Problem z chłopakiem - jak go rozwiązać?

[pinezkaa3]

Nie mam pojecia, co mam zrobic. Chodzi ze mna do szkoly pewien chlopak, poznalismy sie kilka miesiecy temu, ale ta znajomosc rozwinela sie dosyc nietypowo. Zaczelismy ze soba pisac na gg, rozmawialismy ze soba godzinami w kazdej wolnej chwili, mowilismy sobie wszystko i o wszystkim, rozumielismy sie i wgl. Tak to wyglada do dzis, trwa juz strasznie dlugo, ciesze sie, ze go poznalam, jestesmy sobie strasznie bliscy, ale jest jeden problem: wcale sie nie spotykamy. Bylismy gdzies moze ze dwa razy, na tyle czasu! On nic nie proponuje, a ja tez nie chce sie narzucac. Mamy wiele wspolnego, bardzo mi na nim zalezy i wszystko wskazuje na to, ze jemu na mnie tez, nie wiem czy swiadomie czy nie, ale on daje mi to do zrozumienia. Wszyscy mowia mu, zeby cos z tym zrobil, zeby nie czekal nie wiadomo na co, ze powinnismy byc razem i on o tym wie, a on nic! Mowil mi, ze jest niesmialy, ze nie szuka nikogo, bo sie do tego nie nadaje... Jest miedzy nami tyle niejasnosci, a nawet nie mamy jak o tym pogadac, bo przeciez nie przez gg ;/ nie chce, zeby to byla tylko internetowa znajomosc, ale co mam zrobic? widzimy sie codziennie w szkole i widac, ze miedzy nami iskrzy, ale gdyby mu bardziej zalezalo, to juz by cos z tym zrobil, mial tyle czasu! pomocy, o co mu tak wlasciwie chodzi? zalezy mu czy nie? nie rozumiem go wcale, ale tak dalej sie nie da,nawet nie odczuwam tego, ze go znam! musze to jakos rozwiazac, ale jak? olbiecal mi kiedys, ze to zmieni, ze bedziemy sie spotykac i... nic nie zrobil :/ wszyscy doradzaja mi, zebym z nim szczerze porozmawiala, ale czy jak mu powiem, ze mi na nim zalezy, to wszystkiego nie zepsuje? boje sie, ze go juz calkiem strace

[nicka01]

Napisane przez pinezkaa3

Nie mam pojecia, co mam zrobic. Chodzi ze mna do szkoly pewien chlopak, poznalismy sie kilka miesiecy temu, ale ta znajomosc rozwinela sie dosyc nietypowo. Zaczelismy ze soba pisac na gg, rozmawialismy ze soba godzinami w kazdej wolnej chwili, mowilismy sobie wszystko i o wszystkim, rozumielismy sie i wgl. Tak to wyglada do dzis, trwa juz strasznie dlugo, ciesze sie, ze go poznalam, jestesmy sobie strasznie bliscy, ale jest jeden problem: wcale sie nie spotykamy. Bylismy gdzies moze ze dwa razy, na tyle czasu! On nic nie proponuje, a ja tez nie chce sie narzucac. Mamy wiele wspolnego, bardzo mi na nim zalezy i wszystko wskazuje na to, ze jemu na mnie tez, nie wiem czy swiadomie czy nie, ale on daje mi to do zrozumienia. Wszyscy mowia mu, zeby cos z tym zrobil, zeby nie czekal nie wiadomo na co, ze powinnismy byc razem i on o tym wie, a on nic! Mowil mi, ze jest niesmialy, ze nie szuka nikogo, bo sie do tego nie nadaje... Jest miedzy nami tyle niejasnosci, a nawet nie mamy jak o tym pogadac, bo przeciez nie przez gg ;/ nie chce, zeby to byla tylko internetowa znajomosc, ale co mam zrobic? widzimy sie codziennie w szkole i widac, ze miedzy nami iskrzy, ale gdyby mu bardziej zalezalo, to juz by cos z tym zrobil, mial tyle czasu! pomocy, o co mu tak wlasciwie chodzi? zalezy mu czy nie? nie rozumiem go wcale, ale tak dalej sie nie da,nawet nie odczuwam tego, ze go znam! musze to jakos rozwiazac, ale jak? olbiecal mi kiedys, ze to zmieni, ze bedziemy sie spotykac i... nic nie zrobil :/ wszyscy doradzaja mi, zebym z nim szczerze porozmawiala, ale czy jak mu powiem, ze mi na nim zalezy, to wszystkiego nie zepsuje? boje sie, ze go juz calkiem strace

Nie musisz od razu deklarować mu że go kochasz i chcesz z nim mieć 7 dzieci.

Zaproś go na kawę, herbatę,
wystarczy : 'Może byśmy gdzieś poszli?"

[pelnoletnia]

To nie jest jakieś mega trudne i nie wymaga żadnej odwagi moja droga podczas rozmowy, po prostu zapytaj od niechcenia: 'słuchaj grają w kinie to i to. może wyskoczymy razem?' albo coś w tym stylu. Coś niezobowiązującego, taki wypad po koleżeńsku. Chłopak nieśmiały ale to nie zwalnia go z tego żeby podjąć jakieś działanie Pójdźcie na jakąś kawę czy tam lody i pogadajcie! A Ty powiedz, że jeśli mu zależy to nie może się z Tobą bawić w kotka i myszkę bo wiecznie za nim czekać nie będziesz.
A może jesteś dla niego tylko dobrą koleżanką? I dlatego nie ma potrzeby spotykania się z Tobą poza szkołą?

[smiley]

jak wyżej

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Poprostu sama go gdzieś zaproś , to nie jest narzucanie sie . Może jeśli on jest taki nieśmiały to ty przejmij pałeczkę ,przecież nie deklarujesz mu niczego

[d0lcevita]

[1=b2061242e79199a19ea25d4 48e737c2153b1403a_5fee660 2bf23e;20080055]przecież nie deklarujesz mu niczego[/QUOTE]

otóż to

[Kanaig]

Ach te pierwsze miłości Jeno nieśmiałe, drugie nieśmiałe i tak się można latami wozić....
Zacznij działać jak on taki nieśmiały, tak jak dziewczyny radzą, może kino, romantyczny półmrok, najlepiej jakiś horror żebyś się mogła w niego wtulić jak się przestraszysz

[malwi89]

Napisane przez pinezkaa3

Nie mam pojecia, co mam zrobic. Chodzi ze mna do szkoly pewien chlopak, poznalismy sie kilka miesiecy temu, ale ta znajomosc rozwinela sie dosyc nietypowo. Zaczelismy ze soba pisac na gg, rozmawialismy ze soba godzinami w kazdej wolnej chwili, mowilismy sobie wszystko i o wszystkim, rozumielismy sie i wgl. Tak to wyglada do dzis, trwa juz strasznie dlugo, ciesze sie, ze go poznalam, jestesmy sobie strasznie bliscy, ale jest jeden problem: wcale sie nie spotykamy. Bylismy gdzies moze ze dwa razy, na tyle czasu! On nic nie proponuje, a ja tez nie chce sie narzucac. Mamy wiele wspolnego, bardzo mi na nim zalezy i wszystko wskazuje na to, ze jemu na mnie tez, nie wiem czy swiadomie czy nie, ale on daje mi to do zrozumienia. Wszyscy mowia mu, zeby cos z tym zrobil, zeby nie czekal nie wiadomo na co, ze powinnismy byc razem i on o tym wie, a on nic! Mowil mi, ze jest niesmialy, ze nie szuka nikogo, bo sie do tego nie nadaje... Jest miedzy nami tyle niejasnosci, a nawet nie mamy jak o tym pogadac, bo przeciez nie przez gg ;/ nie chce, zeby to byla tylko internetowa znajomosc, ale co mam zrobic? widzimy sie codziennie w szkole i widac, ze miedzy nami iskrzy, ale gdyby mu bardziej zalezalo, to juz by cos z tym zrobil, mial tyle czasu! pomocy, o co mu tak wlasciwie chodzi? zalezy mu czy nie? nie rozumiem go wcale, ale tak dalej sie nie da,nawet nie odczuwam tego, ze go znam! musze to jakos rozwiazac, ale jak? olbiecal mi kiedys, ze to zmieni, ze bedziemy sie spotykac i... nic nie zrobil :/ wszyscy doradzaja mi, zebym z nim szczerze porozmawiala, ale czy jak mu powiem, ze mi na nim zalezy, to wszystkiego nie zepsuje? boje sie, ze go juz calkiem strace

chyba jasno sie wyraził... gdyby rzeczywiscie mu na Tobie zalezało to przełamałby swoja niesmiałosc... nie chce być złym propokiem, ale jestes dla niego tylko dobra koleżanka

[klempaa]

Napisane przez malwi89

chyba jasno sie wyraził... gdyby rzeczywiscie mu na Tobie zalezało to przełamałby swoja niesmiałosc... nie chce być złym propokiem, ale jestes dla niego tylko dobra koleżanka

Niestety mialam podobne skjarzenie.

Ale! Nic nie szkodzi spróbowac tak jak radziły dziewczyny- możemy z Malwi się mylic (i mam nadzieję, że tak jest )

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Napisane przez malwi89

chyba jasno sie wyraził... gdyby rzeczywiscie mu na Tobie zalezało to przełamałby swoja niesmiałosc... nie chce być złym propokiem, ale jestes dla niego tylko dobra koleżanka

No właśnie. Nie poznałam jeszcze takiego kolesia, który widziałby się z dziewczyną codziennie w szkole, a nie zagadał, gdyby mu zależało . I jeszcze to pisanie przez gg. No cóż.. pozostaje mi tylko powiedzieć, że nic z tego nie będzie. A jeśli już tak Ci na nim zależy, ( chociaż nie wiem jak może zależeć na kimś, z kimś sie w ogóle nie spotyka.. No ale to nie moja brocha. ) to zaproponuj mu spotkanie. Jeśli odmówi - sprawa rozwiązana.