Pomocy!!! Sadysta oderwal (obcial) kotu jezyk!!! Jak karmic????

[Babygia]

Pomocy!!!!
Zadzwonila wlasnie do mnie synowa z prosba o pomoc...Jaka straszna historia,caly czas chodze po scianach z wsieklosci i bezsilnosci...
Od poczatku...
Synowa ma od 2 lat dorodnego kocurka,kastrata o imieniu Jerry.Jerry ,poniewaz rodzina mieszka w domku na parterze,moze wychodzic na zewnatrz,z czego korzysta z radoscia.Ma swoich kocich kumpli i wrogow,ale zawsze sobie radzi.
Do wczoraj.
Niestety,uwazam,ze zaufanie zwierzat do czlowieka rzadko wychodzi im na dobre.Dlatego moje 2 kotki siedza w domu,ani kroku za drzwi.
Jerry wrocil wczoraj do domu z pokrwawiona mordka,Sprawdzali,co mu sie stalo,okazalo sie,ze brak mu wiekszej czesci jezyka,poraniona mial rowniez nozke,wygladala,jakby wpadl w jakies sidla...
Poniewaz rany po bijatykach z innymi kocurami i psami wygladaja inaczej( widzialam),jestesmy pewni,ze kot wpadl w lapy jakiegos zwyrodnialca,synowa mieszka w okolkicy raczej podmiejsko/wiejskiej,wiec moze jakis z laski bizej lesniczy czy inny "milosnik" lasu,co to morduje wszystko co poza ptaszkiem czy dziczyzna odwazy sie puscic baka w lesie...
Moj syn zasadzil sie juz na zwyrodnialca i szukaja go z kolegami,mam nadzieje ze znajda...I zrobia przy okazji pare zdjec...
Mniejsza o to.Jerry jest silny i pelen woli zycia.Wykaraska sie z tego z nasza wspolna pomoca.W poniedzialek jada znowu do veta,Jerry stara sie jak moze pic i udaje mu sie to nawet dolna szczeka,tyle ze to na stale moze byc za malo...
kazalam pojsc im do apteki i zakupic dwie strzykawy-jedna duza z grubszym "dziobem" na zmoksowana papke (jedzenie) i mniejsza na wode,nakazujac,aby dawali mu to malymi porcjami.Musza tez uwazac na higiene mordki.
Juz dosyc mial szoku biedny kocurek,omija i ucieka od obcych,a taki byl kazdemu przyjazny...Zakazalam wypuszczac kota z domu.Musza go nauczyc siedzenia w domu i koniec.
Wczoraj byli juz u Veta,Jerry dostal kroplowke,srodki przeciwbolowe i antybiotyk.

Uspienie nie wchodzi w rachube,walczymy o niego i z nim.Damy rade.
Macie jakies pomysly?????

[sunshain]

hmm trudna sprawa - zalezy od wielkości ubytku

może sam przystosować się do półpłynnego jedzenia - papki (będzie raczej połykał) lub strzykawką do pyska

oby nie .... pozajelitowo lub przez sondę

kiedyś na wsi u mojej babci był kot przybłęda bez kawałka jezyka i jadł całkiem normalnie ... trzeba byc dobrej mysli

ja bym poczekała az zagoi się rana na pozostałej części języka

proponuje też napisac na miau.pl w dziale - hodowcy

[Babygia]

Napisane przez sunshain

hmm trudna sprawa - zalezy od wielkości ubytku

może sam przystosować się do półpłynnego jedzenia - papki (będzie raczej połykał) lub strzykawką do pyska

oby nie .... pozajelitowo lub przez sondę

kiedyś na wsi u mojej babci był kot przybłęda bez kawałka jezyka i jadł całkiem normalnie ... trzeba byc dobrej mysli

ja bym poczekała az zagoi się rana na pozostałej części języka

proponuje też napisac na miau.pl w dziale - hodowcy

Dziekuje-napewno napisze...kazda pomoc jest w wielkiej cenie dla nas...
Jerry stara sie pic i jakos mu to wychodzi-gubi troche wody,ale uczy sie,po prostu musi.
Brakuje sporo jezyka,ale jakas jego czesc zostala,i mysle ze z czasem nauczy sie jesc papke,na poczatku poki rana nie zagoi sie porzadnie,bedziemy mu podawac w strzykawce i podpajac w ten sam sposob...
trzymamy sie i walczymy-zrobimy wszystko co w naszej mocy-cala rodzina jest postawiona na nogi,nikt nie spuszcza kocurka z oczu....

[carolinascotties]

Babygia... to straszne... ja nie mam juz sil na takich bydlakow...

Widze, ze sunshain napisala juz, zebys udala sie na miau.pl - tam pelno kociarzy... i niestety pewnie ktos mial podobne doswiadczenia...

[esfira]

biedny kotek, no słów brak :/ Mysle, ze przystosuje sie do zycia bez języka, mogą być tylko problemy z czyszczeniem się, ale od czego są właściciele
jak na razie rzeczywiście najlepiej karmic go ze strzykawki, a potem (rany w jamie ustnej szybko się goją, jeśli nie ma zakażenia) może sucha karma? do jedzenia suchego kot nie używa języka, tylko chwyta zębami, więc powinno mu być łatwiej.

[ladybitch]

Wiecie, co ... dla mnie to jest okropne jak ludzie mogą być podli i bez sumienia nie dość, że w stosunku do zwierząt to i do samych siebie Wyobrażam sobie, jak Jerry musi teraz cierpieć Żeby kiedyś ten zwyrodnialec się kiedyś przekonał, jaki to ból...
Już wyżej dziewczyny napisały, co i jak. Papki jakieś przez strzykawkę tylko trzeba uważać na higienę, aby nie było żadnego zakażenia itp... Najlepiej właśnie jak weterynarz coś poleci do przemywania mordki itp.. Ale pamiętajmy też, że koty to piekielnie zaradne i sprytne zwierzęta- poradzi sobie!
3mamy mocno kciuki za niego i proszę informuj, co i jak

[Angel_00]

dlatego uważam że jak zwierzątko ma właściciela to powinno siedzieć w domu i wychodzić tylko z właścicielem też myślę że na początku karmienie strzykawką to dobry pomysł... Tylko jak on się będzie mył? kotki to takie czyściochy

[Babygia]

Caly wieczor plakalam,prawie pol nocy nie spalam...Wczoraj konsultowali innego weta,bo Jerryemu szlo coraz gorzej,nic nie dawal sobie robic przy pysiu,siedzial tylko przy swoich ludziach i patrzyl smutno...
Wet powiedzial,ze nawet gdyby rana sie wygoila,to bylaby to smierc glodowa na raty,poniewaz jezyk byl WYCIETY calkowicie,nie mogl nawet lykac...Gdyby chociaz czesc jezyka zostala,mozna by bylo dorobic proteze,a tak nie ma szans...
Wczoraj wieczorem Jerry opuscil nas i mieszka teraz w Teczowej Krainie...
Wszyscy jestesmy w zalobie po kochanym,przyjaznym ludzion Koteczku,ktory musial zginac,poniewaz kochal i ufal ludziom...

[Angel_00]

Przykro mi z powodu kotka ale tak będzie dla niego lepiej.

[ladybitch]

Nawet nie wiesz, jak mi przykro. Najgorsze, że to się stało w takich beznadziejnych okolicznościach. Jednakże na pewno lepiej jest mu teraz- bez bólu itp.. Tak jak wspomniały dziewczyny powyżej by miał ogromne problemy z myciem się, jedzeniem itd.. - i to, co powiedział weterynarz - by się zagłodził. Ajj no niestety taka jest kolej rzeczy i czeka tak samo zwierzęta, jak i ludzi, bo każdy kiedyś z nas odejdzie...



Najchętniej bym dorwała tego zwyrodnialca, co to zrobił Zresztą przeglądając te forum o zwierzętach uświadamiam sobie jeszcze bardziej, że ludzie są kompletnie bez sumienia i zasad moralnych. Co im te zwierzęta przeszkadzają?!

[Angel_00]

Napisane przez ladybitch

Najchętniej bym dorwała tego zwyrodnialca, co to zrobił Zresztą przeglądając te forum o zwierzętach uświadamiam sobie jeszcze bardziej, że ludzie są kompletnie bez sumienia i zasad moralnych. Co im te zwierzęta przeszkadzają?!

Ja rozumiem że komuś mogą przeszkadzać nie każdy musi kochać zwierzęta, chociaż nie uznaję takiego sposobu załatwiania spraw i uważam że to było coś strasznego. Jednak jeśli zwierzątko nie jest bezdomne to właściciel powinien swojego zwierzątka pilnować i nie pozawalać mu biegać gdzie mu się podoba i po czyichś ogrodach terenach itd
Miałam kota siedział w domu. Mam psa chodzi na smyczy. Mam pełną kontrolę nad tym aby nie stała mu się krzywda ze strony osób trzecich bądź innych zwierząt.

[ladybitch]

No tak oczywiście zgadzam się z Tobą w 100%. Jeżeli zwierzę jest czyjeś to powinno być na oku właściciela- podstawa opieki. W mojej wypowiedzi chodziło mi o to, że nie rozumiem takiego postępowania zwyrodnialnców i nie tylko w tej sytuacji, ale w innych. Odcinają zwierzętom różne partie ciała, okaleczają itp.. I robią to bez wyrzutów. Ja takiego czegoś nie akceptuję. Owszem nie każdy musi lubić zwierzęta... Aczkolwiek jeżeli komuś przeszkadza jakieś stworzenie to niech nie spłoszy, przegoni, cokolwiek, ale na litość niech nie wyrywa języka, odrywa nogi, czy zabija.

[Angel_00]

ja też rozumiem o co chodziło bo nie wyobrażam sobie zrobienia krzywdy jakiemuś zwierzakowi (no dobra pomijając zabijanie komarów :/) ale niestety nie wszyscy są tacy. Równie dobrze zwierzęta miedzy sobą też są brutalne. Mój psiak nie raz miałby poważne spięcie a uratowało go tylko to że był na smyczy a wtedy nie patrze tylko ciągnę z całych sił w inna stronę aby się oddalić. Gdyby był bez smyczy nie miałabym możliwości manewru :/ Przykro mi że kotka spotkało takie cierpienie ale teraz chociaż nie cierpi.

[ladybitch]

Mi też szkoda i to bardzo i powtórzę to co powiedziałaś- przynajmniej teraz już się nie męczy i nie cierpi.
Dobrze, że powstał ten wątek, bo może to będzie jakaś przestroga dla właścicieli zwierząt. Chociaż wiem, że oczywiście właściciele kotka nie mogli przewidzieć takiej sytuacji i chcieli dla niego jak najlepiej - żeby miał przestrzeń.

[sunshain]

współczuję

------------

teraz dorwałabym gnoja i postawiła zarzuty znęcania na zwierzetami ze skutkiem śmiertelnym

[miiisiek]

.

[seduction]

Brak mi słów... Współczuję... Ludzi nie mają ani dla siebie szacunku, ani dla zwierząt. Tylko dlaczego Bogu ducha winne zwierzęta muszą cierpieć?!

[Babygia]

Na policje oczywisscie pojdziemy-tylko co oni zrobia?Spisza-i nic.Zwierzeta nie maja swojego lobby-wielu ludzi traktuje je jak rzeczy....

[miiisiek]

.

[kompaktowa]

To straszne nie rozumiem jak można tak postępować wobec zwierząt.

[veronicas15]

To jest okropne, popłakałam się
Wydaje mi się jednak, że dobrze że Jerry został uśpiony, serce boli, ale lepiej żeby kotek nie cierpiał.
Nie mogę pojąć jak można własne zwierzę wypuścić samopas.. u mnie w bloku mieszka mężczyzna który ma kota i razem chodzą na spacery. Ja też bym tak robiła gdy kotek chciał wyjść na zewnątrz. Przecież wiadomo że mnóstwo świrów po tym świecie chodzi.
Oby tego sadystę pokarało.

[miiisiek]

.

[PannaMigotka]

Boże!!! Jestem w szoku już dawno nic tak strasznego nie słyszałam.Staram się nie wchodzić na różne strony ,linki ze strasznymi historiami cierpień zwierząt bo potem chce mi się płakać cały czas a to i tak nic nie da.Ale ta historia...straszne!!!!! Jak w ogóle można być zdolnym do czegoś takiego aż ręce mi sie trzęsa na klawiaturze chyba bym zabila takiego człowieka!!! Co za Sku**** za przeproszeniem no az sie najgorsze wiązanki cisną na usta.Jesteś Pewna ze ten język był wycięty??Błagam spróbujcie ustalić kto mógł to zrobić nie wiem zrobcie jakąś zasadzkę , śledzcie podejrzanych i nagrajcie na tasmie jak sie znęca nad innymi zwierzetami(bo napewno sie znęca jesli jakieś ma , taka patologia to naprawde , objawia sie tez pewnie i wobec ludzi) a potem nie wiem trzeba pomyśleć , napewno nie na policje, tzn nie tylko bo to nic nie da, ale uwazam ze bardzo dobrym rozwiązaniem jest nawiązywanie współpracy z mediami, wysyłanie materiałów czy historii do programow typu uwaga itd ,oni sie chetnie tym zajmują i wtedy czesto dochodzi do tego ze wreszcie dopiero prokuratura stawia zarzuty.Prosze informuj na bierząco co sie dzieje! Jestem tak wsciekla po prostu ze chyba caly dzien bede sie na wszystkich wyzywac, boze jak mozna byc takim okrutnym skad tyle zla na swiecie?! :/

[seduction]

że też Jerry musiał mieć takie ostatnie dni życia

[aneczka81]

Szkoda kociaka. Sama mam 2 i wiem jakie są kochane. Jednak prawdą jest , że ktoś kto decyduje się na zwierzę musi zadbać o jego bezpieczeństwo. Moje koty wychodzą tylko w moim towarzystwie lub mojego męża. Mieszkamy w domku blisko lasu, ale nie puszczamy ich samopas mimo, że teoretycznie nic im nie grozi, ale nigdy nie wiadomo. Dlatego moi mili pamiętajcie, żeby pilnować swoich pupili

[Babygia]

Od poczatku nie chcieli wyouszczac jerryego z domu,ale poniewaz mieszkaja w w malym domku,z tarasem,jerry im juz jako kociak nawial,i musieli pozwolic mu wychodzic...Inaczej by nie bylo mu wolno.
Sprawa jest juz na policji.Sasiadka,pani z Organizacji obrony zwierzat zajela sie ta sprawa,drukuja ulotki i wrzucaja je sasiadom do skrzynek-ostrzezenie przed sadysta-takze dla wlascicieli psow...Rozwazamy tez inne warianty-zrobimy wszystko,co sie da.
Rodzina jest obecnie wykonczona,zwlaszcza mama jest u skraju zalamania nerwowego-na razie nie chca miec zwierzat z obawy przed podobnym atakiem takiego piekielnego mutanta.
Moje kotki nie wychodzily i nie wychodza z domu,balam sie zawsze,wiem,ze nigdy nie wiadomo na kogo trafia...

[veronicas15]

No ale mogli wychodzić z nim..

Nie jestem pewna czy policja cos tu zdziała Ale z tymi ulotkami to dobry pomysł. Niech wszyscy pilnują swoich zwierząt. Najgorsze jest to, że ten sadysta może mieć zwierzęta

[klaudens]

Strasznie wspołczuje, co za przykra historia płakać się chcę.. Trzymajcie się jakos.. co za ludzie chodza po tym swiecie

[Babygia]

Napisane przez veronicas15

No ale mogli wychodzić z nim..

Nie jestem pewna czy policja cos tu zdziała Ale z tymi ulotkami to dobry pomysł. Niech wszyscy pilnują swoich zwierząt. Najgorsze jest to, że ten sadysta może mieć zwierzęta

OMG,mam nadzieje,ze nie!!!!!!!!!! Co za potworna mysl!!!!!!

[Garadiela]

jak tak mozna
Nie no brak mi slow...
To juz nie jest ludzkie zachowanie,nawet zwierzeta tak sie nie zachowuja