Co zrobić? Proszę o pomoc. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-07-04, 23:57   #1
things
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7

Co zrobić? Proszę o pomoc.


Witam. Jestem użytkowniczką tego forum od ponad roku, jednak wolałabym zachować anonimowość i bardzo proszę osoby, które mają mnie zlinczować o łaskawe spojrzenie okiem.
Otóż... Jestem w związku od 2 lat z człowiekiem statecznym, spokojnym, wychowanym w dobrej rodzinie, w której wpajane było przede wszystkim, że mężczyzna musi szanować swoją kobietę. I tak właśnie jest z moim Tż. Tylko problem we mnie, że ja nie potrafię docenić tego co mam i potrafię kłócić się o wszystko, dosłownie. Fakt, mój Tż jest bardzo przystojny - nie, nie. To nie moje zauroczenie i nie uważam, że jest ósmym cudem świata, ale nieraz to słyszałam itp., jednak zawsze był mi wierny, ale ja się tak panicznie boję zdrady, że nie pozwalam mu nigdzie wychodzić itd. Kiedyś, dopóki nie byliśmy razem, praktycznie codziennie wychodził z kolegami do baru i pili, a gdy ja się pojawiłam w jego życiu wszystko się zmieniło. Rzucił papierosy, alkohol, kolegów. Sam tak zadecydował, ja wtedy nie wymagałam od niego tych radykalnych kroków tym bardziej, że ja również byłam osobą rozrywkową. Oboje się przy sobie bardzo zmieniliśmy, ja się ustatkowałam, a on po prostu zaczął schodzić na dobrą drogę. Ale problem w tym, że ja jestem chorobliwie zazdrosna.
Dzisiaj pokłóciliśmy się, bo w piątek miał do mnie przyjechać i mieliśmy porozmawiać o nas, czy jeszcze warto to ciągnąć. Jak się okazało wieczorem napisał mi, że nie może przyjechać bo auto zabrali jego rodzice i pojechali do znajomego pomóc w naprawie. Byłam zła, bo wczesniej mu mówiłam, że od tej rozmowy wszystko zależy, a jeśli nie przyjedzie to koniec z nami. Dodatkowy problem stanowi to, że mój tata miał wypadek właśnie tego dnia i dowiedziałam się późnym wieczorem, poinformowałam go o tym i wtedy zadzwonił do rodziców i przyjechał do mnie, ale co mnie najbardziej boli? To, że gdy ja go prosiłam, żeby przyjechał i że to miała być ostatnia szansa dla nas to on zwyczajnie to olał, dopiero jak się dowiedział co się stało z moim tatą to pofatygował się do nich zadzwonić, żeby wcześniej wrócili do domu. Było i jest mi strasznie smutno, a dziś powiedział, że mimo miłości i pewności, że to ja jestem jego jedyną to on nie zamierza żyć ciągle oskarżany o byle co i kłócić się z błahych powodów, a Wy co byście myślały na moim miejscu? Chce, żebym się zmieniła ale ja wiem, że nie pozwolę mu, żeby gdzieś beze mnie wychodził z kolegami. Nie i koniec kropka, ale wiem również, że ponoć koledzy zaczynają się z niego śmiać, bo mnie bardzo słucha (dodam, że żaden z nich przez ostatnie 3 lata nie miał dziewczyny), ale on twierdzi, że to przez zazdrość, bo jestem bardzo atrakcyjną dziewczyną i dlatego tak jest... Jestem w ogromnym szoku, bo nie wiem jeszcze co będzie z tatą. Wiem, że to żadne usprawiedliwienie, a nawet nie próbowałabym tego robić, bo ja zawsze taka byłam, nie tylko teraz. I dodatkowo czasem wołam go gdzieś, żebyśmy poszli z chłopakami wieczorem na piwo itp., ale on sam nie chce. Ostatnio jego znajomy robił grilla, zaprosił nas, ale to on nie chciał i od razu odmówił nie konsultując tego ze mną. Takie sytuacje zdarzały się częściej, bo nie raz po fakcie dowiadywałam się, że któryś z kolegów gdzieś nas zapraszał, a on nawet mi o tym nie mówił. Wiem,że źle robię, ale trochę winy leży również po jego stronie, bo ja czasem mam ochotę gdzieś wyjść, rozerwać się, a nawet nie próbuję mu tego proponować, bo Tż jak zwykle nie będzie się chciało. Co radzicie mi w tej całej sytuacji? Jakieś rozwiązanie? I prosze, tylko nie mówcie mi, że powinien Tż chodzić sam z kolegami na imprezy itp., bo on tego nawet pod uwagę nie bierze. Uważa, że jeśli związek to związek, ale on sam nigdzie nie chce chodzić. Co zrobić w tej sytuacji?
things jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 00:17   #2
wadera4
Wtajemniczenie
 
Avatar wadera4
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 141
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez things Pokaż wiadomość
Witam. Jestem użytkowniczką tego forum od ponad roku, jednak wolałabym zachować anonimowość i bardzo proszę osoby, które mają mnie zlinczować o łaskawe spojrzenie okiem.
Otóż... Jestem w związku od 2 lat z człowiekiem statecznym, spokojnym, wychowanym w dobrej rodzinie, w której wpajane było przede wszystkim, że mężczyzna musi szanować swoją kobietę. I tak właśnie jest z moim Tż. Tylko problem we mnie, że ja nie potrafię docenić tego co mam i potrafię kłócić się o wszystko, dosłownie. Fakt, mój Tż jest bardzo przystojny - nie, nie. To nie moje zauroczenie i nie uważam, że jest ósmym cudem świata, ale nieraz to słyszałam itp., jednak zawsze był mi wierny, ale ja się tak panicznie boję zdrady, że nie pozwalam mu nigdzie wychodzić itd. Kiedyś, dopóki nie byliśmy razem, praktycznie codziennie wychodził z kolegami do baru i pili, a gdy ja się pojawiłam w jego życiu wszystko się zmieniło. Rzucił papierosy, alkohol, kolegów. Sam tak zadecydował, ja wtedy nie wymagałam od niego tych radykalnych kroków tym bardziej, że ja również byłam osobą rozrywkową. Oboje się przy sobie bardzo zmieniliśmy, ja się ustatkowałam, a on po prostu zaczął schodzić na dobrą drogę. Ale problem w tym, że ja jestem chorobliwie zazdrosna.
Dzisiaj pokłóciliśmy się, bo w piątek miał do mnie przyjechać i mieliśmy porozmawiać o nas, czy jeszcze warto to ciągnąć. Jak się okazało wieczorem napisał mi, że nie może przyjechać bo auto zabrali jego rodzice i pojechali do znajomego pomóc w naprawie. Byłam zła, bo wczesniej mu mówiłam, że od tej rozmowy wszystko zależy, a jeśli nie przyjedzie to koniec z nami. Dodatkowy problem stanowi to, że mój tata miał wypadek właśnie tego dnia i dowiedziałam się późnym wieczorem, poinformowałam go o tym i wtedy zadzwonił do rodziców i przyjechał do mnie, ale co mnie najbardziej boli? To, że gdy ja go prosiłam, żeby przyjechał i że to miała być ostatnia szansa dla nas to on zwyczajnie to olał, dopiero jak się dowiedział co się stało z moim tatą to pofatygował się do nich zadzwonić, żeby wcześniej wrócili do domu. Było i jest mi strasznie smutno, a dziś powiedział, że mimo miłości i pewności, że to ja jestem jego jedyną to on nie zamierza żyć ciągle oskarżany o byle co i kłócić się z błahych powodów, a Wy co byście myślały na moim miejscu? Chce, żebym się zmieniła ale ja wiem, że nie pozwolę mu, żeby gdzieś beze mnie wychodził z kolegami. Nie i koniec kropka, ale wiem również, że ponoć koledzy zaczynają się z niego śmiać, bo mnie bardzo słucha (dodam, że żaden z nich przez ostatnie 3 lata nie miał dziewczyny), ale on twierdzi, że to przez zazdrość, bo jestem bardzo atrakcyjną dziewczyną i dlatego tak jest... Jestem w ogromnym szoku, bo nie wiem jeszcze co będzie z tatą. Wiem, że to żadne usprawiedliwienie, a nawet nie próbowałabym tego robić, bo ja zawsze taka byłam, nie tylko teraz. I dodatkowo czasem wołam go gdzieś, żebyśmy poszli z chłopakami wieczorem na piwo itp., ale on sam nie chce. Ostatnio jego znajomy robił grilla, zaprosił nas, ale to on nie chciał i od razu odmówił nie konsultując tego ze mną. Takie sytuacje zdarzały się częściej, bo nie raz po fakcie dowiadywałam się, że któryś z kolegów gdzieś nas zapraszał, a on nawet mi o tym nie mówił. Wiem,że źle robię, ale trochę winy leży również po jego stronie, bo ja czasem mam ochotę gdzieś wyjść, rozerwać się, a nawet nie próbuję mu tego proponować, bo Tż jak zwykle nie będzie się chciało. Co radzicie mi w tej całej sytuacji? Jakieś rozwiązanie? I prosze, tylko nie mówcie mi, że powinien Tż chodzić sam z kolegami na imprezy itp., bo on tego nawet pod uwagę nie bierze. Uważa, że jeśli związek to związek, ale on sam nigdzie nie chce chodzić. Co zrobić w tej sytuacji?
moim zdaniem zachował się jak należy, wypadek Twojego taty to poważna sprawa i zrobił wszystko, żeby byc z Tobą w tej trudnej chwili. nie miej do niego o to pretensji...
__________________

Są groby uwiecznione tylko wspomnieniem, na których wciąż tli się płomień rozpaczy.
wadera4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 00:22   #3
Cocaine essence
Zakorzenienie
 
Avatar Cocaine essence
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 465
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez things Pokaż wiadomość
Witam. Jestem użytkowniczką tego forum od ponad roku, jednak wolałabym zachować anonimowość i bardzo proszę osoby, które mają mnie zlinczować o łaskawe spojrzenie okiem.
Otóż... Jestem w związku od 2 lat z człowiekiem statecznym, spokojnym, wychowanym w dobrej rodzinie, w której wpajane było przede wszystkim, że mężczyzna musi szanować swoją kobietę. I tak właśnie jest z moim Tż. Tylko problem we mnie, że ja nie potrafię docenić tego co mam i potrafię kłócić się o wszystko, dosłownie. Fakt, mój Tż jest bardzo przystojny - nie, nie. To nie moje zauroczenie i nie uważam, że jest ósmym cudem świata, ale nieraz to słyszałam itp., jednak zawsze był mi wierny, ale ja się tak panicznie boję zdrady, że nie pozwalam mu nigdzie wychodzić itd. Kiedyś, dopóki nie byliśmy razem, praktycznie codziennie wychodził z kolegami do baru i pili, a gdy ja się pojawiłam w jego życiu wszystko się zmieniło. Rzucił papierosy, alkohol, kolegów. Sam tak zadecydował, ja wtedy nie wymagałam od niego tych radykalnych kroków tym bardziej, że ja również byłam osobą rozrywkową. Oboje się przy sobie bardzo zmieniliśmy, ja się ustatkowałam, a on po prostu zaczął schodzić na dobrą drogę. Ale problem w tym, że ja jestem chorobliwie zazdrosna.
Dzisiaj pokłóciliśmy się, bo w piątek miał do mnie przyjechać i mieliśmy porozmawiać o nas, czy jeszcze warto to ciągnąć. Jak się okazało wieczorem napisał mi, że nie może przyjechać bo auto zabrali jego rodzice i pojechali do znajomego pomóc w naprawie. Byłam zła, bo wczesniej mu mówiłam, że od tej rozmowy wszystko zależy, a jeśli nie przyjedzie to koniec z nami. Dodatkowy problem stanowi to, że mój tata miał wypadek właśnie tego dnia i dowiedziałam się późnym wieczorem, poinformowałam go o tym i wtedy zadzwonił do rodziców i przyjechał do mnie, ale co mnie najbardziej boli? To, że gdy ja go prosiłam, żeby przyjechał i że to miała być ostatnia szansa dla nas to on zwyczajnie to olał, dopiero jak się dowiedział co się stało z moim tatą to pofatygował się do nich zadzwonić, żeby wcześniej wrócili do domu. Było i jest mi strasznie smutno, a dziś powiedział, że mimo miłości i pewności, że to ja jestem jego jedyną to on nie zamierza żyć ciągle oskarżany o byle co i kłócić się z błahych powodów, a Wy co byście myślały na moim miejscu? Chce, żebym się zmieniła ale ja wiem, że nie pozwolę mu, żeby gdzieś beze mnie wychodził z kolegami. Nie i koniec kropka, ale wiem również, że ponoć koledzy zaczynają się z niego śmiać, bo mnie bardzo słucha (dodam, że żaden z nich przez ostatnie 3 lata nie miał dziewczyny), ale on twierdzi, że to przez zazdrość, bo jestem bardzo atrakcyjną dziewczyną i dlatego tak jest... Jestem w ogromnym szoku, bo nie wiem jeszcze co będzie z tatą. Wiem, że to żadne usprawiedliwienie, a nawet nie próbowałabym tego robić, bo ja zawsze taka byłam, nie tylko teraz. I dodatkowo czasem wołam go gdzieś, żebyśmy poszli z chłopakami wieczorem na piwo itp., ale on sam nie chce. Ostatnio jego znajomy robił grilla, zaprosił nas, ale to on nie chciał i od razu odmówił nie konsultując tego ze mną. Takie sytuacje zdarzały się częściej, bo nie raz po fakcie dowiadywałam się, że któryś z kolegów gdzieś nas zapraszał, a on nawet mi o tym nie mówił. Wiem,że źle robię, ale trochę winy leży również po jego stronie, bo ja czasem mam ochotę gdzieś wyjść, rozerwać się, a nawet nie próbuję mu tego proponować, bo Tż jak zwykle nie będzie się chciało. Co radzicie mi w tej całej sytuacji? Jakieś rozwiązanie? I prosze, tylko nie mówcie mi, że powinien Tż chodzić sam z kolegami na imprezy itp., bo on tego nawet pod uwagę nie bierze. Uważa, że jeśli związek to związek, ale on sam nigdzie nie chce chodzić. Co zrobić w tej sytuacji?
Zgadzam się z Twoim Tżtem, nikt by nie chciał być w takim związku, gdzie 2 strona ciągle go o coś oskarża, a gdzie zaufanie?

Wiesz, Ty mu teraz NIE POZWOLISZ, chociaż według mnie nie powinno się w zdrowym związku tak traktować ludzi, a on w końcu nie wytrzyma, zostawi Cię, POZWOLI SOBIE i odetchnie.


Może TŻ znając Ciebie, woli nie chodzić nigdzie niż słuchać , że tu odszedł za daleko, tu się źle spojrzał na inną , czy co tam wymyślisz...

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post20465609

Polecam Ci zazdrośnicowy wątek, ale tylko jeżeli chcesz się zmienić, dziewczyny na pewno udzielą Ci wielu mądrych rad, ale bez ,,kubła zimnej wody" się nie obejdzie, wiele dziewczyn bardzo się zmieniło przez wzajemną pomoc.
__________________
Zwykła noc spędzona w Twoim mózgu.
Obce ciała, psychicznie nadzy razem w łóżku.

Cocaine essence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 00:42   #4
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Zgadzam się z dziewczynami wyzej mam wrażenie, ze przesadzassz


I naprawdę- na Zazdrośnicowym postawią Cię do pionu (jeśli oczywiście planujesz cos z tym zrobic ) Powodzenia!
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 01:11   #5
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Nigdy w życiu nie mogłabym być z kimś kto całkowicie zagarnie moją prywatność. Kto odetnie mnie od znajomych i będzie wiecznie chorobliwie zazdrosny. Szczerze, to dziwię się że ten facet nie kopnął cię jeszcze w tyłek. Czy ty znasz takie słowo jak 'zaufanie'?
I jeszcze się zastanawiasz dlaczego odmawia wspólnych grilli? Dopiero byś mu zrobiła awanturę gdyby śmiał pogadać z jakąś koleżanką chwilę za długo.

Zastanów sie poważnie nad SOBĄ!
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 06:21   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Wymieniasz jego cechy, jakby był kandydatem na męża z katalogu wysyłkowego - coś w stylu "piękny, miły, kulturalny i podoba się mamusi". Pytanie, czy tak naprawdę w głębi serca go kochasz? Bo to, że on ładny, cudny i ach ach (chociaż nieco go przechwalasz w opisie, bo sama wspominasz, że często popijał z kumplami i generalnie mało ambitnie przesiadywał z nimi w barze) nie oznacza automatycznie, że masz go kochać, że musisz. Może to Cię blokuje - poczucie, że on jest tak do końca dla Ciebie. Staraj się na siebie, na jego i na ten związek spojrzeć bardziej obiektywnie - zauważaj cechy pozytywne, ale i wady - każdy człowiek je ma, nie przesadzaj z nadmiernym zachwalaniem kogoś, bo rozczarowanie jego wadami będzie tym większe.

Inna sprawa, że zatruwasz ten związek idiotycznymi zachowaniami - ograniczaniem się, brakiem zaufania, nadmierną zazdrością (ale i on się nieco dziwnie zachowuje, odrzucając po cichu jakieś zaproszenia na imprezy - tylko zamiata problem po dywan, zamiast załatwić sprawę w inny sposób - przeprowadzając z Tobą ostrą rozmowę i dając ultimatum, że jak się nie zmienisz, to koniec z Wami; chociaż z drugiej strony pewnie nieraz już z Tobą rozmawiał). Zastanów się dlaczego mu nie ufasz - skąd się u Ciebie bierze ten brak pewności, wiary w ludzi (sugeruję spojrzeć na dzieciństwo i relacje w rodzinie). Przemyśl wizytę u psychologa, jeżeli jakieś wyciąganie wniosków samodzielnie i praca nad sobą nic nie dadzą. Nie możesz niszczyć osoby, z którą jesteś, bo Tobie się coś tam wydaje i Ty sobie coś ubzdurałaś - to nie jest miłość, ale egoizm i brak szacunku.

Ale... czasami taka niby irracjonalna zazdrość z powietrza się nie bierze. Nie sugeruję, że coś jest na rzeczy, bo może Ci zwyczajnie "odbija" z niczego, ale jednak może to po prostu Twoja intuicja się odzywa i podświadomie zaobserwowałaś u niego jakieś niepokojące zachowania. Trudno Ci to jednak będzie teraz oddzielić od całkowicie irracjonalnych lęków (nawet jeśli u podstaw problemu leży jednak jakieś jego nie teges zachowanie).

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2010-07-05 o 11:00
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 07:05   #7
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Ja się dziwię, że facet wytrzymał dwa lata.
To mnie zawsze zastanawia: ja go kocham, ale chcę go zmienić i wychować.
Bo ja jestem zazdrosna itd.

Sama widzisz, że zazdrość jest chorobliwa, podobnie jak potrzeba ciągłej kontroli TŻa.
On nie jest tobą i ma prawo do swoich opinii i decyzji.

Wyrzucasz mu, że np zrezygnował z grilla u znajomego.
Ja to doskonale rozumiem. Poszedłby z tobą, pewnie strofowałabyś go, możliwe, że robiła sceny czy strzeliła fochem a on miałby biegać za tobą.
I kumple znowu mieliby powody do nieprzyjemnych komentarzy.

Każdy facet lubi być tym, który nosi spodnie, ty swojemu mężczyźnie je skutecznie odbierasz.
Przypierasz go do muru: przyjedź albo to koniec.
To jest zupełnie niedojrzałe podejście zważywszy na długość związku i miłość (której z twojej strony niestety nie widać).
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-07-05, 09:10   #8
Fela Von Helvete
Zakorzenienie
 
Avatar Fela Von Helvete
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 955
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Mam wrażenie, że sama nie wiesz czego chcesz

Nie dziwię się facetowi, że z miejsca odrzuca propozycje grilla i że "sam już sobie nawet nie wyobraża wyjść gdziekolwiek bez Ciebie" - facet ma najzwyczajniej dość Twoich wojenek, fochów, awantur, obrażania się i chorobliwej zazdrości Musi Cię bardzo kochać jeśli to wytrzymuje, a ty mu jeszcze dajesz tak popalić i nic Ci nie pasuje - wychodzi -źle, nie wychodzi - źle.

Co do tego piątku to wydaje mi się, że facet uznał to za kolejne Twoje wydziwianie i robienie dramatu z niczego - "jeśli nie przyjedziesz to koniec z nami, daję ci ostatnią szansę! " - odwalasz jakieś melodramaty i czekasz, aż misiaczek niczym główny bohater komedii romantycznej porzuci wszystko, najlepiej jeszcze wskoczy do karetki/radiowozu, żeby się czasem sekundę nie spóźnić, bo inaczej miłość jego życia zatrzaśnie mu drzwi przed nosem Czemu niby chciałaś się z nim rozstać? Facet zachował się bardzo ładnie w sytuacji z Twoim tatą, a Ty jeszcze masz do niego pretensje

Nie dziwię mu się wcale, że już nie wytrzymuje. Ty jesteś dumna z misiaczka, że siedzi sobie grzecznie pod pantofelkiem i nigdzie nie wychodzi ze złymi i żałosnymi kolegami, którzy nawet nie mają dziewczyn - taaak, źli, brzydcy koledzy, jeszcze śmieją się z misia, że się słucha Jednocześnie robisz z faceta nie wiadomo kogo, wiecznie Ci nic nie pasuje i mam wrażenie, że kompletnie go nie doceniasz...
__________________
Fela Von Helvete jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 09:17   #9
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez things Pokaż wiadomość
Chce, żebym się zmieniła ale ja wiem, że nie pozwolę mu, żeby gdzieś beze mnie wychodził z kolegami. Nie i koniec kropka
Nikt tego nie wytrzyma. Przykro mi.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 09:48   #10
baskinka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 132
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

przykro to stwierdzić, ale po opisie stwierdzam, że jesteś po prostu toksyczna - zrobisz mu wielką przysługę rzucając go, facet w końcu odetchnie i będzie miał normalne życie, a nie będzie pieskiem na krótkiej smyczy swojej pani
__________________


śliczne torebki z rabatem
użyj kodu 6be2a50b i kup torebkę 5% taniej




baskinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 10:07   #11
gg22
Zakorzenienie
 
Avatar gg22
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 925
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

zgadzam sie ze wszystkimi dziewczynami a zwłaszcza z Cocaine essence i ***luną.
w takim związku nie da się żyć- koniec i kropka, ja się nie zmienię, wina też jest troche po jego stronie...koszmar, współczuje chłopakowi... jesli się nie zmienisz on w koncu odejdzie.
gg22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-05, 11:27   #12
ona_wro
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 141
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Nie rozumiem skad w Tobie taka chorobliwa zazdrosc. Z tego co zrozumialam, to chlopak nigdy nie dal Ci powodu, zebys sie tak zachowywala. Moze to wynika z braku pewnosci siebie, nie wiem, bo nie jestem psychologiem, ale jesli nie zmienisz zachowania, to rozwalisz kazdy zwiazek jaki stworzysz.
Dziwisz sie, ze jemu sie nie chce wychodzic?? Mi tez by sie pewnie po pewnym czasie przestalo chciec, jesli mialabym swiadomosc, ze sama nigdzie nie moge isc, a kumple zaczynaja sie ze mnie wysmiewac, bo wychodze na pantoflarza. To juz lepiej nie isc nigdzie niz znowu pojawic sie ze swoja dziewczyna i potwierdzic podejrzenia.
Biedny chlopak, bo w jego przypadku troche prywatnosci to LUKSUS, na ktory rzadko go stac.
Wg mnie problem lezy tylko i wylacznie w Tobie... poszukaj pomocy u psychologa... Nie mowie tego, zeby Ci dopiec
__________________
coz U ARE a magnificence in human form

W polszczyźnie początku XXI w. nie ma żadnej perfumy ani żadnego perfuma. Są wyłącznie perfumy!"
ona_wro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 11:31   #13
Niezmienna
Wtajemniczenie
 
Avatar Niezmienna
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Na jego miejscu już dawno bym Ciebie rzuciła. Chwała mu za to, że tak długo wytrzymał.
Niezmienna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 11:36   #14
guska
Zadomowienie
 
Avatar guska
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 426
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez ona_wro Pokaż wiadomość
Nie rozumiem skad w Tobie taka chorobliwa zazdrosc. Z tego co zrozumialam, to chlopak nigdy nie dal Ci powodu, zebys sie tak zachowywala. Moze to wynika z braku pewnosci siebie, nie wiem, bo nie jestem psychologiem, ale jesli nie zmienisz zachowania, to rozwalisz kazdy zwiazek jaki stworzysz.
Dziwisz sie, ze jemu sie nie chce wychodzic?? Mi tez by sie pewnie po pewnym czasie przestalo chciec, jesli mialabym swiadomosc, ze sama nigdzie nie moge isc, a kumple zaczynaja sie ze mnie wysmiewac, bo wychodze na pantoflarza. To juz lepiej nie isc nigdzie niz znowu pojawic sie ze swoja dziewczyna i potwierdzic podejrzenia.
Biedny chlopak, bo w jego przypadku troche prywatnosci to LUKSUS, na ktory rzadko go stac.
Wg mnie problem lezy tylko i wylacznie w Tobie... poszukaj pomocy u psychologa... Nie mowie tego, zeby Ci dopiec
zgadzam się z tym co napisałaś.
__________________
"Zaśpijmy dzisiaj – będzie fajnie.
Zaśpijmy specjalnie.
Udajmy gorączkę, udajmy malarię.[...]"


guska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 11:54   #15
_szatanka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: tam, gdzie psy dupami szczekają ;d
Wiadomości: 211
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Przesadzasz. I nie dziw się chłopakowi, że ma tego dość. Ja na jego miejscu uciekłabym nad niczym się nie zastanawiając. Zmień się, bo wina leży po Twojej stronie. To choroba, z którą trzeba walczyć. W przeciwnym razie już możesz się żegnać ze związkiem.
__________________
Twój głos..
Twój uśmiech..
Twój wzrok..

Moja inspiracja..





Mmmój ;*

Edytowane przez _szatanka_
Czas edycji: 2010-07-05 o 11:55 Powód: literówka
_szatanka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 11:54   #16
marysienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez Niezmienna Pokaż wiadomość
Na jego miejscu już dawno bym Ciebie rzuciła. Chwała mu za to, że tak długo wytrzymał.
__________________
Będę mamcią..
marysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 12:01   #17
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

zazdrosc nie prowadzi do niczego dobrego, z reguły jest wyrazem wlasnej niskiej samooceny i braku zaufania przede wszystkim do siebie...
z czego to u ciebie wynika?probowałas choc sie nad tym zastanowic?
jak sie dowiesz czemu tak sie dzieje łatwiej bedzie ci to wyeliminowac

zwiazek z zakazami znam z autopsji
co z tego ze cie kocha ze ty go kochasz jak jeszcze chwila i udusi się w tej klatce?i ucieknie, ucieknie przy pierwszej okazji, odetchnie i bedzie wspominał jako wariatke swojego zycia a nie najwieksza milosc i tą jedyna...
przynajmniej ja tak wspominam swojego ex, i wiem ze to nie wróży nic dobrego
dzis jestem w zdrowym zwiazku, moge isc z kim chce i gdzie chce, z moim miśkiem albo sama a tż przyjedzie jeszcze po mnie w nocy zeby mnie z imprezy odholowac do domu, przyniesie wode na kaca
ufamy sobie, i sami trzymamy sie na smyczy, bez kagańca - porównując - niebo a ziemia
aha, to ze odmawia imprez z wlasnymi kumplami i z toba wcale nie musi wynikac z jego pogladow
bylam w podobnej sytuacji, odmawiałm imprez bo:
- musiałam ciagle siedziec z tż i wcale nie bawiłam sie dobrze na imprezie
- moi znajomi nie lubili tż ( po tym jak go poznali)
- wolałam nie isc niz słuchac potem wypominkow
- zaczełam dostawac zaproszenia jednoosobowe, rezygnowałam od razu zeby tż nie bylo przykro

polecam ci książkę "Toksyczne związki"
i powaznie, wolisz nie byc z nim (wtedy bedzie sobie robił gdzie i co chce i z innymi dziewczynami)czy z nim być ale dac mu troche powietrza?
posluchaj sobie piosenki tematycznej, "zero życia "Manchester,wlasnie na nią trafiłam i tak mi się skojarzyła,myślę ze trafnie

Edytowane przez new woman in town
Czas edycji: 2010-07-05 o 12:08
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 13:02   #18
marmotta
Zadomowienie
 
Avatar marmotta
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: home
Wiadomości: 1 311
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez things Pokaż wiadomość
Witam. Jestem użytkowniczką tego forum od ponad roku, jednak wolałabym zachować anonimowość i bardzo proszę osoby, które mają mnie zlinczować o łaskawe spojrzenie okiem.
Otóż... Jestem w związku od 2 lat z człowiekiem statecznym, spokojnym, wychowanym w dobrej rodzinie, w której wpajane było przede wszystkim, że mężczyzna musi szanować swoją kobietę. I tak właśnie jest z moim Tż. Tylko problem we mnie, że ja nie potrafię docenić tego co mam i potrafię kłócić się o wszystko, dosłownie. Fakt, mój Tż jest bardzo przystojny - nie, nie. To nie moje zauroczenie i nie uważam, że jest ósmym cudem świata, ale nieraz to słyszałam itp., jednak zawsze był mi wierny, ale ja się tak panicznie boję zdrady, że nie pozwalam mu nigdzie wychodzić itd. Kiedyś, dopóki nie byliśmy razem, praktycznie codziennie wychodził z kolegami do baru i pili, a gdy ja się pojawiłam w jego życiu wszystko się zmieniło. Rzucił papierosy, alkohol, kolegów. Sam tak zadecydował, ja wtedy nie wymagałam od niego tych radykalnych kroków tym bardziej, że ja również byłam osobą rozrywkową. Oboje się przy sobie bardzo zmieniliśmy, ja się ustatkowałam, a on po prostu zaczął schodzić na dobrą drogę. Ale problem w tym, że ja jestem chorobliwie zazdrosna.
Dzisiaj pokłóciliśmy się, bo w piątek miał do mnie przyjechać i mieliśmy porozmawiać o nas, czy jeszcze warto to ciągnąć. Jak się okazało wieczorem napisał mi, że nie może przyjechać bo auto zabrali jego rodzice i pojechali do znajomego pomóc w naprawie. Byłam zła, bo wczesniej mu mówiłam, że od tej rozmowy wszystko zależy, a jeśli nie przyjedzie to koniec z nami. Dodatkowy problem stanowi to, że mój tata miał wypadek właśnie tego dnia i dowiedziałam się późnym wieczorem, poinformowałam go o tym i wtedy zadzwonił do rodziców i przyjechał do mnie, ale co mnie najbardziej boli? To, że gdy ja go prosiłam, żeby przyjechał i że to miała być ostatnia szansa dla nas to on zwyczajnie to olał, dopiero jak się dowiedział co się stało z moim tatą to pofatygował się do nich zadzwonić, żeby wcześniej wrócili do domu. Było i jest mi strasznie smutno, a dziś powiedział, że mimo miłości i pewności, że to ja jestem jego jedyną to on nie zamierza żyć ciągle oskarżany o byle co i kłócić się z błahych powodów, a Wy co byście myślały na moim miejscu? Chce, żebym się zmieniła ale ja wiem, że nie pozwolę mu, żeby gdzieś beze mnie wychodził z kolegami. Nie i koniec kropka, ale wiem również, że ponoć koledzy zaczynają się z niego śmiać, bo mnie bardzo słucha (dodam, że żaden z nich przez ostatnie 3 lata nie miał dziewczyny), ale on twierdzi, że to przez zazdrość, bo jestem bardzo atrakcyjną dziewczyną i dlatego tak jest... Jestem w ogromnym szoku, bo nie wiem jeszcze co będzie z tatą. Wiem, że to żadne usprawiedliwienie, a nawet nie próbowałabym tego robić, bo ja zawsze taka byłam, nie tylko teraz. I dodatkowo czasem wołam go gdzieś, żebyśmy poszli z chłopakami wieczorem na piwo itp., ale on sam nie chce. Ostatnio jego znajomy robił grilla, zaprosił nas, ale to on nie chciał i od razu odmówił nie konsultując tego ze mną. Takie sytuacje zdarzały się częściej, bo nie raz po fakcie dowiadywałam się, że któryś z kolegów gdzieś nas zapraszał, a on nawet mi o tym nie mówił. Wiem,że źle robię, ale trochę winy leży również po jego stronie, bo ja czasem mam ochotę gdzieś wyjść, rozerwać się, a nawet nie próbuję mu tego proponować, bo Tż jak zwykle nie będzie się chciało. Co radzicie mi w tej całej sytuacji? Jakieś rozwiązanie? I prosze, tylko nie mówcie mi, że powinien Tż chodzić sam z kolegami na imprezy itp., bo on tego nawet pod uwagę nie bierze. Uważa, że jeśli związek to związek, ale on sam nigdzie nie chce chodzić. Co zrobić w tej sytuacji?
ręce i gacie opadają jakim prawem Ty mu w ogóle zabraniasz wychodzić? przecież nie jest Twoja własnością...

poza tym jeśli już miało dojść do spotkania typu czy warto to ciągnąć, tzn. że macie problemy (chociaż podejrzewam tu jakiś Twój kolejny szantaż emocjonalny).
i spójrz logicznie- rodzice jada, by pomóc znajomym, a on przez Twoje (kolejne) fanaberie ma do nich dzwonić,żeby szybciej wrócili? zastanów się dziewczyno....i Tobie jest smutno, bo on przyjechał, ale nie ze względu na fanaberie, tylko z poważnej przyczyny....

moim zdaniem jesteś niedojrzała i egoistyczna. chłopak naprawdę ma przerabane, współczuje mu.

tyle w temacie
marmotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 13:27   #19
things
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Dziękuję Wam, że przynajmniej nie zlinczowałyście mnie od razu i próbowałyście w jakikolwiek sposób zrozumieć.
Myślałam nad tą sprawą praktycznie całą noc i doszłam do wniosku, że moje obawy o zdradę wynikają głównie z braku pewności siebie. Od najmłodszych lat słyszałam od mojej babci i ciotki, że mam krzywe nogi, garbię się co w rzeczywistości nie było prawdą. Jednak nigdy nie miałam powodów, żeby myśleć, że mnie zdradzi i wiem, że mogę być go pewna w 100%. A co do poglądów mojego Tż, że on sam nie chce wychodzić na imprezy itp., to tak było wcześniej zanim wręcz zwariowałam i go próbowałam zamknąć w klatce. Od zawsze mi powtarzał, że jeśli zabawa, rozrywka to wspólnie, a nie ja tu, a on tam... I wiem, że nie mogę czepiać się jego o byle co, bo z perspektywy czasu niektóre powody do kłótni są dla mnie śmieszne i aż wstyd się przyznać, że mogliśmy się sprzeczać o takie pierdoły.
A książkę i tak przeczytam, dziękuję.

Edytowane przez things
Czas edycji: 2010-07-05 o 13:28
things jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-05, 13:52   #20
marmotta
Zadomowienie
 
Avatar marmotta
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: home
Wiadomości: 1 311
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez things Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam, że przynajmniej nie zlinczowałyście mnie od razu i próbowałyście w jakikolwiek sposób zrozumieć.
Myślałam nad tą sprawą praktycznie całą noc i doszłam do wniosku, że moje obawy o zdradę wynikają głównie z braku pewności siebie. Od najmłodszych lat słyszałam od mojej babci i ciotki, że mam krzywe nogi, garbię się co w rzeczywistości nie było prawdą. Jednak nigdy nie miałam powodów, żeby myśleć, że mnie zdradzi i wiem, że mogę być go pewna w 100%. A co do poglądów mojego Tż, że on sam nie chce wychodzić na imprezy itp., to tak było wcześniej zanim wręcz zwariowałam i go próbowałam zamknąć w klatce. Od zawsze mi powtarzał, że jeśli zabawa, rozrywka to wspólnie, a nie ja tu, a on tam... I wiem, że nie mogę czepiać się jego o byle co, bo z perspektywy czasu niektóre powody do kłótni są dla mnie śmieszne i aż wstyd się przyznać, że mogliśmy się sprzeczać o takie pierdoły.
A książkę i tak przeczytam, dziękuję.
a może poszłabyś do psychologa? bo może to nie Twoja wina,że się tak zachowujesz, a wszystko ma jakieś swoje podłożę...
marmotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 14:14   #21
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez marmotta Pokaż wiadomość
a może poszłabyś do psychologa? bo może to nie Twoja wina,że się tak zachowujesz, a wszystko ma jakieś swoje podłożę...


Myślałas o tym Autorko?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 14:30   #22
things
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez marmotta Pokaż wiadomość
a może poszłabyś do psychologa? bo może to nie Twoja wina,że się tak zachowujesz, a wszystko ma jakieś swoje podłożę...
Przemyślę tę sprawę. Być może pójdę, ale na razie chcę się sama zmierzyć z tym problemem.
things jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 15:40   #23
lubiecukierki
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 579
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Ale jak to on nie chce wychodzić z kolegami???? To moze on powinien udać się do psychologa? Przeciez nasze drugie połówki to nie wszystko są jeszcze przyjaciele,znajomi,kolez anki,koledzy.Jak mozna sobie takie więzienie robić i to na własne zyczenie.A ten facet to naprawde ma coś nie tak pod sufitem,ze się na to decyduje
lubiecukierki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 17:08   #24
maszToCoChcesz
Zakorzenienie
 
Avatar maszToCoChcesz
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

ale Ty przesadzasz. Dziwię się, że tyle z Tobą wytrzymał, bo Ty najzwyczajniej w świecie chciałabyś go zamknąć w klatce. Przesadzasz moja droga. Możecie być razem, ale każdy ma prawo do swojego życia, które Ty mu praktycznie odbierasz... Pomyślałaś, co będzie np. po rozstaniu? Nie będzie miał nawet z kim pogadać, bo dla Ciebie olewa wszystkich.. Nie możesz być taka konsekwentna i bezwzględna. Szanuj jego potrzeby!
__________________
it's a fool's game
maszToCoChcesz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 20:55   #25
dianowe
Rozeznanie
 
Avatar dianowe
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 828
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Oooj przesadzasz. Powinnaś się cieszyć że chłopak przyjechał żeby być z Tobą w trudnej chwili a nie jeszcze wkurzać się na niego, bo nie mógł przyjechać wcześniej...
__________________
Z nowym zapałem


dianowe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 21:37   #26
things
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Spotkaliśmy się dzisiaj i uznał, że było cudownie. Porozmawialiśmy i powiedziałam, że chcę się zmienić i to zrobię. Jutro się widzimy z samego rana i jedziemy do Warszawy, i ponoć bardzo się cieszy z takiego przebiegu sytuacji, a w sobotę jedziemy na imprezę i mamy się bawić do samego rana. Wiem, że źle postępowałam i zmienię się nie tylko dla niego, ale również dla samej siebie, bo trochę się dusiłam w tym związku.
things jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 22:20   #27
Madam Coco
Rozeznanie
 
Avatar Madam Coco
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 717
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez Fela Von Helvete Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że sama nie wiesz czego chcesz

Nie dziwię się facetowi, że z miejsca odrzuca propozycje grilla i że "sam już sobie nawet nie wyobraża wyjść gdziekolwiek bez Ciebie" - facet ma najzwyczajniej dość Twoich wojenek, fochów, awantur, obrażania się i chorobliwej zazdrości Musi Cię bardzo kochać jeśli to wytrzymuje, a ty mu jeszcze dajesz tak popalić i nic Ci nie pasuje - wychodzi -źle, nie wychodzi - źle.

Co do tego piątku to wydaje mi się, że facet uznał to za kolejne Twoje wydziwianie i robienie dramatu z niczego - "jeśli nie przyjedziesz to koniec z nami, daję ci ostatnią szansę! " - odwalasz jakieś melodramaty i czekasz, aż misiaczek niczym główny bohater komedii romantycznej porzuci wszystko, najlepiej jeszcze wskoczy do karetki/radiowozu, żeby się czasem sekundę nie spóźnić, bo inaczej miłość jego życia zatrzaśnie mu drzwi przed nosem Czemu niby chciałaś się z nim rozstać? Facet zachował się bardzo ładnie w sytuacji z Twoim tatą, a Ty jeszcze masz do niego pretensje

Nie dziwię mu się wcale, że już nie wytrzymuje. Ty jesteś dumna z misiaczka, że siedzi sobie grzecznie pod pantofelkiem i nigdzie nie wychodzi ze złymi i żałosnymi kolegami, którzy nawet nie mają dziewczyn - taaak, źli, brzydcy koledzy, jeszcze śmieją się z misia, że się słucha Jednocześnie robisz z faceta nie wiadomo kogo, wiecznie Ci nic nie pasuje i mam wrażenie, że kompletnie go nie doceniasz...
Podpisuję się pod każdym słowem. Mam dokładnie takie samo zdanie...

Proponuję jakąś terapię dla par u psychologa, bo inaczej ten związek nie ma szans przetrwania, skoro jedno z partnerów, a drugie już zaczyna (czyli Ty) dusić się w nim.


Cytat:
Napisane przez things Pokaż wiadomość
Spotkaliśmy się dzisiaj i uznał, że było cudownie. Porozmawialiśmy i powiedziałam, że chcę się zmienić i to zrobię. Jutro się widzimy z samego rana i jedziemy do Warszawy, i ponoć bardzo się cieszy z takiego przebiegu sytuacji, a w sobotę jedziemy na imprezę i mamy się bawić do samego rana. Wiem, że źle postępowałam i zmienię się nie tylko dla niego, ale również dla samej siebie, bo trochę się dusiłam w tym związku.
To chyba wszystko jest na dobrej drodze? Miłość jest sztuką kompromisów
__________________
Finezja życia.

Edytowane przez Madam Coco
Czas edycji: 2010-07-05 o 22:22
Madam Coco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-06, 00:47   #28
yellowbird
Rozeznanie
 
Avatar yellowbird
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 659
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Życzę Ci z całego serca, things, żeby praca nad sobą się udała.

Pisz co jakiś czas jak tam się sprawy mają
yellowbird jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-06, 07:28   #29
Cassi
Zadomowienie
 
Avatar Cassi
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: okolice 3miasta
Wiadomości: 1 288
GG do Cassi
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez things Pokaż wiadomość
Witam. Jestem użytkowniczką tego forum od ponad roku, jednak wolałabym zachować anonimowość i bardzo proszę osoby, które mają mnie zlinczować o łaskawe spojrzenie okiem.
Otóż... Jestem w związku od 2 lat z człowiekiem statecznym, spokojnym, wychowanym w dobrej rodzinie, w której wpajane było przede wszystkim, że mężczyzna musi szanować swoją kobietę. I tak właśnie jest z moim Tż. Tylko problem we mnie, że ja nie potrafię docenić tego co mam i potrafię kłócić się o wszystko, dosłownie. Fakt, mój Tż jest bardzo przystojny - nie, nie. To nie moje zauroczenie i nie uważam, że jest ósmym cudem świata, ale nieraz to słyszałam itp., jednak zawsze był mi wierny, ale ja się tak panicznie boję zdrady, że nie pozwalam mu nigdzie wychodzić itd. Kiedyś, dopóki nie byliśmy razem, praktycznie codziennie wychodził z kolegami do baru i pili, a gdy ja się pojawiłam w jego życiu wszystko się zmieniło. Rzucił papierosy, alkohol, kolegów. Sam tak zadecydował, ja wtedy nie wymagałam od niego tych radykalnych kroków tym bardziej, że ja również byłam osobą rozrywkową. Oboje się przy sobie bardzo zmieniliśmy, ja się ustatkowałam, a on po prostu zaczął schodzić na dobrą drogę. Ale problem w tym, że ja jestem chorobliwie zazdrosna.
Dzisiaj pokłóciliśmy się, bo w piątek miał do mnie przyjechać i mieliśmy porozmawiać o nas, czy jeszcze warto to ciągnąć. Jak się okazało wieczorem napisał mi, że nie może przyjechać bo auto zabrali jego rodzice i pojechali do znajomego pomóc w naprawie. Byłam zła, bo wczesniej mu mówiłam, że od tej rozmowy wszystko zależy, a jeśli nie przyjedzie to koniec z nami. Dodatkowy problem stanowi to, że mój tata miał wypadek właśnie tego dnia i dowiedziałam się późnym wieczorem, poinformowałam go o tym i wtedy zadzwonił do rodziców i przyjechał do mnie, ale co mnie najbardziej boli? To, że gdy ja go prosiłam, żeby przyjechał i że to miała być ostatnia szansa dla nas to on zwyczajnie to olał, dopiero jak się dowiedział co się stało z moim tatą to pofatygował się do nich zadzwonić, żeby wcześniej wrócili do domu. Było i jest mi strasznie smutno, a dziś powiedział, że mimo miłości i pewności, że to ja jestem jego jedyną to on nie zamierza żyć ciągle oskarżany o byle co i kłócić się z błahych powodów, a Wy co byście myślały na moim miejscu? Chce, żebym się zmieniła ale ja wiem, że nie pozwolę mu, żeby gdzieś beze mnie wychodził z kolegami. Nie i koniec kropka, ale wiem również, że ponoć koledzy zaczynają się z niego śmiać, bo mnie bardzo słucha (dodam, że żaden z nich przez ostatnie 3 lata nie miał dziewczyny), ale on twierdzi, że to przez zazdrość, bo jestem bardzo atrakcyjną dziewczyną i dlatego tak jest... Jestem w ogromnym szoku, bo nie wiem jeszcze co będzie z tatą. Wiem, że to żadne usprawiedliwienie, a nawet nie próbowałabym tego robić, bo ja zawsze taka byłam, nie tylko teraz. I dodatkowo czasem wołam go gdzieś, żebyśmy poszli z chłopakami wieczorem na piwo itp., ale on sam nie chce. Ostatnio jego znajomy robił grilla, zaprosił nas, ale to on nie chciał i od razu odmówił nie konsultując tego ze mną. Takie sytuacje zdarzały się częściej, bo nie raz po fakcie dowiadywałam się, że któryś z kolegów gdzieś nas zapraszał, a on nawet mi o tym nie mówił. Wiem,że źle robię, ale trochę winy leży również po jego stronie, bo ja czasem mam ochotę gdzieś wyjść, rozerwać się, a nawet nie próbuję mu tego proponować, bo Tż jak zwykle nie będzie się chciało. Co radzicie mi w tej całej sytuacji? Jakieś rozwiązanie? I prosze, tylko nie mówcie mi, że powinien Tż chodzić sam z kolegami na imprezy itp., bo on tego nawet pod uwagę nie bierze. Uważa, że jeśli związek to związek, ale on sam nigdzie nie chce chodzić. Co zrobić w tej sytuacji?
Sorry, ale... co za podejście! "Jak nie przyjedziesz, to z nami koniec!" Na jego miejscu nie przyszłabym i miałabym spokój. Czy wy jesteście dziećmi? Dorośli ludzie nie uzależniają swojego związku od tego, czy ktoś przyjdzie czynie, bo wiadome jest, że zdarzają się różne nagłe przypadki i nie zawsze można zrobić to, co się chce!

Czyli co? Źle że przejechał? Miał nie przyjeżdżać? Przecież Ci jego rodzice musieli w końcu wrócić do domu! Jak tylko mógł wziął samochód i do Ciebie przyjechał. Weź się zastanów czego chcesz, bo ręce opadają.

Będąc na Twoim miejscu pewnie pomyślałabym sobie, jako on to jest niedobry, bo przecież go nie oskarżam Ale będąc na swoim i czytając to co piszesz, myślę sobie, że to CUD że on jeszcze z Tobą jest i że się stara!


Nie ponoć, tylko na pewno. I się im nie dziwię. Wytłumaczył Ci to w taki sposób, bo nie chciał Cię urazić.

Na jego miejscu też bym nie chciała z Tobą chodzić na imprezy do kolegów, bo po co, żeby się śmiali, że "Cerber przyszedł?" Dość ma biedak przez Twoje podejście stresów pewnie. Opcja 2: spodziewa się, że nie będzie sie nawet mógł spokojnie napić piwa, czy czego tam będzie chciał, bo mu zabronisz, albo będziesz krzyczeć, albo strzelisz focha i narobisz jeszcze większego wstydu.

O nie, nie, nie.... on to bierze pod uwagę, ale Ty nie. I szczerze mówiąc, skoro przez 2 lata odstawiałaś takie jazdy, to jakoś nie wierzę w tę nagłą przemianę , jedziecie razem, to jest fajnie, ciekawe co będzie, jeżeli się odważy i padną słowa, że będzie impreza w męskim gronie - nowy wątek?
__________________
‎"Czasem nie wolno odpuścić i stanąć z boku, bo w życiu są sprawy dużo ważniejsze niż spokój(...)"

1 kwietnia 2012 Martusia
Cassi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-06, 19:01   #30
things
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez Cassi Pokaż wiadomość
Sorry, ale... co za podejście! "Jak nie przyjedziesz, to z nami koniec!" Na jego miejscu nie przyszłabym i miałabym spokój. Czy wy jesteście dziećmi? Dorośli ludzie nie uzależniają swojego związku od tego, czy ktoś przyjdzie czynie, bo wiadome jest, że zdarzają się różne nagłe przypadki i nie zawsze można zrobić to, co się chce!

Czyli co? Źle że przejechał? Miał nie przyjeżdżać? Przecież Ci jego rodzice musieli w końcu wrócić do domu! Jak tylko mógł wziął samochód i do Ciebie przyjechał. Weź się zastanów czego chcesz, bo ręce opadają.

Będąc na Twoim miejscu pewnie pomyślałabym sobie, jako on to jest niedobry, bo przecież go nie oskarżam Ale będąc na swoim i czytając to co piszesz, myślę sobie, że to CUD że on jeszcze z Tobą jest i że się stara!


Nie ponoć, tylko na pewno. I się im nie dziwię. Wytłumaczył Ci to w taki sposób, bo nie chciał Cię urazić.

Na jego miejscu też bym nie chciała z Tobą chodzić na imprezy do kolegów, bo po co, żeby się śmiali, że "Cerber przyszedł?" Dość ma biedak przez Twoje podejście stresów pewnie. Opcja 2: spodziewa się, że nie będzie sie nawet mógł spokojnie napić piwa, czy czego tam będzie chciał, bo mu zabronisz, albo będziesz krzyczeć, albo strzelisz focha i narobisz jeszcze większego wstydu.

O nie, nie, nie.... on to bierze pod uwagę, ale Ty nie. I szczerze mówiąc, skoro przez 2 lata odstawiałaś takie jazdy, to jakoś nie wierzę w tę nagłą przemianę , jedziecie razem, to jest fajnie, ciekawe co będzie, jeżeli się odważy i padną słowa, że będzie impreza w męskim gronie - nowy wątek?
No to musisz uwierzyć.
things jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:23.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.