Lepsi obywatele...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

http://natemat.pl/62143,wybralem-prz...go-i-giertycha

padłam i nie powstanę
po raz kolejny głupota PiSowca i zwykła bezduszność mnie dobiły

[dacn]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40947052]http://natemat.pl/62143,wybralem-prz...go-i-giertycha

padłam i nie powstanę
po raz kolejny głupota PiSowca i zwykła bezduszność mnie dobiły[/QUOTE]
SZkoda nerwow na komentowanie.
Po raz kolejny pisowcy pokazują że idee wiary katolickiej są im obce.
Dzieci rozwodnikow dzieci samotnych matek przedstawiane sa jako gorsze. A co z dziecmi wdow?
Tez sa gorsze? Czy juz beda szykowac stosy dla dziecki ktorych tata zginął w wypadku samochodowym?

Piekne idee milosci do bliźniego. Myzle ze mozna pojsc dalej na przyklad oddzielic brzydkie dzieci oraz tez z nadwaga. Az w koncu dojdziemy do bardziej eugenicznych poglądów.
OCzywiscie wszystko lod sztandarem wiary i troski o rodzinę.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Już kiedyś coś takiego było... tak mi się kojarzy coś... Facet się hitler nazywał czy jakoś tak...

Śmiech przez łzy...

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40947374]Już kiedyś coś takiego było... tak mi się kojarzy coś... Facet się hitler nazywał czy jakoś tak...

Śmiech przez łzy...[/QUOTE]

Mnie sie nic nie kojarzy.

Jeden chce miec szkole bez rozwodnikow, inny bez Cyganow, ktos z dwoma jezykami, inny z muzyka itd. i do takiej szkoly dziecko wysyla.

[paula78]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;40947477]Mnie sie nic nie kojarzy.

Jeden chce miec szkole bez rozwodnikow, inny bez Cyganow, ktos z dwoma jezykami, inny z muzyka itd. i do takiej szkoly dziecko wysyla.[/QUOTE]


Tiiaa...chce miec szkole z muzyka bo mam zdolne dziecko a jaki argument jest na szkole bez rozwodników? Jka mozna argumenty tego typu stawiac na równi?
Oferta edukacyjna w PL jest jaka jest i każdy ma prawo wybierać wg własnych potrzeb ale argumenty są wg mnie b. niskie, przykre, krzywdzące,itd.

Zresztą znowu zagląda się do cudzych domów i łóżek i portfeli.

Te dzieci i tak są "lepsze" z urodzenia, żadne z tych dzieci nie będzie bez pracy po maturze czy studiach i nawet do 4 liczyc nie musza umieć.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;40947477]Mnie sie nic nie kojarzy.

Jeden chce miec szkole bez rozwodnikow, inny bez Cyganow, ktos z dwoma jezykami, inny z muzyka itd. i do takiej szkoly dziecko wysyla.[/QUOTE]

Zgadzam się, nie widzę w tym nic bulwersującego. Skoro szkoła "rekrutuje" rodziny i traktuje dziecko zgodnie z przekonaniami rodziców, to naturalną konsekwencją jest to, że trafiają tam pełne rodziny. Można się kłócić, wyzywać od hitlerów, padać i nie wstawać, ale po prostu łatwiej wychować dziecko parze normalnych ludzi niż rozwiedzionej parze normalnych ludzi. Do tego świetna idea traktowania dzieci zgodnie z przekonaniami rodziców - to jest piękne - zamiast wtłaczanie w sztywne ramy edukacji i przymusowe uczenie o tatusiu1 i tatusiu2.

Przecież tyle jest ludzi głoszących równość absolutną, że takie zjawisko się nie rozprzestrzeni za bardzo.

Poza tym cała wypowiedź or didn't happen, bo wydaje mi się, że ktoś ją wyrwał z kontekstu.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

o

Napisane przez paula78

Tiiaa...chce miec szkole z muzyka bo mam zdolne dziecko a jaki argument jest na szkole bez rozwodników? Jka mozna argumenty tego typu stawiac na równi?
Oferta edukacyjna w PL jest jaka jest i każdy ma prawo wybierać wg własnych potrzeb ale argumenty są wg mnie b. niskie, przykre, krzywdzące,itd.

Zresztą znowu zagląda się do cudzych domów i łóżek i portfeli.

Te dzieci i tak są "lepsze" z urodzenia, żadne z tych dzieci nie będzie bez pracy po maturze czy studiach i nawet do 4 liczyc nie musza umieć.

Ale to nie jest publiczna szkola. Prywatna i wcale nie tania.
Grupie ludzi to odpowiada , za taka szkole placa i do takiej szkoly dzieci dowoza. Co mi do tego.


Szkola muzyczna wymaga od rodzicow uczestnictwa w semestralnych koncertach czy egzaminach.
Mnie by cholera wziela gdybym musiala gdybym musiala dwa razy w roku siedziec i wysluchiwac po kolei wszystkich wprawek - uuuaauu.
Dzieci na moje szczescie talentow i checi nie maja, ale chyba zaloze watek o nietolerancji i wymaganiach z kosmosu.

[Loyd]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;40947477]Mnie sie nic nie kojarzy.

Jeden chce miec szkole bez rozwodnikow, inny bez Cyganow, ktos z dwoma jezykami, inny z muzyka itd. i do takiej szkoly dziecko wysyla.[/QUOTE]

Inny kraj bez takich czy owakich...
Śmieszne to.
Niech sobie robią co chcą prywatnie( wolność Tomku- prawda) ale niech spierniczaja z życia publicznego bo aż zeby bolą jak sie na ten poziom patrzy.

Nie kłóce sie po prostu ja opuszczam ten statek. Raczej do Polski nie wrócę.

[201604250941]

Fajnie, ze stawiaja na kontakt z rodzicami. Ale wydaje mi sie, ze to taki ogromny klosz. Pewnego dnia wyjda spod tego klosza, zobacza czlowieka brudnego, zobacza chlopaka w rurkach, samotna matke, poznaja ateiste, i co wtedy? Poza tym brak koedukacji w celu ksztaltowania postawy prospolecznej?
Obawiam sie, ze pewnego dnia szofer ich nie zabierze ze szkoly prosto do domu, beda chcieli gdzies wyjsc i przezyja szok kulturowy dzielnice obok.

[Mustique]

szkoła nie jest publiczna, prywatna, za którą pewnie płacą tyle ile ja zarabiam miesięcznie... więc i tak - choć rodzina pełna- dzicko tam nie będzie chodziło.. nie stać mnie na to.. proste...

podam inny przykład.. .a szkoły katolickie. sama składałam (a raczej byłam zmuszona złozyć podanie) podanie do szkoły prowadzonej przez siostry zakonne. inaczej było? rodzina pełna, z tradycjami, katolicka, wszystkie sakramenty, mundurki, dobre wychowanie.. płatna...

nic sie nie zmieniło, tylko nazwa i cena...

Z Paulą sie zgodzę.. może i są stawiani ponad wszystkimi, będą mieć pracę- zazwyczaj w spółkach rodziców; ale z tym liczeniem sie nie zgodzę. w wielu rodzinach te dzieci są bardziej "zmuszane" do pracy niż inni.. bo oni muszą, bo nie wypada, bo są właśnie na świeczniku...

[madana]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;40947477]Mnie sie nic nie kojarzy.

Jeden chce miec szkole bez rozwodnikow, inny bez Cyganow, ktos z dwoma jezykami, inny z muzyka itd. i do takiej szkoly dziecko wysyla.[/QUOTE]

- się podpiszę- poza tym, tam posyłają ludzi dzieci nie tylko będący politykami z PIS, ale i padło nazwisko ministra spraw zagranicznych- Sikorskiego z PO, którego- co ciekawe żona, Anne Applebaum, jest Żydówką- o jej konwersji na katolicyzm nie słyszałam, a jednak synów posłali do takiej szkoły.

Problem byłby, gdyby to było założenie obligatoryjne dla szkół państwowych, tak wtedy larum należałoby podnieść, a tak jest to szkoła prywatna z konkretnym modelem światopoglądowym, gdzie przymusu zapisów jakoś nie ma .
I co ciekawe- np. dziennikarki TVN24 Justyna Pochenke czy pani Kolenda- Zaleska też posłały dzieci do szkół katolickich, a jako żywo z PISem ich nie skojarzy się.

Poza tym- na rynku edukacyjnym istnieje też np. taka szkoła- http://www.moskat.pl/szkola/_gim_lo/onas_lo.php - gdzie trafiają ludzie , którzy nie odnajdują się z tzw, zwykłych szkołach, gdzie z nauczycielami jest się się po imieniu. Masz wybór.
Bo gdyby w moim mieście była możliwość, posłałabym swoje dzieci do szkoły katolickiej, jednak nie tego typu, gdzie jak w tej zalinowanej- nad rodziną czuwa jakiś opiekun- mnie taki typ formacji nie interesuje, ale ubolewam, że moje dzieci do szkoły katolickiej chodzić nie mogą, bo jej u mnie nie ma.

A szkoły prywatne, dla uprzywilejowanych, często szkoły wyznaniowe zawsze będą, ba- będzie duża grupa rodziców, którzy będą chcieli , aby ich dzieci się tam uczyły, kosztem nawet ich wyrzeczeń.

[invisible_01]

Ale niektóre Wizażanki chyba nie pojęły, w czym jest problem, bo absolutnie nie w tym, że jest to szkoła katolicka! Problem jest w tym, że dzieci z rodzin pełnych nazywa się lepszymi i stawia się je wyżej niż te z rodzin rozbitych. Powiedzcie mi, czy katolicyzm nie nakazuje kochać i szanować bliźniego? A jaki to szacunek i miłość dla bliźniego, jeśli ktoś mówi, że inne dziecko jest gorsze, bo jego rodzice się rozwiedli? Czy to jest w jakimkolwiek stopniu wina tego dziecka? Dla mnie jest to okropnie krzywdzące i nigdy nie chciałabym posłać dziecka do szkoły, które segreguje uczniów na podstawie tego, czy jego rodzice się rozwiedli, czy nie.

[201705250955]

A dla mnie ta szkoła jest aspołeczna i takich podstaw uczy. Nie wyobrażam sobie kiedykolwiek mieć styczność ze środowiskiem, które naznacza słowem "gorszy" dzieci z rozbitych rodzin. Czy samotna matka z dzieckiem to już nie jest rodzina? Czy ojciec z 2 dzieci to już jest jakaś patologia? Dla mnie to zdanie - Nie rekrutujemy dzieci, ale całe rodziny - to jest jakaś komedia.

[ulinkaaa]

Matko i córko, sami robią podziały, a potem się ludzie dziwią, że samotne matki mają pierwszeństwo w przedszkolach...

[chwast]

Napisane przez invisible_01

Ale niektóre Wizażanki chyba nie pojęły, w czym jest problem, bo absolutnie nie w tym, że jest to szkoła katolicka! Problem jest w tym, że dzieci z rodzin pełnych nazywa się lepszymi i stawia się je wyżej niż te z rodzin rozbitych. Powiedzcie mi, czy katolicyzm nie nakazuje kochać i szanować bliźniego? A jaki to szacunek i miłość dla bliźniego, jeśli ktoś mówi, że inne dziecko jest gorsze, bo jego rodzice się rozwiedli? Czy to jest w jakimkolwiek stopniu wina tego dziecka? Dla mnie jest to okropnie krzywdzące i nigdy nie chciałabym posłać dziecka do szkoły, które segreguje uczniów na podstawie tego, czy jego rodzice się rozwiedli, czy nie.

już nie mówiąc co później wyrośnie z tych "LEPSZYCH" dzieci....

[Madia]

Ano właśnie to nie chodzi o to czy ta szkoła sobie dobiera tak czy siak dzieciaki, ale raczej o teksty pewnego pana: to jest lepszy obywatel, z pełnej rodziny a nie jak reszta, gorsza, z rozbitych rodzin. Tfu, tfu.

Też się zastanawiam co wyrośnie z tych lepszych obywateli. O szkołę się nie martwię- pewnie nie wmawia się tym dzieciom na lekcjach że są lepsze. Gorzej z ich rodzicami. Przerażające.

[paula78]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;40948536]o



Szkola muzyczna wymaga od rodzicow uczestnictwa w semestralnych koncertach czy egzaminach.
Mnie by cholera wziela gdybym musiala gdybym musiala dwa razy w roku siedziec i wysluchiwac po kolei wszystkich wprawek - uuuaauu.
Dzieci na moje szczescie talentow i checi nie maja, ale chyba zaloze watek o nietolerancji i wymaganiach z kosmosu.[/QUOTE]

Nie rozumiem szkola wymaga uczestnicta- no soryy. Z drugiej strony dla mnie przyjemnością było jezdzenie na zawody z dzieckiem aby je wspierac i kibicować a i robić obciach drąc się gdy startuje moje dziecko.

Napisane przez candycotton

Fajnie, ze stawiaja na kontakt z rodzicami. .

Kontakt z rodzicami to chyba każda szkoła preferuje, pytanie jak wyglada ten kontakt bo ja osobiście nie mam ochoty na wielkie integrowanie się podczas szkolnych imprez. Mogę upiec ciasto i tyle.

Napisane przez Mustique

s

Z Paulą sie zgodzę.. może i są stawiani ponad wszystkimi, będą mieć pracę- zazwyczaj w spółkach rodziców; ale z tym liczeniem sie nie zgodzę. w wielu rodzinach te dzieci są bardziej "zmuszane" do pracy niż inni.. bo oni muszą, bo nie wypada, bo są właśnie na świeczniku...

Pewnie jakis nikły % jest bystra ale jest cała reszta zwyczajnego buractwa wśród dzieci elity np. politycznej która dostaje prace, stanowiska bo ma nazwisko.
Prosty przyklad dzieci Wałęsy jakos nie błyszczą, córka Rostowskiego miała jakies wybitne doświadczenie i praktykę?Że o dzieciach celebrytów nie wspomnę.

[madana]

Napisane przez invisible_01

Ale niektóre Wizażanki chyba nie pojęły, w czym jest problem, bo absolutnie nie w tym, że jest to szkoła katolicka! Problem jest w tym, że dzieci z rodzin pełnych nazywa się lepszymi i stawia się je wyżej niż te z rodzin rozbitych. Powiedzcie mi, czy katolicyzm nie nakazuje kochać i szanować bliźniego? A jaki to szacunek i miłość dla bliźniego, jeśli ktoś mówi, że inne dziecko jest gorsze, bo jego rodzice się rozwiedli? Czy to jest w jakimkolwiek stopniu wina tego dziecka? Dla mnie jest to okropnie krzywdzące i nigdy nie chciałabym posłać dziecka do szkoły, które segreguje uczniów na podstawie tego, czy jego rodzice się rozwiedli, czy nie.

- pomijam niemądrą wypowiedź pana Wiplera, polityka, pokaż, w którym miejscu tego tekstu, gdy wypowiada się osoba rekrutująca w tym stowarzyszeniu używa takich wartościujących określeń? Za to dlaczego ciebie dziwi, że szkoda w ściśle określonym światopoglądzie tak a nie inaczej postrzega rolę rodziny, bycie rodziną jako mama,tata itp.? Gdzie widzisz powiedziane, że to gorsze dziecko?

Za to segregacja ma różne oblicza- nie mam już tak małych dzieci, ale widzę, co dzieje się (bo mam koleżanki z tak małymi dziećmi) przy rekrutacji do przedszkoli- pierwszeństwo mają samotne matki i nagle okazuje się, ze 3/4 grupy to takie dzieci- dzieci z rodzin pełnych nie mają szans- ba, gdyby to chociaż była prawda, ale wiele znam przykładów, gdy para żyje w nieformalnym związku, do czego ma prawo, ale łże w oświadczeniu,że dziecko wychowuje samotna matka.

[Suvia]

Komentarze pod artykułami - "zawsze spoko":

Po co mam posyłać dzieci w środowisko które może go okraść lub pobić?

No bo w innych placówkach to na bank (i bez wyjątku) dzieciaki regularnie dostają po mordzie, to raz. Dwa - jak się dzieciaka pośle do takiej elytarney szkoły to prawdopodobieństwo pobicia/okradzenia na ulicy spada do zera. I to do końca życia pociechy.

[Powstaniec]

Problem jest taki, że Pan Giertych i Pan Wipler wysyłają dzieci do prywatnych szkół. A prywatną szkołę traktuję jak firmę - mam prawo brać do tej szkoły kogo chce, więc tworzę takie, a nie inne kryteria.

Mają do tego pełne prawo! To nie jest żadna dyskryminacja.

[Suvia]

Ja też uważam, że jak mają fantazję to mogą założyć ekskluzywną szkolę dla Dzieci Kochających Zielone Skarpetki.

Mnie nie sam fakt funkcjonowania tej szkoły rozwala, tylko ta część argumentacyjna. Ale to jak zawsze zresztą- robi się ciekawie jak ci panowie otwierają usta

[Powstaniec]

Napisane przez Suvia

Ja też uważam, że jak mają fantazję to mogą założyć ekskluzywną szkolę dla Dzieci Kochających Zielone Skarpetki.

Mnie nie sam fakt funkcjonowania tej szkoły rozwala, tylko ta część argumentacyjna. Ale to jak zawsze zresztą- robi się ciekawie jak ci panowie otwierają usta

Wolność polega na tym, że zadaje się z ludźmi jakimi chcę. Wolność polega na tym, że mam prawo wybrać towarzystwo dla swoich dzieci.

[mallary]

O matko z córą, to nie pierwszy kwietnia? Oni tak na serio? Może zróbmy sobie jeszcze mały polski apartheid.
Nie potrafię zrozumie, JAK można twierdzić o "lepszości" kogoś ze względu na opisane kryteria, jak bardzo można mieć tak ciasne umysły.
Segregacja ludzi i chowanie pod kloszem-ciekawe, co się stanie, kiedy dziecko spotka kogoś uznawanego za 'gorszego"?

[madana]

Napisane przez mallary

O matko z córą, to nie pierwszy kwietnia? Oni tak na serio? Może zróbmy sobie jeszcze mały polski apartheid.
Nie potrafię zrozumie, JAK można twierdzić o "lepszości" kogoś ze względu na opisane kryteria, jak bardzo można mieć tak ciasne umysły.
Segregacja ludzi i chowanie pod kloszem-ciekawe, co się stanie, kiedy dziecko spotka kogoś uznawanego za 'gorszego"?

- biorąc udział w dyskusji, wypada jednak znać , co oznaczają słowa, których używamy.
Apartheid był SYSTEM w całym kraju, tu mowa o szkole (PRYWATNEJ!), która ma dosyć ścisłe kryteria naboru i formacji. Bo np. ja jestem katoliczką, a do takiej szkoły dziecka bym nie posłała, właśnie z powodu tego opiekuna, mi tak rodzaj formacji nie odpowiada. Wolę też, że moi synowie chodzą do szkół, gdzie klasy są koedukacyjne.
To w takim razie proszę o dyskryminację oskarżyć zasady naboru np. do III Liceum w Gdyni, słynnej 3- gdzie wyjazd do szkoły zaczyna się od 180 punktów na 200- to dopiero dyskryminacja

[Suvia]

Napisane przez Powstaniec

Wolność polega na tym, że zadaje się z ludźmi jakimi chcę. Wolność polega na tym, że mam prawo wybrać towarzystwo dla swoich dzieci.

A czemu piszesz to cytując mój post? Bo mniej więcej o to mi w nim (odnośnie faktu istnienia tej szkoły) właśniechodziło, więc nie rozumiem?

A mój zakres wolności pozwala mi z kolei rżeć do woli z tego co mówią Ci panowie o lepszych obywatelach. I już.

[Fleur_D]

Kiedyś totalnie rozbawił mnie fakt, że Roman Giertych w czasie, gdy był ministrem edukacji, posłał córkę do szkoły prywatnej.
Nie oceniałabym szkoły po wypowiedzi posła Wiplera, widać, że ten pan ma problem z poczuciem własnej wartości. Z przytoczonego artykułu wcale nie wynika, że pełna rodzina jest warunkiem przejścia pozytywnie procesu rekrutacji. Bardziej stawiałabym na gruby portfel (to oczywiste) i układy.
Co prawda każdy ma prawo posłać dziecko do szkoły, która mu odpowiada. Ja osobiście nie posłałabym do tej. Brak koedukacyjnych klas to dla mnie porażka, zamiast oswajać dzieci z płcią przeciwną i tworzyć między nimi normalne relacje społeczne, to tworzy się między nimi bariery.
Co w praktyce oznacza brak promocji dla równouprawnienia kobiet? Przecież tu nie ma drogi pośredniej. Albo uważa się, że obie płcie są sobie równe, albo nie. A to drugie jest chyba sprzeczne z konstytucją?

[mallary]

Napisane przez madana

- biorąc udział w dyskusji, wypada jednak znać , co oznaczają słowa, których używamy.
Apartheid był SYSTEM w całym kraju, tu mowa o szkole (PRYWATNEJ!), która ma dosyć ścisłe kryteria naboru i formacji. Bo np. ja jestem katoliczką, a do takiej szkoły dziecka bym nie posłała, właśnie z powodu tego opiekuna, mi tak rodzaj formacji nie odpowiada. Wolę też, że moi synowie chodzą do szkół, gdzie klasy są koedukacyjne.
To w takim razie proszę o dyskryminację oskarżyć zasady naboru np. do III Liceum w Gdyni, słynnej 3- gdzie wyjazd do szkoły zaczyna się od 180 punktów na 200- to dopiero dyskryminacja

Ok, może źle się wyraziłam, po prostu zaczęłam sobie wyobrażać segregację "dzieci z rozbitych rodzin na tył autobusu i nie wychylać łba boście gorsi" i mnie wyobraźnia poniosła.
Według mnie lepsza jest szkoła, w której dziecko spotyka osoby z różnych rodzin, środowisk-więcej zrozumie, nauczy się o życiu.
A o punktacyjnej dyskryminacji nic nie powiem-bo czym innym jest dla mnie dobór ze względu na wyniki w nauce (które są rezultatem pracy włożonej w naukę), a czym innym dobieranie grupy pod kątem przyczyn niezależnych od dzieciaka.

[madana]

Napisane przez mallary

Ok, może źle się wyraziłam, po prostu zaczęłam sobie wyobrażać segregację "dzieci z rozbitych rodzin na tył autobusu i nie wychylać łba boście gorsi" i mnie wyobraźnia poniosła.
Według mnie lepsza jest szkoła, w której dziecko spotyka osoby z różnych rodzin, środowisk-więcej zrozumie, nauczy się o życiu.
A o punktacyjnej dyskryminacji nic nie powiem-bo czym innym jest dla mnie dobór ze względu na wyniki w nauce (które są rezultatem pracy włożonej w naukę), a czym innym dobieranie grupy pod kątem przyczyn niezależnych od dzieciaka.

- i tak,i nie- mam dziecko, które chodzi do gimnazjum i powiem tak : poruszyłam wszystkie znajomości, aby dziecko uczyło się z tzw. normalnej klasie, bez patoli, tzw. spadów itp. - nie interesował mnie stan rodzinny, ale to, ze były to dzieci z dobrymi wynikami i jednak nastawionymi na naukę.

[andune]

i wszystko byłoby nawet w porządku, żeby nie jeden koleś, który koniecznie musiał się publicznie wypowiedzieć, że ma lepszą rodzinę od innych, bo z obojgiem rodziców...

swoją drogą to niestety, też martwię się nieco o ekstrapolację tych poglądów na dzieci niepełnosprawne (i tak szykanowane często w szkołach publicznych!), dzieci brzydkie, grube... pomyślmy - co wyrośnie z tak wychowywanego społeczeństwa...?

[chwast]

Napisane przez andune

i wszystko byłoby nawet w porządku, żeby nie jeden koleś, który koniecznie musiał się publicznie wypowiedzieć, że ma lepszą rodzinę od innych, bo z obojgiem rodziców...

swoją drogą to niestety, też martwię się nieco o ekstrapolację tych poglądów na dzieci niepełnosprawne (i tak szykanowane często w szkołach publicznych!), dzieci brzydkie, grube... pomyślmy - co wyrośnie z tak wychowywanego społeczeństwa...?

no tez sie martwie, to chyba teraz był ten przypadek co chłopak z zespołem aspergera nie mógł pisać matury choć bardzo chciał?