Praca i ciąża w Uk, poród w PL

[wskazówka]

Mam pytanie do osób, które mieszkają w Uk. Załóżmy, że pracowałabym w Uk np. rok i zaszłabym w ciąże, ale poród odbyłby się w PL (nie chcę rodzić w Uk), to czy w Uk należałyby mi się jakieś świadczenia (chociażby urlop macierzyński)?
Nie wiem, czy w takiej sytuacji miejsce porodu ma znaczenie.
W PL nie należałyby mi się, bo z jakiej okazji, skoro tutaj nie pracowałabym, ale w Uk nabyłabym prawa do macierzyńskiego.
Znajduję stare info sprzed kilku lat, że mogę rodzić w PL, a macierzyński brać w UK, skoro tam pracowałabym np. rok , ale jak jest teraz?

[Syl993]

Czemu nie chcesz rodzic w UK ?
Opieka medyczna jest tu o wiele lepsza.
Wydaje mi sie, ze moglabys pobierac macierzynski jesli bys pracowala, juz przed porodem mozna pobierac macierzynski. Jesli bedziesz rodzila w Polsce nie zapomnij wyrobic karty nhs, wtedy z Twojego ubezpieczenia w UK pobiora koszt porodu(czy nadal to funkcjonuje nie wiem, wiec lepiej sie dopytaj) karte wyrobisz na stronie nhs za darmo, przychodzi w 2 tygodnie.

[ajah]

Napisane przez wskazówka

Mam pytanie do osób, które mieszkają w Uk. Załóżmy, że pracowałabym w Uk np. rok i zaszłabym w ciąże, ale poród odbyłby się w PL (nie chcę rodzić w Uk), to czy w Uk należałyby mi się jakieś świadczenia (chociażby urlop macierzyński)?
Nie wiem, czy w takiej sytuacji miejsce porodu ma znaczenie.
W PL nie należałyby mi się, bo z jakiej okazji, skoro tutaj nie pracowałabym, ale w Uk nabyłabym prawa do macierzyńskiego.
Znajduję stare info sprzed kilku lat, że mogę rodzić w PL, a macierzyński brać w UK, skoro tam pracowałabym np. rok , ale jak jest teraz?

Tu masz przepisy co do macierzyńskiego:
https://www.gov.uk/government/public...nical-guidance



Nim zaczniesz rozpatrywać kwestię świadczeń podczas urlopu macierzyńskiego w kontekście tego gdzie jesteś (UK czy Pl) zaponzaj się z tym jakie świadczenie by ci przysługiwało.
Weź też pod uwagę fakt, że pobyt poza UK może mieć wpływ na inne benefity.

[wskazówka]

Napisane przez ajah

Tu masz przepisy co do macierzyńskiego:
https://www.gov.uk/government/public...nical-guidance



Nim zaczniesz rozpatrywać kwestię świadczeń podczas urlopu macierzyńskiego w kontekście tego gdzie jesteś (UK czy Pl) zaponzaj się z tym jakie świadczenie by ci przysługiwało.
Weź też pod uwagę fakt, że pobyt poza UK może mieć wpływ na inne benefity.

Dziękuję. Te rzeczy czytałam. Jednak nigdzie nie ma napisane czy poród w innym kraju przekreśla prawo do macierzyńskiego. Do innych benefitów zapewne tak. Ale nigdzie nie mogę doczytać, by było wprost tak napisane.

[ajah]

Napisane przez wskazówka

Dziękuję. Te rzeczy czytałam. Jednak nigdzie nie ma napisane czy poród w innym kraju przekreśla prawo do macierzyńskiego. Do innych benefitów zapewne tak. Ale nigdzie nie mogę doczytać, by było wprost tak napisane.

To zadzwoń do urzędu
Problem polega na tym, że przepisy ciagle ulegają zmianie, zwłaszcza w kontekście imigrantów.



**** swoją drogą chcesz później do UK wrócić?
Jeśli tak, to cała opieka nad dzieckiem po porodzie będzie 'zwichrowana'

[wskazówka]

Napisane przez ajah

To zadzwoń do urzędu
Problem polega na tym, że przepisy ciagle ulegają zmianie, zwłaszcza w kontekście imigrantów.



**** swoją drogą chcesz później do UK wrócić?
Jeśli tak, to cała opieka nad dzieckiem po porodzie będzie 'zwichrowana'

Tak chcę później wrócić do Uk.

Doczytałam tylko: If you go abroad
Your employer can pay SMP to you anywhere in the world.
Ale nie jest tu napisane, że jeżeli urodzę w innym kraju, może dopiero po porodzie mogę wyjechać.

A do urzędu nie zadzwonię, bo dopiero we wrześniu wyjeżdżam (ale po jakimś czasie planuję ciążę, także wolę wcześniej wiedzieć co i jak) i mówienie po ang jest dla mnie trochę barierą. Także obawiam się, że ciężko przez tel póki co byłoby mi się porozumieć.

[ajah]

Napisane przez wskazówka

Tak chcę później wrócić do Uk.

Doczytałam tylko: If you go abroad
Your employer can pay SMP to you anywhere in the world.
Ale nie jest tu napisane, że jeżeli urodzę w innym kraju, może dopiero po porodzie mogę wyjechać.

A do urzędu nie zadzwonię, bo dopiero we wrześniu wyjeżdżam (ale po jakimś czasie planuję ciążę, także wolę wcześniej wiedzieć co i jak) i mówienie po ang jest dla mnie trochę barierą. Także obawiam się, że ciężko przez tel póki co byłoby mi się porozumieć.

Wg przepisów unijnych mozesz rodzic w Pl (chyba, że coś się zmieniło).

[AgleRkowa]

Ponawiam pytanie, a czemu nie chcesz rodzic w uk? Rodzac tutaj w uk jest to bardziej proste niz kombinowanie troche tu troche w pl.

[szien]

Napisane przez AgleRkowa

Ponawiam pytanie, a czemu nie chcesz rodzic w uk? Rodzac tutaj w uk jest to bardziej proste niz kombinowanie troche tu troche w pl.

bo albo nie mowi po angielsku i sie boi albo chca ciagnac benefity bedac w PL

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Napisane przez Syl993

Czemu nie chcesz rodzic w UK ?
Opieka medyczna jest tu o wiele lepsza.
Wydaje mi sie, ze moglabys pobierac macierzynski jesli bys pracowala, juz przed porodem mozna pobierac macierzynski. Jesli bedziesz rodzila w Polsce nie zapomnij wyrobic karty nhs, wtedy z Twojego ubezpieczenia w UK pobiora koszt porodu(czy nadal to funkcjonuje nie wiem, wiec lepiej sie dopytaj) karte wyrobisz na stronie nhs za darmo, przychodzi w 2 tygodnie.

Your EHIC lets you get state healthcare at a reduced cost or sometimes for free. It will cover you for treatment that is needed to allow you to continue your stay until your planned return. It also covers you for treatment of pre-existing medical conditions and for routine maternity care, as long as you're not going abroad to give birth.

Giving birth outside the UK

If you want to give birth in another EEA country or Switzerland, you will need an S2 form to cover the birth and a European Health Insurance Card (EHIC) to cover any immediately necessary treatment that arises.
Generally, you should contact NHS England if you plan to have medical treatment in Europe. However, to apply for an S2 covering maternity care, you need to write to the Overseas Healthcare Team in Newcastle explaining why you want care outside the UK and enclosing the following information:
a maternity certificate (MATB1) or a letter from your UK GP or midwife showing your expected date of delivery
your NHS number or National Insurance number
your date of birth, your full UK address and dates of travel
Indicate whether you will be returning to the UK after you have given birth and whether you have already left the UK for the other country.
Fill in the Maternity S2 application form (DOCX, 35kb) and send it together with your MATB1 and all other required documents to the Overseas Healthcare Team.

http://www.nhs.uk/NHSEngland/Healthc...vingbirth.aspx

[jolka8899]

Moja siostra rodziła w Londynie moja szwagierka rodziła w Londynie. Pierwszy poród bezproblemowy, drugi z odrobiną komplikacji ale też wszystko na tip-top.

[wskazówka]

Napisane przez AgleRkowa

Ponawiam pytanie, a czemu nie chcesz rodzic w uk? Rodzac tutaj w uk jest to bardziej proste niz kombinowanie troche tu troche w pl.

Nie chcę rodzić w Uk, ponieważ mogę mieć komplikacje przy porodzie. Będąc u 5 lekarzy w PL 3 było za jedną opcją, dwóch za następną.
Druga sprawa to taka, że mam kilka znajomych, które rodziły w uk i prowadziły tam ciążę, mówiły, że przez kilka pierwszych tyg.tam nie ma żadnych badań itd. Skoro u nich jest takie podejście - niech się dzieciak rodzi jaki chce czy normalny czy z porażeniem, no to wolę na poród przyjechać do PL.

Napisane przez szien

bo albo nie mowi po angielsku i sie boi albo chca ciagnac benefity bedac w PL

Nie po to pytam, czy pracując odpowiedni okres czasu w uk, przyjeżdżając do Pl na poród i wracając do uk, należałby mi się macierzyński, żeby ciągnąć benefity w PL Doczytaj proszę posty od początku, zanim wydasz osądy, bo nie każdy Polak to naciągacz na benefity.
Poza tym pytam tylko informacyjne, bo wolę wiedzieć czy mamy się utrzymywać tylko z męża pensji, czy ewentualnie możemy liczyć na dochód w postaci macierzyńskiego. Jakby nie patrzeć trzeba byłoby inaczej rozplanować wydatki. Uprzedzając pytania mąż już jest kilka lat w uk, a że niedawno pobraliśmy się, to chcę zamieszkać tam z nim.
Co do ang. też już wcześniej pisałam, że komunikuję się, ale nie czuję się pewnie.


Dzięki za odpowiedzi i linki.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez wskazówka

Nie chcę rodzić w Uk, ponieważ mogę mieć komplikacje przy porodzie. Będąc u 5 lekarzy w PL 3 było za jedną opcją, dwóch za następną.
Druga sprawa to taka, że mam kilka znajomych, które rodziły w uk i prowadziły tam ciążę, mówiły, że przez kilka pierwszych tyg.tam nie ma żadnych badań itd. Skoro u nich jest takie podejście - niech się dzieciak rodzi jaki chce czy normalny czy z porażeniem, no to wolę na poród przyjechać do PL.

Ja bym tam wolała rodzić w UK. Nikt nie będzie mnie przynajmniej wyzywał od ku..ew i dadzą za darmo znieczulenie. A jak bedzie trzeba to zrobią cesarkę bez kilku tysięcy łapówy.
W UK do któregoś tygodnia nie podtrzymuje się ciąży, jeśli jest zagrożona poronieniem. I może dobrze, sama natura decyduje i rodzi się więcej zdrowych dzieci.

[AgleRkowa]

Do 12 tyg twoj organizm moze zrobic z ciaza co chce. Potem jest normalna opieka medyczna choc fakt roznica jest ze ciaze prowadzi polozna a nie ginekolog.

[wskazówka]

Póki co w ciąży nie jestem, jak będę, to przylecę do Polski profilaktycznie (ew. może jakiś polski ginekolog w uk). Potem pójdę do tej położnej, jeżeli stwierdzę, że nie odpowiada mi opieka, to zdecyduję się na poród w PL. Jeżeli będzie to miało ręce i nogi, to urodzę w uk.

[szien]

Napisane przez wskazówka

Nie chcę rodzić w Uk, ponieważ mogę mieć komplikacje przy porodzie. Będąc u 5 lekarzy w PL 3 było za jedną opcją, dwóch za następną.
Druga sprawa to taka, że mam kilka znajomych, które rodziły w uk i prowadziły tam ciążę, mówiły, że przez kilka pierwszych tyg.tam nie ma żadnych badań itd. Skoro u nich jest takie podejście - niech się dzieciak rodzi jaki chce czy normalny czy z porażeniem, no to wolę na poród przyjechać do PL.

To kolezanki glupot Ci nagadaly.

Jakie Ty chcesz badania na poczatku ciazy? Czego oczekujesz od lekarzy?

Jakichkolwiek badan bys nie miala poronienia one nie powstrzymaja. Tutaj pierwszy skan jest w mniej wiecej 12 tyg ciazy, tzw. dating scan gdzie sie wylicza date porodu i sprawdza czy plod prawidlowo sie rozwija.

Przed skanem (ja bylam wtedy w 8 tyg. ciazy) masz robione badania krwi i moczu. Badanie moczu masz robione w sumie na kazdej wizycie u poloznej. Mi polozna zaproponowala czy chce byc prowadzona przez lekarza specjaliste czy przez polozna. Zdecydowalam sie na polozna bo po cholere mi lekarz specjalista? Jezeli ciaza jest zagrozona albo plod uszkodzony to przezciez to przez kogo jestem prowadzona nic w tej sprawie nie zmieni i tak te same badania bede miala wykonane.

I w zadnym wypadku nie ma tam takiego podejscia, ze niech sie dzieciak rodzi chory czy nie. To nie Polska gdzie Cie lekarz zmusza to donoszenia smiertelnie chorego plodu. Masz tez wybor niewykonania pewnych badan (syndrom Down'a) bo pewnym rodzicom taki fakt nie przeszkadza. Ja osobiscie powiedzialam, ze chce wiedziec i chce te badania wykonac i w razie czego chce usunac i nie bylo z tym zadnych problemow.

Potem przysluguje Ci jeszcze jeden skan w ok 20 tyg. zwany anomaly scan gdzie sie mierzy wielkosc organow dziecka, samo dziecko, sprawdza czy nie ma rozszczepu kregoslupa, czy moze samodzielnie polykac i czy jego mozg jest odpowiednio zbudowany. Sprawdza sie rowniez czy nie ma rozszczepionej wargi lub innych zmian oraz polozenie macicy i lozyska. Jezeli lozysko jest nisko ulozone to przyslguje Ci jeszcze jeden skan wykonany z jakies 2-4 tyg przez planowanym porodem.

Jezeli jest cos nie tak to technik, ktory wykonuje skan wola specjaliste dlatego Ci powiedza, ze na skan potrzebujesz okolo godziny (ale jezeli dziecko jest zdrowe to wszystko to trwa 15 min).

Dostajesz tez bezposredni telefon do swojej poloznej wiec mozesz do niej zadzwonic w kazdej sprawie w kazdej chwili. Dostaniesz tez number na oddzial poloznych gdzie masz dzwonic jezeli cos zlego sie dzieje.

Polozna widujesz mniej wiecej 9 razy w 10, 16, 24, 28, 32, 34, 36, 38 i 40 tyg. W ostatnich tygodniach ona przychodzi do Ciebie raz czy dwa razy.

Nie mam zielonego co ci te Twoje kolezanki nagadaly ale jak chcesz frunac do PL na sam porod to musial byc niezly syf.

Ciaza to nie choroba. Nie rozumiem robienia 5 skanow jezeli pierwsze dwa skany pokazuja, ze dziecko jest zdrowe.

Napisane przez wskazówka

Nie po to pytam, czy pracując odpowiedni okres czasu w uk, przyjeżdżając do Pl na poród i wracając do uk, należałby mi się macierzyński, żeby ciągnąć benefity w PL Doczytaj proszę posty od początku, zanim wydasz osądy, bo nie każdy Polak to naciągacz na benefity.
Poza tym pytam tylko informacyjne, bo wolę wiedzieć czy mamy się utrzymywać tylko z męża pensji, czy ewentualnie możemy liczyć na dochód w postaci macierzyńskiego. Jakby nie patrzeć trzeba byłoby inaczej rozplanować wydatki. Uprzedzając pytania mąż już jest kilka lat w uk, a że niedawno pobraliśmy się, to chcę zamieszkać tam z nim.
Co do ang. też już wcześniej pisałam, że komunikuję się, ale nie czuję się pewnie.


Dzięki za odpowiedzi i linki.

Nie obrazaj sie, po prostu wydalo mi sie to dosc dziwne, ze nawet w uk nie jestes a juz planujesz jaka Ci kasa sie nalezy po porodzie.

Napisane przez AgleRkowa

Do 12 tyg twoj organizm moze zrobic z ciaza co chce. Potem jest normalna opieka medyczna choc fakt roznica jest ze ciaze prowadzi polozna a nie ginekolog.

Tak jak pisalam, mi polozna zaproponowala ginekologa.

Napisane przez wskazówka

Póki co w ciąży nie jestem, jak będę, to przylecę do Polski profilaktycznie (ew. może jakiś polski ginekolog w uk). Potem pójdę do tej położnej, jeżeli stwierdzę, że nie odpowiada mi opieka, to zdecyduję się na poród w PL. Jeżeli będzie to miało ręce i nogi, to urodzę w uk.

Porod w UK ma wiecej rak i nog nizeli w PL.

[Syl993]

Rodzilam w Anglii, w 2 miesiacu mialam krwotok, zatrzymali mnie w szpitalu, przebadali, fakt z gory powiedzieli, ze nie maja nawet jak uratowac tak mlodej ciazy. Ok 3 miesiaca mialam usg, ktore zaniepokoilo lekarzy, co miesiac mialam robione usg ze wzgledu na torbiele na nerkach corki, mimo, ze powiedzieli, ze nie ma to duzego wplywu i do konca swoje zycia nie powinna miec z nimi problemu. Mialam zrobione wszystkie badania, czy dziecko bedzie mialo jakies choroby typu zespol downa, oczywiscie to bylo moja decyzja czy sie na nie zgodze. Do konca ciazy mialam fachowa pomoc, mialam numer do poloznej do ktorej moglam dzwonic z kazda ☠☠☠☠☠☠☠a, gdy myslalam, ze rodze dzwonilam do swojej poloznej, zawsze mnie uspakajala. Gdy okazalo sie po ktoryms z telefonu ( dzwonilam od 7 miesiaca, ze juz rodze polozna zawsze twierdzila, ze to nie objawy porodow, mialam kilka falszywych alarmow i nikt na mnie sie nie denerwowal) w 7 miesiacu okazalo sie, ze mam mocne skurcze przetrzymano mnie w szpitalu miesiac, zebym mogla donosic jak najdluzej dzieciatko, bo kazdy dzien dla dziecka w brzuchu to duzy krok do rozwoju.
Podczas porodu (po terminie) mimo iz dziecko mialo torbiele a ja chcialam bardzo mocno urodzic naturalnie, zespol lekarzy byl obok jakby jednak mala potrzebowala pomocy. Mogli stwierdzic, ze bez sensu beda sciagali grupe ludzi, bo jednak baba chce urodzic sobie naturalnie zamiast po ich mysli.
Wszyscy lekarze i polozne z ktorymi mialam kontakt podczas ciazy patrzyli na moje decyzje, mieli na mysli moje dobro.
Kolezanka urodzila pierwsze dziecko w Polsce drugie juz w Anglii i zaluje do dzis, ze przy pierwszym dziecku nie miala takiej opieki medycznej podczas ciazy i porodu.
Po porodzie dostaniesz numer na ktory mozesz dzownic cala dobre, gdy bedzie sie z Toba dzialo cos zlego.

[wskazówka]

Napisane przez szien

To kolezanki glupot Ci nagadaly.

Jakie Ty chcesz badania na poczatku ciazy? Czego oczekujesz od lekarzy?

Jakichkolwiek badan bys nie miala poronienia one nie powstrzymaja. Tutaj pierwszy skan jest w mniej wiecej 12 tyg ciazy, tzw. dating scan gdzie sie wylicza date porodu i sprawdza czy plod prawidlowo sie rozwija.

Przed skanem (ja bylam wtedy w 8 tyg. ciazy) masz robione badania krwi i moczu. Badanie moczu masz robione w sumie na kazdej wizycie u poloznej. Mi polozna zaproponowala czy chce byc prowadzona przez lekarza specjaliste czy przez polozna. Zdecydowalam sie na polozna bo po cholere mi lekarz specjalista? Jezeli ciaza jest zagrozona albo plod uszkodzony to przezciez to przez kogo jestem prowadzona nic w tej sprawie nie zmieni i tak te same badania bede miala wykonane.

I w zadnym wypadku nie ma tam takiego podejscia, ze niech sie dzieciak rodzi chory czy nie. To nie Polska gdzie Cie lekarz zmusza to donoszenia smiertelnie chorego plodu. Masz tez wybor niewykonania pewnych badan (syndrom Down'a) bo pewnym rodzicom taki fakt nie przeszkadza. Ja osobiscie powiedzialam, ze chce wiedziec i chce te badania wykonac i w razie czego chce usunac i nie bylo z tym zadnych problemow.

Potem przysluguje Ci jeszcze jeden skan w ok 20 tyg. zwany anomaly scan gdzie sie mierzy wielkosc organow dziecka, samo dziecko, sprawdza czy nie ma rozszczepu kregoslupa, czy moze samodzielnie polykac i czy jego mozg jest odpowiednio zbudowany. Sprawdza sie rowniez czy nie ma rozszczepionej wargi lub innych zmian oraz polozenie macicy i lozyska. Jezeli lozysko jest nisko ulozone to przyslguje Ci jeszcze jeden skan wykonany z jakies 2-4 tyg przez planowanym porodem.

Jezeli jest cos nie tak to technik, ktory wykonuje skan wola specjaliste dlatego Ci powiedza, ze na skan potrzebujesz okolo godziny (ale jezeli dziecko jest zdrowe to wszystko to trwa 15 min).

Dostajesz tez bezposredni telefon do swojej poloznej wiec mozesz do niej zadzwonic w kazdej sprawie w kazdej chwili. Dostaniesz tez number na oddzial poloznych gdzie masz dzwonic jezeli cos zlego sie dzieje.

Polozna widujesz mniej wiecej 9 razy w 10, 16, 24, 28, 32, 34, 36, 38 i 40 tyg. W ostatnich tygodniach ona przychodzi do Ciebie raz czy dwa razy.

Nie mam zielonego co ci te Twoje kolezanki nagadaly ale jak chcesz frunac do PL na sam porod to musial byc niezly syf.

Ciaza to nie choroba. Nie rozumiem robienia 5 skanow jezeli pierwsze dwa skany pokazuja, ze dziecko jest zdrowe.

Dzięki. Powiedziały, że usg robią dopiero w którymś tam tyg. dużo później niż w PL. Poza tym jedna powiedziała, że jak przyjechała na porodówkę to stała na korytarzu i wszyscy mieli ją gdzieś. Może zależy od szpitala, lekarza, położnej? Nie wiem.
Kiedy można zrobić takie badania?

Napisane przez szien

Nie obrazaj sie, po prostu wydalo mi sie to dosc dziwne, ze nawet w uk nie jestes a juz planujesz jaka Ci kasa sie nalezy po porodzie.



Tak jak pisalam, mi polozna zaproponowala ginekologa.



Porod w UK ma wiecej rak i nog nizeli w PL.

Nie obrażam się. Głównie chodziło mi o macierzyński, bo wypracuję sobie go w UK, to dlaczego mam z tego nie skorzystać. Ja rozumiem, gdybym nie planowała pracować i kombinowała jak to zrobić, żeby wyciągnąć macierzyński czy inne benefity, na które nie zapracowałam. Ale tak nie jest. A zapytałam ponieważ z mężem planujemy większe wydatki, dlatego mimo wszystko lepiej wiedzieć czy w przyszłości będzie zastrzyk jakiejkolwiek gotówki z mojej strony czy nie. Czy może trzeba już teraz zacząć więcej odkładać na późniejsze utrzymanie.
Pytanie na wyrost, bo jeszcze dużo czasu do tego wydarzenia i może się coś zmienić, ale byłam ciekawa jakie są przepisy obecnie.

Napisane przez Syl993

Rodzilam w Anglii, w 2 miesiacu mialam krwotok, zatrzymali mnie w szpitalu, przebadali, fakt z gory powiedzieli, ze nie maja nawet jak uratowac tak mlodej ciazy. Ok 3 miesiaca mialam usg, ktore zaniepokoilo lekarzy, co miesiac mialam robione usg ze wzgledu na torbiele na nerkach corki, mimo, ze powiedzieli, ze nie ma to duzego wplywu i do konca swoje zycia nie powinna miec z nimi problemu. Mialam zrobione wszystkie badania, czy dziecko bedzie mialo jakies choroby typu zespol downa, oczywiscie to bylo moja decyzja czy sie na nie zgodze. Do konca ciazy mialam fachowa pomoc, mialam numer do poloznej do ktorej moglam dzwonic z kazda ☠☠☠☠☠☠☠a, gdy myslalam, ze rodze dzwonilam do swojej poloznej, zawsze mnie uspakajala. Gdy okazalo sie po ktoryms z telefonu ( dzwonilam od 7 miesiaca, ze juz rodze polozna zawsze twierdzila, ze to nie objawy porodow, mialam kilka falszywych alarmow i nikt na mnie sie nie denerwowal) w 7 miesiacu okazalo sie, ze mam mocne skurcze przetrzymano mnie w szpitalu miesiac, zebym mogla donosic jak najdluzej dzieciatko, bo kazdy dzien dla dziecka w brzuchu to duzy krok do rozwoju.
Podczas porodu (po terminie) mimo iz dziecko mialo torbiele a ja chcialam bardzo mocno urodzic naturalnie, zespol lekarzy byl obok jakby jednak mala potrzebowala pomocy. Mogli stwierdzic, ze bez sensu beda sciagali grupe ludzi, bo jednak baba chce urodzic sobie naturalnie zamiast po ich mysli.
Wszyscy lekarze i polozne z ktorymi mialam kontakt podczas ciazy patrzyli na moje decyzje, mieli na mysli moje dobro.
Kolezanka urodzila pierwsze dziecko w Polsce drugie juz w Anglii i zaluje do dzis, ze przy pierwszym dziecku nie miala takiej opieki medycznej podczas ciazy i porodu.
Po porodzie dostaniesz numer na ktory mozesz dzownic cala dobre, gdy bedzie sie z Toba dzialo cos zlego.

Dzięki. Z tych postów wynika, że wiele rzeczy przemawia jednak za Uk.
W jakich miastach rodziłyście?

[Syl993]

Rodzilam w Londynie.

[Karinio]

Ja rodziłam w uk,zajeli się mną bardzo dobrze.Począwszy od plamien,przyjeli mnie do szpitala,miałam dwa skany na początku ciąży,nie dopiero pierwszy w 12 bo mnie nie olali.Pod koniec miałam małe problemy,bez problemu jeżdziłam na ktg,badania.I gdybym miała rodzić drugie dziecko,to też bym tu rodziła.

[chwast]

Powiem jedno: gdybym teraz zaszła w ciążę to znalazłabym się w UK w tempie ekspresowym

[ajah]

Dwójka moich dzieci przyszła na świat w UK. Mam wiele znajomych, które tutaj rodziły. Wśród nich i takie, które psioczyły na system brytyjski straszliwie. Każda, która psioczyla miała zerową znajomość systemu, była ślepo zapatrzona system polski lub słabo mówiła/ rozumiała języ angielski.
Niektóre kobiety mają potrzebę mnóstwa USG, mimo, że z przyczyn medycznych wskazań nie ma. Te kobiety są świetnymi pacjentkami polskich prywatnych klinik w UK. Płacą i są szczęśliwe, że polski gin powie- wszystko jest ok.

Mnie bardziej odpowiada system brytyjski a nie polski, gdzie kobietę traktuje się w ciązy jak chorą, częśto szprycuje świństwami niepotrzebnymi srodkami.

[wskazówka]

Mi w zasadzie chodzi głównie o jedną rzecz. Mam tam jakąś bakterię, która może spowodować, że dziecko urodzi się z porażeniem, dlatego też podczas porodu powinien być (wg 3 lekarzy) bezwględnie podany antybiotyk. Kolejnych dwóch twierdzi, że nie.
Pierwsi lekarze mówią, że jeżeli mi raz ta bakteria wyszła to powinnam mieć te wyniki przy sobie i pokazać przed porodem, żeby został podany antybiotyk. Bo na usg będzie dziecko ok, tylko podczas porodu może się zakazić i urodzić z porażeniem.
Podobno ta bakteria może już mi nie wyjść w badaniach, które robi się w trakcie ciąży, ale to nie znaczy, że ona znikła, bo jak raz się ujawniła, to jest.
Sama nie wiem co mam o tym myśleć, ale skoro ten antybiotyk nie szkodzi dziecku a może tylko zapobiec chorobie to wolałabym go dostać. Nie wiem natomiast jakie jest podejście do tego w Uk.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez wskazówka

Mi w zasadzie chodzi głównie o jedną rzecz. Mam tam jakąś bakterię, która może spowodować, że dziecko urodzi się z porażeniem, dlatego też podczas porodu powinien być (wg 3 lekarzy) bezwględnie podany antybiotyk. Kolejnych dwóch twierdzi, że nie.
Pierwsi lekarze mówią, że jeżeli mi raz ta bakteria wyszła to powinnam mieć te wyniki przy sobie i pokazać przed porodem, żeby został podany antybiotyk. Bo na usg będzie dziecko ok, tylko podczas porodu może się zakazić i urodzić z porażeniem.
Podobno ta bakteria może już mi nie wyjść w badaniach, które robi się w trakcie ciąży, ale to nie znaczy, że ona znikła, bo jak raz się ujawniła, to jest.
Sama nie wiem co mam o tym myśleć, ale skoro ten antybiotyk nie szkodzi dziecku a może tylko zapobiec chorobie to wolałabym go dostać. Nie wiem natomiast jakie jest podejście do tego w Uk.

opryszczka jakaś ? czy coś w tym stylu? Zdarza się. Moja koleżanka coś takiego miała i robili jej po prostu cesarkę.

[Syl993]

Napisane przez wskazówka

Nie wiem natomiast jakie jest podejście do tego w Uk.

Jak wczesniej pisalam u mnie corcia miala torbiele na nerkach i mimo, ze kazdy mowil, ze nie bedzie to mial wplywu to lekarze byli podczas porodu obok, jakby zaszla potrzeba pomocy. Nic takiego sie nie stalo ale przygotowane mieli wszystko. Na pewno tu lepiej zajma sie Toba i dzieciatkiem. Tutaj mozesz decydowac sama co stanie sie z Toba i dzieciaczkiem (oczywiscie nie mowie o skrajnych przypadkach jak z dzieckiem dzieje sie cos zlego i potrzebuje natychmiastowej pomocy,bo lekarze nawet nie maja czasu obgadywac planu dzialania z mama).

[wskazówka]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4762111 5]opryszczka jakaś ? czy coś w tym stylu? Zdarza się. Moja koleżanka coś takiego miała i robili jej po prostu cesarkę.[/QUOTE]
Raczej opryszczka to nie jest. Bakteria nazywa się streptococcus agalactiae.

[szien]

Napisane przez wskazówka

Raczej opryszczka to nie jest. Bakteria nazywa się streptococcus agalactiae.

http://www.babycentre.co.uk/a1647/gr...s-in-pregnancy

[wskazówka]

Napisane przez szien

http://www.babycentre.co.uk/a1647/gr...s-in-pregnancy

Przeczytałam "co z gruszba", ale wychodzi na to, że nie ma czego się obawiać. U nich chyba jest opieka medyczna lepsza pod tym względem niż w Pl. Wieczorem przeczytam dokładnie treść tego.
Dzięki

[szien]

Napisane przez wskazówka

Przeczytałam "co z gruszba", ale wychodzi na to, że nie ma czego się obawiać. U nich chyba jest opieka medyczna lepsza pod tym względem niż w Pl. Wieczorem przeczytam dokładnie treść tego.
Dzięki

Tak, jednym slowem mowia, ze w zaleznosci od wynikow podczas ciazy uklada sie odpowiedni plan porodu. Nikt Ci teraz nie powie co dokladnie powinnas robic bo w ciazy jeszcze nie jestes. Twoje wyniki wcale nie musza byc takie zle bedac juz w ciazy. Nikt nie zrobi tutaj nic wbrew Tobie. Nie ma czego sie obawiac.

[JagnaK]

Ja rodzilam w Anglii z bakteria ta sama, ktora masz ty, antybiotyk mialam podany w trakcie porodu niestety coreczka urodzila sie za szybko I musialysmy zostac w szpitalu 3 dni Bo ona miala podawany dozylnie.

[wskazówka]

Napisane przez JagnaK

Ja rodzilam w Anglii z bakteria ta sama, ktora masz ty, antybiotyk mialam podany w trakcie porodu niestety coreczka urodzila sie za szybko I musialysmy zostac w szpitalu 3 dni Bo ona miala podawany dozylnie.

A z twoja córeczką jest wszystko dobrze?
Jestes zadowolona z opieki medycznej?