Na co mam się szykować? Choroba kotki

[andere]

Otóż sprawa wygląda tak: znaleźliśmy kota, myśleliśmy, że ma koci katar wiec szybko weterynarz. Jedne zastrzyki, drugie, trzecie - nic nie pomaga. Chwila przerwy, ponieważ czekaliśmy aż wet sprowadzi mocniejsze. Jednak po nich znowu zero rezultatów, a do tego koci organizm wyczerpany lekami... Musieliśmy zrobić przerwę żeby w miarę się zregenerowała. Przez chwilę było lepiej, teraz ten stan się znacznie pogorszył...
Dzisiaj popołudniu idę znowu do weterynarza. Myślę, że to nie koci katar, ponieważ przez cały czas miała kontakt z innym kotem(nie mieszka ze mną tylko z rodzicami i oni nie dali jej rady odizolować). Drugi kot to okaz zdrowia.
Wiem, że to wszystko się wyjaśni u lekarza dzisiaj, ale spokoju mi nie daje jaka może paść diagnoza? Chore zatoki? Jakiś guz na drogach oddechowych? Jakie badania będą potrzebne?
Martwię się, że dzisiaj ją trzeba będzie uśpić... Dlatego idę z kimś, bo ja nie będę na to mogła patrzeć. Raz już przez to przechodziłam i nie mogłam się pozbierać...

[monika_sonia]

Napisane przez andere

Otóż sprawa wygląda tak: znaleźliśmy kota, myśleliśmy, że ma koci katar wiec szybko weterynarz.

Martwię się, że dzisiaj ją trzeba będzie uśpić... Dlatego idę z kimś, bo ja nie będę na to mogła patrzeć. Raz już przez to przechodziłam i nie mogłam się pozbierać...

Co jest jej dokładnie?

[andere]

Cały czas jest zakatarzona. Oprócz tego to nic - je, pije. Dużo śpi, zbyt często się nie bawi.

[monika_sonia]

Napisane przez andere

Cały czas jest zakatarzona. Oprócz tego to nic - je, pije. Dużo śpi, zbyt często się nie bawi.

Daj znać co powie lekarz. Z tego co piszesz to źle nie jest, raczej sam katar to nie powód do uśpienia .


Ja mam teraz pod opieką kotkę z białaczką, nie je już sama od dwóch tygodni (karmię strzykawką), nie pije też sama, nie bawi się, mało się myje i tylko śpi. A skubana daje radę i chyba ją wyciągnę z dołka, bo dziś skusiła się na chrupki .

Koty potrafią być naprawdę odporne i silne .

Wygłaskaj ją ode mnie.

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Aaa i jak wet dalej będzie chciał ją leczyć bezskutecznie na koci katar to skonsultuj się z innym .

[esfira]

a w jakim wieku jest kotka? weterynarz pewnie będzie chciał wykluczyć kocie choroby, które przebiegają z obniżeniem odporności, czyli FIV i FeLV. Jakie badania miała robiona kotka? w tej chwili ciężko powiedzieć, jaka będzie diagnoza, najgorsze co może być to chyba FIV lub FeLV, ale możliwe, że to po prostu ciężki koci katar.

[andere]

Badania... Hyhhh... Zaglądnął jej do pyszczka czymś z latarką i osłuchiwał. Stwierdził obustronne zapalenie płuc, po leczeniu zostało zapalenie na lewym płucu.

Ostatnio pyszczka nie mogła otworzyć jak się zasmarkała. Jak kicha to niestety, ale w całym domu jest potrzebne porządne malowanie - ściany to jedna wielka tapeta smarków.

Bardzo mi jej żal, to nasza taka domowa przylepa. Byle się wtulić w kogoś(mamę, psa czy drugiego kota, kaloryfer). Jak już ktoś przychodzi to nie można się odgonić od niej. Ehhh...

[esfira]

wiesz co, nie wydaje mi się, żeby kotkę trzeba było dziś usypiać, trzeba jej po prostu zrobić dokładniejsze badania, żeby zdiagnozować jej chorobę i odpowiednio leczyć.

[monika_sonia]

Napisane przez andere

Badania... Hyhhh... Zaglądnął jej do pyszczka czymś z latarką i osłuchiwał. Stwierdził obustronne zapalenie płuc, po leczeniu zostało zapalenie na lewym płucu.

Eh, ja nie mam zaufania do takich badań i diagnozy na macanego .

Jak tam po wizycie? Co u kici?

[andere]

Chyba będzie lepiej, okazało się niedoleczone zapalenie. Dostała 2 zastrzyki (matko! jaka gruba igła) i kilka godzin później już była mniej zasmarkana, tzn. nie miała zaklejonego aż pyszczka, tylko w okolicy nosa.
Teraz zapewne już śpi(wróciłam do siebie i nie wiem). Do weta będziemy chodzić przez 5 dni.

[girlonthebridge]

daj znać jak z kicią, 3mam kciuki żeby wyzdrowiała

[andere]

Już jest prawie zdrowa! Wreszcie, po takim katowaniu, takim czasie chorowania wreszcie nie jest "zaklejona" itd. Dzisiaj piąty dzień zastrzyków, coraz więcej siły do gryzienia mnie, weterynarza i mojego TŻ podczas zabiegów, ale warto przecierpieć Jestem taka szczęśliwa, że koteczka ma się coraz lepiej. Baaaa, nabrała ochoty do zaczepek, już nie śpi całymi dniami. Aż mi głupio, ze myślałam o najgorszym wyjściu... Ale przecież brała już wszelkie możliwe leki i nic, a tu teraz trafiła na odpowiedni.
Jeszcze tydzień męki, ale damy radę

[girlonthebridge]

super informuj nas dalej )) możesz potem jak wyzdrowieje całkiem porobić jej kilka fotek??? pozdrawiam i wymiziaj chorobździelka

[esfira]

Andere, a mozesz napisac jakie to zastrzyki są? (prawie)zawodowa ciekawość

[andere]

Nie wiem jakie to nazwy są, oba jedne z nowszych i najsilniejszych. Pierwszy antybiotyk i drugi przeciwzapalny.

[esfira]

domyśliłam się, jakiego rodzaju to leki, ale chciałam wiedzieć, jaki konkretnie antybiotyk jej pomógł w takim ciężkim katarze, zwłaszcza, że wcześniej już chyba była leczona różnymi i nic nie pomagało

[girlonthebridge]

z doświadczenia wiem, że jak pada nazwa leku u weterynarza a lekarz podaje dodatkowe leki w przezroczystych strzykawkach to mało się i nazwę zapamiętuje, ja kicie lecze jakmiś antybiotykim i zabijcie mnie ale nazwy nie przypomnę sobie za chiny ludowe

[taszkin]

Napisane przez esfira

domyśliłam się, jakiego rodzaju to leki, ale chciałam wiedzieć, jaki konkretnie antybiotyk jej pomógł w takim ciężkim katarze, zwłaszcza, że wcześniej już chyba była leczona różnymi i nic nie pomagało

Też chętnie poznałabym nazwę leku. Mój odratowany kilka lat temu kot choruje mniej lub więcej i smarka do dziś, a lekarze rozkładają ręce...

Andere, super, że z kotką już dobrze. Silna bestia, zarówno ona jak i Ty.

[andere]

Jednak już nie jest tak wesoło Jej stan trochę się poprawił jednak nadal jest zasmarkana i zaflegmiona. Wet wczoraj chciał, żeby dzisiaj był ostatni zastrzyk, ale jednak umówiliśmy się, że będę przychodzić do piątku.
Kurczę, tak mi szkoda tego kociska. Zobaczymy co będzie do piątku, na pierwszej wizycie doktor powiedział, że "odflegmianie" może potrwać 2 tygodnie czyli jeszcze w przyszłym tygodniu byśmy chodziły Ona już szału na widok gabinetu dostaje...

[esfira]

trzymajcie sie, będzie dobrze czytałam gdzieś, że dobrze robią kotu inhalacje, to pomaga w odflegmianiu- po prostu robi się "parówkę" w łazience i wsadza tam kota