![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 110
|
współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Cześć dziewczyny, mam problem i nie wiem już, czy to wszystko moja wina. Mieszkam z chłopakiem i współlokatorką, którą znam już jakieś 6 lat, poznałyśmy się na studiach i w czasach studenckich/postudenckich długo ze sobą mieszkałyśmy (z przerwami). Nigdy nie było żadnych nieporozumień, czy kłótni, ale to pewnie dlatego, że wtedy liczyło się dla nas obu tylko właściwie wyjście z domu, imprezki, spotkania ze znajomymi, więc żadna z nas się mieszkaniem za bardzo nie przejmowała. Teraz, po ładnych paru latach, wynajmujemy w 3 mieszkanie, 2 pokoje + salon, ona w pojedynczym, my z TZ w dwójce, płacimy po równo. Gdy szukałam mieszkania z TZ, ona tez musiala się przeprowadzić, więc jakoś tak stwierdziliśmy, że finansowo byłoby łatwiej szukać w 3 osoby, i tak też zrobiliśmy. Ja po długich tułaczkach, wynajmowaniu pokoi w różnych domach, czy mieszkaniach, u obcych osób, gdzie prędzej czy później pojawiały się problemy, ludzie okazywali się niefajni, itd., z ulgą i wielką radością wynajęłam to nasze pierwsze "własne" mieszkanie. Po wprowadzeniu się, wiadomo, od razu wyszorowałam wszystko, żeby było czysto i przytulnie, parę dni mi to zajęło, ale tak czy siak mnie to cieszyło. Wreszcie u siebie
![]() ![]() ![]() ![]() Parę dni temu zmęczona ciągłymi śladami na blatach po winie/butelce po winie/kieliszku (bo jak sie rozlewa to wszystko uwalone) czy kawie, wywiesiłam w kuchni dla niej instrukcje (przesadzilam?), co zrobić jak jej sie cos wyleje z kubka, np notorycznie kawa rano. ZAWSZE odcisniety kubek na blatach, kawa po szafkach sciekająca na podłoge, nic nie wytarte, a najgorzej jak ten kubek przestawia w rozne miejsca, same slady, nie zetrze tego. Moze to tak byc pare dni! Napisałam jej dosadnie, jak ci się wyleje kawa, wytrzyj OD RAZU kubek od spodu i blat, ewentualnie szafki i podłogę, i w ten deseń, wszystko co mnie wkurzało. Czy jestem nienormalna, ze mnie to wkurza i robie problem??? I czy przesadziłam z tą instrukcją? Wisi w kuchni przy drzwiach. Skoro rozmowa nic nie dała... Dziwnie się z tym czuję. Ona jest poltora roku starsza ode mnie, w marcu konczy 27, a zachowuje sie dalej jak taka malolata nieodpowiedzialna. W domu wszystko na mojej i tz glowie, w kwestiach organizacyjnych, rachunki np, czy jak cos się zepsuje, to my się kontaktujemy z włascicielem, umawiamy z hydraulikami, elektrykami, czy kim tam jeszcze, ona nic. Ona do wlasciciela nr tel "nie ma", chociaz jest w umowie wpisany, i wie gdzie ta umowa lezy, wiec co za problem. I jak cos, to tylko powie, ze jak chcę, żeby coś zrobiła, to żebym jej powiedziała, dała numer, itd, to zadzwoni, ale jak ja już i tak muszę pamiętać o czymś, kombinowac nr tel, np do firmy od gazu, itd., to sama juz moge zadzwonic, chodzi mi o to, ze sama ona nie wpadnie,ze cos trzeba zrobic i i tak ja musze czuwac nad wszystkim. Ostatnio ogrzewania przez 2 tyg nie bylo!!! ona miala oczywiscie gdzies, tzn narzekala, nawet najbardziej z nas, ale to my dzwonilismy po specjalistach, placili za nich, kontaktowali sie z wlascicielem, itd, ona narzekala, i na tym się jej wklad konczyl. Tak jest zawsze. A skoro wszystko na mojej glowie, to chyba moge wymagac od niej chociaz tego sprzątania po sobie?? Ja juz sama nie wiem, czy ja jestem psychiczna, ze wszystko co opisalam mnie wkurza?? Przesadzam, wyolbrzymiam? bo tyle mnie to nerwów kosztuje, że nie wiem, czy to normalne. A to nie wszystko jeszcze o niej, ale dopiszę w następnym poście później, o "egoizmie" i tym, że w słowniku u niej jest tylko "ja", a nie ma "co u ciebie?". PRZEPRASZAM, ŻE SIĘ TAK ROZPISAŁAM!!! musiałam to z siebie wyrzucić |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
A nie prościej wynając mieszkanie mniejsze ale tylko z chlopakiem ?
co innego mozesz zrobić ?wyrzucic ją ? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Kurczę, ale wcześniej naprawdę Ci to nie przeszkaszało ? Ona wtedy też tak syfiła ? Czy teraz jej się tak odmieniło na tym nowym mieszkaniu ? Szkoda, że problem nie wypłynął wcześniej, bo mięliście jeszcze szansę uniknąć wspólnego mieszkania z nią
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 712
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Wiesz po pierwsze to wydaje mi sie ze jej jest poprostu wygodnie jak latasz za nia i sprzatasz przyzyczaila sie ze ktos za nia zrobi to jej dobrze,po 2 .. widocznie wyniosla to z Domu syfiarstwo skoro nawet rodzinie nie przeszkadzalo... Wiem jak sie czujesz bo ja sama bym z takim gnojem nie wytrzymala.. mysle ze rozmowa juz tez zaduzo nie zdziala chyba ze poprostu powiesz " albo zabierzesz sie za sprzatanie i robienie tego co nalezy albo my z TZ sie wyprowadzamy i mieszkanie zostaje Tobie" ... i poprostu w wolnym czasie poszukajcie czegos na wynajecie kawalerki czy cosik.. pamietaj ze fleja,fleja zostanie;]
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Cytat:
mieszkanie z obcymi ludźmi może być kłopotliwe ale tak samo ze znajomymi- albo jeszcze gorzej, bo obcemu to można zwrócić uwagę a nawet coś niemiłego powiedzieć, a znajomy to się zaraz będzie oburzał, że jak to tak można, a gdzie przyjaźń :P
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 486
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Ty lubisz porzadek, ona jest balaganiara i generalnie leje na kurz, plamy, itp. Roznica charakterow. Watpie, zeby rozmowa przyniosla jakis skutek na dluzsza mete. Po prostu sie nie dogadacie. Nie latwiej byloby wynajmowac cos tylko z facetem?
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Chyba bym oszalala z takim brudasem jak ona
![]() Poszukajcie z TZtem sami mieszkania ![]()
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 110
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Dziękuję dziewczyny za odpowiedź i pocieszenie, bo bałam się, że może wyolbrzymiam
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Wcześniej, tzn. na studiach, czy zaraz po studiach, jakoś tego nie zauważałam u niej, ale może to dlatego, że sama mało bywałam w domu, raczej tylko się wyspać, ewentualnie szybka kawka, jadłam przeważnie na mieście, więc jeśli wynajmowałam pokoj u kogoś, to w kuchni mało bywałam. Ale wiem, że ludzie, u których poprzednio mieszkała wkurzali się na nią, bo byłam z nią po walizki jak się wynosiła, i ją troche ochrzanili, mówili, że powinni zatrzymać kaucję, bo coś tam zalała kawą, kanapę i ścianę chyba. Tak pewnie nauczona z domu, ale najgorsze jest to, że to nie ze złej woli chyba u niej, tylko, że ona tego naprawdę nie widzi i robi to nieświadomie. Zresztą cała jest pochłonięta tylko sobą, myśląc tylko o sobie, więc nie zwraca uwagi na to wszystko, no fleja na sto dwa i już. Jak ją upomnę to na parę dni pamięta, a potem powoli wszystko wraca na stare tory. I boję się, że atmosfera w domu będzie niefajna, bo ja już ledwo mogę na nią patrzeć, nie wiem, czy to nie za błahy powód, na kłótnie np. Ale mnie mierzi. Dziękuję za opowiedzi, bo przynajmniej wiem, że mam prawo się tym zdenerwować, bo już miałam wyrzuty sumienia ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Nie no nie sądzę, żeby miała w niej nastąpić jakas totalna przemiana
![]() Jakoś musicie się przemęczyć do czerwca. TŻowi to nie przeszkadza bo pewnie to nie on po niej sprząta. To pozwól mu na to ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 416
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Kochana lubisz porządek i nie ma w tym nic złego na pewno nie jesteś psychiczna ale myślę że do koleżanki raczej to nie dotrze... Jeśli ktoś ma 27 lat i nie nauczył się sprzątać ani nie ma takiej potrzeby to sądze że już nigdy się tego nie nauczy. No w końcu to już nie dziecko... Na Twoim miejscu uciekałabym jak najdalej! Spróbujcie wynająć nawet coś malutkiego ale własnego... TŻ który nie sprząta to troszke inna sprawa bo im czasem trzeba po prostu palcem pokazać no ale wydaje mi się że wasza współlokatorka bardzo dobrze się z Tobą ustawiła - wszystko posprzątasz i zrobisz, czym ona się ma martwić.... Zostaw ją samą na tym syfie może się w końcu obudzi jak się nie będzie mogła ruszyć albo stopy odkleić od podłogi
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Dla własnego spokoju opracuj plan sprzątania i plan ucieczki z tego mieszkania. Otwarcie powiedz jej, że to już, na pewno, ostatnie miesiące razem, tak żeby w razie co nie było niedomowien.
Powodzenia, znam doskonale ten problem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Masz faceta i pojawił się u ciebie syndrom wicia gniazda - to co wcześniej było okej we wspólnym mieszkaniu już nie jest... To naturalne. Nie pozostaje ci nic innego jak przebiedować do tego czerwca a potem zamieszkać już tylko we 2.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
jestescie na innych etapach zycia, ale tez w innej sytuacji. Nie wiem czy Ty bys chciala mieszkac z jakas para? To wbrew pozorom jest przykre doswiadczenie, stad moze u niej poglebia sie olewactwo.
Mysle ze kierunek - nowe mieszkanie, a jej zycz znaleziania chlopaka. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 167
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
faktycznie musi być to denerwujące
![]() jeśli jak na razie nie ma możliwości wyprowadzenia się, to może czas zmienić współlokatorkę? oczywiście zależy to od tego, czy to ona wprowadziła się do was, czy razem szukaliście mieszkania. bo zdaje się, że rozmowy nic nie wnoszą. w każdym razie pochwalam pomysł z wywieszeniem instrukcji ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
ja to rozumiem doskonale : )
Ty chcesz porządku, przytulnego czystego mieszkania. Tamta laska wchodzi-je-wychodzi. Nie sprząta, nie przywiązuje wagi do czsytości. Konflikt. Na szczęście możecie wynająć z Tżtem kawalerkę : )
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! ! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | ||||||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 110
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Cytat:
![]() druga część, święta prawda, już wiem, że o wiele gorzej ze znajomymi, bo może się to zakończyć końcem znajomości Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Jeśli chodzi o mieszkanie z parką, pewnie ją to trochę dołuje, strasznie przeżywa, że wszędzie parki, a ona sama, jak jej młodsza siostra się zaręczyła, to o mało, co się nie załamała. Mój tz stwierdził, że cięzko jej będzie utrzymać faceta, bo do tego nie dojrzała. Miała jednego w tamtym roku, to nie potrafiła zrezygnować z imprez z koleżankami od czasu do czasu, żeby się z nim spotkać, więc stracił cierpliwość. Nie dziwię się, ale nie mnie w to wnikać. A mieszkanie z parką, może nawet jak jej troche dziwnie tak, to i tak nie usprawiedliwia tego, zresztą sama wiedziała, na co się decyduje. Hmm, tak w ogóle, ona się chyba dogaduje z moim tz lepiej niz ze mną, bo on ma więcej cierpliwości, a ona lubi gadać tylko o sobie, więc tylko on wytrzymuje słuchanie jej. Ja przestałam, po tym jak mnie parę razy zawiodła, pokazując, że ma mnie gdzieś, więc nawet już nie słucham i nie pytam o nic. Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() właśnie ten konfłikt, który już niewątpliwie zaistniał trochę mnie dołuje, tz mówi, że to przez mój charakter, tzn że już taka jestem, że mnie dużo rzeczy wkurza, dlatego mam wyrzuty sumienia. I dlatego założyłam ten wątek, bo już wariowałam, czy rzeczywiście ja taka kłótliwa i choleryczka, że to mnie wkurza. Oj co ja bym dała, żeby być jakąs "stoiczką", i żeby nic mnei nie ruszało... I żeby akcpetować ludzi, takimi jakimi są, i nie kończyć pozytywnych relacji, bo coś mi u nich nie pasuje... Dziękuję dziewczyny ![]() |
||||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Nie przesadzasz, mnie tez szlag by trafiał. Ale niestety instrukcje nic nie pomogą. Ona pewno się stara - skoro trzymała się grafiku ale jak dziewczyny piszą, to taki typ. Tak jak Ty jesteś czyściochem tak ona brudasem
Miałam kiedyś podobną sytuację więc wiem co mówię ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Tam gdzie mnie poniesie...
Wiadomości: 602
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Wyprowadzka to najlepszy pomysł i dla Twojego komfortu i dla uratowania przyjaźni.
__________________
"Don't let the music die... We're playing songs from different times" Odchudzam się i ujędrniam (od 07.03.10-07.05.10)
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
A jaki problem się wyprowadzić i co tydzień podjechać do skrzynki i sprawdzić pocztę, skoro czekacie na ważne dokumenty pod tym adresem? Gdyby jej bałaganiarstwo naprawdę Ci przeszkadzało, to wyprowadziłaś się jak najszybciej, a Ty widocznie lubisz sprzątać po innych (wybrałaś sobie chłopaka trutnia i współlokatorkę trutnia).
Poza tym nie wierzę, że wcześniej taka nie była. Wiedziałaś z kim zamieszkasz. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Skoro bałaganiarstwo współlokatorki Cię drażni, to chyba wyprowadzka jest najlepszym wyjściem. Zresztą wychodzę z założenia, że najlepiej aby mieszkająca ze sobą para miała swój własny kąt, nawet małą kawalerkę, bo mieszkanie z rodzicami a tym bardziej z wspólokatorami znajomymi albo przypadkowymi nie jest dobrym wyjściem, zawsze mogą pojawić się konflikty.
A problem IMHO jest zbyt błahy, żeby zatruwać stosunki koleżeńskie między Wami, zwłaszcza, że to bałaganiarstwo koleżanki nigdy wcześniej jakoś Ci nie przeszkadzało, nawet nie dostrzegałaś go wcześniej. Tak z ciekawości, spytam, jak dzieliłyście się obowiązkami przedtem, kiedy nie byłaś z TŻ? Bo raczej koleżanka nie stała się nagle bałaganiarą, tylko zawsze nią była. W takim razie kto sprzątał w tym mieszkaniu wcześniej? Wszystko było na Twojej głowie? A może obie bałaganiłyście a nikt nie sprzątał? ![]() ![]() Zwróciłam uwagę jeszcze na jeden szczegół. Napisałaś, że wszystko na Twojej głowie, bo współlokatrkoa i Twój TŻ raczej nie troszczą się o porządek. Ale potem krytykujesz tylko ją. Zdaje mi się, czy twój TŻ ma u Ciebie taryfę ulgową? ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Edytowane przez tacyta Czas edycji: 2010-01-26 o 10:01 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Cytat:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() TEz własnie na to zwrociłam uwage. Jakie miejsce w tym wszystkim ma Twoj chłopak? Sprzata po sobie, czy olewa jak ta dziewczyna? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 1 886
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Chyba jedynym sensownym i dla Ciebie - i korzystnym - rozwiązaniem byłaby rozmowa z tż i przeprowadzka do mniejszego mieszkania tylko we dwoje.
No bo przecież szkoda zdrowia i sił żeby chodzić za nią i wszystko poprawiać jak za małym dzieckiem :| A wiesz, przyszła mi do głowy jeszcze jedna rzecz... myślę, że ona może też robić to specjalnie! Skoro ma 27 lat to chyba oczywiste jest że rozumie co się do niej mówi i posprzątać po sobie także potrafi prawda? Wydaje mnie się jednak że jej się nie chce i że tak bardzo przyzwyczaiła się do tego, że wszystko robisz Ty, że po prostu tak jest jej wygodniej i ma to gdzieś... Woli udać że nie widzi co dla mnie jest szczytem chamstwa! :/ Osobiście nie wyobrażam sobie czegoś takiego... kobieta i taki syf po sobie zostawiać od tak?! Chore!
__________________
Powstrzymaj Zabijanie Psów! Stop Pseudohodowcom! "Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same". — Phil Bosmans ![]() ![]() Edytowane przez delightful_girl Czas edycji: 2010-01-26 o 11:06 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
A jakby facet zostawiał taki syf po sobie to byłoby ok ?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 1 886
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Oczywiście że nie byłoby ok.
Ale wiesz jak to jest, kobieta to jest kobieta i nie oszukujmy się bardziej dba o porządek a facet może jej tylko pomóc - tak bynajmniej najczęściej się zdarza - aczkolwiek zawsze są wyjątki. ![]() Autorka pisze o swojej współlokatorce a nie o tż tak więc tej kwestii nie poruszam.
__________________
Powstrzymaj Zabijanie Psów! Stop Pseudohodowcom! "Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same". — Phil Bosmans ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Cytat:
![]() A ja się wypowiem o tej drugiej strony, strony bałaganiary ![]() ![]() ![]() No i była ![]() Ja się naprawdę starałam - zawsze po sobie zmywałam, nic nie zostawiłam brudnego, wszystko po sobie zbierałam zawsze, choć moje biurko zazwyczaj przypominało obraz pobitewny, tym razem było wszystko równo ułożone ( w sumie to mój pokój był, ale przychodziła na inspekcje ![]() ![]() Także Autorko...nie dogadacie się, mówi Ci to bałaganiara. Nie myśl proszę, że przyrównuję Cię do tej dziewczyny, bo to skrajny przykład jest, ale różne charaktery..szkoda przyjaźni ![]() ![]() Natomiast zastanowiłabym się nad obowiązkami TŻ-a...bo skoro on nic nie robił, to niby czemu ta sublokatorka miałaby...? Że co, że tylko kobiety w domu sprzątają? To troszkę dziwne. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Cytat:
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
mnie też zdziwiło wielkie narzekanie na współlokatorkę i zero złego słowa na temat kochanego TŻ-cika
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: współlokatorka - problem w niej czy we mnie?
Cytat:
![]() Najwyżasza pora zmienić ten prastary obyczaj ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Tak samo jak z flejtuchami. Zresztą jest zasadnicza różnica między fleją a bałaganiarzem ![]() ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:38.