|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9
|
Jak zapomnieć?
Cześć dziewczyny. Od razu mówię że jestem na forum od niedawna i nie wiem czy taki wątek już był czy nie. Jakby co prosze bardzo nie krzyczec tylko przenieść mój wątek. Pisze bo mam nadzieje ze pomożecie mi w jakis sposób odnależć się w mojej sytuacji bo przyznam się że ja się pgubiłam. Sprawa oczywiście dotyczy milosci. Otóż. jestem z moim TŻ od trzech lat
co ciekawe zakochaliśmy się w sobie na pielgrzymce ( stwierdzilismy zę Bóg tak chciał:p). I zaczęła się słodka miłosna sielanka. ale po uplywie roku stało się coś z czym do dzis nie moge sobie poradzic. ja byłam w drugiej liceum On w trzeciej ( w sumie gówniarze jeszcze ale zakochani). Wszystko pewnei byłoby słodko gdyby nie przyjscie klas pierwszych do liceum. P znał już wcześniej. Nie byli nigdy bardzo zżyci. zadnej milości czy przyjaźni. Ot-zwykła znajoma. Znajoma ta to dlugonoga cholernie śliczna laleczka o długich blond lokach i niebieskich oczkach. Każdy sie prawie za nią odwracał. Takze moj TŻ postanowił odświeżyc znajomość. Długo nie skojarzyłam tego faktu z faktem że zaczyna sie miedzy nami psuć. nie odpisywał na esemsesy. spóżniał się. wykręcał. Kilka osób mnie spytało czy On i P to rodzina przyjaciele czy cos innego... Wtedy zrozumiałam. Po rozmowie z Nim dowiedzialam sie ze tak, kilka razy z nią gadał, troche z nią pisze, ale to TYLE. Ja jednak czułam ze coś jest nie tak. Powiedziałam jak się czuje i poprosiłam żeby ograniczył z nią kontakt( bo skoro dla niego to nic ważnego a wie że mnie to boli i stresuje to nie powinno być problemu). Nie odpowiedział nic. pokiwał głową. ALe psuło się nadal. Kilka tygodni póżniej była taka nasza rocznica ( półtora roku). miał przyjść. zrobiłam ciasto,( Jego ulubiona) itd i czekałam. Nie przyszedł. Nie odpisywał, nie odbierał... Napisał koło 22, ze przeprasza , ale nie dał rady przyjść. Byłam na Niego wściekłą i odpisalam żeby dał sobie spokj bo i tak nie czekałąm. Napisał zę to trzeba skończyć. Ze między nami wygasa cos i ze to juz bez sensu. powiedział zę bedzie za mna tęsknic i byłam czymś najpiękniejszym co mu sie przytrafiło. Ja się oczywiście poryczałam. I troche nie potrzebnie kilka rzeczy napisałam ( że go nadal kocham itd). Spotkaliśmy się w niedziele. Powiedzial ze chce mi wyjaśnic. Wyjaśniał- i cały czas płakał- przytulał mnie, przepraszał. twierdził zę się wypaliło i że to koniec. ALe chyba moje wyznania i łzy Go na tyle wzruszyły ze powiedziął . Przyjde w tym tygodniu. a jeśli nie to o mnie zapomnij prosze i badż szczęśliwa. Nawet sobie nie wyobrażacie jaka byłam załamana. a jednocześnie jak wierzyłąm ze przyjdzie...ale w następną niedziele napisał mi wiadomosć.: Przeprasam. nie przyjdę. nie umiem sobie odpowiedziec czy Cie kocham. I wtedy ja wpadłąm w furie:/ napisałąm mu kilka niemilych słow ze jest tchorzem, za nawet mi tego w oczy nie umie powiedziec ze kocha inna a nie portafi sie przyznac.. Przyszedł.powiedział zę nie ma niikogo . Poprosiłam by został. a raczej blągałam zalewając sie lzami. Został ( w moim odczuciu z litości). Kilka dni później doszły do mnie słuchy że widziano go to tu to tam z P. Spytałam . poweidział zę to tylko kolezanka. ze widzieli się tylko 2-3 razy( chociaż z tego co inni mówili częsciej)> na moje pytanie czemu mi nie powiedział( spotykali sie tez wtedy gdy bylismy razem) odpowiedział :" poprosiłaś mnie żebym się z nią nie kontaktowal, nie chciałem Cie bardziej denerwować"....Teraz to ja zalewajac się łzami chciałąm Go zostawic. ale nie zgodził sie( i tego nie rozumiem )... Z czasem pomyślam ze widocznie P go odrzuciła i postanowił wrócic do mnie....Czułąm się oszukana, zdradzona...Od tamtej sytuacji minęło 1,5roku. A ja nadal nie umiem mu zaufac. nadal gdy zostaje sama z Jego komórką nie moge sie oprzec zeby nie sprawdzic esów. Nadal zastanawiam sie czy pisze i mowi mi prawde.Chociaz jest teraz dla mnie naprawde bardzo dobry. i naprawde sie stara nie potrafie... wielokrotnie z Nim gadałam o tym a on za każdym razem sie wypiera. Jego wersja brzmi " Spotykałem się z nią od czasu do czasu. w sumie kilka razy. między nami nic nie było. jakiśtam koleżenski buziak na rozstanie czy przytulenie na przywitanie i tyle. Nie mowiłem Ci bo nie chciałem Cie denerwowac" .. no... nie umiem się pozbierać. proszę, powiedzcie co Wy o tym sądzicie. przemówcie mi do rozsądku albo poprzyjcie. bo ja się zgubiłam |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Zdziwiłam sie doczytujac na koncu twojej historii ze nadal jestescie razem .
po co ? trzeba bylo zakonczyc zwiazek po 1,5 roku ,powaznieuwazasz ze przetrwacie skoropierwsze lata było pod górkę ?nie ufasz mu nie wierzysz. Powinnas zapomniec o nim a nie o tej historii. Twoj chlopak nie jest bezbronna owieczką wiec swoją zlosc skieruj na niego a nie na blond piekność. Edytowane przez paula78 Czas edycji: 2010-05-18 o 10:52 |
|
|
|
|
#3 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Jak zapomnieć?
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: Jak zapomnieć?
to nie on Cie powinien rzucic 1,5 roku temu tylko Ty jego...
przeciez widzialas jak sie zachowywal, nie przyszedl w dniu rocznicy, wymigiwal sie, nie odpisywal na esy, spotykal sie z P za Twoimi plecami, klamal... a Ty go tylko kochalas...
__________________
|
|
|
|
|
#5 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Wiem wiem. Ale zostałam. Wiem tez ze teraz jest wierny, ze załuje. Bardzo się stara "zarobić" na zaufanie. Od tamtej sytuacji nie dał mi żadnego powodu do zazdrości czy braku zaufania... a ja niew eim co mam myslec.
---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ---------- Cały czas się zastanawiam ... Może On jednak nie kłamie. może naprawdę to była tylko koleżanka. żadnych innych zamiarów nie miał... Chyba nie byłby w stanie przez 1,5 roku powtarzać mi tego kłamstwa i patrzeć mi w oczy... Eh.. nie wiem |
|
|
|
|
#6 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 56
|
Dot.: Jak zapomnieć?
ja też się dziwie, że nadal jesteście razem. najlepiej zapomnij o nim.
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Powiem Ci z własnego doświadczenia, że dziewczyny mają 100% racji. Miałam podobną sytuację do Twojej, z tym, że mój Ex zdradził mnie fizycznie a ja głupia mu wybaczyłam. Byliśmy razem jeszcze rok aż do ostatniej niedzieli. W końcu podjęłam tę decyzję i skończyłam to bo wiesz co, takie coś może i można wybaczyć ale nie zapomina się tego. Miałam identycznie jak Ty - jak nie odpisywał dłużej na głupiego esa, to od razu myślałam, że mnie zdradza, męczyłam i siebie i jego. Moim zdaniem powinnaś dać sobie spokój z nim, na pewno będzie Ci źle na początku ale to minie (ja mam taką nadzieję i wierzę w to!). Bądź silna
|
|
|
|
|
#8 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9
|
Dot.: Jak zapomnieć?
No ale dziewczyny... jest mały problem... ja Go kocham... i ciągle mam nadzieje ze to co mówi to prawda...
---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ---------- A i jeszcze o jednym zapomniałam dodać...kilka tygodni po tmtym zdarzeniu byłam na imprezie ( bez TŻ) Była tam P. Podeszła do mnie, przedstawiła sie i powiediaa że M zaniedbał sprawe naszego poznania. I zaczęła rozmowe. Zamurowało mnie. Ona rozmawiała ze mną tak jakby nie była totalnie świadoma że chce jej oczy wydłubać... |
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 42
|
Dot.: Jak zapomnieć?
On nie jest Ciebie wart, chyba powinnaś postawić pytanie jak się w nim odkochać. Jeśli masz możliwość to spróbuj gdzieś wyjechać i odpocząć od rzeczywistości
A jeśli to Cie nadal nie przekonuję to może poczytaj jakieś porady w gazetach np w sens-ie.
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Zachowanie Twojego faceta wskazywało wtedy, że ich znajomość nie jest taka niewinna... Może i rzeczywiście się nie całowali, może nie doszło do fizycznej zdrady, ale może się zauroczył? Zakochał? Istnieje też zdrada emocjonalna...
Nie wiem co Ci doradzić. Może rozmowę... Może powinnaś usiąść z nim i powiedzieć, że jego odsunięcie się od Ciebie dziwnie zbiegło się w czasie z pojawieniem się jej w pobliżu i dlatego trudno Ci uwierzyć, że jej obecność nie miała z tym nic wspólnego. I że ta niepewność Cię dobija i chciałabyś poznać PRAWDĘ, choćby i najgorszą, bo tylko to pozwoli ewentualnie odbudować związek - na niedomówieniu czy kłamstwie nie da rady. Wiesz, chodzi o to, by mu uświadomić, że tylko prawda może tu coś pomóc i że nie chodzi tylko o zdradę fizyczną, tylko o emocjonalną. No i w to co on powie w takiej rozmowie musisz albo uwierzyć i przyjąć, że faktycznie było tak, jak powie, albo rozstać się z nim bo się wzajemnie zamęczycie. ---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ---------- Cytat:
Może faktycznie była koleżanką i nie widzi powodów dla których miałaby się powstrzymywać od kontaktu z Tobą. Albo ma spory tupet i się nie przejmuje. |
|
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 90
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Cięzka sprawa. Miałam podobną - nie wróciłam. A też miałam podejrzenia ze zerwał przez inna.. chyba sie myliłam, on mi wszystko wytłumaczył ale juz nie wrócilam mimo wszystko. Nie umialam pomimo ze uczucie było. Dla mnie jak ktos raz zawaha sie co do swoich uczuć to juz ich nie ma.. i w pewnym sensie ze oszukuje ta drugą osobe bo najpierw mówi "kocham" a potem jednak nie jestem pewien? to po co wypowiadac takie ważne slowa dla tej drugiej osoby. Miłość można poznać po tym ze nic nie moze jej zniszczyc. Twój Tz sie zawahał, spotykał sie z tamtą..moze rzeczywiscie to koleżanka tego nikt nie wie prócz niego jak było na prawde ale warto tak ryzykowac? i "nie chciałem Cie bardziej denerwowac" no dla mnie to czysta wymówka. Zastanów sie nad tym. Przepraszam ale nie rozumiem Twojej postawy, rozumiem ze kochasz i ze bedzie Ci cięzko na prawde wiem po sobie. Ale to da sie przetrwac. Ale my tu możemy doradzać i w ogóle ale nie znamy Tż Twojego. I mozemy sie mylić, dlatego Ty sama w tej sytuacji powinnas wiedziec co robic i słuchac głownie siebie.
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#12 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Cytat:
Chcesz zapomnieć o nim czy o tym co między wami było/jest ? Ani tego, ani tego nie da się wymazać z pamięci. Można jedynie traktować jako doświadczenie na przyszłość. Tylko, dlaczego jesteście razem? Albo raczej PO CO ?
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Cytat:
...ale i tak czarno to widzę. Co to za związek bez zaufania?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Kochasz go czy wyobrazenie na jego temat czy moze zwyczajnie boisz sie byc sama?nie chcesz byc sama ?
Troche szacunku do samej siebie. |
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Zostaw go, pogoń, kopnij w tyłek - cokolwiek. Przecież i tak nie jesteś z nim już szczęśliwa, co chwilę zadręczasz się myślami czy Cię zdradził czy nie, a z tego co piszesz ich znajomość wygląda na to, że wcale nie była taka niewinna jak mówi, bo wszystko robił w wielkiej tajemnicy przed Tobą, a głupie tłumaczenia "bo nie chciałem Cię denerwować" to sorry, ale do mnie nie trafiają.
|
|
|
|
|
#16 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Związek bez zaufania mają teraz, więc to co tam wyżej napisałam jest moim zdaniem chyba jedyną szansą, żeby móc to zaufanie odbudować. Ale najpierw autorka musiałaby poznać prawdę i w nią uwierzyć... Wtedy może dałoby się coś odbudować (choć oczywiście nie ma żadnej pewności)
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#18 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 397
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Szkoda czasu na ten związek. Według mnie on próbował poderwać tą blondynę, a jak mu się nie powiodło to wrócił do Ciebie. Ty to wiesz i dlatego Cię to dręczy.
Moim zdaniem blondyna nie jest winna, pewnie ma mnóstwo adoratorów a Twój chłopak był jednym z nich. Raczej nie szukaj winy w blondynie, skup się nad tym jak się czujesz w tej sytuacji, a ponieważ wydajesz się być nieszczęśliwa - CZAS NA ZMIANY!!! |
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Uważam że było identycznie tak jak pisze gorica. Od razu to przyszło mi na myśl jak przeczytałam ten wątek. Powinnaś go zostawić już wtedy bo zafundował Ci tydzień zapewne niezwykle wyczerpujący psychicznie i ogólnie cała sytuacja straszna. Wiesz po co mówił: poczekaj, może przyjdę w tym tygodniu? Moim zdaniem chciał przez ten tydzień sprawdzić czy mu wyjdzie z blondyną. Mówisz że pracuje na zaufanie, a przeprosił choć raz, tłumaczył coś jaśniej czy tylko niejasno zaprzeczał że z tamtą go nigdy nic nawet w myślach nie łączyło? Wg. mnie powinnaś z nim poważnie pogadać i powiedzieć o wszystkich obawach, o tym o czym mówisz tutaj. A tak w ogóle nie powinnaś tracić na niego czasu bo nie jest tego wart.
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#20 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Cytat:
A poza tym jeśli on się zauroczył nią nawet i nalegał na spotkania, które ona odbierała czysto koleżeńsko? To co, miała powiedzieć "hej, nie pójde z Toba na piwo, bo może Twoja dziewczyna mogłaby się poczuć źle"? Wasz związek to sprawa Twoja i Twojego chłopaka, dlaczego inna osoba miałaby się tym przejmować? Dlaczego tylko do niej masz pretensje? Dlaczego w ogóle masz do niej pretensje? Skąd wiesz,że nie było to tak,że ona wreszcie odrzuciła jego zaloty, a on wrócił do Ciebie? Nie wiesz. Zwalasz na nią winę próbując uniewinnić swojego faceta za ewentualne zdarzenia. Po co? Nie ufasz mu, masz prawo i wcale Ci się nie dziwię. Co trzyma Wasz związek razem? Jakie jest jego spoiwo, skoro nie ma zaufania? Co z tym zrobisz, należy do Ciebie. |
|
|
|
|
|
#21 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Wiem wiem.Już nie raz z Nim o tym rozmawiałam. I nie raz mu mówiłąm że wolę usłyszeć prawdę. I wtedy się może z tym pogodze.ale On ciagle mówi że nic nie było. Ze przeciez nie przyzna się do czegos czego nie zrobił....Dzis znów o tym z Nim gadałam. Powiedział że On już nie wie co ma zrobić żeby mi wreszcie przeszło. Mowi ze nic się nie stało a jedyną winę jaką widzi to fakt ze mnie oszukał, ale nie mial złych intenci i nic do niej nie czuł a ja sobie to wmawiam. Powiedział jeszce że był dzieciak głupi i po prostu sobie nie zdal sprawy ze nie mówiąc mi o tym tak sobie przechlapie. Przeciez o inne jego koleżanki nie jestem zazdrosna... Powiedział ze On tego nie rozumie. że juz od tak dawna stara się robić wszystko zeby mnie nie zawieść i nie skrzywdzic. i ze jest mu przykro ze ciągle mu wypominam. Potem powiedział ze mnie kocha i ze jeszce raz przeprasza i ze ma nadzieje ze kiedys mu zaufam...
A co do tego zaufania... nadal jestem piekielnie zazdrosna itd. ale zdarza mi się juz mu ufac. moze nie w 100%, moze nie w zawsze. ale w wielu sprawach wiem ze nie zawiedzie. wiem ze moge na niego liczyc... Czy sie boje być sama? nie. nie chodzi to.Przyznam się szczerze że to mój pierwszy chłopak i pierwsza wielka miłość. i jakos nie chcę tego zniszczyc przez moje paranoje... ---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ---------- Odpowiadajac na pytanie co trzyma ten związek odpowiem ; miłosć, przyjaźń, wspólne zajecia, i wiele innych. Jedyne czego brak.a raczej co szwankuje to zaufanie. Tzn. wierze mu, ale . no właśnie zazwyczaj mam jeszcze jakies'ale' ---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ---------- A i do P nie mam pretensji. Poznałam ją. i okazała sie sympatyczna dziewczyną. Mam pretensje tylko do TŻ. i włąściwie tylko za to ze mnei okłąmał( nie powiedział). |
|
|
|
|
#22 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Jak zapomnieć?
|
|
|
|
|
#24 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 756
|
Dot.: Jak zapomnieć?
Cytat:
Miłośc to nie wszystko, oprócz tego w związku potrzebne jest jeszcze zaufanie i zrozumienie. Co z tego że ludzie się kochają a są ze sobą nieszczęsliwi? że się męczą? Cytat:
Pierwsze miłości bardzo rzadko są tymi na całe zycie. Najgorsze że w tym okresie ludziom się wydaje że to TO i tylko TO i kurczowo się trzymają tych związków, nawet na siłę. Nie chcą się rozstać i próbować z kimś innym tylko męczą i siebie i partnera. W Twoim przypadku najlepszym rozwiązaniem jest rozstanie. To nieuniknione, chcesz tak całe życie się męczyć? wiem, że to ładnie wygląda w teorii, w praktyce to życiowa katastrofa. sama kiedyś przeżywałam podobne sytuacje, ale spróbuj się trochę zdystansować. facetów na ziemi jest od groma, znajdziesz kogoś kto na Ciebie zasługuje.
__________________
Zacznij od tego co znasz, a potem wymyśl to na nowo. Nie zdziw się, gdy zobaczysz że niesamowite kwiaty rosną na zwykłej ziemi. S.King
|
||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:23.



co ciekawe zakochaliśmy się w sobie na pielgrzymce ( stwierdzilismy zę Bóg tak chciał:p). I zaczęła się słodka miłosna sielanka. ale po uplywie roku stało się coś z czym do dzis nie moge sobie poradzic. ja byłam w drugiej liceum On w trzeciej ( w sumie gówniarze jeszcze ale zakochani). Wszystko pewnei byłoby słodko gdyby nie przyjscie klas pierwszych do liceum. P znał już wcześniej. Nie byli nigdy bardzo zżyci. zadnej milości czy przyjaźni. Ot-zwykła znajoma. Znajoma ta to dlugonoga cholernie śliczna laleczka o długich blond lokach i niebieskich oczkach. Każdy sie prawie za nią odwracał. Takze moj TŻ postanowił odświeżyc znajomość. Długo nie skojarzyłam tego faktu z faktem że zaczyna sie miedzy nami psuć. nie odpisywał na esemsesy. spóżniał się. wykręcał. Kilka osób mnie spytało czy On i P to rodzina przyjaciele czy cos innego... Wtedy zrozumiałam. Po rozmowie z Nim dowiedzialam sie ze tak, kilka razy z nią gadał, troche z nią pisze, ale to TYLE. Ja jednak czułam ze coś jest nie tak. Powiedziałam jak się czuje i poprosiłam żeby ograniczył z nią kontakt( bo skoro dla niego to nic ważnego a wie że mnie to boli i stresuje to nie powinno być problemu). Nie odpowiedział nic. pokiwał głową.
)... Z czasem pomyślam ze widocznie P go odrzuciła i postanowił wrócic do mnie....Czułąm się oszukana, zdradzona...
.. no... nie umiem się pozbierać. proszę, powiedzcie co Wy o tym sądzicie. przemówcie mi do rozsądku albo poprzyjcie. bo ja się zgubiłam






Może faktycznie była koleżanką i nie widzi powodów dla których miałaby się powstrzymywać od kontaktu z Tobą.

