|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 231
|
Moja Historia i moje problemy
Chyba już tyle się nazbierało, że muszę się wypisać... Niestety, będzie to dość długa i chwilami b. nudna historia... Proszę się ze mnie nie śmiać
![]() Zacznę od tego, że jestem osobą niepełnosprawną w znacznym stopniu, poruszam się na wózku, mam też niesprawne ręcę... To w bardzo dużym stopniu rzutuje na moje życie... Podstawówkę robiłam w ośrodku dla dzieci z porażeniem mózgowym. Był tam b. niski poziom nauczania(w klasie ze mną były osoby, które nawet dobrze czytać nie potrafiły), ale za to rehabilitacji 4h dziennie, więc zaczęłam chodzić ![]() Gdy poszłam do liceum jak łatwo się domyślić miałam b. duże braki,a rodzice ode mnie wymagali dobrych stopni i tego abym nadal robiła postępy w rehabilitacji(a miałam jedynie 3 h tygodniowo terapii). Niestety, chodziłam coraz gorzej... Klasa mnie nie akceptowała i przed każdym wyjściem do szkoły miałam sensacje żołądkowe. Chciałam zmienić LO ale tato uważał, że to moja wina, że oni mnie nie lubili, więc męczyłam się 4 lata... Studia pierwsze(zarządzanie) zostały mi narzucone... Miałam jednak bardzo fajną grupę, więc jakoś zniosłam te 3 lata... Niestety, moi wykładowcy uważali, że do tej pracy się nie nadaję. Zrobiono mi test kompetencji i wyszło, że powinnam studiować pedagogikę bądź psychologię... Oczywiście egzaminy zdałam i nauka szła mi b. dobrze(o dziwo). Jak byłam na 2 roku, tato zaprosił na konsultację bardzo dobrego rehabilitanta, który nagadał jaki to mam potencjał i jak to on będzie pracował i zniknął... Oczywiście usłyszałam, że to pewnie moja wina i jak on mi nie pomógł to pewnie nic ze mnie nie będzie ![]() Około 2 lata później robiłam praktyki w DPS i tam nawiązałam kontakt z jednym z rehabilitantów. Rehabilitant ten nie pomógł mi a jedynie spowodował zaostrzenie dyskopatii... Traktował mnie jak osobę upośledzoną i wmawiał mojemu ojcu, że ból jest spowodowany moją niechęcią wobec niego(terapeuty). Co ciekawe z owych praktyk miałam ocenę celującą, a jak wyszła ta sprawa z kręgosłupem to w ośrodku zaczęłam być niemile widziana.... W czasie tej terapii po raz pierwszy zaczęłam mieć Krwawienia między miesiączkami... Miałam je zawsze jak się zdenerwowałam... Gdy zwolniłam wreszcie tego tegapeutę miałam ogromną awanturę w domu... Niestety, ból kręgosłupa spowolnił moją pracę nad magisterką i nie ukończyłam jej w terminie... Też oczywiście były pretensje... Kilka m-cy po zwolnieniu tego Pana zaprosiłam na konsultację rehabilitanta certyfikowanego mającego własny gabinet, itd... Wyjaśnił on, że ból jest wynikiem zwyrodnień a nie antypatii, czy czegoś w tym guście, poradził też abym w miarę możliwości znalazła kogoś, kto pomógłby mi pisać tą pracę... Niestety, nie mógł do mnie przyjeżdżać, a mój tato nie chciał mnie wozić do gabinetu "aby mi ktoś plecy pogniótł...", więc z terapii musiałam zrezygnować ![]() Znalazłam wolontariuszkę, która była studentką fizjoterapii i sprowadziła tu swojego kolegę, który tą terapię prowadzi do dziś(wspólnie pomogli mi dokończyć pracę itd). Od mojego rehabilitanta dowiedziałam się, że ten Pan, którego zwolniłam powiada o mnie, że jestem nienormalna i ponąć odradza swoim kolegom(mojemu terapeucie też) pracę ze mną.... Jak się obroniłam, promotorka poradziła mi "terapię własną", oraz szkołę terapeutyczną. Niestety, wiem, że to nierealne, bo mój tato nie chce mi pomóc ![]() Od 2 m-cy nie byłam poza domem a nawet większość czasu spędzam w swoim pokoju bo mamy psa który jest dość uciążliwy i z którym sobie nie radzę... Wszelkie rozmowy nie dają rezultatu ![]() Moja mama chciałaby abym się ładnie ubrała, umalowała... ale po co, do 4 ścian? Ostatnio cały czas płaczę, krwawię i wymiotuję... Chciałam iść na terapię, ale rodzice to zbagatelizowali... Wiem, że w takim stanie nie mam szans na pracę w zawodzie, itd... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
czesc agatko
![]() PAMIĘTAJ że to nie twoja wina, nic z tych rzeczy ktore piszesz. jestes widze super osobą silną, naznaczoną przez los ale przez to wyjątkową. moj narzeczony też kuzynkę oraz kuzyna niepelnosprawnego, traktujemy ich normalnie. chodza z nami na imprezy, nawet piją ![]() ![]() ale oni normalnie studiują, chodza do szkoly, spotykaja sie z ludzmi. powiedz mamie o co chodzi, idz jak najszybciej do lekarza bo z tymi krwawieniami to moze byc powazne, na pewno w twoim miescie sa darmowe warsztaty, rehebilitacja dla osob tak wyjątkowych jak ty. zreszta chyba nfz dofinansowuje rehabilitację-a to jest wazne. a przede wszystkim żyj ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Wspolczuje Ci, ze masz tak marne wsparcie u rodziców, to nieco podłe, ze nie probuja Ci pomoc za wszelką cene, natomiast obwiniaja o błedy niezawinione. Wiele osob ma taki problem, ale w Twoim przypadku ich pomoc moze mogłaby zmienic Twoje zycie. Przykre to. A co do pracy...ciezko jest teraz. Kazdemu. Mnostwo znajomych powracało z zagranicy, bo kryzys, duzo straciło prace, ja tez pracy znowu szukam i sensownych ogłoszen mało, albo wcale. Radziłabym sie przyszkolic z informatyki, jesli masz ku temu checi, bo sporo roznych zlecen z tej dziedziny widuje, ogłoszen tez.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Jesteś bardzo silną osóbką, choroba jest czymś uciążliwym ale jednocześnie wzmacnia psychikę i powoduje przyspieszone osiągnięcie dojrzałości. Po Tobie widać że jesteś dojrzała, mądra i niezwykle silna. Masz determinację żeby działać, walczyć o siebie, chodzisz na studia i nie, nie użalasz się nad sobą tylko wciąż próbujesz coś zrobić by było lepiej. Naprawdę bardzo Cię podziwiam. Ale masz jak najbardziej prawo do słabszych, gorszych chwil jak każdy.
Twój tato powinien Ci pomagać, może on gorzej radzi sobie z całą sytuacją, mimo wszystko powinien być przy Tobie i Cię wspierać-nie robi tego. Spróbuj może szczerze z nim porozmawiać, opowiedzieć o swoich uczuciach bez emocji na spokojnie. Twoja mama też na pewno bardzo Cię kocha, poproś ją żeby pomogła Ci jeśli chodzi o transport czy znalezienie jakiegoś specjalisty o ile to możliwe. Myślę że jeśli z nią pogadasz, pomoże Ci. To nielogiczne że Ty siedzisz zamknięta w pokoju przez psa, powinnaś mieć ułatwione a nie skomplikowane życie w takich szczegółach. Już lepiej oddać tego psa do jakiejś bliskiej rodziny albo żeby to on był zamknięty gdzieś chociaż od czasu do czasu. Krwawienie, czy wymioty, wydaje mi się że to wszystko ma podłoże w Twojej głowie, to są prawdopodobnie tzw. nerwobóle, ale chyba lepiej żebyś jednak udała się do lekarza który może zlecić jakieś badania bo jeśli to już długo trwa to jest niepokojące, ginekolog jeśli chodzi o te miesiączki. Masz możliwość udać się do lekarza rodzinnego lub ginekologa? Poza tym myślę że dobrze by było żebyś poznała osoby z takimi samymi problemami jak Ty, należała do jakiejś grupy wsparcia, to bardzo pomaga gdy może nas wysłuchać ktoś kto nas w pełni zrozumie. Idź do psychologa, najpierw czeka Cię pewnie rozmowa, później wybranie terapii indywidualnej bądź grupowej. Dasz radę bo jesteś silna! Pamiętaj, to naprawdę dużo znaczy ze walczysz o siebie i nie siedzisz bezczynnie, kształcisz się i robisz coś w życiu. Jesteś atrakcyjną kandydatką do pracy bo masz dużą siłę psychiczną pewnie dużo większą niż większość osób pełnosprawnych w Twoim wieku. Spróbuj terapii u psychologa, staraj się myśleć pozytywnie, popatrz na siebie przychylniejszym okiem zobacz ile już osiągnęłaś, Twój uśmiech, Twoje dobre nastawienie+wspomniana wcześniej przeze mnie siła wewnętrzna zaprocentują przy dostaniu pracy. Wszystko się jakoś ułoży, teraz jest też dużo programów które mówią o tym że pracodawca przyjmując określoną liczbę osób niepełnosprawnych otrzymuje jakieś ulgi, wielu z tego korzysta, poczytaj o tym, zorientuj się. Postaraj się zadbać o swoją psychikę a później wysyłaj tyle CV ile wlezie ale liczyć się musisz z tym że rzeczywiście niekoniecznie dostaniesz od razu pracę w tym w czym się kształciłaś. Działaj tak jak działałaś wcześniej przez całe życie do tej pory ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Kochana, Marianna3 powiedziała wszystko, o czym i ja myslalam. Pozostaje mi tylko życzyć Ci powodzenia, rozwiązania problemów i dużo radosci.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Cytat:
Mimo niepełnosprawności zaszłaś TAK wysoko, studia, obrona to BARDZO DUŻO ! Potrzebujesz zgody rodziców na terapię ? Działaj sama ! ![]()
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Agatka, no wlasnie - skad jestes?
Wrrr, jak ja bym chetnie potelepala Twoim ojcem jesli jest tak jak piszesz. Czy mama bronila cie przed zarzutami, ze to Twoja wina, ty nawalilas, itd, itp? Czy mama nie moze pomoc Ci zaczac terapii, zaczac ZYC zamiast proponowac bzdurne pozory typu makijaz? Cholera, sama jestem (ale tylko lekko) po porazeniu mozgowym i moi rodzice wyszarpali sobie zyly, zebym byla taka jak dzis jestem. Co za swiat ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z zielonej łąki:)
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Witam Ciebie droga Agatko
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
...gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem, człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło... Mark Twain
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 504
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Cytat:
Podziwiam Cię, jednak nie umiem w żaden sposób pomóc, ponieważ z tego co piszesz rozmowa i tego typu środki na rodziców nie działają. Prawdopodobnie bez osoby z poza Twojego domu, będzie bardzo ciężko cokolwiek zrobić... Mimo to trzymam kciuki i naprawdę jestem pod bardzo dużym wrażeniem Twojej osobowości, siły i samozaparcia.
__________________
www.bellis.blog.onet.pl |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Ja to się rzadko wzruszam, ale się popłakałam jak to przeczytałam.
Jesteś super dziewczyną! Osiągnęłaś bardzo bardzo dużo. Powinnaś być z siebie dumna. Ja z Ciebie jestem ![]() Szczerze mówiąc jestem przerażona postawą rodziców. Zwykle rodzice robią wszystko by pomóc dziecku. Załatwiają najlepszych rehabilitantów otaczają opieką... Ty zaczęłaś chodzić i ze względu na brak rehabilitacji przestałaś. JAK ONI MOGĄ??? W GŁOWIE MI SIĘ TO NIE MIEŚCI!!!! To są ludzie, którzy powinni Cię kochać, wspierać, dopingować i pomagać. Szukać pomocy a nie traktować jak zbędny element... Walcz o siebie, poszukaj dobrego rehabilitanta, jak ojciec się nie poczuwa porozmawiaj z matką. Walcz o siebie dziewczyno. Nie pozwól żeby ich podejście Cię stłamsiło i zdusiło wiarę w siebie i walkę o przyszłość. Życzę Ci powodzenia ![]()
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 231
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Kochane moje, dziękuję za wsparcie...
Jak pisałam, w 1 poście(może nie było to zbyt wyeksponowane) rehabilitację mam z kolegą mojej wolontariuszki. 3 razy w tygodniu, ale niestety, jest tyle błędów poprzednich rehabilitantów, że o chodzeniu na dzień dzisiejszy mowy nie ma... Mieszkam we Wrocławiu, niestety b. daleko od centrum, więc mój rehabilitant jedzie do mnie nieraz godzinę czasu... Szczerze podziwiam tego chłopaka, że to robi. Zapewne zdaje sobie sprawę, że jak on mi nie pomoże to nikt tego nie zrobi ![]() Terapia, którą chciałam rozpocząć, miała być u psychiatry. Powiedziałam o tym mamie, jednak ona stwierdziła, że skoro skończyłam psychologię, to sama powinnam sobie pomóc ![]() ![]() Moim zdaniem boją się że mógłby im ktoś powiedzieć, że popełniają błędy, i tyle... |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Cytat:
Wiem, że z praca jest teraz ciężko, ale wierzę, że Ty z Twoim życiowym doświadczeniem, jesteś doskonała kandydatka ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 347
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Nie wiem po co te ochy i achy. Agata jest normalną, inteligentną dziewczyną więc skąd to "oo gratuluje tak daleko zaszłaś"
![]() Do Autorki ; pierwszą rzeczą, którą musisz zrobic to zgłoszenie do psychologa, przypuszczam, że przechodzisz załamanie nerwowe, może nawet depresje. Sama sobie nie pomożesz. Z ojcem postaraj się porozmawiac, powiedz, że zasługujesz na szacunek i wsparcie. Generalnie najlepiej by było gdyby cała rodzina udała się na terapie. A mamusia...echh...Masz dwa wyjścia: albo uda naprawić się relację rodzinne albo zaczniesz polegać tylko na sobie. Z tymże najpierw musisz odbudować to co się zniszyło w psychice, bez wiary w siebie i własne możliwośc nic nie osiągniesz. To jest podstawa. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Ochy i achy, bo bez pomocy rodziców, bez ich wsparcia i bliskości, Agata pokonała wiele życiowych trudności i daleko zaszła i jeszcze zajdzie. Tyle.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Cytat:
![]() Rzeczywiście to dziwne: terapia na prezent ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 231
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Mój ojciec owszem pomagał mi(woził), gdy byłam na studiach. Jednak z wiecznymi pretensjami kiedy to wreszcie się skończy i będę siedzieć w domu. Teraz jego marzenie się spełniło... A on jeździ na narty, basen, golfa. Ile to razy po egzaminie słyszałam, że pewnie byli ode mnie lepsi. A jak dostawałam 5, to pewnie jak wszyscy...
To prawda, powinnam udać się na terapię(jak cała rodzina), jeśli chcę kiedykolwiek pomarzyć o szkole terapeutycznej... O usamodzielnieniu nie mogę przynajmniej na dziś myśleć, gdyż potrzebuję we WSZYSTKIM(dosłownie) pomocy drugiej osoby.... Powiedziałam mamie, że powinniśmy mieszkać bliżej centrum, a ona mi na to, że przecież budujemy dom(btw na jeszcze gorszym wygwizdowie). Niestety, z rodziny nie ma kto z nimi pogadać, tym bardziej nikt obcy... Rehabilitant? Przecież wtedy mogą mu podziękować za współpracę... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z zielonej łąki:)
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Cytat:
Droga Agatko ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
...gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem, człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło... Mark Twain
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 347
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Mam na to inne spojrzenie troszkę. Inaczej odbieram osoby pełne siły i energii, dlatego ich osiągniecia są dla mnie tak oczywiste jak to, że rano wstaje słonko
![]() Agata a może jakaś koleżanka byłaby skłonna pomóc? Naprawdę nie widzę innego wyjścia, nie możesz tak dalej żyć, bo się psychicznie wykończysz,każdego to kiedyś dotyka. Przesyłam energię, bo wiem,wierzę, że uda Ci się wyjść z tego bagienka. Edytowane przez livin Czas edycji: 2010-01-29 o 08:48 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 231
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Mój tato ma samochód, mama nie ma nawet prawa jazdy...
Do autobusu trzeba iść spory kawałek drogi, więc sama sobie rady nie dam... Większość moich znajomych ma rodziny, pracę i brakuje im czasu... Poza tym jak ktoś słusznie tu zauważył, z boku wygląda to super. A w oczach koleżanek ze studiów ojciec miał super opinię(trochę inaczej niż u wykładowców), bo przecież mnie woził na zajęcia.... Na dzień dzisiejszy odwiedza mnie raz w m-cu koleżanka z LO, ale ona fizycznie nie może mi pomóc... Może jedynie ze mną popłakać ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z zielonej łąki:)
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Może w okolicy, gdzie mieszkasz jest choć jedna osoba, która mogłaby Tobie pomóc. Jakiś sąsiad. Może w kościele działa jakaś grupa wsparcia, która mogłaby Tobie pomóc, a może i ksiądz udzieli jakiegoś wsparcia albo wpłynie na rodziców. Gorące pozdrowienia
![]()
__________________
...gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem, człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło... Mark Twain
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
...
Edytowane przez Madelaine87 Czas edycji: 2013-05-30 o 00:17 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Nie bede sie rozpisywac. Jestem z Wroclawia, jezeli moge jakos Ci pomoc, spotkanie, wyjsc gdzies, naprawde jestem chetna
![]() posiadam samochod, maly bo maly, ale gdybym mogla pomoc Ci jakos w rehabilitacjach, mozesz smialo napisac. Ja wiem, ze ciezko i glupio Ci prosic o pomoc, ale pamietaj ze jak widzisz od Ciebie zalezy wszystko bo z rodzicow masz marnac pomoc. Trzymaj sie cieplo i jak cos to pisz!
__________________
blog ![]() GoCranberry, peeling do ciała z masłem Shea i solą z Bochni Makijażowe TORTury! Perfekcyjny demakijaż, ekstremalna łagodność dla oczu z płynem L'Oreal |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
caate - dzięki wielkie za Twoją chęć pomocy. Cieszę się, że znalazła się osoba na forum, która wyszła z taka propozycją
![]() Agata - łap okazję. Tyle osiągnęłaś, bo osiągnęłaś! Ja w życiu nie miałam takiego hartu ducha, jakiego Ty masz. Nie możesz liczyć na rodzinę, masz mało znajomych... skorzystaj z pomocy, którą Ci oferuje caate. Myslę, że obie na tym skorzystacie. A Tobie właśnie taka przyjazna dłoń jest teraz stokroć bardziej potrzebna niż 1000 słów zachwytów i współczucia jednocześnie. Żałuję, że nie mieszkam we Wrocku i nie mam autka ![]() Ale myślę, że znajdą się "ludzcy" ludzie w Twoim otoczeniu, Agato, którzy może i przy okazji jakoś otworzą oczy Twoim rodzicom. Pozdrawiam i trzymam kciuki. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
mi chodzi o to, zeby Nasza a ga ta wyszla do ludzi, jezeli tego nie sprobuje to moze zalowac pozniej cale zycie, ze pozwolilam jak jej zycie przecieklo przez palce. Skoro jest nadzieja na poprawe, ja sluze pomoca
![]() ![]() nie myslalas o pracy dla niepelnosprawnych? jestem sama w poszukiwaniu pracy i wlasnie na co drugie ogloszenie trafiam, ze potrzebuja osob niepelnosprawnych ![]() glowa do gory! jestes madra i samodzielna dziewczyna, to co osiagnelas sama jest warte najwyzszego medalu ![]()
__________________
blog ![]() GoCranberry, peeling do ciała z masłem Shea i solą z Bochni Makijażowe TORTury! Perfekcyjny demakijaż, ekstremalna łagodność dla oczu z płynem L'Oreal |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 231
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Bardzo się cieszę, że mój wątek został "odkopany"
![]() Na dzień dzisiejszy sprawa wygląda następująco... Mama wspiera mnie bardzo psychicznie i finansowo(to ona teraz płaci za rehabilitanta). Jednak ona nie może wszystkiego(np. pomóc mi wyjść). Pochwalę się wam, Kochane, po wielu miesiącach wylewania potu(przeze mnie i przez mojego terapeutę) zaczynam samodzielnie stać!!! A teoretycznie nie miałam na to szans! Caate bardzo chętnie nawiążę z Tobą kontakt. Może jak pogoda w naszym cudnym mieście się unormuje, to namówię ojca żeby mnie podwiózł do rynku i się spotkamy? Bądźmy w kontakcie proszę. Baaardzo Ci dziękuję za chęć pomocy ![]() Pozdrawiam Was wszystkie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Poproś ojca o kieszonkowe.
masz jakąś rentę? Jak będziesz miała chociaż kilka złotych na siebie, to przynajmniej taksówkę możesz zamówić (są takie przystosowane do przewozu wózków)
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Moja Historia i moje problemy
Cytat:
Agato, współpraca z jakąś fundacją mogłaby wiele Ci dać, być może w wielu aspektach ![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Pozdrawiam Cię! |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:44.