Wspólna noc :D?

[bojkotka]

Ok, może wyjdę na pruderyjna, albo jakąś głupią... Ale mam do Was pytanie... Co sądzicie?
Spotykalam się z chłopakiem, jakieś 4 randki całkiem udane, bez żadnego dobierania, nawet pocałunku w usta, a miał ku temu okazje... Choć w naszych rozmowach przewija się temat seksu i ogólnie podejścia do niego, ale nie wiem jak to odebrać, może to taki gawędziarz tylko, może to normalne? (Byłam 1,5 roku w związku wcześniej z taką osobą z którą praktycznie wg nie poruszałam tego tematu, mój były wg nie był zbyt seksualnie rozbudzony, więc nie wiem własciwie co jest normą) Chłopak jest generalnie raczej przebojowy i przystojny, wiec mam obawy przed zostaniem panienka na jedna noc...
A teraz zaprosił mnie w sobotę na wieczor do swojego kolegi i jego narzeczonej na filmy, alkohol itp. na noc... Iść nie iść? Poza tym jestesmy umowieni na normalne spotkanie w dzien... No nie wiem jak to odbieracie?

[echme]

Nie możesz się go zapytać czy planuje z Tobą coś na tą noc?

"wg" to skrót od "według", a nie od "w ogóle".

[Ilena]

idz dobrze sie baw a jak będzie się dobierał to powiedz mu że jak myślał że się dasz tak szybko to się mylił .. ubierzcie się w piżamki i pójdźcie spać.. Ja nie jestem zwolenniczką szybkiego sexu .. nie wiesz jaki on jest .. poznacie się a wtedy samo wszystko przyjdzie

[marysienka]

Napisane przez Ilena

idz dobrze sie baw a jak będzie się dobierał to powiedz mu że jak myślał że się dasz tak szybko to się mylił .. ubierzcie się w piżamki i pójdźcie spać.. Ja nie jestem zwolenniczką szybkiego sexu .. nie wiesz jaki on jest .. poznacie się a wtedy samo wszystko przyjdzie

[Claire91]

Pójśc ale dopilnowac zeby do niczego nie doszło, wyjasnia sie chociaz jego zamiary wobec ciebie

[bojkotka]

Napisane przez echme

Nie możesz się go zapytać czy planuje z Tobą coś na tą noc?

"wg" to skrót od "według", a nie od "w ogóle".

Ale jak zapytać?
No cóż dzieki, zawsze byłam noga z polskiego, wole matmę.


Co do położenia się spać w piżamkach i po alkoholu... To nawet dla mnie równa się sex. Kurcze... A jednak rozum mówi, wiadomo, jeszcze nie pora.
Chcę wyjść na "szanującą się dziewczyne".

[zagubiona89r]

Idź i zabierz ze sobą piżamę.

Seks po 4 randkach to zły pomysł. No chyba, że szukasz sobie fuck friend.

[baobabka]

Eee..no jak chcesz, ale ja akurat w przypadku rozwijania czegoś trwalszego nie bardzo chciałabym, żeby pierwszy pocałunek wiązał się z pierwszym seksem. Kiedyś tak zrobiłam i żałuję, bo mało w tym romantyzmu, a ja jakaś taka romantyczka się zrobiłam

[zielonooka niewiasta]

Napisane przez bojkotka

(...)nawet dla mnie równa się sex. Kurcze... A jednak rozum mówi, wiadomo, jeszcze nie pora.
Chcę wyjść na "szanującą się dziewczyne".

Sorki za bezpośredniość, ale jest takie powiedzenie "jak suka nie da, to pies nie weźmie"

[echme]

bojkotka - mówiłaś, że rozmawialiście o seksie. Jakiego typu to były rozmowy? I to spędzenie nocy będzie w jednym łóżku?

Wiesz, może się również okazać, że chłopak będzie chciał Cie pocałować tylko, nie myśl wtedy od razu, że chce Cię od razu 'przeleciec'. No chyba, że to taki typ

[iloneczka 217]

Napisane przez bojkotka

Co do położenia się spać w piżamkach i po alkoholu... To nawet dla mnie równa się sex. Kurcze... A jednak rozum mówi, wiadomo, jeszcze nie pora.
Chcę wyjść na "szanującą się dziewczyne".

Nie napisałaś mniej więcej czy on jest od Ciebie starszy itp. Ale moim zdaniem, chłopak zapraszający Cię na imprezę z noclegiem nie znaczy, ze będzie Cię ciągnął do łóżka tym bardziej że ktoś też ma tam być!!! Ja tam bym poszła i zaszalała, w końcu raz się żyje. Zawsze możesz powiedzieć, że krótko się znacie i chcesz pogadać i jeszcze jedno zrób wywiad. Może się okazać porządnym facetem, ale także może być tak że on zalicza tylko panienki a spanie w łóżku razem bez kochania nie bedzie straszne. Ja wiele razy spałam ze swoim chłopakiem w jednym łóżku ale zaczeliśmy się kochac dopiero po trzech latach. Nie marnuj szansy na poznanie kogoś fajnego, bo póżniej możesz żałować że nie spróbowałaś a on jest taki ...ahhh

[zagubiona89r]

Btw. Chociaż wiecie... Nie wydaje się wam dziewczyny dziwne, że oni ledwo się znają pierwsze randki i już pogaduszki na temat seksu?

No ja nie wiem, ale na 1-wszych randka rozmawiałam z Tż o zainteresowaniach, troszkę o rodzinie (np o jego siostrzenicy) trochę o studiach. No generalnie takie zapoznawcze rozmowy. Co więcej Tż bardzo się starał by nawet przypadkiem niczym mnie nie urazić. itd.

Jakoś gość, który na pierwszych randkach wyjeżdża z tematem seksu, nie sprawia wrażenia takiego, który szanuje dziewczynę, z którą się na randkę umówił, oraz zależy mu na rozwoju znajomości więc boi się ją urazić.

Nie wiem może ze mnie zamknięta konserwa z PRL-u i teraz o fantazjach seksualnych się nawija po godzinie znajomości między piwkiem a zakąską, ale jakbym na takiego faceta trafiła to po 1) poczułabym się obrażona po 2) pomyślałabym, że właśnie na seks kobiety szuka.

[kitkulka]

Napisane przez bojkotka

Ale jak zapytać?
No cóż dzieki, zawsze byłam noga z polskiego, wole matmę.


Co do położenia się spać w piżamkach i po alkoholu... To nawet dla mnie równa się sex. Kurcze... A jednak rozum mówi, wiadomo, jeszcze nie pora.
Chcę wyjść na "szanującą się dziewczyne".

No po prostu mu podziękuj

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez zagubiona89r

Btw. Chociaż wiecie... Nie wydaje się wam dziewczyny dziwne, że oni ledwo się znają pierwsze randki i już pogaduszki na temat seksu?

No ja nie wiem, ale na 1-wszych randka rozmawiałam z Tż o zainteresowaniach, troszkę o rodzinie (np o jego siostrzenicy) trochę o studiach. No generalnie takie zapoznawcze rozmowy. Co więcej Tż bardzo się starał by nawet przypadkiem niczym mnie nie urazić. itd.

Jakoś gość, który na pierwszych randkach wyjeżdża z tematem seksu, nie sprawia wrażenia takiego, który szanuje dziewczynę, z którą się na randkę umówił, oraz zależy mu na rozwoju znajomości więc boi się ją urazić.

Nie wiem może ze mnie zamknięta konserwa z PRL-u i teraz o fantazjach seksualnych się nawija po godzinie znajomości między piwkiem a zakąską, ale jakbym na takiego faceta trafiła to po 1) poczułabym się obrażona po 2) pomyślałabym, że właśnie na seks kobiety szuka.

To samo pomyślałam

[bojkotka]

zagubiona89r no właśnie, mnie też te tematy seksu troszkę zdziwiły, ale już sama nie wiem czy takie z nas konserwy czy jednak to troche nienormalne. Ale sama musze przyznać, że dałam się wciągnąć w ten temat... A może on się popisuje że ma doświadczenie czy coś:P?

Oboje mamy po 20 lat.

Kurcze, chce spędzić po prostu miło wieczór i jeśli ma wyjść głupia sytuacja, że mamy jednak rozbiezne oczekiwania, to wole sobie iść ze znajomymi na impreze. Boje się, bo ciągle trafiam na takich właśnie typowych podrywaczy i mam tego dość ... A z drugiej strony już rok jestem singlem i może zrobiłam się zbyt bojaźliwa, a że obracam się w towarzystwie raczej imprezowo-artystycznym to wiadomo, mało kto chowa cnote do ślubu...

[echme]

Rozmowa o seksie nie musi koniecznie znaczyć, ze chłopak chce ją szybko zaciagnać do łóżka. Przecież nie wiemy jakie to były rozmowy. Nie uznajmy seksu za temat tabu, na który można rozmawiać dopiero po jakimś czasie...

[klempaa]

Napisane przez zagubiona89r

Btw. Chociaż wiecie... Nie wydaje się wam dziewczyny dziwne, że oni ledwo się znają pierwsze randki i już pogaduszki na temat seksu?

No ja nie wiem, ale na 1-wszych randka rozmawiałam z Tż o zainteresowaniach, troszkę o rodzinie (np o jego siostrzenicy) trochę o studiach. No generalnie takie zapoznawcze rozmowy. Co więcej Tż bardzo się starał by nawet przypadkiem niczym mnie nie urazić. itd.

Jakoś gość, który na pierwszych randkach wyjeżdża z tematem seksu, nie sprawia wrażenia takiego, który szanuje dziewczynę, z którą się na randkę umówił, oraz zależy mu na rozwoju znajomości więc boi się ją urazić.

Nie wiem może ze mnie zamknięta konserwa z PRL-u i teraz o fantazjach seksualnych się nawija po godzinie znajomości między piwkiem a zakąską, ale jakbym na takiego faceta trafiła to po 1) poczułabym się obrażona po 2) pomyślałabym, że właśnie na seks kobiety szuka.

O tym samym pomyślałam. To juz jestesmy 2 konserwy

[Fresa]

Napisane przez bojkotka

Ok, może wyjdę na pruderyjna, albo jakąś głupią... Ale mam do Was pytanie... Co sądzicie?
Spotykalam się z chłopakiem, jakieś 4 randki całkiem udane, bez żadnego dobierania, nawet pocałunku w usta, a miał ku temu okazje... Choć w naszych rozmowach przewija się temat seksu i ogólnie podejścia do niego, ale nie wiem jak to odebrać, może to taki gawędziarz tylko, może to normalne? (Byłam 1,5 roku w związku wcześniej z taką osobą z którą praktycznie wg nie poruszałam tego tematu, mój były wg nie był zbyt seksualnie rozbudzony, więc nie wiem własciwie co jest normą) Chłopak jest generalnie raczej przebojowy i przystojny, wiec mam obawy przed zostaniem panienka na jedna noc...
A teraz zaprosił mnie w sobotę na wieczor do swojego kolegi i jego narzeczonej na filmy, alkohol itp. na noc... Iść nie iść? Poza tym jestesmy umowieni na normalne spotkanie w dzien... No nie wiem jak to odbieracie?

Napisane przez bojkotka

Ale jak zapytać?
No cóż dzieki, zawsze byłam noga z polskiego, wole matmę.


Co do położenia się spać w piżamkach i po alkoholu... To nawet dla mnie równa się sex. Kurcze... A jednak rozum mówi, wiadomo, jeszcze nie pora.
Chcę wyjść na "szanującą się dziewczyne".

Chcesz wyjść na szanującą się dziewczynę czy taka jesteś? bo to nie to samo. Jeśli taka jesteś to nie musisz na nią wychodzić, bo wiesz co zrobić: nie przyjmować zaproszenia na to "nocne oglądanie filmów i objadanie się popcornem".

[zagubiona89r]

Napisane przez echme

Rozmowa o seksie nie musi koniecznie znaczyć, ze chłopak chce ją szybko zaciagnać do łóżka. Przecież nie wiemy jakie to były rozmowy. Nie uznajmy seksu za temat tabu, na który można rozmawiać dopiero po jakimś czasie...

No tak... Wiesz dla mnie to też nie temat tabu, ale nie pomyślałabym nic dobrego o chłopaku, który mi z nim wyjeżdża na pierwszych randkach. Nie ważne w jakiej formie.

Więc chyba jednak jestem konserwa

[gosza_m]

Mój dziadek zawsze powtarzał- 'pies, który szczeka nie gryzie'
Możesz pójść, a nawet jeśli sprawy posuną się za daleko, zawsze możesz wrócić do domu. Poza tym, facet nie może zmusić Cie do stosunku. jak nie pójdziesz, będziesz się zastanawiać nad tym jak mogło być sympatycznie
Życzę powodzenia

[szugarbejb]

Napisane przez Fresa

Chcesz wyjść na szanującą się dziewczynę czy taka jesteś? bo to nie to samo. Jeśli taka jesteś to nie musisz na nią wychodzić, bo wiesz co zrobić: nie przyjmować zaproszenia na to "nocne oglądanie filmów i objadanie się popcornem".

Z ust mi to wyjęłaś. Pospotykaj się najpierw z chłopakami na swoim poziomie seksualnym (czyli lekko zagubionymi), a tych przystojnych i przebojowych zostaw sobie na później, aż będziesz pewna, że chcesz uprawiać seks między piwem a popcornem.

[sugarcane]

Trochę nie rozumiem dylematu Czy jesteś pewna, że chodzi mu o seks, że tak się tego obawiasz?
Ze mnie wychodzi niet konserwa, bo ja z TŻ zaczęliśmy od "macanek" właśnie, rozmowy przyszły później .

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

Napisane przez szugarbejb

Z ust mi to wyjęłaś. Pospotykaj się najpierw z chłopakami na swoim poziomie seksualnym (czyli lekko zagubionymi), a tych przystojnych i przebojowych zostaw sobie na później, aż będziesz pewna, że chcesz uprawiać seks między piwem a popcornem.

o, to to.

[bojkotka]

Napisane przez szugarbejb

Z ust mi to wyjęłaś. Pospotykaj się najpierw z chłopakami na swoim poziomie seksualnym (czyli lekko zagubionymi), a tych przystojnych i przebojowych zostaw sobie na później, aż będziesz pewna, że chcesz uprawiać seks między piwem a popcornem.

Szugarbejb, kobiety z reguły mają inne podejście do seksu, więc jakiego mężczyzne masz na myśli mówiąc o takim na moim poziomie? Może jestem zagubiona, bo po prostu zastanawia mnie, co jest ogólnie przyjętą normą, co "konserwą", a co "puszczaniem"... A że moje doświadczenie jest ogranicznone, chciałam się poradzić co zrobić w danej sytuacji, a nie o to z kim mam sie spotykać ;p

Fresca, niech bedzie - chce tylko wyjść. Gdyby to był inny kraj, zero wspólnych znajomych, pewno bym poszła i to w najlepszej bieliźnie.. To normalne, że mam wątpliwości, gdybym sie nie szanowała bym ich wcale nie miała... no nie?

Mój dylemat staje sie coraz bardziej filozoficzny... heh

[fleur05]

Napisane przez bojkotka

Kurcze, chce spędzić po prostu miło wieczór i jeśli ma wyjść głupia sytuacja, że mamy jednak rozbiezne oczekiwania, to wole sobie iść ze znajomymi na impreze. Boje się, bo ciągle trafiam na takich właśnie typowych podrywaczy i mam tego dość ... A z drugiej strony już rok jestem singlem i może zrobiłam się zbyt bojaźliwa, a że obracam się w towarzystwie raczej imprezowo-artystycznym to wiadomo, mało kto chowa cnote do ślubu...

Idź, baw się dobrze, każ kolesiowi spadać, jakby coś próbował działać. No, tylko musisz ograniczyć %.

[szugarbejb]

Napisane przez bojkotka

Szugarbejb, kobiety z reguły mają inne podejście do seksu,

Inne od czego? Od zwierząt?

więc jakiego mężczyzne masz na myśli mówiąc o takim na moim poziomie?

Zagubionego, który nie zaczyna randek od gadek o seksie (ponieważ Ci to nie odpowiada i dziwnie się z tym czujesz, nie umiesz się z tym odnaleźć) .

Może jestem zagubiona, bo po prostu zastanawia mnie, co jest ogólnie przyjętą normą, co "konserwą", a co "puszczaniem"...

Nie istnieje coś takiego jak ogólnie przyjęta norma. Dorośli ludzie robią to, na co mają w danej chwili ochotę i co nie kłóci się z ich pojmowaniem świata. Ty nie wiesz, na co masz ochotę i nie wiesz, jakie masz zasady, dlatego założyłas wątek. Ale nikt nie zdecyduje za Ciebie i nikt nie powie Ci, co masz zrobić - bo decydujesz sama za siebie, jesteś dorosła.

A że moje doświadczenie jest ogranicznone, chciałam się poradzić co zrobić w danej sytuacji, a nie o to z kim mam sie spotykać ;p

Zachowywać się tak jak czujesz. Jeśli masz ochotę iść z kolesiem do łóżka między piwem, filmem popcornem i w towarzystwie obcych ludzi i sprawi Ci to przyjemność - to idź. Co Cię obchodzi, co pomyślą inni ludzie i czy pomyślą czy się szanujesz czy nie.

Fresca, niech bedzie - chce tylko wyjść. Gdyby to był inny kraj, zero wspólnych znajomych, pewno bym poszła i to w najlepszej bieliźnie.. To normalne, że mam wątpliwości, gdybym sie nie szanowała bym ich wcale nie miała... no nie?

Czyli generalnie chcesz z kolesiem uprawiać seks, ale boisz się co ludzie powiedzą? Gratulacje.

Mój dylemat staje sie coraz bardziej filozoficzny... heh

Z filozofią to nie ma nic wspólnego, raczej z jej brakiem.

[zagubiona89r]

Znasz ludzi u których ma być ten nocny seans? Jak długo znasz tego chłopaka? Czy wasza znajomość to tylko te 4 randki?

Bo już pomijając kwestię szanowania się/nie szanowania się, to jak dla mnie to nie jest zbyt rozsądne iść z człowiekiem, którego nie znasz, do ludzi, których nie znasz, na noc.

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

A i jeszcze jedno. Piszesz, że spotykasz ciągle takich facetów, co to tylko o jednym, że Cię wykorzystano itd.

A to nie jest przypadkiem tak, że sama na takowych zwracasz uwagę? Może potrafią Ci zaimponować, tacy wyluzowaniu, trochę cwaniaczkowaci goście, przebojowi itd.? Tylko, że często właśnie tacy, raczej nie inwestują (przynajmniej do pewnego wieku a niektórzy nigdy) w długi związek.

Zwróć uwagę jakich facetów sobie wybierasz, zamiast marudzić, że znów Cię ktoś tak czy siak potraktował.

[szugarbejb]

Napisane przez zagubiona89r

Bo już pomijając kwestię szanowania się/nie szanowania się, to jak dla mnie to nie jest zbyt rozsądne iść z człowiekiem, którego nie znasz, do ludzi, których nie znasz, na noc.

Oj tam oj tam, a Ty zawsze z tym nudnym rozsądkiem, przecież dziewczyna pisze wyraźnie, że:

Napisane przez bojkotka

Gdyby to był inny kraj, zero wspólnych znajomych, pewno bym poszła i to w najlepszej bieliźnie.. To normalne, że mam wątpliwości, gdybym sie nie szanowała bym ich wcale nie miała... no nie?

Znajomi, nieznajomi, kogo to obchodzi.

[CytrynowaPannica]

Szugerbejb napisała już chyba wszystko.

Jeśli uważasz się za porządną, szanująca się dziewczynę, to będziesz wiedziała co zrobić, odpowiedzieć w każdej sytuacji.
Zagubiona zadała trafne pytanie. Znasz tych ludzi?
Kolesia znasz od 4 randek, czy jak?

Bo jeśli nie, to moim skromnym zdaniem, będąc dojrzałą, porządną, szanującą się i przede wszystkim myślącą dziewczyną, nie powinnaś mieć w ogóle żadnego dylematu.

Ale ciężko jest mi cokolwiek napisać o Twoim szacunku dla własnej osoby, czytając:
"Gdyby to był inny kraj, zero wspólnych znajomych, pewno bym poszła i to w najlepszej bieliźnie.."

[bojkotka]

Napisane przez szugarbejb

Inne od czego? Od zwierząt?
Zagubionego, który nie zaczyna randek od gadek o seksie (ponieważ Ci to nie odpowiada i dziwnie się z tym czujesz, nie umiesz się z tym odnaleźć) . Nie istnieje coś takiego jak ogólnie przyjęta norma. Dorośli ludzie robią to, na co mają w danej chwili ochotę i co nie kłóci się z ich pojmowaniem świata. Ty nie wiesz, na co masz ochotę i nie wiesz, jakie masz zasady, dlatego założyłas wątek. Ale nikt nie zdecyduje za Ciebie i nikt nie powie Ci, co masz zrobić - bo decydujesz sama za siebie, jesteś dorosła. Zachowywać się tak jak czujesz. Jeśli masz ochotę iść z kolesiem do łóżka między piwem, filmem popcornem i w towarzystwie obcych ludzi i sprawi Ci to przyjemność - to idź. Co Cię obchodzi, co pomyślą inni ludzie i czy pomyślą czy się szanujesz czy nie.
Czyli generalnie chcesz z kolesiem uprawiać seks, ale boisz się co ludzie powiedzą? Gratulacje.
Z filozofią to nie ma nic wspólnego, raczej z jej brakiem.

Wiesz, może to Ci się wydać dziwne, ale akurat nie miałam na myśli zwierząt mam chyba złudzenie, że czuje wrogie nastawienie..
A może właśnie zagubiony mężczyzna zaczyna od gadek o seksie?

Dorosła jestem stosunkowo krótko, po za tym gdyby chodziło o wybór życiowej drogi pewnie bym nie pytała nawet na forum, ale byłam po prostu ciekawa jak inne dziewczyny odbierają taką sytuacje damsko męską... Bo TAK obchodzi mnie również co inni o mnie myślą, jestem istotą społeczną. A moge zapytać jak Ty byś postąpiła?
Dziękuje za gratulacje.

[zagubiona89r]

Napisane przez szugarbejb

Oj tam oj tam, a Ty zawsze z tym nudnym rozsądkiem, przecież dziewczyna pisze wyraźnie, że:
Znajomi, nieznajomi, kogo to obchodzi.

Wiesz Ja lubię mieć kontakt z członkiem po uprzedniej mej zgodzie A nie siłowym wymuszeniu.

A obcemu facetowi po %, który jest erotoman (teoretyk?) nie wiadomo co do łba strzeli.

No, ale Nie moja dupa to się nie mieszam

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez bojkotka

Bo TAK obchodzi mnie również co inni o mnie myślą, jestem istotą społeczną. A moge zapytać jak Ty byś postąpiła?
Dziękuje za gratulacje.

Słuchaj a myślisz sama?

Bo choćbym na bezludnej wyspie była to moje wewnętrzne ja, moja filozofia życiowa kłóciłaby się z seksem z kimś kogo niemal nie znam i do kogo niewiele (poza chemią) czuję.

Po prostu nie uznaję seksu bez zobowiązań, na 2-randce itd. Nie oddzielam seksu od miłości, bo to dla mnie mocno ze sobą połączone. I mało mnie obchodzi co mówią, myślą, robią inni.

A poza tym masz 20 lat, nie jesteś małym, niemyślącym, bezwolnym dzieckiem. Może warto zacząć myśleć?

P.s Nie neguję osób, które lubią taki seks. Ich sprawa. Nie jestem do tego negatywnie nastawiona, tylko wiem, że sama bym tak nie umiała.

Jednak niech się autorka zdecyduje czy chce być wyzwoloną kobietą, lubiącą seks bez zobowiązań i takie akcje, czy cnotką niewydymką. Bo niestety cnotka niewydymka z seksem bez zobowiązań ma niewiele wspólnego.

[mpt]

Nie chcesz mieć problemu, to idźcie na film do kina. Chcesz się pobzykać, to idź do niego na oglądanie filmów. Jeśli nie chcesz się bzykać, to nie idź do obcego faceta do domu, bo na bank trafi się krępująca sytuacja - a to wspólne łóżko, przypadkowe macanie, poza tym ja bym nie chciała zaczynać znajomości od wąchania obcego nieświeżego oddechu z rana. Sprawa jest prosta - normalny facet liczy na więcej, podejrzany dziwak na noc w piżamkach i ploty, zboczeniec Cię zgwałci. Ot, cała filozofia. Ja bym wolała kolację, kino i noc w swoim łóżku.