![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 39
|
![]() Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Witajcie drogie Wizażanki.
Zapewne mój problem nie jest Wam obcy. Mój mężczyzna jest kilka lat starszy ode mnie, doświadczony życiowo, po rozwodzie (znali się 5 lat, małżeństwem byli niecały rok). Nie daje mi żadnych powodów do braku zaufania. Kocham go, a on mnie. Jesteśmy razem rok. Moje (utajone przed nim) cechy jako jego życiowej partnerki: - bluszczowatość: tzn. wewnętrzna potrzeba ciągłego kontaktu z nim. Pragnienie, aby oddał mi całego siebie. - zazdrość o przeszłość: nie mogę pogodzić się z tym, że przede mną miał kobietę, którą kochał tak bardzo, że chciał spędzić z nią resztę życia. Mówię sobie: "On nigdy nie pokocha mnie tak jak tamtej". Nie mogę pogodzić się z tym, że jestem tą drugą, tą kolejną, a nie pierwszą i jedyną. - brak pasji: zanim poznałam jego byłam interesującą osobą, miałam ciekawe zainteresowania. Obecnie zamiast zajmować się czymś pożytecznym, zastanawiam się, co mogę jeszcze zrobić, by 'pokochał mnie bardziej niż ją'. Boję się, że staję się dla niego nudna i nieciekawa. - stany depresyjne: popadanie ze skrajności w skrajność - od stanu euforii gdy spotykamy sie codziennie i słyszę ciągłe "kocham", do stanu agonii, gdy nie widzimy się dwa, trzy dni, lub gdy nie wyzna mi któregoś dnia miłości. - poświęcenia z mojej strony: mogłabym zrobić dla niego więcej, niż on dla mnie. On twierdzi: "Nic na siłę, żadnych poświęceń. Ja chcę stabilizacji, normalności w związku". Ciągle o nim myślę. Od roku dzień w dzień moje myśli są zaprzątnięte nim. Nie potrafię się od tego uwolnić. Zamiast usiąść do książki o tematyce, która kiedyś mnie fascynowała, wolę położyć się i wspominać nasze piękne chwile. Założyłam też pamiętnik, w którym piszę tylko i wyłącznie o Nas, o swoich odczuciach, co do naszego związku, danego dnia. Obawiam się, że zatraciłam siebie dla niego. Że jestem mdła i żałosna. Że tylko jego towarzystwo mnie cieszy, daje mi energię do życia. Że nie potrafię żyć sama ze sobą. Chciałabym mieć go tylko dla siebie. Nie potrafię się uwolnić. Jestem ubezwłasnowolniona na swoje własne życzenie. On ma tyle pasji, którym potrafi się poświęcić. Ma wielu znajomych, z którymi jeździ na wycieczki, gdy ja nie mogę (to też mnie boli, że potrafi jechać beze mnie i bawić się wspaniale). Moja samoocena spadła - mówię o osobowości. Wygląd mój TŻ często komplementuje, ale mnie bardziej zależy na tym, by dostrzegał we mnie tę ciekawą osobowość, którą byłam na początku. Teraz często zdarza się mu powiedzieć: "Co masz do powiedzenia Skarbie?". I zazwyczaj odpowiadam wtedy: "Nic", lub całuję go, żeby zabić niezręczną ciszę... Bo cóż ciekawego mogłabym mieć do powiedzenia, skoro tylko jeden temat ciągle krąży w mojej głowie? Chciałam opowiedzieć Mu o wszystkim, co Wy teraz czytacie. Ale boję się, że stracę całkowicie w jego oczach. Boję się wyśmiania i niezrozumienia. I stwierdzenia, że to paranoja, a on chce normalnego związku. Dlatego sama ze sobą się męczę i jednocześnie wiem, że sama muszę sobie z tym poradzić i zmienić się, bo nigdy nic w życiu nie osiągnę... Co chciałabym usłyszeć od Was? Myślę, że byłoby mi lżej, gdyby okazało się, że któraś z Was ma podobny problem do mojego. Może są jakieś sposoby, aby odsunąć troszeczkę sprawy związkowe na dalszy plan? Dziękuję za cierpliwość i liczę na wyrozumiałość. Pozdrawiam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Marudziara
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Z Krainy Kota ...
Wiadomości: 9 061
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Wydaje mi się ze pomogłaby Tobie wizyta u psychologa lub poważna rozmowa z Twoim Tż - Twój tż pewnie widzi to że z czymś" się gryziesz" jednak nie chce "wiercić " dopóki sama z nim nie porozmawiasz .
Pozdrawiam
__________________
Edytowane przez mandragona Czas edycji: 2010-07-06 o 20:16 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
A moze Twoje problemy biora sie z ciezkiego dziecinstwa? Wszystko w nim bylo ok? Bylas szczesliwym dzieckiem, niczego Ci nie brakowalo? Co do tej zazdrosci o byla to uspokoj sie. Twoj facet z nia "BYL", czyli juz sprawa skonczona! Teraz liczysz sie tylko TY i to wlasnie TY jestes "TERAZ" wiec nie popsuj tego. Twoj facet chce byc z Toba, a nie z nia lub kims innym. Badz soba, pokochal Cie taka jaka jestes, nie probuj mu sie na sile przypodobac, faceci tego nie potrzebuja. Zajmij sie czyms co do tej pory sprawialo Ci przyjemnosc, (WYWAL TEN CHOLERNY PAMIETNIK
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Kochana wybierz się do psychologa.Pomoże.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: tam, gdzie psy dupami szczekają ;d
Wiadomości: 211
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Przede wszystkim musisz z nim szczerze porozmawiać. Skoro chcesz budować z nim związek, to chyba nie powinnaś obawiać się jakiegokolwiek niezrozumienia z jego strony. Facet, wiedząc że jego kobieta ma jakiś wewnętrzny problem powinien sie o nią zatroszczyc i starać się jej pomóc. Musisz uwierzyć w siebie. Nie możesz ciągle porównywać się z jego byłą. Uwierz, że kontakt z TŻ to nie jedyna forma spędzania czasu. Poświęć trochę czasu dla swoich znajomych. Poszukaj dla siebie jakiejś pasji. Jest tyle ciekawych zajęć. Sama widzisz, że Twój partner ma jakieś rozrywki, więc czemu Ty masz tylko siedzieć i czekać na niego. Naprawdę istnieje życie poza związkiem, tylko musisz uwierzyć, że nie tylko na tym opiera się Twoje życie. Jeśli sama nie dasz rady, polecam psychologa. Z pewnością pomoże i doradzi, a i sama rozmowa może już okazać się owocna. Pozdrawiam
![]()
__________________
Twój głos.. Twój uśmiech.. Twój wzrok.. Moja inspiracja.. ![]() Mmmój
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: wests tan
Wiadomości: 64
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Cytat:
![]() A jak było w poprzednich związkach, miałaś skłonności do takich zachowań wobec innych partnerów?
__________________
"Rytmy jamajskie w kolaboracji z rapem. Tylko w porozumieniu, nie chodzi o sałate. Wiem kto jest kto, a intuicja nie śpi. Pełen respescik dla prawdziwych treści. Pozytywna moc i o to właśnie biega. Jeśli nie masz wiary, ziom, to jesteś lebiega. Ha!" |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
mialam identycznie jak ty, kiedy on sie pojawil robilam wszystko to samo co ty te bledy, bala sie jak cholera ze mnie zostawi i umre bez niego
fakt nie jestesmy juz razem nie umarlam ale nie raz chcialam umrzec, teraz bez niego jest mi cholernie zle, ale biore sie za terapie by nie powielic swojego myslenia i bledow, nadal darze go ogromnym uczuciem ale juz nie ma to znaczenia idz do psychologa pozdrawiam ![]()
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 195
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
"Moja samoocena spadła - mówię o osobowości. Wygląd mój TŻ często komplementuje, ale mnie bardziej zależy na tym, by dostrzegał we mnie tę ciekawą osobowość, którą byłam na początku. Teraz często zdarza się mu powiedzieć: "Co masz do powiedzenia Skarbie?". I zazwyczaj odpowiadam wtedy: "Nic", lub całuję go, żeby zabić niezręczną ciszę... Bo cóż ciekawego mogłabym mieć do powiedzenia, skoro tylko jeden temat ciągle krąży w mojej głowie?"
Bardzo dziwne pytanie -"Co masz do powiedzenia Skarbie?". Jeżeli ktoś by mnie o to zapytał, to poprosiłabym o sprecyzowanie w jakim temacie mam coś powiedzieć. Nie zadaje Tobie konkretnych pytań, np. co robiłaś, albo co myślisz na dany temat? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 203
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Mam podobnie. Dla mnie mój facet jest najważniejszy na świecie, zrobiłabym dla niego wszystko. On zachowuje równowagę między mną, a swoimi obowiązkami, ja zaś nie potrafię. Wszystko rzuciłabym na bok, byleby się z nim zobaczyć. Nie obchodzą mnie wtedy ani spotkania z rodziną czy przyjaciółmi, ani inne zobowiązania, np przygotowania do egzaminów itp.. Wiem, że to chore, bo gdybyśmy się rozstali to pękło by mi serce. Nie potrafię sobie wyobrazić innego życia. Życia bez niego.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 579
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Dziewczyny jak mozna nie mieć wlasnego życia tylko wciąz myśleć o swoim lubym?Ja rozumie,ze kochacie ich nad zycie,ale trzeba tez mieć jakieś swoje prywatne sprawy.A gdzie znajomi,koledzy,kolezanki ,rodzina i jakieś wlasne zainteresowania?Ja tez swojego Tż bardzo kocham,ale jakbym miala przebywać tylko w jego towarzystwie to chyba bym oszalala
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Powinnaś zachować dystans między związkiem z nim a swoim życiem. Sama twierdzisz, że twoje życie stało się puste, nie masz pasji, zainteresowań, nigdzie nie wychodzisz. Dlaczego nie wyskoczysz z koleżanką na piwo wieczorem, czy za miasto na weekend?? Przecież TZ nie przestanie cię przez to kochać. Także uważam, że wizyta u psychologa jest konieczna. Zatruwasz sobie życie zupełnie bezpodstawnie, uważaj abyś z czasem nie zaczęła osaczać swojego faceta do takiego stopnia, że od ciebie ucieknie.
Dodam jeszcze od siebie, że ja nie raz sama potrzebowałam czasu dla siebie, specjalnie wysylałam gdzieś TŻ aby mieć chwilę dla siebie, bo spędzając ze sobą każdą wolną chwilę można oszaleć.
__________________
Będę mamcią.. ![]() Edytowane przez marysienka Czas edycji: 2010-07-06 o 16:22 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 579
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 39
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Merys - owszem, problem mloże mieć swoje źródło w dzieciństwie. Mój ojciec nigdy się mną nie interesował, nigdy ze mną nie rozmawiał. Mijaliśmy się jedynie w kolrytarzu. Jego jedynym obowiązkiem było zarabianie na rodzinę. Tyle. Stąd też ja potrzebuję bardzo dużo czułości od mojego partnera, ciągłych zapewnień o miłości. Gdy tego nie ma, czuję się fatalnie, jakby mu na mnie nie zależało. Choć racjonalnie - bardzo mu zależy.
BaBanek - tak, w poprzednim związku miałam podobny problem. Kochałam go bardzo, także "oplatalam" go swoim uczuciem (i on także nie miał pojęcia o moich problemach ze sobą). Odszedł ode mnie (z powodu odległości nas dzielącej). Płakałam niemal co noc po rozstaniu, przez rok czasu. Aż poznałam mojego obecnego TŻ. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 202
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Cytat:
![]()
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Porozmawiaj z nim szczerze, wydaje mi sie ze ta rozmowa moze odrobine Ci pomoc, rozwieje Twoje obawy. Oczywiscie sama musisz walczyc ze swoimi lekami. Czy kiedykolwiek bylas u psychologa? Czasem warto pojsc, jesli sami nie radzimy sobie z problemami. Staraj sie odganiac zle mysli, tlumacz sobie ze to tylko Twoja paranoja. Postaraj sie rowniez cieszyc kazda chwila z nim spedzona. Coz wiecej mozemy Ci doradzic, powodzenia.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 39
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Nie byłam nigdy u psychologa. Cóż, może już czas...
Dziękuję ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 483
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Cytat:
__________________
Nie ma dwóch mężczyzn, którzy byliby tępi w jeden i ten sam sposób ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 579
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
I tak właśnie ma wyglądać mądre zycie w przeciwnym razie bardzo szybko znudzimy sie naszymi Tż-ami.A powiem wam,ze są takie pary ktore są ze sobą 24h,poniwaz pracują razem a potem do domu....eh,ja to bym chyba musiala nerwosol pić i to w dość duzych dawkach!!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Oj wiem o czym mówisz...bo moja była przyjaciółka jest zakochana taką miłością w swoim TŻ-cie
![]() Raz koleś strzelił focha i jej nie odpisywał, to chodziła po kątach i płakała...On jest dla niej najważniejszy, spotkania z nim na 1 miejscu, nawet jesli wczesniej była kimś innym umówiona ![]() Tak wygląda pełne uzależenienie od drugiej osoby. A pomyślałaś, co by było gdyby on Cię zostawił...? ![]() Przecież w takim układzie życie by Ci się całkiem zawaliło...skoro wszystko kręci się wokół niego ![]() Widzisz, że to jest destrukcyjne dla Ciebie... A mam pytanie: jak wyglądają Twoje kontakty z ojcem? Jak Cię traktował w dzieciństwie? I ogólnie jak jesteś nastawiona do mężczyzn? Możesz na nich polegać? Czy raczej sprawiali Ci zawód? Jeśli chodzi o Twój charater to jesteś raczej i wrażliwa i uległa, prawda? Czy się mylę? ![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Rzeczywiście. Wybaczcie, nie doczytałam dokładnie
![]() Więc mi się wydaje, że takie zachowanie ma podłoże z dzieciństwa właśnie...nie miałaś oparcia w ojcu, czułaś, że go nie interesujesz i teraz potrzebujesz takiego faceta, który by się zajął tylko Tobą. Takiego poczucia bezpieczeństwa...bezwarun kowej miłości od swojego faceta ![]() Czyli psycholog, bo my Ci nie pomożemy.
__________________
![]() Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2010-07-06 o 18:20 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zadomowienie
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
to zycie jest chore
![]()
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 639
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Miałam baaardzo podobną sytuacje... Myślałam o nim, chciałam ciągłych spotkań, mój nastrój zależał od tego, czy do mnie pisze, dzwoni, czy mówił, że kocha. Byłam w stanie zrobić dla niego wszystko, a on... nie wytrzymał i zostawił mnie..
![]() ![]()
__________________
Kliknij i zobacz jak staram się żyć, codziennie lepiej niż wczoraj ![]() www.dailybetter.com.pl Polub mnie https://www.facebook.com/dailybetterblog/ ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 39
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Syklamen - masz rację. Potrzeba "bezwarunkowej miłości" to dobre określenie.
Czytając to forum widzę, że przynajmniej niektóre z Wizażanek mają partnerów, którzy taką miłość im zapewniają. Ciągła czułość, piękne słowa, zapewnienia o uczuciu. Tego właśnie i ja potrzebuję, w ogromnej ilości. Niestety, w jednym wątku owe Dziewczyny piszą o swoich mężczyznach-ideałach, a w kolejnym wymieniają ich wady lub płaczą po rozstaniu. Wniosek: czasem słowa, choć piękne, to tylko puste frazesy. Mój TŻ nie prawi komplementów ot tak. Nie rzuca pięknymi słowami na prawo i lewo. Niemniej mam pewność, że słowa które mówi, są szczere. Ja jednak, jak widać, nie potrafię docenić tego, co mam, chcąc więcej i więcej...czułości, zaangażowania, oddania. Ja ciągle mam świadomość, że on miał kogoś, kogo kochał najbardziej, i dla mnie już tej miłości nie starczyło... Moje marzenie? Usłyszeć od niego: "Nigdy nikogo nie kochałem tak mocno, jak Ciebie"..ehh |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Jest przy Tobie gdy jest Ci smutno? Przytula bez powodu? Glaszcze po glowie? Czasem nawet niewinne gesty sa cenniejsze od slow.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 39
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Cytat:
Dla mnie osobiście takie słowa to nóż w serce. Od razu sobie myślę: "No tak. Najważniejszym wydarzeniem tego dnia nie będzie nasza rocznica, tylko jego mecz. Nie zalezy mu widocznie na mnie tak, jak mnie na nim. Co z tego, że się tłumaczy, że nie byłby ze mną szczery, gdyby siedząc ze mną myślał o meczu. To żadne usprawiedliwienie. Przykro mi ![]() Paranoja, wiem. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
No niestety ale musze Ci przyznac racje co do tej rocznicy. Straszna kaszane odwalil. Istnieja powtorki meczow, w internecie jest wszystko. Powinien Ci poswiecic ten dzien skoro wiedzial o nim juz wczesniej niz o finale mundialu. No coz, cos za cos. Niech sie chlopak nie przeliczy co do pewnosci siebie w tym zwiazku bo moze sie niemilo zaskoczyc jak w koncu powiesz dosc... Postaraj sie byc bardziej niezalezna, skoro chce skonczyc o 20:30 to wyjdz sobie gdzies i olej go. Niech sobie oglada.
Czasem jest tak, ze jestesmy zbyt pewni swego to przestajemy to doceniac i szanowac. Przypomnij mu kto jest dla niego najwazniejszy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 243
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
Cytat:
Tyle że mnie to absolutnie nie martwi. Ja nie chcę się uwalniać. ![]() Jednak fakt faktem, że część pasji mamy z TŻ wspólnych, a ja sama również mam wiele zainteresowań (ale odsuwam je na bok, jeśli tylko mogę z nim w danej chwili być). Jestem szczęśliwa, nie chcę, żeby kiedykolwiek to "uzależnienie" się skończyło o ile będziemy razem. Paradoksalnie odkąd jesteśmy razem (a jest to już długo) czuję się bardziej wolna niż kiedykolwiek. Powiem Ci tak: nie rozmyślaj tyle. ![]()
__________________
Twoja... Leczę się z egoizmu. Edytowane przez fleur05 Czas edycji: 2010-07-06 o 19:46 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: wests tan
Wiadomości: 64
|
Dot.: Moja paranoja - uzależnienie od Niego.
W takim razie marsz do psychologa!
Prawdopodobnie masz problem poprostu ze sobą, boisz się samotności, miałam to samo i przez 7 lat sie męczyłam, psycholog pomoże Ci odnaleźć podłoże Twojego problemu, a zrozumienie dlaczego tak się dzieje to połowa sukcesu, powodzenia
__________________
"Rytmy jamajskie w kolaboracji z rapem. Tylko w porozumieniu, nie chodzi o sałate. Wiem kto jest kto, a intuicja nie śpi. Pełen respescik dla prawdziwych treści. Pozytywna moc i o to właśnie biega. Jeśli nie masz wiary, ziom, to jesteś lebiega. Ha!" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:14.