![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7
|
Co zrobić? Proszę o pomoc.
Witam. Jestem użytkowniczką tego forum od ponad roku, jednak wolałabym zachować anonimowość i bardzo proszę osoby, które mają mnie zlinczować o łaskawe spojrzenie okiem.
Otóż... Jestem w związku od 2 lat z człowiekiem statecznym, spokojnym, wychowanym w dobrej rodzinie, w której wpajane było przede wszystkim, że mężczyzna musi szanować swoją kobietę. I tak właśnie jest z moim Tż. Tylko problem we mnie, że ja nie potrafię docenić tego co mam i potrafię kłócić się o wszystko, dosłownie. Fakt, mój Tż jest bardzo przystojny - nie, nie. To nie moje zauroczenie i nie uważam, że jest ósmym cudem świata, ale nieraz to słyszałam itp., jednak zawsze był mi wierny, ale ja się tak panicznie boję zdrady, że nie pozwalam mu nigdzie wychodzić itd. Kiedyś, dopóki nie byliśmy razem, praktycznie codziennie wychodził z kolegami do baru i pili, a gdy ja się pojawiłam w jego życiu wszystko się zmieniło. Rzucił papierosy, alkohol, kolegów. Sam tak zadecydował, ja wtedy nie wymagałam od niego tych radykalnych kroków tym bardziej, że ja również byłam osobą rozrywkową. Oboje się przy sobie bardzo zmieniliśmy, ja się ustatkowałam, a on po prostu zaczął schodzić na dobrą drogę. Ale problem w tym, że ja jestem chorobliwie zazdrosna. Dzisiaj pokłóciliśmy się, bo w piątek miał do mnie przyjechać i mieliśmy porozmawiać o nas, czy jeszcze warto to ciągnąć. Jak się okazało wieczorem napisał mi, że nie może przyjechać bo auto zabrali jego rodzice i pojechali do znajomego pomóc w naprawie. Byłam zła, bo wczesniej mu mówiłam, że od tej rozmowy wszystko zależy, a jeśli nie przyjedzie to koniec z nami. Dodatkowy problem stanowi to, że mój tata miał wypadek właśnie tego dnia i dowiedziałam się późnym wieczorem, poinformowałam go o tym i wtedy zadzwonił do rodziców i przyjechał do mnie, ale co mnie najbardziej boli? To, że gdy ja go prosiłam, żeby przyjechał i że to miała być ostatnia szansa dla nas to on zwyczajnie to olał, dopiero jak się dowiedział co się stało z moim tatą to pofatygował się do nich zadzwonić, żeby wcześniej wrócili do domu. Było i jest mi strasznie smutno, a dziś powiedział, że mimo miłości i pewności, że to ja jestem jego jedyną to on nie zamierza żyć ciągle oskarżany o byle co i kłócić się z błahych powodów, a Wy co byście myślały na moim miejscu? Chce, żebym się zmieniła ale ja wiem, że nie pozwolę mu, żeby gdzieś beze mnie wychodził z kolegami. Nie i koniec kropka, ale wiem również, że ponoć koledzy zaczynają się z niego śmiać, bo mnie bardzo słucha (dodam, że żaden z nich przez ostatnie 3 lata nie miał dziewczyny), ale on twierdzi, że to przez zazdrość, bo jestem bardzo atrakcyjną dziewczyną i dlatego tak jest... Jestem w ogromnym szoku, bo nie wiem jeszcze co będzie z tatą. Wiem, że to żadne usprawiedliwienie, a nawet nie próbowałabym tego robić, bo ja zawsze taka byłam, nie tylko teraz. I dodatkowo czasem wołam go gdzieś, żebyśmy poszli z chłopakami wieczorem na piwo itp., ale on sam nie chce. Ostatnio jego znajomy robił grilla, zaprosił nas, ale to on nie chciał i od razu odmówił nie konsultując tego ze mną. Takie sytuacje zdarzały się częściej, bo nie raz po fakcie dowiadywałam się, że któryś z kolegów gdzieś nas zapraszał, a on nawet mi o tym nie mówił. Wiem,że źle robię, ale trochę winy leży również po jego stronie, bo ja czasem mam ochotę gdzieś wyjść, rozerwać się, a nawet nie próbuję mu tego proponować, bo Tż jak zwykle nie będzie się chciało. Co radzicie mi w tej całej sytuacji? Jakieś rozwiązanie? I prosze, tylko nie mówcie mi, że powinien Tż chodzić sam z kolegami na imprezy itp., bo on tego nawet pod uwagę nie bierze. Uważa, że jeśli związek to związek, ale on sam nigdzie nie chce chodzić. Co zrobić w tej sytuacji? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 141
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Cytat:
__________________
Są groby uwiecznione tylko wspomnieniem, na których wciąż tli się płomień rozpaczy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 465
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Cytat:
Wiesz, Ty mu teraz NIE POZWOLISZ, chociaż według mnie nie powinno się w zdrowym związku tak traktować ludzi, a on w końcu nie wytrzyma, zostawi Cię, POZWOLI SOBIE i odetchnie. Może TŻ znając Ciebie, woli nie chodzić nigdzie niż słuchać , że tu odszedł za daleko, tu się źle spojrzał na inną , czy co tam wymyślisz... https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post20465609 Polecam Ci zazdrośnicowy wątek, ale tylko jeżeli chcesz się zmienić, dziewczyny na pewno udzielą Ci wielu mądrych rad, ale bez ,,kubła zimnej wody" się nie obejdzie, wiele dziewczyn bardzo się zmieniło przez wzajemną pomoc. ![]()
__________________
Zwykła noc spędzona w Twoim mózgu.
Obce ciała, psychicznie nadzy razem w łóżku. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Zgadzam się z dziewczynami wyzej
![]() I naprawdę- na Zazdrośnicowym postawią Cię do pionu ![]() ![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Nigdy w życiu nie mogłabym być z kimś kto całkowicie zagarnie moją prywatność. Kto odetnie mnie od znajomych i będzie wiecznie chorobliwie zazdrosny. Szczerze, to dziwię się że ten facet nie kopnął cię jeszcze w tyłek. Czy ty znasz takie słowo jak 'zaufanie'?
I jeszcze się zastanawiasz dlaczego odmawia wspólnych grilli? Dopiero byś mu zrobiła awanturę gdyby śmiał pogadać z jakąś koleżanką chwilę za długo. Zastanów sie poważnie nad SOBĄ!
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! ! regeneruję włosy - start 11.11.11 Ewka i nie tylko ![]() - 25 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Wymieniasz jego cechy, jakby był kandydatem na męża z katalogu wysyłkowego - coś w stylu "piękny, miły, kulturalny i podoba się mamusi". Pytanie, czy tak naprawdę w głębi serca go kochasz? Bo to, że on ładny, cudny i ach ach (chociaż nieco go przechwalasz w opisie, bo sama wspominasz, że często popijał z kumplami i generalnie mało ambitnie przesiadywał z nimi w barze) nie oznacza automatycznie, że masz go kochać, że musisz. Może to Cię blokuje - poczucie, że on jest tak do końca dla Ciebie. Staraj się na siebie, na jego i na ten związek spojrzeć bardziej obiektywnie - zauważaj cechy pozytywne, ale i wady - każdy człowiek je ma, nie przesadzaj z nadmiernym zachwalaniem kogoś, bo rozczarowanie jego wadami będzie tym większe.
Inna sprawa, że zatruwasz ten związek idiotycznymi zachowaniami - ograniczaniem się, brakiem zaufania, nadmierną zazdrością (ale i on się nieco dziwnie zachowuje, odrzucając po cichu jakieś zaproszenia na imprezy - tylko zamiata problem po dywan, zamiast załatwić sprawę w inny sposób - przeprowadzając z Tobą ostrą rozmowę i dając ultimatum, że jak się nie zmienisz, to koniec z Wami; chociaż z drugiej strony pewnie nieraz już z Tobą rozmawiał). Zastanów się dlaczego mu nie ufasz - skąd się u Ciebie bierze ten brak pewności, wiary w ludzi (sugeruję spojrzeć na dzieciństwo i relacje w rodzinie). Przemyśl wizytę u psychologa, jeżeli jakieś wyciąganie wniosków samodzielnie i praca nad sobą nic nie dadzą. Nie możesz niszczyć osoby, z którą jesteś, bo Tobie się coś tam wydaje i Ty sobie coś ubzdurałaś - to nie jest miłość, ale egoizm i brak szacunku. Ale... czasami taka niby irracjonalna zazdrość z powietrza się nie bierze. Nie sugeruję, że coś jest na rzeczy, bo może Ci zwyczajnie "odbija" z niczego, ale jednak może to po prostu Twoja intuicja się odzywa i podświadomie zaobserwowałaś u niego jakieś niepokojące zachowania. Trudno Ci to jednak będzie teraz oddzielić od całkowicie irracjonalnych lęków (nawet jeśli u podstaw problemu leży jednak jakieś jego nie teges zachowanie). Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2010-07-05 o 11:00 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Ja się dziwię, że facet wytrzymał dwa lata.
To mnie zawsze zastanawia: ja go kocham, ale chcę go zmienić i wychować. Bo ja jestem zazdrosna itd. Sama widzisz, że zazdrość jest chorobliwa, podobnie jak potrzeba ciągłej kontroli TŻa. On nie jest tobą i ma prawo do swoich opinii i decyzji. Wyrzucasz mu, że np zrezygnował z grilla u znajomego. Ja to doskonale rozumiem. Poszedłby z tobą, pewnie strofowałabyś go, możliwe, że robiła sceny czy strzeliła fochem a on miałby biegać za tobą. I kumple znowu mieliby powody do nieprzyjemnych komentarzy. Każdy facet lubi być tym, który nosi spodnie, ty swojemu mężczyźnie je skutecznie odbierasz. Przypierasz go do muru: przyjedź albo to koniec. To jest zupełnie niedojrzałe podejście zważywszy na długość związku i miłość (której z twojej strony niestety nie widać).
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 955
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Mam wrażenie, że sama nie wiesz czego chcesz
![]() Nie dziwię się facetowi, że z miejsca odrzuca propozycje grilla i że "sam już sobie nawet nie wyobraża wyjść gdziekolwiek bez Ciebie" - facet ma najzwyczajniej dość Twoich wojenek, fochów, awantur, obrażania się i chorobliwej zazdrości ![]() Co do tego piątku to wydaje mi się, że facet uznał to za kolejne Twoje wydziwianie i robienie dramatu z niczego - "jeśli nie przyjedziesz to koniec z nami, daję ci ostatnią szansę! ![]() ![]() ![]() Nie dziwię mu się wcale, że już nie wytrzymuje. Ty jesteś dumna z misiaczka, że siedzi sobie grzecznie pod pantofelkiem i nigdzie nie wychodzi ze złymi i żałosnymi kolegami, którzy nawet nie mają dziewczyn - taaak, źli, brzydcy koledzy, jeszcze śmieją się z misia, że się słucha ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 132
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
przykro to stwierdzić, ale po opisie stwierdzam, że jesteś po prostu toksyczna - zrobisz mu wielką przysługę rzucając go, facet w końcu odetchnie i będzie miał normalne życie, a nie będzie pieskiem na krótkiej smyczy swojej pani
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 925
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
zgadzam sie ze wszystkimi dziewczynami a zwłaszcza z Cocaine essence i ***luną.
w takim związku nie da się żyć- koniec i kropka, ja się nie zmienię, wina też jest troche po jego stronie...koszmar, współczuje chłopakowi... jesli się nie zmienisz on w koncu odejdzie. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 141
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Nie rozumiem skad w Tobie taka chorobliwa zazdrosc. Z tego co zrozumialam, to chlopak nigdy nie dal Ci powodu, zebys sie tak zachowywala. Moze to wynika z braku pewnosci siebie, nie wiem, bo nie jestem psychologiem, ale jesli nie zmienisz zachowania, to rozwalisz kazdy zwiazek jaki stworzysz.
Dziwisz sie, ze jemu sie nie chce wychodzic?? Mi tez by sie pewnie po pewnym czasie przestalo chciec, jesli mialabym swiadomosc, ze sama nigdzie nie moge isc, a kumple zaczynaja sie ze mnie wysmiewac, bo wychodze na pantoflarza. To juz lepiej nie isc nigdzie niz znowu pojawic sie ze swoja dziewczyna i potwierdzic podejrzenia. Biedny chlopak, bo w jego przypadku troche prywatnosci to LUKSUS, na ktory rzadko go stac. Wg mnie problem lezy tylko i wylacznie w Tobie... poszukaj pomocy u psychologa... Nie mowie tego, zeby Ci dopiec ![]()
__________________
coz U ARE a magnificence in human form W polszczyźnie początku XXI w. nie ma żadnej perfumy ani żadnego perfuma. Są wyłącznie perfumy!" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Na jego miejscu już dawno bym Ciebie rzuciła. Chwała mu za to, że tak długo wytrzymał.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 426
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Cytat:
![]()
__________________
"Zaśpijmy dzisiaj – będzie fajnie.
Zaśpijmy specjalnie. Udajmy gorączkę, udajmy malarię.[...]" |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: tam, gdzie psy dupami szczekają ;d
Wiadomości: 211
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Przesadzasz. I nie dziw się chłopakowi, że ma tego dość. Ja na jego miejscu uciekłabym nad niczym się nie zastanawiając. Zmień się, bo wina leży po Twojej stronie. To choroba, z którą trzeba walczyć. W przeciwnym razie już możesz się żegnać ze związkiem.
__________________
Twój głos.. Twój uśmiech.. Twój wzrok.. Moja inspiracja.. ![]() Mmmój
![]() Edytowane przez _szatanka_ Czas edycji: 2010-07-05 o 11:55 Powód: literówka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Cytat:
![]()
__________________
Będę mamcią.. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
zazdrosc nie prowadzi do niczego dobrego, z reguły jest wyrazem wlasnej niskiej samooceny i braku zaufania przede wszystkim do siebie...
z czego to u ciebie wynika?probowałas choc sie nad tym zastanowic? jak sie dowiesz czemu tak sie dzieje łatwiej bedzie ci to wyeliminowac ![]() zwiazek z zakazami znam z autopsji co z tego ze cie kocha ze ty go kochasz jak jeszcze chwila i udusi się w tej klatce?i ucieknie, ucieknie przy pierwszej okazji, odetchnie i bedzie wspominał jako wariatke swojego zycia a nie najwieksza milosc i tą jedyna... przynajmniej ja tak wspominam swojego ex, i wiem ze to nie wróży nic dobrego dzis jestem w zdrowym zwiazku, moge isc z kim chce i gdzie chce, z moim miśkiem albo sama a tż przyjedzie jeszcze po mnie w nocy zeby mnie z imprezy odholowac do domu, przyniesie wode na kaca ![]() ufamy sobie, i sami trzymamy sie na smyczy, bez kagańca - porównując - niebo a ziemia aha, to ze odmawia imprez z wlasnymi kumplami i z toba wcale nie musi wynikac z jego pogladow bylam w podobnej sytuacji, odmawiałm imprez bo: - musiałam ciagle siedziec z tż i wcale nie bawiłam sie dobrze na imprezie - moi znajomi nie lubili tż ( po tym jak go poznali) - wolałam nie isc niz słuchac potem wypominkow - zaczełam dostawac zaproszenia jednoosobowe, rezygnowałam od razu zeby tż nie bylo przykro polecam ci książkę "Toksyczne związki" i powaznie, wolisz nie byc z nim (wtedy bedzie sobie robił gdzie i co chce i z innymi dziewczynami)czy z nim być ale dac mu troche powietrza? posluchaj sobie piosenki tematycznej, "zero życia "Manchester,wlasnie na nią trafiłam i tak mi się skojarzyła,myślę ze trafnie Edytowane przez new woman in town Czas edycji: 2010-07-05 o 12:08 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: home
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Cytat:
![]() poza tym jeśli już miało dojść do spotkania typu czy warto to ciągnąć, tzn. że macie problemy (chociaż podejrzewam tu jakiś Twój kolejny szantaż emocjonalny). i spójrz logicznie- rodzice jada, by pomóc znajomym, a on przez Twoje (kolejne) fanaberie ma do nich dzwonić,żeby szybciej wrócili? zastanów się dziewczyno....i Tobie jest smutno, bo on przyjechał, ale nie ze względu na fanaberie, tylko z poważnej przyczyny.... moim zdaniem jesteś niedojrzała i egoistyczna. chłopak naprawdę ma przerabane, współczuje mu. tyle w temacie |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Dziękuję Wam, że przynajmniej nie zlinczowałyście mnie od razu i próbowałyście w jakikolwiek sposób zrozumieć.
Myślałam nad tą sprawą praktycznie całą noc i doszłam do wniosku, że moje obawy o zdradę wynikają głównie z braku pewności siebie. Od najmłodszych lat słyszałam od mojej babci i ciotki, że mam krzywe nogi, garbię się co w rzeczywistości nie było prawdą. Jednak nigdy nie miałam powodów, żeby myśleć, że mnie zdradzi i wiem, że mogę być go pewna w 100%. A co do poglądów mojego Tż, że on sam nie chce wychodzić na imprezy itp., to tak było wcześniej zanim wręcz zwariowałam i go próbowałam zamknąć w klatce. Od zawsze mi powtarzał, że jeśli zabawa, rozrywka to wspólnie, a nie ja tu, a on tam... I wiem, że nie mogę czepiać się jego o byle co, bo z perspektywy czasu niektóre powody do kłótni są dla mnie śmieszne i aż wstyd się przyznać, że mogliśmy się sprzeczać o takie pierdoły. A książkę i tak przeczytam, dziękuję. Edytowane przez things Czas edycji: 2010-07-05 o 13:28 |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: home
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Cytat:
![]() Myślałas o tym Autorko?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 579
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Ale jak to on nie chce wychodzić z kolegami???? To moze on powinien udać się do psychologa? Przeciez nasze drugie połówki to nie wszystko są jeszcze przyjaciele,znajomi,kolez anki,koledzy.Jak mozna sobie takie więzienie robić i to na własne zyczenie.A ten facet to naprawde ma coś nie tak pod sufitem,ze się na to decyduje
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
ale Ty przesadzasz. Dziwię się, że tyle z Tobą wytrzymał, bo Ty najzwyczajniej w świecie chciałabyś go zamknąć w klatce. Przesadzasz moja droga. Możecie być razem, ale każdy ma prawo do swojego życia, które Ty mu praktycznie odbierasz... Pomyślałaś, co będzie np. po rozstaniu? Nie będzie miał nawet z kim pogadać, bo dla Ciebie olewa wszystkich.. Nie możesz być taka konsekwentna i bezwzględna. Szanuj jego potrzeby!
__________________
it's a fool's game ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 828
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Oooj przesadzasz. Powinnaś się cieszyć że chłopak przyjechał żeby być z Tobą w trudnej chwili a nie jeszcze wkurzać się na niego, bo nie mógł przyjechać wcześniej...
__________________
Z nowym zapałem ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Spotkaliśmy się dzisiaj i uznał, że było cudownie. Porozmawialiśmy i powiedziałam, że chcę się zmienić i to zrobię. Jutro się widzimy z samego rana i jedziemy do Warszawy, i ponoć bardzo się cieszy z takiego przebiegu sytuacji, a w sobotę jedziemy na imprezę i mamy się bawić do samego rana. Wiem, że źle postępowałam i zmienię się nie tylko dla niego, ale również dla samej siebie, bo trochę się dusiłam w tym związku.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 717
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Cytat:
![]() Proponuję jakąś terapię dla par u psychologa, bo inaczej ten związek nie ma szans przetrwania, skoro jedno z partnerów, a drugie już zaczyna (czyli Ty) dusić się w nim. Cytat:
![]()
__________________
Finezja życia. Edytowane przez Madam Coco Czas edycji: 2010-07-05 o 22:22 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Życzę Ci z całego serca, things, żeby praca nad sobą się udała.
Pisz co jakiś czas jak tam się sprawy mają ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Cytat:
![]() ![]() Czyli co? Źle że przejechał? Miał nie przyjeżdżać? Przecież Ci jego rodzice musieli w końcu wrócić do domu! Jak tylko mógł wziął samochód i do Ciebie przyjechał. Weź się zastanów czego chcesz, bo ręce opadają. Będąc na Twoim miejscu pewnie pomyślałabym sobie, jako on to jest niedobry, bo przecież go nie oskarżam ![]() Nie ponoć, tylko na pewno. I się im nie dziwię. Wytłumaczył Ci to w taki sposób, bo nie chciał Cię urazić. ![]() Na jego miejscu też bym nie chciała z Tobą chodzić na imprezy do kolegów, bo po co, żeby się śmiali, że "Cerber przyszedł?" ![]() O nie, nie, nie.... on to bierze pod uwagę, ale Ty nie. I szczerze mówiąc, skoro przez 2 lata odstawiałaś takie jazdy, to jakoś nie wierzę w tę nagłą przemianę ![]() ![]()
__________________
"Czasem nie wolno odpuścić i stanąć z boku, bo w życiu są sprawy dużo ważniejsze niż spokój(...)" ![]() 1 kwietnia 2012
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7
|
Dot.: Co zrobić? Proszę o pomoc.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:23.