|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 34
|
Toksyczny... facet?
Hej Dziewczyny!
![]() Zrobię aferę, ale sama już mam dosyć zastanawiania się nad tym co jest, co będzie, o co mu chodziło... Standard - facet. ![]() W każdym razie jakbym wcześniej się do tego zabrała (bo już od dłuższego czasu miałam to zrobić), to nie musiałabym tyle pisać, a tak to całe wypracowanie będzie ![]() Tak więc znamy się już od dłuższego czasu, ale bardziej zaczęliśmy (na początku rozmowy i smsy) od listopada zeszłego roku... No to tak jak napisałam, na początku była to masa smsów typu: co tam, jak tam itp... Potem oczywiście przeszło w odważniejsze teksty... Którego razu zaproponował mi, że mnie podrzuci na uczelnię (ok. godzina drogi, bo to właściwie było do mieszkania, bo do szkoły dopiero rano ![]() Kilka dni później (oczywiście w smsie, bo on chyba inaczej nie potrafi) zaprosił mnie na imprezę - typu bal, ale nie było to zwykłe zaproszenie, bo "weź koleżankę i wpadajcie". Ponadto pow., że on będzie grał ze swoją kapelą, to przy okazji będę mogła ich posłuchać. Odmówiłam, bo to był koniec stycznia i wiedziałam, że żadna z tych osób z którymi mogłabym pójśc wiedząc, że będzie ok bez względu na resztę ludzi itp. Odpowiedź na moja odmowę: szkoda, ale zastanów się. Dodatkowo zapomniałam napisać, że impreza miała sie odbyć w innym mieście (ale miałabym gdzie spać, bo tam babcię mam) i w czasie kiedy moi rodzice wyjadą na tydzień, także dom dla siebie ![]() Dzień imprezy. Umówiłam się z Tomkiem (kuzyn), że przyjedzie po mnie przed imprezą, żebym tam sama nie szła, bo głupio mi. Przyjechał, weszliśmy, zaczęła się zabawa... Wszystko super, ale Wojtek ("Mój") niewiele rozmowy ze mną, taniec też nie bardzo, trochę się zdziwilam, bo w takim razie po co to całe zaproszenie i w ogóle ta afera, że "miłej imprezy.." Okazało się że tam sporo znajomych Wojtka było, więc ja - jak to ja szybko sie zaklimatyzowałam, wspólna zabawa itp, ale Wojtek dalej tysiąc km obok. I w sumie tak całą imprezę. Kiedy wychodził, zakręciłam się specjalnie tak, że wyszlam razem z nim, Tomkiem (kuzyn) i jeszcze jedną parą. Odprowadziliśmy parę do domu, a potem chłopcy (Wojtek z Tomkiem, bo Tomek spac miał u Wojtka) odprowadzili mnie. Całą drogę z imprezy, aż do odprowadzenia mnie szłam z Wojtkiem pod rękę (bo niby zimno, ślisko itp. ha ha już ja znalazłam powody). Umówiliśmy się na następny dzień, że pójdziemy razem do Kościoła, a potem to juz zobaczymy. Rano poszliśmy, Wojtek z Tomkiem wpadli po mnie (Tomek - nieodlączny kompan!), a potem mnie odprowadzili. Popołudni wrócilismy na salę, gdzie była impreza trochę posprzątać itp (bo to m.in. chłopcy organizowali). No i powrót do domu, już mojego (spałam i wszystko u babci, bo impreza miasto obok mojego była, a tam mam babcie, także nocleg i obiadek na następny dzień miałam), pouczylam sie trochę (bo to egzaminy wtedy były ![]() Kolejny dzień, bo to emocjonujący tydzien był haha. Oczywiście umówiliśmy się, że znow wpadnie do mnie, tylko musiałam po niego przyjechać autem, bo już wypil. Jak przyjechałam, to oczywiście musiałam zaczekać na niego (znowu podpity). Jak już wsiadł, to okazało się, że będzie jechal z nami jeszcze wspólny kolega, tylko moment trzeba na niego poczekac, bo w domu jest - ok, nie ma sprawy. Także wylądowaliśmy w aucie ja i póki co Wojtek. Chciał mnie pocałowac, ale nie dałam się (ja głupia!), bo nie wiedziałam na czym stoję - w końcu już widać, że coś nie pasuje w tym. Przyszedł kolega i pojechaliśmy po wódke i do mnie napic się. Bylam głodna, więc zrobiłam calej naszej trojce coś do jedzenia, a przynajmniej próbowałam, bo miałam piersi z kurczaka i przyprawę do kebabu, więc to zrobilam, ale Wojtek stwierdził, że do tego były by super frytki... 'No to rób, ja Ci mięso smażę, a Ty za fryty możesz się zabrać'. Wspolnymi silami i kilkoma buziakami (w usta, ale zwykły całus! ![]() ![]() No i tak minął tydzień jak nie było rodzicow, bo juz na następny dzień wrocili. Dalej Kochane, to ja Wam opowiem innym razem, bo to już i tak zdecydowanie długa opowieść, a potem robi sie jeszcze ciekawiej. Czekam juz na pierwsze Wasze opinie, co do tego chłopaka. Bo sprawa ciągnie się aż do dzisiaj... Buziaki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Toksyczny... facet?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 34
|
Dot.: Toksyczny... facet?
A co mi tam, lecę dalej...
![]() No to po tym co powiedział, stwierdziłam, że nie, odpuszczam sobie - sama jestem dziewczyną, która facet kiedyś zdradził i nie życzę nikomu żeby o przechodził... No więc teraz juz bardziej ogólnie, bo spotykaliśmy sie owszem, ale jak on coś probował pocałować czy cos, to nie, bo masz dziewczynę itp.. Dalej mi się podobał ale nie i koniec. Któregoś razu juz po setnym spotkaniu spotkalam sie z przyjaciółką, z którą dawno się nie widzialam i nasza przyjaźń ostatnio "odżyła" no i opowiedziałam jej to. Ona na to, że źle robię, że powinnam walczyc o to, skoro mi zależy, że nie można patrzec sie na innych, bo to przeciez ja mam byc szczęśliwa,a ta drogą - chcąc wszystkich uszczęśliwiać mi nie wyjdzie za nic. Po przemyśleniu tej rozmowy i w ogóle ( a przy okazji kolejny raz nie wiedząc co robic i nie chcąc się powtarzać "masz dziewczynę" - o czym on powinien raczej pamiętać a nie ja! ) stwierdziłam a co mi tam niech będzie. Wojtek cały czas na "masz dziewczynę" odpowiadał, że wie, że źle mu, bo kręcę go strasznie i ciągle gadki typu "dlaczego my sie wcześniej nie spotkaliśmy". Kiedy kolejny raz probowałam walczyc żeby jednak udało się doszło do rozmowy. Ale jakże by inaczej - gg - że on nie wie co robic, że z jednej strony dziewczyna, z drugiej ja i nie wie kogo ma wybrac itp. Ja na to, że no przykro mi, ale nie zrobie tego za Ciebie. No i wyszlo, że pogadamy o tym na żywo - w końcu! ![]() ![]() ![]() W końcu moja cierpliwośc się skonczyla i stwierdziałam, że nie - koniec i basta! ![]() No i wyszło, skończyły sie głupie gadki, o co sama go poprosilam, że głupio mi, że ma dziewczynę i bez względu na to co on o tym mysli ja nie chcę takich tekstow. No więc skończyło się. Przyzwyczaiłam się i nawet było to dla mnie ok, nie zależało mi na tym już, żeby było coś więcej. Potrafiliśmy nawet razem leżeć w jednym łóżku, odwrócić sie plecami i iśc spać, bez podchodów czy czegoś. Razem duzo imprezowalismy, jego znajomi stali się naszymi wspólnymi, właściwie dużo razem pzebywaliśmy i nic juz nie było. Aż ostatnio zaczął niby tak samo pisać jak zawsze, ale intuicja mi mówiła, że cos jest inaczej, jakby znów coś chcial. Oczywiście stwierdziłam, ze jestem durna, żeby nawet tak sobie nie wymyslać, że na bank zdaje mi się tylko. No i któregoś razu, po naszym spotkaniu, gdzie bylismy pogadac, posmiać się itp. Wieczorem dostaję wiadomość. Właściwie to juz noc - żebym jeszcze nie szla spac, bo on chce mi cos powiedziec. Oczywiście sms - "zakochałem się w Tobie." I to mnie juz zwalilo z nóg, ale wiedziałam że jest u kolegi, to pewnie podpił się i może odbiło chłopakowi, to napisalam tylko, żeby lepiej szedł spać, bo chyba na dzisiaj wystarczy alkoholu. On na to, że nie, że mówi powaznie. Moje pytanie było to samo co zawsze - a co z Twoją dziewczyna? - odp, że ona jest daleko i zostanie tam juz na stałe. I kolejna odp., która mnie zwaliła z nóg, bo jak to mam rozumieć? Koniec - zakochałem się w Tobie, ona zostaje tam na stałe - więc nie ma co tu dłużej przeciągać - wybieram Ciebie. Czy może ona jest daleko, a skoro zostaje na stałe, to zostajesz mi Ty, zresztą ona moze byc moją dziewczyna nadal, bo i tak sie nie dowie - jest dlaeko! ![]() Na nastepny dzień okazało sie, że faktycznie chłopcy popili, rozmowa do tej pory się nie odbyła (minął tydzień), a Wojtek pisze mi tak, jakby naprawde mu zależało (oczywiście pisze, bo po co rozmawiać! - niepoważny!). A zaszła jeszzce sytuacja ostatnio, kiedy spotkalam sie z koleżanka na piwko i chłopcy do nas wpadli (Wojtek i Tomek - znow kuzyn Wojtka ![]() Dla mnie spore zamieszanie i sama nei wiem co robic, bo wydawało mi sie, że juz ok, kolega i tyle, a tu jednak okazuje się, że nie do końca mi przeszło, bo jak tylko się dowiedziałam, to mam problem, bo chcę... ![]() Ratujcie mnie biedną, bo sama nie wymyślę nic, a nie chcę stracic też tej znajomości... A ciągle się łudzę, że może faktycznie wyjdzie nam, tym bardziej po tym co powiedział, że zakochał się... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Toksyczny... facet?
Cytat:
Dziewczyna daleko, to szuka pocieszycielki na jakiś czas... Wiec w 2 części zapewne się ta historia rozwinie ![]()
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! ! regeneruję włosy - start 11.11.11 Ewka i nie tylko ![]() - 25 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Toksyczny... facet?
Cytat:
![]() Po drugie - on chce Ciebie ewidentnie na dokładkę do swojego związku (w sensie: chyba chce mieć pod ręką to, co teraz ma daleko na wyjeździe). A po trzecie - nie pij z nim, nie smaż frytek czy innych kurczaków, nie kładź się do łóżka, nie całuj i nie flirtuj dopóki on nie wyczyści swojej sytuacji z dziewczyną - tą co to jest za siódmą górą i za siódmą rzeką. Najlepiej zerwij z nim kontakt, ewentualnie ogranicz się tylko do spotkań na mieście i w większej grupie. Ale jednak najlepiej zerwij z nim kontakty. Ja to tak widzę. I właściwie powinnam dostać od Ciebie jakieś fanty za to, że o tej porze analizuję Twoje zawiłe posty ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |||||||||||||||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: pokój na pierwszym piętrze...
Wiadomości: 8 813
|
Dot.: Toksyczny... facet?
Cytat:
Co mi się nasunęło w Twoich wypowiedziach to ilość wódki jaką pijecie ![]() ![]() Wiesz chłopak nie jest toksyczny , jak dla mnie to on jest niedojrzały. Dla mnie to jakaś taka dziecinada, to wszystko ![]() Nie chce oceniać dlaczego on tak się w stosunku do Ciebie zachowuje i unika "poważnego związku" z Tobą. Mam dwie koncepcje, bardziej skłaniałabym się ku drugiej . 1. może mu zależy na tej dziewczynie za granicą. 2. albo druga opcja może on na nią też "leje" , a głównym powodem braku trwania w poważnym związku są jego kumple. Może on nie chce się wiązać, bo mu tak wygodnie. Jak będzie z Tobą to już swobodnie się z kumplami nie spotka i co za tym idzie wódeczki się skończą. Za to będzie chodzenie na spacery, do kina i inne takie "obowiązki". On wyznaje Ci uczucia i Cię bajeruje bo wie, że Tobie na nim zależy i chce Cię przy sobie utrzymać. Nie mówię, że mu się nie podobasz. Pewnie w pewnym stopniu tak jest. Ale wygodnie mu jest utrzymywać Cię przy sobie na dystans z wyżej wymienionych powodów. Ja właśnie takie wrażenie odnoszę. Moja rada - Nie każe Ci z tym chłopakiem zrywać kontaktów ale przestań się do niego tylko ograniczać. Spotykaj się z nim ale jednocześnie nie marnuj okazji poznania jakiś fajnych facetów, bo możesz po prostu być bardzo rozczarowana. Ja szczerze widzę taki koniec tej historii, że chłopak za parę lat dojrzeje i będzie chciał być związku. Ale uwierz mi nie będzie ani ze swoja dziewczyną z zagranicy ani z Tobą. Bo spotka sobie laskę, która naprawdę pokocha. Jak dla mnie to on uczucia głębokiego nie żywi ani do dziewczyny z zagranicy ani do Ciebie ![]()
__________________
...Małgośka mówią mi...
![]() |
|||||||||||||||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Toksyczny... facet?
Cytat:
Cytat:
![]() Gosc jest totalnie niedojrzały, a do tego wszystkiego bawi się i Tobą, i tamtą dziewczyną. Ja bym sobie z kolesiem dała definitywnie spokój. A jak znowu zacznie niewiadomo co wypisywac w smsach, to dpisałabym, ze jesli chce mi cos powiedziec, to w 4 oczy, a nie tak. I tyle. Od samego początku, gdy czytam tę historię mam przed oczyma mojego "kolegę"- popatrz, też Wojtek, i charakter się zgadza, i ma swoją kapelę... Jeszcze mi powiedz, że jestes z Białegostoku/okolic... to padne.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Toksyczny... facet?
Człowiek, na którego zauroczenie/miłość spada, jak grom z jasnego nieba, dąży zazwyczaj do jak najszybszego rozwiązania sytuacji. Albo ucina kontakt i skupia się na swoim związku, albo zrywa i wchodzi, z czystym sumieniem, w nowy. Twój kolega, jak naradzie, dąży tylko do tego, żeby było mu wygodnie.
Czy jest sens się w to pakować, być druga kobieta, mieć opinie złodziejki zajętych? Czy jest sens spotykać się z człowiekiem, który nie potrafi dla Ciebie zrezygnować z poprzedniego związku, nie stawia Twoich potrzeb na pierwszym miejscu, zabawia się z tobą po butelce wódki, ale nie chce mu się poważnie porozmawiać, o zaistniałej sytuacji (nie mów mi, że to taki charakter, bo nigdy w to nie uwierzę), bawi się Tobą? Zastanów się poważnie czy jest tego wart. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: Toksyczny... facet?
Cytat:
Chłopak wyraźnie, od samego początku, nie zamierza zrywać z dziewczyną dla Ciebie, tylko kombinuje, jakby mieć Was obie. Jakby się faktycznie zakochał, to zerwałby z dziewczyną i zaczął zabiegać o Ciebie, a nie po pijanemu pisał, że jego dziewczyna i tak jest daleko i się nie dowie, więc może mieć 2w1, co Ty na to? Facet od początku oszukuje i gra na dwa fronty, a Ty się zastanawiasz. Swoją drogą, strasznie dużo pijecie.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Toksyczny... facet?
Cytat:
![]() Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2010-06-10 o 09:11 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 34
|
Dot.: Toksyczny... facet?
Cytat:
![]() Nie, zdecydowanie inna część Polski ![]() A co do reszty to dziękuję Wam Dziewczynki, może mi się w końcu uda mu powiedzieć co uważam w związku z ta głupią sytuacją, że w tym przypadku musi wybrać bo ja nie będę "tą drugą". Mam nadzieję, że uda mi się zebrać w sobie! ![]() Buźki ![]()
__________________
"Spóźniać się, znaczy zyskać pewność,
że nie można nas zastąpić i że inni na nas czekają, na nas i na nikogo innego." |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Toksyczny... facet?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
|
Dot.: Toksyczny... facet?
Ciezko znalezc bardziej zalosny widok niz pijana kobieta. Rozumiem, ze kazdy chce czasem zaszalec, ale w tym wypadku to juz przesada.
Niefajnie sie czytalo cala opowiesc. Ilosc nieistotnych szczegolow byla zatrwazajaca. Chyba, ze to, ze jedliscie piersc z kurczaka z przyprawa do kebabu bylo istotne dla calej historii ![]() Chlopak leci sobie w kulki, ale sama mu na to pozwalasz. Poza tym, skoro on unika rozmowy to zamiast sama porozmawiac nagle sie wstydzisz ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Toksyczny... facet?
Cytat:
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;19901358]Ciezko znalezc bardziej zalosny widok niz pijana kobieta. Rozumiem, ze kazdy chce czasem zaszalec, ale w tym wypadku to juz przesada. Niefajnie sie czytalo cala opowiesc. Ilosc nieistotnych szczegolow byla zatrwazajaca. Chyba, ze to, ze jedliscie piersc z kurczaka z przyprawa do kebabu bylo istotne dla calej historii ![]() Chlopak leci sobie w kulki, ale sama mu na to pozwalasz. Poza tym, skoro on unika rozmowy to zamiast sama porozmawiac nagle sie wstydzisz ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 34
|
Dot.: Toksyczny... facet?
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;19901358]Ilosc nieistotnych szczegolow byla zatrwazajaca. Chyba, ze to, ze jedliscie piersc z kurczaka z przyprawa do kebabu bylo istotne dla calej historii
![]() Ale ja nie pytałam się o ocenę jakości tego co napisałam, więc jeśli tak strasznie Ci sie czytało to, to trzeba było odpuścić sobie. Mimo wszytsko dziękuje jednak za opinię. ![]()
__________________
"Spóźniać się, znaczy zyskać pewność,
że nie można nas zastąpić i że inni na nas czekają, na nas i na nikogo innego." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Toksyczny... facet?
Oooo Boże. Jaka zamotana sytuacja. !
![]() Z trudem dobrnęłam do końca opowieści ;p Według mnie to chłopak się Tobą zwyczajnie bawi. Chce trzymac dwie sroki za ogon i taka jest prawda. Ja na Twoim miejscu dałabym sobie z nim spokój. Jak pisały dziewczyny wcześniej, on na pewno nie zostwi tamtej dziewczyny dla Ciebie, bo gdyby chciał naprawde to już dawno by to zrobił. Poza tym jak dla mnie to totalna bujda z tą gadką, że się w Tobie zakochał. ![]() P.s . Nie za dużo walicie tej wódy ?? Ja rozumiem że to studenckie życie.. ( Znam to) no ale z całym szacunkiem.. Codziennie ??? ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Toksyczny... facet?
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;19901358]Ciezko znalezc bardziej zalosny widok niz pijana kobieta. Rozumiem, ze kazdy chce czasem zaszalec, ale w tym wypadku to juz przesada.
Niefajnie sie czytalo cala opowiesc. Ilosc nieistotnych szczegolow byla zatrwazajaca. Chyba, ze to, ze jedliscie piersc z kurczaka z przyprawa do kebabu bylo istotne dla calej historii ![]() Chlopak leci sobie w kulki, ale sama mu na to pozwalasz. Poza tym, skoro on unika rozmowy to zamiast sama porozmawiac nagle sie wstydzisz ![]() pijany facet? z tym kurczakiem i kebabem też mnie rozwaliło ![]() Autorko, ja nikogo nie osądzam, ale jakby tak trochę i tak jesteś tą trzecią. Na miejscu dziewczyny zza siedmiu mórz to bym go w :dupa: kopnęła, bo to zdrada ewidentna. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Toksyczny... facet?
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;19901358]
Chlopak leci sobie w kulki, ale sama mu na to pozwalasz. .[/QUOTE] dokładnie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:13.