![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 73
|
Jak uratować małżeństwo
Witam, jestem nowa w zwišzku z czym z góry przepraszam je�li powielam temat lub dodałam go nie w tym miejscu.
Mój problem jest stary jak �wiat i nosi imię KRYZYS w małżeństwie. Jeste�my parš od 14 lat z czego 7 lat po �lubie. Na chwile obecnš nie mamy dzieci. Wszystko zaczęło się powoli sypać jakie� 4 lata temu, natomiast w ostatnim okresie czasu łšczy nas tylko przysłowiowy papierek. Były kilkudniowe wyprowadzki, były awantury, padały przykre, bolesne i nierzadko obra�liwe słowa. Przez dłuższy okres czasu działali�my na zasadzie ty ranisz mnie, więc ja zranię cię jeszcze bardziej. Przeszli�my chyba wszystko. Ja zmieniłam się pod wpływem męża, który z kolei zmienił się pod moim wpływem (oczywi�cie na gorsze). Mšż ma bardzo absorbujšcš pracę , czasem wyjeżdża służbowo na kilka dni, tam natomiast (jak to na wyjazdach służbowych) jest również i alkohol, imprezy itp. �niestety z czasem zaczęło się to przenosić na dom. Pod wpływem alkoholu robił mi awantury, że nie chce mieć dzieci �nie pozostawałam mu dłużna i wykrzykiwałam w tym temacie masę przykrych rzeczy ( że nie z nim itp.) Żyli�my na zasadzie wet za wet��. Ponieważ oboje doszli�my do wniosku, że mamy dosyć tego piekła ..zaczęli�my o tym rozmawiać. Każde z nas chce normalnego domu, normalnego życia tylko gdzie� się mijamy�.każde z nas ma swoje racje, swoje zarzuty itp. Problem polega na tym, że nie umiem dotrzeć do mojego męża. Mam wrażenie , że odgrodził się jaki� murem i przyjmuje do wiadomo�ci tylko to co jest dla niego wygodne. Nie stara się zrozumieć, że abym zaczęła działa� (tzn. była w 100% czuła, kochajšca, wyrozumiała itp.) Wiem, że również postępuję nie tak jak powinnam, ale pytam �jak długo można walić w mur ???. Próbowałam go przebić, może nie tak jak powinnam może zbyt mało ..ale jak długo można �bić � się kiedy człowiek ma wrażenie że robi to sam. Nie rozumie, że przemy�lałam pewne sprawy i chce normalnego życia. Twierdzi, że mówię to wszystko pod presjš bo sytuacja tego wymaga. Nie umiem i nie wiem jak go przekonać, że tak nie jest, że czuje tak naprawdę. Próbowałam raz jeszcze porozmawiać z mężem�. .powiedział, że jest ze mnš z poczucia odpowiedzialno�ci i obowišzku, że nie chce już próbować bo nie wierzy że się uda i szuka nowego mieszkania. Zmienił się w stosunku do mnie w zimnego bezwzględnego człowieka�.nie ma w nim grama skuchy (a przecież on tez mnie ranił). Przekonywałam, płakałam, że się zmieniłam, ze tym razem się uda, ze chce z nim nowego życia, rodziny itp. że zrozumiałam swoje błędy�.Jak nisko mam jeszcze upa�ć żeby go przekonać, że kocham go ponad życie Może zostanie to potraktowane jak biadolenie. Nie rozumiem kilku rzeczy�. jak mówiłam jaki� 1-1,5 miesišca temu ze łzami w oczach mówił mi, że chce spróbować raz jeszcze, że kocha mnie mimo, że to trudna miło�ć. Planowali�my urlop za granicš, planowali�my remont domu, potrafili�my rozmawiać ze sobš, u�miechać się do siebie. Może nie było to love story, ale po takim załamaniu nie wszystko przychodzi od razu. Jakie� 2 tygodnie temu mšż pojechał na kilka dni do domu na działkę, żeby wszystko przemy�leć, mówił że to nam pomoże, że nie dochodzi do żadnych ostatecznych złych wniosków. I w zasadzie od tego czasu czyli od jaki� 2 tygodni zmienił się w OBCEGO. Natomiast jeszcze w ostatni weekend rezerwował wspólny urlop �.obudził się na drugi dzień i jakby kto� go zaczarował. Gubię się� Proszę go tylko o jednš ostatnia szanse nic wiecej. Kiedy� umówili�my się , że damy sobie czas do końca roku �czy nie mam prawa o to prosić . Nie poddam się bez walki�tylko jak walczyć samotnie o wspólne życie. Problem polega na tym, że mšż dosłownie z dnia na dzień wszystko przekreslił. Przestał w cokolwiek wierzyć....nie walczyłabym tak gdyby nie ten ostatni pozytywny okres w naszym życiu. Obecnie mšż raz mówi, że chce się ze mnš rozej�ć, za chwile, że boi sie dać mi drugš szansę, a jeszcze pó�niej że nie chce mi jej dawać. Niby szuka mieszkania, a na moje pytanie, czy definitywnie chce się wyprowadzić udziela odpowiedzi, że bardzo poważnie o tym my�li. Wspominałam o psychologu...odpowiedział , że chyba nie ma na to ochoty. Chcemy tego samego czyli spokojnego zycia, domu, dziecka....tylko on zacišł się na mojš osobę i nie wierzy ...nie chce nie może dac mi kolejnej szansy, bo jak twierdzi było ich dużo i nigdy sie nie udawało. Z jednej strony mówi koniec, za moment wysyła mi smsa że czeka na mojš szczerš reakcję....odzwaniam mówie szczerze o swoich uczuciach, ciesze się że zrobił krok, a on odpowiada, że mam nie my�leć, że ta rozmowa działa na plus dla mojej osoby, ale równiez nie na minus. Z jednej strony pyta czego tak naprawde chce, a z drugiej atakuje że nie powiedziałam tego wcze�niej tylko teraz jak się wszystko sypie. I tak mogłabym mnożyć przykłady. Wiem, że siłš go nie zatrzymam.....ale chciałabym go przekonać że tym razem bedzie dobrze tylko nie wiem jak. Jak to udowodnic osobie, która nie dopuszcza cie do siebie nawet na krok...bo nie wierzy. Przeraza mnie jeszcze jedna rzecz, a mianowicie mšż mówi tylko o mnie ...że nie da mi kolejnej szansy, że nie wierzy w mojš zmianę itp. Gdzie w tym wszystkim jest on ??? gdzie jego błędy , przewinienia ???. Czy ja nie mam prawa sie bać ??? Kiedy rozmamwiamy na mój tema rozmowa się toczy, natomiast gdy staram sie u�wiadomić mu jego błędy praktycznie rozmowa się zamyka. Wszystko jak z kiepskiego filmu... Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-07-17 o 12:07 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 651
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Czy mogłabyś powiększyć czcionkę?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Wersja dla osób, które nie mają 100 calowego monitora:
Cytat:
Droga autorko wątku: proszę, na przyszłość zmień czcionkę na większą. Edit: skracam cytowany tekst, bo Lexie już powiększyła oryginalny post autorki. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2009-07-17 o 12:22 Powód: literówka |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Oprócz czcionki przydałoby sie tez zlikwidować niby polskie znaki, bo nikomu nie będzie się chciało czytać.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Też nie mam zamiaru się męczyć z tym pytajnikowym maczkiem
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Czasem trzeba pozwolić komuś odejść, a czasem... warto walczyć.
Byle ceną nie była utrata własnej godności. Z tego, co udało mi się odcyfrować, strona aktywną w tym wszystkim jesteś jedynie Ty. Tak ja to odbieram. Pytanie, czy jedynie Ty powinnaś nią być... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
dbam o oczy i szanuję swój wzrok, dlatego nie zamierzam czytac tej sieczki
![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Bez szansy na happy end moim zdaniem...Są dwie możliwości - albo Twój mąż jest sadystą i lubi się nad Tobą znęcać, albo Cię już po prostu nie kocha. Szkoda tylko, że nie skończy tego po męsku tylko robi Ci nadzieję, dręczy i poniża. Może liczy, że w końcu Ty też odpuścisz.
Pewnie też nie da się namówić na wizytę w poradni małżeńskiej...Niestety, ale czasem można się już tylko rozstać. I chyba tylko to wam pozostaje. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Ten tekst jest skopiowany z innej strony i dlatego tak wygląda.
![]()
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Cytat:
Dziwi mnie tez postawa "wet za wet". Przeciez jestescie doroslymi ludzmi i jak macie jakis problem to powinniscie porozmawiac a nie bawic sie jak male dzieci ze on cos zrobi to ty mu musisz tak samo. Facet nie ma nawet ochoty isc do psychologa wiec najwyrazniej dla niego juz wszystko jest skonczone. Po drugie normalny to on sie nie wydaje skoro jednego dnia wszystko jest OK a nastepnego dnia budzi sie jak oparzony ze zdaniem odmiennym o 180 stopni. Zachowuje sie jak jakis niezdecydowany gowniarz. Usiadzcie do rozmowy jak dorosli ludzie i niech kazdy sie wypowie jak widzi ten zwiazek. Jezeli to nie ma przyszlosci to nic nie zdzialasz, musza chciec dwie strony a nie tylko jedna. A moze on kogos ma? Nie bierzesz tego pod uwage? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Ale wszyscy delikatni.
Jakoś przeczytałam i uwierzcie że oczka mam na swoim miejscu. ![]() Sytacja ciężka ![]() Ciężko mi dać jakąś radę, a to dlatego, że sama jakoś po tym co piszesz, nie widzę sensu w ciągnięcie to dalej.... On nie widzi w sobie nic złego, a na chwilę obecną traktuje siebie jako "łaskawego Pana" od którego wszystko zależy.... Może to Ty powinnaś postawić granicę... Jak narazie dla mnie on się bawi... Raz mówi, ze rozważa by zerwać to definitywnie, a później pisze sms-a że czeka na Twoją reakcję, gdy zadzwonisz to znów Cie "łaskawie uświadamia" że Twoje słowa nie robią na nim wrażenia..... Czy Ty chcesz już do końca życia tak błaga o jego łaskę?...
__________________
. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
halo halooooo autorko wątku ! Jesteś tu ?!!! Dosyć mam już produkowania się w tematach, których autorzy kończą swój udział na pierwszym poście !!!!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Cytat:
![]() Ty również się zmieniłaś. ![]() Tyle, że nie w czworonoga. ![]() Zauważyłam to jakiś czas temu "śledząc" Twoje wypowiedzi na innych wątkach. <backie gnie się w ukłonach przepraszając za OT> ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Takie wahania nastrojów, obcosc i oschłosc wskazuja mi na inna kobiete. Wg mnie jest juz za pozno na naprawe tego zwiazku.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() ![]()
__________________
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Cytat:
![]()
__________________
w końcu czuję spokój ducha ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Powiększyłam czcionkę w pierwszym poście, bo nie dało się tego czytać
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
serducho125 ja mam wrażenie , że on nie ma do Ciebie szacunku...Traktuje Cię jak szm..tę, bawi się Twoimi uczuciami.. chce żebyś Ty czuła się winna i żebyś TY pracowała nad SOBĄ a nie WY nad WASZYM związkiem.. Wszystko to TWOJA wina , zawsze to TY popełniasz błędy..
Nie daj sobą manipulować zasługujesz na szacunek i rozmowę. W każdym związku pojawiają się problemy ale trzeba umieć je RAZEM rozwiązywać. Jesteś pewna że chcesz z nim być? Nie chodzi mi o to czy go kochasz, bo to już wiem, ale jak długo mozna pozwalać się tak traktować?? szanuj się ![]() ![]() Wydaje mi się, że on chce odejść, ale jesteście już ze sobą tak długo, że ciężko jest się tak po prostu odciąć, zerwać z tym...z Tobą... Jeśli mozesz, wyjedź na kilka dni,przemyśl swoje,WASZE dotychczasowe życie... czy chcesz to dalej ciągnąć?? Wróc do domu i porozmawiajcie na spokojnie... ![]()
__________________
->76,6....30.07->72,7... ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Nie zniechęcaj się tak szybko
![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Cytat:
Cytat:
a co to foch?? No bez przesady- nie chcecie- nie czytajcie- NIKT WAM NIE KAŻE więc bez takich złosliwych komentarzy.. ![]()
__________________
->76,6....30.07->72,7... ![]() ![]() Edytowane przez Dociakowa Czas edycji: 2009-07-17 o 12:20 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 662
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
trudno coś doradzić, ale skoro nie macie dzieci to może lepiej zakończyć ten związek?
każde z was zasługuje na MIŁOŚĆ a po co się nawzajem męczyć? ja na Twoim miejscu dłużej bym nie zwlekała z podjęciem ostatecznej decyzji, a skoro on nie chce walczyć to chyba lepiej sobie odpuścić, niż się męczyć, przykro m to mówić, ale zazwyczaj jest tak ,ze gdy jedna osoba coś postanowi na 100% to się tego trzyma i chyba trudno będzie namówić Twojego męża na ponowne rozważenie podjętej już decyzji |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
mnie irytuje fakt, że wklejanie takiego czegoś, to chyba jakaś kpina ze wszystkich korzystających z forum.
Cytat:
foch ? złośliwośc ? chyba żartujesz ![]() tak jest, nikt mi nie każe tego czytac i alleluja.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Doris... mam wrażenie, że nie tylko my zaśmiecamy wątek.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 177
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Miałam dobre chęci żeby przeczytać, ale z tego co widzę autorka nie reaguje, więc odpuściłam
![]()
__________________
"Give me reason but don't give me choice. 'Cause I'll just make the same mistake again.." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Cytat:
![]()
__________________
->76,6....30.07->72,7... ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:16.