Toksyczny związek? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-10-09, 14:22   #1
izaxxx
Raczkowanie
 
Avatar izaxxx
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 116
GG do izaxxx

Toksyczny związek?


Wiem, że takich wątków jest całe mnóstwo, ale chciałam przedstawić Wam moją sytuację.
Jestem z X od pół roku. Początki - jak zawsze, są piękne.
Ale teraz od paru miesięcy mam wrażenie jakbym się dusiła. Wiecznie o wszystko jestem obwiniana, a przecież nie wymagam tak dużo (tak mi się wydaje). W poprzednich wiązkach w jakich byłam - to znaczy w dwóch poważnych) nie musiałam prosić o jakieś uczucia. Teraz jestem uważana za nienormalną, bo X np. nie odzywa się kilka godzin, a sam mówił, że zadzwoni. Zwyczajnie się o niego martwie, a ja słyszę, że jestem panikarą (dla ścisłości napiszę, że X ma 25 lat, lubi poszaleć samochodem, mieszka 30 km ode mnie, droga do jego domu jest fatalna), albo mówi mi, że przyjedzie do mnie za godzine czy dwie, a przyjeżdza po ośmiu i ma do mnie pretensje, że jestem niezadowolona.
Jak ma jechać do kolegów to raczej się nie spóźnia, spędza z nimi więcej czasu niż ze mną i wciąż powtarza, że go ograniczam.
On jest wodnikiem, a ja zodiakalnym bykiem. Mam wrażenie, że nasze priorytety się mijają. On jest towaszyski, co nie znaczy, że ja nie jestem, ale mnie np. nie bawi siedzenie z jego kolegami cały dzień na warsztacie samochodowym. Potrafi zrezygnować ze spotkania ze mną na rzecz kolegów. Żeby to zdarzało się raz na jakiś czas, to ok, ale tak jest co drugi dzień, albo częsciej.
Dla niego rozstałam się z narzeczonym, X mówił, że kocha mnie do szaleństwa, ciągle to mówi, ale mi słowa nie wystarczają. Czynami pokazuje brak szacunku.
Gdyby bylo mu naprawdę źle, to dawno byśmy sie rozstali, sam by tego chciał. Gdy dochodzi do kłotni i mówię, że możę odejść, bo przecież nie daję mu szczęścia, on wychodzi, ale po jakim czasie wraca. Zachowuje się jak pies ogrodnika.
Nie wiem co dalej robić, czy dalej się starać, czy dać sobie czas na przemyslenie sytuacji.
Jestem typem człowieka, który nie potrafi żyć sam, muszę mieć przy sobie bliską osobę. Wiem, że to jest chore, że może na siłe trwam w tym związku, bo nie ma nikogo innego kto mógłby zastąpić mi X.
Pogubiłam się w tym wszystkim.
Mam faceta, a czuję się samotna...
izaxxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 14:32   #2
CoMnieNieZabijeToUmocni
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 216
Dot.: Toksyczny związek?

Kocha do szalenstwa, ale wybiera towarzystwo kolegow? Spoznia sie 8 (O S I E M) godzin? A Ty co wtedy? Czekasz na niego usmiechnieta?
Mysle ze najlepiej bylo by dac sob czasu, odsunac sie na bok I spojrzec na to na swiezo. Tytul brzmi 'toksyczny zwiazek' wiec zdajesz sobie z tego sprawe. Piszesz, ze moze jestes z nim tylko dlatego, ze nie potrafisz byc sama wiec I to sama dobrze wiesz..

Wiec czego oczekujesz od nas droga Wizazanko?
CoMnieNieZabijeToUmocni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 14:33   #3
Biedrona_88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 114
Dot.: Toksyczny związek?

Hmm no w sumie z tego co piszesz nie wymagasz jakos strasznie duzo. To takie normalnie, jak jest sie w zwiazku, ze sie odzywa do drugiej osoby. W sumie nie wymagasz zeby zdawal Ci raport co godzine.
Co do tego rezygnowania ze spotkan z Toba na rzecz spotkania sie z kolegami, no ja bym sie poczula lekko na boku. Rozumiem jak to sie zdarza sporadycznie, ale jak co drugi dzien... rozmawialam z nim o tym?
Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Musisz mu powiedziec, wlasnie to, ze slowa Ci nie wystarczaja bo inaczej za jakis czas naprawde bedziesz miala dosc, a jak mowisz, ze nie dasz rady zyc sama, to bedziesz w jeszcze wiekszym dolku.
__________________
Uśmiech jest najprawdziwszym, kiedy jednocześnie uśmiechają się oczy.
— Jan Twardowski

KLIKNIJ PROSZĘĘĘĘĘ!!!!

Bawię się z Luksją na Wizaz.pl Kliknij i pomóż mi!
Biedrona_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 14:35   #4
hoppipolla
Zakorzenienie
 
Avatar hoppipolla
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: (Ísland)
Wiadomości: 6 689
Dot.: Toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez izaxxx Pokaż wiadomość
Wiem, że takich wątków jest całe mnóstwo, ale chciałam przedstawić Wam moją sytuację.
Jestem z X od pół roku. Początki - jak zawsze, są piękne.
Ale teraz od paru miesięcy mam wrażenie jakbym się dusiła. Wiecznie o wszystko jestem obwiniana, a przecież nie wymagam tak dużo (tak mi się wydaje). W poprzednich wiązkach w jakich byłam - to znaczy w dwóch poważnych) nie musiałam prosić o jakieś uczucia. Teraz jestem uważana za nienormalną, bo X np. nie odzywa się kilka godzin, a sam mówił, że zadzwoni. Zwyczajnie się o niego martwie, a ja słyszę, że jestem panikarą (dla ścisłości napiszę, że X ma 25 lat, lubi poszaleć samochodem, mieszka 30 km ode mnie, droga do jego domu jest fatalna), albo mówi mi, że przyjedzie do mnie za godzine czy dwie, a przyjeżdza po ośmiu i ma do mnie pretensje, że jestem niezadowolona.
Jak ma jechać do kolegów to raczej się nie spóźnia, spędza z nimi więcej czasu niż ze mną i wciąż powtarza, że go ograniczam.
On jest wodnikiem, a ja zodiakalnym bykiem. Mam wrażenie, że nasze priorytety się mijają. On jest towaszyski, co nie znaczy, że ja nie jestem, ale mnie np. nie bawi siedzenie z jego kolegami cały dzień na warsztacie samochodowym. Potrafi zrezygnować ze spotkania ze mną na rzecz kolegów. Żeby to zdarzało się raz na jakiś czas, to ok, ale tak jest co drugi dzień, albo częsciej.
Dla niego rozstałam się z narzeczonym, X mówił, że kocha mnie do szaleństwa, ciągle to mówi, ale mi słowa nie wystarczają. Czynami pokazuje brak szacunku.
Gdyby bylo mu naprawdę źle, to dawno byśmy sie rozstali, sam by tego chciał. Gdy dochodzi do kłotni i mówię, że możę odejść, bo przecież nie daję mu szczęścia, on wychodzi, ale po jakim czasie wraca. Zachowuje się jak pies ogrodnika.
Nie wiem co dalej robić, czy dalej się starać, czy dać sobie czas na przemyslenie sytuacji.
Jestem typem człowieka, który nie potrafi żyć sam, muszę mieć przy sobie bliską osobę. Wiem, że to jest chore, że może na siłe trwam w tym związku, bo nie ma nikogo innego kto mógłby zastąpić mi X.
Pogubiłam się w tym wszystkim.
Mam faceta, a czuję się samotna...
jesteś z facetem pół roku - czyli 6 miesięcy, a piszesz, że od paru miesięcy masz wrażenie, że się dusisz. wybacz, ale gdzie tutaj te szczęśliwe początki?

dobrze, że sama zauwazyłaś, że jesteś z nim na siłę. musisz zrozumieć, że można zyć bez faceta. bo po co Ci taki, którego tak na prawdę nie ma?
hoppipolla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 14:41   #5
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Toksyczny związek?

Zwiazek nie zawsze rowna sie szczescie i czasem samotnosc nam sprzyja. Mamy czas na przemyslenia i zajecie sie soba. Ty jak sama przyznalas tkwisz w nim z braku laku i powiem Ci szczerze ze to nie jest dobre.
No bo co Ci po takim zwiazku? Wiecej zmartwien niz to warte.
Zastanow sie dobrze czego chcesz.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 14:57   #6
paulaa6
 
Avatar paulaa6
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Zielone Wzgórze (:
Wiadomości: 6 208
Dot.: Toksyczny związek?

Tak jak Koleżanka wcześniej pisała, jak może spóźniać się 8 godzin?!
Jakby Mój Chłopak tyle się spóźnił to bym nie wpuściła Go tego dnia do domu. Nie wiem ile czasu ale długo bym się również nie odzywała. Potrafi zrezygnować z Ciebie dla kolegów? To co to za Chłopak?? Wiesz czemu wraca po kłótni? Bo jest mu dobrze. Z tego co tu napisałaś wynika, że chyba nie robisz mu takiej mega kłótni za to co robi. Bo naprawdę Koleś ostro przesadza i na wykrzyczenie mu prosto w twarz tego jak Cię rani zasłużył.
__________________
I want to sit on a kitchen counter in my underwear at 3 am with you and talk about the universe


💕
paulaa6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 14:58   #7
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez izaxxx Pokaż wiadomość
Wiem, że takich wątków jest całe mnóstwo, ale chciałam przedstawić Wam moją sytuację.
Jestem z X od pół roku. Początki - jak zawsze, są piękne.
Ale teraz od paru miesięcy mam wrażenie jakbym się dusiła. Wiecznie o wszystko jestem obwiniana, a przecież nie wymagam tak dużo (tak mi się wydaje). W poprzednich wiązkach w jakich byłam - to znaczy w dwóch poważnych) nie musiałam prosić o jakieś uczucia. Teraz jestem uważana za nienormalną, bo X np. nie odzywa się kilka godzin, a sam mówił, że zadzwoni. Zwyczajnie się o niego martwie, a ja słyszę, że jestem panikarą (dla ścisłości napiszę, że X ma 25 lat, lubi poszaleć samochodem, mieszka 30 km ode mnie, droga do jego domu jest fatalna), albo mówi mi, że przyjedzie do mnie za godzine czy dwie, a przyjeżdza po ośmiu i ma do mnie pretensje, że jestem niezadowolona.
Jak ma jechać do kolegów to raczej się nie spóźnia, spędza z nimi więcej czasu niż ze mną i wciąż powtarza, że go ograniczam.
On jest wodnikiem, a ja zodiakalnym bykiem. Mam wrażenie, że nasze priorytety się mijają. On jest towaszyski, co nie znaczy, że ja nie jestem, ale mnie np. nie bawi siedzenie z jego kolegami cały dzień na warsztacie samochodowym. Potrafi zrezygnować ze spotkania ze mną na rzecz kolegów. Żeby to zdarzało się raz na jakiś czas, to ok, ale tak jest co drugi dzień, albo częsciej.
Dla niego rozstałam się z narzeczonym, X mówił, że kocha mnie do szaleństwa, ciągle to mówi, ale mi słowa nie wystarczają. Czynami pokazuje brak szacunku.
Gdyby bylo mu naprawdę źle, to dawno byśmy sie rozstali, sam by tego chciał. Gdy dochodzi do kłotni i mówię, że możę odejść, bo przecież nie daję mu szczęścia, on wychodzi, ale po jakim czasie wraca. Zachowuje się jak pies ogrodnika.
Nie wiem co dalej robić, czy dalej się starać, czy dać sobie czas na przemyslenie sytuacji.
Jestem typem człowieka, który nie potrafi żyć sam, muszę mieć przy sobie bliską osobę. Wiem, że to jest chore, że może na siłe trwam w tym związku, bo nie ma nikogo innego kto mógłby zastąpić mi X.
Pogubiłam się w tym wszystkim.
Mam faceta, a czuję się samotna...
wlasnie, czego od nas oczekujesz? sama sobie wystawilas 'diagnoze' - wiesz, ze jestes w toksycznym zwiazku, ze jestes z X, zeby nie byc sama. ja bym takiego faceta troche "przetrenowala". mowi, ze bedzie o 12, a nie przyjezdza - 12.15 nie ma mnie w domu, jesli nie zadzwoni, ze sie spozni. pozniej tez nie mam dla niego czasu. on rezygnuje ze spotkan, tez tak rob. jesli wasze priorytety sie rozmijaja toi tak z tej maki chleba nie bedzie, a kiszac sie z nim w zwiazku mozesz tracic szanse na znalezienie tego jedynego
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-10-09, 15:08   #8
ston3d
Zadomowienie
 
Avatar ston3d
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 538
Dot.: Toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez izaxxx Pokaż wiadomość
Jestem typem człowieka, który nie potrafi żyć sam, muszę mieć przy sobie bliską osobę. Wiem, że to jest chore, że może na siłe trwam w tym związku, bo nie ma nikogo innego kto mógłby zastąpić mi X.
Pogubiłam się w tym wszystkim.
Mam faceta, a czuję się samotna...
Jesteś z nim bo z braku laku dobry kit. Żałosne, weź się w garść.
ston3d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 15:16   #9
paulaa6
 
Avatar paulaa6
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Zielone Wzgórze (:
Wiadomości: 6 208
Dot.: Toksyczny związek?

Jak Koleżanka wyżej.
__________________
I want to sit on a kitchen counter in my underwear at 3 am with you and talk about the universe


💕
paulaa6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 15:24   #10
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Toksyczny związek?

Tak, to jest toksyczny związek. Sama zresztą o tym wiesz.
Nie mówię żebyś od razu zrywała ze swoim facetem (o ile naprawdę coś do niego czujesz), ale musisz przestać mu pozwalać na takie zachowanie.
Najlepiej powiedz mu wprost co czujesz. Np. "Gdy ciągle wolisz spotykać się z kolegami zamiast ze mną, czuję się odtrącona".

Tym bardziej nie możesz tolerować takiego spóźniania się na Wasze spotkania! Nie mówię żeby stać z zegarkiem w ręku i każdą minutę odliczać, ale pewne zasady ustalić trzeba.
Najpierw mu powiedz, że nie podoba Ci się, że on tyle się spóźnia. Jest to niemiłe z jego strony, świadczy o braku szacunku do Ciebie i Twojego czasu. Brak skruchy również sugeruje, że uważa, że Twoim obowiązkiem jest potulnie czekać na niego. Poinformuj go, że od teraz będziesz tolerowała spóźnienia do np. 20 minut. Niech się postara nie spóźniać. Dla chcącego nic trudnego, naprawdę.
Ciekawe jak on by się poczuł gdybyś się spóźniła 8 godzin O_o

A jak on jeszcze raz się spóźni więcej niż 20 minut, to nie wpuść go do domu. Bo niby dlaczego Ty masz na niego czekać i cały dzień marnować na oczekiwanie na jego przybycie? Wyjdź sobie wtedy na spacer, na zakupy czy cokolwiek. Jak pocałuje klamkę to może zrozumie, że nie może traktować Cię jak zabawki. Jesteś żywą osobą, masz swoje uczucia i on powinien zacząć się z nimi liczyć.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 15:30   #11
Gwiazdaa
Rozeznanie
 
Avatar Gwiazdaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród.
Wiadomości: 782
Dot.: Toksyczny związek?

Pf... ale to co przepraszam, jak on się świetnie bawi ze swoimi znajomymi to ty masz siedzieć w domu, tak?
A i świetna zabawa dla każdego może oznaczać co innego.
Nie wiem jaki to jest związek ale partnerstwa w nim nie widzę żadnego...
Żaden normalny, żaden w ogóle związek nie powinien wyglądać tak.
To jest toksyczny związek. On chyba nie wie co to znaczy kochać i nie wie jak traktuje się kobietę.
Też wolę czyny niż słowa.

Dlaczego zerwałaś z narzyczonym? Czym urzekł Cię X?
Lepiej być samej niż marnować się i męczyć z kimś takim.
Zerwij i nie wybaczaj.
__________________
Kupię sobie misia. Nazwę go "miłość" i codziennie będę kopać w du.pę.
Gwiazdaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-10-09, 16:36   #12
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Toksyczny związek?

O miłości nie świadczą słowa, to TYLKO słowa, a czyny, wolałabym faceta, który ma problem z mówieniem, że kocha mnie do szaleństwa, za to czuła, że jestem dla niego ważna.
Zostawiałaś narzeczonego dla kogoś takiego? Bo zrozumiałabym to, gdyby eks był gorszy od niego, ale chyba jak w wierszyku dla dzieci "zamienił stryjek siekierkę na kijek".
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 17:21   #13
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Toksyczny związek?

Wybacz, ale... wytłumacz mi...

Co takiego w nim było że zostawiłaś narzeczonego dla niego?!


Matko jedyna, dziewczyno... Z tych postów wyziera prostak i burak. Mam porównanie - jestem niecałe pół roku ze swoim TŻ. Uwierz mi - mam CUDOWNEGO faceta. Troszczy się, mamy zwyczaj dawać sobie znać od razu jak dotrzemy do domu - strzałką lub smsem. Nie spóźnia się, jeśli ma się spóźnić - dzwoni wcześniej, przeprasza, prosi bym poczekała. To DLA MNIE rezygnuje ze spotkań z kolegami, co daje efekt odwrotny ponieważ im więcej on mi daje, tym więcej ja mu oddaję i staram się, by znalazł czas na kolegów.
Ogranicza Cię? Szantażuje że może odejść?! Kobieto, ogarnij się i rzuć takie buractwo w cholerę
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 17:35   #14
jaaap
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 82
Dot.: Toksyczny związek?

Moj TZ (choc pewnie nie zasluguje na to okreslenie) zachowuje sie tak samo! Z ta roznica, ze ja jestem z nim 3 lata, a od dwoch juz tylko sie mecze, no i groze i prosze zeby to sie zmienilo. Slysze nowe obiecanki, a nic sie nie zmienia. Tez dawalismy sobie 'odetchnac' - nie pomoglo.
Wiesz wiec co zrobie? Kopne go w dupe przy najblizszej okazji A co!
Taki zwiazek, to tylko kupa nerwow i nie zrozumienia a nie zadne partnerstwo.
Nie wiem czego oczekujesz od wizazanek, ja moge tylko powiedziec, ze kazdy zasluguje na kogos kto go doceni. On ciebie nie docenia...

Nie trac czasu dla kogos, kto nie ma go dla ciebie. O!
jaaap jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 17:46   #15
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
Dot.: Toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez izaxxx Pokaż wiadomość
Wiem, że takich wątków jest całe mnóstwo, ale chciałam przedstawić Wam moją sytuację.
Jestem z X od pół roku. Początki - jak zawsze, są piękne.
Ale teraz od paru miesięcy mam wrażenie jakbym się dusiła. Wiecznie o wszystko jestem obwiniana, a przecież nie wymagam tak dużo (tak mi się wydaje). W poprzednich wiązkach w jakich byłam - to znaczy w dwóch poważnych) nie musiałam prosić o jakieś uczucia. Teraz jestem uważana za nienormalną, bo X np. nie odzywa się kilka godzin, a sam mówił, że zadzwoni. Zwyczajnie się o niego martwie, a ja słyszę, że jestem panikarą (dla ścisłości napiszę, że X ma 25 lat, lubi poszaleć samochodem, mieszka 30 km ode mnie, droga do jego domu jest fatalna), albo mówi mi, że przyjedzie do mnie za godzine czy dwie, a przyjeżdza po ośmiu i ma do mnie pretensje, że jestem niezadowolona.
Jak ma jechać do kolegów to raczej się nie spóźnia, spędza z nimi więcej czasu niż ze mną i wciąż powtarza, że go ograniczam.
On jest wodnikiem, a ja zodiakalnym bykiem. Mam wrażenie, że nasze priorytety się mijają. On jest towaszyski, co nie znaczy, że ja nie jestem, ale mnie np. nie bawi siedzenie z jego kolegami cały dzień na warsztacie samochodowym. Potrafi zrezygnować ze spotkania ze mną na rzecz kolegów. Żeby to zdarzało się raz na jakiś czas, to ok, ale tak jest co drugi dzień, albo częsciej.
Dla niego rozstałam się z narzeczonym, X mówił, że kocha mnie do szaleństwa, ciągle to mówi, ale mi słowa nie wystarczają. Czynami pokazuje brak szacunku.
Gdyby bylo mu naprawdę źle, to dawno byśmy sie rozstali, sam by tego chciał. Gdy dochodzi do kłotni i mówię, że możę odejść, bo przecież nie daję mu szczęścia, on wychodzi, ale po jakim czasie wraca. Zachowuje się jak pies ogrodnika.
Nie wiem co dalej robić, czy dalej się starać, czy dać sobie czas na przemyslenie sytuacji.
Jestem typem człowieka, który nie potrafi żyć sam, muszę mieć przy sobie bliską osobę. Wiem, że to jest chore, że może na siłe trwam w tym związku, bo nie ma nikogo innego kto mógłby zastąpić mi X.
Pogubiłam się w tym wszystkim.
Mam faceta, a czuję się samotna...
Myslę,że ta uwaga ma największy wpłayw na cały wątek i zachowanie się faceta
Nie rozumiem jak Ty mozesz mu darowac takie spóźnienia-Matko i Córko-osiem godzin-i on ma pretensie,że jesteś niezadowolona...Tego nawet nie ma jak skomentować
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 17:47   #16
makarona
Rozeznanie
 
Avatar makarona
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 987
Dot.: Toksyczny związek?

W życiu najważniejszy jest szacunek do samej siebie (jak dla mnie). Wtedy, gdy ja będę szanowała siebie, swój czas, swoje życie, plany, marzenia, pragnienia i ambicje, inni też będą to robić.
Skoro pozwalasz komuś na to, by spóźniał się do ciebie po osiem godzin, to nie wróżę ci nic dobrego. Zastanów się czy tak wyglądają szczęśliwe związki?
__________________
Cytat:
Szanujmy się.



Nasz czas oczekiwania
makarona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 18:42   #17
Lenkapuma
Zakorzenienie
 
Avatar Lenkapuma
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 050
Dot.: Toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez hoppipolla Pokaż wiadomość
jesteś z facetem pół roku - czyli 6 miesięcy, a piszesz, że od paru miesięcy masz wrażenie, że się dusisz. wybacz, ale gdzie tutaj te szczęśliwe początki?
Dokładnie to samo sobie pomyślałam
Łatwo powiedzieć - odejdź, ale Ty sama musisz do tego dojrzeć. Im szybciej, tym lepiej dla Ciebie. Szkoda byś straciła najpiękniejsze lata.
__________________
Jeśli jest ci źle, mocno przytul kota – I to wszystko.
Teraz źle jest kotu.

Lenkapuma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 19:05   #18
panierrka
Zadomowienie
 
Avatar panierrka
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 323
Dot.: Toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez ston3d Pokaż wiadomość
Jesteś z nim bo z braku laku dobry kit. Żałosne, weź się w garść.
Cytat:
Napisane przez makarona Pokaż wiadomość
W życiu najważniejszy jest szacunek do samej siebie (jak dla mnie). Wtedy, gdy ja będę szanowała siebie, swój czas, swoje życie, plany, marzenia, pragnienia i ambicje, inni też będą to robić.
Skoro pozwalasz komuś na to, by spóźniał się do ciebie po osiem godzin, to nie wróżę ci nic dobrego. Zastanów się czy tak wyglądają szczęśliwe związki?
Wolisz tracić czas na kogoś, kto ma to w głębokim poważaniu niż sama?
__________________
1. Anonimowość w internecie to mit.
2. Wszystko wrzucone do internetu zostanie w nim na zawsze.
3. Jeżeli wyśmiewasz czyjś błąd ortograficzny to znaczy, że nie masz argumentów.

Rozsądek przede wszystkim.

Pisz poprawnie zamiast szukać wymówek...!
...albo chociaż się staraj - tak jak ja
panierrka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 19:12   #19
Krakovianka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 647
Dot.: Toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez izaxxx Pokaż wiadomość
Gdy dochodzi do kłotni i mówię, że możę odejść, bo przecież nie daję mu szczęścia, on wychodzi, ale po jakim czasie wraca. Zachowuje się jak pies ogrodnika.
Rozbawilo mnie to zdanie
Wiesz jak sie zachowuje pies ogrodnika?
Sam nie zje a drugiemu nie da
A tak w ogole to w cale mi nie wygla na toksyczny zwiazek.
Krakovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-10-09, 19:57   #20
arcydiablica
Raczkowanie
 
Avatar arcydiablica
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: pomorskie, Gdynia.
Wiadomości: 160
Dot.: Toksyczny związek?

Miałam kiedyś identyczną sytuację. DOKŁADNIE te same problemy, które opisałaś powyżej. Dochodziło do tego jeszcze parę innych, ale... nieważne. W każdym razie - radzę Ci szczerze: poważnie porozmawiaj ze swoim facetem. Powiedz mu to wszystko, co powiedziałaś Nam. Jeśli on neguje wszystkie Twoje wypowiedzi, zaprzecza wszystkiemu, co mówisz (mój tak robił ), to wyraźny znak, że puszcza mimo uszu to, co mówisz i żee tak naprawdę nie liczy się z Twoim zdaniem.

Uwierz, jest taki typ facetów, który uważa, że gdy poczęstuje od czasu do czasu słodkim słówkiem, kupi kwiatek i przytuli, to kobieta będzie wokół niego skakać jak stewardessa, usługiwać mu i zgadzać się na wszystko. NIE POZWÓL sobie na to za żadne skarby świata! Nie daj sobie wejść na głowę! To, co robi ewidentnie zakrawa na brak szacunku do Ciebie. A on widocznie widzi/wie, że boisz się być sama.

Radzę szczerze porozmawiać, a jeśli nie poskutkuje, poważnie myśleć o zakończeniu związku. Ja zwlekałam z tym około 1,5 roku. Teraz jestem wolna, ale kosztem wyniszczenia psychicznego, czego Tobie za żadne skarby świata nie życzę.
__________________
"Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi..."


_________

cząstka mnie.
arcydiablica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-09, 20:51   #21
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez jaaap Pokaż wiadomość
Moj TZ (choc pewnie nie zasluguje na to okreslenie) zachowuje sie tak samo! Z ta roznica, ze ja jestem z nim 3 lata, a od dwoch juz tylko sie mecze, no i groze i prosze zeby to sie zmienilo. Slysze nowe obiecanki, a nic sie nie zmienia. Tez dawalismy sobie 'odetchnac' - nie pomoglo.
Wiesz wiec co zrobie? Kopne go w dupe przy najblizszej okazji A co!
Taki zwiazek, to tylko kupa nerwow i nie zrozumienia a nie zadne partnerstwo.
Nie wiem czego oczekujesz od wizazanek, ja moge tylko powiedziec, ze kazdy zasluguje na kogos kto go doceni. On ciebie nie docenia...

Nie trac czasu dla kogos, kto nie ma go dla ciebie. O!
2 lata sie meczysz i nic z tego nie wynika. czemu mialoby sie cos teraz zmienic? watpie w taka 'cudowna' przemiane
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-10, 08:31   #22
paulaa6
 
Avatar paulaa6
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Zielone Wzgórze (:
Wiadomości: 6 208
Dot.: Toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez paollino Pokaż wiadomość

Matko jedyna, dziewczyno... Z tych postów wyziera prostak i burak. Mam porównanie - jestem niecałe pół roku ze swoim TŻ. Uwierz mi - mam CUDOWNEGO faceta. Troszczy się, mamy zwyczaj dawać sobie znać od razu jak dotrzemy do domu - strzałką lub smsem. Nie spóźnia się, jeśli ma się spóźnić - dzwoni wcześniej, przeprasza, prosi bym poczekała. To DLA MNIE rezygnuje ze spotkań z kolegami, co daje efekt odwrotny ponieważ im więcej on mi daje, tym więcej ja mu oddaję i staram się, by znalazł czas na kolegów.
Ogranicza Cię? Szantażuje że może odejść?! Kobieto, ogarnij się i rzuć takie buractwo w cholerę


Autorko! Właśnie taki powinien być facet, jak napisała koleżanka wyżej. Mój też taki jest. Ja sobie wyobrażam co Ty robisz przez te 8 godzin spóźniania się. Nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy! Nie warto, naprawdę.
__________________
I want to sit on a kitchen counter in my underwear at 3 am with you and talk about the universe


💕
paulaa6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-10, 16:56   #23
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez izaxxx Pokaż wiadomość
Wiem, że to jest chore, że może na siłe trwam w tym związku, bo nie ma nikogo innego kto mógłby zastąpić mi X.
i takie o to glupie babskie myslenie powoduje najwiecej problemow z tego co mi zycie pokazuje. Zapewne on to czuje, albo juz mu to zakomunikowalas i niestety, ale bedzie mial Cie w nosie - takie jest zycie, niestety. Ta chlop nigdy nie powinien o tym wiedziec, ze jest dla baby calym swiatem - on ma czuc i wiedziec, ze czy z nim czy bez niego, to kobieta sobie doskonale poradzi - to jest zloty srodek.
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-24, 21:21   #24
izaxxx
Raczkowanie
 
Avatar izaxxx
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 116
GG do izaxxx
Dot.: Toksyczny związek?

Dla tych wszyskich, które zabrały głos w tym wątku, rozwiewam wątpliwości.
Gościa pożegnałam, na weekend wyjechałam do rodziny.
I teraz oczywiście ja jestem zła, ja się nad nim znęcam. Na zmianę słyszę groźby i płacz i prośby o wybaczenie.
Telefon mam wyłączony, zmieniam numer.
Także dziewczyny, dziękuję Wam za pomoc w podjęciu słusznej decyzji.
izaxxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-24, 22:17   #25
EsTeLL25
Zakorzenienie
 
Avatar EsTeLL25
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 9 340
Dot.: Toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez ston3d Pokaż wiadomość
Jesteś z nim bo z braku laku dobry kit. Żałosne, weź się w garść.
Też wyciągnełam podobne wnioski.

Chwała Ci za to żeś go zostawiła
__________________
Razem od 20.10.2010
Zaręczeni 06.12.2015



Edytowane przez EsTeLL25
Czas edycji: 2010-10-24 o 22:19
EsTeLL25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-24, 23:45   #26
CoMnieNieZabijeToUmocni
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 216
Dot.: Toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez izaxxx Pokaż wiadomość
Dla tych wszyskich, które zabrały głos w tym wątku, rozwiewam wątpliwości.
Gościa pożegnałam, na weekend wyjechałam do rodziny.
I teraz oczywiście ja jestem zła, ja się nad nim znęcam. Na zmianę słyszę groźby i płacz i prośby o wybaczenie.
Telefon mam wyłączony, zmieniam numer.
Także dziewczyny, dziękuję Wam za pomoc w podjęciu słusznej decyzji.
Nie lituj sie bo nie ma nad czym. Wyrzadzilabys krzywde nie tylko sobie, ale I jemu! A dla Ciebie.. coz, milych poszukiwan tego wlasciwego I fajnych przygod po drodze
__________________
Zle czy dobrze, okaze sie pozniej. Ale trzeba dzialac, smialo chwytac zycie za grzywe. Wierz mi malutka, zaluje sie wylacznie bezczynnosci, niezdecydowania, wahania. Czynow i decyzji, choc przynosza czasem zal i smutek, nie zaluje sie.

Wybaczcie brak polskich liter
CoMnieNieZabijeToUmocni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-25, 06:22   #27
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Toksyczny związek?

Jedno mentalne dziecko bawi się w związek z drugim mentalnym dzieckiem. I wychodzi z tego dziecinada, bo co innego miałoby wyjść?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-25, 08:47   #28
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez izaxxx Pokaż wiadomość
Dla tych wszyskich, które zabrały głos w tym wątku, rozwiewam wątpliwości.
Gościa pożegnałam, na weekend wyjechałam do rodziny.
I teraz oczywiście ja jestem zła, ja się nad nim znęcam. Na zmianę słyszę groźby i płacz i prośby o wybaczenie.
Telefon mam wyłączony, zmieniam numer.
Także dziewczyny, dziękuję Wam za pomoc w podjęciu słusznej decyzji.
Sluszna decyzja, powodzenia.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-25, 09:07   #29
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Sluszna decyzja, powodzenia.
Przeoczyłam ten post autorki wątku. Słuszna decyzja - ktoś wreszcie musi dorosnąć i pokazać, że wyciągnął wnioski z tego "związku".
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-25, 09:29   #30
d0lcevita
Zakorzenienie
 
Avatar d0lcevita
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
Dot.: Toksyczny związek?

kopnij w d...i sie nie oglądaj
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita
d0lcevita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:31.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.