica
Wiadomości: 49
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
o matko...ja nei umiem nawet wybaczyc ze krotko po naszym rozstaniu zaczal sie z jakas spotykac, doszlo podobno tylko do calowania na tych randkach, ale on jednoczesnie odnowil ze mna kontakt i pisal te swoje czulosci, wyznania itp.
i poczulam sie oszukana jak nigdy w zyciu, bo oczywiscie nastawilam sie na powrot, poczulam, ze mnie dalej kocha i ze chce sprobowac. a po naszym spotkaniu po miesiacu od rozstania ja tu cala nakrecona na powrot i ucieszona, a on walnal mi tekstem o tej lasce i ze jak tego nei przeskocze to zrywamy kontakt uroczy, naprawde. potem sie ocknal, tamta od razu odstawil, ale po 1,5 tyg okazalo sie ze dalej maja jakis kontakt, wprawdzie juz nie randkowy, ale ona sie odzywa, on nie zerwal z nia wprost tylko ma metode zlewania i milczenia. i to juz mnei do reszty tak ubodlo, ze tu ze mna planuje podroze, czas, zakupy, srutu tutu, a ona jeszcze nie zniknela z jego zycia. i nei moge. zerwalam z nim kontakt jeszcze zanim w ogole do siebie sprobowalismy wrocic. po prostu nie moge. czuje sie tak oszukana, ze nei wybacze mu tego. a sprawa duzo lzejszego kalibru niz Twoja... to moze ja jestem przeczulona, ale to wynika z tego, ze ja mega powaznie traktuje zwiazki, uczucia, to co o tych uczuciach mowie, slysze itp. a niestety nei wszyscy maja takie podejscie jak ja- raczej wiekszosc sie bawi, obietnica, deklaracja uczuc, pocalunek czy nawet i seks nic dla nich nie znacza, sport, zabawa... jednym zdaniem: mam przesrane w tym swiecie
|
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
|
Odp: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
A dla mnie sprawa jest bardzo prosta.
Nie ufasz mu- zakoncz to. Nie bedzie lepiej. Zawiodlas sie juz kilka razy i przez to totalnie nie masz zaufania, a co za tym idzie kontrolujesz go, zabraniasz mu wielu rzeczy i przede wszystkim sama sie meczysz i zadreczasz. Po co Ci takie zycie? Po co masz miec schizy za kazdym razem gdy wyjdzie gdzies sam na piwo albo zobaczysz ze z kims pisze? Moim zdaniem to nie ma sensu. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
07.07.2012 & |
|
|
|
|
#17 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Legnica
Wiadomości: 49
|
Dot.: Odp: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Cytat:
ja jestem właśnie z tego powodu mega przygnębiona i zdołowana, bo już tylko takie życie mogłabym mieć z osobą, na której mi zależy..za dużo się podziało, nie ma sensu się nawzajem męczyć i powoli unicestwiać... pewnie, że szkoda, ale jeszcze bardziej szkoda życia... które może być fajne. tylko pewne problemy trzeba wyrwać z korzeniami
|
|
|
|
|
|
#18 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Zadawanie się z puszczalską szują tak się niestety kończy: Ty się męczysz, martwisz, gryziesz, on zjadł ciasteczko, a nadal je ma. Nie warto ciągnąć związku, w którym wydarzyło się tyle złego i w którym zaufanie leży (zresztą nie ma się co dziwić). Marnujesz czas i niszczysz sobie psychikę, wiarę w facetów, takim związkiem.
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
|
Odp: Dot.: Odp: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Cytat:
Zapewniam wiec ze dobrze robisz ze wyrywasz z korzeniami i na 100% bedziesz w przyszlosci mega szczesliwa ze zostawilas to za soba. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
07.07.2012 & |
|
|
|
|
|
#20 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Legnica
Wiadomości: 49
|
Dot.: Odp: Dot.: Odp: Kocham (?) ale nie umiem wybaczyć :(
Cytat:
też staram sie tak siebie pocieszać w momentach, gdy nie przejmuje nade mną kontroli czarna rozpacz :P na razie muszę swoje przeboleć, bywa naprawdę tragicznie... :/ ale w zwiazku z tą osobą też byłoby do dupy, wiem to. jemu już tak nie zalezy jak kiedys, do tego doszla jakas historia z inna laska i choc nie byla to zdrada, to i tak nie mam charakteru, by to tak o przyjac. jestem za powanie traktujaca zwiazki ( i za poważnie poraniona po poprzednikach) mam byc ta jedyna i koniec, nawet wspominanie o byłych mnie wkurzało, bo sama tego nie robiłam.może i szkoda, że nie umiem tego zaakceptować, bo zapowiadało się fajnie, ale teraz, jak mam tak wyniszczone zaufanie, i do tego jestem tym poraniona, to dupa z tego będzie... muszę się nastawić na zmiany. na samotność, a potem innego człowieka u boku, a na razie to wiadomo jak jest :/ rozpaczam sobie :P mam powyżej uszu te wszystkie miłości, facetów itp, idzie się nerwowo wykonczyć... |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:36.













07.07.2012 
